Warszawa, 30.06.2025 (ISBnews) - Żadne założenia dotyczące deficytu fiskalnego w Polsce nie ulegają zmianie, poinformował minister finansów Andrzej Domański.
"Żadne założenia dotyczące deficytu fiskalnego w Polsce nie ulegają zmianie. Gdyby uległy, będziemy, oczywiście, o tym osobno informować" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie, czy na tym etapie może powiedzieć, że deficyt planowany jest w tym roku niższy niż w zeszłym roku w stosunku do PKB.
Przyjęte przez rząd w końcu kwietnia wieloletnie założenia makroekonomiczne na lata 2025-2029 przewidują m.in. że wzrost PKB wyniesie w tym roku 3,7%, zaś deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych (tzw. general government) spadnie do 6,3% PKB w br. z 6,6% w ub.r.
(ISBnews)
Warszawa, 30.06.2025 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów finalizuje prace nad zmianami w konstrukcji podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki) i planuje ogłosić decyzje w tej sprawie w najbliższych dniach, zapowiedział szef resortu Andrzej Domański.
"Jeżeli chodzi o podatek od zysków kapitałowych, to finalizujemy prace w Ministerstwie Finansów. Zależy nam, aby to była propozycja uwzględniająca inne rozwiązania, które funkcjonują w tej chwili w Unii Europejskiej i aby była przede wszystkim nakierowana na tworzenie mechanizmów dla wzrostu gospodarczego - do tego, by inwestycji w Polsce było po prostu wyraźnie więcej. I myślę, że tutaj już w najbliższych dniach można spodziewać się komunikatu ze strony Ministerstwa Finansów" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.
Podatek od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, został wprowadzony w 2002 roku przez rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka był wicepremierem i ministrem finansów. Początkowo stawka podatku wynosiła 20% i obejmowała zyski z oszczędności od depozytów i lokat bankowych. W 2004 roku rozszerzono opodatkowanie również o dochody kapitałowe pochodzące z inwestycji giełdowych; jednocześnie obniżono podatek do 19%.
(ISBnews)
Warszawa, 30.06.2025 (ISBnews) - Zmiany zmiany w konstrukcji podatku od wydobycia niektórych kopalin (tzw. podatku miedziowego) trafią do uzgodnień w przyszłym tygodniu, zapowiedział minister finansów Andrzej Domański.
"Jeżeli chodzi o podatek miedziowy - właśnie podatek od wydobycia kopalin - to w przyszłym tygodniu wychodzimy do tak uzgodnień. Mamy już wpis do wykazu, więc tutaj postępujemy, myślę, bardzo sprawnie, dlatego, że chcemy, aby inwestycje w wydobycie miedzi w Polsce było więcej" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.
W maju minister informował, że planowane zmiany w konstrukcji podatku od wydobycia niektórych kopalin (tzw. podatku miedziowego) przełożą się na zmniejszenie wpływów budżetowych o ok. 0,5 mld zł w 2026 r., po 0,75 mld zł w latach 2027-2028 i łącznie ok. 10 mld zł w ciągu 10 lat. Zapowiadał też wprowadzenie od 2029 r. mechanizmu odliczenia od podatku części poniesionych przez podatników wydatków inwestycyjnych. Nowelizacja ustawy w tym zakresie ma wejść w życie 1 stycznia 2026 r.
(ISBnews)
Warszawa, 30.06.2025 (ISBnews) - W polityce Narodowego Banku Polskiego (NBP) odnośnie oprocentowania rezerwy obowiązkowej można dostrzec "pewną nieefektywność", co wskazuje na zasadność wprowadzenia podatku od rezerwy obowiązkowej utrzymywanej przez banki w NBP, ocenia minister finansów Andrzej Domański.
"Jest to polityka prowadzona przez Narodowy Bank Polski. Jest, oczywiście, prawem Narodowego Banku Polskiego taką politykę wprowadzić. Natomiast my widzimy tutaj pewną nieefektywność. Narodowy Bank Polski w zeszłym roku nie wykazał zysku. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w tym roku. Natomiast taki podatek myślę, że jest jak najbardziej zasadny i będziemy w kolejnych tygodniach przedstawiać jego szczegółowe założenia. Efekty tego podatku są również bezpośrednio pochodną tego, jakie oprocentowanie rezerw obowiązkowej przyjmuje Narodowy Bank Polski" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.
W ub. tygodniu Domański poinformował, że Ministerstwo Finansów pracuje nad podatkiem od odsetek od rezerw obowiązkowych banków utrzymywanych w NBP. Minister szacował, że podatek ten dałby 1,5-2 mld zł dochodów budżetowych w przyszłym roku.
W Polsce stopa rezerwy obowiązkowej wynosi 3,5%. Od maja 2004 r. środki rezerwy obowiązkowej są oprocentowane w wysokości równej stopie referencyjnej, która obecnie wynosi 5,25%.
(ISBnews)
Warszawa, 25.06.2025 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów pracuje nad podatkiem od rezerw obowiązkowych banków utrzymywanych w Narodowym Banku Polskim (NBP), poinformował szef resortu Andrzej Domański. Minister szacuje, że podatek ten dałby 1,5-2 mld zł dochodów budżetowych w przyszłym roku.
