Warszawa, 13.10.2023 (ISBnews) - Partie z całego spektrum politycznego obiecują dodatkowe transfery socjalne i utrzymanie wysokich wydatków na obronność. Jeśli nie zostaną one odpowiednio zrekompensowane, takie propozycje mogą zmniejszyć długoterminową zdolność obsługi długu publicznego, ocenia Fitch Rating.
"Zbliżające się wybory 15 października zwiększyły niepewność co do zakresu konsolidacji fiskalnej. Budżet na 2024 r. został przygotowany przez rządzącą partię PiS, ale partie z całego spektrum politycznego obiecują dodatkowe transfery socjalne i utrzymanie wysokich wydatków na obronność. Jeśli nie zostaną one odpowiednio zrekompensowane, takie propozycje mogą zmniejszyć długoterminową zdolność obsługi długu publicznego" - czytamy w komunikacie.
Nie jest jasne, jakie, jeśli w ogóle, środki kompensacyjne mogą pojawić się po wyborach, co może zwiększyć niepewność polityczną, jeśli nierozstrzygnięty wynik doprowadzi do długich lub nieskutecznych rozmów koalicyjnych, wskazała agencja.
"Program fiskalny głównej partii opozycyjnej, PO, przewiduje utrzymanie większości istniejących programów wydatków socjalnych i dodanie niektórych, przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności budżetowej w innych obszarach i poprawie przejrzystości fiskalnej poprzez mniejsze wykorzystanie funduszy budżetowych poza rządem centralnym. Mniejsze prawicowe ugrupowanie Konfederacja może jednak naciskać na ograniczenie wydatków publicznych, gdyby miało wejść w skład rządu koalicyjnego" - czytamy dalej.
Niemniej jednak, rosnąca sztywność budżetu oznacza, że następny rząd będzie musiał stawić czoła trudnym kompromisom fiskalnym, ostrzega Fitch.
"Capex może zostać obcięty, a tak wysokie wydatki na obronę nie mogą trwać w nieskończoność. Jednak stały wzrost wydatków w budżecie na 2024 r. wskazuje, że presja na wydatki staje się coraz bardziej zakorzeniona. Tymczasem zakres reform fiskalnych zwiększających dochody lub powtórzenia inicjatyw sprzed pandemii, takich jak zamknięcie luki VAT, wydaje się ograniczony w najbliższym czasie. Presja na wydatki wynikająca z wyborów polityki fiskalnej jest zwiększona przez rosnące koszty finansowania ze względu na stosunkowo krótki profil zapadalności polskiego długu publicznego" - ocenia agencja.
Według Fitcha, wybory będą miały również wpływ na stosunki zewnętrzne, co będzie miało konsekwencje dla wzrostu gospodarczego i finansów publicznych - na przykład, czy napięcia w stosunkach z instytucjami UE spowodują dalsze opóźnienia w wypłatach środków z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Jeśli dotacje i pożyczki zostaną poważnie opóźnione, może to grozić osłabieniem dynamiki inwestycji publicznych i zahamowaniem średnioterminowego potencjału wzrostu oraz obciążeniem dochodów.
"Luźniejsza polityka fiskalna może również utrudnić zbliżenie inflacji do celu, zwłaszcza jeśli wzrost gospodarczy ożywi się zgodnie z przewidywaniami zarówno agencji Fitch, jak i rządu. Narodowy Bank Polski spodziewa się, że inflacja spadnie do poziomu docelowego dopiero w 2025 r. (2,5% +/- 1 pkt proc.), a dodatkowe wydatki w połączeniu z wciąż napiętym rynkiem pracy oznaczają, że presja na inflację bazową może utrzymywać się po 2024-2025 roku. Interakcja polityki fiskalnej i pieniężnej po wyborach będzie ważna dla wiarygodności instytucjonalnej po ostatnich większych niż oczekiwano przedwyborczych obniżkach stóp procentowych przez NBP, łącznie o 100 pb we wrześniu i październiku" - podsumowano w komunikacie.
(ISBnews)
Warszawa, 13.10.2023 (ISBnews) - Dopłaty dla producentów malin w związku z sytuacją na Ukrainie oszacowano na poziomie 55 mln zł, wynika z oceny skutków regulacji (OSR) do projektu noweli rozporządzenia ws. szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Projekt został skierowany do podpisu prezesa Rady Ministrów.
Dopłaty - jak wynika z OSR - mogą objąć 41,5 tys. producentów malin.
W projekcie proponuje się wprowadzenie pomocy dla producentów malin, przy czym stawka pomocy będzie zróżnicowana i będzie wynosiła:
- 1250 zł na 1 ha powierzchni upraw malin, w których w 2023 r. wystąpiły szkody spowodowane przymrozkami wiosennymi, huraganem lub gradem i w odniesieniu do których producent malin złożył wniosek o przyznanie pomocy,
- 2500 zł na 1 ha powierzchni upraw malin innych niż te, spowodowane warunkami pogodowymi.
Jednocześnie założono, że pomocą będzie objęte pierwsze 10 ha. Ponadto z pomocy zostaną wyłączeni producenci malin, którzy ponieśli w bieżącym roku szkody w uprawach malin w wysokości co najmniej 70% na powierzchni występowania tych upraw w wyniku przymrozków wiosennych, huraganu lub gradu i wcześniej złożyli wniosek o pomoc.
"Zgodnie z danymi ARiMR, powierzchnia upraw malin wskazana we wnioskach o płatności bezpośrednie za 2023 r. wynosi ponad 21,4 tys. ha. Uwzględniając wyższą stawkę pomocy w wysokości 2500 zł, szacuje się skutki budżetowe na poziomie ok. 55 mln zł (istnieje możliwość, że producenci będą chcieli skorzystać wyłącznie z tej formy pomocy i nie złożą wniosków o pomoc w związku z wystąpieniem niekorzystnych zjawisk atmosferycznych)" - czytamy w OSR.
(ISBnews)
Warszawa, 12.10.2023 (ISBnews) - Rząd chce przyjąć przepisy dotyczące wsparcia dla producentów malin, przy czym stawka pomocy będzie zróżnicowana, a dopłaty będą dotyczyć maksymalnie 10 ha, wynika z projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Nowelizacja ta ma zostać przyjęta w IV kw., wskazano w wykazie prac legislacyjnych i programowych RM.
"Wojna na Ukrainie w istotny sposób oddziałuje na produkcję, sprzedaż, ceny, a także na przechowywanie owoców i warzyw. Liczne przerwy w dostawach prądu w tym kraju miały swoje konsekwencje na rynku mrożonek. Mrożone maliny sprzedawano po niskich cenach do Polski, co załamało krajowy rynek tych przetworów" - czytamy w wykazie.
Jednocześnie poziom kosztów ogółem produkcji malin w czerwcu 2023 r. był o ok. 14% wyższy w relacji do 2022 r. Tegoroczne ceny maliny, biorąc pod uwagę wzrost kosztów, nie gwarantują opłacalności produkcji. Zakłady przetwórcze mając zapasy mrożonych malin, nie były zainteresowane skupem owoców od polskich producentów, podano także.
W projekcie zaproponowano uruchomienie pomocy dla producentów malin, gdzie stawka pomocy będzie zróżnicowana i będzie wynosiła:
- 1250 zł na 1 ha powierzchni upraw malin, w których w 2023 r. wystąpiły szkody spowodowane przymrozkami wiosennymi, huraganem lub gradem i w odniesieniu do których producent malin złożył wniosek o przyznanie pomocy;
- 2500 zł na 1 ha powierzchni upraw malin, innych niż te o których mowa w pkt 1.
Jednocześnie założono, że pomocą będzie objęte pierwsze 10 ha.
Z pomocy wyłączeni zostaną producenci malin, którzy ponieśli w bieżącym roku szkody w uprawach malin w wysokości co najmniej 70% na powierzchni występowania tych upraw w wyniku przymrozków wiosennych, huraganu lub gradu i już wcześniej złożyli wniosek o pomoc.
