ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 09.03, 10:13IGTE: Ponad 2/3 Polaków popiera przekształcenie OFE w ich prywatną własność 

    Warszawa, 09.03.2017 (ISBnews) - Ponad połowa Polaków pozytywnie ocenia planowane przez rząd zmiany w kapitałowej części systemu emerytalnego. Dodatkowe oszczędzanie na emeryturę z dopłatą pracodawców popiera 57,4% z nich, a za transferem 75% aktywów OFE do IKE i przekształceniem ich w prywatną własność ubezpieczonych opowiada się 68,7%, wynika z badania CBOS przeprowadzonego na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE).

    "Badanych zapytano o przeznaczenie środków zgromadzonych na rachunkach w OFE. Zdecydowana większość (68,7%) preferuje rozwiązanie, wg którego środki zgromadzone na ich rachunku w OFE stałyby się w 75% ich prywatną własnością i trafiły na indywidualne konto emerytalne, a w 25% pozostały własnością publiczną i trafiły do ZUS. Z kolei przekazanie w całości środków zgromadzonych w OFE do ZUS nie cieszy się poparciem badanych - za taką opcją opowiada się tylko niespełna co ósmy z nich (13,3%)" - czytamy w komunikacie.

    Pogląd na tę kwestię nieco zmienia wykształcenie – im wyższy jego poziom, tym większe poparcie dla dywersyfikacji transferu środków zgromadzonych na rachunku w OFE, przy czym niezależnie od jego poziomu, w każdej z grup podział środków na część prywatną i publiczną cieszy się poparciem większości badanych. Biorąc pod uwagę zatrudnienie i jego formę, zwolennikami tego rozwiązania są częściej w porównaniu z innymi zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę (75,7%) oraz samozatrudnieni (70,6%).

    "Polacy mają poczucie, że środki zgromadzone na rachunkach w OFE należą do nich. Zapowiedziana w ubiegłym roku formalnoprawna zmiana statusu 75% tych środków na prywatny oraz przekazanie ich na nowoutworzone konta w III filarze wydają się być oczekiwane przez Polaków. Realizacja tej zapowiedzi może być działaniem odbudowującym społeczne zaufanie do systemu emerytalnego oraz dającym impuls do aktywnego, powszechnego uczestnictwa w dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę" - skomentowała prezes IGTE Małgorzata Rusewicz, cytowana w komunikacie.

    Ocenie badanych poddana została również następująca propozycja – jeśli pracownik regularnie oszczędzałby dodatkowo na emeryturę w wyspecjalizowanej instytucji finansowej objętej nadzorem państwa, to pracodawca byłby zobowiązany dopłacać pracownikowi do tych oszczędności pewną kwotę, np. drugie tyle.

    Ponad połowa (57,4%) badanych oceniła tę propozycję pozytywnie. Taką koncepcję zdecydowanie źle ocenia jedynie 6,8% badanych, jednocześnie prawie co piąty respondent nie ma w tej kwestii zdania (18,9%), podano także.

    Blisko 2/3 badanych deklaruje, że słyszeli o planowanej przez rząd reformie emerytalnej. Jej założenia zna jednak tylko 17,1% respondentów – częściej w porównaniu z innymi są to osoby z wyższym wykształceniem (23,7%) i mieszkańcy największych miast (35,6%).

    Większość badanych (54%) planowaną reformę ocenia pozytywnie. Przeciwnicy przedstawionej koncepcji częściej wyrażają sprzeciw umiarkowany (15,0%) niż zdecydowany (5,3%), a aż co czwarty respondent nie umiał lub nie chciał dokonać oceny, podała także Izba.

    Badanie zostało wykonane przez CBOS metodą bezpośrednich wywiadów ankieterskich wspomaganych komputerowo (CAPI) na reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków z wykluczeniem emerytów w dniach 2-10 lutego br. na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

    (ISBnews)

     

  • 28.02, 11:06FPP: Program Budowy Kapitału może przyczynić się do wzrostu zamożności Polaków 

    Warszawa, 28.02.2017 (ISBnews) - Program Budowy Kapitału (PBK) - opracowany przez Ministerstwo Rozwoju - powinien przyczynić się do wzrostu zamożności Polaków i zabezpieczenia ich bytu na okres po zakończeniu aktywności zawodowej, uważa przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) Marek Kowalski.

    PBK ma za zadanie wsparcie rodzimego biznesu przez stworzenie kapitału na inwestycje, przy jednoczesnym zagwarantowaniu obywatelom realnych oszczędności na czas emerytury.

    "Program - w tym nowatorskie w Polsce podejście do III filaru emerytalnego - zaproponowany przez Ministerstwo Rozwoju w realny sposób powinien przyczynić się do wzrostu zamożności Polaków i zabezpieczenia ich bytu na okres po zakończeniu aktywności zawodowej, kiedy to zwykle ich jakość życia obniża się zauważalnie. Dzięki programowi, którego uruchomienie planowane jest jeszcze w 2018 roku, osoba uczestnicząca w programie 25 lat przy średnich zarobkach w wysokości 4313 zł brutto powinna otrzymywać miesięczne świadczenie w wysokości 1068 zł, natomiast osoba oszczędzająca w ten sposób kapitał 40 lat otrzyma aż 2446 zł, co stanowi znaczącą pozycję w budżecie domowym" - powiedział Kowalski, cytowany w komunikacie.

