Warszawa, 19.08.2025 (ISBnews) - Rząd planuje przyjęcie w III kw. projektu ustawy o bonie ciepłowniczym, którego celem jest wdrożenie mechanizmu osłonowego w postaci bonu ciepłowniczego skierowanego do najuboższych gospodarstw domowych, które doświadczają wysokich cen ciepła, podano w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.
"Projektowana regulacja ma na celu utrzymanie wsparcia dla gospodarstw domowych o niskich dochodach przez pokrycie części należności odbiorców ciepła wobec przedsiębiorstw energetycznych prowadzących działalność niekoncesjonowaną i koncesjonowaną w zakresie wytwarzania i dystrybucji ciepła wynikających ze wzrostu kosztów ogrzewania. Pomimo stabilizacji na europejskim i światowym rynku paliw i energii, skutki kryzysu energetycznego wywołanego wojną w Ukrainie nadal są odczuwalne przez społeczeństwo. Ceny ciepła pozostawały na wysokich poziomach" - czytamy w wykazie.
Analiza obecnej sytuacji wskazuje na zasadność odchodzenia od stosowania mechanizmów interwencyjnych o zasięgu powszechnym i powróceniu do modelu funkcjonowania rynku energii sprzed kryzysu.
"Niemniej jednak, odchodzenie od wsparcia odbiorców ciepła musi być realizowane w sposób kontrolowany, uwzględniający przede wszystkim sytuację najuboższych gospodarstw domowych, które w największym stopniu odczuwają wzrost rachunków za ciepło. Z tego powodu proponuje się wprowadzenie nowych działań osłonowych wobec wysokich cen ciepła zorientowanych na osoby o niskich dochodach - na drugą połowę 2025 r. i w roku 2026, z rozliczeniem końcowym do końca 2031 r. (rozstrzygnięcie sporów sądowych, odwołań od decyzji odmownych dot. przyznania bonu)" - czytamy dalej.
W konsekwencji zasadne jest wprowadzenie nowych przepisów wdrażających mechanizm osłonowy w postaci bonu ciepłowniczego skierowanego do najuboższych gospodarstw domowych, które doświadczają wysokich cen ciepła, stwierdzono w informacji.
"Bon ciepłowniczy będzie wypłacany gospodarstwom domowym, które:
- osiągają dochód, w przypadku gospodarstw domowych jednoosobowych, równy lub niższy niż 3272,69 PLN oraz w przypadku gospodarstw domowych wieloosobowych, równy lub niższy niż 2454,52 zł na jedną osobę w gospodarstwie domowym,
- korzystają z ciepła systemowego (sieciowego),
- płacą za ciepło powyżej 170 zł/GJ,
- wartość bonu będzie zależała od ceny ciepła obowiązującej w rozliczeniach z przedsiębiorstwem ciepłowniczym po dniu 1 lipca 2025 r." - wymieniono w materiale.
Bon ciepłowniczy będzie przyznawany na podstawie kryteriów dochodowych, co pozwoli prawidłowo oszacować koszty całego systemu. Jednocześnie będzie obowiązywać tzw. zasada złotówka za złotówkę, co oznacza, iż bon ciepłowniczy będzie przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, a kwota bonu będzie pomniejszana o kwotę tego przekroczenia. Minimalna kwota wypłacanych bonów ciepłowniczych będzie wynosić 20 zł. Poniżej 20 zł kwota bonu ciepłowniczego nie będzie wypłacana, podano także.
Organ odpowiedzialny za opracowanie projektu to Ministerstwo Energii; planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów: III kwartał 2025 r., podsumowano.
(ISBnews)
Warszawa, 19.08.2025 (ISBnews) - Rząd planuje przyjęcie w III kw. projektu nowelizacji prawa energetycznego i przywrócenie obowiązkowej sprzedaży w wysokości 55% energii wytworzonej przez wytwórców energii elektrycznej poprzez Towarową Giełdę Energii lub platformy prowadzone przez nominowanych operatorów rynku energii (NEMO), podano w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Proponuje się także zwiększenie poziomu obowiązku sprzedaży gazu ziemnego wysokometanowego na giełdzie towarowej lub na rynku organizowanym do 85% z obecnych 55%.
"Projektodawca zaproponował przywrócenie obowiązkowej sprzedaży w wysokości 55% energii wytworzonej przez wytwórców energii elektrycznej poprzez Towarową Giełdę Energii lub platformy prowadzone przez nominowanych operatorów rynku energii (NEMO). Obowiązek sprzedaży energii elektrycznej wytwarzanej przez podmioty zobowiązane na zorganizowanym rynku, do którego mają dostęp mają wszyscy jego uczestnicy, będzie wprowadzony na poziomie przepisów rangi ustawowej wraz z uzupełnieniem o stosowne sankcje za brak przestrzegania tego obowiązku" - czytamy w wykazie.
Projektodawca proponuje zmianę ustawy - Prawo energetyczne, a w jej ramach wprowadzenie obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej poprzez Towarową Giełdę Energii (TGE) oraz nominowanych operatorów rynku energii (NEMO).
"Wprowadzenie obowiązku sprzedaży części wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie jest najbardziej skutecznym narzędziem do zwiększenia jej płynności, zgodnie z przeprowadzonymi przez TGE analizami porównującymi okresy obowiązywania analogicznego obowiązku w odniesieniu do czasu, w którym obligo nie obowiązywało, a wdrażane były inne zachęty" - czytamy dalej.
Proponowanym przez projektodawcę rozwiązaniem jest zwiększenie poziomu obowiązku sprzedaży gazu ziemnego wysokometanowego na giełdzie towarowej lub na rynku organizowanym przez podmiot prowadzący na terytorium Polski rynek regulowany z obecnych 55% do wysokości 85%, co pozytywnie wpłynie na funkcjonowanie mechanizmów rynkowych na krajowym rynku gazu ziemnego, wskazano też w informacji.
"Oczekiwanym efektem zwiększenia wysokości obowiązku odsprzedaży gazu ziemnego za pośrednictwem giełdy towarowej do 85% będzie zwiększenie podaży gazu ziemnego oraz liczby ofert na Towarowej Giełdzie Energii, w następstwie których przewidywany jest spadek cen na rynku hurtowym. Podkreślić należy, że pozostała część kontraktów zakupowych realizowana jest na rynku hurtowym pozagiełdowym, w kontraktach dwustronnych, a formuły cenowe w nich zawarte z reguły kształtowane są w oparciu o ceny notowań giełdowych. W konsekwencji podwyższenie poziomu obowiązkowej sprzedaży gazu na giełdzie wpłynie na obniżenie cen na całym rynku hurtowym (zarówno giełdowym jak i pozagiełdowym)" - napisano w materiale.
Ponadto, w opinii projektodawcy, większy wolumen kontraktów na sprzedaż gazu wysokometanowego na TGE przyczyni się do wzrostu konkurencyjności i przejrzystości rynku gazu ziemnego, a także umożliwi skuteczniejszą kontrolę w zakresie ewentualnych manipulacji cenowych zawieranych transakcji, dodano.
Zgodnie z założeniami projektodawcy, podwyższenie obliga gazowego, spowoduje zwiększenie wolumenu transakcji giełdowych i w konsekwencji zmniejszy wolumen sprzedawany i kupowany w transakcjach o niższym poziomie przejrzystości, wskazano także.
Organ odpowiedzialny za opracowanie projektu to Ministerstwo Energii; planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów: III kwartał 2025 r., podsumowano.
(ISBnews)
Warszawa, 23.07.2025 (ISBnews) - Premier Donald Tusk przedstawił skład nowego rządu, zmniejszonego do 21 z 26 ministrów konstytucyjnych, z nowymi resortami - m.in. energii oraz finansów i gospodarki. Na czwartek planowane jest zaprzysiężenie nowego gabinetu, a na piątek - jego pierwsze posiedzenie, zapowiedział też premier.
"Porządek, bezpieczeństwo i przyszłość - to są te trzy kryteria, które dzisiaj powinny rozstrzygać o doborze ludzi, o pracach rządu i które potrzebują bez wątpienia determinacji i wielkiej wiary, wielkiego przekonania do tego, że to, co robimy ma sens i że to, co robimy będzie zaakceptowane także przez Polki i Polaków, bo po to tutaj jesteśmy" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.
Ten rząd będzie koncentrował się na zapewnieniu bezpieczeństwa w sposób odważny, kreatywny i we współpracy z sojusznikami, podkreślił premier.
"Zmieniamy częściowo skład naszego gabinetu w dniach, kiedy Polska staje się 20. gospodarką świata, kiedy nasze PKB przekroczyło ten symboliczny bilion; kiedy Polska staje się - i nikt już tego nie kwestionuje - naprawdę potęgą regionalną, również dzięki temu, że budujemy najsilniejszą armię w tej części świata" - wskazał też Tusk.
Poinformował, że jednym z celów jest odchudzenie składu rządu - z 26 do 21 ministrów konstytucyjnych. Później nastąpi też zmniejszenie liczby sekretarzy i podsekretarzy stanu.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zostanie wicepremierem ds. zagranicznych.
"Potrzebujemy jako rząd bardzo mocnej figury politycznej w relacjach międzynarodowych, dlatego poprosiłem naszych koalicjantów - i wszyscy uznali to za dość oczywiste - aby wicepremierem odpowiedzialnym za te obszary zagraniczne, europejskie i te trudne kwestie wschodnie był minister Radosław Sikorski w roli wicepremiera rządu" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.
