Warszawa, 26.11.2012 (ISBnews) - Ministerstwo Gospodarki nie zmieniło swojego stanowiska i nadal nie chce waloryzacji opłaty zastępczej, czego oczekują inwestorzy z segmentu OZE, poinformował dyrektor Janusz Pilitowski z ministerstwa gospodarki. Według niego, resort pracuje natomiast nad ewentualną autoporawką dotyczącą hydroelektrowni.
"Nasze stanowisko w sprawie waloryzacji opłaty zastępczej nie zmieniło się. Chcemy, aby opłata była nominalnie stała i nie podlegała waloryzacji" - powiedział Pilitowski w kuluarach Sejmu.
W ubiegłym tygodniu dyrektor informował, że jeśli zapadnie decyzja polityczna o waloryzacji opłaty zastępczej, jak chce tego środowisko inwestorów wiatrowych, MG wystąpi o obniżenie tzw. współczynników korekcyjnych, aby nie doszło do, według resortu, tzw. nadwsparcia.
W poniedziałek Pilitowski poinformował, że jego departament pracuje natomiast nad autopoprawką projektu ustawy o OZE z początku października, która by przewidywała wsparcie dla elektrowni wodnych, starszych niż 15 lat, jeśliby doszło do ich modernizacji. Z jego słów wynika, że wsparcie z autopoprawki miałoby dotyczyc małych instalacji, choć nie można wykluczyć, że może być rozszerzone na te większe. "Ze wsparcia po modernizacji wykluczone byłyby natomiast instalacje ze współspalaniem" - podsumował.
Wcześniej dyrektor z MG poinformował, że resort liczy, iż rząd przyjmie ustawę o OZE, w ramach tzw. trójpaku do końca 2012 roku. Potem projekt trafi do Sejmu.
Pierwotnie MG chciało aby ustawa o OZE i inne akty w ramach trójpaku weszły w życie od początku 2013 roku.
Obecnie nowy system wsparcia w wersji ministerialnej projektu przewiduje niezmienne wsparcie przez 15 lat dla instalacji OZE od momentu przekazania do użytkowania i 5 lat przy współspalaniu z udziałem biomasy oraz zachowanie dotychczasowych zasad wsparcia dla działających instalacji OZE i likwidację dla jednostek zamortyzowanych.
Według projektu, wsparcie dla poszczególnych OZE ma być zróżnicowane - od ok. 80 zł za produkcję 1 MWh energii w tzw. współwspalaniu do ok. 800 zł w przypadku 1 MWh energii pochodzącej z instalacji fotowoltaicznej. Zróżnicowanie wsparcia uwzględnia różny koszt budowy instalacji i jej eksploatacji.
Marcin Zaremba
(ISBnews)
(agencja@isbnews.pl)
Warszawa, 26.11.2012 (ISBnews) - Ministerstwo Gospodarki liczy, że projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE), w ramach tzw. trójpaku, zostanie przyjęty przez Radę Ministrów do końca 2012 roku, wynika z wypowiedzi dyrektora Janusza Pilitowskiego z resortu gospodarki.
"Mam taką nadzieję, że wraz z końcem tego roku Rada Ministrów wybierze optymalne rozwiązania [w projekcie o OZE] dokonując wyboru ekonomicznego i politycznego" - powiedział Pilitowski podczas wysłuchania obywatelskiego w Sejmie nt. wdrożenia dyrektywy UE dot. odnawialnych źródeł energii w Polsce.
Pilitowski dodał, że obecnie projekt o OZE jest przedmiotem dalszych prac legislacyjnych i zajmują się nim komitety Rady Ministrów. "Chcemy, aby projekt nabrał takiego kształtu, aby stał się wkrótce przedmiotem prac parlamentarnych" - powiedział dyrektor.
Z jego słów wynika, że bez ustawy o OZE nie ma co liczyć na rozwój tego segmentu energetyki w Polsce i osiągniecie odpowiednich udziałów w miksie energetycznym do 2020 roku.
Dyrektor przypomniał o wsparciu dla mikroźródeł OZE w projekcie. "Wydaje się, że bez rozwoju mikroźródeł, systemu prosumenckiego sukces OZE w Polsce nie będzie mógł nastąpić" - powiedział.
Według niego, najważniejsze pytanie to: jaki stworzyć model wsparcia, aby był efektywny i nie ograniczał konkurencyjności polskiej gospodarki.
Jego zdaniem, dyskusje nad kształtem ustawy, będą trwały do podpisania ustawy przez prezydenta. "Tempo jest stosowne do wagi problemu" - podsumował w kuluarach.
W ubiegłym tygodniu Pilitowski informował, że ostatnio Komitet Spraw Europejskich RM zajmował się projektami z tzw. trójpaku 24 października i zgłoszono wtedy szereg uwag i rozbieżności. Dyrektor podał wtedy jako przykład rozbieżność pomiędzy resortami finansów a gospodarki. Ministerstwo Finansów chciało, aby pieniądze pochodzące z opłaty zastępczej trafiały na specjalny rachunek, a według Ministerstwa Gospodarki środki powinny być zarządzane przez NFOŚ, m.in. w celu rozwoju sieci i promocji OZE.
Z wcześniejszych informacji wynikało, że MSP chce utrzymania wsparcia dla zamortyzowanych już elektrowni wodnych i wpółspalania węgla z biomasa, co utrzyma wpływ znaczących środków z zielonych certyfikatów m.in. dla kontrolowanych przez Skarb Państwa - PGE, Taurona i Energi.
Pierwotnie MG chciało aby ustawa o OZE i inne akty w ramach trójpaku weszły w życie od początku 2013 roku.
Obecnie nowy system wsparcia w wersji ministerialnej projektu przewiduje niezmienne wsparcie przez 15 lat dla instalacji OZE od momentu przekazania do użytkowania i 5 lat przy współspalaniu z udziałem biomasy oraz zachowanie dotychczasowych zasad wsparcia dla działających instalacji OZE i likwidację dla jednostek zamortyzowanych.
Według projektu, wsparcie dla poszczególnych OZE ma być zróżnicowane - od ok. 80 zł za produkcję 1 MWh energii w tzw. współspalaniu do ok. 800 zł w przypadku 1 MWh energii pochodzącej z instalacji fotowoltaicznej. Zróżnicowanie wsparcia uwzględnia różny koszt budowy instalacji i jej eksploatacji.
Marcin Zaremba
(ISBnews)
Warszawa, 22.11.2012 (ISBnews) - Komisja Europejska pozywa Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z niedopełnieniem obowiązku pełnej transpozycji przepisów UE dotyczących wewnętrznego rynku energii. Do chwili obecnej Polska dokonała jedynie częściowej transpozycji dyrektywy w sprawie gazu do prawa krajowego, podała Komisja w komunikacie.
