Warszawa, 10.11.2023 (ISBnews) - Przeprowadzony przez Narodowy Bank Polski (NBP) skup aktywów na rynku wtórnym odbywał się zgodnie z zasadami, które przyjął Europejski Bank Centralny (EBD), był też zgodny z Traktatem o UE i z ustawą o NBP, poinformowała wiceprezes NBP i pierwsza zastępca prezesa Marta Kightley. Podkreśliła, że w tym samym okresie, co NBP, skup aktywów wdrożyło 30 innych banków centralnych.
"Odniosę się do zarzutu, który się pojawiał w sferze publicznej, że rzekomo skup aktywów, którego dokonał NBP miałby być dowodem na to, że została złamana niezależność NBP. Krótko przypomnę, ze uruchomienie skupu aktywów nastąpiło w II kw. 2020 r. W tym okresie spadek PKB Polski r/r wyniósł 8%, a więc staliśmy w sytuacji, w której naprawdę nie wiadomo było, co dalej się będzie działo z gospodarką, w przewidywania były bardzo złe. Uruchomiliśmy skup aktywów jako jeden z pierwszych banków w tym okresie. Również w tym okresie po nas czy równocześnie z nami uruchomiło 30 innych banków centralnych na świecie" - powiedziała Kightley podczas konferencji prasowej.
"Ten skup odbywał się po pierwsze na rynku wtórnym, a więc dokładnie zgodnie z zasadami, które przyjął Europejski Bank Centralny, który w tym czasie też dokonywał skupu aktywów, Rezerwa Federalna i inne banki krajów rozwiniętych. Skup papierów wartościowych na rynku wtórnym jest w pełni zgodny z art. 123 Traktatu o UE, jest również w pełni zgodny z ustawą o NBP" - dodała.
Skup aktywów był badany przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK), jak również przez Europejski Bank Centralny (EBC) i żadna z tych instytucji nie znalazła żadnych podstaw do krytyki tego programu, podkreśliła też wiceprezes.
EBC rozpoczął skup aktywów w 2015 r., Fed - w 2009 r., a Bank Japonii używa tego narzędzia od 2001 r., przypomniała także Kightley.
Podpisana dziś przez liderów Koalicji Obywatelskiej (KO), Polski 2050-PSL i Nowej Lewicy umowa koalicyjna zakłada m.in. pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej "odpowiedzialnych za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa", za naruszanie Konstytucji i ustaw oraz łamanie praworządności. Przedstawiciele obecnej koalicji już wcześniej zapowiadali w mediach m.in. możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej i postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego.
(ISBnews)
Warszawa, 10.11.2023 (ISBnews) - Narodowy Bank Polski (NBP) będzie na bieżąco uruchamiać procedury, które zabezpieczają - w Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej i o Statucie Europejskiego Banku Centralnego (EBC) - niezależność banku centralnego, zapowiedział członek zarządu NBP Rafał Sura.
"Dziś jesteśmy świadkami w Polsce dyskusji, która nigdy wcześniej się nie przetoczyła przez nasz kraj w obliczu bardzo zintensyfikowanego ataku na niezależność Narodowego Banku Polskiego, która jest zagwarantowana zarówno w art. 227 Konstytucji RP, jak i art. 130 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, a także Statutu Europejskiego Banku Centralnego" - powiedział Sura podczas konferencji prasowej.
"Polski bank centralny działa w ramach sieci europejskich banków centralnych. Ten fakt daje nam jako polskiemu bankowi centralnemu możliwość uruchomienia procedur i te procedury będziemy na bieżąco uruchamiać, które zabezpieczają - jak wspomniałem o Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej i o Statucie EBC - tam są wprost przepisy dające bardzo wysoką gwarancję niezależności banku centralnego" - podkreślił członek zarządu.
Przypomniał, że TSUE zawiesił decyzję władz krajowych Łotwy o pozbawienie prawa wykonywania mandatu prezesa banku centralnego Łotwy.
"Powtarzam, że to nie są przepisy, które są pustymi zapisami. Istnieje możliwość, aby bank centralny tego rodzaju mechanizmy uruchomił i w ramach tych możliwości będziemy te mechanizmy uruchamiać" - wskazał Sura.
W art. 9 ust. 5 ustawy o NBP jest katalog - o charakterze zamkniętym - przesłanek, które mogą stanowić powód do pozbawienia funkcji prezesa NBP: długotrwała choroba, prawomocny wyrok za popełnione przestępstwo, złożenie niezgodnego z prawem oświadczenia lustracyjnego i zostało to stwierdzone orzeczeniem sądu oraz na skutek wcześniejszego orzeczenia Trybunału Stanu, podkreślił także.
Podpisana dziś przez liderów Koalicji Obywatelskiej (KO), Polski 2050-PSL i Nowej Lewicy umowa koalicyjna zakłada m.in. pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej "odpowiedzialnych za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa", za naruszanie Konstytucji i ustaw oraz łamanie praworządności. Przedstawiciele obecnej koalicji już wcześniej zapowiadali w mediach m.in. możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej i postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego.
(ISBnews)
Warszawa, 10.11.2023 (ISBnews) - Obecne zapowiedzi postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) przed Trybunałem Stanu można tłumaczyć jedynie chęcią wprowadzenia Polski przedwcześnie do strefy euro, ocenia prezes NBP Adam Glapiński. Według niego, debatę na temat przyjęcia wspólnej waluty można będzie rozpocząć w Polsce za 8-10 lat.
