Warszawa, 16.04.2019 (ISBnews) - Konsultacje projektu przekształcenia otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w indywidualne konta emerytalne (IKE) będą obejmowały m.in. możliwość indywidualnego dopłacania przez posiadaczy IKE do tych kont, zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
"W konsultacjach dziś będziemy przedstawiać różne opcje, również to, żeby poprzez te fundusze na IKE, na których te środki się będą znajdowały, żeby można było dodatkowo jeszcze inwestować indywidualnie. Przebudowujemy system emerytalny tak, by były zdywersyfikowane źródła emerytalne" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Podkreślił też, że nie ma też ostatecznej decyzji w kwestii tego, czy opłata przekształceniowa będzie pobierana na początku czy na końcu (tj. po osiągnięciu wieku emerytalnego i wycofywaniu środków).
"Inwestorów interesuje stabilność. Poprzez zmiany w OFE eliminujemy czynnik niepewności - dla inwestorów z całego świata to jest kluczowy element. Wczoraj powiedzieliśmy, że po przekonsultowaniu tego ze społeczeństwem chcemy raz na zawsze wyeliminować niepewność wobec OFE" - podsumował premier.
Morawiecki przedstawił wczoraj propozycję przeniesienia całości środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania. Środki przenoszone z OFE do IKE zostaną obciążone 15-proc. opłatą przekształceniową.
(ISBnews)
Warszawa, 16.04.2019 (ISBnews) - Środków z nowych indywidualnych kont emerytalnych (IKE), w które mają przekształcić się otwarte fundusze emerytalne (OFE) nie będzie można wypłacić przed osiągnięciem wieku emerytalnego, ponieważ nie byłoby to zgodne z prawem, poinformował prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.
"Środków z nowego IKE nie będzie można wypłacić [przed osiągnięciem wieku emerytalnego], ponieważ nie byłoby to zgodne z prawem - to są środki ze składki emerytalnej i muszą być przeznaczone na cele emerytalne" - powiedział Borys w Tok FM.
Środki z obecnie istniejących IKE można wypłacić po ukończeniu 60 lat, a także wcześniej - jednak wówczas środki te będą obciążone podatkiem od zysków kapitałowych.
"Będzie ciągłość działania funduszy emerytalnych - one będą tylko przekształcone w fundusze inwestycyjne i będą zarządzane przez te same instytucje. Czyli jeżeli ktoś w danej instytucji ma OFE, to w tej samej instytucji będzie miał IKE. Jeżeli jednocześnie ma IKE w innej instytucji, to będzie mógł te dwa IKE w pewnym momencie połączyć" - wyjaśnił także prezes PFR.
Jak podała wcześniej Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), na koniec marca br. liczba członków OFE wynosiła 15,84 mln, a wartość aktywów netto funduszy - 161,72 mld zł.
Według danych KNF, na koniec 2018 r. IKE posiadało 995,7 tys. osób (na koniec 2017 r. 951,6 tys. osób), co stanowiło 5,8% liczby osób pracujących. Wartość rynku IKE pod względem zgromadzonych aktywów wyniosła 8,7 mld zł (wzrost o 9,2% w porównaniu do stanu na koniec 2017 r.) najwięcej aktywów IKE zgromadzono w funduszach inwestycyjnych (2,7 mld zł) i w zakładach ubezpieczeń (2,6 mld zł).
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił wczoraj propozycję przeniesienia całości środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania. Środki przenoszone z OFE do IKE zostaną obciążone 15-proc. opłatą przekształceniową.
(ISBnews)
Warszawa, 16.04.2019 (ISBnews) - Zdecydowana większość uczestników otwartych funduszy emerytalnych (OFE) przystąpi do indywidualnych kont emerytalnych (IKE), w które mają zostać przekształcone OFE, uważa prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.
Osobiście uważam, że zdecydowana większość uczestników OFE przystąpi do IKE. Jestem przekonany, że to jest po prostu korzystne dla nich rozwiązanie - środki są dziedziczone, można z nich swobodnie skorzystać po osiągnięciu wieku emerytalnego. Na samej opłacie [przekształceniowej] nawet się zarabia w stosunku do tego, jak opodatkowana jest emerytura" - powiedział Borys w radiu Tok FM.
Środki przenoszone z OFE do IKE zostaną obciążone 15-proc. opłatą przekształceniową. Wypłaty emerytur z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) podlegają opodatkowaniu według zwykłych stawek PIT.
Jak podała wcześniej Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), na koniec marca br. liczba członków OFE wynosiła 15,84 mln, a wartość aktywów netto funduszy - 161,72 mld zł.
Według danych KNF, na koniec 2018 r. IKE posiadało 995,7 tys. osób (na koniec 2017 r. 951,6 tys. osób), co stanowiło 5,8% liczby osób pracujących. Wartość rynku IKE pod względem zgromadzonych aktywów wyniosła 8,7 mld zł (wzrost o 9,2% w porównaniu do stanu na koniec 2017 r.) najwięcej aktywów IKE zgromadzono w funduszach inwestycyjnych (2,7 mld zł) i w zakładach ubezpieczeń (2,6 mld zł).
Premier Mateusz Morawiecki poinformował wczoraj na konferencji prasowej, że rząd przedstawia propozycję przeniesienia całości środków z OFE na prywatne, indywidualne konta emerytalne. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w ZUS. Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania.
(ISBnews)
Warszawa, 16.04.2019 (ISBnews) - Zaprezentowane wczoraj propozycje dotyczące przekształcenia otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w indywidualne konta emerytalne (IKE) będą miały łączny wpływ na sektor finansów publicznych w latach 2020-2021 w wysokości ok. 8 mld zł i o tyle mniejsze powinny być potrzeby pożyczkowe państwa, wynika z wyliczeń analityków mBanku.