Państwa członkowskie miały dokonać transpozycji tych dyrektyw do dnia 3 marca 2011 r. Komisja wnioskuje o karę pieniężną w wysokości 88 819,2 euro dziennie, podano także.
W lutym 2011 r. szefowie państw i rządów UE zadeklarowali potrzebę zakończenia procesu tworzenia wewnętrznego rynku energii do 2014 r. Do tego celu niezbędna jest terminowa i pełna transpozycja do prawa krajowego przepisów UE dotyczących jednolitego rynku gazu i energii elektrycznej, podkreśla Komisja.
"Trzeci pakiet dotyczący wewnętrznego rynku energii zawiera podstawowe przepisy służące zapewnieniu prawidłowego funkcjonowania rynków energii, w tym nowe zasady rozdzielania sieci od działalności dystrybucyjnej i handlowej, przepisy służące zwiększeniu niezależności i uprawnień krajowych organów regulacyjnych oraz przepisy dotyczące poprawy funkcjonowania rynków detalicznych z korzyścią dla konsumentów" - czytamy w komunikacie.
W zakres trzeciego pakietu dotyczącego wewnętrznego rynku energii wchodzą: dyrektywa dotycząca wspólnych zasad rynku wewnętrznego gazu ziemnego (2009/73/WE) oraz dyrektywa dotycząca wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej.
(ISBnews)
Warszawa, 06.11.2012 (ISBnews) - Firma doradcza PwC w swojej analizie na temat proponowanych przez resort gospodarki zmian w systemie wsparcia dla energetyki wiatrowej postuluje przywrócenie indeksacji opłaty zastępczej, umożliwienie sprzedaży energii po cenach rynkowych bez utraty prawa do otrzymywania "zielonego certyfikatu" oraz konieczność wprowadzenia efektywnego mechanizmu zapobiegania nadpodaży certyfikatów.
"Z naszego raportu wynika, że w najnowszym projekcie ustawy należy poprawić trzy elementy, które mają zasadnicze znaczenie dla rentowności i opłacalności OZE, w tym farm wiatrowych. Te elementy to: przywrócenie indeksacji opłaty zastępczej, która determinuje wartość zielonego certyfikatu, umożliwienie sprzedaży energii z OZE po cenach rynkowych bez utraty prawa do otrzymywania świadectw pochodzenia oraz konieczność wprowadzenia efektywnego mechanizmu zapobiegania nadpodaży certyfikatów" - powiedział partner z PwC Piotr Łuba na konferencji zorganizowanej przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW).
Dodał, że jeśli ustawa o OZE zostanie wprowadzona w życie bez zmian, należy spodziewać się istotnego ograniczenia inwestycji w segmencie energetyki wiatrowej. "Wprowadzenie w życie projektu ustawy z października doprowadziłoby do sytuacji, w której rentowność większości projektów farm wiatrowych byłaby niewystarczająca do ich podjęcia" - czytamy w analizie PwC.
PwC w swojej analizie przyjął koszt inwestycji 1 MW mocy w wietrze na ok. 1,6 mln euro, a produktywność na 2100MWh rocznie. Według firmy doradczej, przy tych parametrach NPV projektu jest ujemne i wynosi -73 mln zł dla farmy 50MW. Z modelu PwC wynika, że aby NPV był dodatni (zaledwie +9mln zł) produktywność musi wynosić 2500MWh rocznie, a inwestycja musi się zamknąć w kwocie 1,5 mln euro za 1MW mocy
"Nie widzimy inwestycji, które realnie kosztują mniej niż 1,5 mln euro za 1 MW" - powiedział Łuba. Z kolei wg PSEW, lokalizacje z produktywnością 2500MWh to obecnie rzadkość, gdyż większość instalacji realizuje się obecnie w miejscach o gorszej "wietrzności" po wyczerpaniu tych z lepszymi wiatrami.
Według PwC, przy obecnie obowiązującym systemie wsparcia NPV dla wariantu I to +71 mln zł, a dla wariantu II to 180 mln zł.
Obecny na konferencji prezes PSEW Krzysztof Prasałek, uważa że najistotniejszym elementem projektu, który powinien zostać zmieniony to brak indeksacji opłaty zastępczej. "Postulujemy przywrócenie waloryzacji opłaty zastępczej, gdyż zapewnia ona długoterminową stabilność przychodów w ujęciu realnym" - podkreśla w swoim stanowisku PSEW.
PSEW chce też m.in. utrzymania obowiązku zakupu energii z instalacji OZE, ale sprzeciwia się proponowanemu w projekcie zapisowi, aby zielony certyfikat nie przysługiwał, jeśli 1MWh energii z OZE zostanie sprzedana powyżej 105% ceny "urzędowej".
PSEW postuluje też, aby w przypadku spadku ceny zielonych certyfikatów poniżej 90% wartości opłaty zastępczej dochodziło do interwencji przez kupno tych walorów. W wersji ministerialnej przyjęto poziom 75%.
Obecnie projekt jest przed akceptacją przez Radę Ministrów, a potem ma znaleźć się w Sejmie.
Nowy system w wersji ministerialnej przewiduje niezmienne wsparcie przez 15 lat dla instalacji OZE od momentu przekazania do użytkowania i 5 lat przy współspalaniu z udziałem biomasy oraz zachowanie dotychczasowych zasad wsparcia dla działających instalacji OZE i likwidację dla jednostek zamortyzowanych.
Według projektu, wsparcie dla poszczególnych OZE ma być zróżnicowane - od ok. 80 zł za produkcję 1 MWh energii w tzw. współwspalaniu do ok. 800 zł w przypadku 1 MWh energii pochodzącej z instalacji fotowoltaicznej. Zróżnicowanie wsparcia uwzględnia różny koszt budowy instalacji i jej eksploatacji.
(ISBnews)
Warszawa, 18.10.2012 (ISBnews) – Obsługiwani przez firmę doradczą TPA Horwath lądowi inwestorzy wiatrowi oczekują, że stopa zwrotu z ich inwestycji (IRR) wyniesie co najmniej kilkanaście procent, a okres zwrotu nie przekroczy 7-10 lat, poinformował agencję ISBnews Wojciech Sztuba, partner zarządzający firmy.
"Inwestorzy, których obsługujemy, podkreślają, że minimalna stopa zwrotu IRR z inwestycji w energetykę wiatrową na lądzie, to kilkanaście procent, a okres zwrotu z inwestycji nie powinien przekraczać 7-10 lat" - powiedział ISBnews Sztuba, partner w firmie doradczej TPA Horwath, która pomaga inwestować na rynku OZE i razem z PAIiIZ przygotowuje od kilku lat szczegółowy raport nt. rynku energii wiatrowej.
Według niego, przyszły system wsparcia OZE musi zagwarantować utrzymanie zbliżonych warunków, w przeciwnym razie może dojść do wstrzymania rozwoju rynku.