(ISBnews)
Warszawa, 11.10.2023 (ISBnews) - Propozycje rozszerzenia ograniczeń dotyczących reklamy, promocji i sponsoringu wyrobów tytoniowych, które chce przyjąć Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) idą za daleko i stanowią próbę ograniczenia wolności słowa, ocenia w rozmowie z ISBnews prawnik, była wiceminister finansów i członek Rady Polityki Pieniężnej Elżbieta Chojna-Duch.
"Wolność wypowiedzi stanowi jedną z podstawowych wartości państw demokratycznych. W Polsce podlega ochronie, zgodnie z art. 54 Konstytucji. Przepis ten zapewnia wolność wyrażania poglądów oraz rozpowszechniania informacji. Każda próba ograniczenia wolności słowa jest niedopuszczalna z punktu widzenia porządku prawnego" - powiedziała Chojna-Duch w rozmowie z ISBnews.
Zgodnie z propozycjami, opublikowanymi przed listopadowym szczytem Konwencji Ramowej o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (FCTC) w Panamie, Światowa Organizacja Zdrowia chce rozszerzyć zakres art. 13 dotyczącego promocji, reklamy i sponsoringu wyrobów tytoniowych. Nowe regulacje obejmą m.in. media społecznościowe, świat kultury, mediów, nauki, przedsiębiorców i związki zawodowe. WHO proponuje szeroką interpretację nowych przepisów, bez precyzowania ich granic prawnych.
"Ogólne i niekonkretne zalecenia, nawet poparte przez Komisję Europejską, nie mogą zastąpić suwerennych decyzji parlamentów, zarówno krajowych, jak i europejskiego. Traktat o funkcjonowaniu UE określa kompetencje organów oraz procedurę legislacyjną obowiązującą instytucje europejskie. Tryb bezpośredniej implementacji do krajowych porządków prawnych przepisów Konwencji Ramowej WHO byłby niezgodny z polskim i europejskim prawem" - podkreśliła Chojna-Duch.
Wskazała, że zgodnie z wytycznymi WHO, wszelkie wzmianki dotyczące palenia albo tytoniu, które pojawią się w przestrzeni publicznej mogą być penalizowane. Kary mogą dotknąć dziennikarzy piszących o skali nałogu w społeczeństwie, bo użycie informacji dotyczących palenia papierosów, zdjęć czy filmów przedstawiających palaczy może zostać uznane za reklamę branży tytoniowej. Ograniczenia obejmą także świat kultury, bo Światowa Organizacja Zdrowia chce wymazać wszelkie wzmianki dotyczące nałogu w filmach, serialach i innych dziełach kultury popularnej.
"Zakaz publikacji wszelkich informacji na temat tytoniu spowoduje w tym przypadku, że GUS nie będzie mógł podać pełnych informacji dotyczących zdrowia publicznego, zaś spółki giełdowe z tej branży nie będą mogły publikować raportów okresowych. Potencjalna penalizacja tego rodzaju wypowiedzi będzie prowadziła do zbędnego i nieracjonalnego zaangażowania polskiego wymiaru sprawiedliwości" - wskazała prawniczka.
Część regulacji dotyczy możliwości informowania o swojej działalności przez firmy z branży tytoniowej i związki zawodowe. "Zalecenia WHO nie są źródłem prawa, a ta organizacja nie pełni roli regulatora. Jej zalecenia mogą być bazą do dyskusji, analiz, ale przyjąć do porządku prawnego powinny parlamenty" - zaznaczyła Chojna-Duch.
Związki zawodowe działające w polskim przemyśle tytoniowym także krytykują zalecenia WHO. W piśmie, skierowanym do premiera, przedstawiciele Krajowej Sekcji Pracowników Przemysłu Tytoniowego NSZZ "Solidarność" proszą Mateusza Morawieckiego o osobiste zaangażowanie w obronie przed planowanymi ograniczeniami. "Sektor dający zarobek ponad 100 tysiącom ludzi w Polsce nie będzie mógł ich publicznie informować np. o nowo tworzonych stanowiskach pracy, ofertach pracy czy planach rozwojowych i inwestycyjnych" - napisali związkowcy.
(ISBnews)
Warszawa, 11.10.2023 (ISBnews) - Obowiązująca od 5 października br. Ustawa o Centralnej Ewidencji Emerytalnej (CIE) przewiduje utworzenie w ciągu najbliższych 1-2 lat bazy wszystkich produktów przeznaczonych do inwestycji na cele emerytalne, która w pierwszym etapie pomoże osobom już inwestującym długoterminowo lepiej wykorzystywać ustawowe limity wpłat i wybierać produkty inwestycyjne, ocenia członek zarządu Skarbiec TFI Krzysztof Fabrykiewicz w rozmowie z ISBnews.
Najważniejszą usługą elektroniczną świadczoną w ramach CIE będzie zapewnienie dostępu do informacji emerytalnej, w tym do informacji o posiadanych produktach emerytalnych, aktualnym stanie zgromadzonych środków oraz ich szacowanym wpływie na wysokość przyszłych świadczeń emerytalnych, czyli emerytur z systemów publicznych (ZUS, w tym OFE i KRUS), i świadczenia wypłacanego przez instytucje finansowe i inne podmioty prywatne (IKE, IKZE, PPE, PPK), jak podała Kancelaria Prezydenta, informując o podpisaniu ustawy.
"Największą korzyścią w pierwszym etapie z punktu widzenia użytkowników będzie to, że będą oni wiedzieli, na czym stoją - jakie mają limity wpłat, które jeszcze mogą wykorzystać, jakie produkty, a z punktu widzenia instytucji finansowych to będzie chyba głównie cross selling dla tych, którzy już są zaangażowani w jakieś produkty emerytalne" - powiedział Fabrykiewicz w rozmowie z ISBnews.
Podkreślił jednocześnie, że lepiej, zwłaszcza w odniesieniu do osób młodych i dopiero wkraczających na rynek pracy, jest mówić o inwestowaniu na przyszłość niż o odkładaniu na emeryturę - chodzi o programy długoterminowe, które należy postrzegać właśnie jako inwestycje.
"Ci, którzy już zainteresowali się takimi produktami mogą zobaczyć dokładniej, co posiadają, co mogą zrobić jeszcze. Ale druga grupa to są ci, którzy mają tylko konto w ZUS. Jeśli informacja o tej ewidencji stanie się powszechna, to takie osoby być może będą chciały zobaczyć, co tak naprawdę ma dla nich ZUS na dziś i na przyszłość albo też sprawdzić, czy pracodawca płaci za nich składki czy nie. I jeśli ktoś już pofatyguje się, żeby tam zajrzeć, a atrakcyjna i przejrzysta strona wizualna pomoże 'przytrzymać' takie osoby, to część z nich będzie skłonna wejść do świata długoterminowych inwestycji. Niemniej jednak tego rodzaju efekty będą zapewne odłożone w czasie" - wskazał członek zarządu.
Warunkiem dostępu do usług świadczonych w ramach CIE będzie założenie profilu CIE. Założenie profilu i korzystanie z usług będzie nieodpłatne i dobrowolne. Jak podkreślił Fabrykiewicz, w CIE znajdą się kalkulatory pozwalające na proste symulacje - pokazujące, że np. przy określonym poziomie wpłaty miesięcznej i określonym poziomie stopy zwrotu możesz liczyć na tego typu wypłatę w określonym okresie.
"Bardzo ważne jest, jak koniec końców ta ewidencja będzie wyglądała - czy będzie to tylko stricte techniczne wypełnienie obowiązków wynikających z ustawy, czy jednak przejrzysty, atrakcyjny serwis, w którym bardzo istotną rolę będzie odgrywać user experience. Szczegóły tego rozwiązania mogą być różne i mogą decydować o jego atrakcyjności" - zaznaczył członek zarządu.
Podmiotem odpowiedzialnym za zapewnienie funkcjonowania CIE, w tym budowę, utrzymanie i rozwój systemu CIE będzie Polski Fundusz Rozwoju Portal (PFR Portal).
