ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 16.03, 13:07Projekt ustawy stoczniowej dziś przesłany do Komitetu Stałego Rady Ministrów 

    Warszawa, 16.03.2016 (ISBnews) - Projekt ustawy o przemyśle stoczniowym zostanie dziś przesłany do Komitetu Stałego Rady Ministrów i wejdzie w fazę uzgodnień międzyresortowych, poinformował minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Przedstawiciele rządu zapewnili, że projekt wspierający stocznie w kwestii obniżenia podatku VAT do 0% jest zgodne z unijnymi dyrektywami.

    "Projekt ten zostanie dzisiaj przesłany do Komitetu Stałego Rady Ministrów, aby mógł przejść odpowiednie uzgodnienia międzyresortowe. Po świętach - myślę, że na pierwszym posiedzeniu - Rada Ministrów przyjmie projekt i prześle do parlamentu do dalszego procedowania" - powiedział Gróbarczyk podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

    Dodał, że resort określił wejście w życie tej ustawy 1 stycznia 2017 r.

    Według przedstawicieli resortu, projekt wspierający stocznie w kwestii obniżenia podatku VAT do 0% jest zgodne z unijnymi dyrektywami.

    "Dzięki temu producenci będą mogli uwolnić część kapitału przeznaczonego na opłatę podatku VAT w wysokości 23%" - wskazał wiceminister Paweł Brzezicki.

    Posłowie, zadając pytania, chcieli m.in. uzyskać jednoznaczną odpowiedź, czy ustawa ta jest zgodna z dyrektywami unijnymi i nie zostanie uznana za niezgodną z prawem pomoc publiczną.

    "Ustawa jest zgodna z dyrektywą VAT-owską. Zostały przeprowadzone negocjacje z Ministerstwem Finansów i uzyskaliśmy jednoznaczną opinię, że spełnia ona wymogi. Jak jednak zaznaczyłem, jest to projekt i będziemy go zapewne modyfikować w Komisji Europejskiej. Mogą się pojawić pytania ze strony Komisji i będziemy musieli wtedy odpowiadać i wyjaśniać" - powiedział minister Gróbarczyk.

    "Takie zwolnienie (obniżona stawka podatku VAT do 0%) istnieje od wielu lat. Ale tym projektem w sposób ściślejszy dopasowujemy do dyrektywy. Rozszerzamy katalog statków, którym tym zwolnieniem mogą zostać objęte" - wyjaśniła Anna Cyrańska z departamentu podatku od towarów i usług w Ministerstwie Finansów.

    Projekt zakłada m.in. szersze niż obecnie stosowanie stawki podatku VAT w wysokości 0% w odniesieniu do produkcji stoczniowej i możliwość wyboru między standardową formułą podatku CIT, a zryczałtowanym podatkiem od wartości sprzedanej produkcji w wysokości 1%.

    (ISBnews)

     

  • 14.03, 11:55MF: Udogodnienia podatkowe mają pomóc w rozwoju przemysłu stoczniowego w Polsce 

    Warszawa, 14.03.2016 (ISBnews) - Celem projektu ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego i produkcji komplementarnej jest wsparcie przemysłu stoczniowego w Polsce, poinformowało Ministerstwo Finansów. Projekt zakłada m.in. szersze niż obecnie stosowanie stawki podatku VAT w wysokości 0% w odniesieniu do produkcji stoczniowej i możliwość wyboru między standardową formułą podatku CIT, a zryczałtowanym podatkiem od wartości sprzedanej produkcji w wysokości 1%. 

    "Projekt ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego i produkcji komplementarnej zawiera rozwiązania dotyczące sfery podatkowej, specjalnych stref ekonomicznych oraz dostępu do środków Unii Europejskiej, możliwych do zastosowania na gruncie prawa krajowego i uwarunkowań międzynarodowych, w tym w szczególności unijnych" - czytamy w komunikacie. 

    Według resortu, warto zwrócić uwagę, że to nie pierwsze działania rządu Prawa i Sprawiedliwości mające na celu wsparcie rodzimego przemysłu stoczniowego: "W latach 2005-2007 w ministerstwie skarbu państwa, w którym byłem wiceministrem, polskie stocznie pracowały i produkowały statki. Niestety, potem rząd PO-PSL je zlikwidował. Dlatego cieszę się, że dzisiaj możemy podać do publicznej wiadomości projekt ustawy, która daje szanse na odrodzenie naszego przemysłu stoczniowego" - powiedział minister finansów Paweł Szałamacha, cytowany w komunikacie. 

    Projekt zakłada szersze niż obecnie stosowanie stawki podatku VAT w wysokości 0% w odniesieniu do produkcji stoczniowej i komplementarnej.

    "Rozszerzony zostanie katalog jednostek pływających, do budowy i wyposażenia których zastosowanie będzie miała ta preferencyjna stawka VAT. Dla przemysłu okrętowego (szczególnie dla stoczni) oznaczać to będzie poprawę płynności finansowej przy budowie nowych jednostek. Zamawiane części i wyposażenie do większej ilości statków kupowane będą bowiem bez obciążenia tym podatkiem. Również stocznie remontowe skorzystają z nowych rozwiązań - przy remontach, przebudowach czy konserwacji eksploatowanych jednostek" - podano także.

    Jak podał resort, w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych (CIT), projekt przewiduje możliwość wyboru między standardową formułą podatku CIT a zryczałtowanym podatkiem od wartości sprzedanej produkcji w wysokości 1%. Wybór tej formy opodatkowania następował będzie poprzez złożenie przez przedsiębiorcę oświadczenia, a zmiana formy opodatkowania nie będzie możliwa przed upływem 3 lat.

    "Wsparcie sektora stoczniowego jest standardem w wielu krajach świata. W UE rozwiązania te funkcjonują w wielu państwach. Oprócz udogodnień podatkowych stocznie otrzymują między innymi granty z programów wspomagających innowacyjność" - czytamy również. 

    (ISBnews)

  • 26.02, 13:26MIB chce opracować wytyczne do programu budowy dróg do końca marca 

    Warszawa, 26.02.2016 (ISBnews) - Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (MIB) chce wypracować możliwe kierunki zmian w "Programie budowy dróg krajowych" do końca marca br., poinformował wiceminister Jerzy Szmit.

    "Program Budowy Dróg Krajowych do 2023 r. przygotowany przez poprzedni rząd miał wartość blisko 200 mld zł. Ale zapewniono tylko 107 mld zł [finansowania]. Podjęliśmy decyzję, że zanim zaczniemy mówić o zmianach [w Programie], odpowiemy sobie na pytanie, jak ograniczać koszty budowy, by jak najwięcej z niego zrealizować. Rozpoczęliśmy intensywne prace, współpracujemy z branżą" - powiedział Szmit podczas konferencji prasowej poświęconej podsumowaniu 100 dni działalności resortu.

    Dodał, że na koniec marca resort będzie gotowy, by pokazać kierunki, które staną się jego wewnętrznymi uzgodnieniami i które zaproponuje parlamentowi.

    "Dziś nie ogłosimy, które drogi wykreślimy czy odłożymy w czasie. Dziś chcemy urealnić program. Zespoły pracują. Dotychczasowe wynik są zachęcające" - dodał minister Andrzej Adamczyk.

    Poprzedni rząd przyjął we wrześniu ub.r. uchwałę w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą "Program budowy dróg krajowych na lata 2014-2023" (z perspektywą do 2025 r.), który zakłada budowę 3,9 tys. km nowych odcinków autostrad i dróg ekspresowych oraz 57 nowych obwodnic. Program warty jest ok. 107 mld zł.

    (ISBnews)

     

  • 03.02, 13:33Branża paliwowa apeluje o wyłączenie jej z podatku od sprzedaży detalicznej 

    Warszawa, 03.02.2016 (ISBnews) - Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) apeluje do rządu o uwzględnienie specyfiki branży paliwowej w procesie przygotowania ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej i wnioskuje o wyłączenie sprzedaży paliw spod proponowanych rozwiązań, podała organizacja. Podobne wyłączenie ma miejsce w przypadku takich nośników energii, jak gaz ziemny czy energia elektryczna, podkreśla POPiHN.

    "Proponowane obecnie przez ministra finansów rozwiązania nakładają nieproporcjonalnie duże obciążenia na handel paliwami. Marże w obrocie detalicznym paliwami znajdują się od lat na niskim poziomie - na przestrzeni ostatnich 5 lat wynoszą one dla benzyny i oleju napędowego średnio 2,6%. Już obecnie podatki stanowią ponad 50% ceny podstawowych paliw. W przypadku benzyn stanowią one ok. 55% ceny (akcyza 33%, VAT 19%, opłata paliwowa 3%), zaś w przypadku oleju napędowego ok. 51% (akcyza 26%, VAT 19%, opłata paliwowa 6%)" - czytamy w komunikacie.

    Według POPiHN, dodatkowe koszty są wynikiem obowiązku realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego (wprowadzanie biopaliw), zapasów obowiązkowych, a także opłat koncesyjnych, środowiskowych i dozorowych. W tej sytuacji podatek od obrotu detalicznego w przypadku sprzedaży paliw staje się de facto podatkiem od innych podatków i zobowiązań cywilnoprawnych. Wątpliwości może też budzić zgodność proponowanych rozwiązań z tzw. dyrektywą horyzontalną, dotyczącą towarów akcyzowych.