"Nawet jeśli przez najbliższe 10 lat realny wzrost cen energii będzie dwukrotnie niższy od przewidywanego przez Ministerstwo Gospodarki, inwestorzy w dotychczasowym modelu wsparcia mogliby liczyć na IRR w wysokości 14-15% i zwrot inwestycji w ciągu dekady. Tymczasem projektowana przez resort ustawa o OZE, w jej obecnie znanym kształcie, spowodowałaby spadek IRR poniżej 8-9%. W takich warunkach wiele już realizowanych projektów zniknie z rynku, a osiągnięcie założonego udziału źródeł wiatrowych w krajowym systemie wytwarzania stanie pod znakiem zapytania" - powiedział Sztuba.
TPA Horwath obsługuje kilkadziesiąt przedsiębiorstw zaangażowanych w projekty wiatrowe w Polsce, w tym międzynarodowych liderów branży oraz rodzime grupy energetyczne. Od kilku lat, razem z PAIiIZ przygotowuje raport nt. rynku energii wiatrowej.
Samo MG w ocenach skutków regulacji (OSR) projektu ustawy o OZE podawało zaś IRR na poziomie 12%.
Dwa tygodnie temu wiceminister gospodarki Mieczysław Kasprzak informował ISBnews, że po uzgodnieniach międzyresortowych nie ma istotnych zmian w projekcie ustawy o OZE i po akceptacji projektu przez Komitet do Spraw Europejskich Rady Ministrów zajmie się nim stały Komitet Rady Ministrów, a potem rząd, by ostatecznie znalazł się w Sejmie.
Nowy system przewiduje niezmienne wsparcie przez 15 lat dla instalacji OZE od momentu przekazania do użytkowania i 5 lat przy współspalaniu z udziałem biomasy oraz zachowanie dotychczasowych zasad wsparcia dla działających instalacji OZE i likwidację dla jednostek zamortyzowanych.
Według projektu, wsparcie dla poszczególnych OZE ma być zróżnicowane - od ok. 80 zł za produkcję 1 MWh energii w tzw. współwspalaniu do ok. 800 zł w przypadku 1 MWh energii pochodzącej z instalacji fotowoltaicznej. Zróżnicowanie wsparcia uwzględnia różny koszt budowy instalacji i jej eksploatacji.
Tymczasem wiele organizacji skupiających inwestorów segmentu OZE, m.in. PSEW i SEO alarmuje, że projektowane rozwiązania wsparcia OZE są gorsze od obecnie funkcjonującego systemu.
Według nich, najważniejsze postulaty to przywrócenie indeksacji inflacją opłaty zastępczej, która determinuje wartość zielonego certyfikatu oraz ochrona inwestycji zrealizowanych i w toku. Istotne jest także wprowadzenie mechanizów zabezpieczających przed nadmierną podażą zielonych certyfikatów.
Marcin Zaremba
(ISBnews)
Warszawa, 16.10.2012 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie zarządzania emisjami gazów cieplarnianych i innych substancji oraz ustawy Prawo ochrony środowiska, przedłożony przez ministra środowiska. Nowe regulacje mają na celu przyspieszenie wydatkowania środków zgromadzonych na Rachunku Klimatycznym, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
"Nowe regulacje umożliwią realizację i monitorowanie projektów w ramach Krajowego systemu zielonych inwestycji po 31 grudnia 2012 r., m.in. przez wprowadzenie mechanizmu refinansowania z Rachunku Klimatycznego kosztów poniesionych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz jego wojewódzkie odpowiedniki. Chodzi o udzielenie przez te fundusze dofinansowania ze środków innych niż Rachunek Klimatyczny przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska" - głosi komunikat.
Ponadto uproszczone będą zasady monitorowania projektów oraz raportowania informacji dotyczących wydatkowanych środków i osiągniętych efektów ekologicznych.
"Rezultatem tych zmian będzie przyspieszenie wydatkowania środków zgromadzonych na Rachunku Klimatycznym. Zaproponowane rozwiązania wpłyną korzystnie na zwiększenie inwestycji chroniących środowisko. Istotne jest również to, że nowe przepisy zmniejszają obciążenia organizacyjne i finansowe beneficjentów dotyczące monitorowania i raportowania danych o postępach w realizacji programów/projektów dofinansowywanych środkami z Rachunku Klimatycznego" - czytamy dalej.
Jak podało CIR, najważniejsze zmiany wprowadzone do projektu nowelizacji ustawy dotyczą m.in.: ujednolicenia systemu monitorowania efektów związanych z uniknięciem lub redukcją emisji gazów cieplarnianych w ramach krajowego systemu zielonych inwestycji, ograniczenia i zmniejszenia obciążeń organizacyjnych i finansowych beneficjentów programów, dopuszczenia możliwości refinansowania z rachunku klimatycznego kosztów własnych poniesionych przez NFOŚiGW i fundusze wojewódzkie na realizację programów/projektów związanych z ochroną środowiska (np. ograniczenie lub unikanie krajowej emisji gazów cieplarnianych, działania adaptacyjne do zmian klimatu oraz inne działania związane z ochroną powietrza). Nowe przepisy przewidują też doprecyzowanie możliwości udzielania przez NFOŚiGW dofinansowania ze środków innych niż zgromadzone na Rachunku Klimatycznym na uzupełnienie wkładu własnego beneficjenta w celu "domknięcia" programu lub projektu.
Polska zredukowała emisje gazów cieplarnianych w porównaniu z rokiem 1988 (rok bazowy dla Polski zgodnie z Protokołem z Kioto) o 30% wobec zobowiązań z Protokołu wynoszących 6%. W tym samym czasie PKB w Polsce zwiększył się o 70%. Nadwyżki limitów Polska sprzedawała już ośmiokrotnie.
Środki ze sprzedaży jednostek AAU mają być przeznaczane na: biogazownie rolnicze, ciepłownie i elektrociepłownie na biomasę, a także budowę, rozbudowę i przebudowę sieci elektroenergetycznych w celu podłączenia odnawialnych źródeł energii wiatrowej (OZE). Z zysków handlu jednostkami AAU ma być także finansowane zarządzanie energią w budynkach użyteczności publicznej oraz w budynkach wybranych podmiotów sektora finansów publicznych.
(ISBnews)
Warszawa, 16.10.2012 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła założenia kierunkowe regulacji w sprawie wydobycia węglowodorów, w tym ze złóż niekonwencjonalnych, przedłożone przez ministra środowiska. Planowane obciążenia z tytułu wszystkich podatków i opłat pobieranych od branży wydobywczej wyniosą ok. 40% zysków brutto, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR) w komunikacie.