    W ramach programu zaimplementowane zostaną kluczowe dla wzrostu oszczędności Polaków mechanizmy, przede wszystkim III filar emerytalny w postaci Pracowniczego Planu Kapitałowego (PPK) lub Indywidualnego Planu Kapitałowego (IPK) w połączeniu z istniejącymi elementami trzeciego filaru (IKZE, IKE), które zostaną odbiurokratyzowane. Dodatkowo, Polacy będą mogli inwestować w ramach kilku nowoczesnych programów oszczędnościowych, podkreśliła Federacja.

    Główne założenia przyjęte w PBK to m.in. realna roczna stopa zwrotu z inwestycji na poziomie 3%, realne roczne tempo wzrostu wynagrodzenia wynoszące 2% oraz blisko 30% wkładu w postaci atrakcyjnych dla pracownika i pracodawcy zachęt ze strony Państwa.

    FPP zwraca też uwagę na planowane wprowadzenie możliwości inwestowania w nieruchomości w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) działającego na zasadach funduszy inwestycyjnych zajmujących się nieruchomościami (odpowiednik REIT).

    "Ministerstwo zapowiada jeszcze jedno bardzo ważne udogodnienie w kwestii oszczędzania na przyszłą emeryturę, a mianowicie centralną elektroniczną ewidencję przy ZUS. Ta funkcjonalność jest czymś zupełnie nowym i z pewnością motywującym do oszczędzania. Wszystkie zgromadzone w ramach III filaru środki będzie można na bieżąco śledzić w panelu przypiętym do standardowego konta bankowego. Co istotne, zgromadzone środki będą mogły wspomagać Polaków w codziennym życiu, nie tylko na emeryturze. Ustawodawca zaplanował m.in., że do 15% środków będzie można wykorzystać w przypadku problemów zdrowotnych, czy też użyć ich jako wymagany udział własny przy zakupie mieszkania. Takie elastyczne podejście zdaniem FPP jest godnym pochwały, nowoczesnym myśleniem o zabezpieczeniu bytu polskich obywateli" - wskazał też Kowalski.

    Federacja Przedsiębiorców Polski jest organizacją, której nadrzędnym celem jest zapewnienie właściwego rozwoju oraz bezpieczeństwa zarówno pracodawcom, jak i pracownikom.

    (ISBnews)

     

  • 27.02, 11:28Sasin z PiS: Przewalutowanie kredytów frankowych to nadal aktualny cel 

    Warszawa, 27.02.2017 (ISBnews) - Przewalutowanie kredytów frankowych do cel, do którego politycy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) nadal będą dążyć, ale uległa zmianie taktyka ze względu na ewentualne koszty wdrożenia takiego rozwiązania, wynika ze słów przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych Jacka Sasina.

    "Cel, który zakreśliliśmy czyli przewalutowanie kredytów frankowych to jest cel do którego w dalszym ciągu chcemy dążyć. Raczej zostaliśmy zmuszeni do zmiany taktyki, tak bym to określił" - powiedział Sasin w wywiadzie dla Programu Trzeciego Polskiego Radia. 

    "Kiedy przyjrzeliśmy się tej sprawie bliżej, dostrzegliśmy bardzo duże niebezpieczeństwo dla nas wszystkich jako dla obywateli" - podkreślił.

    Jednocześnie dodał, że przed wyborami politycy z PiS nie mieli dostępu do informacji o kondycji systemu bankowego. "Rzeczywiście, nie wzięliśmy pod uwagę okoliczności, że tego typu jednorazowe działanie ustawowe naraziłoby Polskę na możliwe skargi przed międzynarodowymi trybunałami ze strony banków, które w większości są instytucjami zagranicznymi" - powiedział Sasin.

    Według niego, te instytucje mogłyby skarżyć państwo polskie z tytułu m.in. utraconych zysków. "Efekt mógłby być taki, że za operacje przewalutowania zapłacilibyśmy wszyscy, bo Polska mogłaby zapłacić wysokie odszkodowania" - dodał.

    Przypomniał, że w zeszłym tygodniu sejmowa podkomisja, której również przewodniczy, zwróciła się do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) z prośbą o dokonanie odpowiednich szacunków skutków kosztów wszystkich trzech projektów w ciągu miesiąca. "Po tym jednym miesiącu zdecydujemy, który projekt będzie wiodący, bo tych projektów nie da się połączyć" - wskazał przewodniczący. 

    Dodał, że jest duża szansa na to, że tym wiodącym projektem będzie projekt prezydencki.

    Jednocześnie podkreślił, że projekt prezydencki nie zamyka sprawy i jest to dopiero pierwszy krok i te "kolejne działania już się toczą" .

    W połowie lutego prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że posiadacze kredytów hipotecznych denominowanych w CHF powinni "wziąć sprawy we własne ręce" i zacząć walczyć w sądach. Według niego, procesy dadzą też rekompensaty, choć potrwa to dłużej - to byłoby "nieporównanie łatwiejsze" do akceptacji przez międzynarodowy świat finansowy. 

    (ISBnews)

     

  • 14.02, 14:11Morawiecki: Zmiany w OFE zostaną wdrożone w 2018 r.  

    Warszawa, 14.02.2017 (ISBnews) - Prace nad konkretnymi zmianami w otwartych funduszach emerytalnych (OFE) ma rozpocząć W najbliższych miesiącach resort rozwoju wraz z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych i ministerstwem rodziny, wynika z wypowiedzi wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Zmiany miałby zostać wdrożone w 2018 r. 

    "W kontekście OFE, prace analityczne trwają od kilku miesięcy. W najbliższych kilku miesiącach przystąpimy do pracy wraz z ZUS, minister Rafalską i ministerstwem rodziny nad pracami konkretyzującymi zmiany w OFE w taki sposób, żeby były one zgodne z naszymi pierwotnymi założeniami" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. 