"Na razie ciężar pracy jest po stronie Portalu PFR - on tak naprawdę musi przygotować narzędzia, a każda z instytucji finansowych potem dostarczy dane. Warto podkreślić, że PPK ogłosił wstępne konsultacje rynkowe dotyczące właśnie technologii, wykonawców itd. Widać, że PFR jest otwarty na dyskusję z rynkiem. Jest to trochę efektem PPK - ten program sprawił, że zniesione zostały pewne granice mentalne dotyczące konsultowania się z rynkiem a propos takich trochę biznesowych aspektów. W przypadku PPK upublicznianych jest dużo danych, wyniki inwestycyjne są pokazywane i porównywane. Dlatego spodziewam się, że PFR Portal będzie rozmawiał z nami o tym, w jaki sposób można byłoby te informacje prezentować" - ocenił Fabrykiewicz.
W ustawie określono daty graniczne. PFR Portal będzie obowiązany osiągnąć gotowość techniczną systemu CIE do odebrania danych od podmiotów obowiązanych i z ewidencji PPK, a ZUS i KRUS zgłosić gotowość techniczną do podłączenia do systemu CIE w terminie nie krótszym niż 12 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy i nie dłuższym niż 24 miesiące od dnia wejścia w życie ustawy. Z kolei podmioty obowiązane funkcjonujące przed dniem ogłoszenia komunikatu ministra będą zobowiązane do zgłoszenia gotowości technicznej do przekazania danych do CIE po upływie 10 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, ale przed 24 miesiącami od dnia wejścia w życie ustawy. Natomiast udostępnienie usług elektronicznych powinno nastąpić w terminie nie dłuższym niż 24 miesiące od dnia wejścia w życie ustawy, przypomniała Kancelaria Prezydenta.
Skarbiec Holding jest grupą, której przedmiotem działalności jest zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (fundusze inwestycyjne otwarte, specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte, fundusze inwestycyjne zamknięte) oraz usługi zarządzania portfelami instrumentów finansowych na zlecenie. Skarbiec Holding S.A. jest jedynym akcjonariuszem Skarbiec TFI S.A., które powstało w 1997 roku jako piąte towarzystwo funduszy inwestycyjnych w Polsce i jest jednym z największych towarzystw niezależnych od jakiejkolwiek grupy bankowo-finansowej w Polsce.
(ISBnews)
Warszawa, 09.10.2023 (ISBnews) - Rada UE przyjęła rozporządzenie ReFuelEU Aviation, którego celem jest zwiększenie ilości odnawialnych i niskoemisyjnych paliw w lotnictwie do 70% w 2050 r., przy czym 35% mają stanowić paliwa syntetyczne, podała Rada.
"Rozporządzenie RefuelEU Aviation ma doprowadzić do zwiększenia zarówno popytu na zrównoważone paliwa lotnicze generujące mniej CO2 niż paliwa kopalne, jak i ich podaży. Równocześnie ma zapewnić równe warunki konkurencji na unijnym rynku transportu lotniczego" - czytamy w komunikacie.
Nowe przepisy mają zaangażować transport lotniczy w realizację unijnych celów klimatycznych na 2030 i 2050 r. Zrównoważone paliwa lotnicze będą bowiem w krótkiej i średniej perspektywie jednym z podstawowych narzędzi dekarbonizacji lotnictwa, podano także.
Nowe przepisy mają więc zredukować obecne bariery utrudniające ich upowszechnianie. Są to niska podaż i ceny znacznie wyższe niż ceny paliw kopalnych.
Przepisy nowego rozporządzenia:
- nakładają na dostawców paliwa lotniczego obowiązek, aby od 2025 r. wszystkie rodzaje paliwa dostępne dla operatorów samolotów na unijnych lotniskach zawierały określoną minimalną ilość zrównoważonych paliw lotniczych, a od 2030 - określoną minimalną ilość paliwa syntetycznego i by do 2050 r. ilość ta stopniowo wzrastała. Ilości te są następujące: 2% zrównoważonych paliw w 2025 r., 6% w 2030 r. oraz 70% w 2050 r. Od 2030 r. paliwa syntetyczne muszą stanowić 1,2%, i w 2050 r. osiągnąć poziom 35%
- nakładają na operatorów samolotów obowiązek, aby roczne ilości paliwa lotniczego uzupełnianego na danym unijnym lotnisku stanowiły co najmniej 90% rocznej ilości potrzebnego paliwa lotniczego
- dopuszczają paliwa zrównoważone i paliwa syntetyczne obejmujące certyfikowane biopaliwo, paliwo odnawialne pochodzenia niebiologicznego (w tym wodór odnawialny) oraz pochodzące z recyklingu paliwo węglowe (zgodnie z kryteriami zrównoważoności i oszczędności emisyjnej określonymi w dyrektywie o energii odnawialnej) w granicach 70%. Odsetek ten nie dotyczy biopaliwa z roślin spożywczych i pastewnych ani paliwa niskoemisyjnego (w tym wodoru niskoemisyjnego), gdyż te paliwa będzie można będzie wykorzystywać w celu osiągnięcia ilości minimalnych określonych w odnośnej części rozporządzenia
- wprowadzają przepisy o organach wyznaczonych przez państwa członkowskie do dbania o przestrzeganie nowego rozporządzenia i przepisy o karach
- wprowadzają przepisy o nowym unijnym systemie znakowania efektywności środowiskowej przeznaczonym dla operatorów samolotów wykorzystujących zrównoważone paliwa lotnicze. System ma pomóc konsumentom dokonywać świadomych wyborów i promować ekologiczne loty.
Nowe rozporządzenie, przyjęte dziś formalnie przez Radę, zostanie w najbliższych tygodniach opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE i wejdzie w życie dwudziestego dnia po publikacji. Będzie miało zastosowanie od 1 stycznia 2024 r., a niektóre przepisy - od 1 stycznia 2025 r.
Rozporządzenie ReFuelEU Aviation jest częścią pakietu "Gotowi na 55", przedstawionego przez Komisję Europejską 14 lipca 2021 r. Zawarte w nim regulacje mają doprowadzić do 2030 r. do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55% w porównaniu z poziomem z 1990 r., a do 2050 r. do zapewnienia UE neutralności klimatycznej.
(ISBnews)
Warszawa, 09.10.2023 (ISBnews) - Rada UE przyjęła nową dyrektywę w sprawie energii odnawialnej, nakładającą obowiązek zwiększenia udziału energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii w państwach UE do 42,5% do 2030 r., przy założeniu dążenia do osiągnięcia 45%, podała Rada. Dotychczas wiążącym celem dla państw członkowskich było osiągnięcie poziomu 32%.
"Wszystkie państwa członkowskie przyczynią się do osiągnięcia bardziej ambitnych celów sektorowych w transporcie, przemyśle, budownictwie oraz ciepłownictwie i chłodnictwie. Celem celów cząstkowych jest przyspieszenie integracji odnawialnych źródeł energii w sektorach, w których proces ten przebiega wolniej" - czytamy w komunikacie.
Państwa członkowskie będą miały możliwość wyboru pomiędzy:
- wiążącym celem polegającym na 14,5% redukcji intensywności gazów cieplarnianych w transporcie w wyniku wykorzystania odnawialnych źródeł energii do 2030 r.
- lub wiążącym udziale co najmniej 29% OZE w końcowym zużyciu energii w sektorze transportu do 2030 r.
Nowe przepisy ustanawiają wiążący łączny cel cząstkowy wynoszący 5,5% dla zaawansowanych biopaliw (zazwyczaj otrzymywanych z surowców niespożywczych) i paliw odnawialnych pochodzenia niebiologicznego (głównie wodoru odnawialnego i paliw syntetycznych na bazie wodoru) w udziale energii odnawialnej dostarczanej do sektora transportu.
W ramach tego celu obowiązuje minimalny wymóg wynoszący 1% paliw odnawialnych pochodzenia niebiologicznego (RFNBO) w udziale energii odnawialnych dostarczanych do sektora transportu w roku 2030.
Dyrektywa stanowi, że przemysł będzie musiał corocznie zwiększać wykorzystanie energii odnawialnej o 1,6%. Uzgodniono, że do 2030 r. 42% wodoru wykorzystywanego w przemyśle powinno pochodzić z paliw odnawialnych pochodzenia niebiologicznego (RFNBO), a do 2035 r. - 60%.