"Planowana reforma jest pozytywna z punktu widzenia stanu finansów publicznych. Jednorazowa opłata przekształceniowa, płatna w dwóch równych transzach, będzie stanowić w 2020 i 2021 dodatkowy dochód sektora instytucji rządowych i samorządowych w wysokości ok. 12 mld zł rocznie. Szacunek ten zakłada oczywiście, że zdecydowana większość uczestników OFE wybierze konwersję na IKE - naszym zdaniem, historia preferencji domyślnych rozwiązań w systemie emerytalnym uzasadnia takie przewidywania" - czytamy w raporcie dziennym.
"Jednocześnie, likwidacja suwaka i transferów pomiędzy FUS i OFE stanowi dla finansów publicznych ubytek w wysokości ok. 4,5 mld zł (obecnie suwak to ok. 7,5 mld zł wpływów, transfer składki - ok. 3 mld zł wydatków). Wpływ na sektor w latach 2020-2021 to ok. 8 mld zł i o tyle mniejsze powinny być potrzeby pożyczkowe państwa" - czytamy dalej.
Według mBanku, ze względu na zbieżność w czasie warto zmiany te rozpatrywać łącznie z modyfikacjami pakietu skalnego zawartymi w propozycjach Ministerstwa Finansów.
"Ograniczenie kosztów zerowej stawki PIT dla osób do 26. roku życia (obejmie tylko zarabiających mniej niż 42 764 zł rocznie) i wprowadzenie nowego progu podatkowego dla stawki 17% (42 764 zł rocznie) obniża jego koszt brutto o 3,5 mld zł. Łącznie, wpływ na sektor finansów publicznych, po uwzględnieniu dodatkowych wpływów indukowanych przez pakiet skalny, wynosi ok. 24 mld zł w 2020 i 2021 r." - czytamy dalej w raporcie.
Wpływ na rynki jest związany i z mniejszymi przyszłymi podażami skarbowych papierów wartościowych (SPW), i ze zmianą alokacji funduszy - IKE nie mają bowiem tak agresywnego przeważenia w akcje, podkreślili analitycy.
"Dostosowanie nie będzie mieć oczywiście charakteru skokowego (obecna propozycja zakłada spadek minimalnego udziału akcji w portfelu o 2,5 pkt proc. rocznie), ale w horyzoncie kilkuletnim znacząco rozszerzy bazę inwestorów dla SPW. Napływy na rynek akcyjny mogą okazać się neutralne, zależy to jednak od parametryzacji reformy i zainteresowania pozostaniem w IKE" - podsumowali eksperci mBanku.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wczoraj na konferencji prasowej, że rząd przedstawia dziś propozycję przeniesienia całości środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania. Środki przenoszone z OFE do IKE zostaną obciążone 15-proc. opłatą przekształceniową.
(ISBnews)
Warszawa, 15.04.2019 (ISBnews) - Urząd Komisji Nadzoru Finansowego pozytywnie ocenia rządowy plan przeniesienia 100% aktywów otwartych funduszy emerytalnych (OFE) na prywatne, indywidualne konta emerytalne (IKE) członków funduszy emerytalnych, podał Urząd.
"W opinii UKNF, projektowana operacja przełoży się na zwiększenie zaufania wśród uczestników rynku finansowego, zarówno instytucjonalnych, jak i prywatnych. Przeniesienie aktywów z rachunków w OFE na prywatne, indywidualne konta emerytalne będzie miało stymulujący wpływ na polski rynek kapitałowy" - czytamy w komunikacie.
"Jest to korzystne rozwiązanie dla budowania długoterminowych oszczędności społeczeństwa i tym samym zabezpieczenia przyszłych potrzeb emerytalnych obywateli. Realizacja tego projektu będzie w bezpieczny sposób prowadzić do mobilizacji oszczędności prywatnych i wzmocnienia finansowania przedsiębiorstw" - ocenia zastępca przewodniczącego KNF odpowiedzialny w UKNF za Pion Nadzoru nad Rynkiem Kapitałowym Rafał Mikusiński, cytowany w komunikacie.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział dziś na konferencji, że rząd przedstawia dziś propozycję przeniesienia całości środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania. Środki przenoszone z OFE do IKE zostaną obciążone 15-proc. opłatą przekształceniową.
(ISBnews)
Warszawa, 15.04.2019 (ISBnews) - Dla posiadaczy obecnych indywidualnych kont emerytalnych (IKE) zostaną utworzone subkonta w ramach ich IKE na środki przekazywane w procesie przekształcenia otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w IKE, poinformował ISBnews minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
"W projekcie ustawy zapisaliśmy, że dla osób, które już posiadają IKE, środki przekształcone z OFE zostaną umieszczone w subfunduszu w ramach tego IKE. A te osoby, które IKE nie posiadają, założą nowe IKE. W ten sposób chcemy upowszechnić system IKE" - powiedział Kwieciński w rozmowie z ISBnews.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział dziś na konferencji, że rząd przedstawia dziś propozycję przeniesienia całości środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania.
Środki przenoszone z OFE do IKE zostaną obciążone 15-proc. opłatą przekształceniową.
Marek Knitter
(ISBnews)
Warszawa, 15.04.2019 (ISBnews) - Rząd chce, by limit inwestycji w akcje dla indywidualnych kont emerytalnych (IKE), które powstaną z przekształcenia otwartych funduszy emerytalnych (OFE) był obniżany o 2,5 pkt proc. rocznie, poinformował ISBnews minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
"Z naszych wyliczeń wynika, że ok. 80% zgromadzonych środków w OFE to inwestycje w akcje. W projekcie ustawy zaproponujemy, żeby ten limit zmniejszać o 2,5 pkt proc. rocznie, aby ten system był jak najbardziej stabilny" - powiedział Kwieciński w rozmowie z ISBnews.
Według prezentacji przedstawionej na dzisiejszej konferencji prasowej rządu, obecnie aktywa OFE mają wartość 162 mld zł, z czego 126,9 mld zł zainwestowano w akcjach na GPW, 10,8 mld zł - w akcjach na rynkach zagranicznych.