    "75% umownie - te wszystkie środki, które są zainwestowane w akcje, [chcemy] żeby były nadal inwestowane w dużo bardziej rozsądny sposób z punktu widzenia profilu inwestycyjnego i ryzyka przyszłego emeryta, a pozostałe 25% - żeby były zarządzane w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju i FRD, z uwzględnienie kapitału na rzecz przyszłych emerytów. Planujemy to wdrożyć w 2018 roku" - dodał wicepremier. 

    Wcześniej, 22 grudnia ub. r. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów (KERM) zarekomendował przyjęcie Informacji Rady Ministrów dla Sejmu o skutkach obowiązywania ustaw dotyczących funkcjonowania systemu ubezpieczeń społecznych wraz z propozycjami zmian. Zgodnie z rekomendacjami dokumentu, 25% środków zgromadzonych w OFE ma zostać przekazanych do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD), a 75% aktywów na indywidualne konta emerytalne w ramach III filaru.

    MF w komunikacie wskazał wtedy, że powyższa koncepcja wychodzi naprzeciw konieczności przebudowy modelu funkcjonowania OFE oraz wzmocnienia powszechnych emerytalnych programów kapitałowych, które to działania zostały wskazane w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju oraz rozwinięte w Programie Budowy Kapitału.

    (ISBnews)

     

  • 10.02, 12:37Prezydent podpisał nowelizację ustawy o 'małych' SKOK-ach 

    Warszawa, 10.02.2017 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (SKOK), wprowadzającą definicję "małej kasy" oraz łagodniejsze podejście do nadzoru nad kasami przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), podała Kancelaria Prezydenta.

    "Podstawowym celem nowelizacji jest realizacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 31 lipca 2015 r. (sygn. akt K 41/12). Przywołanym wyrokiem Trybunał orzekł, że art. 60 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych w zakresie, w jakim nie ogranicza środków nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego nad działalnością małych kas, jest niezgodny z art. 22 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 58 ust. 1 Konstytucji RP" - czytamy w komunikacie.

    Przedmiotowa ustawa wprowadza definicję legalną "małej kasy". Jest to kasa, której suma aktywów bilansu na koniec roku obrotowego nie przekraczała 20 mln zł, a średnioroczna liczba członków w ostatnim roku obrotowym nie przekraczała 10 tys. osób, podano również.

    "Zgodnie ze zmienianym art. 60 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, działalność kas i Kasy Krajowej będzie podlegała nadzorowi sprawowanemu przez KNF" - czytamy dalej.

    Ustawa dodaje art. 60a ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych przewidujący, że nadzór nad kasami i Kasą Krajową sprawowany jest przy uwzględnieniu zasady stosowania środków nadzorczych i naprawczych przez KNF, uwzględniających skalę działalności kas oraz stosowanie środków łagodniejszych, jeżeli nie ma konieczności zastosowania środków dalej idących. Powyższa zasada dotyczy również czynności nadzorczych, podsumowano w komunikacie.

    (ISBnews)

     

  • 10.02, 12:23Sejm uchwalił zmiany w ust. o obrocie instrumentami finansowymi 

    Warszawa, 10.02.2017 (ISBnews) - Sejm uchwalił rządowy projekt nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw dotyczący m.in. zniesienia podziału rynku regulowanego na rynek giełdowy i rynek pozagiełdowy, a także zmiany organu wydającego zezwolenie na prowadzenie giełdy. Obecnie ustawa trafi do Senatu.

    Projekt ustawy zakłada m.in. zmianę organu wydającego zezwolenie na prowadzenie giełdy.

    "Zasadniczym celem zmiany organu wydającego zezwolenie na prowadzenie rynku regulowanego z ministra właściwego do spraw instytucji finansowych na Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) jest skrócenie procesu licencjonowania w Polsce giełd instrumentów finansowych oraz skupienie spraw związanych z nadzorem nad rynkiem kapitałowym w całości w ustawowo powołanym do tego organie, jakim jest Komisja Nadzoru Finansowego" – czytamy w uzasadnieniu ustawy.

    W konsekwencji proponowanych zmian organem uprawionym do wydania zezwolenia zostanie KNF. Organ ten będzie jednocześnie właściwy w sprawie cofnięcia takiego zezwolenia, a także zakazania prowadzenia rynku regulowanego, podano także.

    Celem projektu ustawy jest także zniesienie, nieuzasadnionego w chwili obecnej, podziału rynku regulowanego na rynek giełdowy i rynek pozagiełdowy. Efektem regulacji będzie objęcie wymienionych typów rynku tym samym pojęciem rynku regulowanego, podano w uzasadnieniu.

    "Projekt zakłada, że spółka prowadząca obecnie rynek giełdowy, tj. Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie SA, oraz spółka prowadząca rynek pozagiełdowy, tj. BondSpot SA, z mocy prawa staną się spółkami prowadzącymi dwa odrębne rynki regulowane. W projekcie przewidziano odpowiednie okresy przejściowe na dostosowanie prowadzonej działalności przez obie spółki (m.in. wysokości kapitału własnego spółki prowadzącej rynek pozagiełdowy, treści statutów oraz regulaminów rynków)" - czytamy także.

    Projekt przewiduje również wprowadzenie regulacji dotyczących instytucji rachunku derywatów.

    Wprowadzane regulacje m.in. zdefiniują podmioty uprawnione do prowadzenia ewidencji instrumentów pochodnych, sprecyzują zakres zezwoleń na prowadzenie tej ewidencji przy jednoczesnym określeniu urządzeń ewidencyjnych, na których mają być rejestrowane instrumenty pochodne, a także wskazane zostaną zasady ustalania podmiotów uprawnionych do danego instrumentu pochodnego, zasady przenoszenia praw i obowiązków z określonych instrumentów pochodnych.

