ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 21.07, 11:58Szałamacha nadal za uwzględnieniem stażu pracy przy niższym wieku emerytalnym 

    Warszawa, 21.07.2016 (ISBnews) - Kształt ustawy dotyczącej obniżenia wieku emerytalnego nie jest ostateczny, wciąż możliwe jest uwzględnienie w tym projekcie kwestii stażu pracy, uważa minister finansów Paweł Szałamacha.

    "Rada Ministrów rekomendowała Sejmowi, żeby popracowano jeszcze nad tym projektem. To nie jest sprawa zamknięta. Ja zabiegałem o to, żeby wpisać staż pracy, który pozwoli na zgromadzenie kapitału emerytalnego" - powiedział Szałamacha podczas konferencji prasowej.

    Zapytany o źródła finansowania obniżki wieku emerytalnego, minister odpowiedział: "Z powszechnych dochodów podatkowych, zgodnie z zasadą jednolitości budżetu - nie ma jakiegoś odrębnego źródła finansowania".

    W tym tygodniu Rada Ministrów pozytywnie zaopiniowała prezydencki projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jak podkreśliło w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu (CIR), jest on zbieżny z zadeklarowanym w expose premier Beaty Szydło powrotem do powszechnego wieku emerytalnego obowiązującego przed 1 stycznia 2013 r.

    Według projektu prezydenckiego, wiek emerytalny powinien wynosić co najmniej 60 lat w przypadku kobiet i co najmniej 65 lat w przypadku mężczyzn. Nowe propozycje przewidują także uchylenie przepisów dotyczących emerytury przejściowej.

    Resort finansów zgłosił wcześniej propozycję, by powiązać obniżenie wieku emerytalnego ze stażem pracy w wysokości 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn, ale została ona odrzucona już na etapie prac Komitetu Stałego Rady Ministrów.

    Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk szacował, że koszt obniżenia wieku emerytalnego w 2017 roku wyniósłby 5,6 mld zł, jeśli obowiązywałby w całym roku. Potem jednak koszty wzrosną i oscylować będą - według niego - wokół 10 mld zł.

    Rząd proponuje, aby ustawa weszła w życie najwcześniej z dniem 1 października 2017 r. z uwagi na konieczność przeprowadzenia wszystkich czynności przygotowujących ZUS i KRUS do przeprowadzenia zmian ustawowych.

    (ISBnews)

     

  • 20.07, 12:51Augustynowska z Nowoczesnej: Koszty niższego wieku emeryt. to 141 mld zł do 2025 

    Warszawa, 20.07.2016 (ISBnews) - Koszty związane z powrotem do niższego wieku emerytalnego (65 lat dla mężczyzn, 60 lat dla kobiet) to 141 mld zł dodatkowych wydatków do 2025 r., uważa członek Rady Ochrony Pracy i sejmowej Komisji ds. Polityki Społecznej i Rodziny Joanna Augustynowska z Nowoczesnej. Projekt prezydencki uwzględnia skutki w perspektywie jedynie 4-letniej. 

    "Biuro analiz sejmowych wyraźnie wskazuje, że odwrócenie reformy wieku emerytalnego to dodatkowe wydatki do 2025 roku w kwocie 141 mld zł i aż 381 mld zł do 2035 roku. A utracone korzyści w perspektywie 2060 r. to 1,4 biliona zł" - powiedziała ISBnews Augustynowska.

    Według niej, opinia biura analiz sejmowych mówi również o tym, że proponowana zmiana uwzględnia skutki tylko w 4-letniej perspektywie, nie martwiąc się o przyszłość i trendy demograficzne.

    "Obniżenie wieku emerytalnego to negatywne skutki dla rynku pracy, dodatkowe obciążenia dla osób w wieku produkcyjnym, to niższe prawie o 1 tys. zł emerytury dla kobiet" - wskazała posłanka.

    Augustynowska uważa także, że utrzymanie różnicy wieku emerytalnego pomiędzy kobietą a mężczyzną może mieć również charakter dyskryminującego przywileju.

    "Zgodnie z sugestią Rady Ministrów, możliwe jest wprowadzenie modyfikacji do projektu ustawy związanej z ograniczeniem możliwości aktywności zawodowej dla osób pobierających emerytury" - zwraca uwagę Augustynowska.

    Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk mówił dziś w Polsat News, że koszt obniżenia wieku emerytalnego w 2017 roku wyniósłby 5,6 mld zł, jeśli obowiązywałby w całym roku. Później jednak koszty wzrosną i oscylować będą - według niego - wokół 10 mld zł.

    Wczoraj Rada Ministrów pozytywnie zaopiniowała prezydencki projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jak podkreśliło w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu (CIR), jest on zbieżny z zadeklarowanym w expose premier Beaty Szydło powrotem do powszechnego wieku emerytalnego obowiązującego przed 1 stycznia 2013 r.

    Według projektu prezydenckiego, wiek emerytalny powinien wynosić co najmniej 60 lat w przypadku kobiet i co najmniej 65 lat w przypadku mężczyzn. Nowe propozycje przewidują także uchylenie przepisów dotyczących emerytury przejściowej.

    Jednocześnie Rada Ministrów wnosi o rozważenie przez Sejm możliwości uzupełnienia prezydenckiego projektu ustawy o modyfikację rozwiązań dotyczących łączenia dalszej aktywności zarobkowej z pobieraniem emerytury i jej wysokości. Rząd proponuje także, aby ustawa weszła w życie najwcześniej z dniem 1 października 2017 r. z uwagi na konieczność przeprowadzenia wszystkich czynności przygotowujących ZUS i KRUS do przeprowadzenia zmian ustawowych.

    Marek Knitter

    (ISBnews)

     

  • 19.07, 13:11Sejmowa komisja pozytywnie o projekcie ustawy obniżającej CIT dla MŚP do 15% 

    Warszawa, 19.07.2016 (ISBnews) - Komisja Finansów Publicznych zaopiniowała pozytywnie projekt ustawy dotyczący obniżenia podatku CIT dla małych i średnich firm do 15%.

    Jutro podczas posiedzenia Sejmu sprawozdanie w imieniu Komisji przedstawi Jerzy Bielecki, natomiast w imieniu klubu parlamentarnego PiS projekt zaopiniuje Jan Szewczak.

    Pod koniec czerwca Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, który zakłada, że od 1 stycznia 2017 r. podatek CIT płacony przez małych przedsiębiorców zostanie obniżony do 15% z 19%. Rozwiązanie to stanowi spełnienie obietnicy złożonej przez premier Beatę Szydło w exposé.

    Zgodnie z nowymi regulacjami, niższa stawka podatku CIT obejmie tzw. małych podatników, u których wartość przychodu ze sprzedaży (wraz z kwotą należnego podatku od towarów i usług) nie przekroczyła w poprzednim roku podatkowym równowartości w złotych 1,2 mln euro. Rozwiązanie to będzie również dotyczyć podatników rozpoczynających działalność. Preferencyjną stawką podatku nie zostaną objęte podatkowe grupy kapitałowe.