    "Uważamy również, że wprowadzenie podatku w proponowanej formie jest działaniem pomocowym i dyskryminującym z pieniędzy publicznych. Wprowadza on bowiem dyskryminację podmiotów, korzystających z formuły franczyzy, a zarazem pośrednio wspiera generujące małe obroty podmioty, nie działające w sieciach sprzedaży. W ten sposób podatnicy karani są za działania inwestycyjno-rozwojowe" - czytamy dalej.

    Jak podaje organizacja, w przypadku stacji paliw z reguły umowy z franczyzodawcą dotyczą wyłącznie samego paliwa, lecz co do zasady nie dotyczą sklepów. Skutkiem objęcia sieci franczyzowych podatkiem może być ich likwidacja.

    POPiHN podkreśla, że objęcie sprzedaży paliw podwyższoną stawką podatku w niedziele i święta może spowodować podjęcie przez niektórych właścicieli decyzji o ich zamknięciu w te dni, a co za tym idzie skutkować trudnościami w tankowaniu pojazdów na niektórych obszarach kraju.

    "Obłożenie stacji paliw podatkiem od handlu detalicznego w proponowanej formie spowoduje zdecydowane pogorszenie rentowności uczciwych przedsiębiorców, a co za tym idzie utrudni im  konkurencję z przestępcami, omijającymi przepisy. Może to w praktyce spowodować wycofanie się z rynku wielu przedsiębiorców, którzy już dziś funkcjonują na progu opłacalności. Będzie to negatywnie rzutować na poziom konkurencyjności rynku paliw i zdecydowanie ograniczy lokalną dostępność do paliw dla konsumentów, a także w ostatecznym rachunku zmniejszy wpływy do budżetu państwa" - czytamy dalej.

    Organizacja zwraca również uwagę, że pierwotna wersja projektu (z dnia 15 września 2015 r.) przewidywała wyłączenie spod opodatkowania sprzedaży paliw i branża liczyła na zachowanie tego wyłączenia w ostatecznej wersji projektu.

    MF opublikowało dzisiaj nowy projekt ustawy o sprzedaży detalicznej i skierowało go do uzgodnień międzyresortowych, które mają potrwać do 5 lutego. W projekcie pozostawiono wszystkie najważniejsze propozycje, w tym stawki podatku uzależnione od przychodów sklepów, objęcie podatkiem franczyzy oraz handlu internetowego (z opłatą dla przewoźnika przesyłek, w przypadku, gdyby zagraniczny sprzedawca nie uiścił nowego podatku).

    (ISBnews)

  • 05.01, 17:22Rząd przyjął projekt ustawy ws. systemu opłat drogowych EETS 

    Warszawa, 05.01.2016 (ISBnews) – Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o drogach publicznych oraz ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym, który wdraża do polskiego prawa przepisy europejskie, regulujące usługę elektronicznego uiszczania opłaty na drogach - European Electronic Toll Service (EETS), podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR. Usługa umożliwia użytkownikowi drogi wnoszenie opłaty na wszystkich obszarach EETS za pomocą jednego urządzenia pokładowego i jest opcjonalna. Urządzenie pokładowe (dostarczane przez dostawcę EETS), używane w pojazdach poruszających się po drogach zarządzanych przez GDDKiA, będzie współdziałać z systemem viaToll.

    "Projekt nowelizacji ustawy wdraża do polskiego prawa przepisy Komisji Europejskiej (decyzja 2009/750/WE) w sprawie definicji europejskiej usługi opłaty elektronicznej, czyli European Electronic Toll Service - EETS. Jest to usługa umożliwiająca użytkownikowi drogi elektroniczne uiszczenie opłaty na wszystkich obszarach EETS za pomocą jednego urządzenia pokładowego (zamontowanego w pojeździe). W efekcie pobór opłat na drogach krajów Unii Europejskiej, na których pobierane są opłaty w formie elektronicznej, w tym również w Polsce, zostanie uproszczony" - czytamy w komunikacie.

    Usługa ma charakter uzupełniający wobec krajowych usług opłaty elektronicznej w państwach członkowskich UE. Projektowana nowelizacja nie reguluje nowego systemu pobierania opłat, nie wprowadza też obowiązku ponoszenia nowej opłaty za poruszanie się po drogach krajowych i przede wszystkim nie wpłynie na poziom obowiązujących cen za przejazd drogami w Polsce, podkreślono.

    Użytkownik drogi będzie mógł zdecydować, czy skorzysta z usług świadczonych przez dostawców EETS, a jeśli tak, to z którym z nich zawrze umowę. Zatem dla kierowców wdrażane przepisy oznaczają fakultatywną możliwość skorzystania z usługi EETS.

    "Kierowca, który będzie chciał korzystać z usługi EETS, otrzyma: jedną umowę, którą zawrze z jednym dostawcą EETS; jedno rozliczenie za naliczone mu opłaty pobierane w postaci elektronicznej za przejazdy po obszarze Unii Europejskim w danym okresie oraz jedno interoperacyjne urządzenie pokładowe. Urządzenie pokładowe (dostarczane przez dostawcę EETS), używane w pojazdach poruszających się po drogach zarządzanych przez GDDKiA, będzie współdziałać z systemem viaToll" - czytamy dalej.

    W ramach świadczenia usługi EETS – dostawca EETS dostarczy użytkownikowi urządzenie pokładowe do pobierania opłat (instalowane w pojeździe). Urządzenie ma spełniać określone wymogi techniczne, powinno być interoperacyjne i zdolne do komunikowania się między systemami elektronicznego pobierania opłat używanymi przez różne podmioty pobierające opłaty na ich obszarach EETS.

    Nowe regulacje będą stosowane wyłącznie na obszarach, na których istnieją systemy poboru opłat w formie elektronicznej. Obecnie w Polsce są to drogi zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – system viaToll.

    Przychody uzyskane przez GDDKiA z tytułu opłat uiszczonych przez dostawców EETS, z którymi Generalna Dyrekcja jako podmiot pobierający opłaty zawrze umowy dotyczące świadczenia tej usługi, będą wpływać na konto Krajowego Funduszu Drogowego, podano także.

    (ISBnews)

  • 27.11, 14:33JLL: Nowa ustawa o ziemi rolnej utrudni działalność deweloperów przem.-magazyn. 

    Warszawa, 27.11.2015 (ISBnews) - Wchodząca w życie od stycznia 2016 r. ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego może się okazać "katastrofą dla rynku przemysłowo-magazynowego". Nowe przepisy mogą bowiem zablokować możliwość zakupu wielu działek, które do tej pory były wykorzystywane do budowy obiektów przemysłowych, uważa dyrektor Działu Powierzchni Magazynowo-Przemysłowych w Europie Środkowo-Wschodniej w firmie JLL Tomasz Olszewski.

    W ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego zawarto zapisy, które w praktyce mogą uniemożliwić kupno działek przeznaczonych pod inwestycje magazynowe czy przemysłowe. Swobodna sprzedaż czy nabycie będzie dotyczyć jedynie działek budowlanych, objętych planem zagospodarowania, których na rynku jest stosunkowo niewiele. Działki nie posiadające planu zagospodarowania będą podlegały nowej ustawie.

    "Zapisy ustawy oznaczają, że prawie każda inna działka musi być traktowana przez notariusza jako nieruchomość rolna w rozumieniu nowej ustawy. Nawet taka, która ma wydane warunki zabudowy" - wyjaśnia Olszewski, cytowany w komunikacie.

    Decyzja o warunkach zabudowy jest instrumentem pomocniczym, stosowanym jako wyjątek na obszarach, gdzie nie ma planu zagospodarowania.

    "To rozwiązanie spowodowało, że grunty, które formalnie były gruntami rolnymi, a spełniały przesłanki do uzyskania decyzji o warunkach zabudowy, były wykorzystywane przez deweloperów do budowy magazynów. Znacząca cześć parków magazynowych, które dzisiaj istnieją, powstały w oparciu o decyzję o warunkach zabudowy. Głównym plusem takiego rozwiązania jest czas trwania procedury" - podkreśla ekspert JLL.

    Jak tłumaczy, uchwalenie planu zagospodarowania trwa od roku do kilku lat, podczas gdy decyzję o warunkach zabudowy można uzyskać w około pół roku. Fakt, że teraz takie działki będą podlegać pod zapisy ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego praktycznie uniemożliwia korzystanie z tej krótszej drogi przygotowania gruntu do budowy.

    "Zmiany w prawie mają bezpośrednie przełożenie na firmy deweloperskie budujące obiekty magazynowo-przemysłowe. W praktyce nowe prawo odcina deweloperów od połowy zasobów ziemi, do której do tej pory mieli dostęp. Transakcje, jeśli w ogóle będą możliwe, staną się drogą przez mękę, a żadna ze stron nie będzie miała pewności co do ich finału" - twierdzi Olszewski.

    Ponadto JLL wskazuje, że po wejściu ustawy praktycznie niemożliwe będzie dzielenie gospodarstw rolnych, o ile kupującym nie jest inny rolnik. W praktyce oznaczać to będzie, że rolnik posiadający na przykład gospodarstwo o wielkości 40 ha całą powierzchnię będzie mógł sprzedać każdemu, jeśli jednak zechce podzielić swoją ziemię, to np. 10 ha może sprzedać już tylko innemu rolnikowi. Dodatkowo, jak wskazuje Olszewski, nowa ustawa przewiduje, że w przypadku sprzedaży ziemi, skutkującej podziałem gospodarstwa rolnego, konieczna będzie zgoda Agencji Nieruchomości Rolnych.