    "Konsekwencją projektowanych zmian będzie również dostosowanie przepisów innych ustaw (ustawy o ostateczności rozrachunku w systemach płatności i systemach rozrachunku papierów wartościowych oraz zasadach nadzoru nad tymi systemami oraz ustawy - Prawo upadłościowe)" – czytamy również. 

    (ISBnews)

     

  • 10.02, 08:24Kaczyński: Posiadacze kredytów w CHF powinni 'wziąć sprawy w swoje ręce' 

    Warszawa, 10.02.2017 (ISBnews) - Posiadacze kredytów hipotecznych denominowanych w CHF powinni "wziąć sprawy we własne ręce" i zacząć walczyć w sądach, uważa prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosław Kaczyński.

    "Sądzę, że powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach - nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi. Rząd nie może podejmować działań, które np. doprowadzą do zachwiania systemu bankowego. Byłby to straszny cios dla wszystkich obywateli" - powiedział Kaczyński w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.

    Procesy dadzą też rekompensaty, choć potrwa to dłużej - to byłoby "nieporównanie łatwiejsze" do akceptacji przez międzynarodowy świat finansowy, a z tym "musimy się liczyć" - dodał szef PiS.

    W końcu stycznia powołano speckomisję w ramach sejmowej Komisji Finansów Publicznych, a jej przewodniczący oraz szef Komisji Finansów Publicznych Jacek Sasin zapowiadał, że do przerwy wakacyjnej Komisja powinna zakończyć prace nad prezydenckim projektem ustawy dotyczącej kredytów walutowych (regulującej spready), przy czym może on zawierać dodatkowo elementy z dwóch innych projektów dotyczących takich kredytów, zgłoszonych przez posłów Kukiz '15 i Platformy Obywatelskiej (PO).

    Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki dotyczy walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej". Projekt zakłada, że spready byłyby zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie 350 tys. zł na jedną osobę.

    (ISBnews)

  • 09.02, 08:05Nowak z MF: Należy procedować tylko prezydencki projekt dot. kredytów w CHF 

    Warszawa, 09.02.2017 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów uważa, że do kolejnych prac w sejmowej Komisji Finansów Publicznych powinien zostać wybrany projekt prezydencki dotyczący tzw. spreadów, wynika z wypowiedzi wiceministra finansów Piotra Nowaka. Również Narodowy Bank Polski (NBP) skłania się do prezydenckiego projektu ustawy.

    "W naszej ocenie, spośród tych trzech projektów akceptowalnym do dalszych prac jest projekt pana Prezydenta. Natomiast w przypadku dwóch pozostałych projektów byli byśmy przeciwni kontynuowaniu prac" - powiedział Nowak podczas posiedzenia specjalnej podkomisji do rozpatrzenia trzech projektów dotyczących projektów ustaw związanych z kredytami frankowymi.

    Dodał, że obecnie minister rozwoju i finansów jest członkiem Komitetu Stabilności Finansowej (KSF) na którym uchwały są podejmowane jednogłośnie i generalnie stanowisko resortu pokrywa się z komunikatami KSF.

    Członek zarządu NBP Jacek Bartkiewicz wskazał, że w opinii KSF portfele walutowe kredytów mieszkaniowych w ujęciu ekonomicznym nie generują istotnego ryzyka systemowego dla stabilności systemu finansowego.

    "KSF zaproponował 9 rekomendacji skierowanych do instytucji sieci bezpieczeństwa. […] KNF w wyniku tych rekomendacji jest zobowiązany do wydania pewnych rekomendacji dobrych praktyk w zakresie restrukturyzacji tych kredytów, co będzie swoistym drogowskazem jak taka restrukturyzacja powinna przebiegać" - powiedział Bartkiewicz.

    Podkreślił, że według stanowiska NBP, istnieją społeczne przesłanki do ingerencji państwa w określone sprawy.

    "Jeżeliby uznać tę sprawę, to projekt prezydencki ma tutaj najlepsze podstawy, przy czym działania nie mogą prowadzić do destabilizacji systemu finansowego, nie powinny zachęcać do zachowań prowadzących do wzrostu ryzyka systemowego i oczywiście działania pomocowe powinny być właściwie kierowane, nie powinny mieć charakteru powszechnego" - powiedział także członek zarządu NBP.

    W końcu stycznia, kiedy powołano speckomisję, jej przewodniczący oraz szef Komisji Finansów Publicznych Jacek Sasin zapowiadał, że do przerwy wakacyjnej Komisja powinna zakończyć prace nad prezydenckim projektem ustawy dotyczącej kredytów walutowych (regulującej spready), przy czym może on zawierać dodatkowo elementy z dwóch innych projektów dotyczących takich kredytów, zgłoszonych przez posłów Kukiz '15 i Platformy Obywatelskiej (PO).

    W połowie stycznia br. KSF przyjął uchwałę w sprawie rekomendacji dotyczącej restrukturyzacji portfela kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Rekomendacja ta przewiduje m. in. podniesienie wagi ryzyka dla walutowych kredytów mieszkaniowych w bankach stosujących standardowe metody szacowania wymogu kapitałowego do 150%, tj. maksymalnego poziomu dopuszczanego przez rozporządzenie UE.

    Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki dotyczy walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej". Projekt zakłada, że spready byłyby zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie 350 tys. zł na jedną osobę.