    Centrum Informacyjne Rządu (CIR) podało wówczas, że szacuje się, iż z obniżonej 15-procentowej stawki podatku dochodowego od osób prawnych będzie mogło skorzystać ok. 90% podatników CIT, czyli blisko 400 tys. firm.

    Założono, że ubytek dochodów budżetowych w pierwszym roku obowiązywania regulacji, spowodowany stosowaniem 15% stawki CIT, w wysokości ok. 270 mln zł rocznie, zostanie skompensowany dodatkowymi dochodami wynikającymi z uszczelnienia systemu podatkowego, podkreślało także CIR.

    (ISBnews)

     

  • 18.07, 16:17Kowalski z Fitcha: Wiele kwestii ważnych dla ratingu wyjaśni się jesienią 

    Warszawa, 18.07.2016 (ISBnews) - Fitch Rating utrzymał ocenę wiarygodności kredytowej Polski i jej perspektywę na dotychczasowych poziomach, ponieważ polska gospodarka ma silne fundamenty, zadłużenie na poziomie grupy porównawczej oraz poprawiającą się pozycję, jeśli chodzi o zadłużenie zagraniczne. Zwraca jednak uwagę, że kilka istotnych kwestii pozostaje jeszcze nierozstrzygniętych i spodziewa się, że więcej faktów poznamy jesienią, przed następną aktualizacją ratingu, która jest planowana na styczeń 2017 r., poinformował prezes Fitch Polska Piotr Kowalski w rozmowie z ISBnews.

    "Kolejna rewizja będzie w styczniu 2017 r. i wtedy już będą znane wstępne dane z wykonania budżetu na ten rok, projekt budżetu na rok 2017, a także - zgodnie z zapowiedziami - więcej szczegółów dotyczących Planu Morawieckiego: jak on ma być realizowany i finansowany. Być może będzie więcej informacji dotyczących planów obniżki wieku emerytalnego, czy kredytów frankowych" - powiedział ISBnews Kowalski.

    Wskazał, że część z propozycji, które pojawiały się w kampanii wyborczej, a które są kosztowne, jest przesuwana w czasie i trudno obecnie oszacować, jak one ewentualnie wpłynęłyby na rating. "Trudno na razie oceniać, co zostanie wdrożone, w jakiej formie i w jakim terminie" - stwierdził.

    "Mamy sytuację, w której jest sporo znaków zapytania. Myślę, że większość z nich zostanie wyjaśniona na jesieni, zgodnie z resztą z zapowiedziami członków rządu" - dodał przedstawiciel agencji ratingowej. 

    Podkreślił, że podejście Fitcha polega na bazowaniu na faktach, a obecnie faktów i szczegółów w powyższych kwestiach jest niewiele.

    "Są zapowiedzi, ale od zapowiedzi do realizacji jest długa droga. Można sobie wyobrazić sytuację, że część z tych zapowiedzi zostanie przesunięta w czasie i będzie realizowana, kiedy po stronie dochodowej pojawią się nowe wpływy" - wskazał prezes.

    Zwrócił uwagę, że Fitch napisał w piątkowym komunikacie, iż "z definicji negatywne" byłoby każde rozwiązanie kwestii konwersji kredytów z CHF na PLN, które zagroziłoby stabilności sektora bankowego.

    "W tej kwestii nadal nie znamy wielu szczegółów. Trzeba pamiętać o tym, że są wypowiedzi przedstawicieli rządu, iż jakiekolwiek rozwiązanie nie może spowodować destabilizacji sektora bankowego. Zresztą sektor bankowy z pewnością będzie odgrywał ważną rolę w realizacji Planu Morawieckiego" - powiedział Kowalski.

    Kolejnym "powodem do zmartwień" mogłoby być wyraźnie wolniejsze niż obecnie tempo wzrostu gospodarczego.

    "Jeśli z jakichś względów spadnie tempo wzrostu PKB - które według naszych prognoz będzie niższe niż oczekuje rząd - to będzie to powód do zmartwienia dla nas. Jeśli PKB będzie rosło szybciej, nie będzie drastycznych kosztów związanych z przewalutowaniem kredytów - to będą pozytywne informacje" - wskazał prezes Fitch Polska.

    Zwrócił uwagę, że - wbrew oczekiwaniom - wzrost PKB w II kw. może nie okazać się zdecydowanie lepszy niż w pierwszych trzech miesiącach, ale wciąż wynik powyżej 3% r/r byłby dla wielu krajów więcej niż zadowalający.

    "W kwestii deficytu budżetowego, to dla nas bardzo ważna jest deklaracja, że rząd zdaje sobie sprawę, iż 3% deficytu budżetowego w relacji do PKB jest nieprzekraczalne. Jasno mówimy, że jest to jeden z najważniejszych dla nas czynników, jeśli chodzi o to, co dalej z ratingiem" - podsumował prezes Fitch Polska.

    Fitch Ratings ogłosił w piątek wieczorem decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie A-/F2 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A dla długoterminowych zobowiązań w walucie krajowej. Perspektywa ratingu pozostaje niezmieniona na poziomie stabilnym.

    Fitch Ratings podał, że prognozuje wzrost gospodarczy Polski w tym roku na poziomie 3,2%, zaś w kolejnych dwóch latach - po 3,3% (wobec 3,6% w ub.r.). Ministerstwo Finansów skomentowało, że prognozy agencji, na tle konsensusu rynkowego dla tego okresu na poziomie 3,3-3,5%, uznać można za raczej konserwatywne.

    Agencja oczekuje też, że deficyt sektora rządowego i samorządowego wyniesie 2,8% PKB w 2016 r., 3% PKB w 2017 r., po czym spadnie do 2,9% PKB w 2018 r. dzięki stopniowemu zacieśnianiu polityki fiskalnej.

    Tomasz Oljasz

    (ISBnews)

     

  • 18.07, 11:49Szałamacha: MF pracuje nad aktualizacją założeń makro do budżetu na 2017 r. 

    Warszawa, 18.07.2016 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów pracuje nad aktualizacją danych makroekonomicznych, na których oparty jest projekt budżetu na 2017 r., zaś pełny projekt ustawy budżetowej zostanie przedstawiony w sierpniu, zapowiedział minister finansów Paweł Szałamacha.

    "Tak, jak przedstawiali już wcześniej, bieżące wydarzenia mogą wpłynąć na korektę. Kiedy w sierpniu będzie już przedstawiony pełen projekt, to wtedy zmiany mogą zostać ujęte" - powiedział Szałamacha podczas konferencji prasowej.

    Dodał, że resort pracuje nad aktualizacją założeń makroekonomicznych.