Na czele nowego Ministerstwa Energii - łączącego resort przemysłu i dział energii z Ministerstwa Klimatu i Środowiska - stanie Miłosz Motyka, dotychczasowy podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, odpowiedzialny za sektor odnawialnych źródeł energii oraz elektroenergetyki.
"Tyle, co można zrobić bez ustaw, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, zrobimy - i to jest masywne działanie. Dlatego powołujemy Ministerstwo Energii. To jest ministerstwo, które będzie rozstrzygało kwestie, które do tej pory były częściowo w gestii ministra klimatu i środowiska, ministra przemysłu. Resort przemysłu i dział energia będą skupione w jednym ręku i gwarantuję także pełną współpracę nowego ministra energii pana Miłosza Motyki z dotychczasowymi moimi partnerami, którzy kwestiami energetyki się zajmowali, a więc pełnomocnika Wrochny, ale przede wszystkim - wszystkich spółek Skarbu Państwa, które działają w obszarze energii - tak, aby już jednoznacznie uwspólnić politykę energetyczną" - wskazał premier.
Nowym ministrem aktywów państwowych będzie Wojciech Balczun - dotychczasowy prezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
"Rozmawiałem długo z nowym ministrem aktywów państwowych - dobrze rozumie, że państwo obecne jest w spółkach Skarbu Państwa nie po to, żeby jakieś partie tam desygnowały swoich kandydatów. To jest nieustanny bój i wiadomo, że kontrola państwowa w spółkach Skarbu Państwa polega na obecności polityków w tej dziedzinie, ale to musi być absolutnie nacechowane bezstronnością i wysokimi kompetencjami tych ludzi. Pan Wojciech Balczun - nowy minister aktywów państwowych - przyjął na siebie to zadanie" - powiedział Tusk.
Zadeklarował, że spółki Skarbu Państwa będą realizowały politykę bezpieczeństwa energetycznego.
"Nie chodzi o maksymalizację zysków, ale o maksymalizację dobrostanu Polaków i maksymalizację szans dla naszych firm, aby mogły konkurować, a przy wysokich cenach energii nie będą mogły skutecznie konkurować z firmami z innych regionów. Tak więc to jest zadanie numer jeden" - powiedział premier.
Na czele nowego Ministerstwa Finansów i Gospodarki stanie Andrzej Domański - dotychczasowy minister finansów.
"Będzie jedno centrum działające transparentnie i będzie realizowało całościową politykę finansowo-gospodarczą. Dotychczasowy minister finansów pan Andrzej Domański będzie ministrem finansów i gospodarki. To jest pierwsze tego typu przedsięwzięcie chyba w całej naszej historii demokratycznej Polski, aby w jednym ręku skupić decyzje stricte gospodarcze i finansowe. To da realny wpływ do rozwoju gospodarczego" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.
Premier wskazał, że nowy resort "jest strukturalnie najważniejszym przedsięwzięciem, jakiego podjął się rząd" - tj. zbudowanie realnego centrum finansowo-gospodarczego rządu.
"Polityka finansowa i gospodarcza rządu musi być i będzie w jednym ręku. Zarówno partnerzy krajowi, jak i zagraniczni, instytucje, firmy będą wiedziały, że już nie ma bocznych ścieżek, drzwi, które nie zawsze się otwierają lub nie każdy może przez nie wejść" - dodał Tusk.
Nowym ministrem zdrowia będzie Jolanta Sobierańska-Grenda. Nowym ministrem rolnictwa i rozwoju wsi zostanie dotychczasowy wiceminister Stefan Krajewski.
Nowym ministrem sprawiedliwości będzie Waldemar Żurek, ministrem spraw wewnętrznych i administracji - Marcin Kierwiński.
Stanowisko szefowej resortu kultury i dziedzictwa narodowego obejmie Marta Cienkowska - dotychczasowa wiceminister odpowiedzialna za fundusze europejskie, współpracę międzynarodową oraz promocję kultury za granicą. Jakub Rutnicki będzie nowym ministrem sportu.
Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek będzie ministrem nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu. W rządzie powstanie zespół do oceny pracy ministrów, a efektami kontrolingu - przeprowadzonego najpierw za miesiąc, a potem co kwartał.
"Szczególną rolę w rządzie będzie odgrywał minister Maciej Berek. Z mojego punktu widzenia to jest kluczowe miejsce, a więc - nazwa brzmi mało efektownie - będzie ministrem nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu. A mówiąc ludzkim językiem: wspólnie z panem ministrem Berkiem i ministrem Janem Grabcem - szefem Kancelarii - oraz zespołem ludzi - i to nie będą ludzie na nowo zatrudnieni, ale weźmiemy tych, którzy mają najlepsze predyspozycje, z którymi do tej pory współpracowaliśmy w różnych miejscach - zbudujemy zespół kontrolingu i egzekucji tego, do czego się ministrowie zobowiązali" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.
Efekty prac będą rozliczane na na bieżąco. Pierwsze efekty tego kontrolingu będą za miesiąc, a później co kwartał, zapowiedział premier.
"Jeśli ta permanentna kontrola i egzekwowanie tego, co do ministrów należy, doprowadzi do negatywnej rekomendacji pracy któregoś z ministrów, to będzie to oznaczało także zmianę w danym resorcie i to mówię bardzo, bardzo otwarcie. Wszyscy tu jesteśmy także od tego, by być rozliczanymi z naszych zobowiązań" - zadeklarował też Tusk.
(ISBnews)
Warszawa, 23.07.2025 (ISBnews) - Na czele nowego Ministerstwa Energii - łączącego resort przemysłu i dział energii z Ministerstwa Klimatu i Środowiska - stanie Miłosz Motyka, poinformował premier Donald Tusk.
"Tyle, co można zrobić bez ustaw, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, zrobimy - i to jest masywne działanie. Dlatego powołujemy Ministerstwo Energii. To jest ministerstwo, które będzie rozstrzygało kwestie, które do tej pory były częściowo w gestii ministra klimatu i środowiska, ministra przemysłu. Resort przemysłu i dział energia będą skupione w jednym ręku i gwarantuję także pełną współpracę nowego ministra energii pana Miłosza Motyki z dotychczasowymi moimi partnerami, którzy kwestiami energetyki się zajmowali, a więc pełnomocnika Wrochny, ale przede wszystkim - wszystkich spółek Skarbu Państwa, które działają w obszarze energii - tak, aby już jednoznacznie uwspólnić politykę energetyczną" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.
Na czwartek planowane jest zaprzysiężenie nowego gabinetu, a na piątek - jego pierwsze posiedzenie.
(ISBnews)
Warszawa, 09.07.2025 (ISBnews) - Zmiany w Europejskim Systemie Handlu Emisjami (EU ETS) muszą odpowiadać nowym wyzwaniom, przed którymi stoi Europa: zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego i akceptowalnych cen energii oraz poprawie konkurencyjności przemysłu, a tym samym gospodarki, uważa wiceprezes ds. regulacji w Polskiej Grupie Energetycznej (PGE) Marcin Laskowski.
8 lipca dobiegły końca konsultacje Komisji Europejskiej ws. funkcjonowania Europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji EU ETS. Przed zaplanowanym na przyszły rok jego przeglądem, KE zbierała opinie nt. dotychczasowego funkcjonowania EU ETS: efektywności
systemu, spójności z pozostałymi przepisami oraz politykami UE. Przedmiotem konsultacji był także przyszły kształt EU ETS, m.in. perspektywa objęcia systemem spalarni odpadów czy uwzględnienia w nim tzw. ujemnych emisji, generowanych przez wychwytywanie CO2.
"Zmiany w Europejskim Systemie Handlu Emisjami (EU ETS) muszą odpowiadać nowym wyzwaniom, przed którymi stoi Europa: zapewnieniu
bezpieczeństwa energetycznego, akceptowalnych cen energii oraz poprawie konkurencyjności przemysłu, a tym samym gospodarki. Wszystkie te wyzwania wiążą się z kwestią cen energii, na które wpływ mają koszty uprawnień emisyjnych" - powiedział Laskowski, cytowany w komunikacie.
Swoje opinie przesłało do KE ponad 200 podmiotów, w tym PGE, która w swoim stanowisku zaznaczyła, że EU ETS musi wziąć pod uwagę strategiczne kwestie związane z bezpieczeństwem energetycznym i stabilnością funkcjonowania systemu energetycznego czy potrzebą wzrostu produkcji sektora obronnego.
"Ponadto, nie może być mowy o bezpieczeństwie i stabilnym funkcjonowaniu nowoczesnych systemów energetycznych opartych na OZE bez tzw. źródeł dyspozycyjnych, niezależnych od warunków pogodowych. Jednym z nich są elektrownie gazowe, a system ETS powinien umożliwiać ich dalsze funkcjonowanie, jak i budowę nowych mocy, zabezpieczających OZE" - dodał wiceprezes PGE.
PGE zwróciła też uwagę m.in. na potrzebę kontynuacji i zwiększenia Funduszu Modernizacyjnego (na który przeznacza się część uprawnień EU ETS), utrzymania przydziału darmowych uprawnień dla ciepłownictwa czy pilne zagwarantowanie odpowiedniej podaży uprawnień na rynku ETS oraz ich stabilnych cen.