"Dostrzegamy pewne nieefektywności. Między innymi taką nieefektywnością jest fakt, iż rezerwa obowiązkowa, którą banki utrzymują w Narodowym Banku Polskim jest wysoko oprocentowana. To jest stawka powyżej 5%, podczas gdy w Europie praktycznie nigdzie rezerwy obowiązkowe - czyli takie środki, które banki muszą utrzymywać w banku centralnym - nie są oprocentowane i dlatego w Ministerstwie Finansów obecnie pracujemy nad takim specjalnym podatkiem dotyczącym właśnie odsetek od rezerwy obowiązkowej utrzymywanej przez banki w NBP" - powiedział Domański w Radiu Zet.
"Dla mnie istotne jest to, że nie mówimy tutaj o podatku od nadmiarowych zysków. Nie mówimy tutaj o złym sektorze bankowym. To jest polityka, którą prowadzi Narodowy Bank Polski. Ja jako minister finansów nie mogę jej oceniać. Natomiast to, co mogę zrobić, to mogę zaproponować wprowadzenie podatku, z którego szacuję, że mogłoby trafić do budżetu około półtora, być może 2 mld zł w przyszłym roku" - dodał minister.
W Polsce stopa rezerwy obowiązkowej wynosi 3,5%. Od maja 2004 r. środki rezerwy obowiązkowej są oprocentowane w wysokości równej stopie referencyjnej, która obecnie wynosi 5,25%.
(ISBnews)
Warszawa, 25.06.2025 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o rynku kryptoaktywów (projekt deregulacyjny); nowe prawo przewiduje uregulowanie i objęcie nadzorem rynku kryptoaktywów; ponadto, uregulowana zostaje działalność tzw. internetowych kantorów walutowych, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
"Przepisy są częścią działań deregulacyjnych. Projekt ustawy dostosowuje polskie przepisy do rozporządzenia Unii Europejskiej w sprawie kryptoaktywów (rozporządzenie MiCA - The Markets in Crypto-Assets Regulation). Nowe prawo przewiduje uregulowanie i objęcie nadzorem rynku kryptoaktywów, w tym przede wszystkim przepisów dotyczących ochrony klientów i inwestorów tego rynku. Ponadto, uregulowana zostaje działalność tzw. internetowych kantorów walutowych" - czytamy w komunikacie.
Kryptoaktywa to cyfrowe odzwierciedlenie wartości (np. pieniędzy) lub praw, które można przenosić i przechowywać elektronicznie z wykorzystaniem technologii rozproszonego rejestru (np. blockchain). 20% osób korzystających z rynku kryptoaktywów w Polsce zostało oszukanych na różne sposoby, wskazano w materiale.
Najważniejsze rozwiązania:
* Nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawować będzie Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), która zostaje wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne.
* Dotyczy to również kantorów internetowych.
* Dodatkowo, dla zapewnienia bezpieczeństwa użytkowników kantorów internetowych, będzie obowiązek, aby kantor internetowy prowadził dla swoich klientów indywidualny rachunek płatniczy.
* Umożliwi to ochronę środków finansowych klientów, a także pozwoli na dysponowanie nimi w dowolnym momencie.
* Doprecyzowane zostają niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.
* W przypadku naruszenia przepisów, KNF będzie mógł dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów.
* Ma to na celu ochronę klienta i rynku przed nieuczciwymi podmiotami.
* Wprowadzona zostaje odpowiedzialność karna za przestępstwa popełniane m.in. w związku z dokonywaniem emisji tokenów powiązanych z aktywami lub tokenów będących e-pieniądzem czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów.
* Za popełnienie czynów będzie groziła grzywna, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności.
* Odpowiedzialność karna zostaje wprowadzona w odniesieniu do najpoważniejszych naruszeń.
* Zobowiązuje się dostawców usług w zakresie kryptoaktywów, do stosowania przepisów ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
Nowe przepisy mają wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
(ISBnews)
Warszawa, 24.06.2025 (ISBnews/ ISBnews.TV) - Wyższy ustawowy wiek emerytalny lub zmiany efektywnego wieku emerytalnego mogłyby pomóc w zrównoważeniu finansów publicznych, ocenia w rozmowie z ISBnews.TV członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ludwik Kotecki.
"Wiek emerytalny jest dodatkowym elementem, który mógłby pomóc w zrównoważeniu finansów publicznych. Niski wiek emerytalny oznacza dłużej wypłacane emerytury. Żyjemy dłużej w zdrowiu, a wiek emerytalny mamy jeden z najniższych w Europie, szczególnie jeżeli chodzi o wiek emerytalny kobiet. Z drugiej strony, mamy niską stopę zastąpienia - czyli relację emerytury do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. W średnim okresie musi się rozpocząć dyskusja na temat wieku emerytalnego. Powinien nastąpić powrót do dyskusji o tym, w jaki sposób to zrobić - albo ustawowy wiek emerytalny, albo efektywny wiek emerytalny. Chodzi o to, by społeczeństwo chętniej pozostawało na rynku pracy, dłużej pracowało i dzięki temu zwiększało swoje swoje emerytury. Żyjemy dłużej i dobrze by było, także dla przyszłych emerytów, by emerytury były na na godnym poziomie" - powiedział Kotecki w rozmowie z ISBnews.
Członek Rady wskazał, że dobra sytuacja gospodarcza Polski daje przestrzeń, by rozpocząć "dyskusję, w jaki sposób doprowadzić do zbilansowania finansów publicznych, a przynajmniej do mniejszego niezbilansowania".