"Jaki jest cel tego ataku? Nie chcę się domyślać. Pojawia się tylko jeden, potencjalny - jeśli ktoś mnie przekona, że jest inaczej, to chętnie na to przystaniemy - chęć wprowadzenia na siłę, gwałtem, ciągnąc za włosy, Polski do strefy euro - przedwcześnie. Wielokrotnie o tym mówiliśmy: my do strefy euro możemy się przymierzać i rozważać, kiedy osiągniemy poziom rozwoju gospodarczego krajów Europy Zachodniej. Wtedy to ma jakiś sens ekonomiczny" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
"Za 8-10 lat najpóźniej, jeśli sytuacja będzie się tak rozwijać, jak w ostatnich latach, osiągamy ten poziom. I wtedy to jest przedmiotem debaty, ale nie wcześniej. Natomiast można to zrobić wcześniej, ze szkodą dla Polski. Nie będę wymieniał krajów, które się znalazły przedwcześnie w strefie euro i jaki jest ich los w tej chwili. każdy, nawet podróżując turystycznie do tych krajów może to obserwować" - dodał.
Glapiński podkreślił, że wejście Polski do strefy euro, na poziomie rozwoju jeszcze do tego nieprzygotowanej, oznaczałoby, że "na zawsze będziemy biednym krajem europejskim".
Podpisana dziś przez liderów Koalicji Obywatelskiej (KO), Polski 2050-PSL i Nowej Lewicy umowa koalicyjna zakłada m.in. pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej "odpowiedzialnych za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa", za naruszanie Konstytucji i ustaw oraz łamanie praworządności. Przedstawiciele obecnej koalicji już wcześniej zapowiadali w mediach m.in. możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej i postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego.
(ISBnews)
Warszawa, 10.11.2023 (ISBnews) - Koalicjanci zobowiązali się do przedłożenia projektów ustaw dotyczących podwyżek dla sfery budżetowej i dla nauczycieli w ciągu pierwszych 100 dni swoich rządów, wynika z umowy koalicyjnej, podpisanej przez liderów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050-PSL oraz Nowej Lewicy.
"Strony koalicji potwierdzają pilną potrzebę podwyżek dla nauczycieli, pracowników służby publicznej, w tym administracji, sądów i prokuratury. Niskie zarobki wypychają z zawodu ludzi zapewniających ciągłość działania naszego państwa oraz edukację dzieci i młodzieży" - czytamy w umowie.
Stosowne akty prawne, zapewniające podwyżki, zostaną przedłożone w ciągu pierwszych 100 dni rządów, podano także.
Jak zapowiadali wcześniej przedstawiciele koalicji, podwyżki dla nauczycieli miałyby wynosić 30%, a dla pozostałej sfery budżetowej - 20%. Przyszły poseł PO Andrzej Domański podwyżki dla nauczycieli szacował na łącznie 13-14 mld zł, a dla przedstawicieli pozostałych obszarów na co najmniej drugie tyle.
(ISBnews)
Warszawa, 10.11.2023 (ISBnews) - Podpisana dziś przez liderów Koalicji Obywatelskiej (KO), Polski 2050-PSL i Nowej Lewicy umowa koalicyjna zakłada m.in. pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej "odpowiedzialnych za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa", za naruszanie Konstytucji i ustaw oraz łamanie praworządności. Przedstawiciele obecnej koalicji już wcześniej zapowiadali w mediach m.in. możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej i postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego.
"Bezprawie, którego wszyscy byliśmy świadkami w trakcie rządów naszych poprzedników musi zostać nazwane i rozliczone. Bez rozliczenia patologii i przestępstw poprzedniej władzy nie ma i nie będzie sprawiedliwej i praworządnej Polski. Konstytucyjna zasada, że wszelkie działania władz publicznych muszą się mieścić w granicach prawa i znajdować w nim oparcie będzie fundamentem zarówno procesu rozliczeń, jak i działań rządu utworzonego przez Koalicję" - czytamy w umowie koalicyjnej.
"Przede wszystkim:
- pociągniemy do odpowiedzialności konstytucyjnej odpowiedzialnych za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa, za naruszanie Konstytucji i ustaw oraz łamanie praworządności, za upartyjnienie instytucji publicznych, za sprzeniewierzanie środków publicznych i za ich bezprawne, niecelowe i niegospodarne wydatkowanie;
- w obszarach wymagających szczegółowego i transparentnego zbadania powołamy odpowiednie sejmowe komisje śledcze" - czytamy dalej.
Wcześniej w piątek wiceszef Polski 2050 Michał Kobosko powiedział w Polsat News, odnosząc się do doniesień o sporze w zarządzie NBP, że "jest wiele powodów, żeby myśleć o Trybunale Stanu dla prezesa Glapińskiego".
"Ta sprawa jest jedną z mniejszych spraw, a jednocześnie pokazującą, jak fatalnie funkcjonuje ta instytucja pod rządami prezesa Glapińskiego, więc niczego nie wykluczamy" - powiedział Kobosko.
Jak przypomina "Dziennik Gazeta Prawna", członek zarządu NBP Paweł Mucha w mediach społecznościowych zarzucił prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu niewykonywanie obowiązków i skrytykował sposób współdziałania organów banku centralnego. Mucha stwierdził m.in., że kopie protokołów posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej nie są udostępniane "co najmniej części" członków zarządu NBP.
W środę w oświadczeniu zarząd NBP podkreślił, że postępowanie Muchy, "w szczególności polegające na wytwarzaniu atmosfery zagrożenia, rozliczeń, konfliktu, bezpodstawnych próbach narzucania wyłącznie własnego punktu widzenia, bezzasadnej krytyce współpracowników i prezesa NBP" jest nieakceptowalne, podobnie jak "wszystkie inne działania sprzeczne z Zasadami Etyki Pracowników Narodowego Banku Polskiego".
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Glapiński powiedział, że nie ma żadnego konfliktu w zarządzie NBP.
Z kolei Business Insider Polska zwraca uwagę, że Koalicja Obywatelska w "100 konkretach" zapowiedziała rozliczenie Adama Glapińskiego "za zniszczenie niezależności Narodowego Banku Polskiego i brak realizacji podstawowego zadania, jakim jest walka z drożyzną". Jeśli dotrzyma obietnicy i postawi go przed Trybunałem Stanu, Adam Glapiński zostanie zawieszony na stanowisku szefa banku centralnego, a stery w NBP przejmie jego zaufana pierwsza wiceprezes Marta Kightley, czytamy w artykule portalu.