Grupa PGE wytwarza 41% produkcji netto energii elektrycznej w Polsce, a jej udział w rynku ciepła wynosi 18%. Grupa szacuje swój udział w rynku energii ze źródeł odnawialnych na 10%. Na obszarze dystrybucyjnym wielkości ok. 123 tys. km2 PGE obsługuje 5,5 mln klientów. Jej udział rynkowy pod względem wolumenu dystrybuowanej energii elektrycznej wynosi 25%, a sprzedaży do odbiorców końcowych - 33%. Spółka jest notowana na GPW od 2009 r.; wchodzi w skład indeksu WIG20.
(ISBnews)
Warszawa, 30.06.2025 (ISBnews) - Zmiany zmiany w konstrukcji podatku od wydobycia niektórych kopalin (tzw. podatku miedziowego) trafią do uzgodnień w przyszłym tygodniu, zapowiedział minister finansów Andrzej Domański.
"Jeżeli chodzi o podatek miedziowy - właśnie podatek od wydobycia kopalin - to w przyszłym tygodniu wychodzimy do tak uzgodnień. Mamy już wpis do wykazu, więc tutaj postępujemy, myślę, bardzo sprawnie, dlatego, że chcemy, aby inwestycje w wydobycie miedzi w Polsce było więcej" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.
W maju minister informował, że planowane zmiany w konstrukcji podatku od wydobycia niektórych kopalin (tzw. podatku miedziowego) przełożą się na zmniejszenie wpływów budżetowych o ok. 0,5 mld zł w 2026 r., po 0,75 mld zł w latach 2027-2028 i łącznie ok. 10 mld zł w ciągu 10 lat. Zapowiadał też wprowadzenie od 2029 r. mechanizmu odliczenia od podatku części poniesionych przez podatników wydatków inwestycyjnych. Nowelizacja ustawy w tym zakresie ma wejść w życie 1 stycznia 2026 r.
(ISBnews)
Warszawa, 25.06.2025 (ISBnews) - Przyjęta wczoraj przez rząd decyzja o przedłużeniu mrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na IV kw. br. zostanie wdrożona w formie poprawki do procedowanego obecnie w Sejmie projektu nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej, poinformowała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
"Podjęliśmy decyzję, że nie mamy czasu na pełne procedowanie ustawy, bo ona by mogła dopiero gdzieś w przyszłym tygodniu trafić na Komitet Stały Rady Ministrów, potem Rada Ministrów, parlament, pierwsze, drugie, trzecie czytanie, więc mrożenie cen energii na czwarty kwartał dołączy do tej ustawy, która będzie miała swoje drugie czytanie dzisiaj w formie poprawki. Dlatego, że musimy zakończyć ten proces przed przerwą wakacyjną w Sejmie" - powiedziała Hennig-Kloska podczas konferencji prasowej.
Kluczowe było zamrożenie ceny za 1 MWh energii na poziomie 500 zł i dokładnie tego będzie dotyczyła poprawka, która dzisiaj zostanie złożona w parlamencie w ścieżce legislacyjnej, podkreśliła minister.
"To jest jedyna ustawa, która zakończy swój bieg w sposób bezpieczny przed przerwą wakacyjną, w sejmie, w senacie, więc stąd decyzja. To jest jedyny powód, dla którego dołączamy mrożenie energii do tej ustawy. Ja nie mam w tej chwili na tak zaawansowanym etapie żadnej innej ustawy w parlamencie. Do Pałacu Prezydenckiego ja przekazałam wszystkie dane" - powiedziała Hennig-Kloska.
Przedstawiła dane Agencji Rynku Energii (ARE), z których wynika, że w 2024 r. jednostkowe koszty techniczne wytwarzania 1 MWh energii elektrycznej wyniosły: 413,9 zł w przypadku węgla kamiennego, 396 zł - węgla brunatnego, 442,9 zł - gazu, 474,4 zł - biomasy, 209,3 zł - wody, 182,3 zł - wiatraków na lądzie i 227 zł - energii słonecznej.
"Mrożenie cen jest tylko środkiem, który ma nas doprowadzić do przebudowanego tańszego miksu energetycznego. Bo poza tym, że zajmujemy się na co dzień skutkami, musimy skupić się też na przyczynach i i zniwelować przyczyny wysokich cen energii w Polsce" - skomentowała minister.
"Natomiast rozumiem, że pan prezydent zapozna się z całością argumentów, z całością ustawy i wtedy podejmie decyzję. Wierzę, że skoro wszystkim siłom politycznym w Polsce zależy na tym, by Polacy mieli dostępny tani i czysty prąd, byśmy poprawiali jakość powietrza w Polsce, zmniejszali uzależnienie od krajów trzecich naszego naszej energetyki, zwiększali suwerenność naszej energetyki i obniżali ceny, to to jest jedyna właściwa droga" - podsumowała Hennig-Kloska.
Premier Donald Tusk poinformował wczoraj, że rząd podjął decyzję o zamrożeniu cen energii dla gospodarstw domowych do końca tego roku.
Zgodnie z ustawą z 27 listopada 2024 r. dotyczącą ograniczania wysokości cen energii elektrycznej, jej odbiorcy w gospodarstwach domowych do końca września 2025 roku korzystają z rozliczeń za energię po cenie maksymalnej wynoszącej 500 zł/MWh.
Projekt zakłada m.in. zniesienie zasady 10H i ustalenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań na 500 m, co - w ocenie autorów projektu - powinno przyczynić się do wzrostu zainstalowanej mocy w nowych projektach wiatrowych na lądzie, nawet o 60-70%. Nowe przepisy wprowadzają też zachęty dla inwestorów, aby w miejsce starych turbin instalowali nowe.
(ISBnews)
Warszawa, 24.06.2025 (ISBnews) - Unia Europejska (UE) złagodzi presję regulacyjną w sektorze rolniczym, ale kierunek ograniczania emisji rolniczych zostanie utrzymany - ze względu na ambicje klimatyczne, ale też motywacje ekonomiczne, oceniają eksperci Banku Pekao.
"Brak skutecznych sposobów na ekonomiczne 'zazielenienie' rolnictwa oraz rosnące znaczenie bezpieczeństwa żywnościowego UE sprawią, że Unia Europejska złagodzi presję regulacyjną w tym sektorze. Przy okazji może to być jeden ze sposobów na pozyskanie poparcia krajów członkowskich dla porozumienia handlowego UE z krajami Mercosuru - ważnego dla przemysłu, ale kłopotliwego dla rolnictwa. Osłabienie restrykcji klimatycznych mogłoby być sposobem na podniesienie jego konkurencyjności względem rolnictwa z Ameryki Południowej" - czytamy w raporcie "Dokąd zmierza ESG? Wpływ zmian geopolitycznych oraz rachunku zysku i strat".
"Kierunek ograniczania emisji rolniczych zostanie jednak utrzymany. Oprócz ambicji klimatycznych ma on też ekonomiczne motywacje. Obecne metody produkcji rolnej prowadzą często do wyjałowienia gleby i wzrostu ryzyka biologicznego (np. antybiotyko-odpornych bakterii). Dlatego nie należy się spodziewać pełnego odwrotu od polityki ESG w rolnictwie. Wysiłki regulatorów skupią się m.in. na nowych technikach genomowych oraz upowszechnieniu rolnictwa precyzyjnego, czyli wykorzystania nowych technologii, w tym danych satelitarnych do monitorowania upraw i optymalizacji wykorzystania środków zużywanych w procesie produkcji" - czytamy dalej.
Europejskie rolnictwo w niewielkiej części przyczynia się do emisji dwutlenku węgla (CO2), tj. głównego gazu cieplarnianego emitowanego w UE. Jest jednak istotnym źródłem emisji pozostałych gazów, w tym przede wszystkim metanu (CH4) i podtlenku azotu (N2O). Emisje sektora rolniczego w głównej mierze wynikają z prowadzonej produkcji zwierzęcej, wskazano w raporcie.
"Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat emisje gazów cieplarnianych w unijnym rolnictwie wykazywały ogólną tendencję spadkową. Między 2010 a 2022 rokiem ich poziom obniżył się o 2%. Szacuje się, że w 2023 roku nastąpiła dalsza redukcja o 2%. O ile sam trend spadkowy należy oceniać pozytywnie, to już jego tempo jest wolniejsze niż łącznych emisji przemysłowych w UE (w 2023 roku spadły one o 8% r/r). W rezultacie obserwujemy wzrost roli rolnictwa w strukturze unijnych emisji. W latach 2013-14 wynosił on przeciętnie 10,8%, zaś w latach 2021-23 już 11,6%. Z kolei w samym 2023 roku było to 12%" - napisano w raporcie.
"Stopniowe zwiększanie udziału rolnictwa w łącznych emisjach UE sprawia, że ten sektor coraz bardziej zwraca na siebie uwagę. Zważywszy na cały czas ambitne cele klimatyczne Wspólnoty spodziewamy się więc rosnącej presji na głębszą redukcję rolniczego śladu klimatycznego w średnim i długim okresie" - podsumował bank.