"Polska gospodarka jest w dobrym stanie, szczególnie w ujęciu relatywnym. Jesteśmy tygrysem Europy, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy, ale mimo to należy wskazać jeden niepokojący element tej gospodarki - finanse publiczne. Z różnych przyczyn, częściowo zależnych od rządu, jak wydatki socjalne, a częściowo niezależnych - to jest zbrojenia, rosną wydatki i zwiększa się deficyt i dług" - powiedział Kotecki.
Według niego, częścią odpowiedzi na to pytanie jest podwyżka podatków w średnim terminie. "Moim zdaniem, jest ona nieunikniona. Jakieś podatki będą musiały być podniesione" - podsumował Kotecki.
Lesław Kretowicz
(ISBnews/ ISBnews.TV)
Warszawa, 24.06.2025 (ISBnews) - Rząd podjął decyzję o zamrożeniu cen energii dla gospodarstw domowych do końca tego roku, poinformował premier Donald Tusk.
"Bardzo ważne dla wszystkich bez wyjątku obywateli. Podjęliśmy decyzję, że indywidualny odbiorca energii elektrycznej może spać spokojnie. Mroziliśmy ceny do września - podjęliśmy decyzję, że spokojnie do końca roku możemy dalej mrozić ceny energii" - powiedział Tusk podczas posiedzenia rządu.
"Co przy równoczesnym spadku ceny energii na rynku może oznaczać - i do tego zmierzamy - że także w przyszłym roku nie będzie dotkliwych z punktu widzenia klienta zmian, ale na razie dołożyliśmy kolejne miesiące, jeśli chodzi o mrożenie cen energii, więc nie będzie żadnych przykrych niespodzianek" - dodał premier.
Zgodnie z ustawą z 27 listopada 2024 r. dotyczącą ograniczania wysokości cen energii elektrycznej, jej odbiorcy w gospodarstwach domowych do końca września 2025 roku korzystają z rozliczeń za energię po cenie maksymalnej wynoszącej 500 zł/MWh.
(ISBnews)
Warszawa, 17.06.2025 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów oraz zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw, który przewiduje wprowadzenie i uproszczenie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). W związku z wejściem w życie nowego systemu, o 1/3 skrócony zostanie podstawowy termin zwrotu VAT - z 60 do 40 dni.
"Projekt przewiduje wprowadzenie i uproszczenie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), czyli specjalnego systemu elektronicznego do wystawiania i odbierania faktur. Co w praktyce oznacza odejście od papierowych faktur i oszczędności dla przedsiębiorców. Ponadto, w związku z wejściem w życie nowego systemu, o 1/3 skrócony zostanie podstawowy termin zwrotu VAT - z 60 do 40 dni. Wprowadzenie tego systemu zostanie podzielone na 2 etapy, aby firmy lepiej mogły się do niego dostosować" - czytamy w komunikacie.
Nowe przepisy są wynikiem licznych konsultacji z przedsiębiorcami, jakie przeprowadził minister finansów (w konsultacjach uczestniczyło ok. 10 tys. interesariuszy). Rząd musiał poprawić system KSeF, ponieważ ten przygotowany przez poprzedników posiadał wady, które groziły paraliżem państwa, podkreślono w materiale.
KSeF to platforma teleinformatyczna, w której firmy będą wystawiać, przesyłać, odbierać i przechowywać e-faktury. Dzięki rozwiązaniu, zamiast wysyłać fakturę e-mailem lub drukować ją, przedsiębiorca wystawi ją i prześle w systemie KSeF , po czym trafi ona automatycznie do klienta - krajowego podatnika oraz do skarbówki. KSeF umożliwi także obniżenie kosztów funkcjonowania firm i wprowadzenie jednego standardu faktury, wyjaśniono także.
Najważniejsze rozwiązania:
* Obowiązek wystawiania e-faktur dla wszystkich podatników (dla podatników czynnych i podatników zwolnionych z VAT), zostaje podzielone na etapy:
- od 1 lutego 2026 roku dla podatników, których wartość sprzedaży (wraz z podatkiem) przekroczyła w 2024 roku 200 mln zł,
- od 1 kwietnia 2026 roku dla pozostałych przedsiębiorców.
* Do końca 2026 roku utrzymana zostaje możliwość wystawiania faktur na kasach rejestrujących, a także odroczone zostaje podawanie numeru KSeF w płatnościach za e-faktury.
- Rozwiązanie da firmom więcej czasu na dostosowanie się do zmian.
Na stałe wprowadzona zostaje możliwość dobrowolnego stosowania przez podatników trybu "offline24".
- Rozwiązanie wzmocni pewność obrotu gospodarczego w sytuacji, gdy firma napotka trudności z wystawianiem i przesłaniem e-faktury do systemu w czasie rzeczywistym (np. podczas braku dostępu do internetu).
* Od kwietnia do grudnia 2026 roku, wprowadzony zostaje okres przejściowy, w którym mikro-przedsiębiorcy, posiadający transakcje potwierdzane fakturami o łącznej wartości sprzedaży do 10 tys. zł miesięcznie, nie będą musieli wystawiać e-faktur.
- Rozwiązanie ułatwi dokumentowanie transakcji najmniejszym, potencjalnie wykluczonym cyfrowo podatnikom.