    Eksperci JLL przewidują też, że skutkiem wejścia w życie powyższej ustawy będzie wzrost popytu (i, co za tym idzie, również cen) działek z obowiązującymi planami zagospodarowania przestrzennego. Natomiast dla właścicieli ziemi rolnej - nawet tej najlepiej zlokalizowanej - "perspektywy nie są najlepsze". Albo wystarają się w gminie o uchwalenie planu zagospodarowania, albo ich szanse na sprzedaż gruntu w korzystnej cenie spadną niemal do zera, podsumowano.

    (ISBnews)

  • 03.11, 14:17Rząd uzupełnił wykaz firm o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym 

    Warszawa, 03.11.2015 (ISBnews) - Rada Ministrów  wydała rozporządzenie w w sprawie wykazu przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym, poinformowało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Od stycznia 2016 roku na liście znajdzie się 15 nowych firm. 

    "Zaktualizowano wykaz przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym w związku z przekształceniami organizacyjnymi w niektórych firmach oraz ze względu na konieczność ujęcia w nim nowych podmiotów oraz usunięcia innych przedsiębiorców. Uwzględniono także przekazanie ministrowi obrony narodowej przez ministra gospodarki nadzoru nad wykonywaniem zadań na rzecz obronności państwa przez spółki zajmujące się produkcją, remontami uzbrojenia lub sprzętu wojskowego, które weszły do Polskiej Grupy Zbrojeniowej" - czytamy w komunikacie. 

    Od 1 stycznia 2016 r. w wykazie przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla gospodarki i obronności znajdzie się 15 nowych podmiotów: AMZ Kutno Sp z. o.o., Huta Stali Jakościowych SA w Stalowej Woli, KenBIT Koenig i Wspólnicy sp.j. w Warszawie, Enamor Sp. z o.o. w Gdyni, Przedsiębiorstwo Prexer Sp. z o.o. w Łodzi, Flytronic Sp. z o.o. w Gliwicach, Polskie LNG SA w Świnoujściu, Inowrocławskie Kopalnie Soli Solino SA w Inowrocławiu, Exalo Drilling SA w Pile, LOT Aircraft Maintenance Services Sp. z o.o. w Warszawie, PKP Utrzymanie Sp. z o.o. w Warszawie, Jelcz Sp. z o.o. w Jelczu-Laskowicach, Remontowa Shipbuilding SA w Gdańsku, Centrum Wdrożeniowo-Produkcyjne ITWL Sp. z o.o. w Warszawie, Baxter Polska Sp. z o.o. w Warszawie, czytamy także. 

    "Od początku 2016 r. z wykazu znikną: Nitroerg SA w Bieruniu, Polski Holding Obronny Sp. z o.o. w Warszawie, Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promienietwórczych – Przedsiębiorstwo Państwowe w Otwocku-Świerku, Hydrobudowa Gdańsk SA w Gdańsku, Bilfinger Infrastructure SA w Warszawie, Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury Sp. z o.o. w Warszawie" - podało CIR. 

    (ISBnews)

  • 20.10, 14:53Rząd przyjął Krajową Politykę Miejską do 2023 roku 

    Warszawa, 20.10.2015 (ISBnews) - Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia Krajowej Polityki Miejskiej (KPM), mającej na celu m.in. wzmocnienie zdolności miast i obszarów zurbanizowanych do zrównoważonego rozwoju i tworzenia miejsc pracy, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

    Strategicznym celem Krajowej Polityki Miejskiej 2023 jest wzmocnienie zdolności miast i obszarów zurbanizowanych do zrównoważonego rozwoju i tworzenia miejsc pracy, a także poprawienie jakości życia mieszkańców. KPM dotyczy wszystkich miast, niezależnie od ich wielkości czy położenia. Wskazuje na ich wagę i rolę w generowaniu wzrostu gospodarczego i tworzeniu miejsc pracy. Nie może to być jednak rozwój realizowany kosztem przyszłych pokoleń, musi być zrównoważony, czyli prowadzony z poszanowaniem zasobów (ziemi, energii i innych). Tak sformułowany cel pokazuje, że rozwojowi miast musi towarzyszyć poprawa jakości życia mieszkańców - funkcjonowanie w przyjaznej, harmonijnej przestrzeni miejskiej z dostępem do wysokiej jakości usług publicznych.

    W ramach KPM szczegółowo przedstawiono następujące wyzwania:

    - racjonalne gospodarowanie przestrzenią (w tym zwłaszcza racjonalne jej planowanie i odwrócenie niekorzystnych trendów suburbanizacyjnych, czyli "rozlewania się miast"),

    - dążenie do zrównoważonej mobilności miejskiej, a zwłaszcza preferowanie transportu ekologicznego (zbiorowego, rowerowego, ruchu pieszego),

    - dążenie do zapewniania dostępnych, wysokiej jakości usług publicznych,

    - rewitalizacja obszarów zdegradowanych na terenie miast;

    - przygotowywanie miast do zmian klimatu, połączone z ochroną środowiska oraz radykalnym zwiększeniem efektywności energetycznej,

    - stawianie czoła wyzwaniom demograficznym,

    - wykorzystanie do rozwoju miast rosnącej aktywności mieszkańców,

    - doskonalenie współpracy i współdziałania samorządów na terenie aglomeracji (miejskich obszarów funkcjonalnych);

    - mądre (racjonalne, sprawne i dopasowane do potrzeb) inwestowanie przez miasta.

    "Krajowa Polityka Miejska 2023 podkreśla samodzielność jednostek samorządu terytorialnego w realizacji jej celów oraz konieczność indywidualnego dobierania narzędzi rozwojowych przez każde z miast. Jednocześnie - jako dokument rządowy - jasno wskazuje model miasta, którego rozwój będzie wspierać. Przed instytucjami rządowymi stawia konkretne zadania do realizacji. Jednocześnie wskazuje, że instytucje rządowe nie mogą wspierać, finansowo lub organizacyjnie, albo w inny sposób uczestniczyć w działaniach, które są sprzeczne z tym, co postuluje Krajowa Polityka Miejska. W tym kontekście KPM stanowi płaszczyznę współpracy i koordynacji działań rządowo-samorządowych w zakresie rozwoju polskich miast" - czytamy w komunikacie CIR.

    Wcześniej zastępca dyrektora Departamentu Polityki Przestrzennej MIR Andrzej Brzozowy wskazywał, że KPM jest pierwszą polską polityką miejską, która wskaże miastom, jak rząd będzie funkcjonował, aby wsparcie miast było jak najbardziej efektywne i nakreśli pożądane kierunki rozwoju miast, jak w szczególności: rozwój 'do wewnątrz', gdyż MIR uważa że rozrastanie się jest nieefektywne; inwestycje "brownfield", jak rewitalizacje; podejście z perspektywy rozwoju polskich miast - bez kopii haseł w stylu "green city". Brzozowy zaznaczał, że resort uważa, że największy walor inteligentnych miast to ich mieszkańcy i turyści, więc kluczowe będzie wspieranie kapitału ludzkiego.

    (ISBnews)
     

  • 19.10, 10:43MIR: Rząd może przyjąć jutro Krajową Politykę Miejską do 2023 r. w wersji smart 

    Warszawa, 19.10.2015 (ISBnews) - Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIR) liczy, że Rada Ministów jutro przyjmie dokument "Krajowa Polityka Miejska", który będzie wskazywał miastom kierunki rozwoju szczególnie wspierane przez rząd do 2023 roku z celem transformacji w kierunku inteligentnych miast (smart cities), poinformował zastępca dyrektora Departamentu Polityki Przestrzennej MIR Andrzej Brzozowski.

    "Taki dokument powstaje po raz pierwszy. Wskaże miastom, jak rząd będzie funkcjonował, aby wsparcie miast było jak najbardziej efektywne. Jasno wskazujemy pożądane kierunki rozwoju miast, jak w szczególności: rozwój 'do wewnątrz', gdyż uważamy że rozrastanie się jest nieefektywne; inwestycje 'brownfield', jak rewitalizacje; perspektywa rozwoju polskich miast - bez kopii haseł w stylu 'green city'. Uważamy, że największy walor inteligentnych miast to ich mieszkańcy i turyści, więc kluczowe będzie wspieranie kapitału ludzkiego" - powiedział Brzozowski podczas konferencji Miasto 2.0 Smart City.

    W jego ocenie, ideę Smart City należy traktować szeroko. "To nie tylko nowinki techniczne. Miasto jest mądre, gdy jest mądrze zarządzane, gospodarowane i wykorzystywane są jego potencjały. Przykład to mobilność miejska, rozumiana jako odbywanie podróży, jej częstotliwość, w sposób najlepszy dla użytkowników, środowiska i miasta" - dodał przedstawiciel ministerstwa.

    "Jesteśmy na ostatniej prostej w kwestii dokumentu. Jutro Rada Ministrów może go przyjąć. Będzie to platforma dyskusji o strategii do roku 2023 i jakie trendy będą wspierane przez rząd" - wskazał Brzozowski.