    Wniesiony przez grupę posłów Klubu Poselskiego Kukiz'15 poselski projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów zakłada m.in. wprowadzenie zakazu udzielania kredytów w obcych walutach. Zgodnie z proponowanymi przepisami zawarte kredyty - nawet te, które zostały spłacone lub wypowiedziane - będzie można zrestrukturyzować, jeśli chodzi m.in. o kwotę kredytu czy wysokość rat. Wnioskodawcy proponują, by bank dokonywał przeliczenia kwoty kredytu w ten sposób, że wysokość kredytu - będąca podstawą naliczania opłat i odsetek, w konsekwencji również wysokości rat - byłaby ustalana na podstawie rzeczywiście wypłaconej kredytobiorcy kwoty w walucie polskiej. Kredyty byłyby przeliczane po kursie obowiązującym w dniu wypłaty pieniędzy, raty kredytowe natomiast po kursie z dnia dokonywania spłaty. Procedura restrukturyzacji rozpoczynałaby się złożeniem pisemnego wniosku do banku. Konsument miałby na to 2 lat od dnia wejścia w życie ustawy.

    Zasady restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej, proponowane przez posłów Platformy Obywatelskiej zakładają m.in., że kredytobiorca zadłużony w obcej walucie będzie mógł przewalutować swój dług po obecnym kursie. Najpierw jednak bank przeliczy, ile wynosiłaby wartość zadłużenia, gdyby ten kredyt był zaciągnięty w złotych przy parametrach z dnia udzielenia kredytu. Różnica w zadłużeniu - pomiędzy kredytem w obcej walucie i w polskim złotym - byłaby podzielona po połowie pomiędzy bank i kredytobiorcę. Na swoją połowę kosztów kredytobiorca mógłby otrzymać nowy kredyt. Oprocentowanie tego kredytu nie byłoby wyższe niż stopa referencyjna NBP. Na oprocentowanie reszty kredytu - równej wartości zadłużenia hipotetycznego kredytu w złotych -  składałaby się marża banku identyczna, jak dla kredytobiorców w złotych i obecny WIBOR. Przewalutowanie kredytu byłoby możliwe do 2020 r. Program miałby objąć osoby posiadające mieszkania nie większe niż 75 m2 i domy do 100 m2.

    (ISBnews)

     

  • 02.02, 09:28Senat przyjął nowelę o 'małych' SKOK-ach 

    Warszawa, 02.02.2017 (ISBnews) - Senat przyjął bez poprawek nowelizację ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (SKOK). Nowela dotyczy przede wszystkim "małych kas". 

    "Ta ustawa będzie dotyczyła 9 kas, posiadają one wskaźniki wypłacalności powyżej wymagalnego progu. Wielkość ich aktywów ograniczona do 20 mln zł powoduje, że nie wpływają one na ryzyko systemowe. KNF będzie mógł i tak decydować o poziomie sprawowania nadzoru nad tymi kasami" - powiedział senator Arkadiusz Grabowski - sprawozdawca z Komisji Budżetu i Finansów Publicznych - podczas posiedzenia w Senacie. 

    Podkreślił, że nowela dotyczy przede wszystkim "małych kas", których suma aktywów nie przekracza 20 mln zł, a liczba członków kasy nie przekracza 10 tys. osób.

    "Nowelizacja nakłada na małe kasy obowiązek przekazywania Komisji Nadzoru Finansowego informacji o spełnieniu i utracie tego statusu, jak również o tym, że nie wyrażają woli posiadania takiego statusu w kolejnym roku obrotowym. Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia" - czytamy w sprawozdaniu Senatu. 

    Nowela ustawy dostosowuje prawo do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 31 lipca 2015 roku. Trybunał  uznał wtedy, że ustawa o SKOK-ach z 2009 roku, w zakresie nadzoru KNF nad „małymi kasami" jest niezgodna z ustawą zasadniczą.

    (ISBnews)

     

  • 01.02, 18:19Kachniewski z SEG: Ustawa o biegłych rewidentach wpłynie na sprawozdania spółek 

    Warszawa, 01.02.2017 (ISBnews) - Nowelizacja ustawy o biegłych rewidentach dopuszczająca skrócenie z 10 do 5 lat okresu współpracy firmy audytorskiej z jednym klientem może spowodować m.in.,że w wielu przypadkach spółki nie będą w stanie na czas przygotować półrocznych sprawozdań, uważa prezes Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych Mirosław Kachniewski. Kolejna propozycja związana z zakazem świadczenia jakichkolwiek dodatkowych usług biegłego rewidenta dla klientów może wpłynąć na wzrost cen takich usług. 

    Według Kachniewskiego, propozycja skrócenia terminu współpracy pomiędzy firmą audytorską, a spółką niesie za sobą wiele ryzyk, które można podzielić trzy grupy.

    "Po pierwsze, ograniczyłoby to korzyści wynikające z wzajemnego poznania. Po drugie, odejście od terminu przyjętego w ramach UE spowodowałoby, że termin rotacji w przypadku polskiej spółki byłby inny, niż dla reszty grupy kapitałowej zlokalizowanej w innych krajach. Po trzecie wreszcie, wprowadzenie tej regulacji w trybie pilnym, bez odpowiednich przepisów przejściowych, oznaczałoby, że w wielu przypadkach emitenci nie będą w stanie wywiązać się z obowiązkowego przeglądu półrocznych sprawozdań w oczekiwanym przez inwestorów (i regulatora) terminie" - powiedział ISBnews Kachniewski.