* Do końca 2026 roku odroczono stosowanie kar, co zapewni dodatkowy czas podatnikom na prawidłowe wdrożenie obowiązków bez potencjalnej odpowiedzialności za błędy.
* Dzięki KSeF, obowiązki przechowywania faktur przejmuje administracja skarbowa.
* W związku z wejściem w życie KSeF, o 1/3 skrócony zostanie podstawowy termin zwrotu VAT - z 60 do 40 dni. Podatnicy otrzymają przez to szybciej środki z urzędu skarbowego, co poprawi ich płynność finansową, wymieniono w materiale.
(ISBnews)
Warszawa, 17.06.2025 (ISBnews) - Postulowany przez część polityków podatek od zysków nadzwyczajnych (tzw. windfall tax) wprowadzany był tam, gdzie nie było innej formy fiskalnego podatku bankowego - z wyjątkiem Węgier - a realizacja tego postulatu doprowadziłaby do wzrostu kosztu kredytu, wynika z prezentacji Związku Banków Polskich (ZBP). Związek wskazał, że sygnalizowany również powrót do wakacji kredytowych oznaczałby osłabienie procesu dezinflacji.
ZBP podał w prezentacji, że "wyniki finansowe polskiego sektora w żadnym stopniu nie są nadmiarowe", a rentowność sektora bankowego pozostaje niska (również na tle innych branż), choć stopy procentowe są wysokie.
"Polski sektor bankowy już dziś ponosi najwyższą spośród europejskich sektorów bankowych 'opłatę solidarnościową' w całości przeznaczaną na cele fiskalne (podatek bankowy). Oprócz tego banki finansują ponad 50% potrzeb pożyczkowych państwa - wypełniając jednocześnie lukę po funduszach emerytalnych (reforma OFE) oraz zastępując inwestorów zagranicznych" - czytamy w prezentacji.
W strukturze przychodów odsetkowych dominują przychody z instrumentów dłużnych (26,1%). Przychody odsetkowe od kredytów mieszkaniowych stanowią 19% przychodów odsetkowych ogółem, wskazał Związek.
Jak zauważył, opodatkowanie zysków nadzwyczajnych związane z krótkookresowym podniesieniem stóp procentowych zastosowano m.in. w takich państwach jak: Czechy, Włochy, Hiszpania, Węgry, Słowacja, Rumunia, Łotwa, Litwa, Estonia.
"Obciążenie banków tym typem podatku ma wyłącznie funkcję fiskalną. Rozważając wprowadzenie tego typu podatku bankowego należałoby w pierwszej kolejności oszacować skutki kosztów alternatywnych, takich jak niższe wpływy podatkowe, dywidendy przeznaczone dla akcjonariuszy, wśród których znajduje się skarb państwa. Podatek od zysków nadzwyczajnych w większości był wprowadzany w tych państwach, gdzie nie funkcjonowała żadna inna forma fiskalnego podatku bankowego. Wyjątkiem były jedynie Węgry" - czytamy dalej.
Jak podkreślił ZBP, każdy dodatkowy podatek podnosi koszty kredytu i ogranicza jego dostępność. W pierwszych miesiącach po prowadzeniu podatku bankowego oprocentowanie kredytów wzrosło o 0,27 pkt proc. (przy stopie referencyjnej na poziomie 1,5%).
"Już dziś polski sektor bankowy ponosi koszty 'opłaty solidarnościowej' w postaci podatku bankowego przeznaczanego w 100% na cele fiskalne. Dodatkowe zwiększanie obciążeń sektora bankowego zahamuje jego konkurencyjność, obniży zdolność do budowania kapitałów własnych adekwatnych do potrzeb finansowych polskiej gospodarki i ambicji Polaków. Wprowadzenie dodatkowych obciążeń zwiększy koszt kredytu. Dodatkowe zwiększanie obciążeń sektora bankowego obniży zdolność do finansowania gospodarki (przy braku realnej alternatywy dla sektora bankowego wynikającej ze słabości rynku kapitałowego)" - podsumowano w prezentacji.
Już dziś mamy olbrzymi problem z kurczącym się poziomem inwestycji w polskiej gospodarce oraz "karlejącym portfelem kredytów" dla sfery realnej gospodarki, wskazał też Związek.
Odnosząc się do pomysłu powrotu do wakacji kredytowych, ZBP stwierdził, że wakacje kredytowe - a de facto moratoria kredytowe - nie służą do karania kogokolwiek, tylko do pomagania kredytobiorcom mającym realne trudności w obsłudze kredytów.
"Wakacje kredytowe - z definicji - mają charakter ekstraordynaryjny i krótkoterminowy (doraźny). Wprowadzanie wakacji kredytowych w warunkach spadających stóp procentowych jest irracjonalne. Wprowadzenie 'karnych wakacji kredytowych' dodatkowo nasili mechanizm wzrostu kosztu finansowania i ograniczenia dostępności kredytowej. Wprowadzenie wakacji kredytowych osłabi proces dezinflacji - potencjalnie przyczyni się do wzrostu inflacji (koszt dla całego społeczeństwa)" - napisano w prezentacji.
Na początku czerwca Marszałek Sejmu i przewodniczący Polska 2050 Szymon Hołownia poinformował, że Polska 2050 chce wpisać do umowy koalicyjnej wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków (tzw. windfall tax) dla sektora bankowego. Zastrzegł, że jeśli banki przerzucą koszt tego podatku na klientów, Polska 2050 zaproponuje powrót do wakacji kredytowych.