    Jako najważniejsze obszary inwestycji do dofinansowania unijnego w ramach łącznej puli 80 mld euro wskazał m.in.: transport (w tym chociażby rozwój zintegrowanego transportu, szybka kolej miejska, eko-autobusy); energetyka (w tym szczególnie rozwój inteligentnych sieci energetycznych i sieci dystrybucyjnych); ochrona środowiska (szczególnie gospodarka wodno-ściekowa, retencjonowanie wody, zarządzanie siecią kanalizacyjną).

    "Dla rządu kluczowe efekty finansowania komponentów mądrego miasta to przede wszystkim oszczędność zasobów, efektywność energetyczna i włączenie społeczne" - podsumował przedstawiciel ministerstwa.

    (ISBnews)
     

  • 16.10, 13:48PiS chce przenieść zakupy uzbrojenia z MON do nowej agencji 

    Warszawa, 16.10.2015 (ISBnews) - Prawo i Sprawiedliwość (PiS) uważa, że Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) nie posiada kompetencji ani struktur wystarczających do sprawnego i zgodnego z regułami przeprowadzenia procesu pozyskiwania uzbrojenia dla polskiego wojska w ramach programu restrukturyzacji armii w latach 2013-2022. Dlatego - zdaniem przedstawicieli tej partii - należy stworzyć nową Agencję do Spraw Uzbrojenia, która zajmie się koordynacją i nadzorem nad procesami zakupu wyposażenia dla sił zbrojnych.

    Uczestnicy debaty pt. "COP XXI wieku. Jak odbudować polski przemysł obronny", zorganizowanej przez "Gazetę Polską", zgodzili się co do potrzeby rozwoju polskiego przemysłu obronnego, jako istotnego elementu systemu obronności państwa.

    Według uczestników debaty, środki z programu restrukturyzacji armii powinny zasilić polskie firmy zbrojeniowe, które mogą stać się katalizatorem dla rozwoju innych dziedzin gospodarki oraz pobudzić innowacyjność polskich przedsiębiorstw, a co za tym idzie - eksport nowych technologii. Wskazali też na nieprawidłowości w przetargach zbrojeniowych i potrzebę większej kontroli nad tymi wydatkami.

    "Obecny system pozyskiwania uzbrojenia jest dysfunkcyjny. Za jego pomocą nie ma możliwości zrealizowania programu restrukturyzacji armii. W tym celu należy powołać niezależną Agencję do Spraw Uzbrojenia, która przejmie od MON sprawy związane z zakupem wyposażenia dla wojska. Zadaniem Agencji będzie przygotowywanie i monitorowanie procesów pozyskiwania sprzętu na każdym etapie, od planowania zakupów po jego utylizację z uwzględnieniem gospodarczego interesu Polski. Agencja powinna skupiać, obok ekspertów, również przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Gospodarki. Dopiero współdziałanie tych trzech resortów pod nadzorem premiera pozwoli na optymalne wykorzystanie funduszy przeznaczonych na zbrojenia" - powiedział poseł PiS Michał Jach.

    Uczestnicy debaty wskazywali również na ograniczenia legislacyjne w prowadzeniu postępowań zbrojeniowych. Brak specjalnych uregulowań, ograniczających listę oferentów do podmiotów krajowych. Tak dzieje się we Francji gdzie preferuje się rodzimy przemysł. Dlatego dziwi ich fakt, że w Polsce zaniechano wprowadzania tego typu rozwiązań.

    Wskazali oni także na potrzebę odbudowy struktur Obrony Terytorialnej Kraju zlikwidowanych w ostatnich latach. Podkreślali, że Polska jako jedyna nie posiada tego typu formacji wśród krajów UE. Uwypuklił też rolę przemysłu zbrojeniowego w strukturach obronnych naszego kraju oraz potrzebę wzmacniania tegoż przemysłu poprzez rządowe zamówienia.

    Podczas debaty byli także obecni przedstawiciele przemysłu. Zdaniem dyrektora zarządzającego PZL-Świdnik Krzysztofa Krystowskiego, te państwa, które namawiają nas do zakupu ich sprzętu w swoich krajach, korzystają tylko z własnego sprzętu. 95% śmigłowców, którymi lata armia francuska to śmigłowce francuskie. Jego zdaniem, powinniśmy redefiniować pojęcie polskiego przemysłu zbrojeniowego.

    "Nie ma rozdźwięku pomiędzy zaspokajaniem potrzeb wojska, a rozbudową rodzimego przemysłu. Polski przemysł obronny to dziś przede wszystkim firmy prywatne. W przyszłym roku będziemy obchodzić 80. rocznicę powstania Centralnego Okręgu Przemysłowego, który podczas kilku lat swojej działalności zapewnił zatrudnienia dla ponad 100 000 osób. To samo może stać się dzisiaj, wystarczy mądrze zainwestować owe fundusze" - powiedział Krystowski.

    "Najbliższe kilkanaście miesięcy do dwóch lat będzie okresem bardzo niebezpiecznym w Europie. W tym czasie trzeba uzupełnić zapasy sprzętu. Ministerstwo Obrony Narodowej musi wcześniej informować polski przemysł zbrojeniowych o planowanych zakupach. Tak, aby firmy mogły się przygotować" - podsumował prezes Narodowego Centrum Studiów Strategicznych Tomasz Szatkowski.

    Pod koniec września br. agencja ISBnews zorganizowała debatę poświęconą zakupom dla polskich sił zbrojnych, w szczególności przetargu na wybór śmigłowca dla polskich sił zbrojnych. Uczestnicy tej debaty proponowali zamknięcie tego przetargu bez wyboru żadnej oferty. Wskazywali, że przeprowadzenie ponownego postępowania byłoby korzystnym rozwiązaniem dla polskiej gospodarki. Nowe otwarcie w tej kwestii dałoby również szansę na rewizję poglądów na temat potrzeb armii.

    Podczas debaty zgłoszono rozwiązanie, by dokonać zakupu z wolnej ręki: cześć maszyn w Świdniku i część w  Mielcu - czyli z obecnie istniejących w Polsce fabryk - a obecny przetarg zamknąć bez wyboru oferty.

    Prezes Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) Marcin Duma zaprezentował wówczas badania zrealizowane na zlecenie ISBnews. Wynika z nich m.in., że najważniejsze kryteria, którymi powinien kierować się rząd kupując broń dla wojska, to: broń wyprodukowana w Polsce (49% żołnierze, 50% ogółem ankietowanych Polaków) oraz wysoka jakość (71% żołnierze, 45% Polacy). Ankietowani wskazali również jako istotny czynnik nowoczesność konstrukcji (42% żołnierze, 31% Polacy). Równie chętnie ankietowani widzieliby broń opartą o polską konstrukcję czy technologię (27% żołnierze, 30% Polacy).

    (ISBnews)
     

  • 14.09, 10:46Eurocash: Sieć abc chce powiększyć się o 200-300 sklepów do końca roku  

    Warszawa, 11.09.2015 (ISBnews) - Sieć sklepów abc - należąca do grupy Eurocash - planuje powiększyć się do końca 2015 roku jeszcze o 200-300 sklepów i tym samym zrealizować zakładane plany rozwojowe, poinformował w rozmowie z serwisem ISBhandel rzecznik prasowy Grupy Eurocash Jan Domański.

    "Na koniec pierwszego kwartału do sieci abc należało 7 001 placówek. Pierwsze półrocze zamknęliśmy liczbą 7 206, a w chwili obecnej pod szyldem abc działa ich 7 282. Warto podkreślić, że drugi kwartał w rozwoju sieci jest zawsze słabszy, zatem realny pozostaje do zrealizowania zakładany plan 500-600 przystąpień do sieci abc w roku 2015" - powiedział Domański w rozmowie z ISBhandel.

    abc to jedna z najprężniej rozwijających się sieci na rynku. Średnio rocznie przystępowało do niej 300-500 nowych sklepów, 2014 był pod tym względem rekordowy - sieć zyskała 860 nowych punktów.

    Grupa Eurocash to jedna z największych polskich grup zajmująca się hurtową i detaliczną dystrybucją produktów żywnościowych, chemii gospodarczej, alkoholu i wyrobów tytoniowych (FMCG).

    Na koniec I półrocza 2015 roku do grupy Eurocash należało: 172 hurtowni Eurocash Cash&Carry, 7 206 sklepów zrzeszonych pod marką abc, 1 022 sklepów zrzeszonych pod marką Delikatesy Centrum oraz 4 400 sklepów zorganizowanych przez spółki zależne od grupy Eurocash: Lewiatan, Groszek, Euro Sklep, PSD (Partnerski Serwis Detaliczny).

    (ISBnews)

  • 14.07, 16:48Rząd przyjął 'Strategię rozwoju Polski Centralnej do 2020 z perspektywą 2030' 

    Warszawa, 14.07.2015 (ISBnews) - Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia "Strategii Rozwoju Polski Centralnej do roku 2020 z perspektywą 2030", przedłożoną przez ministra infrastruktury i rozwoju, obejmującą obszar województwa łódzkiego i mazowieckiego. Realizacja "Strategii" zapewni lepszą jakość programowania i wdrażania projektów oraz zwiększy skuteczność i efektywność wykorzystania środków UE, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Priorytetem dla makroregionu będzie transport publiczny.