"By Adam Glapiński stanął przed TS, wystarczy, że 115 posłów złoży wniosek do marszałka Sejmu, a potem go przegłosuje. W przypadku prezesa NBP wystarczy bezwzględna większość przy ustawowej liczbie posłów. Tyle głosów będzie miała nowa koalicja rządząca" - stwierdził Business Insider.
Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy. Tak mówi art. 11 ustawy o Trybunale Stanu, który jednak nie definiuje szczegółowo, na czym polega "zawieszenie w czynnościach", zaznacza portal.
"Jeden z sędziów TS pragnący zachować anonimowość, mówi nam, że skoro ustawa w zakresie postępowania przed Trybunałem odsyła do przepisów Kodeksu postępowania karnego, to należy wykorzystać dorobek orzeczniczy i doktrynę odnoszącą się do środka zapobiegawczego polegającego na zawieszeniu oskarżonego w czynnościach służbowych. Chodzi o art. 276 Kpk, który mówi, że tytułem środka zapobiegawczego można zawiesić oskarżonego w czynnościach służbowych lub w wykonywaniu zawodu albo nakazać powstrzymanie się od określonej działalności. Jednym słowem, choć nie można tak łatwo odwołać Adama Glapińskiego, to można go pozbawić władzy w banku centralnym" - czytamy dalej.
Jak zauważa "Rzeczpospolita", eksperci wskazują, że wśród stawianych prezesowi Glapińskiemu zarzutów mogłoby się znaleźć też naruszenie Konstytucji, która zakazuje pokrywania deficytu budżetowego poprzez zaciąganie zobowiązań w NBP. Odkupił on od banków obligacje PFR i BGK na rzecz Funduszu Przeciwdziałania Covid-19, pośrednio finansując budżetowe niedostatki, wskazała gazeta.
NBP zwołał na dziś na godz. 15:00 konferencję prasową Adama Glapińskiego, nie podając jej tematyki.
(ISBnews)
Warszawa, 10.11.2023 (ISBnews) - Rada Polityki Pieniężnej (RPP) przyjęła na swoim posiedzeniu w tym tygodniu opinię do projektu ustawy budżetowej na 2024 r., w której stwierdziła, że przyszłoroczny budżet nie pomaga obniżać inflacji, poinformowała członkini RPP Joanna Tyrowicz.
"Mamy opinię do budżetu, która jest krytyczna. Rada nie jest od tego, żeby mówić, czy budżet jest fajny czy niefajny, tylko po to, żeby ocenić jego wpływ na procesy inflacyjne. Więc jest opinia, która jednoznacznie stwierdza, że ten budżet nie pomaga obniżać inflacji. To jest budżet przygotowany - przypomnijmy - 28 września przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego" - powiedziała Tyrowicz w Tok FM.
"Na dzisiaj Rada wygłosiła do tego dokumentu negatywną opinię. W tej opinii jedyne, co jest pozytywne, to że fajnie, że nie są przedłużane te instrumenty [osłonowe], bo przynajmniej to nie będzie stymulowało strony wydatkowej budżetu, czyli nie będzie zwiększało ekspansji fiskalnej" - dodała.
W przyjętym w końcu września projekcie ustawy budżetowej zapisano prognozę dochodów budżetu państwa w kwocie 684,5 mld zł, limit wydatków budżetu państwa na poziomie 849,3 mld zł oraz deficyt budżetu państwa w wysokości nie większej niż 164,8 mld zł. Prognozy budżetowe zakładają spadek inflacji z 12% w br. do 6,6% w przyszłym roku (średniorocznie), 4,1% w 2025 r. oraz 3,1% w 2026 r.
(ISBnews)
Warszawa, 09.11.2023 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów prowadzi konsultacje podatkowe, dotyczące plików JPK_VAT dla podatników, którzy rozliczają się miesięcznie i kwartalnie, podał resort. Konsultowane zmiany mają na celu dostosowanie JPK_VAT z deklaracją do obowiązkowego Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF).
Nowe struktury logiczne JPK_VAT wejdą w życie równolegle z rozwiązaniami obowiązkowego KSeF - tj. od 1 lipca 2024 r.
Opinie dotyczące nowych struktur plików można zgłaszać do 16 listopada 2023 r. Uwagi do tego projektu można przesyłać do 14 listopada br.
(ISBnews)
Warszawa, 08.11.2023 (ISBnews) - Rząd przyjął autopoprawkę do projektu ustawy budżetowej na 2024 r., dotyczącą zapewnienia 1,07 mld zł środków na akcję profrekwencyjną w związku z wyborami parlamentarnymi do Sejmu i Senatu, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Wydatki budżetu państwa w przyszłym roku - według założeń - nie ulegną zmianie, źródłem finansowania będzie rezerwa ogólna i celowa.
W trakcie kampanii wyborczej przedstawiciele rządu zapowiadali bonusy frekwencyjne dla kół gospodyń wiejskich i orkiestr dętych i lokalnych klubów sportowych w przypadku przekroczenia przez gminy 60-proc. frekwencji w wyborach oraz dodatkowe środki na remizy i dowolny cel z budżetu obywatelskiego za największą w powiecie frekwencję w wyborach dla gminy.
Zmiany wprowadzone poprawką dotyczą także zabezpieczenia środków na przyjęty i opublikowany już program wieloletni "Rządowy program rozwoju obszaru Karpat Wschodnich i Roztocza na lata 2023-2030".
Autopoprawka zakłada zapewnienie środków na finansowanie akcji profrekwencyjnej związanej z wyborami parlamentarnymi do Sejmu i Senatu - w nowej rezerwie celowej z przeznaczeniem na działalność kół gospodyń wiejskich, orkiestr dętych oraz klubów sportowych, w gminach o wielkości do 20 tys. mieszkańców, w kwocie ok. 1,07 mld zł.