    "Na początku sierpnia GUS poda pełne dane za sześć miesięcy tego roku i dopiero wtedy to przedstawimy" - wskazał minister.

    Fitch Ratings ogłosił w piątek wieczorem decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie A-/F2 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A dla długoterminowych zobowiązań w walucie krajowej. Perspektywa ratingu pozostaje niezmieniona na poziomie stabilnym.

    Fitch Ratings prognozuje wzrost gospodarczy Polski w tym roku na poziomie 3,2%, zaś w kolejnych dwóch latach - po 3,3% (wobec 3,6% w ub.r.). Jak podał wówczas resort finansów, w ocenie ministra finansów prognozy agencji, na tle konsensusu rynkowego dla tego okresu na poziomie 3,3-3,5%, uznać można za raczej konserwatywne. Zdaniem MF, osiągnięte zostanie wyższe tempo wzrostu gospodarczego, jakkolwiek podzielamy opinię agencji, i że głównym czynnikiem wzrostu pozostanie popyt krajowy, w tym w szczególności spożycie gospodarstw domowych, co jest również korzystne dla dochodów sektora rządowego i samorządowego.

    Szałamacha zapowiedział też dziś, że w czwartek lub piątek resort przedstawi dane na temat realizacji budżetu za sześć miesięcy br.

    "Zauważalny jest wzrost dochodów, który wyprzedza wzrost PKB. To jest to, co nas cieszy" - skomentował minister.

    Podkreślił też, że wykonanie deficytu budżetowego w całym roku będzie niższe od zapisanego w ustawie.

    Ministerstwo Finansów podało wcześniej, prezentując szacunkowe dane, że w budżecie państwa na koniec maja br. odnotowano 13,48 mld zł deficytu (czyli 24,6% planu przewidzianego w ustawie budżetowej na cały rok). Dochody budżetu państwa były w tym okresie wyższe o 11% w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego, w tym dochody podatkowe wzrosły o 7,2% r/r.

    Na początku lipca szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk mówił, że biorąc pod uwagę jednorazowe wpływy z aukcji LTE i zysku banku centralnego, można oczekiwać, iż deficyt budżetowy na koniec roku będzie "dużo, dużo lepszy" od zaplanowanego.

    (ISBnews)

     

  • 18.07, 08:31MRPiPS: Brak porozumienia ws. płacy min. ze stroną społ., decyzja rządu do 15 IX 

    Warszawa, 18.07.2016 (ISBnews) - Rządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnej do 2 tys. zł w 2017 r. nie uzyskała akceptacji ze strony Rady Dialogu Społecznego, wobec czego Rada Ministrów wyda rozporządzenie w tej sprawie do 15 września, poinformowało Ministerstwo Rozwoju.

    "15 czerwca br. Rada Ministrów przekazała Radzie Dialogu Społecznego, do negocjacji, propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2017 r. na poziomie 2 000 zł, tj. o 150 zł wyższym niż wynagrodzenie w roku bieżącym. Termin zakończenia negocjacji upłynął 15 lipca br". - czytamy w komunikacie resortu.

    Rada Ministrów podejmie decyzję w sprawie minimalnego wynagrodzenia w drodze rozporządzenia, zgodnie z ustawa z dn. 10.10.2002 r. Ostateczny termin wydania rozporządzenia to 15 września br., podano także.

    W połowie czerwca premier Beata Szydło ogłosiła propozycję rządu, aby minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło od 2017 roku do 2 tys. zł z 1850 zł obecnie obowiązujących. Propozycja rządu miała być negocjowana ze stroną społeczną i dopiero po osiągnięciu porozumienia - wprowadzona.

    Wcześniej Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) proponowało podniesienie płacy minimalnej w przyszłym roku o 70 zł, tj. o 3,7%, do 1920 zł.  

    W tym roku płaca minimalna wynosi 1850 zł, czyli ok. 1355 zł netto.

    W poprzednich latach podwyżki minimalnej pensji wynosiły 4-8%. Jak wynika z danych GUS, tyle zarabia ok. 13% ogółu zatrudnionych na etacie.

    (ISBnews)

     

  • 13.07, 13:36Szydło: Opinia rządu ws. projektu zmian wieku emerytalnego w najbliższym tyg. 

    Warszawa, 13.07.2016 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjmie opinię do prezydenckiego projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny prawdopodobnie w najbliższym tygodniu, zapowiedziała premier Beata Szydło.

    "Na pewno wywiążemy się z naszego pierwszego zobowiązania - obniżenia wieku emerytalnego. W tej chwili trwają prace nad projektem pana Prezydenta dotyczącym wieku emerytalnego. W momencie, kiedy te prace zostaną zakończone, będziemy mogli powiedzieć, jaki jest ostateczny kształt tego projektu. Natomiast naszym celem […] jest również ścisła dyscyplina finansowa, żeby wskaźniki finansów publicznych były jak najlepsze" - powiedziała Szydło podczas konferencji prasowej.

    "Opinia Komitetu Stałego wobec projektu Prezydenta jest pozytywna. Myślę, że w najbliższym tygodniu będzie wydana opinia przez Radę Ministrów. Nie sądzę, żeby ona znacząco odbiegała od opinii Komitetu Stałego" - dodała premier.

    6 lipca premier zapowiadała, że Rada Ministrów przyjmie tę opinię prawdopodobnie w tym tygodniu, zaś przyjęcie tej ustawy powinno nastąpić do końca tego roku. Jednak rząd nie zajmował się tą sprawą na posiedzeniu w miniony wtorek.

    Wcześniej Komitet Stały Rady Ministrów zdecydował o zarekomendowaniu Radzie Ministrów przyjęcia pozytywnej opinii dla prezydenckiego projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, bez dodatkowych warunków związanych ze stażem pracy, jak informował szef Komitetu Henryk Kowalczyk.

    "Za tydzień rozpoczynamy już bardzo konkretne prace nad budżetem na rok przyszły, będziemy rozmawiali o tym, jakie projekty, jakie priorytety w przyszłorocznym budżecie mają się znaleźć. Na pewno tym priorytetem będzie 'Rodzina 500+'" - zapowiedziała także Szydło.

    (ISBnews)

     

  • 06.07, 17:21Glapiński: NBP nie bierze udziału w pracach dot. kredytów frankowych 

    Warszawa, 06.07.2016 (ISBnews) - Narodowy Bank Polski (NBP) nie bierze udziału w pracach nad projektami ustaw dotyczących zmian w zakresie kredytów hipotecznych w CHF, ale interesuje się tymi planami ze względu na ich potencjalny wpływ na sektor bankowy, poinformował prezes NBP Adam Glapiński.

    "Nie jesteśmy czynnym elementem w przygotowaniu ustaw, ale oczywiście interesujemy się tym, bo jakiekolwiek zmiany w kredytach w CHF będą miały wpływ na system bankowy" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

    Dodał, że NBP przygotowywał analizy w tej sprawie, ale nie na szeroką skalę. Nie chciał też komentować kwestii kursu sprawiedliwego.