Państwa członkowskie będą miały możliwość zmniejszenia wkładu RFNBO w wykorzystanie w przemyśle o 20% pod dwoma warunkami:
- jeżeli wkład krajowy państw członkowskich w wiążący ogólny cel UE odpowiada ich oczekiwanemu wkładowi
- udział wodoru z paliw kopalnych zużywanych w państwie członkowskim nie przekroczy 23% w 2030 r. i 20% w 2035 r.
W nowych przepisach określono orientacyjny cel wynoszący co najmniej 49% udziału energii odnawialnej w ogrzewaniu budynków w 2030 r .
Zakładane cele w zakresie udziału energii odnawialnej w zakresie ogrzewania i chłodzenia będą stopniowo zwiększane, przy wiążącym wzroście o 0,8% rocznie na poziomie krajowym do 2026 r. i 1,1% w latach 2026-2030. Minimalną średnioroczną stawkę mającą zastosowanie do wszystkich państw członkowskich uzupełniają dodatkowe orientacyjne podwyżki obliczone specjalnie dla każdego państwa członkowskiego.
Dyrektywa zaostrza kryteria zrównoważonego rozwoju w zakresie wykorzystania biomasy do celów energetycznych, aby zmniejszyć ryzyko niezrównoważonej produkcji bioenergii. Państwa członkowskie zapewnią stosowanie zasady kaskadowej, ze szczególnym uwzględnieniem systemów wsparcia i należytym uwzględnieniem specyfiki krajowej.
Przyspieszone zostaną procedury wydawania pozwoleń na projekty związane z OZE. Zamiarem jest przyspieszenie wykorzystania energii odnawialnych w kontekście unijnego planu REPowerEU mającego na celu uniezależnienie się od rosyjskich paliw kopalnych po inwazji Rosji na Ukrainę.
"Państwa członkowskie wyznaczą obszary akceleracji odnawialnych źródeł energii, w których projekty dotyczące energii odnawialnej będą podlegały uproszczonemu i szybkiemu procesowi wydawania zezwoleń. Domniemywa się także, że wykorzystanie energii odnawialnej leży w 'nadrzędnym interesie publicznym', co ograniczy podstawy zastrzeżeń prawnych do nowych instalacji" - czytamy w komunikacie.
Propozycja rewizji dyrektywy w sprawie odnawialnych źródeł energii, wraz z innymi propozycjami, stanowi odpowiedź na energetyczne aspekty transformacji klimatycznej UE w ramach pakietu "Fit for 55".
Komisja przedstawiła pakiet "Fit for 55" w lipcu 2021 r. Pakiet ten ma na celu dostosowanie ram prawnych UE w zakresie klimatu i energii do celu neutralności klimatycznej do roku 2050 oraz celu, jakim jest redukcja emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55% do 2030 r. w porównaniu z poziomem z 1990 r.
Ponadto w ramach planu REPowerEU Komisja zaproponowała szereg dodatkowych ukierunkowanych zmian do dyrektywy w sprawie energii odnawialnej, aby odzwierciedlić ostatnie zmiany w krajobrazie energetycznym. Elementy wniosku zostały włączone do przyjętej dzisiaj dyrektywy.
Obecna dyrektywa w sprawie energii odnawialnej jest prawnie wiążąca od czerwca 2021 r. Wyznacza ona na poziomie UE cel wynoszący 32% udziału energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii w UE do 2030 r. na poziomie UE.
Nowa dyrektywa zmieni obecną dyrektywę. Zmiany nabiorą mocy prawnej po 18-miesięcznej vacatio legis.
(ISBnews)
Warszawa, 06.10.2023 (ISBnews) - Projekt rozporządzenia w sprawie ceny referencyjnej energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii (OZE), okresów obowiązujących wytwórców, którzy wygrali aukcje oraz referencyjnych wolumenów sprzedaży energii elektrycznej trafił do konsultacji i uzgodnień, wynika z informacji na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL). Projekt określa ceny referencyjne m.in. dla biogazu, geotermii, energii wiatrowej i fotowoltaiki w zależności od łącznej mocy zainstalowanej.
"Wyznaczenie ceny referencyjnej oznacza, że oferty aukcyjne powyżej jej wartości będą automatycznie odrzucane, nawet jeśli nie będzie innych ofert, co skutkować może brakiem osiągnięcia założonego dla danej aukcji celu w zakresie zakontraktowania odpowiedniego wolumenu energii. Wysokość ceny referencyjnej jest to maksymalny poziom ceny, ustalony jako 'rozsądny', który jest zgodny z przewidywanymi kosztami budowy i eksploatacji instalacji OZE" - czytamy w uzasadnieniu.
Ceny referencyjne stanowią podstawę wyznaczania poziomu stałej ceny zakupu dla źródeł o mocy do 500 kW (FIT) oraz poziomu pokrycia ujemnego salda dla źródeł o mocy od 500 kW do 1 MW (FIP).
"W przypadku hybrydowych instalacji odnawialnego źródła energii, uwzględniono ich mieszany charakter źródeł wytwarzania, a więc możliwość wchodzenia w skład tej instalacji różnych rodzajów instalacji odnawialnego źródła energii" - podano także.
Przy wyliczeniach uwzględnia się także referencyjne wolumeny sprzedaży energii elektrycznej dla instalacji wchodzących w skład hybrydowej instalacji (określonej w MWh na MW na rok odpowiadające średniorocznej produkcji dla danego rodzaju instalacji).
Przygotowanie projektu zostało poprzedzone analizą danych przekazanych przez podmioty branży OZE, dostępnych danych rynkowych i statystycznych oraz wyników aukcji na sprzedaż energii elektrycznej wytworzonej w instalacjach odnawialnych źródeł energii przeprowadzonych w latach poprzednich.
W ich wyniku zdecydowano się uwzględnić wzrost kosztów inwestycyjnych oraz funkcjonowania instalacji OZE ponoszony przez inwestorów. W wyliczeniach założono wysokość inflacji na 2024 r. na poziomie przyjętym przez Radę Ministrów w założeniach do projektu budżetu państwa na 2024 r. tj. 6,6%, co przełożyło się na podobny, średni wzrost cen referencyjnych dla instalacji OZE, podano w uzasadnieniu.
Zakładane ok. 6,6% wzrostu cen referencyjnych pozwoli zrównoważyć interesy podmiotów branży OZE oraz koszty ponoszone przez odbiorców końcowych energii elektrycznej, podsumowano.
(ISBnews)
Warszawa, 05.10.2023 (ISBnews) - Narodowy Bank Polski (NBP) woli dokonywać serii mniejszych, stopniowych działań w zakresie poziomu stóp procentowych, poinformował prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.
"Generalnie jesteśmy zwolennikami, jako bank konserwatywny, dokonywania płynnych, stopniowych zmian, które nie burzą jakoś samopoczucia przedsiębiorstw, inwestorów, banków, konsumentów itd. Wolimy serię mniejszych działań, niż takie skokowe. Ale czasami trzeba dokonać dostosowania" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie, czy RPP zamierza utrzymać w tym i przyszłym roku skalę obniżek stóp o 25 pb.
"Raczej stopniowo - chyba, że jakieś okoliczności nas zmuszą [do innego działania]: nowa wojna, potop, jacyś kolejni 'jeźdźcy Apokalipsy' - to będziemy działać stopniowo" - dodał.
Podkreślił, ze NBP przyjął formułę wymyśloną przez Europejski Bank Centralny - "że nie informujemy, co dalej będzie, dostosowujemy swoje działania do napływających danych".
RPP obniżyła w środę stopy procentowe o 25 pb - w przypadku głównej stopy referencyjnej: do 5,75%, zgodnie z konsensusem oczekiwań rynkowych. We wrześniu zdecydowała się na pierwszą obniżkę stóp - o 75 pkt proc. do 6% w przypadku stopy referencyjnej.
(ISBnews)
Warszawa, 05.10.2023 (ISBnews) - Polska zeszła do umiarkowanej inflacji i bardzo szybko zmierza do inflacji tzw. pełzającej, ocenił prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński. Zadeklarował, że kiedy inflacja osiągnie poziom 5%, bank centralny będzie z taką samą siłą i intensywnością dążyć w kierunku swojego celu, tj. 2,5%.