Od 1 stycznia 2018 roku nie obowiązuje limit zaangażowania OFE w instrumenty udziałowe. Z kolei od lutego 2014 roku obowiązuje zakaz lokowania aktywów OFE w instrumenty skarbowe.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział dziś na konferencji, że rząd przedstawia dziś propozycję przeniesienia całości środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania.
Kwieciński poinformował podczas konferencji, że w maju projekt zmian w OFE zostanie skierowany do konsultacji społecznych, czerwiec-lipiec to prace w rządzie i skierowanie projektu do parlamentu; na jesień planowane są prace w parlamencie tak, by w styczniu nastąpiło przekształcenie OFE w IKE.
Marek Knitter
(ISBnews)
Warszawa, 15.04.2019 (ISBnews) - W ramach przekształceń otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w indywidualne konta emerytalne (IKE) rząd chce zmniejszać progi inwestycji w akcje, poinformował minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
"Będziemy chcieli zmniejszać progi inwestycji w akcje - po to, by zarządzanie było bardziej bezpieczne" - powiedział Kwieciński podczas konferencji prasowej.
Jeśli chodzi o opłatę przekształceniową, rząd chce wprowadzić ryczałt w wysokości 15% zamiast obecnych 18% podatku, dodał.
"Powszechne towarzystwa emerytalne zostaną przekształcone w towarzystwa funduszy inwestycyjnych, rachunek uczestnika OFE - w indywidualne konta emerytalne" - wskazał minister.
Uczestnicy sami dokonają wyboru:
Opcja 1, przekazanie wszystkich środków z OFE na prywatne IKE,
Opcja 2: przeniesienie wszystkich środków z OFE do ZUS na konto emerytalne w I filarze – na podstawie złożonej deklaracji" - czytamy w prezentacji.
Obecnie OFE to: 162 mld zł aktywów, w tym 126,9 mld zł aktywów zainwestowane w akcjach na GPW, 10,8 mld zł w akcjach na rynkach zagranicznych. OFE ma 15,8 mln uczestników, podano też w prezentacji.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział dziś na konferencji, że rząd przedstawia dziś propozycję przeniesienia całości środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania.
(ISBnews)
Warszawa, 15.04.2019 (ISBnews) - Rząd przedstawia dziś propozycję przeniesienia całości środków z otwartych funduszy emerytalnych (OFE), w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne, poinformował premier Mateusz Morawiecki. Możliwe też będzie pozostawienie całości środków na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania.
"Rząd Prawa i Sprawiedliwości przedstawia dzisiaj propozycję przekazania całości środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, na prywatne, indywidualne konta emerytalne uczestników OFE. Środki te będą w 100% prywatne i dziedziczone" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
"Po pierwsze, Polacy będą mieli wolny wybór, gdzie ulokować te środki: czy na IKE, czy przesunąć je do ZUS - to nie jest decyzja rządu i państwa. Domyślnie zakładamy, że Polacy chcą je zostawić na IKE na swoich prywatnych kontach" - dodał.
Podkreślił, że "to de facto jest sprywatyzowanie tych środków, a więc odcięcie wątpliwości".
Same OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne i zachowają ciągłość działania, poinformował też premier.
Morawiecki wskazał, że system emerytalny ma być oparty o trzy filary: o Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), o pracownicze plany kapitałowe (PPK) i "takie przekształcenie OFE, żeby nikt już nigdy w przyszłości nie mógł sięgnąć po te środki, które od 1999 r. często były uważane za środki na de facto indywidualnych rachunkach obywateli".
"Chcemy dziś poprzez tę zmianę zaproponować niezbędny krok w kierunku uporządkowania systemu emerytalnego, jego większej transparentności, żeby przyszli emeryci mieli pewność" - podsumował premier.
(ISBnews)
Warszawa, 12.04.2019 (ISBnews) - Ustawa o elektronicznym fakturowaniu w zamówieniach publicznych, koncesjach na roboty budowlane lub usługi oraz partnerstwie publiczno-prywatnym wchodzi w życie 18 kwietnia br. i implementuje do polskiego prawa przepisy unijne, poinformowała minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
"W pierwszej kolejności mówimy o przesyłaniu e-faktur na linii biznes-administracja, ale myślimy przyszłościowo i docelowo chcemy, by był implementowany w B2B i B2C. Teraz zachęcamy firmy do korzystania z tej platformy" - powiedziała Emilewicz podczas konferencji prasowej.
Przedstawiciele resortu wyjaśnili, że podmioty już od początku kwietnia mogą się rejestrować w systemie.
"Od 1 kwietnia mamy już 480 unikalnych identyfikatorów, są to m.in. gminy, ale też duże podmioty, takie jak ZUS" - powiedział dyrektor Departamentu Gospodarki Elektronicznej resortu Dominik Wójcicki.
Obowiązek odbierania przez zamawiających ustrukturyzowanych faktur dla zamówień publicznych powyżej 30 tys. euro wchodzi w życie 18 kwietnia br. Natomiast od 1 sierpnia br. obejmie on wszystkie zamówienie publiczne, ale podmioty publiczne nie mają obowiązku przyjmowania e-faktur w przypadku postępowań ogłoszonych przed 18 kwietnia 2019 r.
Obowiązek ten dotyczy zamawiających, którzy są zobowiązani do stosowania przepisów prawa zamówień publicznych, ustawy o umowie koncesji lub ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym. Wyłączenia dotyczą zamówień związanych z bezpieczeństwem państwa oraz wymagających zastosowania szczególnych procedur, podano także.
"Platforma elektroniczna przez nas wdrażana umożliwi także naszym przedsiębiorcom przesyłanie dokumentów za granicę. Korzystanie z tej platformy jest bezpłatne i dobrowolne dla firm. Liczymy, że z chwilą, kiedy osiągniemy odpowiednią masę, rynek sam będzie chciał, aby to stało się standardem, a być może, żeby otworzyć tę platformę również dla B2B" - dodał wiceminister Tadeusz Kościński.