    Wcześniej w tym tygodniu główny analityk Standard & Poors Global Ratings odpowiedzialny za rating Polski Felix Winnekens zapowiadał, że agencja będzie obserwować ewentualne zaangażowanie NBP w plany dotyczące konwersji kredytów hipotecznych z CHF na PLN.

    (ISBnews)

     

  • 06.07, 12:13Szydło: Opinia rządu ws. projektu obniżenia wieku emerytalnego w przyszłym tyg. 

    Warszawa, 06.07.2016 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjmie opinię do prezydenckiego projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, zaś przyjęcie tej ustawy powinno nastąpić do końca tego roku, zapowiedziała premier Beata Szydło.

    "W tej chwili na stole jest projekt ustawy pana prezydenta. Opinię o ustawie musi przyjąć Rada Ministrów. Przypuszczam, że zrobi to w przyszłym tygodniu" - powiedziała Szydło podczas konferencji prasowej.

    "Chcemy do końca roku przyjęcia ustawy zmieniającej obecny wiek emerytalny" - dodała premier.

    Kilka dni temu Komitet Stały Rady Ministrów zdecydował o zarekomendowaniu Radzie Ministrów przyjęcia pozytywnej opinii dla prezydenckiego projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, bez dodatkowych warunków związanych ze stażem pracy, jak informował szef Komitetu Henryk Kowalczyk.

    Minister przyznał, że resort finansów zgłosił propozycję, by powiązać obniżenie wieku emerytalnego ze stażem pracy w wysokości 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Jednak większość Komitetu opowiedziała się za tym prostszym rozwiązaniem. Jak tłumaczył, niewiązanie zmian ze stażem pracy wynikało ze zobowiązań wyborczych, zapowiedzi złożonych w expose przez premier, a także trudności z udowodnieniem stażu.

    "Rzeczpospolita" podała kilka dni temu, że według wyliczeń Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), obniżenie wieku emerytalnego będzie kosztować budżet państwa już w pierwszym roku 4,5 mld zł, a w 2020 r. przeszło 13 mld zł; Ministerstwo Finansów szacuje koszty tej zmiany na 8,1 mld zł w 2017 r.

    Według informacji gazety, właśnie ze względu na koszty związane ze zmianami Ministerstwo Finansów proponowało, aby obniżenie wieku emerytalnego powiązać z wymogiem związanym ze stażem pracy. Jak pisała "Rz", taka modyfikacja propozycji prezydenta ograniczyłaby koszt tej reformy o mniej więcej połowę i pozwoliłaby na przeprowadzenie w 2017 r. podwyżek w sferze budżetowej.

    (ISBnews)

     

  • 05.07, 14:52Winnekens z S&P: Zmiany w OFE bez bezpośredniego wpływu na rating Polski 

    Warszawa, 05.07.2016 (ISBnews) - Ogłoszony w poniedziałek zarys zmian dotyczących otwartych funduszy emerytalnych (OFE) nie ma bezpośredniego wpływu na rating Polski, uważa główny analityk Standard & Poors Global Ratings odpowiedzialny za rating Polski Felix Winnekens. Według niego, przesunięcie części środków z OFE do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) początkowo poprawi sytuację finansów publicznych, ale w perspektywie długoterminowej zmiany te oznaczają konieczność wypłat emerytur z budżetu państwa.

    "W 2014 r. mieliśmy już zmiany w systemie emerytalnym, a do tego trzeba wziąć pod uwagę, że Polska jest pod względem demografii jednym z krajów w najgorszej sytuacji w Europie. Ponadto plany obecnego rządu, by obniżyć wiek emerytalny do 60 [dla kobiet] i 65 [dla mężczyzn] lat mogą stanowić długoterminowo ryzyko dla stabilności systemu emerytalnego. W tym sensie zmiany, o których była mowa wczoraj, by przesunąć część aktywów do FRD, a część do trzeciego filara mogą także zwiększyć obawy co do stabilności systemu emerytalnego w dłuższym okresie" - powiedział Winnekens dziennikarzom.

    Podkreślił, że zaproponowane w poniedziałek zmiany w systemie emerytalnym nie mają natychmiastowego wpływu na rating Polski. "To kwestia raczej długoterminowej dynamiki - musimy monitorować i sprawdzać, jak to wpłynie na finanse publiczne" - wskazał.

    Analityk przypomniał, że zmiany wprowadzone w 2014 r. (tj. umorzenie 51,5% aktywów OFE - obligacji skarbu państwa) doprowadziło do spadku długu sektora rządowego i samorządowego (general government) o 0,7 pkt proc. PKB.

    "Na papierze stan finansów publicznych będzie teraz wyglądał lepiej dzięki tej zmianie. Ale to, co się dokonuje, to zamiana pewnych jawnych obecnych zobowiązań na długoterminowe 'niewidoczne' zobowiązania, ponieważ koniec końców te emerytury trzeba będzie wypłacić i to ze środków budżetowych. Dlatego też uważamy, że w dłuższym terminie zmiany te są ryzykiem dla finansów publicznych" - wyjaśnił Winnekens.

    Analityk powtórzył także, że przewalutowanie kredytów hipotecznych z CHF na PLN nie miałoby bezpośredniego wpływu na rating Polski.

    W piątek Standard & Poors potwierdził rating Polski w walutach obcych na poziomie 'BBB+' z perspektywą negatywną. Agencja napisała wówczas, że zmiany, które dotknęły kluczowe instytucje od wyborów parlamentarnych, sprawiają, iż istnieją obawy o niezależność NBP. Niemniej S&P odnotował relatywnie umiarkowane potrzeby finansowania zewnętrznego Polski i potencjał silnego wzrostu.

    (ISBnews)

     

  • 01.07, 08:33Kowalczyk: Deficyt budżetu w tym roku będzie 'dużo, dużo lepszy' od planu 

    Warszawa, 01.07.2016 (ISBnews) - Po pięciu miesiącach realizacji tegorocznego budżetu udało się wypracować 2/3 zakładanego na cały rok wzrostu wpływów podatkowych, a biorąc pod uwagę jednorazowe wpływy z aukcji LTE i zysku banku centralnego, można oczekiwać, że deficyt budżetowy na koniec roku będzie "dużo, dużo lepszy" od zaplanowanego, uważa szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

    "Podatki miały wzrosnąć według założeń o 6 mld zł w stosunku do ub. roku, a już jest ponad 4 mld zł tego wzrostu - jak na pięć miesięcy, jest to znakomity wynik i na pewno dochody budżetowe, w systemie podatkowym - podkreślam - będą większe niż plan. A oprócz tego mamy dochody jednoroczne, takie nadzwyczajne. tj. z aukcji LTE i z zysku Narodowego Banku Polskiego. One w tym roku znakomicie nam poprawią wynik budżetu - będzie dużo, dużo lepszy niż zakładał pierwotny plan budżetowy" - powiedział Kowalczyk w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.