Ze względu na aktualny poziom zaangażowania w 2024 r. środków rezerwy celowej "Środki na dofinansowanie zadań własnych jednostek samorządu terytorialnego", z tytułu już realizowanych w ramach rezerwy programów wieloletnich oraz wydanych przez ministra finansów decyzji o zapewnieniu finansowania wydatków na zadania własne samorządów, konieczne jest dodatkowe zwiększenie środków rezerwy w kwocie 100 mln zł na nowy program wieloletni "Rządowy program rozwoju obszaru Karpat Wschodnich i Roztocza na lata 2023–2030".
Wydatki budżetu państwa pozostają na niezmienionym poziomie, tj. 849,3 mld zł.
Źródłem finansowania zmian będzie zmniejszenie wydatków rezerwy ogólnej budżetu państwa oraz rezerwy celowej "Środki na realizację programów poręczeniowo-gwarancyjnych, innych programów rządowych wspieranych gwarancjami Skarbu Państwa, finansowanie instrumentów i programów Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz na obsługę zadłużenia, należności i innych operacji finansowych Skarbu Państwa".
(ISBnews)
Warszawa, 08.11.2023 (ISBnews) - Rząd przyjął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
"W 2024 r. nie wzrosną wydatki budżetu państwa przeznaczone na wynagrodzenia osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz uposażenia posłów i senatorów, względem 2023 r." - czytamy w komunikacie.
Wskazano, że projekt ustawy okołobudżetowej zakłada:
- przekazanie środków Funduszu Kolejowego, planowanych wcześniej do realizacji inwestycji kapitałowych PKP PLK SA, na dofinansowanie działalności zarządcy infrastruktury kolejowej;
- dokonanie wpłaty w wysokości nie wyższej niż 500 mln zł przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.
W przyszłym roku do Funduszu Rekompensat Pośrednich Kosztów Emisji zostaną przekazane środki uzyskane ze sprzedaży w drodze aukcji uprawnień do emisji w kwocie nie wyższej niż 2,26 mld zł, podano także.
W 2024 r. wprowadzone zostaną rozwiązania dotyczące dochodów jednostek samorządu terytorialnego w zakresie korekty dochodów z tytułu udziału w podatku CIT oraz części rozwojowej subwencji ogólnej.
Wprowadzony ma zostać przepis, zgodnie z którym wzrost uposażeń funkcjonariuszy i żołnierzy zawodowych w 2024 r. obejmował będzie tylko funkcjonariuszy i żołnierzy zawodowych pozostających w służbie na dzień 1 marca 2024 r. Rozwiązanie ma celu zachęcenie funkcjonariuszy i żołnierzy zawodowych do pozostania w czynnej służbie.
(ISBnews)
Warszawa, 03.11.2023 (ISBnews) - Szacowany koszt przedłużenia wakacji kredytowych na dotychczasowych zasadach dla kredytobiorców, których kredyt nie przekracza 400 tys. zł oraz przy kryterium dochodowym dla tych, którzy korzystają z kredytu w wysokości od 400 tys. zł do 800 tys. zł to 8,06 mld zł, wynika z oceny skutków regulacji (OSR) do projektu ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom.
Projekt został w ubiegłym miesiącu przyjęty przez rząd.
"Według szacunków przygotowanych w oparciu o dane BIK (stan na 31 lipca 2023 r.), koszt przyszłych wakacji kredytowych (przy ich maksymalnym wykorzystaniu) ocenia się na 7 703 mln zł (kredyty o wartości nominalnej do 400 000 zł) oraz 357 mln zł (kredyty o wartości od 400 do 800 tys. zł spełniające dodatkowe kryterium uprawniające do 5 wnioskowania o wsparcie). Łączny, szacowany koszt może wynieść 8 059 mln zł" - czytamy w OSR.
Łączny koszt dotychczasowych wakacji kredytowych ujęty w wyniku finansowym banku i/lub kapitałach wynosił 12 780 mln zł na dzień 30 września 2023 r., podano także.
Przedłużenie wakacji kredytowych umożliwi skorzystanie z tej opcji ok. 1 718 tys. umów kredytowych. Liczba ta obejmuje zarówno kredyty o wartości nominalnej do 400 tys. zł, jak i kredyty o wartości nominalnej od 400 do 800 tys. zł, w przypadku których będzie spełniony warunek wysokiego udziału miesięcznych wydatków na spłatę kredytu w dochodach gospodarstwa domowego (przekroczenie wskaźnika 50%).
Jak podano w OSR, w ocenie Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF), szacuje się, że łączna wartość kredytów do objęcia wakacjami (kwota do spłaty) może wynosić ok. 268 075 mln zł.
Projekt nowelizacji zakłada możliwość dalszego zawieszenia wykonywania umowy o kredyt hipoteczny, w wymiarze jednego miesiąca na kwartał w okresie do 31 grudnia 2024 r. Podobnie jak w dotychczasowym mechanizmie wakacji kredytowych, konsument będzie zobowiązany do dokonywania płatności wynikających z tytułu ubezpieczeń powiązanych z umową, a okres kredytowania oraz wszystkie terminy przewidziane w umowie kredytu będą ulegały stosownemu przedłużeniu o okres, na który nastąpiło zawieszenie wykonywania umowy (przepisy w tym zakresie nie ulegają zmianie).
W projekcie zaproponowano wprowadzenie kryteriów upoważniających do skorzystania z wakacji kredytowych. Możliwość zawieszenia spłaty kredytu (podobnie jak dotąd - w stosunku do jednej umowy, zawartej w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych) będzie przysługiwała w przypadku gdy kwota udzielonego kredytu nie przekraczała 400 tys. zł.