Wskazał, że w przypadku faktur w PDF często to ludzie muszą sprawdzać dane i wprowadzać do systemu, a w przypadku tej platformy wszystko dzieje się już elektronicznie.
W związku z wprowadzeniem obowiązku e-faktur wspólnie z brokerami resort uruchomił dla przedsiębiorców i jednostek publicznych bezpłatną Platformę Elektronicznego Fakturowania (PEF). Wspiera ona obsługę zamówień publicznych w fazie po udzieleniu zamówienia. Platforma umożliwia również przesyłanie dokumentów zagranicę, przy pomocy systemu obsługiwanego przez OpenPEPPOL. To międzynarodowe stowarzyszenie z siedzibą w Brukseli, które m.in. umożliwia europejskim przedsiębiorcom komunikację elektroniczną z europejskimi podmiotami sektora publicznego w procesach związanych z udzielaniem i realizacją zamówień publicznych.
Według resortu, korzyści z e-fakturowania to m.in.: oszczędność czasu i pieniędzy dla przedsiębiorców i instytucji publicznych, ograniczenie zużywania papieru, zmniejszenie zatorów płatniczych, łatwiejsze archiwizowania dokumentów, zmniejszenie liczby błędnych i fałszywych faktur w obiegu, ujednolicony model obsługi e-faktur w ramach zamówień publicznych, wzrost cyfryzacji sektora publicznego czy zwiększenie szans na udział polskich firm w transgranicznym rynku zamówień publicznych i obrocie gospodarczym UE.
(ISBnews)
Warszawa, 11.04.2019 (ISBnews) - Konfederacja Lewiatan wystąpi do Komisji Europejskiej z informacją, iż prezydencki projekt tzw. ustawy frankowej zawiera pomoc publiczną i Polska powinna dokonać jego notyfikacji do Komisji. Z podobną informacją pracodawcy wystąpią również do odpowiednich organów państwowych, poinformowała organizacja.
"Uważamy, iż kilka elementów projektu tzw. ustawy frankowej realizuje kryteria pomocy publicznej i zgodnie z prawem UE powinien on zostać przedstawiony do oceny Komisji Europejskiej. Wśród nich wskazać można podział wpłaconych do Funduszu Konwersji i niewykorzystanych środków przez bank, możliwość rozłożenia na raty bankowych wpłat na Fundusz Konwersji, czy zwolnienie niektórych kredytodawców z konieczności dokonywania wpłat na Fundusz Konwersji" - powiedział ekspert Konfederacji Lewiatan ds. rynku finansowego Adrian Zwoliński, cytowany w komunikacie.
Według Konfederacji Lewiatan, "de facto" konstrukcja Funduszu Konwersji zawiera pomoc publiczną. W takim przypadku Polska powinna notyfikować projekt ustawy tj. przedstawić go Komisji Europejskiej.
"Celem jest, aby Komisja zbadała projekt ustawy frankowej pod kątem kryteriów pomocy publicznej. Wejście projektu w życie bez zatwierdzenia pomocy publicznej przez Komisję Europejską mogłoby narażać kredytodawców na zwrot przyznanych środków wraz z odsetkami. W efekcie prowadziłoby to do niepewności prawnej, szkodziłoby rynkowi finansowemu i mogłoby rodzić ryzyko odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa" - czytamy także.
(ISBnews)
Warszawa, 08.04.2019 (ISBnews) - W projekcie Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego (SRRK) wyłącza się kontrakty na różnice kursowe z prawa do kompensacji podatkowej, co stanowi dyskryminację instrumentu finansowego, krajowego rynku i inwestorów detalicznych inwestujących na rynku CFD, podkreślają zgodnie Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII) i Izba Domów Maklerskich (IDM) w uwagach przekazanych do ministerstwa finansów.
"Stowarzyszenie i Izba uważają za nieuzasadnione wyłączenie ustawowo zdefiniowanego instrumentu finansowego, jakim są kontrakty na różnice kursowe, z prawa do kompensacji podatkowej, z której inwestorzy korzystają od wielu lat. Takie działania są niezgodne z prawem europejskim i noszą znamiona dyskryminacji podatkowej" - czytamy w komunikacie.
Ich zdaniem, w prawie europejskim wiążącym wszystkie państwa członkowskie UE, zakaz dyskryminacji podatkowej wynika z art. 49 i art. 63 TFUE, a więc z aktów pierwotnego prawa wspólnotowego, które, w razie kolizji z regulacjami ustaw krajowych poszczególnych państw członkowskich, mają pierwszeństwo stosowania.
"Stowarzyszenie zdecydowanie sprzeciwia się zamiarom Ministerstwa Finansów dotyczącym uniemożliwienia inwestorom inwestującym na instrumentach CFD kompensowania strat z tych instrumentów z zyskami z innych instrumentów finansowych. SII zaproponowało też wprowadzenie możliwości kompensowania strat z tytułu inwestycji w jednostki funduszy inwestycyjnych i inne papiery wartościowe z zyskami od dywidend wypłacanymi przez spółki" - powiedział wiceprezes SII Michał Masłowski, cytowany w komunikacie.
Rynek kontraktów CFD jest ważnym elementem rozwoju szerokiego rynku kapitałowego. W Polsce, w ten rodzaj instrumentów inwestuje ok. 50 tys. inwestorów, większość z nich to klienci doświadczeni i świadomi, którzy traktują CFD jako niezbędny element uzupełniający prowadzoną przez nich działalność na wielu innych rynkach. Inwestorzy wykorzystują CFD do zawierania transakcji, których ważną rolą jest m.in. zapewnianie na rynkach płynności, jak również jako instrumenty zabezpieczające ryzyko czy też służące realizacji strategii arbitrażowych. Proponowane rozwiązanie, prowadzące do podwyższenia realnej stopy opodatkowania działalności polegającej na inwestowaniu w różnorodne instrumenty finansowe, może skłonić polskich inwestorów do korzystania z usług zagranicznych brokerów oferujących konkurencyjne produkty, podano także.