"Wydobycie gazu i ropy będzie opodatkowane. Podatki obejmą każdy typ złóż, każdego rodzaju gaz i każdy podmiot wydobywający. Przewidziano wprowadzenie podatku od wartości wydobytego surowca: 5% dla gazu i 10% dla ropy naftowej. Zaplanowano również specjalny podatek węglowodorowy w wysokości 25% od nadwyżki przychodów nad wydatkami" - głosi komunikat.
"Planowane obciążenia z tytułu wszystkich podatków i opłat pobieranych od branży wydobywczej wyniosą ok. 40% ich zysków brutto (szacunki oparto na wyliczeniach amerykańskich)" - czytamy dalej. Zyski z podatków i opłat zasilą budżety państwa i samorządów terytorialnych, podało CIR.
Według informacji dzisiejszej "Rzeczpospolitej", łączne obciążenia koncernów wydobywających węglowodory w założeniach o ustawy przewidziano na poziomie 45% dochodów firmy w porównaniu np. do 78% w Norwegii i ok. 60% w Wielkiej Brytanii.
Rząd przewiduje powołanie Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE).
"Nadzór nad NOKE będzie sprawował minister skarbu państwa. Będzie to strategiczna spółka Skarbu Państwa (w 100%). NOKE będzie miało prawo pierwokupu w ramach wtórnego obrotu koncesjami, na zasadach rynkowych. Zyski NOKE będą przekazywane do budżetu państwa i Węglowodorowego Funduszu Pokoleń" - czytamy dalej w komunikacie.
W założeniach przewidziano m.in. także zmiany w systemie koncesyjnym. Przewidują one doprecyzowanie i uszczegółowienie praw i obowiązków, jakie zawierać będzie koncesja na rozpoznawanie i wydobywanie węglowodorów, w tym kwestie nadzoru państwa nad wtórnym obrotem koncesjami (prawo pierwokupu koncesji, możliwość odsprzedaży tylko podmiotom prekwalifikowanym), podano w komunikacie.
W przypadku już udzielonych koncesji poszukiwawczych i rozpoznawczych, "posiadacz koncesji poszukiwawczej zachowa prawo pierwszeństwa do uzyskania koncesji na wydobywanie po prawidłowym przygotowaniu dokumentów geologicznych". Posiadacz koncesji poszukiwawczej będzie miał możliwość dobrowolnego zaproszenia Skarbu Państwa do udziału w konsorcjum wydobywczym. "Skarb Państwa będzie mógł uczestniczyć w takim konsorcjum przez nową spółkę – Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych NOKE" - czytamy w komunikacie.
W przypadku nowych koncesji wprowadzona zostanie procedura prekwalifikacji podmiotów dopuszczonych do przetargów na koncesje rozpoznawczo-wydobywcze węglowodorów. Rząd chce zlikwidować obowiązek posiadania koncesji dla etapu prac poszukiwawczych, polegających na badaniach powierzchniowych (bez odwiertów). Zniesiona zostanie przy tym zasada pierwszeństwa do koncesji rozpoznawczo-wydobywczej po zakończeniu prac poszukiwawczych.
Państwowy Instytut Geologiczny podał na początku tego roku, że najbardziej prawdopodobny przedział zasobów gazu ziemnego z łupków wynosi 345-768 mld m. sześc. W ub.r. amerykańska agencja Energy Information Administration (EIA) szacowała, że wydobywalne zasoby gazu łupkowego w Polsce wynoszą 187 bilionów stóp sześciennych (tj. ok. 5,3 biliona m. sześc.). Pierwsze wydobycie gazu z łupków spodziewane jest w 2014-2015 roku.
(ISBnews)
Warszawa, 16.10.2012 (ISBnews) - Opracowywany przez firmę doradczą PwC raport na temat opłacalności inwestycji w odnawialne źródła energii (OZE) powinien być gotowy w przyszłym tygodniu, poinformował agencję ISBnews Arkadiusz Sekściński, wicedyrektor Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).
"W przyszłym tygodniu powinien być gotowy raport PwC nt. OZE" - powiedział ISBnews Sekściński. Dodał, że raport będzie prezentowany na pewno oficjalnie na Forum Energetyki Wiatrowej 20 listopada.
"Pierwotnie mieliśmy prezentować raport PwC 10 października, ale MG 4 bm. opublikowało nową wersję ustawy i raport w związku z tym musi być aktualizowany" - podkreślił.
Według wicedyrektora PSEW, raport będzie prezentował opłacalność inwestycji w farmy wiatrowe w związku z nowym projektem ustawy o OZE.
Sekściński podkreślił, że raport choć zlecony przez PSEW jest niezależnym raportem PwC. "Spodziewam się, że znajdzie się w nim szereg aspektów i wątpliwości związanych z projektem ustawy o OZE, który pogarsza istotnie warunki inwestycji w segmencie wiatrowym energetyki" - powiedział.
Według niego, najważniejsze postulaty PSEW to przywrócenie indeksacji inflacją opłaty zastępczej, która determinuje wartość zielonego certyfikatu oraz ochrona inwestycji zrealizowanych i w toku, gdyż przepisy przejściowe nie chronią w wystarczający sposób takich inwestycji.
"Trzeci element to konieczność wprowadzenia ograniczenia podaży świadectw pochodzenia [zielonych certyfikatów]" - dodał. PSEW uważa, że powinien być wprowadzony jeden z proponowanych przez stowarzyszenie mechanizmów sprawdzonych w innych krajach, a nie tylko monitorowanie cen certyfikatów.
Także inna organizacja - Stowarzyszenie Energii Odnawialnej (SEO) - oczekuje korekty niektórych proponowanych przepisów, gdyż w jego ocenie stanowią one zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania rynku OZE w Polsce.
Według SEO, w przygotowanym przez resort gospodarki projekcie powinien znaleźć się przede wszystkim zapis o waloryzacji opłaty zastępczej i ochrona praw nabytych inwestorów.
SEO postuluje też, aby w przypadku spadku ceny zielonych certyfikatów poniżej 90% wartości opłaty zastępczej dochodziło do interwencji przez kupno tych walorów. W wersji ministerialnej przyjęto poziom 75%.
Stowarzyszenie podkreśla też konieczność konsultacji zapisów nowej ustawy z przedstawicielami sektora bankowego zwłaszcza w zakresie opłacalności projektów oraz możliwości ich finansowania.
Dwa tygodnie temu wiceminister gospodarki Mieczysław Kasprzak informował ISBnews, że po uzgodnieniach międzyresortowych nie ma istotnych zmian w projekcie ustawy o OZE i po akceptacji projektu przez Komitet do Spraw Europejskich Rady Ministrów zajmie się nim stały Komitet Rady Ministrów, a potem rząd, by ostatecznie znalazł się w Sejmie.
Nowy system przewiduje niezmienne wsparcie przez 15 lat dla instalacji OZE od momentu przekazania do użytkowania i 5 lat przy współspalaniu z udziałem biomasy oraz zachowanie dotychczasowych zasad wsparcia dla działających instalacji OZE i likwidację dla jednostek zamortyzowanych.