(ISBnews)
Warszawa, 24.06.2025 (ISBnews) - Wsparcie publiczne Unii Europejskiej (UE) dla energetyki powinno systematycznie przesuwać się z subsydiowania odnawialnych źródeł energii (OZE) na dotowanie magazynów energii (licząc na spadek ich kosztów w miarę adopcji), oceniają eksperci Banku Pekao. Wskazują, że koszt magazynowania energii musiałby się obniżyć co najmniej 4-krotnie z obecnych poziomów, aby możliwe i ekonomiczne stało się wycofanie elektrowni konwencjonalnych (gazowych) jako dyspozycyjnego źródła energii, uzupełniającego generację OZE.
"Priorytetem na kolejny etap transformacji energetycznej będzie zapewnienie taniej energii w okresach, gdy warunki pogodowe są niesprzyjające, najpierw w horyzoncie dobowym a następnie w dłuższych okresach. Nie da się tego zrobić przez proste dokładanie OZE. Rozwiązania są dwa: OZE+magazyny energii lub energetyka jądrowa. Problem w tym, że oba te rozwiązania są póki co za drogie. Jedyną nadzieją Unii Europejskiej na obniżenie cen energii jest radykalne obniżenie kosztów przynajmniej jednej z tych technologii" - czytamy w raporcie "Dokąd zmierza ESG? Wpływ zmian geopolitycznych oraz rachunku zysku i strat".
W Europie generalnie wzrosła w ostatnich latach zmienność cen energii, wskutek czego otoczenie rynkowe staje się coraz bardziej atrakcyjne dla magazynów energii, stwierdzili analitycy.
"Póki co magazyny energii są drogie, ale ich technologia się szybko rozwija (analogicznie jak dawniej fotowoltaiki) i tanieje. Można się więc spodziewać, że wsparcie publiczne UE dla energetyki będzie się systematycznie przesuwać z subsydiowania OZE na dotowanie magazynów energii (licząc na spadek ich kosztów w miarę adopcji)" - czytamy dalej.
Eksperci banku zwrócili uwagę, że proces ten już się zresztą rozpoczął - dotacje na fotowoltaikę prosumencką są coraz mniej hojne, a od niedawna są również warunkowane uwzględnieniem magazynu energii w ramach inwestycji (program Mój Prąd 6.0 i podobne w Europie).
Zauważyli jednocześnie, że choć obecnie magazyny energii są wystarczająco tanie, by inwestować w nie w małej skali, licząc na zwrot z usług elastyczności i arbitrażu, to jednak są też o wiele zbyt drogie, by mogły dostarczać prąd przez 24 godziny na dobę w skojarzeniu z OZE, nawet pomijając kwestię magazynowania sezonowego (z okresów letnich na jesienno-zimowe dunkelflauty).
"Koszt magazynowania energii musiałby się obniżyć co najmniej 4-krotnie z obecnych poziomów, aby możliwe i ekonomiczne stało się wycofanie elektrowni konwencjonalnych (gazowych) jako dyspozycyjnego źródła energii, uzupełniającego generację OZE. Dziś jest to więc nierealne i większość obecnych prognoz kosztów magazynowania nie sugeruje, by stało się realne w ciągu najbliższej dekady" - wskazano w raporcie.
Jednocześnie eksperci Pekao podkreślili, że są to prognozy konserwatywne, które nie sprawdziły się w przypadku innych zielonych technologii, np. fotowoltaiki.
"Niezależnie od tego magazynowanie energii jest teraz głównym instrumentem dalszej dekarbonizacji energetyki i to na nim skupi się uwaga polityki klimatycznej UE, regulatorów rynku oraz rynku kapitałowego" - stwierdzili.
Zaznaczyli jednocześnie, że nie chodzi im wyłącznie o magazyny bateryjne, które obecnie stanowią gros nowych mocy magazynowych w Europie i Polsce.
"Otoczenie jest sprzyjające także dla innych technologii, przede wszystkim magazynów cieplnych generujących parę technologiczną. Zakładamy, że Unia Europejska będzie starała się wspierać równolegle kilka technologii, aby zmaksymalizować szanse na przełom ekonomiczny i spadek kosztów" - napisali dalej.
Choć eksperci banku oceniają, że magazynowanie będzie najważniejszym tematem w polityce energetycznej UE w najbliższych latach, to przyznają jednocześnie, że w tym horyzoncie nie rozwiąże ono problemu wysokich cen energii.
"Aby przetrwać okres przejściowy transformacji energetycznej Unia Europejska będzie musiała znaleźć inne sposoby obniżenia cen energii, aby poprawić konkurencyjność własnego przemysłu. […] Ustaliliśmy już, że transformacja energetyczna w Europie będzie kontynuowana, ale nie doprowadzi w najbliższej dekadzie do spadku cen energii. Trudno też liczyć na spadek cen gazu. UE będzie więc musiała poszukać bardziej doraźnych rozwiązań" - napisali w materiale.
Jako alternatywne sposoby obniżenia cen energii analitycy Pekao wymienili: obniżkę podatków na energię, subsydiowanie energii dla wybranych branż oraz od strony odbiorców hurtowych - umowy DSR (Demand Side Response), a od strony odbiorców detalicznych - ceny dynamiczne (ustalane rynkowo).
(ISBnews)
Warszawa, 23.05.2025 (ISBnews) - Planowane zmiany w konstrukcji podatku od wydobycia niektórych kopalin (tzw. podatku miedziowego) przełożą się na zmniejszenie wpływów budżetowych o ok. 0,5 mld zł w 2026 r., po 0,75 mld zł w latach 2027-2028 i łącznie ok. 10 mld zł w ciągu 10 lat, poinformował minister finansów Andrzej Domański. Zapowiedział też wprowadzenie od 2029 r. mechanizmu odliczenia od podatku części poniesionych przez podatników wydatków inwestycyjnych. Nowelizacja ustawy w tym zakresie ma wejść w życie 1 stycznia 2026 r.
"Wysokość podatku jest obecnie uzależniona od ilości wydobytej miedzi oraz od średniej ceny miedzi w danym miesiącu. [Wraz ze wzrostem ceny miedzi podatek rośnie obecnie więcej niż proporcjonalnie. Drugi element to tzw. mnożnik, który był w przeszłości wykorzystywany do zmian wysokości podatku. Obecna konstrukcja podatku, jego wysokość sprawia, że obciążenia fiskalne, podatek płacony przez spółki wydobywające miedź w Polsce stanowi istotną przeszkodę w tworzeniu nowych miejsc pracy, nowych mocy wydobywczych" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.
"Dlatego proponujemy w pierwszym kroku, tym trzyletnim okresie obniżenie współczynnika we wzorze z 0,85 do kolejno: w roku 2026 - 0,71, i w kolejnych dwóch latach, w roku 2027 i 2028 - do 0,64. Według naszych szacunków, oznacza to, iż wpływy z tytułu tego podatku - a co za tym idzie, obciążenia dla podmiotów wydobywających miedź - spadną w 2026 r. o ok. 0,5 mld zł; w kolejnych dwóch latach - o ok. 750 mln zł" - dodał.
Obowiązujący wzór na obliczenie stawki podatku (w okresie koniunktury): stawka podatku = [0,033 × średnia cena miedzi + (0,001 × średnia cena miedzi)^3] × 0,85 (w 2025 r. wzór ma zastosowanie, gdy średnia cena miedzi przekracza 23 878 zł/t). Np. dla średniej ceny miedzi równej 37 660 zł/t (marzec 2025 r.) stawka podatku wynosi 8 454,46 zł/t, wskazano w prezentacji podczas konferencji.
"Ale w to jest oczywiście rozwiązanie tymczasowe. Nam zależy, żeby stworzyć taki mechanizm, który będzie wspierał inwestycje w nowe szyby. I dlatego po roku 2028 proponujemy mechanizm odliczenia od podatku części poniesionych przez podatników nakładów inwestycyjnych Te nakłady inwestycyjne, które będą podlegały odliczeniu będą zawarte oczywiście w ustawie i będzie to katalog kosztów kwalifikowanych" - powiedział dalej Domański.
Główne elementy mechanizmu odliczenia od podatku części poniesionych przez podatników wydatków inwestycyjnych:
* określenie rodzajowego katalogu kwalifikowanych wydatków inwestycyjnych w załączniku do ustawy
* do odliczenia zostaną uwzględnione wydatki kwalifikowane ponoszone przez podatników:
* już od dnia wejścia ustawy w życie tj. od 2026 r.
* do określonego limitu (50% kwalifikowanych wydatków inwestycyjnych)
* niewykorzystana w danym roku kwota będzie mogła być odliczona w kolejnych latach
* kwota dokonanego w danym miesiącu odliczenia od podatku nie będzie mogła przekroczyć 40% obliczonego podatku, wymieniono w prezentacji.
"Szacujemy, że na bazie tego mechanizmu - czyli tych pierwszych trzech lat - oraz wprowadzenia tego elementu kwalifikowanych wydatków inwestycyjnych - w ciągu 10 lat wpływy z podatku, a co za tym idzie - mniejsze koszty po stronie podmiotów wydobywających miedź - wyniosą 10 mld zł. To bazuje na założeniach - m.in. na obecnych cenach miedzi oraz wydobyciu raportowanym w roku 2024" - wskazał też minister.
Domański zapowiedział wystąpienie w poniedziałek o wpisanie projektu do wykazu prac rządowych.