"Często pozycje zawarte na kontraktach CFD są częścią składową większego portfela inwestycyjnego, w skład którego wchodzą również inne instrumenty finansowe, takie jak akcje, opcje czy kontrakty futures notowane na rynkach regulowanych. W związku z tym wykluczenie CFD z kompensacji podatkowej będzie stanowiło dyskryminację instrumentu finansowego, rynku i inwestorów" - powiedział ekspert Izby Domów Maklerskich ds. rynków OTC Marek Wołos, cytowany w materiale.
Krajowe domy maklerskie zobowiązane są do przedstawienia inwestorom PIT z rozliczeniem wyników z transakcji przeprowadzanych na rynku CFD. Z kolei zagraniczne firmy inwestycyjne konkurujące z polskimi, z reguły nie przedstawiają rocznych rozliczeń podatkowych polskim klientom. W obecnej sytuacji polski klient (zwłaszcza aktywny) dokonując transakcji na rynku CFD i na innych rynkach kapitałowych przez polski dom maklerski ma prawo do kompensacji wyników z różnych instrumentów finansowych. Nierzadko stanowi to dla niego zaletę i argument wyboru polskiego podmiotu, czytamy także.
Połowa aktywnych i doświadczonych traderów, po wprowadzeniu interwencji produktowej ESMA, zdecydowała o przeniesieniu swojego rachunku maklerskiego do kraju spoza Unii Europejskiej, to wyniki badania wpływu interwencji produktowej ESMA na inwestorów przeprowadzonego przez Izbę Domów Maklerskich we współpracy z portalem Comparic.pl.
"Wprowadzone przez ESMA przepisy przyczyniły się do migracji inwestorów do krajów spoza UE. Ucieka najbardziej aktywny klient - inwestor świadomy i doświadczony, akceptujący podwyższone ryzyko w zamian za możliwość osiągnięcia wysokich zysków. Tego typu klienci nie są w stanie skalibrować swoich strategii do wymogów narzuconych przez ESMA" - dodał Marek Wołos.
Powodem przeniesienia rachunku maklerskiego do krajów nie objętych interwencją produktową ESMA dla 99,6% inwestorów była możliwość wykorzystania wyższej dźwigni finansowej. Wśród powodów, dla których inwestorzy decydowali się na zmianę brokera na zarejestrowanego w innym państwie Unii Europejskiej wskazywano możliwość uzyskania w tym państwie statusu klienta profesjonalnego, a co za tym idzie możliwość wykorzystania wyższego lewara. W związku z krajową interpretacją wartości transakcji, uzyskanie w Polsce statusu klienta profesjonalnego jest trudniejsze niż w innych krajach UE. Krajowe firmy inwestycyjne, odwrotnie do zagranicznych, zobowiązane są do traktowania wartości depozytu zabezpieczającego jako wartość transakcji, podsumowano w materiale.
(ISBnews)
Warszawa, 03.04.2019 (ISBnews) - Decyzja o przeniesieniu 100% środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych (OFE) na prywatne indywidualne konta emerytalne zostanie podjęta jeszcze w kwietniu, a sama operacja może być przeprowadzona w tym roku, wynika z nieoficjalnych informacji "Super Expressu".
"Wszystkie pieniądze zgromadzone w otwartych funduszach emerytalnych zostaną przelane na prywatne indywidualne konta emerytalne. Z naszych informacji wynika, że decyzja zapadnie już w kwietniu, a pieniądze – średnio ponad 10 tys. zł na osobę – mogłyby się znaleźć na naszych kontach jeszcze w tym roku. Te środki będą już nasze i w przyszłości żaden rząd nie będzie mógł nam ich zabrać"
"W lutym premier Mateusz Morawiecki zlecił Ministerstwu Finansów analizę wariantu przekazania 100% środków z OFE. To istotna zmiana, bo do tej pory rząd przedstawiał projekt, w którym na prywatne konta wpłynęłoby jedynie 75% zgromadzonych przez nas środków, a reszta zostałaby przekazana do Funduszu Rezerwy Demograficznej" - czytamy dalej.
Według gazety, premier i prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys obstawali jednak za całkowitą prywatyzacją OFE.
"Z naszych ustaleń wynika, że po długich rozmowach do takiego wariantu udało się również przekonać Ministerstwo Rodziny. W tej chwili nie ma już zatem żadnych politycznych przeszkód w realizacji tego projektu" - podsumował "SE".
Gazeta wylicza, że każdy z 16 mln uczestników OFE dostałby średnio 10 tys. zł. OFE zostałyby przekształcone w otwarte fundusze inwestycyjne, a PTE w TFI, czyli środki byłyby nadal zarządzane przez te same instytucje. Nie byłoby już dopłat z ZUS do OFE.
(ISBnews)
Warszawa, 01.04.2019 (ISBnews) - Minister finansów Teresa Czerwińska przejęła nadzór nad Departamentem Polityki Makroekonomicznej, wynika z Dziennika Urzędowego Ministra Finansów.
"W zarządzeniu ministra finansów z dnia 4 października 2018 r. w sprawie podziału kompetencji w Kierownictwie Ministerstwa Finansów (Dz. Urz. Min. Fin. poz. 95) wprowadza się następujące zmiany:
1) w § 2 w ust. 3 po pkt 1 dodaje się pkt 1a w brzmieniu:
"1a) Departamentem Polityki Makroekonomicznej" - czytamy w zarządzeniu.
Zarządzenie wchodzi w życie z dniem podpisania (28 marca br.).
Wcześniej nadzór nad Departamentem Polityki Makroekonomicznej sprawował wiceminister Leszek Skiba.