"Zeszliśmy do umiarkowanej i idziemy bardzo szybko do inflacji tzw. pełzającej, która w normalnych warunkach nie jest dostrzegana przez obywateli, jeśli nie dotyczy np. tylko żywności" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
"Naszym celem inflacyjnym jest 2,5% - do tego dążymy z całych możliwych sił, w granicach rozsądku. […] Oczywiście, przy tych 5% nadal będziemy z taką samą siłą i intensywnością dążyć w kierunku 2,5%. Jak wejdziemy w ten dopuszczalny celem inflacyjnym margines odchyleń od 2,5% - 3,5% i 1,5% - to już w ogóle będziemy w domu" - dodał szef NBP.
Jak podał kilka dni temu Główny Urząd Statystyczny (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 8,2% r/r we wrześniu 2023 r., według wstępnych danych, wobec 10,1% r/r w sierpniu.
"Kiedy RPP podjęła decyzję o rozpoczęciu cyklu obniżek, to inflacja była poniżej 10%, była jednocyfrowa - z całą pewnością w tym dniu była, chociaż średnia za miesiąc wyszła leciutko ponad 10%" - wskazał także Glapiński.
RPP obniżyła w środę stopy procentowe o 25 pb - w przypadku głównej stopy referencyjnej: do 5,75%, zgodnie z konsensusem oczekiwań rynkowych. We wrześniu zdecydowała się na pierwszą obniżkę stóp - o 75 pkt proc. do 6% w przypadku stopy referencyjnej.
(ISBnews)
Warszawa, 05.10.2023 (ISBnews) - Polska branża bukmacherska chce rozmawiać "ze wszystkimi, którzy mogą kształtować rzeczywistość i przyszłość legalnej branży" na temat zmian legislacyjnych mających na celu ograniczenie szarej strefy, która obecnie zajmuje nawet do 60% rynku liczone obrotem, poinformował prezes zarządu Polskiej Izby Gospodarczej Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej Adam Lamentowicz. Z kolei Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) apeluje o rozpoczęcie dialogu w celu opracowania wspólnie z branżą mapy zmian legislacyjnych, ale też działań wykonawczych, dodał wiceprezes FPP Arkadiusz Pączka.
Polska branża bukmacherska stoi przed wielkimi wyzwaniami, o których w obliczu nadchodzących wyborów parlamentarnych jest coraz głośniej. "Ale nasze postulaty i analizy nie mają barw politycznych. Rozmawiamy ze wszystkimi, którzy mogą kształtować rzeczywistość i przyszłość legalnej branży" - powiedział Lamentowicz, cytowany w komunikacie.
Jak podkreślono w informacji, dla polskiej branży bukmacherskiej wrzesień stał pod znakiem spotkań, kongresów, raportów, analiz i rozmów na szczycie. Federacja Przedsiębiorców Polskich zaprosiła wiceministra finansów Artura Sobonia, szefa Krajowej Administracji Skarbowej Bartosza Zbaraszczuka, przedstawicieli branży bukmacherskiej i pozostałych interesariuszy do rozmowy, w której efekcie politycy i przedstawiciele biznesu wypracowywali wspólne rekomendacje i wnioski przekazane stronie rządowej. W Zakopanem podczas II Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki branża rozmawiała z politykami o obecnym stanie prawnym i niezbędnych reformach. Również w Karpaczu, gdzie odbywało się XXXII Forum Ekonomiczne, jednym z istotnych elementów była rozmowa o tym, w jakim kierunku powinna iść branża. Podczas inauguracji Fundacji Dobry Rząd duże zainteresowanie budziły rozważania, jak zwiększyć wpływy do budżetu z tytułu zakładów bukmacherskich. Ważnym elementem rozmów o przyszłości branży jest głos Totalizatora Sportowego. Państwowa spółka również walczy o dostosowanie przepisów do dzisiejszych realiów.
"Jeśli będziemy działać mądrze i zgodnie z wypracowanymi rozwiązaniami, to w Polsce na zmianach w prawie dotyczącym branży bukmacherskiej nikt nie straci, a zyskać można bardzo wiele" - podkreślił Lamentowicz, który z ramienia PIGBRiB brał udział we wszystkich wymienionych wydarzeniach.
"Polski sport będzie mógł liczyć na jeszcze większe wsparcie sponsorskie. Społeczeństwo zyska na setkach milionów dodatkowych wpływów do budżetu. Legalni bukmacherzy będą konkurencyjni w zestawieniu z ogromną szarą strefą. Politycy, niezależnie od reprezentowanej opcji, będą mieli dodatkowe środki na realizację obietnic wyborczych. A na dodatek gracze będą bardziej bezpieczni po przejściu z będącej poza kontrolą szarej strefy do legalnych podmiotów" - dodał.
Pączka podkreślił, że jako reprezentatywna organizacja pracodawców w Radzie Dialogu Społecznego, opiniująca co roku projekt budżetu Państwa, FPP szczególną uwagę przykłada do aspektu szarej strefy w Polsce.
"Jest to niezrozumiałe, że mając na względzie dane z rynku czy raporty branżowe, rząd nie podejmuje działań w kontekście wdrożenia pewnych rozwiązań i to nie tylko ustawowych. Apelujemy zatem o rozpoczęcie dialogu w tym zakresie i opracowanie wspólnie z branżą mapy zmian legislacyjnych, ale też działań wykonawczych. Będzie to nie tylko z korzyścią dla budżetu państwa ale też da jasny sygnał dla graczy czy potencjalnych inwestorów w tej branży w naszym kraju. Doświadczenia z innych krajów pokazują, że tych korzyści jest dużo więcej. Jako Federacja Przedsiębiorców Polskich zobowiązujemy się do rozpoczęcia dialogu z resortem finansów tuż po wyborach, tak aby przyjąć w duchu dialogu pewną propozycję ścieżki zmian dla branży. Rządzący muszą w końcu dać sobie szansę, żeby odpowiednio zarobić na branży bukmacherskiej" - stwierdził wiceszef FPP.
Przedstawiciele branży podkreślają, że obecne ustawodawstwo było tworzone w 1992 roku, kiedy świat wyglądał zupełnie inaczej: nie było internetu, który sprawił, że w branży bukmacherskiej granice państw niejako przestały istnieć. To niesie ze sobą zagrożenia.
"Aż 57% polskich graczy przyznaje, że nie gra tylko u legalnych bukmacherów. Ta szara strefa została nieco przyhamowana w wyniku poprawek przyjętych w 2017 roku, jednak teraz pozytywna tendencja znacznie wyhamowała, a legalny rynek przestał rosnąć. Dziś, według raportu firmy H2Gambling, często cytowanej przez regulatora, ponad 1,2 mln Polaków regularnie korzysta z oferty nielegalnych operatorów w Polsce. Takie osoby nie są odpowiednio chronione przez prawo, ich środki nie zawsze są bezpieczne. A na dodatek regulator na podmiotach nie posiadających polskiej licencji nie jest w stanie wymóc żadnych niezbędnych procedur, chociażby tych dotyczących odpowiedzialnego grania. A przecież ludzie chcą być bezpieczni i chcą wspierać polski sport oraz budżet ze swoich podatków. Legalnym bukmacherom bardzo zależy na tym, żeby móc jeszcze mocniej zaangażować się w sponsoring naszego sportu, a warto zaznaczyć, że już dziś są jego kluczowym mecenasem. Żeby móc zrobić kolejny krok, trzeba jednak zrównać konkurencyjność legalnych bukmacherów i szarej strefy" - wskazał Lamentowicz
Legalne podmioty na naszym rynku musza płacić podatek w wysokości 12% od obrotów, co było normą 31 lat temu, kiedy było tworzone polskie ustawodawstwo dotyczące zakładów wzajemnych. Obecnie jednak świat i Europa dostrzegły konieczność zmian w prawie podatkowym, żeby walczyć z szarą strefą i mieć wpływ na to, jak działa ta branża. Przede wszystkim do przeszłości należy pobieranie daniny od każdej obstawionej kwoty (od obrotu). W Europie tylko 6 krajów ma podatek od zakładów bukmacherskich w oparciu o przychód - Polska 12%, Portugalia 8%, Niemcy 5%, Chorwacja 5%, Austria 2% i Irlandia 2%. Najskuteczniejszym rozwiązaniem jest podatek od GGR, czyli marży brutto, wynoszący w krajach UE przeważnie między 15 a 35% (średnio dla EU to 22%). On sprawia, że gracze nie są finansowo "karani" za legalną grę - ich wygrane mogą być zbliżone do tych oferowanych przez podmioty z szarej strefy, co skutkuje migracją klientów do strefy legalnej bez zwiększania popytu, wyjaśniono w materiale.