(ISBnews)
Warszawa, 12.06.2025 (ISBnews) - Rząd zaproponuje Radzie Dialogu Społecznego zwiększenie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2026 roku tak, by w przyszłym roku emerytury i renty wzrosły o co najmniej 4,9%, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Dzięki temu, prognozowana podwyżka najniższej emerytury gwarantowanej przez państwo wyniesie 92,07 zł.
"Rada Ministrów przyjęła propozycję zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2026 r. Rząd zaproponuje Radzie Dialogu Społecznego zwiększenie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2026 roku, na poziomie 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2025 roku. Oznacza to, że w przyszłym roku emerytury i renty wzrosną o co najmniej 4,9%. Dzięki temu, prognozowana podwyżka najniższej emerytury gwarantowanej przez państwo wyniesie 92,07 zł" - czytamy w komunikacie.
Najważniejsze rozwiązania:
* Rząd proponuje, żeby wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2026 roku wyniósł 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2025 roku.
* Dzięki rozwiązaniu, w przyszłym roku emerytury i renty wzrosną o co najmniej 4,9%.
"Przy takim założeniu, prognozowana najniższa emerytura wzrosłaby od 1 marca 2026 roku o 92,07 zł, czyli z 1878,91 zł do 1970,98 zł" - czytamy dalej.
(ISBnews)
Warszawa, 12.06.2025 (ISBnews) - Rząd przyjął propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej w 2026 r., która zakłada wzrost minimalnego wynagrodzenia od 1 stycznia przyszłego roku o 3% do 4 806 zł brutto, a minimalnej stawki godzinowej - o 3% do 31,4 zł brutto za godzinę, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
"Rząd proponuje, aby od 1 stycznia 2026 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło 4806 zł. W przyszłym roku wzrosłaby także minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych - od 1 stycznia wynosiłaby 31,4 zł. Rada Ministrów przedstawi propozycję Radzie Dialogu Społecznego" - czytamy w komunikacie.
Proponowana kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę od 1 stycznia 2026 roku, czyli 4 806 zł zł, oznacza wzrost o 140 zł w stosunku do kwoty obowiązującej w 2025 roku (4 666 zł), czyli o 3%, wskazano w materiale.
"Proponowana minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych od 1 stycznia 2026 roku wyniesie 31,4 zł, co oznacza wzrost o 3%" - czytamy dalej.
(ISBnews)
Warszawa, 12.06.2025 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła założenia projektu budżetu państwa na rok 2026, zakładające wzrost PKB na poziomie 3,5% oraz średnioroczną inflację w wysokości 3%, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Zgodnie z propozycją, płace w "budżetówce" mają wzrosnąć w 2026 roku o 3%, zaś stopa bezrobocia rejestrowanego (na koniec roku) - 4,9%.
"Najważniejsze założenia:
* Rząd proponuje średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2026 roku w wysokości 103% w ujęciu nominalnym.
- Oznacza to, że wynagrodzenia oraz kwoty bazowe w 2026 roku, zostaną zwaloryzowane o 3%, czyli o prognozowaną średnioroczną inflację na 2026 rok.
* Prognozowane wielkości makroekonomiczne na rok 2026 kształtują się następująco:
- dynamika realna Produktu Krajowego Brutto -103,5%;
- średnioroczna dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych - 103%;
- dynamika nominalna przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej - 106,7%;
- dynamika nominalna przeciętnego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw - 106,9%;
- przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej - ok. 11 mln etatów;
- stopa bezrobocia rejestrowanego (na koniec roku) - 4,9%;
- przeciętne zatrudnienie w państwowej sferze budżetowej - ok. 618,9 tys. etatów" - czytamy w komunikacie.
Średnioroczne wskaźniki wzrostu wynagrodzeń są corocznie przedmiotem negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego. Rada Ministrów przedłoży je także do opinii ogólnokrajowym organizacjom związków zawodowych zrzeszających pracowników państwowej sfery budżetowej, wskazano w materiale.
(ISBnews)
Warszawa, 11.06.2025 (ISBnews) - Rząd Donalda Tuska uzyskał wotum zaufania w Sejmie - za wnioskiem o udzielenie wotum głosowało 243 posłów, 210 było przeciw, nikt sie wstrzymał się od głosu. Głosowało 453 posłów.
W przedstawionym dziś expose premier zapowiedział ogłoszenie w lipcu "nowego otwarcia" po rekonstrukcji rządu, w którym znajdą się nowe twarze. Poinformował też, że jeszcze w czerwcu zostanie powołany rzecznik prasowy rządu.
Tusk powiedział także, że otrzymał ze wszystkich resortów "cały pakiet tych zmian, które za chwilę będą miały miejsce tu, w tej izbie" - jeśli ich przyjęcie zakończy się uzyskaniem podpisu prezydenta.
(ISBnews)
Warszawa, 11.06.2025 (ISBnews) - Wzrost nakładów na służbę zdrowia przekroczy 25 mld zł w 2026 roku, przy czym środki te "w maksymalnym stopniu" mają trafić na finansowanie usług dla pacjentów, zapowiedział premier Donald Tusk.