    Makroregion Polski Centralnej obejmuje obszar o łącznej powierzchni stanowiącej 17,2% powierzchni kraju i liczbie ludności wynoszącej ok. 7,8 mln osób (ok. 20,3% ludności Polski).W jego rozwoju bardzo ważną rolę  odgrywa bipolarny układ Warszawa - Łódź, obejmujący swym zasięgiem nie tylko miasta centralne i ich obszary funkcjonalne, ale również znaczne obszary obu województw.  

    "Strategia" określa obszary współpracy województwa mazowieckiego i łódzkiego oraz wyznacza kierunki interwencji umożliwiające dalsze jej poszerzanie. Zgodnie z przyjętą wizją rozwoju, Polska Centralna będzie najbardziej dynamicznym, konkurencyjnym i innowacyjnym obszarem, rozpoznawalnym w skali europejskiej i globalnej jako przestrzeń przyjazna generowaniu oraz transferowi wiedzy i innowacji" - czytamy w komunikacie. Kluczowymi kierunkami interwencji, które umożliwią realizację wizji oraz celu głównego "Strategii", będą: dostępność i integracja, kreatywność i innowacyjność, reindustrializacja i umiędzynarodowienie.

    CIR podało, że zwiększaniu konkurencyjności Polski Centralnej oraz umacnianiu makroregionu w przestrzeni europejskiej będzie służyć realizacja wyznaczonych 5 celów szczegółowych:

    1) Zintegrowana przestrzeń wiedzy i innowacji - najważniejszym kierunkiem działań jest skuteczny transfer innowacji ze sfery naukowo-badawczej do biznesu, szczególnie dotyczy to branż istotnych dla makroregionu, takich jak: bio- i nanotechnologia, transport i komunikacja, fotonika, optoelektronika, mechatronika, radiofarmacja i nauki kosmiczne. Rozszerzona zostanie oferta edukacyjna dla szkół wyższych. Zwiększy się wymiana kadry naukowej i studentów między uczelniami nie tylko na płaszczyźnie międzywojewódzkiej, ale również zagranicznej,

    2) Przestrzeń przyjazna twórcom i projektantom - tworzony będzie wspólny dla całego makroregionu system informacji o wydarzeniach kulturalnych i podejmowane będą wspólne przedsięwzięcia, np. na rzecz dziedzictwa poprzemysłowego. Planuje się działania poprawiające stan zachowania zabytków. Twórcy i projektanci zostaną włączeni w proces rewitalizacji przyczyniając się do powstania atrakcyjnej i inspirującej przestrzeni publicznej. Niektóre dzielnice, szczególnie te poprzemysłowe czy zdegradowane, objęte będą rewitalizacją i zostaną przeznaczone pod działalność kreatywną. Istotnym kierunkiem w tym obszarze jest wykreowanie silnych, rozpoznawalnych w świecie, wspólnych marek wzornictwa przemysłowego, przemysłu filmowego i audiowizualnego,

    3) Innowacyjna sieć medyczno-farmaceutyczna - działania będą skupione na utworzeniu  zintegrowanego systemu informacji medycznej i rozwoju wysokospecjalistycznych usług medycznych. Dobrze rozwinięty przemysł farmaceutyczny w większym stopniu wykorzystywać będzie nowe technologie w produkcji leków. Wspierana będzie działalność na rzecz rozwoju bazy produkcyjnej w dziedzinie nanomedycyny, farmacji i biotechnologii, sprzętu medycznego oraz technik laserowych,

    4) Międzynarodowe centrum żywności prozdrowotnej - szansą na rozwój sektora rolno-spożywczego ma być wytwarzanie zdrowych produktów żywnościowych. Produkowana w makroregionie żywność prozdrowotna może stać się rozpoznawalna na rynku krajowym i zagranicznym (utworzenie makroregionalnej marki),

    5) Multimodalny węzeł transportowy o znaczeniu międzynarodowym - planuje się szeroko zakrojone prace nad budową, przebudową i modernizacją infrastruktury sieci połączeń drogowych i kolejowych w wymiarze międzynarodowym i krajowym, przede wszystkim z istniejącymi i planowanymi w makroregionie elementami sieci TEN-T. Jednocześnie, w celu wzmocnienia wewnętrznej integralności, rozwijana będzie infrastruktura o charakterze międzyregionalnym.

    CIR podało również, że priorytetem dla makroregionu będzie transport publiczny.

    "Poprawa nastąpi w kolejowych przewozach pasażerskich: chodzi o podjęcie działań na rzecz integracji taryfowej i rozkładowej międzyregionalnych połączeń, opracowania spójnego systemu informacji i obsługi pasażerów. Rolą samorządów będzie wspieranie powstawania nowoczesnych centrów logistycznych, skoncentrowanych w strefie między Warszawą, Łodzią i Piotrkowem Trybunalskim" - czytamy dalej.

    Międzynarodowe, krajowe i międzyregionalne powiązania komunikacyjne to szansa na wykreowanie Polski Centralnej jako multimodalnego węzła transportowego i włączenie makroregionu i Polski w sieć połączeń o charakterze globalnym, podano także.

    W realizację "Strategii" zaangażowane będą podmioty na poziomie krajowym, regionalnym oraz lokalnym. Każdemu z nich przypisano określony zakres zadań oraz odpowiedzialności. System finansowania opiera się na wykorzystaniu środków z różnych źródeł, przy szczególnym nacisku na odpowiednie wykorzystanie środków pochodzących z funduszy europejskich w okresie 2014-2020.

    (ISBnews)

  • 02.07, 13:49Krzywicki z UKE: Jesteśmy gotowi na nowelizację Prawa pocztowego 

    Warszawa, 02.07.2015 (ISBnews) - Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) systematycznie, przy współpracy operatorów, przygotowuje zmiany w Prawie pocztowym i, gdy zapadnie decyzja polityczna o jego nowelizacji, przedstawi gotowe rozwiązania, powiedział w rozmowie z ISBnews.tv zastępca prezesa Urzędu Karol Krzywicki. Jego zdaniem, jedną z ważnych zmian może być powrót do administracyjnego sterowania dostępem do infrastruktury.

    "UKE w swojej praktyce podczas swoich prac nad postępowaniami administracyjnymi, kontrolnymi czy wydawaniem decyzji zawsze zwraca uwagę na to, czy przepisy są spójne, dają możliwość skutecznego działania. I jeśli wydaje nam się, że przepisy są niedopracowane, wewnętrznie niespójne lub jest wręcz ich brak, wówczas pracownicy przygotowują odpowiednie notatki, a następnie prowadzimy prace nad przygotowaniem poprawek" - powiedział w rozmowie z ISBnews.tv Krzywicki podczas XIII Debaty Eksperckiej ISBnews.

    Zastępca prezesa UKE zapewnił, że gdy zapadnie decyzja o zmianie Prawa pocztowego, Urząd będzie gotowy do przedstawienia swoich rozwiązań. Jest także, oczywiście, gotowy do współpracy w tym względzie ze wszystkimi podmiotami działającymi na rynku.

    "To oni jako praktycy najlepiej widzą bariery, jakie są na rynku, więc musimy ich wysłuchać. Kolejną rzeczą, która pomaga w ulepszaniu prawa jest doroczny raport z działalności tych operatorów, bo mamy także informacje, jak to wszystko odbija się także na liczbach" - wyliczył Krzywicki.

    Przypomniał, że to dopiero drugi taki raport i wydawać się może, iż to za krótki okres na wyciąganie wiążących wniosków, ale można zauważyć pewne trendy i prawidłowości. Jednym z nich są trudności z dogadaniem się samych operatorów.

    "Operatorzy nie potrafią się dogadać w sprawie dostępu do sieci i nie mówię tutaj o kwestiach regulowanych, czyli dostępie do infrastruktury operatora wyznaczonego, bo tam mamy jasność. Problemy są natomiast w przypadku sortowni czy 'ostatniej mili', które są nieregulowane" - wskazał.

    Krzywicki wyjaśnił, że na etapie prac legislacyjnych wydawało się, iż najlepszym rozwiązaniem będzie pełna liberalizacja i wolność pozwalająca podmiotom działającym na rynku na indywidualne kontraktowanie. Niestety, to się nie sprawdziło.

    "Dziś jednak widzimy, że strony mają kłopoty w porozumieniu się, a rozmowy, póki co, nie mają dającego się przewidzieć w przyszłości zakończenia. Być może więc w tym przypadku trzeba będzie powrócić do rozwiązań administracyjnych - takich, jakie są chociażby w telekomunikacji" - podsumował Krzywicki.

    W XIII Debacie Eksperckiej ISBnews pt. "Liberalizacja rynku pocztowego - czy po ponad 2 latach rzeczywiście nastąpiła?" uczestniczyli zastępca prezesa UKE Karol Krzywicki, członek zarządu InPost Krystian Szostak, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych Rafał Zgorzelski, prezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski oraz partner zarządzający w Kancelarii Radców Prawnych Mikulski & Partnerzy Robert Mikulski. Wszyscy zgodzili się, że w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił szereg pozytywnych zmian na rynku, ale w dużej mierze była to zasługa oddolnych inicjatyw podmiotów tego rynku, a nie legislacji, która wciąż sprzyja dawnemu monopoliście. Pełne uwolnienie rynku wymaga więc kolejnej nowelizacji ustawy Prawo Pocztowe. Aktywny udział w ulepszaniu prawa we współpracy z operatorami zadeklarował UKE.