W przypadku, gdy kwota kredytu była wyższa niż 400 tys. zł, ale nie wyższa niż 800 tys. zł (dwukrotność przyjętego limitu), zawieszenie spłat będzie możliwe w przypadku, gdy stosunek wydatków związanych z obsługą miesięcznej raty kapitałowej i odsetkowej kredytu do średniego miesięcznego dochodu jego gospodarstwa domowego w okresie poprzedzającym złożenie wniosku o skorzystanie z wakacji kredytowych przekracza 50%.
(ISBnews)
Warszawa, 27.10.2023 (ISBnews) - Deficyt budżetowy w tym roku będzie prawdopodobnie niższy niż zakładany w nowelizacji ustawy budżetowej na 2023r., poinformował premier Mateusz Morawiecki.
"Jest bardzo duża szansa, że Polska będzie miała mniejszy deficyt budżetowy niż ten, który założyliśmy w nowelizacji" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
"Założyliśmy 92 mld zł w nowelizacji budżetowej […] i będzie prawdopodobnie niższy deficyt, ponieważ dochody spływają do budżetu lepiej niż założyliśmy" - dodał.
W ub. tygodniu resort finansów podał, prezentując szacunkowe dane, że w budżecie państwa po wrześniu br. odnotowano 34,69 mld zł deficytu, tj. 37,7% planu na cały rok. Miesiąc wcześniej deficyt wyniósł 16,61 mld zł. Dochody budżetu państwa po wrześniu wyniosły 417,99 mld, tj. 69,5% planu na cały rok 2023 zakładanego w ustawie budżetowej. Wydatki wyniosły 452,68 mld zł, tj. 65,3% planu na br.
W sierpniu br. prezydent podpisał nowelizację ustawy budżetowej na rok 2023, która zakłada dochody budżetu państwa na poziomie 601 378 366 tys. zł, a wydatki na poziomie 693 378 366 tys. zł. Deficyt budżetu państwa - zgodnie z nowelizacją - nie może przekroczyć 92 mld zł.
(ISBnews)
Warszawa, 25.10.2023 (ISBnews) - Po wyborach parlamentarnych w Polsce istnieje ryzyko dalszego luzowania polityki fiskalnej w 2024 r. i osiągnięcia znacząco wyższego deficytu w sektorze rządowym i samorządowym (tzw. general government) w 2024 r. niż zakłada to konsensus rynkowy na poziomie 4,3% PKB, ocenia Citi Handlowy. Koszt wdrożenia propozycji nowego rządu ekonomiści banku oszacowali na ponad 3% PKB, co - ich zdaniem - bardzo ogranicza przestrzeń do przedłużenia działań "antyinflacyjnych" (limity cen energii, zerowy VAT na żywność) i podniesie ścieżkę inflacji w przyszłym roku.
"Pole manewru w polityce fiskalnej w 2024 jest bardzo ograniczone. Jeżeli nowy rząd zrealizuje swój plan i wdroży obietnice wyborcze, deficyt sektora finansów publicznych prawdopodobnie będzie znacznie wyższy niż zakłada konsensus (który obecnie wynosi -4,3% PKB w 2024, według ankiety Bloomberga). Oznacza to również znacząco wyższe potrzeby pożyczkowe i presję na wzrost rentowności obligacji. Spodziewamy się, że rząd będzie próbował redukować niektóre wydatki, ale jest mało prawdopodobne, że zrównoważy to koszty nowych programów. Przypuszczamy, że jakakolwiek pozytywna fiskalna niespodzianka (np. wyższe od oczekiwań dochody na skutek ożywienia gospodarczego) zostaną użyte do sfinansowania nowych wydatków i deficyt nie obniży się znacząco w 2024 roku" - czytamy w komentarzu specjalnym "Wysokie deficyty na horyzoncie".
Bank szacuje, że przedłużenie obniżek cen energii mogłoby zwiększyć deficyt o kolejne 1,6% PKB, utrzymanie 0% VAT-u na żywność (kolejne 0,3% PKB).
"Liderzy partii opozycyjnych, które zdobyły większość w październikowych wyborach parlamentarnych, wydają się zdeterminowani, aby utrzymać duże wydatki socjalne wprowadzone dotychczas przez odchodzący rząd. Jednocześnie deklarują oni zamiar wdrożenia własnych propozycji, których koszt, według naszych wyliczeń, może przekroczyć 3% PKB" - czytamy dalej.
Ekonomiści zaznaczyli, że zmiany polityki gospodarczej w kolejnych miesiącach mogą mieć pozytywny wpływ na sytuację fiskalną w średnim terminie, ale w krótkim okresie uwarunkowania będą prawdopodobnie znacznie trudniejsze.
"W scenariuszu, w którym rząd realizuje swój program wyborczy, zgodnie z naszymi wyliczeniami deficyt może wzrosnąć w kierunku 6% PKB w 2024 roku i 7% PKB w 2025 roku. Nie traktujemy tych liczb jako prognozy, ale jako scenariusz alternatywny, który pokazuje zakres potencjalnych rezultatów w nadchodzących latach" - napisali w raporcie.
"Odblokowanie funduszy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) może być ważnym i pożądanym wsparciem dla inwestycji w nadchodzących kwartałach, ale nie będzie miało wpływu na deficyt, ponieważ fundusze unijne są neutralne dla salda sektora instytucji rządowych i samorządowych (jakiekolwiek wpływy są równoważone przez wydatki). Fundusze z KPO mogłyby teoretycznie pomóc obniżyć potrzeby pożyczkowe, ale zostały one już zawarte w planie budżetowym na 2024 rok. Dlatego w naszej opinii miejsce na pozytywne zaskoczenie jest raczej małe" - oceniają analitycy banku.
Jak podał wcześniej w tym tygodniu Główny Urząd Statystyczny (GUS) deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) wyniósł 3,7% PKB na koniec 2022 roku (wobec 1,8% deficytu rok wcześniej). W kwietniu GUS szacował, że deficyt w tym ujęciu w ub.r. wyniósł 3,7% PKB.