    Ministerstwo Finansów podało wcześniej, prezentując szacunkowe dane, że w budżecie państwa na koniec maja br. odnotowano 13,48 mld zł deficytu (czyli 24,6% planu przewidzianego w ustawie budżetowej na cały rok). Dochody budżetu państwa były w tym okresie wyższe o 11% w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego, w tym dochody podatkowe wzrosły o 7,2% r/r.

    Na realizację budżetu w tym roku wpłyną nowe podatki, m.in. podatek od handlu detalicznego.

    "Podatek handlowy wejdzie w życie najwcześniej 1 sierpnia, a jak się nie uda - to pierwszego września. Więc wpływy z niego to będzie kwota poniżej 1 mld zł. Podatek całoroczny szacowany jest na ok. 1,5 mld zł" - powiedział także Kowalczyk.

    Ustawa budżetowa przewiduje, że deficyt budżetu państwa będzie w tym roku nie większy niż 54,74 mld zł.

    (ISBnews)

  • 01.07, 08:28Kowalczyk: Rekomendujemy rządowi ustawę o wieku emerytalnym w wersji prezydenta 

    Warszawa, 01.07.2016 (ISBnews) - Komitet Stały Rady Ministrów zdecydował o zarekomendowaniu Radzie Ministrów przyjęcia pozytywnej opinii dla prezydenckiego projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, bez dodatkowych warunków związanych ze stażem pracy, poinformował szef Komitetu Henryk Kowalczyk.

    "Taka decyzja Komitetu Stałego wczoraj zapadła. Rekomendujemy Radzie Ministrów przyjęcie pozytywnej opinii - takiej wprost, bez żadnych poprawek, dla prezydenckiego projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, bez dodatkowych warunków stażowych" - powiedział Kowalczyk w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.

    Podkreślił, że w projekcie ważna jest wolność wyboru, czyli możliwość kontynuowania zatrudnienia po uzyskaniu wieku emerytalnego.

    Minister przyznał, że resort finansów zgłosił propozycję, by powiązać obniżenie wieku emerytalnego ze stażem pracy w wysokości 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Jednak większość Komitetu opowiedziało się za tym prostym rozwiązaniem. Jak tłumaczył, niewiązanie zmian ze stażem pracy wynikało z zobowiązań wyborczych, zapowiedzi złożonych w expose przez premier, a także trudności z udowodnieniem stażu.

    "Rok 2017 będzie rokiem wdrożeniowym. Pytanie do prezesa ZUS-u, ile potrzebuje czasu na wdrożenie nowego systemu informatycznego, ale można szacować, że połowa roku będzie takim terminem, ale nie można wykluczyć, że może to być nieco później" - podsumował Kowalczyk.

    Dzisiejsza "Rzeczpospolita" podała, że według wyliczeń Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), obniżenie wieku emerytalnego będzie kosztować budżet państwa już w pierwszym roku 4,5 mld zł, a w 2020 r. przeszło 13 mld zł; Ministerstwo Finansów szacuje koszty tej zmiany na 8,1 mld zł w 2017 r.

    Według informacji gazety, właśnie ze względu na koszty związane ze zmianami Ministerstwo Finansów proponowało, aby obniżenie wieku emerytalnego powiązać z wymogiem związanym ze stażem pracy. "Taka modyfikacja propozycji prezydenta ograniczyłaby koszt tej reformy o mniej więcej połowę i pozwoliłaby na przeprowadzenie w 2017 r. podwyżek w sferze budżetowej" - czytamy w "Rz".

    (ISBnews)

  • 28.06, 08:17Hardt z RPP: NBP sprawujący nadzór bankowy mógłby promować wybrane typy kredytów 

    Warszawa, 28.06.2016 (ISBnews) - Gdyby Narodowy Bank Polski (NBP) odpowiadał za nadzór bankowy, miałby możliwość popularyzowania kredytów o stałym oprocentowaniu albo stałej racie i generalnie oddziaływania na to, jakie kredyty dominują w gospodarce, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RP) Łukasz Hardt.

    "Gdyby nadzór nad bankami był w NBP, to bank centralny miałby więcej narzędzi do tego, aby banki udzielały jak najwięcej kredytów pożądanego typu. Tu nie chodzi tylko o kredyty dla firm. W Polsce zdecydowana większość gospodarstw domowych ma kredyty hipoteczne ze zmienną stopą procentową. W efekcie podwyższanie stóp procentowych, gdy będzie potrzebne, może mieć negatywne skutki społeczne. A jeśli jeszcze dojdzie do przewalutowania kredytów frankowych, to co powiedzą ci kredytobiorcy, gdy w Polsce stopy procentowe będą rosły, a w Szwajcarii nie, albo nawet jeszcze spadną? Dlatego NBP powinien mieć możliwość popularyzowania kredytów o stałym oprocentowaniu albo stałej racie i generalnie oddziaływania na to, jakie kredyty w gospodarce dominują, choć ostatecznym arbitrem pozostanie zawsze rynek" - powiedział Hardt w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

    Wskazał, że jest jeszcze jeden kluczowy argument za powrotem nadzoru i generalnie całej polityki makroostrożnościowej do NBP.

    "Gdyby dziś bank centralny dostrzegłby na jakimś rynku negatywne efekty niskiego kosztu pieniądza, np. w postaci bańki spekulacyjnej, to zaradzić temu mógłby podnosząc stopę procentową, czym wpłynąłby na całą gospodarkę. Uważam, że w takiej sytuacji lepiej byłoby posiadać narzędzia umożliwiające oddziaływanie na konkretne segmenty rynku, a to byłoby łatwiejsze w sytuacji uczynienia NBP odpowiedzialnym za nadzór" - powiedział członek RPP.

    Tłumaczył, że klasyczne instrumenty, takie jak stopy procentowe, nie pozwalają oddziaływać na to, do kogo kredyt trafia. Według niego, NBP powinien dysponować szerszą paletą instrumentów i to jest jeden z argumentów za powrotem nadzoru bankowego do banku centralnego.

    Hardt zadeklarował, że będzie popierał propozycję nowego prezesa NBP Adama Glapińskiego, by nadzór bankowy powrócił do banku centralnego.

    W maju Glapiński zapowiadał, podczas przesłuchania w sejmowej komisji jako kandydat na szefa NBP, że opowiadałby się za powrotem nadzoru bankowego do NBP. Według niego, okazja się nadarzy, bo kończy się kadencja przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) - nie będzie więc personalnych problemów.

    Obecny przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak został powołany na to stanowisko z dniem 12 października 2011 r. Kadencja przewodniczącego trwa 5 lat.