    Lesław Kretowicz

    (ISBnews)
     

     

  • 02.07, 08:49Sadowski z Centrum im. A. Smitha: Konieczna likwidacja monopolu Poczty Polskiej 

    Warszawa, 02.07.2015 (ISBnews) - Najważniejszym krokiem na drodze do liberalizacji rynku usług pocztowych jest likwidacja faktycznego monopolu Poczty Polskiej, powiedział w rozmowie z ISBnews.tv prezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski. Jego zdaniem, uwolnienie musi prędzej czy później nastąpić, ponieważ wymusi to w końcu prawo europejskie.

    "Na początek zwracam uwagę na kwestie psychologicznego podejścia do rynku pocztowego. Jedna z laureatek literackiej nagrody Nobla zauważyła, że często dokonuje się manipulacji językiem, aby pod treści powszechnie zrozumiałe podkładać zupełnie inne znaczenie. I tak jest właśnie w Polsce, gdy wobec podmiotów działających na publicznym rynku mówi się 'operator niepubliczny' lub 'alternatywny'. To próba stygmatyzacji i dyskredytacji już na poziomie języka, by chronić istniejący monopol" - powiedział Sadowski w rozmowie z ISBnews.tv podczas XIII Debaty Eksperckiej ISBnews.

    Ekspert Centrum podkreśla, że istniejący de facto monopol Poczty Polskiej należy jak najszybciej zlikwidować, liberalizując rynek podobnie jak kilka lat temu zrobiono w przypadku usług telekomunikacyjnych. Dzięki temu dziś praktycznie każdy Polak ma telefon komórkowy, stać go na prowadzenie rozmów i nie traktuje tego jak dobra luksusowego.

    "Po liberalizacji rynku usług pocztowych będzie podobnie, a rynek ten bez wątpienia wzrośnie. Natomiast w dziś obowiązującym prawie są zarówno bariery hamujące jego rozwój w postaci przywilejów dla wyznaczonego operatora, jak i próby zmanipulowania przekazu, języka, gdy sugeruje się, iż operator zwany niepublicznym jest z założenia mniej godny zaufania" - podkreślił.

    Sadowski przypomniał, że monopole wynikają zawsze z przywilejów, jakie nadają politycy. Trzeba pamiętać, że w Polsce wiele zmian w przepisach, w tym likwidujące monopole, wymusiła Komisja Europejska. Często wbrew stanowisku polskich rządów.

    "Mam nadzieję, że tak się stanie także w przypadku rynku usług pocztowych i stanie się on w pełni konkurencyjny" - podsumował Sadowski.

    W XIII Debacie Eksperckiej ISBnews pt. "Liberalizacja rynku pocztowego - czy po ponad 2 latach rzeczywiście nastąpiła?" uczestniczyli zastępca prezesa UKE Karol Krzywicki, członek zarządu InPost Krystian Szostak, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych Rafał Zgorzelski, prezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski oraz partner zarządzający w Kancelarii Radców Prawnych Mikulski & Partnerzy Robert Mikulski. Wszyscy zgodzili się, że w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił szereg pozytywnych zmian na rynku, ale w dużej mierze była to zasługa oddolnych inicjatyw podmiotów tego rynku, a nie legislacji, która wciąż sprzyja dawnemu monopoliście. Pełne uwolnienie rynku wymaga więc kolejnej nowelizacji ustawy Prawo Pocztowe. Aktywny udział w ulepszaniu prawa we współpracy z operatorami zadeklarował UKE.

    Lesław Kretowicz

    (ISBnews)
     

     

  • 01.07, 09:21Zgorzelski z OZPNOP: MAC nie może być jednocześnie regulatorem i właścicielem PP 

    Warszawa, 01.07.2015 (ISBnews) - Prawo pocztowe wymaga natychmiastowych zmian, a pierwszym miejscu powinno znaleźć się rozdzielenie pełnienia funkcji właścicielskich i regulacyjnych przez resort cyfryzacji, powiedział w rozmowie z ISBnews.tv prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych Rafał Zgorzelski. Związek postuluje także uproszczenie części przepisów, których możliwość interpretacji daje pole do manipulacji.

    "Rynek usług pocztowych w Polsce niewątpliwie dynamicznie się rozwija, a dodatkowo jest pełen pozytywnych perspektyw na przyszłość. Dzieje się tak dzięki działaniom oddolnym operatorów, które skutkują tym, że oferta operatorów jest coraz bardziej konkurencyjna. I, co najciekawsze, rynek ten rozwija się wbrew nienajlepszym przepisom prawa" - powiedział w rozmowie z ISBnews.tv Zgorzelski podczas XIII Debaty Eksperckiej ISBnews.

    Przewodniczący OZPNOP wyjaśnił, że niestety wiele tych pozytywnych rzeczy dzieje się na drodze administracyjnej - przed sądami lub Krajową Izbą Odwoławczą. Konieczność takich działań pokazuje więc, że w stosunkach regulator - operatorzy pozostaje jeszcze wiele do zrobienia.

    "Dziś już wszyscy mamy świadomość, że niektóre przepisy zawarte w ustawie Prawo pocztowe się nie sprawdziło. Cieszy mnie natomiast to, że widać zrozumienie tego faktu także wśród przedstawicieli państwa, takich jak Ministerstwo Cyfryzacji i Administracji czy Urząd Komunikacji Elektronicznej" - dodał.

    Zgorzelski podkreślił, że tych sytuacji można było uniknąć, ponieważ Związek oraz operatorzy niezależni już dawno zwracali na ten fakt uwagę. Pozostaje jednak optymistą i z nadzieją oczekuje na poprawę wadliwych przepisów.

    "Po pierwsze, na pewno należy rozdzielić funkcję nadzoru właścicielskiego nad operatorem wyznaczonym, czyli Pocztą Polską, od funkcji regulacyjnej. Obecnie bowiem ten sam organ, czyli MAC, sprawuje nadzór właścicielki nad jednym z podmiotów, a z drugiej strony - projektuje akty prawne regulujące ten rynek. Mało tego, sprawuje także nadzór nad regulatorem, czyli UKE. To sytuacja niedopuszczalna" - wskazał Zgorzelski.

    Kolejne problemy to dostęp do infrastruktury, monopol na przekazy pocztowe itp. Prezes OZPNOP zwraca dodatkowo uwagę na tzw. przepisy specjalne, które regulują zasady doręczania korespondencji urzędowej.

    "Dzisiaj mamy 5-7 różnych rodzajów przesyłek i każda jest doręczana w różnych trybach. I tu trzeba postawić się w sytuacji listonosza, który musi nad tym zapanować. To chora sytuacja, stanowiąca ograniczenie nie tylko dla operatorów, w tym Poczty Polskiej, ale także dla organów państwa, które muszą potem rozpatrywać różnego rodzaju skargi, np. na sposób pozostawienia awizo" - powiedział.

    Zgorzelski apeluje więc o szybką zmianę tych przepisów, także z tego powodu, że ich wysoki poziom komplikacji daje pole do manipulacji.

    "Złe prawo, dające pole do interpretacji, może powodować nieporozumienia, ale i świadome nim manipulowanie" - podsumował prezes OZPNOP.

    W XIII Debatcie Eksperckiej ISBnews pt. "Liberalizacja rynku pocztowego – czy po ponad 2 latach rzeczywiście nastąpiła?" uczestniczyli zastępca prezesa UKE Karol Krzywicki, członek zarządu InPost Krystian Szostak, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych Rafał Zgorzelski, prezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski oraz partner zarządzający w Kancelarii Radców Prawnych Mikulski & Partnerzy Robert Mikulski. Wszyscy zgodzili się, że w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił szereg pozytywnych zmian na rynku, ale w dużej mierze była to zasługa oddolnych inicjatyw podmiotów tego rynku, a nie legislacji, która wciąż sprzyja dawnemu monopoliście. Pełne uwolnienie rynku wymaga więc kolejnej nowelizacji ustawy Prawo Pocztowe. Aktywny udział w ulepszaniu prawa we współpracy z operatorami zadeklarował UKE.

    Lesław Kretowicz

    (ISBnews)
     

     

  • 29.06, 13:59Zmiany w Prawie pocztowym nie nadążają za rozwojem rynku - XIII Debata ISBnews 

    Warszawa, 29.06.2015 (ISBnews) - W zakresie liberalizacji rynku pocztowego w ostatnich 2 latach nastąpił szereg pozytywnych zmian, była to jednak w dużej mierze zasługa oddolnych inicjatyw podmiotów tego rynku, a nie legislacji, która wciąż sprzyja dawnemu monopoliście. Pełne uwolnienie rynku wymaga więc kolejnej nowelizacji ustawy Prawo pocztowe, uważają uczestnicy XIII debaty eksperckiej agencji ISBnews pt. "Liberalizacja rynku pocztowego - czy po ponad 2 latach rzeczywiście nastąpiła?". Aktywny udział w ulepszaniu prawa we współpracy z operatorami zadeklarował Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE).

    RYNEK POCZTOWY REGULUJE SIĘ SAM, A PRAWO STOI W MIEJSCU

    "Od częściowego otwarcia rynku minęło już trochę czasu i można robić pewne podsumowania. Przez 2 lata funkcjonowania ustawy wydarzyło się wiele dobrego, ale to nie efekt legislacji, lecz aktywności operatorów, którzy chcą czynić rynek lepszym. O ile liberalizacja oddolnie idzie 'do przodu', to martwi mnie, że kolejne postępy demonopolizacji dokonują się w Krajowej Izbie Odwoławczej i sądach. Z praktyki widać, że potrzeba nowelizacji prawa pocztowego i powiązanych ustaw. Przepisy nie są doskonałe, pełne wątpliwości i niejasności" - powiedział prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych Rafał Zgorzelski.