Według projektu, wsparcie dla poszczególnych OZE ma być zróżnicowane - od ok. 80 zł za produkcję 1 MWh energii w tzw. współwspalaniu do ok. 800 zł w przypadku 1 MWh energii pochodzącej z instalacji fotowoltaicznej. Zróżnicowanie wsparcia uwzględnia różny koszt budowy instalacji i jej eksploatacji.
Marcin Zaremba
(ISBnews)
Warszawa, 16.10.2012 (ISBnews) - Stowarzyszenie Energii Odnawialnej (SEO) pozytywnie ocenia zaangażowanie resortu gospodarki w stworzenie nowych przepisów w sprawie odnawialnych źródeł energii (OZE), w ramach tzw. trójpaku trzech ustaw, to jednak oczekuje korekty niektórych proponowanych przepisów, gdyż w jego ocenie stanowią one zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania rynku OZE w Polsce, poinformowali przedstawiciele SEO. Dodatkowo, przedłużające się prace na projektem i brak ostatecznych rozstrzygnięć dotyczących tych przepisów, powodują wstrzymanie szeregu projektów z segmentu OZE, co może uniemożliwić osiągnięcie przez Polskę wymaganego przez UE poziomu udziału energii z OZE.
"W przygotowanym przez MG projekcie powinien znaleźć się zapis o waloryzacji opłaty zastępczej. Ponadto brak jest w nim ochrony praw nabytych inwestorów" - powiedział agencji ISBnews wiceprezes SEO Robert Kuraszkiewicz, dodając, że są to chyba najistotniejsze postulaty SEO.
Stowarzyszenie uważa, że opłata zastępcza (tj. kara za brak energii odnawialnej w portfelu sprzedawanej energii), a za tym wartość zielonych certyfikatów, powinna być waloryzowana wskaźnikiem inflacji konsumenckiej (CPI). "Brak jakiejkolwiek waloryzacji opłaty zastępczej powoduje wzrost ryzyka inwestycyjnego. Należy wziąć pod uwagę nagły wzrost inflacji, powodujący całkowity brak rentowności inwestycji w OZE. Brak waloryzacji powoduje, że realna wartość opłaty zastępczej może radykalnie spaść i wtedy straci ona swój charakter" - uzasadnia SEO.
Złym rozwiązaniem przyjętym w projekcie jest, według SEO, brak należytej ochrony praw nabytych. "Właściwym rozwiązaniem z punktu widzenia pewności obrotu oraz z uwagi na oczekiwanie nabycia prawa, jest przyjęcie rozwiązania, które pozwoli zastosować przepisy starej ustawy do inwestycji znajdujących się na relatywnie wysokim poziomie zaawansowania" - czytamy w stanowisku stowarzyszenia. Dlatego SEO rekomenduje, aby inwestycje, które rozpoczęły budowę przed wejściem w życie nowej ustawy i zakończą się w okresie 24 miesięcy od dnia jej wejścia w życie, otrzymywały poziom wsparcia określony w dotychczas obowiązujących rozwiązaniach.
Także okres wsparcia zielonymi certyfikatami ograniczony do lat 15, zarówno dla nowych instalacji, jak i dla tych oddanych do użytku przed uchwaleniem nowej ustawy, budzi wątpliwości SEO. "Istnieje potrzeba zastosowania rozwiązania kompromisowego. Mogłoby ono wyrażać się w ustaleniu okresu wsparcia wynoszącego więcej niż 15, a mniej niż 20 lat dla inwestycji oddanych do użytku przed wejściem w życie przepisów nowej ustawy" - postuluje Stowarzyszenie.
Według SEO, proponowany w ustawie artykuł 61 wprowadza też ograniczenie ceny sprzedaży energii ze źródła odnawialnego bez uwzględnienia żadnych mechanizmów rynkowych, co realnie, w sposób istotny ogranicza konkurencyjność energii ze źródeł odnawialnych. "Obecny kształt ust. 2 wspomnianego artykułu, z uwagi na niejasne sformułowanie powoduje istotną wątpliwość interpretacyjną. Wykładnia tego przepisu prowadzić może do wniosku mówiącego, że prawo do zielonych certyfikatów przysługiwać będzie w przypadku sprzedaży energii po cenie nie wyższej niż 105% ceny po jakiej 'sprzedawca zobowiązany' ma obowiązek ją nabyć, bez względu na to, czy zostanie ona zbyta 'sprzedawcy zobowiązanemu', czy innemu dowolnie wybranemu sprzedawcy. W celu uniknięcia antykonkurencyjnego skutku rynkowego SEO zwraca uwagę, iż konieczna jest jasna konstrukcja przepisu, pozostawiająca przedsiębiorstwu energetycznemu możliwość swobodnego wyboru nabywcy, w tym prawo do skorzystania z możliwości sprzedania energii innemu podmiotowi niż 'odbiorca zobowiązany', po cenie wyższej niż 105% ceny określonej w art. 58 wraz z zachowaniem prawa do zielonego certyfikatu" - uważa Stowarzyszenie.
SEO proponuje w związku z tym wprowadzenie systemu dającego przedsiębiorstwom energetycznym prawo wyboru, czy chcą otrzymywać cenę regulowaną za produkowaną przez siebie energię elektryczną, czy prowadzić sprzedaż energii elektrycznej na zasadach oraz po cenach rynkowych. "Po podjęciu decyzji o wyborze systemu sprzedaży w drodze formalnego zawiadomienia regulatora, decyzja ta byłaby wiążąca przez okres jednego roku" - czytamy w stanowisku.
Prowadziłoby to do tego, że w ciągu roku przedsiębiorstwo energetyczne zawsze otrzymywałoby cenę regulowaną za sprzedawaną przez siebie energię elektryczną, niezależnie od tego, czy cena rynkowa jest od niej wyższa czy niższa. "Z drugiej strony, jeżeli przedsiębiorstwo energetyczne nie wybierze ceny regulowanej oraz zdecyduje się na prowadzenie sprzedaży na zasadach rynkowych, będzie ponosiło całkowite ryzyko rynkowe (zarówno ryzyko wzrostu, jak i spadku cen energii) oraz nie będzie mogło prowadzić sprzedaży do sprzedawcy zobowiązanego po cenie regulowanej" - uzasadnia SEO.
SEO postuluje też, aby w przypadku spadku ceny zielonych certyfikatów poniżej 90% wartości opłaty zastępczej dochodziło do interwencji przez kupno tych walorów. W przygotowanym przez MG projekcie próg interwencyjny został ustawiony na poziomie 75% wartości opłaty zastępczej. "Projektowane progi interwencji są zdecydowanie za niskie i stanowią o kolejnym nieakceptowanym wzroście ryzyka dla inwestorów. Biorąc pod uwagę wszystkie inne ograniczenia wpływające na zmniejszenie opłacalności inwestowania w zieloną energię, może to spowodować wycofanie się wielu przedsiębiorstw z tego segmentu gospodarki" - podało SEO.