"Są jednak rozwiązania, które zwiększą bezpieczeństwo graczy i nie wymagają zmian w prawie. Te można by wprowadzić od ręki. Załóżmy Hazardowy Fundusz Gwarancyjny. To element uwiarygodnienia wszystkich legalnych podmiotów pod jednym parasolem. Wszyscy opłacają swoje zezwolenia do Ministerstwa Finansów. Połączmy te środki z odpowiednimi zabezpieczeniami po stronie Totalizatora Sportowego i stwórzmy jeden duży fundusz hazardowy, na wzór Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. On da pewność, że środki u legalnych bukmacherów są bezpieczne i zwróci uwagę klientów na fakt że często nieświadomie grają u nielegalnego bukmachera" - zaapelował Lamentowicz.
W Szwecji po zmianach legislacyjnych (stawka podatku od GGR wynosi tam 18%), wpływy z podatku od gier od zakładów wzajemnych wzrosły w 2020 r. ponad 3-krotnie względem 2018 r. (302,1%). Bułgaria w 2014 r. wprowadziła podatek od GGR o stawce 20% i wpływy z tytułu tego podatku w 2021 r. wzrosły aż o 751,4% względem roku 2014 r. i rynek rośnie stale 50% rocznie. To tylko początek długiej listy dowodów na skuteczność tej metody ograniczania szarej strefy, podkreśla Izba.
(ISBnews)
Warszawa, 04.10.2023 (ISBnews) - Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda rozważa ustalenie terminu wejścia w życie przepisów likwidujących nadużycia budowlane od 1 kwietnia 2024 r., wynika z wypowiedzi ministra. Chodzi o nowelizację rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
"Jest gotowe rozporządzenie. Komisja Europejska nie wniosła żadnych uwag i bardzo dobrze. Natomiast teraz tylko nad jedną rzeczą się zastanawiam. Jaką vacatio legis zachować w tej ustawie, czyli kiedy przepisy te miałyby wejść w życie" - powiedział Buda w radiu Plus.
O odroczenie terminu wejścia w życie tych przepisów apelowała m.in. branża budowlana i deweloperzy.
"Analizujemy czy ewentualnie niektóre przepisy w czasie troszeczkę odwlec, inne wprowadzić. Mam rozmowę również z przedstawicielami tych branż. W najbliższym czasie to rozporządzenie popiszę, ale chce być tutaj rozsądny i ta decyzja musi być bardzo wyważona" - podkreślił minister.
Dopytywany jaki termin brany jest pod uwagę, powiedział: "Być może kwiecień jest brany pod uwagę, od 1 kwietnia [przepisy mogłyby wejść w życie]".
Nowelizacja rozporządzenia zakłada m.in:
- zmianę odległości budynku mieszkalnego wielorodzinnego o wysokości ponad cztery kondygnacje nadziemne od granicy działki;
- wprowadzenie minimalnej odległości dla budynków produkcyjnych i magazynowych od budynku mieszkalnego lub budynku zamieszkania zbiorowego;
- wprowadzenie wymagania w zakresie dopuszczalnej liczby miejsc postojowych dla samochodów osobowych, z których korzystają wyłącznie osoby niepełnosprawne, zbliżonych do okien;
- wprowadzenie obowiązku urządzenia terenu o powierzchni biologicznie czynnej na publicznie dostępnych placach;
- wymogi dla placów zabaw dla dzieci oraz odrębnych miejsc rekreacyjnych;
- określenie minimalnej powierzchni lokalu użytkowego;
- nałożenie obowiązku stosowania między dwoma mieszkaniami w budynkach mieszkalnych jednorodzinnych przegród spełniających odpowiednie wymogi akustyczne (podobnie do wymagań między dwoma mieszkaniami w budynku mieszkalnym wielorodzinnym), a także niepogarszania izolacyjności akustycznej przegród w przypadku wykonywania robót budowlanych w budynkach mieszkalnych.
(ISBnews)
Warszawa, 03.10.2023 (ISBnews) - Rząd podjął uchwałę ws. ustanowienia Krajowego Programu Żeglugowego do 2030 r., którego celem jest zwiększenie roli śródlądowego transportu wodnego poprzez zapewnieniu warunków do prowadzenia efektywnej żeglugi na wykorzystywanych transportowo odcinkach dostępowych do portów morskich, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
"Realizacja projektów inwestycyjnych z „Krajowego Programu Żeglugowego do roku 2030" przyczyni się do zwiększenia roli śródlądowego transportu wodnego. Będzie to możliwe dzięki zapewnieniu warunków do prowadzenia efektywnej żeglugi na wykorzystywanych transportowo odcinkach dostępowych do portów morskich. W konsekwencji wzmocni to integracje portów morskich z zapleczem lądowym" - czytamy w komunikacie.
Warunki do prowadzenia efektywnej żeglugi śródlądowej rozumiane są, jako m.in. zapewnienie stabilnych głębokości tranzytowych szlaków żeglugowych oraz dostępności śluz. Dla osiągnięcia większej efektywności znaczenie będą mieć również prześwity pod mostami i inną infrastruktura, która krzyżuje się z drogą wodną, podano także.
W ramach "Krajowego Programu Żeglugowego do roku 2030" rozwijany będzie także rynek sektora śródlądowego transportu wodnego oraz partnerstwo na rzecz zrównoważonego rozwoju dróg wodnych.
"Krajowy Program Żeglugowy do roku 2030" obejmie następujące odcinki śródlądowych dróg wodnych:
- E30 - Odrzańska Droga Wodna, odcinek od Gliwic do zespołu portów w Szczecinie i Świnoujściu;
- E40 - Wisła na odcinku od Torunia do Gdańska.
"Krajowy Program Żeglugowy do roku 2030" będzie pierwszym i najważniejszym dokumentem planistycznym dla sektora żeglugi śródlądowej. Program umożliwi także współfinansowanie ze środków Unii Europejskiej rozwoju śródlądowego transportu wodnego w perspektywie 2021-2027, podano.
(ISBnews)
Warszawa, 03.10.2023 (ISBnews) - Decyzja o ewentualnym przedłużeniu tarczy antyinflacyjnej zapadnie w listopadzie, zapowiedział rzecznik rządu Piotr Muller. Tarcza antyinflacyjna obejmuje m.in. ceny maksymalne na energię elektryczną i gaz oraz zerową stawkę VAT na niektóre produkty żywnościowe.
"Co kwartał informujemy o tym mniej, więcej w środku kolejnego kwartału, gdy mamy dane makroekonomiczne. […] Taka decyzja mniej więcej będzie w listopadzie zapewne, bo wtedy będą dane makroekonomiczne" - powiedział Muller w Polsat News.
Minister finansów Magdalena Rzeczkowska podkreślała na początku września, że fakt, iż w projekcie ustawy budżetowej na 2024 nie ma zapisanej tarczy antyinflacyjnej nie oznacza, że jej nie będzie. Zwracała uwagę, że podobnie było w przypadku ustawy budżetowej na 2023 r., a tarcza została utrzymana.
Od kilku miesięcy przedstawiciele rządu w swoich wypowiedziach nie wykluczają przedłużenia rozwiązań funkcjonujących obecnie w ramach tarcz antyinflacyjnych także na rok przyszły, gdyby była taka potrzeba.
Na ten rok zamrożono cenę energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, a powyżej limity zużycia wprowadzono cenę maksymalną. Objęto nią także m.in. samorządy, małych i średnich przedsiębiorców. Cenę maksymalną wprowadzono także na gaz. Równocześnie ograniczono podwyżki cen ciepła dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych.