"Dzisiaj możemy mówić o tym, że wynagrodzenia w ochronie zdrowia w całości są już wynagrodzeniami godnymi. A dobrze byłoby, aby wzrost nakładów, o którym za chwilę powiem jedno zdanie, dotyczył w decydującej mierze pacjentów w tej chwili, a nie wzrostu wynagrodzeń" - powiedział Tusk w Sejmie.
"Ten wzrost nakładów na ochronę zdrowia w roku przyszłym przekroczy 25 mld zł. Przygotowujemy takie plany także w działaniach Narodowego Funduszu Zdrowia, aby te pieniądze w maksymalnym stopniu trafiły w miejsca, w procedury, w działania, które będą sprzyjać pacjentom, a nie będą przekierowane w jakimś istotnym procencie na wzrost wynagrodzeń" - dodał premier.
Przypomniał, że "10 mld zł plus" środków jest dostępne w tym roku na potrzeby ochrony zdrowia z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
"Z tych pieniędzy z KPO korzysta w tej chwili ponad 380 szpitali. Inwestują między innymi w onkologię i opiekę długoterminową. [...] Tych umów podpisaliśmy już na prawie 10 mld zł" - powiedział Tusk.
(ISBnews)
Warszawa, 11.06.2025 (ISBnews) - Przedwczesne przyjęcie euro przez Polskę stworzyłoby istotne ryzyka makroekonomiczne dla gospodarki, ocenił prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński. Zdefiniowane ryzyka to utrata możliwości dostosowywania stóp procentowych do potrzeb krajowej gospodarki oraz utrata płynnego kursu walutowego jako narzędzia absorbującego wstrząsy gospodarcze, wskazał.
"Strefa euro nie jest optymalnym obszarem walutowym. Jednocześnie polska gospodarka istotnie różni się od gospodarek strefy euro. W efekcie przyjęcie obecnie euro przez Polskę stwarzałoby istotne ryzyka makroekonomiczne dla gospodarki. Ryzyka te mają dwa główne źródła. Po pierwsze, po wejściu do strefy euro Polska utraciłaby możliwość elastycznego kształtowania stóp procentowych banku centralnego w zależności od potrzeb gospodarki. Po drugie, wejście do strefy euro wiązałoby się z utratą możliwości stosowania płynnego kursu walutowego jako narzędzia absorbującego wstrząsy gospodarcze" - napisał Glapiński w artykule opublikowanym w Bank i Kredyt "Ryzyka związane z przedwczesnym przyjęciem euro przez Polskę w świetle teorii optymalnych obszarów walutowych".
Glapiński wskazał, że polska gospodarka po wejściu do strefy euro byłaby szczególnie podatna na asymetryczne wstrząsy z uwagi na znaczące różnice strukturalne pomiędzy Polską, a tym obszarem walutowym.
"Dotyczą one w szczególności rynku pracy (którego elastyczność w Polsce jest relatywnie wysoka) oraz rynku nieruchomości, w tym zwłaszcza niskiego stopnia rozwoju rynku wynajmu w Polsce. Polska gospodarka różni się od gospodarki strefy euro także zadłużeniem prywatnego sektora niefinansowego, które w naszym kraju jest wyraźnie niższe (w III kwartale 2024 r. wyniosło 58,5% PKB wobec 157,6% PKB w strefie euro8), a także otwartością na handel międzynarodowy (w Polsce jest ona większa)" - czytamy dalej.
W wyniku tego - wspólna polityka pieniężna w ramach strefy euro, byłaby nieadekwatna z punktu widzenia potrzeb Polski.
"Dodatkowo, mechanizm transmisji polityki pieniężnej w Polsce po przyjęciu euro byłby najprawdopodobniej inny niż dla strefy euro, co również stwarzałoby ryzyko destabilizacji gospodarki, nawet w sytuacji, gdyby stopy procentowe EBC były ustalone na poziomie adekwatnym dla strefy euro jako całości" - napisał Glapiński.
Jak ocenił szef banku centralnego, stopień synchronizacji cyklu koniunkturalnego Polski ze strefą euro jest ograniczony. W długim okresie wzrost gospodarczy w Polsce jest wyraźnie szybszy (w latach 2004-2024 wynosił średnio 3,8% wobec 1,2% w strefie euro), a poziom naturalnej stopy procentowej w Polsce był w ostatnich 20 latach o 2–3 pkt proc. wyższy niż w strefie euro.
"Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że w celu zachowania równowagi makroekonomicznej polska gospodarka potrzebuje innych (na ogół wyższych) stóp procentowych niż strefa euro. Dotychczasowe doświadczenia Narodowego Banku Polskiego wskazują, że w okresie od ustanowienia obecnego poziomu celu inflacyjnego NBP (tj. od stycznia 2004 r.) do kwietnia 2025 r. stopa referencyjna NBP wynosiła średnio około 3,5%. Oznacza to, że była o około 2,3 pkt proc. wyższa od średniego poziomu podstawowej stopy procentowej EBC. Różnica ta jest spójna z szacowaną naturalną stopą procentową dla Polski i dla strefy euro" - napisał Glapiński
W artykule podano, że "płynny kurs walutowy odgrywa istotną rolę w mechanizmie transmisji polityki pieniężnej w Polsce. Zgodnie z badaniem Ciżkowicz-Pękały i in. (2023) niemal połowa oddziaływania zmian stóp procentowych NBP na inflację CPI w Polsce odbywa się za pośrednictwem kanału kursu walutowego".