"Traktujemy ten projekt absolutnie priorytetowo. Chcemy, aby wszedł w życie od 1 stycznia 2026 r. Inwestycje są dla naszego rządu absolutnie priorytetowe. Jesteśmy przekonani, że dzięki temu rozwiązaniu inwestycje w wydobycie tego kluczowego minerału, jaki mamy w Polsce, czyli wydobycie miedzi, wzrosną" - podsumował minister.
Ministerstwo Finansów podawało wcześniej, że po marcu br. dochody z podatku od wydobycia niektórych kopalin wyniosły 1,06 mld zł, tj. 30,3% rocznego planu.
(ISBnews)
Warszawa, 24.04.2025 (ISBnews) - Koszt likwidacji kopalni węgla kamiennego, planowanej w ramach nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, wyniesie łącznie 9 123 mln zł w latach 2026-2035 (jako skutek finansowy dla sektora finansów publ.), wynika z oceny skutków regulacji (OSR) do projektu. W poprzedniej wersji projektu - ze stycznia br. - koszt ten szacowano na 4 182 mln zł.
Jak poinformowała minister przemysłu Marzena Czarnecka w piśmie kierującym projekt do uzgodnień, "nowy tekst projektu uwzględnia ustalenia z konferencji uzgodnieniowej".
"Projektowana zmiana ustawy z dnia 7 września 2007 r. o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego (Dz. U. z 2024 r. poz. 1383), dalej „ustawa", ma umożliwić spółkom objętym Nowym Systemem Wsparcia (obecnie są to: Polska Grupa Górnicza S.A. z siedzibą w Katowicach, Południowy Koncern Węglowy S.A. z siedzibą w Jaworznie oraz Węglokoks Kraj S.A. z siedzibą w Piekarach Śląskich) przeprowadzenie procesu stopniowej likwidacji zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny inny niż koksujący oraz wypłatę świadczeń socjalnych pracownikom zakładów górniczych - co w aktualnym stanie prawnym de facto jest niemożliwe" - czytamy w OSR.
"Umożliwienie otrzymywania przez przedsiębiorstwa górnicze objęte Nowym Systemem Wsparcia tzw. dotacji na likwidację powinno również przyczynić się do ograniczenia udzielania tym podmiotom dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych. Niemniej jednak nie jest możliwe precyzyjne wskazanie dat rozpoczęcia likwidacji danego zakładu górniczego lub jego oznaczonej części, przez co nie ma możliwości wskazania terminu, w którym dane przedsiębiorstwo górnicze zacznie ograniczać korzystanie z dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych, a co za tym idzie, nie jest możliwe wskazanie rzetelnych kwot i obliczeń w tym zakresie" - czytamy dalej.
W obecnym stanie prawnym, tzw. dotację na likwidację może otrzymać wyłącznie Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK), zaznaczono.
Dotychczas likwidacją, zabezpieczaniem kopalń sąsiednich przed zagrożeniem wodnym, gazowym oraz pożarowym, w trakcie i po zakończeniu likwidacji kopalni, zagospodarowywaniem majątku likwidowanej kopalni, zbędnego majątku przedsiębiorstwa górniczego oraz tworzeniem nowych miejsc pracy, w szczególności dla pracowników likwidowanych kopalń, zajmowała się powołana m.in. do tego celu SRK, przypomniano także.
"Oczekiwanym efektem wejścia w życie projektowanych regulacji jest kontynuacja procesu stopniowego wygaszenia działalności 17 podziemnych zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny energetyczny w Polsce w sposób społecznie akceptowalny i niewpływający negatywnie na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Założono, że w ciągu najbliższych 10 lat projektowane zmiany pozwolą na zakończenie wydobycia i rozpoczęcie likwidacji w 5 kopalniach (6 ruchach – tj.: KWK Bobrek w Bytomiu, KWK Staszic-Wujek w Katowicach Ruch Wujek, KWK Sośnica w Gliwicach, KWK Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych oraz KWK Ruda w Rudzie Śląskiej Ruch Bielszowice i Ruch Halemba). W tym miejscu należy wyjaśnić, że ruch stanowi oznaczoną część zakładu górniczego, która samodzielnie prowadzi techniczny ruch zakładu górniczego. Poszczególne ruchy w kopalniach wieloruchowych w przeszłości stanowiły samodzielnie kopalnie. Docelowo, zakłada się, że zakończenie eksploatacji złóż węgla kamiennego energetycznego w Polsce nastąpi do końca 2049 r." - napisano też w OSR.
Projekt ustawy przewiduje udzielanie pomocy publicznej, która będzie przyznawana przedsiębiorcom górniczym na podstawie zmienionych przepisów ustawy. Pomoc ta jest objęta złożonym, zaktualizowanym wnioskiem notyfikacyjnym; tak więc, przepisy przewidujące udzielenie pomocy publicznej, będą mogły wejść w życie po wydaniu decyzji przez Komisję Europejską stwierdzającej, iż pomoc ta jest zgodna z rynkiem wewnętrznym, podkreślono w dokumencie.
"Z uwagi na zmiany w polityce klimatycznej Unii Europejskiej, w tym odchodzenie od węgla kamiennego jako surowca służącego do produkcji energii elektrycznej i ciepła, oczywistym stała się konieczność stopniowego wygaszania funkcjonujących jeszcze w Polsce podziemnych zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny energetyczny. Przy czym, należy stwierdzić, że proces wygaszania działalności podziemnych kopalń węgla jest prowadzony w Polsce z różnym nasileniem już od lat 90 XX wieku" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Zaproponowano, aby projektowana ustawa weszła w życie 1 stycznia 2026 r.
(ISBnews)
We wczorajszej depeszy wprowadzamy zmiany w akapicie drugim (chodzi o jednostki gazowe, nie biogazownie) oraz w czwartym (dot. zielonego wodoru).
Poniżej zaktualizowana wersja depeszy:
Warszawa, 15.04.2025 (ISBnews) - Polski sektor przemysłowy jest dobrze przygotowany do wdrożenia tzw. "Zielonego ładu", ale problemem jest przeregulowanie przepisów na poziomie UE. Kolejną barierą jest nierówna konkurencja z krajami będącymi poza Unią, czyli korzystającymi z bardzo taniej energii elektrycznej, uznali uczestnicy panelu "Gospodarka neutralna dla klimatu - plan przemysłowego Zielonego Ładu", odbywającego się w ramach TOGETAIR 2025.
"Trend realizacji porozumienia paryskiego na pewno będzie kontynuowany, ale należy zastanowić nad sposobami i tempem jego wdrożenia. Orlen w ramach nowej strategii zaplanował 180 mld zł na inwestycje w zielone źródła energii, a w szczególności w farmy wiatrowe na morzu. Nie rezygnujemy także z SMR czy jednostek gazowych" - powiedział dyrektor biura regulacji międzynarodowych Orlenu Damian Fogel podczas panelu.
Podkreślił, że spółka będzie także inwestować w pozostałe projekty zielonej energii, dekarbonizację, magazyny energii czy technologie wodorowe. Celem nadrzędnym jest obniżenie cen dla konsumentów, zarówno infrastrukturalnych, jak i indywidualnych.
"Widzimy potencjał do rozwoju segmentu wodorowego, szczególnie tzw. zielonego wodoru. Gdyby udało się nieco zmienić jego definicję, to już w 2030 r. byłoby nam łatwiej spełnić wymogi unijne, czyli 40- proc. udziału zielonego wodoru używanego w przemyśle. Zgodnie z naszymi analizami, w ramach obecnych wymogów jesteśmy w stanie w Polsce wyprodukować maksymalnie połowę zapotrzebowania, a resztę będzie trzeba importować" - dodał.
Pozostali uczestnicy dyskusji także podkreślali słuszność drogi ku zielonej energii, ale ich wątpliwości budzą przepisy - przeregulowanie rynku UE, które skutecznie winduje ceny.
"Jestem w 100% przekonany, że biznes wyprzedza oczekiwania rynkowe i konsumentów. Niestety, przeregulowanie i często skomplikowane przepisy nam nie pomagają, np. są dobre rozwiązania, ale brak jest przepisów wykonawczych" - powiedział dyrektor ds. relacji instytucjonalnych Saint-Gobain Polska Henryk Kwapisz.
Podkreślił, że spółka bardzo chętnie zwiększy udział drogiego dziś wodoru w produkcji, ale wskazał, że trudno to zrobić, mając za wschodnią granicą konkurentów korzystających z bardzo taniej energii, bez ograniczeń i norm unijnych.
"Nie wykorzystaliśmy czasu na stworzenie silnej gospodarki, niewystarczająco ją wzmocniliśmy skupiając się np. na ESG. Myślę o stworzeniu dobrych warunków do zatrzymania intelektu, startupów czy projektów zielonych" - wskazała dyrektor generalna UNEP/GRID-Warszawa Maria Andrzejewska.
Jej zdaniem, głównym problemem jest przeregulowanie w Europie, przez co spora grupa firm ucieka ze wspólnego rynku np. do USA.
"Wymyśliliśmy w Polsce, że dekarbonizacja stoi w sprzeczności z celami klimatycznymi, a jest przeciwnie - może to być akceleratorem zmian. Nie mamy jednak odpowiednich przepisów, regulacji, które mogły by ułatwić np. proces odzyskiwania, składowania i transportu CO2" - ocenił członek zarządu Heidelberg Materials Polska Andrzej Losor.