Wprowadzono dopłaty do ogrzewania dla gospodarstw domowych oraz maksymalną cenę węgla przy jego dystrybucji przez samorządy.
Jednocześnie obowiązuje także zerowa stawka VAT na podstawowe produkty żywnościowe.
(ISBnews)
Warszawa, 03.10.2023 (ISBnews) - Próg dochodowy dla wakacji kredytowych w 2024 r. będzie "stosunkowo wysoki", obejmie większość kredytobiorców, zapowiedział rzecznik rządu Piotr Muller.
"Sama ustawa musi być przyjęta przez nowy Sejm, wtedy będzie jasno przyjęte przepisy. Natomiast ten próg będzie stosunkowo wysoki, on obejmie większość osób" - powiedział Muller w Polsat News.
We wrześniu premier Mateusz Morawiecki informował, że wakacje kredytowe zostaną przedłużone na cały 2024 r. z zastosowaniem kryterium dochodowego.
Zgodnie z ustawą o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom kredytobiorcy mogli ubiegać się o cztery miesiące wakacji kredytowych w roku 2022 i mogą ubiegać się o wakacje kredytowe także w tym roku.
(ISBnews)
Warszawa, 02.10.2023 (ISBnews) - Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRRW) chce, by zaliczki na poczet płatności bezpośrednich były wypłacane od 16 października, wynika z projektu rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie wypłaty zaliczek za 2023 r. z tytułu niektórych rodzajów pomocy w ramach Planu Strategicznego dla WPR. Zaliczki będą wypłacane na dopuszczalnym przepisami Unii Europejskiej poziomie do 70%. Łączna wartość zaliczek to 2,64 mld euro.
Projekt, dostępny na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL) trafił właśnie do konsultacji społecznych. Zaliczki - jak wskazuje unijne rozporządzenie 2023/1508, które reguluje zasady wypłat - mają być wypłacane w 2023 r. w wysokości do 70% w przypadku płatności bezpośrednich oraz w wysokości do 85% w przypadku płatności obszarowych i interwencji z tytułu dobrostanu zwierząt w ramach rozwoju obszarów wiejskich.
"Zaliczkami objęte będą zatem wszystkie rodzaje płatności bezpośrednich z wyjątkiem płatności w ramach ekoschematu Dobrostanu zwierząt" - czytamy w uzasadnieniu.
Zaliczki te nie będą realizowane z uwagi na brak możliwości przeprowadzenia kontroli administracyjnych w ich zakresie w terminie pozwalającym na wypłatę zaliczek, wyjaśniono.
Wypłaty mają być realizowane od dnia 16 października 2023 r., czyli w najwcześniejszym możliwym terminie wynikającym z przepisów UE dla płatności bezpośrednich. Beneficjentami płatności bezpośrednich oraz przejściowego wsparcia krajowego ma być ok. 1 041 tys. gospodarstw, natomiast beneficjentami płatności ONW ok. 780 tys.
Wypłata zaliczek za 2023 r. to - wedle szacunków - nie więcej niż 2 638,52 mln euro, w tym:
- ok. 2 252,65 mln euro środków unijnych na płatności bezpośrednie (razem z ekoschematami powierzchniowymi),
- ok. 124,67 mln środków krajowych na przejściowe wsparcie krajowe,
- ok. 261,20 mln euro środków unijnych i krajowych na płatność ONW. Wypłata zaliczek nastąpi w ramach limitu wydatków zaplanowanych na ten cel w ustawie budżetowej na 2023 r.
Zaliczki będą wypłacane do wysokości środków finansowych dostępnych na ten cel w budżecie środków europejskich i budżecie państwa na realizację wspólnej polityki rolnej.
Środki wypłacone w ramach zaliczek z tytułu płatności bezpośrednich podlegają w całości refundacji z budżetu Unii Europejskiej, a środki wypłacone w ramach zaliczek z tytułu płatności ONW podlegają refundacji z budżetu UE w 63,63%. Następuje to po ok. 2 miesiącach od wypłaty środków.
(ISBnews)
Warszawa, 28.09.2023 (ISBnews) - Rząd przyjął w drodze obiegowej Strategię zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024–2027, według której na koniec 2023 r. relacja państwowego długu publicznego do PKB obniży się do 37,9%, a następnie wzrośnie do 44,3% w 2027 r., pozostając bezpiecznie poniżej progu ostrożnościowego 55%, który określony jest w ustawie o finansach publicznych, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
Dokument - obejmujący czteroletnią strategię zarządzania długiem Skarbu Państwa oraz czynniki oddziaływania na państwowy dług publiczny - jest przygotowywany corocznie. Przyjęte założenia makroekonomiczne i fiskalne zostały oparte o założenia projektu ustawy budżetowej na 2024 r.
"Na koniec 2023 r. relacja państwowego długu publicznego do PKB obniży się do 37,9%, a następnie wzrośnie do 44,3% w 2027 r., pozostając bezpiecznie poniżej progu ostrożnościowego 55%., który określony jest w ustawie o finansach publicznych. Powodem wzrostu jest zwiększenie wydatków na obronność i bezpieczeństwo, a także na wsparcie dla rodzin czy finansowanie służby zdrowia" - czytamy w komunikacie.
Relacja długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (wg definicji UE) do PKB wzrośnie do 49,3% w 2023 r., a następnie - w okresie objętym prognozą Strategii - wzrośnie do 58,7% Oznacza to, że wartość referencyjna relacji długu do PKB na poziomie 60%, zawarta w traktacie o funkcjonowaniu UE, nie zostanie przekroczona w horyzoncie Strategii.
Założony w projekcie budżetu na 2024 r. limit kosztów obsługi długu Skarbu Państwa wynosi 66,5 mld zł, tj. 1,76% PKB. Zakłada się, że koszty obsługi długu nieznacznie przekroczą 2% PKB w 2027 r.
Celem Strategii pozostaje minimalizacja kosztów obsługi długu Skarbu Państwa w długim horyzoncie czasowym, przy przyjętych ograniczeniach związanych z ryzykiem. Utrzymane zostały także zadania służące wykonaniu celu Strategii, związane z rozwojem rynku finansowego, tj. zapewnienie płynności, efektywności i przejrzystości rynku skarbowych papierów wartościowych oraz efektywne zarządzanie płynnością budżetu państwa.
Dla realizacji celu strategii w latach 2024-2027 przyjęto m.in., że:
- utrzymane zostanie elastyczne podejście do kształtowania struktury finansowania pod względem wyboru rynku, waluty i instrumentów, w stopniu przyczyniającym się do minimalizacji kosztów obsługi długu i przy ograniczeniach, które wynikają z przyjętych poziomów ryzyka;
- głównym źródłem finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa pozostanie rynek krajowy;
- udział długu nominowanego w walutach obcych w długu Skarbu Państwa zostanie utrzymany na poziomie poniżej 25%, z możliwością przejściowych odchyleń wynikających z uwarunkowań rynkowych lub budżetowych;
- utrzymywana będzie średnia zapadalność krajowego długu Skarbu Państwa na poziomie zbliżonym do 4,5 roku, a całego długu co najmniej 5 lat, z uwzględnieniem możliwości przejściowych odchyleń, wynikających z uwarunkowań rynkowych lub budżetowych.
(ISBnews)
Warszawa, 28.09.2023 (ISBnews) - Rząd przyjął w drodze obiegowej projekt ustawy budżetowej na rok 2024, według którego PKB w roku przyszłym wzrost PKB ma wynieść 3%, a inflacja 6,6%, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Zakładane dochody dochody budżetu państwa to 684,5 mld zł, a wydatki - 849,3 mld zł.
"W 2024 r. polityka gospodarcza rządu będzie nakierowana na dalsze wzmacnianie potencjału polskiej gospodarki, po kryzysie energetycznym wywołanym przez atak Rosji na Ukrainę oraz covid i jego konsekwencje. To dwa największe wstrząsy gospodarcze po 1989 r. Realizacja budżetu będzie się odbywać przy zachowaniu dbałości o stabilność zadłużenia publicznego oraz z uwzględnieniem wytycznych instytucji UE. W przyszłym roku wzrost PKB ma osiągnąć poziom 3% To bezpieczny budżet dla Polski" - czytamy w komunikacie.