    Jego zdaniem, problem dotyczyłby około 160 spółek, które w najbliższych tygodniach bardzo szybko musiałyby dokonywać wyboru biegłego rewidenta, pomimo ważnej umowy na badanie sprawozdań finansowych.

    Kachniewski uważa również, że kolejna propozycja związana z zakazem świadczenia jakichkolwiek dodatkowych usług biegłego rewidenta dla klientów może wpłynąć na wzrost cen takich usług.

    "Biegły, który zbadał sprawozdania finansowe spółki, jest osobą, która może najlepiej i najtaniej doradzić. Zna specyfikę emitenta, może ją odnieść do reszty branży i dlatego jest szczególnie groźnym konkurentem, więc nic dziwnego, że jest zwalczany z całą bezwzględnością. Oczywiście, świadczenie usług dodatkowych powinno być ograniczone (i już jest w obecnych regulacjach), aby nie było pokusy wpływania na wynik audytu za pośrednictwem opłat za inne usługi, ale całkowity zakaz spowoduje, że spółki nie będą mogły korzystać z najlepszej i najtańszej porady" - uważa Kachniewski.

    W jego opinii, idea łączonego audytu jest ciekawa, ale ma sens realizacji tylko wówczas, kiedy oparta jest o zasadę dobrowolności, kiedy biegli widzieć będą wzajemną korzyść z takiej formuły.

    "Jeśli firmy będą zmuszane do współpracy, to nie wróży to dobrze jakości badania sprawozdań finansowych. Logicznym wydaje się zachęcanie do łączonego audytu poprzez np. wydłużanie okresu rotacji, ale jeśli miałoby to się odbyć poprzez przymus administracyjny to skończy się tym, że audyt będzie gorszy i droższy" - dodał prezes SEG.

    Według Kachniewskiego, spółki z WIG20 czy WIG30, które w pierwszej kolejności wybierają usługi audytorskie wykonywane przez jedną z "wielkiej czwórki" czynią tak w dużej mierze ze względu na ich strukturę własnościową. "Zagraniczni inwestorzy czują się bardziej komfortowo, jeśli sprawozdania finansowe badane są przez znaną im firmę. Dodatkowo niektóre spółki notowane na GPW należą do zagranicznych grup kapitałowych audytowanych przez daną firmę, więc z oczywistych względów taki sam wybór dotyczy polskiej spółki" - wskazał prezes.

    Kachniewski podkreślił również, że ze względu na korzyści skali i doświadczenia z rynków bardziej rozwiniętych, największe firmy audytorskie są najlepiej przygotowane do badania szczególnie skomplikowanych przypadków, gdzie specyfika modelu biznesowego wymaga bardzo specjalistycznego podejścia.

    Marek Knitter

    (ISBnews)

  • 01.02, 09:08UKNF jest za zakazem wynagrodzenia pośredników kredytowych przez banki  

    Warszawa, 01.02.2017 (ISBnews) - Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) chce wprowadzenia zakazu wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawców, tj. banki. Zmiana ta pozwoli budować bezpieczne portfele kredytów hipotecznych oraz ograniczy możliwość wystąpienia w Polsce negatywnych zjawisk o charakterze systemowym, ocenia UKNF.

    W stanowisku UKNF w sprawie zakazu wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawców przewidzianego w projekcie ustawy o kredycie konsumenckim oraz nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami podkreślono, że jednym z celów regulacyjnych jest zapewnienie wysokiej jakości portfeli kredytów hipotecznych budowanych przez banki, co leży w interesie wszystkich uczestników rynku. 

    "Mając powyższe na uwadze, jak również w celu ograniczenia możliwości wystąpienia w Polsce negatywnych zjawisk o charakterze systemowym, UKNF już na wczesnym etapie prac legislacyjnych nad projektem ustawy postulował wprowadzenie zakazu wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawców" - czytamy w stanowisku.

    Urząd podkreślił, iż Stały Komitet Rady Ministrów w dniu 8 grudnia 2016 r., przychylając się do argumentacji przedstawionej przez UKNF, rekomendował Radzie Ministrów wprowadzenie tego zakazu do projektu, podano także. 

    UKNF przypomina, że wynagrodzenie jest obecnie wypłacane pośrednikowi przez bank, co nie oznacza, że kredyt wzięty bezpośrednio w banku jest dla klienta tańszy. Obecnie klient ponosi takie same koszty skorzystania z usługi kredytowej bez względu na to, czy zaciąga kredyt bezpośrednio w banku czy przy udziale pośrednika. 

    "W obecnym modelu wynagradzania pośredników, kredytodawcy wliczają w koszty kredytu koszty związane z pozyskaniem kredytobiorcy przez pośrednika. Bank wypłaca pośrednikowi prowizję z tytułu wykonania czynności pośrednictwa, które w tej części zastępują pracę pracownika bankowego w oddziale.W związku z powyższym, kredytobiorcy, nie wprost, ale pośrednio, są obarczeni kosztem pośrednictwa. Dlatego też - po zmianie modelu na taki, w którym pośrednik będzie wynagradzany przez kredytobiorcę - kredytodawcy adekwatnie powinni obniżyć koszty kredytu" - czytamy dalej. 

    Według UKNF, trudno zgodzić się ze stwierdzeniem, że proponowane w nowelizacji podejście wyeliminuje pośredników z rynku - pośrednicy nie oferują swych usług bowiem wyłącznie w obszarze kredytu hipotecznego, ale i wykonują inne usługi. 