W maju br. Komisja Europejska (KE) w wiosennych prognozach podała, że Polska odnotuje deficyt w sektorze rządowym i samorządowym (tzw. general government) w wysokości 5% PKB w 2023 r. oraz 3,7% PKB w 2024 r. (wobec -3,7% PKB w ub.r.).
(ISBnews)
Warszawa, 24.10.2023 (ISBnews) - Luka w podatku VAT, czyli różnica między oczekiwanymi, a faktycznie uzyskanymi dochodami tego podatku wyniosła w Polsce 3,3% potencjalnych wpływów (1 694 mln euro) w 2021 r., poinformowała Komisja Europejska (KE).
"W ujęciu nominalnym ogólna luka VAT w UE zmniejszyła się o około 38 mld euro, z 99 mld euro w 2020 r. do 61 mld euro w 2021 r., co stanowi bezprecedensową poprawę w porównaniu z poprzednimi latami. Szereg państw członkowskich, takich jak Włochy (-10,7 punktu procentowego) i Polska (-7,8 punktu procentowego), odnotowało szczególnie znaczące spadki krajowych wartości luki VAT" - czytamy w komunikacie.
Przyjęta w kwietniu br. przez Radę Ministrów Aktualizacja Programu Konwergencji (APK) przewiduje, że luka podatkowa w podatku od towarów i usług (VAT) zmniejszyła się o 6,1 pkt proc. do ok. 4,3% potencjalnych wpływów w 2021 r. Według przedstawionych szacunków Ministerstwa Finansów z kwietnia br., luka VAT w 2019 r. wyniosła 11,2% potencjalnych wpływów, w 2020 r. - 9,3%, w 2021 r. - 3,1% i w 2022 r. - 4,9%.
(ISBnews)
Warszawa, 20.10.2023 (ISBnews) - Choć wykonanie budżetu w tym roku jest "słabe", istnieją środki finansowe pozwalające na realizację zapowiadanych w kampanii wyborczej planów Koalicji Obywatelskiej (PO), poinformował doradca Donalda Tuska i przyszły poseł Platformy Obywatelskiej (PO) Andrzej Domański. Środki te będą pochodzić m.in. z niższych kosztów obsługi długu, KPO oraz wyższego wzrostu PKB.
"Wiemy, że wykonanie budżetu jest obecnie słabe, ale - to trzeba powiedzieć bardzo jasno i wyraźnie - pieniądze na programy zapowiadane przez Koalicję Obywatelską w trakcie kampanii wyborczej są i będą. I nie ma żadnego odejścia - chcę to powiedzieć bardzo wyraźnie - od świadczeń typu 800+, 13. i 14. emerytury - od tego wszystkiego, do czego Polacy już się przyzwyczaili" - powiedział Domański w Radiu Zet.
Odpowiedział twierdząco na pytanie, czy podwyżki dla budżetówki będą od 1 stycznia; zapowiedział także ponowne złożenie w Sejmie projektu dotyczącego podwyższenia kwoty wolnej do 60 tys. zł z 30 tys. zł.
"Pieniądze na realizację naszych zobowiązań wobec Polaków są i będą. Skąd te pieniądze? Zejście z oprocentowaniem polskich obligacji - tylko do poziomu czeskiego. Obecnie polskie obligacje są oprocentowane na poziomie 5,9%, czeskie - 4,9%. To już oszczędności rzędu 17-20 mld zł w skali roku. Ten proces zresztą już się po wyborach rozpoczął: różnica w oprocentowaniu obligacji polskich i chociażby niemieckich w ostatnich dniach spada. Więc mamy pieniądze chociażby z mniejszych kosztów obsługi długu. Dalej: KPO - 270 mld zł; wyższy wzrost gospodarczy dzięki prorozwojowym programom, które przedstawiliśmy - 8-10 mld zł; handlowa niedziela - pewnie do 1 mld zł; […] TVP - 3 mld zł i według szacunków NIK-u przeniesienie długu, który jest w tej chwili w PFR i BGK z powrotem do budżetu to oszczędności rzędu 12 mld zł" - wymienił Domański.
Zapowiedział także powstanie w ciągu miesiąca od powołania rządu zapowiadanej przed wyborami "biała księga finansów publicznych".
"Jesteśmy bardzo mocno zdeterminowani do tego, aby dokładnie przedstawić stan finansów publicznych, żeby pokazać wszystkie przykłady niegospodarności ze strony obecnie rządzącej i odchodzącej ekipy, żeby dobrze poznać, zobaczyć, gdzie były poukrywane wydatki. Po co? Po to, aby ten stan finansów publicznych konsekwentnie poprawiać" - stwierdził doradca Donalda Tuska.
Podkreślił jednocześnie, że obecnie "nie ma dyskusji" na temat nazwisk kandydatów do przyszłego rządu.
(ISBnews)
Warszawa, 20.10.2023 (ISBnews) - Koalicja Obywatelska(KO) planuje złożenie autopoprawki do budżetu dot. podwyżek dla nauczycieli i kwoty wolnej od podatku, poinformowała Izabela Leszczyna (KO).
"My mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia. My musimy choćby autopoprawką do budżetu wprowadzić nasze konkrety: to jest podwyżka dla nauczycieli, to jest kwota wolna. Chcemy realizować swoje 100 konkretów. Nasi koalicjanci chcą realizować swoje zobowiązania wyborcze" – powiedziała Leszczyna w TVN24.
Przypomniała, że budżet musi zostać przyjęty do końca stycznia.
W trakcie kampanii wyborczej PO zapowiadała zapowiedziała zwiększenie kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł dla podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym dla przedsiębiorców i emerytów. Deklarowano także podwyżki dla nauczycieli o 30% lub 1,5 tys. zł w zależności od tego, która kwota jest wyższa.
"Na pewno złożymy autopoprawki rządowe, które pozwolą na realizację naszych pierwszych konkretów" - podkreśliła.