W przyszłym roku rząd przeznaczy środki m.in. na:
- obronność (wraz z Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych) - 158,9 mld zł, czyli ok. 4,2% PKB;
- wsparcie rodzin - 93,2 mld zł, w tym np. na realizację Programu „Rodzina 800+" - 63,7 mld zł, rodzinnego kapitału opiekuńczego - 2,4 mld zł, świadczenia wspierającego - 2,2 mld zł, świadczenia Dobry Start - 1,4 mld zł; opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne, w tym za osoby przebywające na urlopach wychowawczych, za osoby pobierające zasiłek macierzyński oraz za osoby zatrudnione jako nianie - 4,4 mld zł;
- wsparcie emerytów i rencistów w postaci 13. i 14. emerytury - prawie 30 mld zł;
- finansowanie ochrony zdrowia (łącznie z NFZ) - ponad 190,9 mld zł;
- wzrost funduszu uposażeń funkcjonariuszy i żołnierzy oraz funduszu wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej łącznie o 12,3% (z wyłączeniem osób, które zajmują kierownicze stanowiska państwowe), z tego w związku z przyjęciem średniorocznego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń na poziomie 106,6 proc. oraz dodatkowym wzrostem funduszu wynagrodzeń o 5,7%. Wzrost funduszu wynagrodzeń o 12,3%. obejmuje również nauczycieli, podano także.
Planuje się, że dochody budżetu państwa w 2024 r. wyniosą 684,5 mld zł. Wydatki budżetu państwa w 2024 r., z uwzględnieniem kwot na obronność (158,9 mld zł), wsparcie dla rodzin (92,3 mld zł) czy finansowanie służby zdrowia (ponad 190,9 mld zł), planuje się na poziomie 849,3 mld zł.
W 2024 r. deficyt sektora general government zmniejszy się do 4,5% PKB, wskazano także.
Założono, że w 2024 r. nastąpi ożywienie gospodarcze, a wzrost PKB powinien osiągnąć 3,0 proc. Wpływ na to będzie miała spadająca inflacja, powrót do dodatniej dynamiki płac realnych w ujęciu całorocznym oraz polepszenie nastrojów konsumentów.
W 2024 r., wraz z poprawą sytuacji gospodarczej oraz waloryzacją świadczenia "500+" do 800 zł, dynamika spożycia prywatnego osiągnie poziom 3,3%.
Nakłady brutto na środki trwałe ogółem powinny wzrosnąć w przyszłym roku o 4,4% Wpływ na rosnącą dynamikę inwestycji będzie miało polepszenie sytuacji gospodarczej, a w dłuższym horyzoncie także oczekiwany przez rynek spadający koszt kapitału, czytamy także.
W najbliższych latach przewidywany jest także wyraźny wzrost inwestycji publicznych, w tym zwiększenie zdolności obronnych kraju.
W 2024 r., wraz z poprawą sytuacji gospodarczej na rynkach eksportowych, wzrost realnego tempa eksportu wyniesie 3,6 proc. Import będzie rósł w tempie zbliżonym do eksportu (3,9%.).
W efekcie, saldo obrotów bieżących w relacji do PKB do 0% PKB w 2024 r.
Przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej w 2024 r. wzrośnie o 1,2%. Na umiarkowaną dynamikę zatrudnienia będzie oddziaływać ograniczona podaż pracy, która jest efektem procesów demograficznych. Stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec 2024 r. powinna wynieść 5,2%
Prognozuje się, że wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie w 2024 r. 9,8%
Oczekuje się, że inflacja w 2023 r. wyniesie średnio 6,6% w 2024 r.
Głównymi czynnikami, które będą wpływały na obniżanie się inflacji będą stabilizacja cen surowców energetycznych i żywności na rynkach światowych, relatywnie niska dynamika spożycia prywatnego w bieżącym roku oraz oddziaływanie polityki pieniężnej.
(ISBnews)
Warszawa, 26.09.2023 (ISBnews) - Rada Ministrów zajmie się na dzisiejszym posiedzeniu projektem budżetu państwa na rok 2024, wynika z wypowiedzi minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg. Planowane jest przyjęcie projektu budżetu.
"Będzie to kolejna rozmowa na temat budżetu państwa, czyli przyjęcie przez Radę Ministrów, aby do końca września móc przesłać do Sejmu projekt budżetu państwa" - powiedziała Maląg w Polskim Radiu.
Projekt budżetu, po przyjęciu przez rząd w sierpniu br. był przedmiotem obrad Rady Dialogu Społecznego.
Zakłada on, że w zrost PKB przyspieszy do 3% r/r w 2024 r. a średnioroczna inflacja spadnie do 6%.
Dochody oszacowano na poziomie 683,6 mld zł, wydatki 848 mld zł, co daje deficyt budżetowy na poziomie 164,4 mld zł. Deficyt sektora general government wyniesie -4,5% PKB w 2024 r.
W projekcie ustawy budżetowej na 2024 r. zaplanowano, że w przyszłym roku potrzeby pożyczkowe netto budżetu państwa wyniosą 225,39 mld zł.
W przyszłym roku na obronność (wraz z Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych) – ma trafić 158,9 mld zł, czyli ok. 4,2 % PKB; na wsparcie rodzin - 93,2 mld zł, w tym np. na realizację Programu "Rodzina 800+" - 63,7 mld zł, rodzinnego kapitału opiekuńczego - 2,4 mld zł, świadczenia wspierającego - 2,2 mld zł, świadczenia Dobry Start - 1,35 mld zł, opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne, w tym za osoby przebywające na urlopach wychowawczych, za osoby pobierające zasiłek macierzyński oraz za osoby zatrudnione jako nianie - 4,4 mld zł; wsparcie emerytów i rencistów w postaci 13. i 14. emerytury - prawie 30 mld zł; finansowanie służby zdrowia (łącznie z NFZ) - ponad 190 mld zł; podwyżki wynagrodzeń dla osób zatrudnionych w służbach publicznych (m.in. policjanci, strażacy, nauczyciele, pracownicy uczelni wyższych).
(ISBnews)
Warszawa, 25.09.2023 (ISBnews) - Projekt rozporządzenia ministra klimatu i środowiska dotyczący udzielania ponad 1,3 mld zł pomocy publicznej na inwestycje w źródła ciepła w systemach ciepłowniczych w ramach Krajowego Planu Odbudowy trafił do konsultacji, wynika z informacji na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL).
"Przedmiotowy program pomocowy umożliwi udzielenie przedsiębiorcom pomocy publicznej na inwestycje w źródła ciepła w systemach ciepłowniczych, tj. wytwarzanie energii w wysokosprawnej kogeneracji, wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych oraz wytwarzanie energii w ramach efektywnego energetycznie systemu ciepłowniczego i chłodniczego. Przyczyni się to do maksymalizacji wydatkowania środków przeznaczonych na realizację działań wynikających z dokumentów programowych KPO" - czytamy w uzasadnieniu.
Przyjęcie rozporządzenia nie pociąga za sobą skutków finansowych mających wpływ na sektor finansów publicznych, w tym na budżet państwa i budżety jednostek samorządu terytorialnego a jedynie umożliwia udzielanie pomocy publicznej na projekty inwestycyjne w źródła ciepła w systemach ciepłowniczych w ramach KPO na rzecz przedsiębiorców realizujących projekty, które spełniają warunki określone w przepisach rozporządzenia, podano także.
Źródłem finansowania pomocy udzielonej na podstawie projektowanego rozporządzenia będą środki z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Na inwestycje w źródła ciepła w systemach ciepłowniczych zaplanowano kwotę ok. 300 mln euro, tj. ok. 1 344 270 277 zł.
Efekty projektu regulacji zostaną zbadane przy pomocy ewaluacji ex-post w ramach KPO. Pomiar nastąpi w IV kw. 2026 r. Zastosowane mierniki będą bazowały na końcowych wskaźnikach przyjętych dla poszczególnych inwestycji, podkreślono.
(ISBnews)