    "Z danych pochodzących z prezentowanego przez podmioty działające na rynku pośrednictwa hipotecznego raportu przygotowanego przez PwC wynika, że przychody pośredników z tytułu tego rodzaju działalności w ujęciu przeciętnym nie są wysokie (około 35 tys. zł rocznie). Tym samym nie jest prawidłowa prezentowana teza, że nakłady kredytodawców na utrzymanie udziałów w rynku wzrosną" - czytamy także w stanowisku. 

    Komisja odniosła się także do stwierdzenia, że wprowadzenie bardziej restrykcyjnego rozwiązania krajowego może ograniczyć kredytobiorcom - szczególnie z mniejszych miejscowości - dostęp do usług profesjonalnego doradztwa, co doprowadzi do sytuacji, w której skorzystają oni z usług najbliższego banku - bez niezbędnej analizy ofert innych instytucji. 

    "Tymczasem należy przede wszystkim pamiętać, że jest to specyficzna umowa, wiążąca strony na wiele lat, w odniesieniu do której w pełni powinny być stosowane zasady odpowiedzialnego kredytowania, a dokonanie przez kredytobiorcę analizy oferty banków będzie prowadzić do wzrostu jego świadomości co do charakteru tego rodzaju umowy. Dodatkowo, zakładając, że w mniejszych miejscowościach klient ma ograniczony dostęp do banków, można przyjąć, że będzie on miał odpowiednio ograniczony dostęp do pośredników finansowych" - podkreślił Urząd. 

    W warunkach powszechności korzystania z internetu oraz portali internetowych, które umożliwiają porównywanie różnego rodzaju produktów, każdy kredytobiorca ma dostęp do oferty banków, a w razie braku kompetencji do wybrania odpowiedniej oferty, będzie mógł skorzystać z usługi pośrednika w najbliższej miejscowości (tak samo jak w przypadku najbliższego banku lub banku, którego jest klientem), podano także. 

    UKNF przypomina, że unijna Dyrektywa MCD (ustawa stanowi wdrożenie do krajowego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/17/UE z dnia 4 lutego 2014 r. w sprawie konsumenckich umów o kredyt związanych z nieruchomościami i zmieniającej dyrektywy 2008/48/WE i 2013/36/UE oraz rozporządzenie (UE) nr 1093/2010) pozostawia sprawę zakazu wypłaty wynagrodzeń prowizyjnych pośredników w gestii krajów członkowskich. 

    "Ku przestrodze należy przywołać zjawisko hipotecznych kredytów walutowych, które w krótkim czasie od pojawienia się na rynku i dynamicznego ich rozwoju, wskutek czynników związanych z ryzykiem rynkowym, urosło do rangi kategorii niosącej ze sobą ryzyko systemowe. Odejście od podejścia proponowanego w obecnym brzmieniu projektu oznaczałoby brak wyciągania wniosków z negatywnych doświadczeń uzyskanych w innych obszarach rynku" - czytamy także w stanowisku. 

    (ISBnews) 

     

     

     

     

     

     

     

  • 31.01, 12:13FPP proponuje zachęty dla firm dot. transparentnych płatności elektronicznych 

    Warszawa, 31.01.2017 (ISBnews) - Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) postuluje wprowadzenie specjalnych zachęt dla tych przedsiębiorców, którzy szybko skorzystają z nowego systemu transparentnych płatności elektronicznych lub już obecnie prowadzą działalność w taki sposób, by przepływy pieniężne i dokumentacja księgowa były transparentne.

    FPP podkreśla, że Program rozwoju cyfrowej Polski - jeden z elementów Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju – obejmuje wprowadzenie transparentnych płatności elektronicznych, zwłaszcza w odniesieniu do działalności gospodarczej oraz Polskiej Karty Płatniczej. Jest to także szansa na uszczelnienie systemu podatkowego i zwiększenie wpływów do budżetu państwa.

    "Wbrew pozorom system transparentnych płatności będzie sprzyjał rozwojowi małej przedsiębiorczości, natomiast dodatkowe zachęty mogą usunąć bariery lub obawy przedsiębiorców. To kolejny czynnik, który może wesprzeć wzrost gospodarczy i stymulować przedsiębiorczość. Warto zauważyć, że wdrożenie Polskiej Karty Płatniczej to oszczędności zarówno dla obywateli, jak i sektora bankowego - przy jednoczesnych korzyściach dla budżetu państwa" - powiedział przewodniczący FPP Marek Kowalski, cytowany w komunikacie.

    W grudniu 2016 roku Ministerstwo Rozwoju i Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT) podpisały list intencyjny odnośnie uruchomienia platformy e-paragonów z kas fiskalnych, umożliwiającej ich dystrybucję bezpośrednio do konsumentów. Według założeń, e-paragony mają być wprowadzone od 2018 r.

    "Zgodnie z intencjami Ministerstwa Rozwoju, realizujemy proces elektronizacji i usprawnienia obrotu gospodarczego, a także upowszechnienia płatności bezgotówkowych. Naszym celem jest wdrożenie transparentnych płatności bezgotówkowych i elektronicznego obiegu dokumentów. Dlatego zarówno regulacje prawne, jak i ułatwienia dla przedsiębiorców będą uwzględniały te aspekty. Program Cashless Poland to zapewnienie dominującego udziału transakcji bezgotówkowych w obrocie gospodarczym, w szczególności przez narodowy schemat płatniczy, który ułatwi m.in. opłacanie czynności administracyjnych oraz zmniejszy prowizje płacone przez firmy i obywateli od każdej transakcji bezgotówkowej" - podkreślił wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński, cytowany w komunikacie.