"Stopy procentowe po wejściu do strefy euro często nie byłyby odpowiednie dla fazy cyklu koniunkturalnego, w którym znajduje się Polska. Jednocześnie kształtowałyby się długotrwale na poziomie niższym niż naturalna stopa procentowa. W efekcie przyjęcie euro wiązałoby się z istotnym ryzykiem powstania cyklu boom-bust, a więc przejściowego przyspieszenia aktywności gospodarczej napędzanego wzrostem kredytu, po którym nastąpiłoby załamanie aktywności i wzrost bezrobocia. Przywrócenie równowagi w gospodarce - w warunkach braku możliwości deprecjacji kursu - byłoby długotrwałe, kosztowne społecznie i wiązałoby się z silnym wzrostem bezrobocia oraz emigracją. Po drugie, wchodząc do strefy euro, Polska utraciłaby korzyści płynące z posiadania płynnego kursu walutowego, który pozostaje ważnym kanałem absorbującym wstrząsy gospodarcze, co zwiększałoby zmienność PKB i bezrobocia w cyklu koniunkturalnym, a także stwarzałoby ryzyko utraty konkurencyjności, osłabienia eksportu i wieloletniej dekoniunktury w przemyśle" - ocenił Glapiński.
"W kolejnych dekadach, wraz ze wzrostem zamożności polskiej gospodarki i jej konwergencją w kierunku najzamożniejszych gospodarek Europy Zachodniej, ocena bilansu korzyści i kosztów ekonomicznych przyjęcia euro może się zmienić. Niemniej obecnie bilans ten jest zdecydowanie negatywny" - podsumował szef NBP.
(ISBnews)
Warszawa, 11.06.2025 (ISBnews) - Premier Donald Tusk zapowiedział ogłoszenie w lipcu "nowego otwarcia" po rekonstrukcji rządu, w którym znajdą się nowe twarze. Poinformował też, że jeszcze w czerwcu zostanie powołany rzecznik prasowy rządu.
"W lipcu ogłosimy to nowe otwarcie po rekonstrukcji rządu. Nie mówię tutaj o zmianie nazwisk, ale przede wszystkim o zmianie struktury rządu. […] I na pewno pojawią się nowe twarze" - powiedział Tusk podczas wystąpienia w Sejmie w związku ze złożonym przez siebie wnioskiem o wyrażenie wotum zaufania Radzie Ministrów.
"Jeszcze w czerwcu rzecznik prasowy rządu, którego powołamy, będzie reorganizował także sposób komunikowania i informacji na temat tego, co robimy w Polsce" - dodał premier.
Poinformował, że otrzymał ze wszystkich resortów "cały pakiet tych zmian, które za chwilę będą miały miejsce tu, w tej izbie" - jeśli ich przyjęcie zakończy się uzyskaniem podpisu prezydenta.
Głosowanie nad złożonym przez premiera wnioskiem o wyrażenie wotum zaufania Radzie Ministrów zaplanowano w Sejmie na dziś na godz. 14:00-14:10.
(ISBnews)
Warszawa, 09.06.2025 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów przygotowało stanowisko zakładające wzrost minimalnego wynagrodzenia o 140 zł do 4806 zł brutto miesięcznie w 2026 r., podał resort.
"Ministerstwo Finansów przygotowało stanowisko do propozycji dotyczącej podwyżki płacy minimalnej w 2026 r., które będzie omawiane podczas jednego z najbliższych posiedzeń Rady Ministrów. Zakłada ono wzrost minimalnego wynagrodzenia do poziomu 4806 zł brutto miesięcznie. To oznacza realną podwyżkę o 140 zł miesięcznie względem obecnej stawki, która wynosi 4666 zł. Wzrost ten odpowiada prognozowanej inflacji na 2026 r. i wynosi 3 pkt proc." - czytamy w weekendowym oświadczeniu resortu.
Ministerstwo Finansów podkreśliło, że zaprzecza doniesieniom medialnym, które sugerują, że resort zaproponował wzrost podwyżki płacy minimalnej w 2026 r. poniżej prognozowanej inflacji na przyszły rok.
"Resort finansów nigdy nie przedstawił takiej propozycji. W związku z powyższym, wszelkie inne informacje, które pojawiają się w przestrzeni publicznej i są powielane przez media, należy uznać za nieprawdziwe i wprowadzające opinię publiczną w błąd" - czytamy dalej.
(ISBnews)
Warszawa, 06.06.2025 (ISBnews) - Związek Banków Polskich (ZBP) ocenia pomysł dodatkowego podatku od nadmiarowych zysków od banków za wysoce nietrafiony, poinformował prezes ZBP Tadeusz Białek. Podkreślił, że nowe podatki oznaczałyby, że banki nie będą mieć kapitałów na finansowanie gospodarki.
"Pomysł dodatkowego podatku od nadmiarowych zysków od banków uważamy za wysoce nietrafiony" - powiedział Białek w komentarzu do zapowiedzianej przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię propozycji wpisania do renegocjowanej umowy koalicyjnej podatku od nadmiarowych zysków.