Odnosząc się do zaplanowanego na 24-25 października spotkania prezydenta z liderami ugrupowań parlamentarnych powiedziała: "Z tego, co wiem liderzy rozmawiali ze sobą i będą chcieli - zanim jeszcze pójdą do prezydenta - oświadczyć, że są gotowi do stworzenia rządu, rządu większościowego, rządu, który ma bardzo stabilną większość parlamentarną".
Pytana kiedy mogłoby to nastąpić, stwierdziła: "spodziewam się, że to może być poniedziałek lub wtorek".
Dopytywana czy deklaracja taka będzie oznaczała prezentację zrębów umowy koalicyjnej, powiedziała: "nie wydaje mi się, na pewno nie przed rozmowami z prezydentem".
(ISBnews)
Warszawa, 18.10.2023 (ISBnews) - Wynik wyborów parlamentarnych nie zmienia perspektywy utrzymania wysokiego deficytu budżetowego, oceniają analitycy Goldman Sachs.
"Jeśli chodzi o politykę fiskalną, argumentowaliśmy, że deficyt prawdopodobnie pozostanie wysoki w obu przypadkach odnośnie potencjalnego wyniku wyborów, ponieważ zarówno rząd, jak i partie opozycyjne poczyniły znaczące zobowiązania w zakresie wydatków podczas kampanii. W przypadku Koalicji Obywatelskiej i innych partii opozycyjnych, obejmowały one podwojenie kwoty wolnej od podatku z 30 000 zł do 60 000 zł (13 500 euro), podczas gdy zobowiązały się one do zwiększenia wydatków rządowych na zasiłki chorobowe dla przedsiębiorców, 30% podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli i ogólny wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym o 20%" - czytamy w CEEMEA in Focus "Poland - Final Results Confirm Opposition Majority".
Potencjalna koalicja rządowa Koalicja Obywatelska-Lewica-Trzecia Droga prawdopodobnie działałaby na rzecz odblokowania około 36 mld euro z Funduszu Odbudowy UE, podano także.
Pod koniec września br. rząd przyjął w drodze obiegowej projekt ustawy budżetowej na rok 2024, według którego PKB w roku przyszłym wzrost PKB ma wynieść 3%, a inflacja 6,6%. Zakładane dochody dochody budżetu państwa to 684,5 mld zł, a wydatki - 849,3 mld zł, co oznacza deficyt na poziomie max. 164,8 mld zł. Deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) ustalono w projekcie na poziomie ok. 4,5% PKB, zaś dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (definicja UE) - na poziomie 53,9% PKB.
(ISBnews)
Warszawa, 13.10.2023 (ISBnews) - Partie z całego spektrum politycznego obiecują dodatkowe transfery socjalne i utrzymanie wysokich wydatków na obronność. Jeśli nie zostaną one odpowiednio zrekompensowane, takie propozycje mogą zmniejszyć długoterminową zdolność obsługi długu publicznego, ocenia Fitch Rating.
"Zbliżające się wybory 15 października zwiększyły niepewność co do zakresu konsolidacji fiskalnej. Budżet na 2024 r. został przygotowany przez rządzącą partię PiS, ale partie z całego spektrum politycznego obiecują dodatkowe transfery socjalne i utrzymanie wysokich wydatków na obronność. Jeśli nie zostaną one odpowiednio zrekompensowane, takie propozycje mogą zmniejszyć długoterminową zdolność obsługi długu publicznego" - czytamy w komunikacie.
Nie jest jasne, jakie, jeśli w ogóle, środki kompensacyjne mogą pojawić się po wyborach, co może zwiększyć niepewność polityczną, jeśli nierozstrzygnięty wynik doprowadzi do długich lub nieskutecznych rozmów koalicyjnych, wskazała agencja.
"Program fiskalny głównej partii opozycyjnej, PO, przewiduje utrzymanie większości istniejących programów wydatków socjalnych i dodanie niektórych, przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności budżetowej w innych obszarach i poprawie przejrzystości fiskalnej poprzez mniejsze wykorzystanie funduszy budżetowych poza rządem centralnym. Mniejsze prawicowe ugrupowanie Konfederacja może jednak naciskać na ograniczenie wydatków publicznych, gdyby miało wejść w skład rządu koalicyjnego" - czytamy dalej.
Niemniej jednak, rosnąca sztywność budżetu oznacza, że następny rząd będzie musiał stawić czoła trudnym kompromisom fiskalnym, ostrzega Fitch.
"Capex może zostać obcięty, a tak wysokie wydatki na obronę nie mogą trwać w nieskończoność. Jednak stały wzrost wydatków w budżecie na 2024 r. wskazuje, że presja na wydatki staje się coraz bardziej zakorzeniona. Tymczasem zakres reform fiskalnych zwiększających dochody lub powtórzenia inicjatyw sprzed pandemii, takich jak zamknięcie luki VAT, wydaje się ograniczony w najbliższym czasie. Presja na wydatki wynikająca z wyborów polityki fiskalnej jest zwiększona przez rosnące koszty finansowania ze względu na stosunkowo krótki profil zapadalności polskiego długu publicznego" - ocenia agencja.
Według Fitcha, wybory będą miały również wpływ na stosunki zewnętrzne, co będzie miało konsekwencje dla wzrostu gospodarczego i finansów publicznych - na przykład, czy napięcia w stosunkach z instytucjami UE spowodują dalsze opóźnienia w wypłatach środków z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Jeśli dotacje i pożyczki zostaną poważnie opóźnione, może to grozić osłabieniem dynamiki inwestycji publicznych i zahamowaniem średnioterminowego potencjału wzrostu oraz obciążeniem dochodów.