    KNF powstała 19 września 2006 r. na mocy Ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym. Zastąpiła Komisję Nadzoru Bankowego, Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.

    (ISBnews)

  • 27.06, 08:12Nowak z MF: Koszty obsługi długu po Brexicie nie zagrożą planowi reform 

    Warszawa, 27.06.2016 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów nie przewiduje zwyżek rentowności w dalszej części roku do poziomów, które miałyby tak znaczące przełożenie na łączny koszt obsługi długu Skarbu Państwa, że spowodowałoby to konieczność rewizji agendy reform zapowiadanych przez rząd, poinformował wiceminister finansów Piotr Nowak.

    "Większość kosztów obsługi długu emitowane w tym roku zostało już zdeterminowane. W sytuacji utrzymującej się podwyższonej zmienności możemy ograniczyć podaż nowych obligacji. Nie przewidujemy jednocześnie zwyżek rentowności w dalszej części roku do poziomów, które miałyby tak znaczące przełożenie na łączny koszt obsługi długu Skarbu Państwa, że spowodowałoby to konieczność rewizji agendy reform zapowiadanych przez rząd" - powiedział Nowak w wywiadzie dla "Pulsu Biznesu".

    Podkreślił, że wobec tego, że od początku roku resort brał pod uwagę ryzyko Brexitu i również pod tym kątem kształtował dotychczasową politykę emisyjną, ma teraz "komfortową sytuację" z punktu widzenia finansowania potrzeb pożyczkowych.

    Odwołując w piątek odwołało zaplanowany na 27 czerwca br. przetarg zamiany obligacji skarbowych w związku ze zwiększoną zmiennością rynkową spowodowaną wynikami referendum w Wielkiej Brytanii, Ministerstwo Finansów wskazywało, że zaawansowanie finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa w br. kształtuje się na poziomie 70%. Przy tym wysoki stan rezerwy płynnych środków (ok. 60 mld zł wg stanu na koniec maja) pozwala na ograniczenie podaży obligacji skarbowych w najbliższym okresie, w zależności od sytuacji rynkowej.

    W czwartkowym referendum w Wielkiej Brytanii zwolennicy Brexitu zdobyli 51,9% głosów przy frekwencji wynoszącej 72,2%.

    (ISBnews)

  • 24.06, 14:01Szydło: Brexit pokazał, że UE potrzebuje reform, które ją wzmocnią 

    Warszawa, 24.06.2016 (ISBnews) - Decyzja Brytyjczyków o wyjściu ze struktur Unii Europejskiej, podjęta w czwartkowym referendum, jest skutkiem unikania prze Unię rozwiązywania kryzysów, dlatego polski rząd zaproponuje państwom członkowskim rozmowy o reformach, które wzmocnią Unię, zapowiedziała premier Beata Szydło. Jednocześnie zadeklarowała, że rząd będzie zabiegać o zagwarantowanie utrzymania praw nabytych obywatelom polskim mieszkającym i pracującym w Wielkiej Brytanii.

    "Polski rząd szanuje suwerenną decyzję Wielkiej Brytanii. Szanujemy decyzję Brytyjczyków. To nie jest dzień, który napawa nas wszystkich radością, ale decyzja obywateli Wielkiej Brytanii jest decyzją suwerenną. Natomiast dzisiejszy dzień powinien być przede wszystkim dniem refleksji, w którym kierunku powinna zmierzać i w którym kierunku zmierza Unia Europejska, jakie powinny być podejmowane decyzje, aby UE budowała przede wszystkim swoją przyszłość, myśląc o narodach europejskich, o Europejczykach" - powiedziała Szydło w wystąpieniu.

    Podkreśliła, że wynik brytyjskiego referendum jest przede wszystkim skutkiem kryzysów, które od dłuższego czasu mają miejsce w UE, a które - jak podkreśliła "nie były rozwiązywane, a były po prostu zamiatane pod dywan". Według niej, dzisiaj trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co wydarzyło się w Wielkiej Brytanii.

    "Polska jest odpowiedzialnym członkiem UE i Polska będzie odpowiedzialnym członkiem UE. Celem polskiego rządu jest budowanie silnej, zjednoczonej Europy suwerennych narodów i takie propozycje przedstawimy na forum UE. Zaproponuję politykom UE, ażebyśmy nie bali się rozmowy o przyszłości UE i o koniecznych reformach, które musimy przeprowadzić" - powiedziała premier.

    "Europa nie może bać się odpowiadania sobie na trudne pytania i rozwiązywania problemów i konfliktów, bo to, że konflikty i problemy nie były rozwiązywane doprowadziło do takiej właśnie decyzji obywateli Wielkiej Brytanii. Nie możemy udawać, że nie ma kryzysu w UE" - podkreśliła.

    Szydło zapowiedziała, że jej rząd zaproponuje reformy, które są konieczne po to, "ażeby UE stawała się silniejsza, żeby się rozwijała" i aby mogła "zapewnić swoim obywatelom dobrobyt, bezpieczeństwo i dobrą przyszłość".

    Premier liczy, że na zaplanowanym na przyszły tydzień szczycie europejskim w Brukseli politycy podejmą rozmowy nie tylko o tym, co wydarzyło się w Wielkiej Brytanii, ale także o konkretnych działaniach, które powinny być podjęte.

    "W tej chwili przed nami przede wszystkim proces, który musimy uzgodnić z Wielką Brytanią: wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE. To będzie czas negocjacji, przede wszystkim - uzgadniania wzajemnych relacji i współpracy. Mogę państwa zapewnić, że dla polskiego rządu najważniejszą sprawą, którą będziemy podejmowali będzie oczywiście los polskich obywateli, którzy mieszkają, pracują w Wielkiej Brytanii. Będziemy zabiegać o to i gwarantować dla polskich obywateli mieszkających w Wielkiej Brytanii, ażeby te przywileje, które zyskali jako prawa nabyte pozostały" - zadeklarowała Szydło.

    (ISBnews)

     

  • 14.06, 18:20Rząd przyjął założenia do budżetu na 2017 ze wzrostem PKB wynoszącym 3,9% 

    Warszawa, 14.06.2016 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła dziś założenia do projektu budżetu na 2017 r. przewidujące m.in. wzrost PKB w wysokości 3,9% wobec 3,8% oczekiwanych w tym roku, poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. 

    Rząd przyjął we wtorek założenia makroekonomiczne do budżetu na 2017 rok. Wzrost PKB założono na poziomie 3,9%, a wskaźnik CPI na poziomie 1,3% - poinformował CIR. 