"Można oczywiście nałożyć kolejne podatki, ale z czego będziemy tak naprawdę finansować gospodarkę, jeśli nie będziemy mieć kapitałów. Gospodarka bez banków nie może funkcjonować. Banki są krwiobiegiem gospodarki. Spadają stopy procentowe, kredyty stają się tańsze, mamy coraz większe zapotrzebowanie ze strony osób fizycznych na kredyty hipoteczne i przedsiębiorstw na kredyty inwestycyjne. Dajcie nam państwo finansować gospodarkę. Czas skończyć z tymi populistycznymi hasłami, polegającymi na traktowaniu banków jako chłopców do bicia" - dodał prezes.
ZBP podkreśla, że banki są największym płatnikiem podatków do budżetu państwa. Tylko w zeszłym roku co czwarta złotówka z tytułu podatku CIT pochodziła od sektora bankowego - łącznie 13,5 mld zł. Banki zapłaciły podatek bankowy w wysokości prawie 6 mld zł. Dają dodatkowe 1,5 mld zł z tytułu podatku PIT, prawie 3,5 mld zł do budżetu państwa, jeśli chodzi o dywidendę.
"W związku z tym nie ma takiego drugiego sektora gospodarczego w Polsce, który w takim stopniu wspierałby państwo jak sektor bankowy" - czytamy w komentarzu.
"Minister aktywów państwowych, a pamiętajmy, że sektor bankowy jest w ponad 50% kontrolowany pośrednio lub bezpośrednio przez Skarb Państwa, jasno mówi, że nałożenie na banki podatku od nadmiarowych zysków to zły pomysł. Minister finansów mówi wprost, że widzi, ile sektor bankowy płaci, i wyraźnie wskazuje, że banki sektorowo są największym płatnikiem podatków w Polsce" - dodał Białek.
Sektor bankowy odpowiada za obsługę ponad 50% potrzeb pożyczkowych Skarbu Państwa. Jest tym sektorem, który w najwyższym stopniu w Unii Europejskiej pomaga państwu w obsłudze długu publicznego, przypomniano też w komentarzu.
"W tej chwili w aktywach banków, co jest ewenementem na skale nie tyle europejską, co wręcz światową, 36% stanowią papiery dłużne, w tym w absolutnej większości Skarbu Państwa, PFR-u, BGK-u, więc strony publicznej. W aktywach banków jest w tej chwili więcej papierów dłużnych skarbu państwa niż kredytów, których jest 33%. Stąd pomysły, aby sektor bankowy dodatkowo dokładał się do budżetu państwa w sytuacji, kiedy musi mieć kapitały na finansowanie gospodarki, bo przecież jest krwiobiegiem gospodarki, uważamy za czysty populizm. Zwłaszcza kiedy w sytuacji spadających stóp procentowych i większej dostępności kredytu banki mogą odgrywać jeszcze większą rolę w finansowaniu przedsiębiorstw i potrzeb finansowych (w tym mieszkaniowych) Polaków" - podsumował Związek.
Marszałek Sejmu i przewodniczący Polska 2050 Szymon Hołownia poinformował dziś rano, że Polska 2050 chce wpisać do renegocjowanej umowy koalicyjnej wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków (tzw. windfall tax) dla sektora bankowego. Zastrzegł, że jeśli banki przerzucą koszt tego podatku na klientów, Polska 2050 zaproponuje powrót do wakacji kredytowych.
(ISBnews)
Warszawa, 06.06.2025 (ISBnews) - Jeśli we wnioskach taryfowych, które mają zostać złożone do końca lipca, spółki energetyczne nie zaproponują cen poniżej obecnych ceny energii zamrożonej ustawowo na 500 zł za 1 MWh, Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) zaproponuje przedłużenie osłon na rynku i posiada oszczędności, by to sfinansować, poinformowała szefowa resortu Paulina Hennig-Kloska.
"Na koniec lipca spółki energetyczne złożą wnioski taryfowe. Będziemy mieli przegląd taryf i wtedy zadecydujemy o tym, jak dalej będą wyglądały osłony energetyczne. Ja mam oszczędności na programie. Będę wnioskować o to, jeżeli te ceny zaproponowane przez spółki nie zejdą do tego poziomu ustawowego - a prawdopodobnie spodziewam się, że nie - to będę proponowała rządowi przedłużenie osłon energetycznych, z oszczędności, które mam za trzy kwartały w programie. Mamy oszczędności w programie, więc przedłużenie [tarczy osłonowej] planujemy" - powiedziała Hennig-Kloska w Radiu Zet.
Zgodnie z ustawą z 27 listopada 2024 r. dotyczącą ograniczania wysokości cen energii elektrycznej jej odbiorcy w gospodarstwach domowych do końca września 2025 roku korzystają z rozliczeń za energię po cenie maksymalnej wynoszącej 500 zł/MWh.
"Moim celem jest widmo na horyzoncie tego, by ceny energii spadły w przyszłym roku. To 500 zł za 1 MWh obniżyło się poniżej tej pięćsetki, która dzisiaj jest w ustawie. Dużo po stronie woli spółek energetycznych, jak naliczą wnioski taryfowe, jak się kontraktują, czy dobrze zarządzają cenami energii. We współpracy z MAP-em będziemy to liczyć i wtedy podejmować kolejne decyzje" - dodała minister.
W marcu Henning-Kloska informowała, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska założyło, iż po tym, jak zostaną naliczone nowe taryfy na energię elektryczną, rząd zdecyduje, czy utrzymać po wrześniu br. mechanizm mrożenia cen na energię elektryczną dla gospodarstw domowych.
(ISBnews)