"Luźniejsza polityka fiskalna może również utrudnić zbliżenie inflacji do celu, zwłaszcza jeśli wzrost gospodarczy ożywi się zgodnie z przewidywaniami zarówno agencji Fitch, jak i rządu. Narodowy Bank Polski spodziewa się, że inflacja spadnie do poziomu docelowego dopiero w 2025 r. (2,5% +/- 1 pkt proc.), a dodatkowe wydatki w połączeniu z wciąż napiętym rynkiem pracy oznaczają, że presja na inflację bazową może utrzymywać się po 2024-2025 roku. Interakcja polityki fiskalnej i pieniężnej po wyborach będzie ważna dla wiarygodności instytucjonalnej po ostatnich większych niż oczekiwano przedwyborczych obniżkach stóp procentowych przez NBP, łącznie o 100 pb we wrześniu i październiku" - podsumowano w komunikacie.
(ISBnews)
Warszawa, 05.10.2023 (ISBnews) - Narodowy Bank Polski (NBP) woli dokonywać serii mniejszych, stopniowych działań w zakresie poziomu stóp procentowych, poinformował prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.
"Generalnie jesteśmy zwolennikami, jako bank konserwatywny, dokonywania płynnych, stopniowych zmian, które nie burzą jakoś samopoczucia przedsiębiorstw, inwestorów, banków, konsumentów itd. Wolimy serię mniejszych działań, niż takie skokowe. Ale czasami trzeba dokonać dostosowania" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie, czy RPP zamierza utrzymać w tym i przyszłym roku skalę obniżek stóp o 25 pb.
"Raczej stopniowo - chyba, że jakieś okoliczności nas zmuszą [do innego działania]: nowa wojna, potop, jacyś kolejni 'jeźdźcy Apokalipsy' - to będziemy działać stopniowo" - dodał.
Podkreślił, ze NBP przyjął formułę wymyśloną przez Europejski Bank Centralny - "że nie informujemy, co dalej będzie, dostosowujemy swoje działania do napływających danych".
RPP obniżyła w środę stopy procentowe o 25 pb - w przypadku głównej stopy referencyjnej: do 5,75%, zgodnie z konsensusem oczekiwań rynkowych. We wrześniu zdecydowała się na pierwszą obniżkę stóp - o 75 pkt proc. do 6% w przypadku stopy referencyjnej.
(ISBnews)
Warszawa, 05.10.2023 (ISBnews) - Polska zeszła do umiarkowanej inflacji i bardzo szybko zmierza do inflacji tzw. pełzającej, ocenił prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński. Zadeklarował, że kiedy inflacja osiągnie poziom 5%, bank centralny będzie z taką samą siłą i intensywnością dążyć w kierunku swojego celu, tj. 2,5%.
"Zeszliśmy do umiarkowanej i idziemy bardzo szybko do inflacji tzw. pełzającej, która w normalnych warunkach nie jest dostrzegana przez obywateli, jeśli nie dotyczy np. tylko żywności" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
"Naszym celem inflacyjnym jest 2,5% - do tego dążymy z całych możliwych sił, w granicach rozsądku. […] Oczywiście, przy tych 5% nadal będziemy z taką samą siłą i intensywnością dążyć w kierunku 2,5%. Jak wejdziemy w ten dopuszczalny celem inflacyjnym margines odchyleń od 2,5% - 3,5% i 1,5% - to już w ogóle będziemy w domu" - dodał szef NBP.
Jak podał kilka dni temu Główny Urząd Statystyczny (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 8,2% r/r we wrześniu 2023 r., według wstępnych danych, wobec 10,1% r/r w sierpniu.
"Kiedy RPP podjęła decyzję o rozpoczęciu cyklu obniżek, to inflacja była poniżej 10%, była jednocyfrowa - z całą pewnością w tym dniu była, chociaż średnia za miesiąc wyszła leciutko ponad 10%" - wskazał także Glapiński.
RPP obniżyła w środę stopy procentowe o 25 pb - w przypadku głównej stopy referencyjnej: do 5,75%, zgodnie z konsensusem oczekiwań rynkowych. We wrześniu zdecydowała się na pierwszą obniżkę stóp - o 75 pkt proc. do 6% w przypadku stopy referencyjnej.
(ISBnews)
Warszawa, 03.10.2023 (ISBnews) - Decyzja o ewentualnym przedłużeniu tarczy antyinflacyjnej zapadnie w listopadzie, zapowiedział rzecznik rządu Piotr Muller. Tarcza antyinflacyjna obejmuje m.in. ceny maksymalne na energię elektryczną i gaz oraz zerową stawkę VAT na niektóre produkty żywnościowe.
"Co kwartał informujemy o tym mniej, więcej w środku kolejnego kwartału, gdy mamy dane makroekonomiczne. […] Taka decyzja mniej więcej będzie w listopadzie zapewne, bo wtedy będą dane makroekonomiczne" - powiedział Muller w Polsat News.
Minister finansów Magdalena Rzeczkowska podkreślała na początku września, że fakt, iż w projekcie ustawy budżetowej na 2024 nie ma zapisanej tarczy antyinflacyjnej nie oznacza, że jej nie będzie. Zwracała uwagę, że podobnie było w przypadku ustawy budżetowej na 2023 r., a tarcza została utrzymana.
Od kilku miesięcy przedstawiciele rządu w swoich wypowiedziach nie wykluczają przedłużenia rozwiązań funkcjonujących obecnie w ramach tarcz antyinflacyjnych także na rok przyszły, gdyby była taka potrzeba.
Na ten rok zamrożono cenę energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, a powyżej limity zużycia wprowadzono cenę maksymalną. Objęto nią także m.in. samorządy, małych i średnich przedsiębiorców. Cenę maksymalną wprowadzono także na gaz. Równocześnie ograniczono podwyżki cen ciepła dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych.
Wprowadzono dopłaty do ogrzewania dla gospodarstw domowych oraz maksymalną cenę węgla przy jego dystrybucji przez samorządy.
Jednocześnie obowiązuje także zerowa stawka VAT na podstawowe produkty żywnościowe.
(ISBnews)