    "Podstawowym czynnikiem wzrostu PKB będzie prywatny popyt krajowy. Realny wzrost spożycia prywatnego przyspieszy do 4,1% (w 2016 r. – 4,0%), co będzie efektem m.in. całorocznego funkcjonowania programu 'Rodzina 500+'. Kolejnym istotnym czynnikiem wzrostu gospodarczego będą inwestycje publiczne, w związku z przyspieszeniem wydatkowania środków unijnych. W 2017 r. udział inwestycji prywatnych w PKB osiągnie poziom 16,6% (w 2016 r. – 16,2%)" - podano także. 

    Jak podał CIR, rozwój gospodarki przełoży się na wzrost zatrudnienia, co w efekcie spowoduje, że stopa bezrobocia rejestrowanego pod koniec 2017 r. wyniesie 8,1% (pod koniec 2016 r. ma to być 9,1%). Poprawa na rynku pracy będzie sprzyjać wzrostowi wynagrodzeń. Przewidziano, że w 2016 r. i 2017 r. nominalne tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie 4,4%. Oczekuje się, że w kolejnych latach udział eksportu w PKB będzie rósł, jednak wolniej niż w latach 2009-2015. Realne tempo wzrostu eksportu w 2016 r. wyniesie 6,0%, a w 2017 r. – 5,5%.

    Jednocześnie w 2016 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych spadną średnio o 0,4% w stosunku do 2015 r., a w 2017 r. wskaźnik CPI (inflacja) wyniesie 1,3%, czytamy dalej. 

    "W związku z przyspieszeniem wzrostu gospodarczego zwiększą się dochody budżetowe. Wzrosną wpływy z podatków, czemu będzie sprzyjał większy udział popytu krajowego w PKB. Do kasy państwa powinny również trafić całoroczne wpływy z podatku od niektórych instytucji finansowych (podatek bankowy) i podatku od sprzedaży detalicznej (podatek handlowy)" - czytamy również.

    Według CIR, na cześć dochodową budżetu pozytywnie wpłyną również rozwiązania uszczelniające system podatkowy – walka z oszustwami i wyłudzeniami podatku VAT oraz stosowaniem agresywnej optymalizacji podatkowej wykorzystywanej do niepłacenia podatku (wprowadzenie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania). Kolejnym rozwiązaniem jest obniżenie limitu na transakcje gotówkowe między firmami z 15 tys. euro do 15 tys. zł (płatności między przedsiębiorcami powyżej 15 tys. zł dokonywane będą wyłącznie za pośrednictwem rachunku płatniczego, co spowoduje zmniejszenie liczby oszustw podatkowych związanych wystawieniem nierzetelnych faktur).

    Przewidziano także skuteczniejsze zwalczanie szarej strefy na rynku paliw płynnych (chodzi o zapobieganie wyłudzaniu podatku VAT w wewnątrzwspólnotowym obrocie paliwami ciekłymi).

    "Pozytywny wpływ na dochody budżetu państwa będzie miała również informatyzacja kontroli ksiąg podatkowych (chodzi o wprowadzenie Jednolitego Pliku Kontrolnego, który umożliwi szybki dostęp do danych księgowych przedsiębiorstw w celu ich analizy pod kątem podatkowym)" - czytamy dalej. 

    CIR podał także, że Skarb Państwa utworzy spółkę celową, która rozbuduje i unowocześni system teleinformatyczny Ministerstwa Finansów, co umożliwi skuteczniejsze wykrywanie naruszeń prawa podatkowego m.in. dzięki stworzeniu centralnego rejestru faktur VAT. Planowane jest także utworzenie Krajowej Administracji Skarbowej (połączenie urzędów skarbowych, urzędów kontroli skarbowej i służby celnej), co powinno poprawić ściągalność podatków i ceł.

    "Zasadniczy wpływ na wysokość wydatków budżetowych będzie miała stabilizująca reguła wydatkowa, która wyznacza nieprzekraczalny limit wydatków dla organów i jednostek finansów publicznych, w tym dla budżetu państwa.Przy konstruowaniu strony wydatkowej budżetu będzie brana pod uwagę bieżąca i prognozowana sytuacja makroekonomiczna oraz planowana realizacja programów rządowych zapowiedzianych przez premier Beatę Szydło w exposé. Jednocześnie możliwe będzie przeznaczenie dodatkowych środków na wynagrodzenia pracowników państwowej sfery budżetowej w wysokości ok. 1,4 mld zł" - podało CIR.

    CIR podało również, że celem polityki budżetowej w 2017 r. będzie utrzymanie stabilności finansów publicznych z jednoczesnym wsparciem inkluzywnego wzrostu gospodarczego, czyli sprzyjającego włączeniu społecznemu, przy utrzymaniu deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych poniżej progu 3% PKB. Rozwiązania z obszaru polityki społeczno-gospodarczej, przewidziane w „Planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju", będą wdrażane w sposób, który nie naruszy stabilności finansów publicznych i zapewni przestrzeganie stabilizującej reguły wydatkowej.

    Dokument zostanie przedstawiony Radzie Dialogu Społecznego do 15 czerwca br.

    (ISBnews)

     

  • 14.06, 15:07Kowalski z Fitch: Rządowy plan 3,9% wzrostu PKB na 2017 r. jest ambitny 

    Sopot, 14.06.2016 (ISBnews) - Planowany przez rząd wzrost gospodarczy na przyszły rok jest założeniem ambitnym, ocenia prezes Fitch Polska Piotr Kowalski w rozmowie z ISBnews. Według niego, wiele będzie zależało od czynników zewnętrznych.

    Dziś Rada Ministrów zajmuje się założeniami do przyszłorocznego budżetu. Według wcześniejszych zapowiedzi, podstawowe wskaźniki mają być zgodne z ostatnią aktualizacją programu konwergencji, która zakłada m.in. wzrost PKB na poziomie 3,9% w 2017 r. (wobec 3,8% oczekiwanych w br.).

    "To jest ambitne założenie - my mamy na przyszły rok i na 2018 r. 3,5%. Ale trzeba pamiętać, że ścieżka PKB nie zależy tylko od sytuacji wewnętrznej, tylko zależy też od tego, co się dzieje na zewnątrz, zarówno w Europie - np. kwestia Brexitu - jak i w innych częściach globu" - powiedział Kowalski ISBnews w kuluarach Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.

    "Przygotowując ocenę ratingową, będziemy patrzeć na projekt budżetu. Analitycy ocenią, czy według nich jest on realny, zrobimy różne stress-testy" - podkreślił.

    W maju, Fitch Ratings obniżył prognozę wzrostu PKB Polski do 3,2% w 2016 r. z 3,5% po słabych danych za I kw. 2016 r. Wzrost gospodarczy na 2017 i 2018 r. agencja prognozuje na poziomie 3,5%.

    15 lipca br. Fitch ma opublikować aktualizację ratingu Polski.