    W jego ocenie, rynek nie będzie liberalny, dopóki usługa publiczna będzie regulowana.

    "Ja nie chcę, by to był rynek państwa, tylko konsumenta. Temu nie sprzyja sytuacja, w której istnieją przywileje dla jednego operatora. Jeśli ofertę może złożyć tylko jeden podmiot, nie ma mowy o korzyściach dla klienta, np. oszczędnościach" - podkreślił Zgorzelski.

    Z jego stanowiskiem zgodził się członek zarządu ds. prawnych i regulacyjnych InPost Krystian Szostak.

    "Prawo od 2 lat się nie zmieniło, jest dalekie od doskonałości. Jednak sporo zmieniło się na rynku. Nie jest to, niestety, efektem działań państwa, ale dokonało się poza nim. Nastąpiły zmiany w świadomości odbiorców, zwłaszcza publicznych. Zrozumieli oni, że konkurencja jest dobra, sprzyja jakości i niższym cenom. To, że ceny spadły ponad dwukrotnie i oczekiwania rosną - jak np. w przetargu dla sądów - to efekt konkurencji" - wskazał.

    Szostak nawiązał do dobrego - w jego opinii - przykładu, jakim była liberalizacja w obszarze telekomunikacji.

    "Jeśli chodzi o to, co w przyszłości powinno nastąpić - przykład jest blisko - to świat telekomunikacyjny. To powinien być wzór. Do tego dąży InPost, pokazując, że jest realną konkurencją dla Poczty Polskiej. Ale bez interwencji państwa, UKE, to trudna droga, prowadząca przez sądy i KIO. Rynek wymaga interwencji" - zaznaczył członek zarządu InPost.

    LIBERALIZACJA PRAWA TELEKOMUNIKACYJNEGO WZOREM DO NAŚLADOWANIA

    Natomiast według prezydenta Centrum im. Adama Smitha Andrzeja Sadowskiego, konkurencja przyniosła pozytywne efekty w działalności samej Poczty Polskiej.

    "Konkurencja sprawiła, że Poczta Polska musiała zacząć działać inaczej, widać ozdrowieńcze efekty. Dba o wizerunek, dodaje usługi, stara się uzyskiwać przewagę technologiczną, zwiększa dostępność czasową i przestrzenną usług" - wyliczył.

    Sadowski także odwołał się do przykładu rynku telekomunikacyjnego, widząc w tym przypadku wzór do naśladowania.

    "Monopol w telekomie niszczył rynek, rząd interweniował i nastąpiła poprawa, np. w dostępie do internetu. Tamten rynek wydał się niektórym nie do uwolnienia, a udało się. Także w usługach pocztowych należy doprowadzić do całkowitego uwolnienia i pełnego wolnego wyboru" - kontynuował Sadowski.

    Poczynił również spostrzeżenie, że nie powinno mówić się o "operatorach alternatywnych", gdyż wszyscy są "publiczni". Według niego, "zadaniem dla przyszłego parlamentu jest likwidacja zakotwiczeń monopolu".

    Na niedoskonałości legislacyjne zwrócił uwagę także radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii Radców Prawnych Mikulski & Partnerzy Robert Mikulski.

    "Nie poprawił się poziom zaimplementowania regulacji UE. Bariery do pełnej liberalizacji pozostały. Operator nie może 'dowieźć' usługi ze względu na przepisy, nawet jeśli ma możliwości technologiczne. Regulacje pozwalają wykonywać niektóre usługi włącznie Poczcie Polskiej. Ale mamy doświadczenie w liberalizacji energetyki, gazu, infrastruktury drogowej i kolejowej. Krok po kroku łamiemy bariery, także pod naciskiem niektórych graczy rynkowych" - powiedział Mikulski.

    UKE: WIDZIMY PROBLEMY, PRACUJEMY NAD DALSZĄ STRATEGIĄ ZMIAN

    Nie ze wszystkimi uwagami w kierunku regulatora i władzy ustawodawczej zgodził się zastępca prezesa UKE Karol Krzywicki, choć podkreślił, że ma świadomość potrzeby zmian w prawie.

    "Zgadzam się z kierunkiem liberalizacji, ale ważne jest, by rynek przez ten proces przeprowadzić bez wstrząsów. Rozumiemy, że każda ustawa powinna być monitorowana po wejściu i nowelizowana. Pracujemy nad dalszą strategią i chcemy rozmawiać ze wszystkimi operatorami. Chcemy dążyć do zmiany prawa, słuchać operatorów i ich uwag w sprawach małych i dużych. Konkurencja jest najlepszym regulatorem, powinniśmy się starać, by jak najszybciej zaistniała" - powiedział Krzywicki.

    Podkreślił jednak, że urząd musi działaś w granicach prawa i dbać przede wszystkim o konsumenta. Według niego, zewnętrznym impulsem do zmian może być kolejny "raport implementacyjny" UE, spodziewany w najbliższych miesiącach.

    "Polskie prawo i tak jest stosunkowo liberalne na tle unijnego" - podsumował swoją wypowiedź Krzywicki.

    Odnosząc się do słów zastępcy prezesa UKE, Rafał Zgorzelski potwierdził dobrą współpracę Urzędu z rynkiem, ale wskazał kluczowy - jego zdaniem - problem.

    "Ma miejsce sytuacja niedopuszczalna, w której funkcje regulacyjne pełni minister odpowiadający za łączność, który jednocześnie sprawuje nadzór właścicielski nad jednym z operatorów. Podlega mu też prezes UKE, to jest to model z punktu widzenia logiki i prawa niedopuszczalny" - powiedział Zgorzelski.

    Wtórował mu Szostak, podkreślając, że konflikt interesów polega na tym, że rozporządzenia wydaje właściciel Poczty Polskiej.

    "Operatorzy nie potrzebują zmuszać do współpracy Pocztę Polską, bo sobie dadzą radę sami. Ale niezbędna jest likwidacja przywilejów operatora wyznaczonego. Dochodzi do paradoksów, w których np. InPost nie może skorzystać z własnych usług w prowadzeniu korespondencji pocztowej z sądem" - powiedział także Szostak.

    Analizując scenariusze na przyszłość, wszyscy uczestnicy XIII Debaty Eksperckiej ISBnews zgodzili się, że powinny one opierać się na strategii, podobnie jak było w przypadku liberalizacji telekomunikacji.

    "Wówczas strategię dał premier, ale w ślad za nią pracował parlament. Kolejność była następująca: strategia - zmiana ustawy - działania. Prace nad prawem pocztowym też trwały kilka lat. Teraz ponownie będziemy nad nim pracować, może raport implementacyjny UE będzie dodatkowym impulsem, może po wyborach będą kolejne bodźce. Trzeba rozmawiać, odseparowując emocje" - podsumował zastępca prezesa UKE.

    Lesław Kretowicz, Tomasz Chaberko

    (ISBnews)

  • 17.04, 13:46Poczta Polska zapewni możliwość głosowania korespond. w wyborach prezydenckich 

    Warszawa, 17.04.2015 (ISBnews) - Poczta Polska jako operator wyznaczony zapewni możliwość głosowania w wyborach prezydenckich, podała spółka. Do 27 kwietnia można zgłosić chęć głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich, które odbędą się 10 maja.

    "Wszyscy obywatele Polski mający czynne prawo wyborcze mogą zagłosować korespondencyjnie w najbliższych wyborach prezydenckich. Do tej pory z tego rozwiązania mogły korzystać jedynie osoby niepełnosprawne oraz przebywające w czasie wyborów za granicą. Poczta Polska jako operator wyznaczony zapewni każdemu pomoc w takim głosowaniu" – czytamy w komunikacie.

    Chętni do takiej formy czynnego udziału w wyborach powinni zgłosić ustnie, pisemnie, telefaksem lub elektronicznie swój zamiar do właściwego Urzędu Gminy. Wniosek nie ma jednolitej formy. Takie zgłoszenie powinno zawierać nazwisko i imię wnioskującego, imię ojca, datę urodzenia, numer PESEL, informację, że chodzi o wybory prezydenckie i podać adres, na który upoważniony pracownik Urzędu Gminy albo Poczty Polskiej dostarczy pakiet wyborczy. Wyborca otrzyma pakiet wyborczy z kartą do głosowania nie później niż 7 dni przed dniem wyborów, podano w informacji.

    "Głosowanie korespondencyjne wymaga przestrzegania określonych zasad korzystania z pakietu wyborczego. W jego skład wchodzą: koperta zwrotna, karta do głosowania, koperta na kartę do głosowania, instrukcja głosowania korespondencyjnego, nakładka na kartę do głosowania sporządzona w alfabecie Braille'a – jeżeli wyborca zażądał ich przesłania oraz oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania" – czytamy dalej.

    Jak podano, wyborca po wypełnieniu "karty do głosowania" wkłada ją do "koperty na kartę do głosowania" i zakleja. Następnie zaklejoną "kopertę z kartą do głosowania" umieszcza w "kopercie zwrotnej" i dołącza do niej podpisane "oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania". Obywatele biorący udział w głosowaniu, zaklejoną przesyłkę zawierającą wypełnioną "kartę do głosowania", składają do 6 maja w dowolnej placówce pocztowej w kraju lub do 7 maja w placówce pocztowej w tej gminie, w której są wpisania do rejestru wyborców.