(ISBnews)
Warszawa, 01.04.2019 (ISBnews) - Komitet Stabilności Finansowej dotyczący nadzoru makroostrożnościowego (KSF-M) podjął uchwałę ws. rekomendacji skierowanej do ministra finansów dotyczącej utrzymania wskaźnika bufora antycyklicznego na poziomie 0%, podał bank centralny.
"Komitet, wykonując obowiązki ustawowe, podjął uchwałę ws. rekomendacji skierowanej do ministra finansów dotyczącej utrzymania wskaźnika bufora antycyklicznego na poziomie 0%, a także zdecydował o przekazaniu Europejskiej Radzie ds. Ryzyka Systemowego informacji o jego aktualnej wysokości oraz wskaźnikach będących podstawą wyznaczenia tego bufora. Przedstawiciel ministra finansów zgodził się z rekomendacją i poinformował o braku potrzeby podejmowania działań legislacyjnych w tym zakresie" - czytamy w komunikacie.
W posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej dotyczącym nadzoru makroostrożnościowego (KSF-M), które odbyło się 29 marca 2019 r., uczestniczyli:
Paweł Szałamacha, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego - jako przewodniczący Komitetu,
Leszek Skiba, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów,
Małgorzata Iwanicz-Drozdowska, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego,
Zdzisław Sokal, prezes zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
"Członkowie Komitetu przedyskutowali źródła ryzyka w polskim systemie finansowym wskazane w cyklicznej ankiecie przeprowadzonej wśród instytucji reprezentowanych w KSF. Stwierdzono, że ogólna bieżąca ocena ryzyka nie uległa istotnej zmianie w porównaniu do sytuacji w IV kwartale 2018 r. Główne źródło ryzyka stanowi w dalszym ciągu niepewność związana z portfelem walutowych kredytów mieszkaniowych. Następuje systematyczny spadek wolumenu kredytów mieszkaniowych w walutach obcych, jednak kredyty te nadal stanowią ważne źródło ryzyka dla systemu finansowego w Polsce z uwagi na niepewność co do możliwych rozwiązań regulacyjnych dotyczących tych kredytów" - czytamy dalej.
Podtrzymano dotychczasową ocenę ryzyka związanego z koniecznością terminowego dostosowania stawek referencyjnych krajowego rynku pieniężnego do wymogów rozporządzenia BMR1. "Członkowie Komitetu zapoznali się z przekazanym przez spółkę GPW Benchmark harmonogramem prac zmierzających do dostosowywania krajowych stawek rynku pieniężnego do wymogów rozporządzenia BMR" - wskazano także.
Komitet zapoznał się z podsumowaniem bieżących analiz w zakresie tendencji na krajowym rynku nieruchomości mieszkaniowych. Podtrzymał dotychczasową opinię dotyczącą potrzeby zachowania ostrożności przy ocenie przez banki zdolności kredytowej klientów wnioskujących o kredyt mieszkaniowy, w szczególności w celach inwestycyjnych. Komitet będzie kontynuował monitorowanie rynku nieruchomości mieszkaniowych z punktu widzenia źródeł ryzyka systemowego.
"W opinii Komitetu dalszego monitoringu i analizy wymaga też segment kredytów konsumpcyjnych, szczególnie z uwagi na rosnący udział kredytów o wysokim jednostkowym wolumenie i długim (wieloletnim) terminie zapadalności" - czytamy dalej.
KSF-M dyskutował na temat projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania lichwie i podziela stanowisko wyrażone w opiniach MF, UKNF oraz NBP w zakresie ograniczenia stosowania przez banki rekomendacji nadzorczych.
Kolejne posiedzenie Komitetu dotyczące nadzoru makroostrożnościowego zaplanowano na II kwartał 2019 r.
(ISBnews)
Warszawa, 29.03.2019 (ISBnews) - Deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) w Polsce wzrośnie do 2,2% PKB w tym roku i dalej do 2,8% PKB w 2020 r. z 0,5% PKB szacowanych na 2018 r., podał Fitch Ratings. Oznacza to podwyższenie prognoz na 2019-2020 r. odpowiednio o 0,2 pkt proc. i 0,6 pkt proc.
"Przedwyborczy pakiet fiskalny, ogłoszony w lutym 2019 r., spowoduje pogorszenie wyników [w zakresie general government]. Zaproponowane rozwiązania obejmują m.in. różne transfery socjalne, jak również cięcia podatków dochodowych dla niektórych pracowników i według oficjalnych szacunków będą kosztować do 60 mld zł (2,5% PKB) w sumie w latach 2019-2020. Rząd chce utrzymać deficyt na poziomie 1,7% w budżecie na 2019 r., ale nie przedstawił jeszcze równoważących rozwiązań w zakresie dochodów i wydatków" - czytamy w komunikacie.
Fitch podwyższył prognozę deficytu "general government" na 2019 r. do 2,2% PKB z 2% PKB.
"Wpływ tych rozwiązań w 2020 r. - jeśli zostaną wdrożone w pełni, co jest uzależnione od zgody parlamentu - będzie bardziej znaczący i w rezultacie Fitch podwyższył prognozę deficytu fiskalnego z 2,2% PKB do 2,8% PKB w 2020 r." - czytamy dalej.
Agencja podkreśliła jednocześnie, że spodziewa się, iż rząd będzie przestrzegał unijnych reguł konwergencji oraz krajowych reguł w zakresie wydatków.
Zadłużenie sektora rządowego i samorządowego spadło - według szacunków Fitch - do 48,1% PKB na koniec 2018 r. Agencja prognozuje jednak wzrost tego wskaźnika - do 49,1% PKB w 2019 r. i 49,6% w 2020 r.
Na początku marca br. agencja ostrzegła, że nowy pakiet fiskalny, ogłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS) przesuwa nastawienie w polityce fiskalnej na bardziej ekspansywne i grozi wzrostem deficytu sektora rządowego i samorządowego do ok. 3% PKB w 2020 r. z szacowanych na 2018 r. 0,5% PKB. Według agencji, wpływ zaproponowanych rozwiązań na tempo wzrostu PKB będzie umiarkowany.