"W ciągu 2 lat drastycznie spadł popyt, a jednocześnie rosną koszty, szczególnie energii. Tymczasem spółki chemiczne, jak BASF, są największym jej konsumentem. Produkcja w Polsce spadła w ciągu ostatnich 2 lat o 30 mld zł, w UE upadają kolejne firmy" - dodała dyrektor zarządzająca BASF Polska Katarzyna Byczkowska.
Według niej, w tym czasie produkcja w Rosji wzrosła o 6%. Należy więc zastanowić nad zmianami miksu energetycznego, np. zwiększenie udziału biogazu. Na razie jest on kilkukrotnie droższy od tradycyjnie wydobywanego, podobnie jest w przypadku gazu syntetycznego.
"Połowa gazu używanego w Europie pochodzi z importu, konieczne jest więc zmierzanie w kierunku samowystarczalności poprzez np. inwestycje w elektrownie atomowe czy właśnie OZE" - podkreśliła.
Kolejny problem wskazał Tomasz Drzał - dyrektor zarządzający Krajowej Izby Klastrów Energii i OZE.
"Marnujemy bardzo dużo zielonej energii, która mogła by być wykorzystana w celu poprawienia miksu energetycznego. Konieczna jest budowa magazynów energii, ale także odpowiednie zarządzanie produkcją. Dużym polem do poprawy jest np. bardzo słabe wykorzystanie energii produkowanej w weekendy" - powiedział.
W jego ocenie, konieczne jest uwolnienie możliwości inwestowania w energetykę wiatrową, która jest najtańsza. Dobrym rozwiązaniem jest stworzenie okrągłego stołu przedsiębiorców i samorządowców w celu uzgodnienia odpowiedniego wykorzystywania posiadanych zasobów.
"IKEA to nie tylko producent mebli, ale także energii odnawialnej i np. w Polsce jesteś samowystarczalni. Naszym wkładem w promocję zielonego ładu są także procesy projektowe i produkcyjne, które zawsze uwzględniają kwestie oszczędności energii - wskazała menadżer ds. relacji z sektorem publicznym w IKEA Retail Anita Ryng.
Ze wszystkimi uczestnikami dyskusji zgodził się Damian Fogel z Orlenu, ale zwrócił dodatkowo uwagę na korzystne obecnie otoczenie polityczne.
"Prowadzimy szereg procesów w ramach pakietu 'Fit for 55', ponieważ praktycznie każdy jego zapis dotyczy Orlenu. Dotyczy to, oczywiście, większości polskich przedsiębiorców, więc konieczny jest dialog z rządzącymi i instytucjami tworzącymi przepisy. Tym bardziej, że Polska ma obecnie dodatkowe możliwości wpływu na UE sprawując prezydencję w Radzie UE" - podsumował.
(ISBnews)
Warszawa, 14.04.2025 (ISBnews) - Państwa członkowskie poparły wniosek Komisji Europejskiej dotyczący opóźnienia stosowania przyszłych wymogów w zakresie sprawozdawczości dotyczącej zrównoważonego rozwoju i należytej staranności, podała Komisja.
"Przyjęte dziś rozwiązanie odroczy do 2028 r. wymogi dyrektywy w sprawie sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju dla dużych przedsiębiorstw, które jeszcze nie rozpoczęły sprawozdawczości, a także dla MŚP notowanych na giełdach. Odroczy również do 2028 r. stosowanie dyrektywy w sprawie należytej staranności w zakresie zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw w odniesieniu do pierwszej grupy zainteresowanych przedsiębiorstw. Jest to pierwszy element uproszczonego Omnibusa dotyczącego zrównoważonego rozwoju, który został zainicjowany przez Komisję i przyspieszony przez Parlament Europejski dwa tygodnie temu" - czytamy w komunikacie.
Przypomniano, że szefowa Komisji Ursula von der Leyen zainicjowała nowe polityczne dążenie do uproszczenia przepisów UE i zwiększenia konkurencyjności, przy jednoczesnym utrzymaniu ambitnych celów klimatycznych i społecznych.
"Oczekuje się, że propozycje przedstawione w lutym 2025 r. przyniosą ponad 6 mld euro ulg administracyjnych rocznie i pomogą stworzyć bardziej sprzyjające otoczenie biznesowe dla unijnych firm, aby mogły się rozwijać, wprowadzać innowacje i przewodzić czystej transformacji" - podsumowano.
(ISBnews)
Warszawa, 27.03.2025 (ISBnews) - Komisja Europejska podjęła decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, wysyłając wezwania do usunięcia uchybienia do 9 państw członkowskich, w tym Polski, w związku z brakiem pełnej transpozycji do prawa krajowego art. 17 ust. 15 zmienionej dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) (UE) 2024/1275. Chodzi o przepisy dotyczące stopniowego wycofywania zachęt finansowych dla samodzielnych kotłów zasilanych paliwami kopalnymi w ramach zmienionej dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków.
Decyzja dotyczy: Belgii, Bułgarii, Niemiec, Grecji, Luksemburga, Austrii, Polski, Rumunii i Słowenii.
"Zmieniona dyrektywa weszła w życie w dniu 28 maja 2024 r., z ogólnym terminem transpozycji do dnia 29 maja 2026 r., podczas gdy stopniowe wycofywanie zachęt finansowych dla kotłów zasilanych paliwami kopalnymi określone w art. 17 ust. 15 musi zostać transponowane w dniu 1 stycznia 2025 r. Dyrektywa EPBD określa, w jaki sposób UE może osiągnąć pełną dekarbonizację zasobów budowlanych do 2050 r., a tym samym obniżyć rachunki za energię dla obywateli europejskich poprzez strukturalne zwiększenie charakterystyki energetycznej budynków. W tym kontekście, najpóźniej od 1 stycznia 2025 r., państwa członkowskie nie mogą zapewniać żadnych zachęt finansowych do instalacji nowych samodzielnych kotłów zasilanych paliwami kopalnymi" - czytamy w komunikacie.
Do tej pory dziewięć państw członkowskich nie zadeklarowało pełnej transpozycji art. 17 ust. 15 w ustawowym terminie. W związku z tym Komisja wysyła do nich wezwania do usunięcia uchybienia. Te państwa członkowskie mają teraz dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi, dokończenie transpozycji i powiadomienie o tym Komisji, wskazano w informacji.
(ISBnews)
Warszawa, 20.03.2025 (ISBnews) - Nowe pakiety regulacyjne Omnibus oraz Clean Industrial Deal wskazują, że Komisja Europejska (KE) zaczyna patrzeć na politykę klimatyczną z bardziej ekonomicznej perspektywy, oceniają analitycy Banku Pekao. Według nich, nowy kierunek Brukseli ma ułatwić unijnym firmom konkurowanie na globalnym rynku, podtrzymując ambicje neutralności klimatycznej. Pekao podkreśla, że to dopiero początek zmian, a przed firmami rysuje się perspektywa przejściowej niepewności prawnej w oczekiwaniu na ostateczny kształt regulacji.
"Unia Europejska od lat kreuje ambitną politykę klimatyczną, ale rzeczywistość gospodarcza przestaje nadążać za ideałami. Ostatnie lata pokazały, że regulacje ESG mają wpływ na konkurencyjność unijnego przemysłu. Wśród opinii publicznej, ale też w środowiskach eksperckich rozpoczęła się szeroka debata na temat reorientacji dotychczasowych działań unijnego regulatora w tym obszarze. W odpowiedzi Komisja Europejska opublikowała pakiety Omnibus I i II oraz Clean Industrial Deal, które stanowią początek drogi ku równowadze między klimatycznymi ambicjami a zdolnością europejskiej gospodarki do rywalizacji na globalnym rynku" - czytamy w raporcie "Nawigator ESG. Nowa rzeczywistość regulacyjna w UE: na ile dwa pakiety Omnibus oraz Clean Industrial Deal zmienią zielone reguły gry?".
W latach 2010-2023 unijne PKB wzrosło o 20%, podczas gdy gospodarka światowa o ponad 50%. Dystans do USA i Chin systematycznie się powiększa, a rosnące koszty energii dodatkowo osłabiają konkurencyjność europejskich firm - zwłaszcza w branżach energochłonnych, takich jak przemysł chemiczny, hutniczy czy stalowy. Momentem przesilenia był kryzys energetyczny w 2022 roku, kiedy to odcięcie od rosyjskich surowców doprowadziło do kilkukrotnego wzrostu cen energii, wskazali analitycy.
"Komisja Europejska zmienia podejście, stawiając w większym stopniu na wzmocnienie gospodarki poprzez uproszczenie regulacji i zwiększenie atrakcyjności inwestycyjnej UE. W słuszności tych działań utwierdza m.in. słynny już Raport Draghiego czy Unijny Kompas Konkurencyjności. Z trybu 'restrykcyjnego' UE zaczyna przełączać się na tryb bardziej 'wspierający', dostarczający nowych bodźców finansowych i prawnych dla zielonych inwestycji" - czytamy dalej.
Pakiety Omnibus I i II to pierwszy krok w stronę deregulacji polityk ESG. Ich główne założenia obejmują: redukcję wymogów raportowania (m.in. drastyczny spadek liczby firm objętych obowiązkiem raportowania), znaczące ograniczenie biurokracji dla MŚP (wprowadzenie uproszczonego, dobrowolnego standardu VSME), zmiany w mechanizmie podatku granicznego CBAM (wyłączenie z obowiązku mniejszych importerów - stanowiących zdecydowaną większość, ale odpowiadających za marginalną część łącznych emisji). W ten sposób UE wchodzi na ścieżkę budowy bardziej przyjaznego ekosystemu regulacji ESG, racjonalizując je w celu pobudzenia inwestycji i ograniczenia administracyjnych wymogów dla firm, oceniono w materiale.