    "Natomiast jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne to najpóźniej 7 maja listonosze Poczty Polskiej odbiorą osobiście od nich przesyłki z wypełnioną 'kartą do głosowania', jeśli zgłoszą wcześniej potrzebę odbioru 'koperty zwrotnej' pod wskazanym adresem" – zaznaczono w informacji.

    Głosowanie korespondencyjne dla wszystkich obywateli jest bezpłatne. Głosy oddane za pośrednictwem Poczty Polskiej trafią do właściwej obwodowej komisji wyborczej do zakończenia głosowania.

    "Udział w głosowaniu bez konieczności przyjścia do lokalu wyborczego to ułatwienie nie tylko dla osób niepełnosprawnych. Sejm RP zgodził się na umożliwienie głosowania korespondencyjnego wszystkim obywatelom w połowie zeszłego roku. Zmiana obejmie wszystkie wybory powszechne, prócz samorządowych. Pierwsze takie wybory, w których będzie można wziąć udział korespondencyjnie, odbędą się 10 maja" – podsumowano w informacji.

    (ISBnews)

  • 19.03, 12:56Kapsch planuje akcję promocyjną viaAuto, licząc na zmianę stanowiska rządu 

    Warszawa, 19.03.2015 (ISBnews) - Kapsch zamierza przeprowadzić promocyjną sprzedaż 150 tys. urządzeń viaAuto do elektronicznego poboru opłat na autostradach w cenie obniżonej o połowę, poinformował dyrektor generalny firmy Kapsch Telematic Services Marek Cywiński. W jego ocenie, efekty tej akcji mogą wpłynąć na stanowisko rządu co do kierunków dalszego rozwoju systemu poboru opłat od samochodów osobowych.

    "Rozpoczynamy akcję w przyszłym tygodniu. W ramach akcji chcemy zaoferować użytkownikom 150 tys. urządzeń pokładowych w cenie o połowę niższej, z doładowaniem 50zł, łącznie za 120 zł. Akcja będzie trwała do wyczerpania zapasów" - powiedział Cywiński dziennikarzom.

    Wyjaśnił, że koszty promocji ponosi Kapsch. Uruchomi też kanał sprzedaży internetowej. Według Cywińskiego, 70% urządzeń dotrze do korzystających z autostrad codziennie, co da pozytywne efekty w modelu ruchu, głównie na A4 na Śląsku.

    "Akcję prowadzimy w ramach działań kontraktowych, umowa zobowiązuje nas do zwiększenia stopnia wykorzystania systemu elektronicznego dla samochodów osobowych do ponad 50%. W tej chwili na autostradach GDDKiA jest to jedynie 8%. Oceniamy, że po zakończeniu akcji udział wzrośnie do 30-40%, co wyraźnie zmieni model ruchu na placach poborowych" - dodał.

    Kapsch zakłada, że pozytywny efekt akcji zostanie dostrzeżony przez stronę publiczną.

    "Co do dalszej koncepcji systemu elektronicznego poboru opłat - będzie łatwiej rozmawiać, gdy będą widoczne wyraźne efekty akcji, którą rozpoczynamy" - zaznaczył Cywiński.

    Dyrektor generalny poinformował również, że możliwe jest objęcie systemem autostrad koncesyjnych.

    "Prowadzimy obiecujące rozmowy z koncesjonariuszami autostrad. Deklarują oni, że są skłonni wprowadzić system elektroniczny z wykorzystanie systemu ViaToll. Zakładamy, że dojdzie wkrótce do spotkania pomiędzy MiR, przedstawicielem jednego z koncesjonariuszy i Kapschem jako operatorem" - podsumował Cywiński.

    W rozmowie z wczorajszym "Pulsem Biznesu" minister infrastruktury Maria Wasiak poinformowała, że e-opłaty dla kierowców aut osobowych zostaną wdrożone pod koniec 2018 r. Stanie się to po wygaśnięciu obecnej umowy z operatorem systemu elektronicznego viaToll - Kapschem.

    Kapsch jest operatorem systemu elektronicznego viaToll dla aut ciężarowych, z którego na dwóch państwowych odcinkach mogą korzystać także kierowcy osobówek. "PB" przypominał, że poprzedniczka Wasiak - Elżbieta Bieńkowska planowała wprowadzić już w 2016-2017 r. konkurencyjnych operatorów e-myta na wszystkie państwowe autostrady (z opcją włączenia odcinków zarządzanych przez prywatnych koncesjonariuszy). Jak podaje gazeta, zaprotestował Kapsch, uznając, że wprowadzenie konkurentów oznacza złamanie umowy. Cytowany przez dziennik Cywiński podkreślał, że operator jest już gotów wdrożyć e-myto na całej sieci autostrad.

    Przychody z elektronicznego system poboru opłat systemu viaTOLL wzrosły do 1,38 mld zł w 2014 r., w 2013 r. wyniosły ok. 1,1 mld zł. W 2014 r. sieć dróg płatnych objętych systemem zwiększyła się o 266 km i w sumie sięgnęła 2919 km. Od uruchomienia systemu 1 lipca 2011 r. wpływy osiągnęły 3,936 mld zł. W 2014 r. zebrano największą sumę od czasu wdrożenia systemu, ale zdaniem ekspertów mogłaby być większa, gdyby GDDKiA obejmowała systemem kolejne odcinki dróg.

    Kapsch Telematic Services, który w Polsce jest operatorem systemu elektronicznego poboru opłat viaTOLL, specjalizuje się w zapewnianiu technologii, rozwiązań i usług na potrzeby rynku ITS od produktów jednostkowych do złożonych systemów ogólnokrajowych.

    (ISBnews)
     

  • 26.02, 14:29KE wezwała Polskę do określenia pułapów zanieczyszczenia powietrza 

    Warszawa, 26.02.2015 (ISBnews) - Komisja Europejska wezwała Polskę do przestrzegania unijnych przepisów zobowiązujących państwa członkowskie do ograniczenia narażenia obywateli na drobne cząsteczki pyłu (PM 10), przez określenie konkretnych obowiązujących pułapów, podała Komisja. Rząd polski ma 2 miesiące na udzielenie odpowiedzi.

    "Najnowsze dane z Polski wskazują, że maksymalne dzienne limity tych cząstek są przekraczane w 36 strefach, a limity roczne w 12 strefach" - napisano w komunikacie.

    W Polsce zanieczyszczenia te pochodzą one głównie z emisji ze spalania węgla do ogrzewania budynków mieszkalnych, ruchu drogowego i przemysłu, podkreśla KE.

    "Komisja uważa, że Polska zaniedbała wprowadzenia odpowiednich środków, które powinny były obowiązywać od 2005 r. w celu ochrony zdrowia obywateli, i w związku z tym zwraca się do Polski o podjęcie przyszłościowych, szybkich i skutecznych działań, by okres niezgodności był jak najkrótszy" - podano także.

    Wezwanie ze strony Komisji daje Polsce dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi. Jeżeli w ciągu wyznaczonego okresu zostaną podjęte działania w tym kierunku, Komisja może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE.

    (ISBnews)

     

  • 26.02, 14:13KE zwróciła się do Polski ws. dostosowania przepisów bezpieczeństwa na kolei 

    Warszawa, 26.02.2015 (ISBnews) - Komisja Europejska (KE) zwróciła się do Polski o właściwą transpozycję unijnych przepisów w sprawie bezpieczeństwa kolei (dyrektywa 2004/49/WE), podała Komisja.

    "Problemy w Polsce dotyczą zarządzania bezpieczeństwem, odpowiedzialności przedsiębiorstw kolejowych i zarządców infrastruktury, jak również niezależności organu ds. bezpieczeństwa i organu dochodzeniowego" - czytamy w komunikacie.

    Celem przepisów UE jest wypracowanie jednolitego podejścia do bezpieczeństwa kolei, ustanowienie wymogów w zakresie bezpieczeństwa, obejmujących: bezpieczne zarządzanie infrastrukturą i ruchem kolejowym; role i obowiązki przedsiębiorstw kolejowych i zarządców infrastruktury oraz relacji między nimi; wspólne ramy regulacyjne w zakresie bezpieczeństwa; nadzór nad bezpieczeństwem i niezależne dochodzenia w sprawie wypadków. Przepisy powinny obowiązywać od dnia 30 kwietnia 2006 r.

    "Jeżeli reakcja (...) Polski okaże się niezadowalająca, Komisja może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Komisja wszczęła odnośne postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego (...) wobec Polski w lutym 2014 r. W związku z tym obecnie Komisja przesyła uzasadnione opinie" - czytamy dalej.

    Polska mają dwa miesiące na udzielenie Komisji odpowiedzi, podsumowano w komunikacie.

    Jednocześnie KE wystąpiła w kwestii przepisów bezpieczeństwa kolei do Bułgarii, gdzie problemy dotyczą definicji przedsiębiorstw kolejowych, rozwoju i poprawy bezpieczeństwa kolei, certyfikatów bezpieczeństwa a także podejmowania decyzji przez organ ds. bezpieczeństwa oraz niezależności organu dochodzeniowego.

    (ISBnews)