    Tomasz Oljasz

    (ISBnews)

     

  • 13.06, 16:50Morawiecki: Polska może wejść do strefy euro, jeśli osiągnie pełną konwergencję 

    Sopot, 13.06.2016 (ISBnews) - Jeśli strefa euro przetrwa, Polska będzie mogła w przyszłości stać się jej członkiem - pod warunkiem, że osiągnie pełną konwergencję z gospodarkami tej strefy, uważa wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

    "Czy i w jakim kształcie strefa euro przetrwa - to zobaczymy, a czy Polska może w niej się znaleźć? Jak najbardziej, gdy będziemy w pełni konwergentni, ale obecnie nie mamy pełnej spójności. Czyli pozostaje wielki znak zapytania" - powiedział Morawiecki podczas wystąpienia na Europejskim Kongresie Finansowym w Sopocie.

    Wskazał, że np. Austria, Niemcy i kraje Beneluksu mogły stworzyć unię walutową już nawet 30 lat temu, właśnie ze względu na ich spójność gospodarczą.

    Odnosząc się do negocjowanej obecnie umowy TTIP, wicepremier powiedział, że może ona być korzystna lub niekorzystna, w zależności od tego, jakie branże obejmie.

    "Handel jest bardzo dobrą rzeczą, ale nasze rodzące się branże mogą nie zdążyć wyrosnąć. Każdy historyk gospodarczy, włącznie z [Adamem] Glapińskim, poświadczy, że ważna jest ochrona rynków lokalnych" - wskazał.

    Podkreślił, że warto chronić to, co udało się w Polsce stworzyć, pamiętając o potrzebie odejścia od stawiania na niskie koszty na rzecz koncentracji na wysokiej marżowości.

    Dziedziny, które w negocjacjach TTIP budzą wątpliwości Polski to: prawo własności intelektualnej, arbitraż między globalnymi korporacjami, a także przemysł chemiczny i rolnictwo.

    Negocjowana umowa TTIP, jeśli wejdzie w życie, dotyczyć będzie handlu towarami, usługami oraz przepływu inwestycji. 13. runda negocjacji odbyła się w kwietniu br. w Nowym Jorku.

    W swoim wystąpieniu wicepremier ponownie podkreślił też rolę długoterminowych oszczędności w realizacji polityki gospodarczej i podtrzymał, że wkrótce rząd przedstawi swoje propozycje w tej kwestii.

    "Długoterminowe oszczędzanie to pięta achillesowa naszego wzrostu gospodarczego. Jeśli będziemy brnąć w brak równowagi między konsumpcją, inwestycjami, a oszczędnościami, to daleko nie zajedziemy. […] W ciągu miesiąca czy w zbliżonym okresie przedstawimy, jak chcemy przyczynić się do budowania długoterminowych oszczędności i polskiego kapitału" - zapowiedział Morawiecki.

    W połowie maja wicepremier poinformował, że w ciągu 2-3 miesięcy rząd zaproponuje program wzmocnienia oszczędności zarówno poprzez fundusze emerytalne, mechanizmy oszczędzania w bankach, firmach ubezpieczeniowych oraz funduszach inwestycyjnych.

    (ISBnews)

     

  • 13.06, 16:20Morawiecki: Nie ma jeszcze decyzji, czy jednolita danina zastąpi kwotę wolną 

    Sopot, 13.06.2016 (ISBnews) - Kwestia podniesienia kwoty wolnej od podatku PIT "ma szansę być zarysowana" w ramach prac na temat jednolitej daniny, łączącej NFZ, ZUS i PIT, uważa wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Jednak według niego, odejście od osobnego podnoszenia kwoty wolnej od podatku nie jest jeszcze przesądzone.

    "Tak jak powiedział minister Kowalczyk, ta kwestia ma szansę być zarysowana w ramach prac na temat jednolitego podatku, czyli takiej wspólnej daniny NFZ, ZUS i PIT. Albo jedno będzie [stopniowe podnoszenie kwoty wolnej], albo drugie [jednolita danina] - tak, żeby wypełnić przedwyborcze obietnice" - powiedział Morawiecki dziennikarzom w kuluarach Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.

    Mimo wcześniejszych zapowiedzi, w 2017 roku nie zostanie zwiększony pułap dochodu wolnego od PIT, ale może to otworzyć drogę do obniżki wieku emerytalnego, poinformował

    Przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Henryk Kowalczyk powiedział w wywiadzie dla dzisiejszego "Dziennika Gazety Prawnej", że w sprawie kwoty wolnej decyzje już zapadły. Będzie jednolity podatek i przy jego wprowadzeniu zrealizowana zostanie zapowiedziana podwyżka kwoty wolnej - tak, by cała operacja była neutralna dla budżetu.

    Oznaczałoby to odstąpienie od pomysłu, w którym kwota wolna miała rosnąć stopniowo, o 1 000 zł rocznie - tak, by docelowy poziom 8 000 zł osiągnąć w 2019 r.

    Podatek jednolity (łączący dzisiejszy PIT, składkę zdrowotną, składki na ZUS, na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i na Fundusz Pracy w jedno) miałby wejść w życie od początku 2018 r., podała "DGP".

    Według ministra Kowalczyka, przy rezygnacji z podwyższenia kwoty wolnej robi się miejsce na obniżenie wieku emerytalnego, co także było obietnicą wyborczą.

    Wśród wcześniej rozważanych przez Ministerstwo Finansów rozwiązań było m.in. podwyższenie kwoty wolnej od podatku dochodowego od 2017 r. co roku o 1 tys. zł do osiągnięcia kwoty wolnej od podatku w wysokości 8089 zł w 2021 r. (wobec 3 091 zł obecnie).

    (ISBnews)

     

  • 13.06, 12:19Sejm przyjmie przysięgę od nowego prezesa NBP w przyszłym tygodniu 

    Warszawa, 13.06.2016 (ISBnews) - Powołany przez Sejm na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński złoży przed Sejmem przysięgę na posiedzeniu zaplanowanym w dniach 21-23 czerwca 2016 r., podał Sejm. 

    Z porządku obrad posiedzeń Sejmu na dzień 21-23 czerwca opublikowanego na stronach internetowych Sejmu wynika, że jako punkt pierwszy zaplanowano "złożenie przysięgi przez prezesa Narodowego Banku Polskiego". Sejm na wniosek Prezydenta RP powołał Adama Glapińskiego na stanowisko prezesa NBP w piątek 10 czerwca. Za kandydaturą Glapińskiego głosowało 284 posłów, przeciwko 124, a 34 wstrzymało się od głosu.

    Glapiński od 2010 r. do 19 lutego 2016 r. pełnił funkcję członka RPP. Wcześniej był m.in. ministrem budownictwa i gospodarki przestrzennej w rządzie Jana K. Bieleckiego (1991 r.), pełnił też funkcję ministra współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Jana Olszewskiego (1992 r.). W latach 2007-2008 był prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Polkomtela. Od 2009 r. doradca ekonomiczny Prezydenta RP.

    (ISBnews)