"Wprowadzenie zaproponowanych Pakietem Omnibus zmian nie spowoduje odwrotu od ESG. Ważnym argumentem przemawiającym za kontynuowaniem podjętych działań wspierających realizację celów zrównoważonego rozwoju, oddziaływania na łańcuchy wartości oraz wsparcia Zielonego Ładu w zakresie transformacji energetyczno-klimatycznej, jest brak pewności co do ostatecznego brzmienia przepisów" - oceniła kierownik zespołu w Departamencie Strategii i Rozwoju Bankowości Korporacyjnej Aleksandra Sapiejewska, cytowana w raporcie.
Kolejną propozycją zmian jest Clean Industrial Deal - inicjatywa strategiczna, koncentrująca się na wsparciu niskoemisyjnego przemysłu i poprawie konkurencyjności, poprzez rozwój innowacji i wzmocnienie odporności gospodarczej UE. Jej główne założenia obejmują: finansowanie czystych technologii, działania zmierzające do obniżenia kosztów energii (większa integracja rynku, przyspieszenie inwestycji w OZE i procesu wydawania pozwoleń), a także wzrost bezpieczeństwa surowcowego (grupy zakupowe, wsparcie rozwoju gospodarki obiegu zamkniętego). Komisja Europejska zasygnalizowała w ten sposób, że UE nie zamierza rezygnować z dekarbonizacji przemysłu, ale dostrzega potrzebę modyfikacji mechanizmów wspierających ten proces, wskazano dalej.
"Clean Industrial Deal to zwrot ku pragmatyzmowi, który może uratować europejski przemysł przed deindustrializacją. Niższe ceny energii, złagodzenie obciążeń regulacyjnych i większa elastyczność w pomocy państwowej to kluczowe elementy, które pozwolą sektorowi stalowemu, hutniczemu i chemicznemu odzyskać konkurencyjność wobec USA i Chin" - napisali analitycy.
Według nich, planowane zmiany w zasadach udzielania pomocy publicznej wzmocnią firmy z branż energochłonnych w procesie dekarbonizacji i wdrażania czystych technologii.
"Clean Industrial Deal utrwala dominację zielonych technologii w europejskim miksie energetycznym, ale przesuwa akcenty z regulacji na inwestycje. Kluczowe będą większa dostępność finansowania, zachęty fiskalne oraz stabilniejszy rynek surowców dla PV, wiatru i technologii wodorowych. Jednak bez reformy systemu przyłączeń i szybszego tempa wdrażania nowych projektów, Europa może przegrać wyścig innowacji z USA i Azją, gdzie subsydia działają znacznie sprawniej" - czytamy dalej.
Jednocześnie bank podkreślił, że Clean Industrial Deal zmienia układ sił w finansowaniu transformacji - odchodzi od presji regulacyjnej na rzecz mechanizmów zachęt. To - według niego - szansa dla instytucji finansowych, które mogą dynamicznie rozwijać instrumenty wspierające przemysł niskoemisyjny, OZE i technologie CCS.
"Bruksela zaczyna patrzeć na politykę klimatyczną z bardziej ekonomicznej perspektywy. Mniej biurokracji, więcej inwestycji - to nowy kierunek, który ma ułatwić unijnym firmom konkurowanie na globalnym rynku, podtrzymując ambicje neutralności klimatycznej. Można z dużą dozą pewności stwierdzić, że to dopiero początek zmian, a przed firmami rysuje się perspektywa przejściowej niepewności prawnej w oczekiwaniu na ostateczny kształt regulacji. Świadczy o tym m.in. długa lista (łącznie ponad 50) planowanych przez Komisję Europejską inicjatyw legislacyjnych i strategicznych w 2025 roku" - ocenił bank.
(ISBnews)
Warszawa, 12.03.2025 (ISBnews) - Komisja Europejska wezwała Polskę do przesłania ostatecznych zaktualizowanych krajowych planów w dziedzinie energii i klimatu (KPEiK), podała Komisja. Wezwania takiej samej treści skierowano także do Belgii, Estonii, Chorwacji i Słowacji.
"Komisja Europejska podjęła dziś decyzję o skierowaniu uzasadnionych opinii do Belgii (INFR(2024)2252), Estonii (INFR(2024)2257), Chorwacji (INFR(2024)2256), Polski (INFR(2024)2260) i Słowacji (INFR(2024)2262) w związku z nieprzedłożeniem ostatecznych zaktualizowanych zintegrowanych krajowych planów w dziedzinie energii i klimatu (KPEiK) zgodnie z rozporządzeniem (UE) 2018/1999 w sprawie zarządzania unią energetyczną i działaniami w dziedzinie klimatu" - czytamy w komunikacie.
Jak wskazano, ostateczne zaktualizowane KPEiK są kluczowymi narzędziami mającymi zapewnić, aby państwa członkowskie określiły konkretny plan działania na rzecz osiągnięcia uzgodnionych celów UE dotyczących między innymi redukcji emisji gazów cieplarnianych, energii ze źródeł odnawialnych i efektywności energetycznej. Umożliwiają one również Komisji Europejskiej ocenę, na jakim etapie państwa członkowskie znajdują się jako całość na drodze do realizacji celów w zakresie klimatu i energii na 2030 r.
"Zgodnie z art. 14 ust. 2 rozporządzenia w sprawie zarządzania unią energetyczną wszystkie państwa członkowskie miały przedłożyć ostateczne zaktualizowane KPEiK do 30 czerwca 2024 r. Do tej pory Komisja otrzymała 22 ostateczne plany. W następstwie szeroko zakrojonej wymiany informacji po przedłożeniu projektów planów i przyjęciu w listopadzie 2024 r. zaleceń Komisji skierowanych do państw członkowskich Komisja wystosowała wezwania do usunięcia uchybienia do 13 państw członkowskich w związku z nieprzedłożeniem ostatecznych zaktualizowanych KPEiK. Po przeanalizowaniu odpowiedzi i z uwagi na fakt, że te pięć państw członkowskich nie przedłożyło jeszcze ostatecznych zaktualizowanych KPEiK, Komisja podjęła decyzję o skierowaniu uzasadnionych opinii do Belgii, Estonii, Chorwacji, Polski i Słowacji. Wspomnianych pięć państw członkowskich ma teraz dwa miesiące na zaradzenie tej sytuacji i przedłożenie ostatecznych zaktualizowanych KPEiK Komisji" - czytamy dalej.
W przeciwnym razie Komisja może podjąć decyzję o skierowaniu spraw do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zaznaczono także.
(ISBnews)
Warszawa, 26.02.2025 (ISBnews) - Komisja Europejska (KE) uprości zasady pomocy państwa do czerwca br., aby przyspieszyć rozwój energii odnawialnej, wdrożyć dekarbonizację przemysłu i zapewnić wystarczającą zdolność produkcyjną czystych technologii w Europie, zapowiedziała Komisja.
"Komisja uprości zasady pomocy państwa do czerwca 2025 r., aby przyspieszyć rozwój energii odnawialnej, wdrożyć dekarbonizację przemysłu i zapewnić wystarczającą zdolność produkcyjną czystych technologii w Europie. W pełni uznając prawo państw członkowskich do decydowania o koszyku energetycznym, Komisja oceni pomoc państwa dla łańcuchów dostaw i technologii jądrowych zgodnie z Traktatem i z poszanowaniem neutralności technologicznej" - czytamy w materiale pt. "The Clean Industrial Deal: A joint roadmap for competitiveness and decarbonisation".
Komisja przedstawi państwom członkowskim wytyczne dotyczące sposobu projektowania kontraktów różnicowych, w tym ich potencjalnego połączenia z umowami PPA, zgodnie z zasadami pomocy państwa.
"Zostanie to połączone z przyjęciem przez Komisję nowych przepisów dotyczących transgranicznej alokacji zdolności przesyłowych do 2026 roku. Przepisy te dodatkowo wzmocnią pozycję dużych odbiorców przemysłowych, umożliwiając im zabezpieczenie produkcji energii elektrycznej niezbędnej do prowadzenia działalności. Przyczyni się to również do rozwoju rynków terminowych i zapewni bezpieczniejsze długoterminowe dostawy energii elektrycznej" - czytamy dalej.
Ponadto Komisja zwróci się do państw członkowskich o opinie na temat instrumentu czystej elastyczności opartego na umowach PPA i zobowiązaniu przemysłu do zużywania czystej energii elektrycznej, przy jednoczesnym zaprojektowaniu go w sposób wystarczająco ograniczający ryzyko zakłóceń konkurencji i wyścigu subsydiów na jednolitym rynku, zgodnie z wymogami przepisów dotyczących pomocy państwa, zapowiedziano także.
"Konsumenci przemysłowi mają ogromny potencjał, aby dostosować popyt do podaży taniej czystej energii, zużywając więcej, gdy ceny są niskie i mniej, gdy są wysokie. Dostarczanie produktów dostosowanych do potrzeb różnych konsumentów przemysłowych i innych mogłoby umożliwić przemysłowi, na zasadzie dobrowolności, natychmiastowe oszczędności na rachunkach za energię. Do IV kwartału 2025 r. Komisja opracuje wytyczne dla państw członkowskich i sprzedawców detalicznych dotyczące promowania wynagradzania elastyczności w umowach detalicznych" - napisano też w materiale.