Stowarzyszenie podkreśla też konieczność konsultacji zapisów nowej ustawy z przedstawicielami sektora bankowego zwłaszcza w zakresie opłacalności projektów oraz możliwości ich finansowania.
Dwa tygodnie temu wiceminister gospodarki Mieczysław Kasprzak informował ISBnews, że po uzgodnieniach międzyresortowych nie ma istotnych zmian w projekcie ustawy o OZE i po akceptacji projektu przez Komitet do Spraw Europejskich Rady Ministrów zajmie się nim stały Komitet Rady Ministrów, a potem rząd, by ostatecznie znalazł się w Sejmie.
Nowy system przewiduje niezmienne wsparcie przez 15 lat dla instalacji OZE od momentu przekazania do użytkowania i 5 lat przy współspalaniu z udziałem biomasy oraz zachowanie dotychczasowych zasad wsparcia dla działających instalacji OZE i likwidację dla jednostek zamortyzowanych.
Według projektu, wsparcie dla poszczególnych OZE ma być zróżnicowane - od ok. 80 zł za produkcję 1 MWh energii w tzw. współwspalaniu do ok. 800 zł w przypadku 1 MWh energii pochodzącej z instalacji fotowoltaicznej. Zróżnicowanie wsparcia uwzględnia różny koszt budowy instalacji i jej eksploatacji.
Marcin Zaremba
(ISBnews)
Warszawa, 16.10.2012 (ISBnews) - Rządowe plany inwestycyjne przewidują uruchomienie w przyszłym roku inwestycji w energetyce o wartości ponad 20 mld zł, zapowiedział minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
"Chcemy zacząć projekty inwestycyjne od przyszłego roku - m.in. budowa elektrociepłowni w Stalowej Woli czy we Włocławku, czy w Opolu czy w Kozienicach - to są już projekty o wartości powyżej 20 mld zł. Będą one realizowane przez najbliższe 50 miesięcy" - powiedział Budzanowski w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.
Minister porównał przygotowywane projekty do portu w Gdyni czy instalacji chemicznych, budowanych w II Rzeczpospolitej.
"Mówimy o bardzo przełomowych i ważnych projektach. Osiem nowych elektrowni, które w Polsce będzie wybudowanych - elektrociepłowni i elektrowni w oparciu o gaz, ale i o węgiel. W południowej części Polski, ale też i w centralnej części Polski - od Stalowej Woli, po Kozienice, po Blachownię, po Opole - tych projektów jest dokładnie osiem" - powiedział też minister.
Do tego dojdą projekty nad polskim wybrzeżem: od terminala LNG w Świnoujściu po potężny gazociąg, budowany między Świnoujściem a Trójmiastem i Świnoujściem a południową granicą Polski. Terminal naftowy w Gdańsku jako dziesiąty projekt. Następnie - gazociągi: 2 tys. km gazociągów. Magazyny gazu oraz nowy projekt, nad którym będziemy pracować dla przemysłu chemicznego - nowa instalacja, de facto nowa fabryka chemii nad polskim wybrzeżem" - wyliczał dalej Budzanowski.
W piątkowym tzw. drugim expose premier Donald Tusk mówił, że plany inwestycyjne obejmą wydatkowanie: 40 mld zł do 2015 r. na program w BGK "Inwestycje Polskie", 60 mld zł do 2020 r. na energetykę, 5 mld zł z polskich spółek na poszukiwanie i eksploatację gazu łupkowego (i 50 mld zł do 2016 r. od inwestorów zagranicznych), 43 mld zł w latach 2012-2015 na dokończenie budowy dróg i autostrad, 30 mld zł w latach 2013-2015 na modernizację kolei, 10 mld zł w latach 2012-2015 na rozwój polskiej nauki, 10 mld zł w latach 2013-2014 na modernizację armii, 1 mld zł w latach 2013-2015 na modernizację komend policji.
Premier podkreślał, że główne cele to utrzymanie wzrostu gospodarczego i tworzenie miejsc pracy, przy intensyfikacji programów socjalnych (wydłużenie urlopu macierzyńskiego do roku, tańsze przedszkola, więcej żłobków, 10-15% dofinansowania do niewielkich mieszkań dla młodych).
(ISBnews)
Warszawa, 16.10.2012 (ISBnews) - Rządowe plany inwestycyjne zakładają wzrost krajowego wydobycia gazu do 9-10 mld m3 w perspektywie do 2020 roku z obecnych 4,5 mld m3, wynika z wypowiedzi ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego.
"Dziś mamy 4,5 mld m3 krajowego wydobycia gazu, ale po to, żeby się faktycznie uniezależnić od zewnętrznych dostawców, musimy w tej długookresowej perspektywie do 2020 roku być przygotowani na podwojenie wydobycia, czyli na dojście do 9-10 mld m3" - powiedział Budzanowski w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.
Wobec tego musimy zbudować ok. 100 kopalń gazu. I to się właśnie mieści w ramach kwoty 50 mld zł inwestycji w gaz łupkowy, o których mówił podczas tzw. drugiego expose premier Donald Tusk, dodał minister.
"Część z tego będzie pochodzić z inwestycji spółek Skarbu Państwa - w najbliższych trzech latach wyniesie to co najmniej 5 mld zł na poszukiwanie i budowę pierwszych kopalni gazowych w Polsce. Kolejne, które muszą powstać, będą już finansowane przez kapitał prywatny - przez spółki z zagranicy, przede wszystkim z Ameryki, z Kanad, Wielkiej Brytanii, które u nas poszukują i chcą wydobywać gaz" - powiedział też Budzanowski.
Polskie firmy z licencjami na poszukiwanie gazu łupkowego to PGNiG, PKN Orlen, Grupa Lotos i Petrolinvest. Koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego posiada także szereg zagranicznych koncernów to m.in., Chevron, ConocoPhillips (poprzez umowę z Lane Energy), Marathon Oil i Eni. Obecnie wykonano ok. 30 odwiertów w poszukiwani gaz łupkowego, a według eksportów potrzeba ich co najmniej 200.
"Polskie spółki są już liderami w poszukiwaniu gazu łupkowego, są również właścicielami ponad 220 koncesji wydobywczych gazu konwencjonalnego, czyli większość de facto obszaru naszego państwa" - podkreślił Budzanowski.
Państwowy Instytut Geologiczny podał na początku tego roku, że najbardziej prawdopodobny przedział zasobów gazu ziemnego z łupków wynosi 345-768 mld m. sześc. W ub.r. amerykańska agencja Energy Information Administration (EIA) szacowała, że wydobywalne zasoby gazu łupkowego w Polsce wynoszą 187 bilionów stóp sześciennych (tj. ok. 5,3 biliona m. sześc.). Pierwsze wydobycie gazu z łupków spodziewane jest w 2014-2015 roku.