(ISBnews)
Warszawa, 29.03.2019 (ISBnews) - Rząd pracuje nad zmianami dotyczącymi otwartych funduszy emerytalnych (OFE) i przedstawi odpowiedni projekt w najbliższych miesiącach, zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
"W przeciwieństwie do polityków Platformy Obywatelskiej, nie chcemy zawłaszczać OFE. Pracujemy nad koncepcją, którą chcemy przedstawić w najbliższych miesiącach, dotyczącą przekazania Polakom aktywów zarządzanych przez OFE" - powiedział "Rzeczpospolitej" Morawiecki.
Dodał, że 25% aktywów OFE, w tym aktywa ulokowane w zagranicznych akcjach i obligacjach, trafiłoby do Funduszu Rezerwy Demograficznej, a pozostałe 75% trafiłoby na specjalne, prywatne konta emerytalne obywateli.
W listopadzie 2017 r. Morawiecki zapowiedział, że zmiany dotyczące OFE powinny być wdrożone w ciągu 1-2 lat.
Pod koniec 2016 r. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów (KERM) zarekomendował przyjęcie Informacji Rady Ministrów dla Sejmu o skutkach obowiązywania ustaw dotyczących funkcjonowania systemu ubezpieczeń społecznych wraz z propozycjami zmian. Zgodnie z rekomendacjami dokumentu, 25% środków zgromadzonych w OFE ma zostać przekazanych do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD), a 75% aktywów na indywidualne konta emerytalne w ramach III filaru.
(ISBnews)
Warszawa, 28.03.2019 (ISBnews) - Polski Fundusz Rozwoju (PFR) oczekuje w najbliższych tygodniach na rozporządzenie ministra finansów dotyczące benchmarków dla instytucji finansowych, które wezmą udział w pracowniczych planach kapitałowych (PPK), poinformował PFR Paweł Borys.
"Ostatnim kamieniem milowym dotyczącym PPK jest właśnie rozporządzenie na które czekamy. Myślę, że już niebawem minister finansów je wyda, a dotyczy ono benchmarku, który będzie wpisane do statutów instytucji finansowych" - powiedział Borys dziennikarzom.
"W połowie kwietnia będziemy zapewne otrzymywać pierwsze wnioski od instytucji o wpis na portal Moje PPK. Myślę, że ok. 15-20 instytucji będziemy mieli w rejestrze wpisane" - dodał prezes.
Według niego będzie to ok. 10 towarzystw funduszy inwestycyjnych, kilka zakładów ubezpieczeniowych i kilka towarzystw emerytalnych.
Borys zapowiedział także, że PFR złoży wniosek do projektu ustawy do Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii oraz Ministerstwa Finansów w sprawie zniesienie limitu 30-krotności wpłat.
"To jest projekt ustawy m.in. o PFR, nad którym prace już trwają. Uważamy, że ten limit w przypadku PPK powinien zostać zniesiony. Nic się nie stanie, jeśli zostanie to przyjęte później niż 1 lipca, chcemy, żeby docelowo ten system był jak najlepszy" - dodał.
Według PFR, w Wielkiej Brytanii od momentu wdrożenie programu emerytalnego w 2008 r. partycypacja wynosi 84% czyli 17,7 mln pracowników, a w Nowej Zelandii ten współczynnik wynosi 78% (program wdrożony w 2007 r.).
"Te oszczędności pracowników z czasem zwiększają dostęp do tańszego kapitału dla firm. Liczymy na 15-20 mld zł dodatkowych oszczędności, które będą mogły finansować różne projekty na rynku, bo będą to kapitały długoterminowe. Liczymy więc na wzrost inwestycji w krajowej gospodarce finansowanych z krajowych źródeł" - powiedział także Borys podczas konferencji prasowej.
(ISBnews)
Warszawa, 28.03.2019 (ISBnews) - W pierwszym etapie wprowadzania pracowniczych planów kapitałowych (PPK) nowym systemem zostanie objętych około 2 000 największych przedsiębiorstw z 3 200 firm, które mogą wejść do tego systemu w pierwszej kolejności, wynika ze słów prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Pawła Borysa. W przypadku otwartych funduszy emerytalnych (OFE) nie zostały jeszcze podjęte ostateczne decyzje, przypomniał.
"Jest około 3 200 firm, które mogą skorzystać z PPK, ale szacujemy, że około tysiąca z nich ma już PPE, a w I kwartale tego roku kolejnych 250 zgłosiło wnioski do KNF w sprawie rejestracji PPE. Dlatego myślę, że w pierwszym etapie wdrożenia około 2 tys. firm zostanie objętych PPK" - powiedział Borys dziennikarzom.
Dodał, że PFR zależy na jak największym upowszechnianiu dodatkowego oszczędzania przez pracowników na emerytury w różnej formie, niezależnie czy to będzie PPK, czy PPE.
"W tym tygodniu uruchomiliśmy kampanię reklamową dotyczącą PPK i chcemy spotkać się bezpośrednio z przedstawicielami tych firm we wszystkich województwach" - dodał prezes.
Przypomniał, że w przypadku OFE nie zostały jeszcze podjęte ostateczne decyzję co do ich przyszłości.
"Zależy mi na uporządkowaniu tego filara kapitałowego i prawie od 2 lat postuluję, aby część środków została zapisana na indywidualnych kontach przyszłych emerytów, a część w ZUS-ie. Główny cel pozostaje bez zmian, czyli uporządkowanie emerytalnego filara kapitałowego" - powiedział Borys.
Podkreślił, że ewentualne przesunięcie środków z OFE do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) w żaden sposób nie wpływa na regułę wydatkową. "Jedynie może ewentualnie wpływać na zmniejszenie potrzeby pożyczkowej budżetu" - wskazał.