"Ponieważ ogólnie oczekuje się, że gaz ziemny pozostanie głównym czynnikiem kształtującym ceny energii elektrycznej w najbliższych latach w UE, Komisja jest gotowa wspierać państwa członkowskie przy opracowywaniu środków pomocy państwa. Umożliwiłyby one państwom członkowskim radzenie sobie z ekstremalnymi skokami cen i wyjątkowymi warunkami cenowymi oraz oddzielenie przełożenia wysokich cen gazu na ceny energii elektrycznej, w oparciu o sprawdzone modele w sytuacjach kryzysowych" - czytamy dalej.
Komisja Europejska przedstawiła dziś porozumienie na rzecz czystego przemysłu (Clean Industrial Deal), którego celem jest przyspieszenie dekarbonizacji przy jednoczesnym zabezpieczeniu przyszłości produkcji w Europie. W perspektywie krótkoterminowej Clean Industrial Deal zmobilizuje ponad 100 mld euro na wsparcie czystej produkcji wytwarzanej w UE.
(ISBnews)
Warszawa, 26.02.2025 (ISBnews) - Komisja Europejska (KE) wyda zalecenie dotyczące sposobu skutecznego obniżenia poziomów opodatkowania energii w opłacalny sposób, zapowiedziała Komisja. Przedstawi także zalecenie i wytyczne dotyczące zharmonizowanego projektu metodologii taryfowych dla opłat sieciowych.
"Państwa członkowskie powinny pilnie zakończyć negocjacje dotyczące dyrektywy w sprawie opodatkowania energii, aby ramy podatkowe bardziej sprzyjały elektryfikacji i nie zachęcały do korzystania z paliw kopalnych. Aby zapewnić krótkoterminową ulgę dla przemysłu, w szczególności energochłonnego przemysłu inwestującego w dekarbonizację, państwa członkowskie powinny również obniżyć poziomy opodatkowania energii elektrycznej i wyeliminować opłaty, które finansują politykę niezwiązaną z energią. Dyrektywa w sprawie opodatkowania energii umożliwia obniżenie opodatkowania energii elektrycznej do zera dla energochłonnych gałęzi przemysłu. W związku z tym Komisja wyda zalecenie dotyczące sposobu skutecznego obniżenia poziomów opodatkowania w opłacalny sposób. Jeśli chodzi o opłaty sieciowe, Komisja przedstawi zalecenie i wytyczne dotyczące zharmonizowanego projektu metodologii taryfowych dla opłat sieciowych, a biorąc pod uwagę ich skuteczność, zaproponuje nowe przepisy" - czytamy w komunikacie.
Wydajny system sieci zapewnia przepływ energii z miejsca jej wytworzenia do miejsca, w którym jest ona potrzebna, gwarantując, że wszyscy korzystają z energii po najlepszych kosztach, podkreślono.
"Komisja przedstawi europejski pakiet sieciowy, aby m.in. uprościć transeuropejskie sieci energetyczne, zapewnić transgraniczne zintegrowane planowanie i realizację projektów, zwłaszcza w zakresie połączeń międzysystemowych, usprawnić wydawanie pozwoleń, poprawić planowanie sieci dystrybucyjnej, pobudzić cyfryzację i innowacje, a także zwiększyć widoczność i priorytetyzację potrzeb w zakresie dostaw produkcyjnych, opierając się również na działaniach z planu działania w zakresie sieci" - czytamy dalej.
Komisja Europejska przedstawiła dziś porozumienie na rzecz czystego przemysłu (Clean Industrial Deal), którego celem jest przyspieszenie dekarbonizacji przy jednoczesnym zabezpieczeniu przyszłości produkcji w Europie. W perspektywie krótkoterminowej Clean Industrial Deal zmobilizuje ponad 100 mld euro na wsparcie czystej produkcji wytwarzanej w UE.
(ISBnews)
Warszawa, 26.02.2025 (ISBnews) - Komisja Europejska (KE) przedstawiła porozumienie na rzecz czystego przemysłu (Clean Industrial Deal), którego celem jest przyspieszenie dekarbonizacji przy jednoczesnym zabezpieczeniu przyszłości produkcji w Europie. W perspektywie krótkoterminowej Clean Industrial Deal zmobilizuje ponad 100 mld euro na wsparcie czystej produkcji wytwarzanej w UE, podała Komisja.
"Europa jest nie tylko kontynentem innowacji przemysłowych, ale także kontynentem produkcji przemysłowej. Jednak popyt na czyste produkty spowolnił, a niektóre inwestycje przeniosły się do innych regionów. Wiemy, że na drodze naszych europejskich firm wciąż stoi zbyt wiele przeszkód, od wysokich cen energii po nadmierne obciążenia regulacyjne. Porozumienie na rzecz czystego przemysłu ma na celu przecięcie więzów, które wciąż powstrzymują nasze firmy i stworzenie jasnego uzasadnienia biznesowego dla Europy" - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, cytowana w komunikacie.
Porozumienie koncentruje się głównie na dwóch ściśle powiązanych sektorach: przemyśle energochłonnym i czystych technologiach.
"i) Energochłonne gałęzie przemysłu wymagają pilnego wsparcia w celu dekarbonizacji i elektryfikacji. Sektor ten boryka się z wysokimi kosztami energii, nieuczciwą globalną konkurencją i złożonymi regulacjami, co szkodzi jego konkurencyjności. ii) Czyste technologie są podstawą przyszłej konkurencyjności i wzrostu, a także mają kluczowe znaczenie dla transformacji przemysłowej. Obieg zamknięty jest również centralnym elementem porozumienia, ponieważ musimy zmaksymalizować ograniczone zasoby UE i zmniejszyć nadmierną zależność od dostawców surowców z krajów trzecich" - czytamy w komunikacie.
Porozumienie przedstawia środki wzmacniające cały łańcuch wartości. Służy ono jako ramy do dostosowania działań w poszczególnych sektorach. W marcu Komisja przedstawi plan działania dla przemysłu motoryzacyjnego, a wiosną plan działania dotyczący stali i metali. Inne dostosowane działania planowane są dla przemysłu chemicznego i czystych technologii, zapowiedziano także.
"W perspektywie krótkoterminowej porozumienie na rzecz czystego przemysłu uruchomi ponad 100 mld euro na wsparcie czystej produkcji wytwarzanej w UE. Kwota ta obejmuje dodatkowy 1 mld euro gwarancji w ramach obecnych wieloletnich ram finansowych" - czytamy dalej.
Komisja przyjmie nowe ramy pomocy państwa w ramach Czystego Ładu Przemysłowego, planuje też "wzmocnienie Funduszu Innowacji i zaproponowanie Banku Dekarbonizacji Przemysłu, mającego na celu uzyskanie finansowania w wysokości 100 mld euro, w oparciu o dostępne środki w Funduszu Innowacji, dodatkowe przychody wynikające z części systemu ETS, a także przegląd InvestEU".
"Grupa Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) uruchomi również szereg konkretnych nowych instrumentów finansowych w celu wsparcia Czystego Ładu Przemysłowego. EBI uruchomi: (i) 'pakiet produkcyjny sieci' w celu zapewnienia kontrgwarancji i innego wsparcia w zakresie zmniejszania ryzyka dla producentów komponentów sieci; (ii) wspólny pilotażowy program Komisji Europejskiej i EBI dotyczący kontrgwarancji dla umów zakupu energii (PPA) zawieranych przez MŚP i energochłonne branże; oraz (iii) uruchomi instrument gwarancyjny CleanTech w ramach programu Tech EU wspieranego przez InvestEU" - napisano też w informacji.
W swoich wytycznych politycznych (2024-2029) przewodnicząca von der Leyen ogłosiła, że w ciągu pierwszych 100 dni mandatu Komisji doprowadzi do zawarcia Czystego Ładu Przemysłowego jako priorytetu dla zapewnienia konkurencyjności i dobrobytu w UE, przypomniano w materiale.
(ISBnews)
Warszawa, 10.02.2025 (ISBnews) - Tzw. podatek miedziowy zostanie ograniczony o 0,5 mld zł od 2026 r., zapowiedział minister finansów Andrzej Domański.
"Polska potrzebuje inwestycji. Polska potrzebuje również więcej inwestycji w wydobycie. Dlatego przeanalizowaliśmy w Ministerstwie Finansów formułę, na bazie której skonstruowany jest ten podatek [miedziowy] i widzimy przestrzeń oraz możliwość. Zrobimy to od roku 2026, aby podatek tzw. miedziowy był ograniczony" - zapowiedział Domański
Zapowiedział, że "tak zmienimy formułę tego podatku, aby wpływy z niego były proporcjonalnie o pół miliarda niższe".
"W roku 2027 te wpływy mogą być o niższe o kolejne 700 mln zł - po to, aby inwestycje w polskiej gospodarce dalej rosły" - powiedział Domański.
Pod koniec stycznia br. KGHM Polska Miedź podała, że wraz z Ministerstwem Finansów oraz Ministerstwem Aktywów Państwowych prowadzi rozmowy na temat zmian formuły tzw. podatku miedziowego.
(ISBnews)