(ISBnews)
Warszawa, 16.10.2012 (ISBnews) - Rada Ministrów zapozna się dzisiaj z założeniami projektu ustawy dotyczącej wydobywania węglowodorów w Polsce. Projekt zakłada m.in. zwiększenie opłaty eksploatacyjnej, pobieranej od firm eksploatujących złoża, zapowiedział minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Według informacji "Rzeczpospolitej", łączne obciążenia koncernów wydobywających węglowodory nie przekroczą 45% dochodów firmy.
"Jeśli chodzi o nasze zabezpieczenie interesów, to dzisiaj na rządzie zostanie przedstawiony projekt założeń do ustawy tzw. węglowodorowej, która w skuteczny sposób będzie zabezpieczać również interes Skarbu Państwa, interes majątku narodowego, którym są węglowodory" - powiedział Budzanowski w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.
"Znacznie wzrośnie poziom opłaty eksploatacyjnej w stosunku do tej, która jest dzisiaj przewidziana w prawie. I to już będzie obowiązywać niebawem" - dodał minister.
Jak wynika z ustaleń dzisiejszej "Rzeczpospolitej", łączne obciążenia koncernów wydobywających węglowodory nie przekroczą 45% dochodów firmy (w porównaniu np. do 78% w Norwegii i ok. 60% w Wielkiej Brytanii).
"Na tę wysokość składać się będzie podatek dochodowy CIT, podatek od nieruchomości, opłata od kopalin, opłata eksploatacyjna oraz nowe podatki, które zostaną ustanowione wyłącznie dla wydobywanych węglowodorów.
Jak podała gazeta, w nowym projekcie przewiduje się także np. deregulację koncesji poszukiwawczych. "Podmiot, którą ją uzyska, będzie zobowiązany jedynie do przeprowadzenia powierzchniowych badań geologicznych. Z taką dokumentacją będzie się można dopiero starać o koncesję poszukiwawczo-wydobywczą" - czytamy dalej w "Rz".
Budzanowski podkreślił w wywiadzie , że gaz, którego wydobycie w Polsce ma wzrosnąć do 9-10 mld m3 z obecnych 45 mld m3, będzie miał potencjał eksportowy i może być również konkurencyjny "wobec innego gazu, który jest do Europy importowany, głównie z Norwegii, z Bliskiego Wschodu czy też od naszego wschodniego sąsiada".
"Polskie spółki są już liderami w poszukiwaniu gazu łupkowego, są również właścicielami ponad 220 koncesji wydobywczych gazu konwencjonalnego, czyli większość de facto obszaru naszego państwa" - skonkludował minister.
(ISBnews)
Warszawa, 13.10.2012 (ISBnews) - Sprzedając - poprzez bank BGK - akcje spółek Skarbu Państwa, rząd będzie chciał zachować pakiety kontrolne na poziomie 27-30%, co pokazuje, jaki jest "potencjał prywatyzacyjny" w porównaniu do obecnych poziomów powyżej 50%, wynika z wypowiedzi ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego.
"[Pakiet kontrolny sięga] od poziomu 27-30% udziałów w spółkach strategicznych. […] w przypadku PKN Orlen - 27%, w Tauronie - 30% i nie możemy w tym konkretnym przypadku zejść niżej, podobnie jest, jeśli chodzi o przypadek KGHM" - powiedział Budzanowski podczas sobotniej konferencji prasowej.
"To, że mamy ponad 50%, to jest właśnie ten potencjał prywatyzacyjny, z którego chcemy skorzystać" - dodał.
Minister mówił wcześniej na konferencji, że "państwo polskie utrzyma przy tym pakiety kontrolne strategicznych spółek z sektora energetycznego, finansowego".
Budzanowski nie chciał podać konkretnej kwoty do pozyskania z tych pakietów, bo to wpłynęłoby na wyceny giełdowe spółek.
Podczas prezentacji "drugiego expose" premier Donald Tusk mówił rano w Sejmie, że rząd przygotował program zatytułowany "Inwestycje Polskie", którego celem jest zapewnienie 40 mld zł na inwestycje do 2015 roku i w sumie ok. 90 mld zł w okresie sześciu lat. Operatorem tego programu będzie bank BGK, który ma zgromadzić kapitał w wysokości 40 mld zł, głównie ze sprzedaż akcji spółek Skarbu Państwa.
Zgodnie z planem rządu, BGK będzie pozyskiwał dodatkowy kapitał, zwiększający fundusze własne banku - te środki będą w jego akcji kredytowej zwielokrotniane nawet siedmiokrotnie.
(ISBnews)
Warszawa, 12.10.2012 (ISBnews) - Inwestycje związane z poszukiwaniem i wydobywaniem gazu łupkowego mają osiągnąć poziom 50 mld zł do 2016 r, zapowiedział premier Donald Tusk podczas tzw. drugiego expose.
"Wiemy, jakie nadzieje Polacy wiążą z naszym narodowym źródłem energii. Gaz łupkowy to także bezpośrednie inwestycje spółek Skarbu Państwa - PGNiG, Orlenu, Lotosu, KGHM, Tauronu. To także budowa trzech kopalń. I do 2016 roku zakładamy, że te inwestycje osiągną także poziom 50 mld zł" - powiedział Tusk podczas sejmowego wystąpienia.
"Skończyliśmy prace nad ustawą, która budzi wielkie emocje - nad ustawą o gazie łupkowym. […] Ta ustawa musi stać się przedmiotem naszej wspólnej debaty" - powiedział też premier, apelując o porozumienie z innymi partiami w parlamencie w tej sprawie.
Państwowy Instytut Geologiczny podał na początku tego roku, że najbardziej prawdopodobny przedział zasobów gazu ziemnego z łupków wynosi 345-768 mld m. sześc. W ub.r. amerykańska agencja Energy Information Administration (EIA) szacowała, że wydobywalne zasoby gazu łupkowego w Polsce wynoszą 187 bilionów stóp sześciennych (tj. ok. 5,3 biliona m. sześc.). Pierwsze wydobycie gazu z łupków spodziewane jest w 2014-2015 roku.
(ISBnews)
Warszawa, 12.10.2012 (ISBnews) - Rząd planuje - przy udziale spółek z udziałem Skarbu Państwa - inwestycje w sektorze energetycznym o wartości ok. 60 mld zł do 2020 roku, zapowiedział premier Donald Tusk w czasie tzw. drugiego expose. Podkreślił, że oznacza to tworzenie nowych miejsc pracy już od 2013 r.