1 lipca 2019 roku PPK zostaną wprowadzone w spółkach zatrudniających ponad 250 pracowników, a w ciągu kolejnych 18 miesięcy do programu dołączać będą również mniejsze przedsiębiorstwa.
(ISBnews)
Warszawa, 27.03.2019 (ISBnews) - W związku z tym, że Ministerstwo Sprawiedliwości przedłożyło kolejną wersję projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo upadłościowe oraz niektórych innych ustaw, proponując praktycznie nieograniczony dostęp do tej kosztownej z punktu widzenia gospodarczego i społecznego instytucji prawnej, Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce (KPF) przekazała autorom drugiej wersji projektu swoje stanowisko, w którym wskazuje, że przyjęcie takiego rozwiązania będzie negatywnie oddziaływać na moralność finansową społeczeństwa poprzez akceptację zachowań sprzecznych z zasadami współżycia społecznego, takich jak zaciąganie zobowiązań bez poczucia, że będzie trzeba je spłacić. Likwidacja imperatywu moralnego jako przesłanki w dostępie do upadłości budzi zastrzeżenia szerokiej grupy społeczeństwa w kontekście niskiej kondycji moralnej Polaków.
Potwierdzeniem głosu przedstawicieli branży jest ocena skutków złagodzenia warunków przeprowadzenia upadłości, wyrażona przez polskie gospodarstwa domowe w badaniu przeprowadzonym przez KPF i IRG SGH w IV kwartale 2018 roku. Zapytano w nim o ocenę rządowej propozycji zmian przepisów ustawy o upadłości konsumenckiej, wśród których najważniejszą jest to, by sąd przed ogłoszeniem upadłości dłużnika nie badał, czy uczciwie zaciągał on kredyty lub jakiekolwiek inne zobowiązania, czy do swojej niewypłacalności doprowadził umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, podano.
"Wyniki przeprowadzonego badania są wiele mówiące i powinny być uwzględnione w merytorycznej dyskusji nad kształtem zmian w przepisach regulujących dopuszczenie do upadłości. Trzeba je nawet traktować jako rekomendację do tego, by w społeczeństwie, w którym postępuje erozja postaw etycznych w obszarze moralności finansowej, nie stawiać sobie jako cel zmian przepisów maksymalne zwiększających liczbę ogłaszanych upadłości" - powiedział prezes KPF Andrzej Roter, cytowany w komunikacie.
Najczęściej wskazywanym przez uczestników badania (43,2%) efektem rozluźnienia warunków upadłości konsumenckiej będzie wzrost kosztów zaciągania kredytów, a także wyższe koszty w przypadku korzystania przez gospodarstwa domowe z usług niefinansowych. Co prawda można zaryzykować twierdzenie, że wyższe koszty produktów kredytowych mogą spowodować wzmocnienie bariery w dostępie do rynku kredytowego, a w efekcie - zniwelowanie w pewnym stopniu skłonności do zaciągania zobowiązań lub pogorszenie ratingu kredytowego konsumenta i częstszą odmowę udzielenia mu pożyczki czy kredytu. Warto jednocześnie zauważyć, że inne badania KPF, dotyczące moralności finansowej Polaków, pokazują, że co czwarty z nas akceptuje ukrywanie danych o swojej sytuacji finansowej tylko po to, by taki kredyt lub pożyczkę uzyskać. Efektem planowanej zmiany może być więc nie tylko powiększanie się zjawiska nadmiernego zadłużenia, ale też osłabienie kondycji moralnej polskiego społeczeństwa, której poziom już dziś nie może być dobrze oceniany i wpływa negatywnie na obrót i wzrost gospodarczy, podano również.
Respondenci obawiają się też, że zmiany w przepisach obrócą się przeciwko konsumentom - 38% z nich wskazało, że nowe rozwiązanie zachęci konsumentów do zaciągania kredytów w znacznie wyższych kwotach niż dotychczas i że przez to zmniejszą się obawy przed zaciąganiem kredytów. Podobna grupa twierdzi, że przyczyni to się również do zwiększenia liczby osób, które nierzetelnie zaciągają kredyty.
"Znacznie mniejsze poparcie (21,6%) zyskały opinie, że proponowane rozwiązanie poprawi sytuację osób z problemem niewypłacalności, co pozwala wysnuć wniosek, że Polacy nie podzielają optymizmu wnioskodawcy zmian w przepisach upadłości konsumenckiej" - czytamy dalej.
Co więcej, często w uzasadnieniach prezentowanych przez autorów projektu mówi się, że przywrócenie poprzez upadłość jak największej grupy osób do normalnego pełnienia swoich ról w społeczeństwie przyczyni się pozytywnie do wzrostu gospodarczego - duża grupa osób wyjdzie z podziemia gospodarczego, rozpocznie pracę sferze legalnej, płacąc normalnie podatki, odprowadzając składki do ZUS. 12,6% uczestników badania podziela tę opinię i argumentację. Przeciwnego zdania jest zaś prawie 3 razy więcej, bo 34,4% badanych, wskazano także.
"Polacy mają świadomość negatywnych skutków, jakich doświadczą w przypadku zrealizowania projektowanych zmian w upadłości konsumenckiej. W tym kontekście jeszcze trudniej zaakceptować pominięcie eksperckiego oszacowania ich skutków. Zasadnymi pozostają pytania o to, czy stać nas na ponoszenie kosztów fundowania praktycznie każdemu, kto tego zapragnie, umarzania jego długów i czy na pewno możemy nie obawiać się skutków proponowanych zmian w przededniu osłabienia tempa wzrostu gospodarczego. Trzeba bowiem pamiętać, że nowy projekt będzie służył nie tylko rozwiązywaniu problemów niewypłacalności, ale też będzie zachęcać do lekkomyślnych i nierzetelnych zachowań w stosunku do wszystkich wierzycieli, bez względu na sektor gospodarki, w jakim prowadzi działalność" - podsumował Roter.
(ISBnews)