"Spółki z udziałem skarbu państwa, a także rząd, podejmują wspólnie decyzję o inwestycjach na wielką skalę, dotyczącą sektora energetycznego" - powiedział Tusk podczas sejmowego wystąpienia.
Celem jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, ale też inwestowanie spółek w przedsięwzięcia angażujące pracę dziesiątek tysięcy ludzi, podkreślił.
"Mówimy o mniej więcej 60 mld zł do 2020 roku, bo proces inwestycyjny będzie trwał, bo są to wielkie przedsięwzięcia" - powiedział premier.
Proces ten rozpoczyna się już w tej chwili - Tusk wymienił bloki energetyczne w Turowie, Opolu, Pułąwach, Blachowni, Stalowej Woli, Jaworznie, Kozienicach i Włocławku. "Mówię o kontynuacji budowy terminalu gazowego, mówię o projekcie już rozpoczętym tysiąca kilometrów gazociągów, a także na magazynach na gaz. Ich pojemność zwiększamy do końca roku 2014 z niewiele ponad 1,5 mld m3. do blisko 3,0 mld m3 w ciągu tych dwóch lat" - mówił dalej premier.
Wymienił także połączenie energetyczne z Litwą, które powinno być gotowe w 2020 roku oraz rozbudowę terminalu naftowego w Gdańsku.
"Jeśli sumujemy to na te 7 lat na 60 mld zł, to będzie także przekładało się na konkretne miejsca pracy już od roku 2013" - podsumował Tusk.
(ISBnews)
Warszawa, 11.10.2012 (ISBnews) - Obligo giełdowe w handlu gazem - czyli procent zużywanego w kraju gazu, który ma trafić do obrotu na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) - powinno zostać ustanowiono na wysokim poziomie, uważa prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Marek Woszczyk.
"Liczę, że obligo giełdowe zostanie przyjęte przez parlament na wysokim poziomie" - powiedział Woszczyk podczas panelu na IX Kongresie Nowego Przemysłu Energetyka - Gaz - Paliwa.
Ministerstwo Gospodarki opublikowało wczoraj projekt, w którym obligo ma docelowo wynieść 70%. Pierwotnie w dyskusjach pojawiał się pomysł obliga giełdowego na poziomie zaledwie 30%. Resort proponuje w nowym projekcie Prawa gazowego, by obligo wyniosło 30% w ciągu pierwszego półrocza obowiązywania ustawy, zaś 50% - w ciągu kolejnych sześciu miesięcy. Docelowy poziom zostałby więc osiągnięty po roku.
Prezes TGE Ireneusz Łazor powiedział w wywiadzie dla dzisiejszego "Parkietu", że rynek gazowy powinien ruszyć w połowie listopada.
"Propozycja Ministerstwa Gospodarki nie musi jednak oznaczać, że takie zapisy zostaną rzeczywiście przyjęte. Teraz projekt Prawa gazowego trafi do rządu, gdzie istotne zdanie będzie miał większościowy akcjonariusz PGNiG - Skarb Państwa, a scenariusz tak wysokiego obliga może być bardzo niekorzystny dla spółki" - komentuje portal CIRE.
Marcin Zaremba
(ISBnews)
Warszawa, 11.10.2012 (ISBnews) - Komisja Europejska zaproponowała zestaw priorytetowych działań, które mają doprowadzić do zwiększenia udziału przemysłu w PKB Unii Europejskiej do 20,0% w 2020 r. z obecnych 15,6%, podała Komisja w komunikacie.
"Podjęte niezwłocznie działania powinny przyczynić się do odwrócenia aktualnej tendencji spadkowej z obecnego poziomu 15,6% udziału przemysłu w PKB Unii Europejskiej do 20% w roku 2020. Dlatego Komisja proponuje zestaw priorytetowych działań, które mają pobudzić inwestycje w nowoczesne technologie, a także poprawić warunki prowadzenia działalności gospodarczej oraz dostęp do rynków i finansowania, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), i zagwarantować zgodność kwalifikacji z potrzebami przemysłu" - głosi komunikat.
Komisja podkreśla, że Europa jest światowym liderem w wielu sektorach o strategicznym znaczeniu, takich jak przemysł samochodowy i lotniczy, inżynieria oraz przemysł kosmiczny, chemiczny i farmaceutyczny. Udział przemysłu w europejskim eksporcie wciąż wynosi cztery piąte; także 80% inwestycji sektora prywatnego w badania i rozwój ma swoje źródło w przemyśle.
"Gdy powróci zaufanie i pojawią się nowe inwestycje, europejski przemysł może stać się wydajniejszy i ponownie wkroczyć na ścieżkę wzrostu" - konkluduje Komisja.
(ISBnews)
WTOREK, 9 października
--10:30: Spotkanie prasowe i prezentacja raportu KPMG CEE Property Lending Barometer 2012
--10:40: Prezentacja kluczowych rozwiązań firmy BASF dla przemysłu motoryzacyjnego
--12:00: Konferencja prasowa TUIR Warta nt. nowego logo
--14:00: Konferencja prasowa Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego nt. nowego projektu badawczego wśród przedsiębiorców
ŚRODA, 10 października
--09:00: IX Kongres Nowego Przemysłu Energetyka - Gaz - Paliwa
--10:00: Początek trzydniowych obrad Sejmu - porządek obrad obejmuje m.in. I czytanie projektu ustawy budżetowej 2013
--10:00: Spotkanie prasowa nt. liberalizacji rynku pocztowego
--11:00: Konferencja prasowa BIG InfoMonitor nt. Raportu InfoDług dotyczącego zaległych płatności
CZWARTEK, 11 października
--08:30: Polski Kongres Regulacji Rynków Finansowych Allerhand Summit: Financial Regulations 2012
--09:00: IX Kongres Nowego Przemysłu Energetyka - Gaz - Paliwa
--10:00: Capital Market Day
--10:00: I Kongres Rzetelnych Firm
--11:00: Konferencja CDP.pl
PIĄTEK, 12 października
--09:00: Forum Gospodarcze Czechy-Polska
(ISBnews)
CZWARTEK, 4 października
--10:00: Podpisanie umowy kredytowa pomiędzy Gaz-System a EBOR-em dot. finansowanie budowy terminalu LNG w Świnoujściu
--11:00: Konferencja prasowa Continental Opony Polska nt. rynku opon
PIĄTEK, 5 października
--09:00: Seminarium - Rynek obligacji w Polsce
--11:00: Debata gospodarcza SLD
ŚRODA, 10 października
--10:00: Początek trzydniowych obrad Sejmu - porządek obrad obejmuje m.in. I czytanie projektu ustawy budżetowej 2013
CZWARTEK, 11 października
--08:30: Polski Kongres Regulacji Rynków Finansowych Allerhand Summit: Financial Regulations 2012
--10:00: Capital Market Day
--11:00: Konferencja CDP.pl
(ISBnews)