    Proponowany w przepisach model zakłada, że kasy fiskalne od stycznia 2018 roku będą podłączone online i będą automatycznie przesyłać dane o sprzedaży do centralnego repozytorium prowadzonego przez Ministerstwo Finansów. Jednocześnie, kasy poza wydawaniem papierowych paragonów klientom będą wysyłać elektroniczne paragony zainteresowanym użytkownikom, którzy wyrażą na to zgodę i zarejestrują się. Pośredniczyć w tym będzie przygotowywana przez KIGEiT platforma dystrybucji paragonów elektronicznych z kas fiskalnych bezpośrednio do konsumentów.

    "System ten ma gwarantować pełną anonimowość przesyłanych danych i może zostać rozszerzony na inne obszary płatności i obrotu gospodarczego. Najprostszą formą będzie przekazanie paragonu elektronicznego na pocztę e-mail lub sms, czy też do aplikacji mobilnych" - wskazał prezes KIGEiT Stefan Kamiński, także cytowany w materiale.

    Wprowadzenie platformy e-paragonów sprawi, że Polska dołączy do grona państw, w których korzysta się z rozwiązań elektronicznych w obszarze rozliczeń między konsumentami a sprzedawcami towarów i usług. Elektroniczne potwierdzenia płatności są szczególnie popularne w takich sektorach jak usługi transportowe (w tym lotnicze) czy hotelarskie, podkreśliła FPP.

    Federacja Przedsiębiorców Polski jest organizacją, której nadrzędnym celem jest zapewnienie właściwego rozwoju oraz bezpieczeństwa zarówno pracodawcom, jak i pracownikom.

    (ISBnews)

     

  • 25.01, 11:46Sasin: Komisja zakończy prace nad projektami ws. kredytów w CHF do wakacji 

    Warszawa, 25.01.2017 (ISBnews) - Sejmowa Komisja Finansów Publicznych powinna do przerwy wakacyjnej zakończyć prace nad prezydenckim projektem ustawy dotyczącej kredytów walutowych (regulującej spready), przy czym może on zawierać dodatkowo elementy z dwóch innych projektów dotyczących takich kredytów, zgłoszonych przez posłów Kukiz '15 i Platformy Obywatelskiej (PO), poinformował przewodniczący Komisji Jacek Sasin.

    "Myślę, że przed przerwą wakacyjną powinniśmy zdążyć zamknąć prace w komisji nad jednym z wybranych projektów dotyczących rozwiązania problemu kredytów frankowych" - powiedział Sasin dziennikarzom.

    Zapowiedział także, że za dwa tygodnie odbędzie się pierwsze posiedzenie powołanej dziś specjalnej podkomisji do rozpatrzenia trzech projektów dotyczących projektów ustaw związanych z kredytami frankowymi, w tym projektu zgłoszonego przez Prezydenta RP. Sasin, który został także przewodniczącym tej podkomisji, zapewnił, że będzie ona chciała poznać wszystkie opinie wnioskodawców i innych instytucji, np. Związku Banków Polskich (ZBP).

    "W drugim etapie będziemy chcieli wybrać jeden projekt, nad którym będziemy prowadzić dalsze prace. Nie ukrywam, że bardziej zależy mi na ustawie prezydenckiej" - wskazał także poseł.

    Dodał, że nie wyklucza, iż jakieś aspekty z pozostałych dwóch projektów mogą zostać dołączone do projektu zaproponowanego przez Prezydenta.

    W jego opinii, projekt prezydencki ma być procedowany szybko, a potem, w kolejnym etapie, mają się pojawić te mechanizmy, których mówi Komitet Stabilności Finansowej (KSF). Jeśli one nie zadziałają, to przejdziemy do kolejnego kroku, o którym wspominał Prezydent.

    W połowie stycznia br. przyjął uchwałę w sprawie rekomendacji dotyczącej restrukturyzacji portfela kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Rekomendacja ta przewiduje m. in. podniesienie wagi ryzyka dla walutowych kredytów mieszkaniowych w bankach stosujących standardowe metody szacowania wymogu kapitałowego do 150%, tj. maksymalnego poziomu dopuszczanego przez rozporządzenie UE.

    W październiku ub.r. Sejm skierował prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki (tj. spreadów) do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych. Do dalszych prac skierowano wówczas także dwa poselskie projekty ustaw także dotyczących restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych.

    Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki dotyczy walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej". Projekt zakłada, że spready byłyby zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie 350 tys. zł na jedną osobę.

    Wniesiony przez grupę posłów Klubu Poselskiego Kukiz'15 poselski projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów zakłada m.in. wprowadzenie zakazu udzielania kredytów w obcych walutach. Zgodnie z proponowanymi przepisami zawarte kredyty - nawet te, które zostały spłacone lub wypowiedziane - będzie można zrestrukturyzować, jeśli chodzi m.in. o kwotę kredytu czy wysokość rat. Wnioskodawcy proponują, by bank dokonywał przeliczenia kwoty kredytu w ten sposób, że wysokość kredytu - będąca podstawą naliczania opłat i odsetek, w konsekwencji również wysokości rat - byłaby ustalana na podstawie rzeczywiście wypłaconej kredytobiorcy kwoty w walucie polskiej. Kredyty byłyby przeliczane po kursie obowiązującym w dniu wypłaty pieniędzy, raty kredytowe natomiast po kursie z dnia dokonywania spłaty. Procedura restrukturyzacji rozpoczynałaby się złożeniem pisemnego wniosku do banku. Konsument miałby na to 2 lat od dnia wejścia w życie ustawy.

    Zasady restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej, proponowane przez posłów Platformy Obywatelskiej zakładają m.in., że kredytobiorca zadłużony w obcej walucie będzie mógł przewalutować swój dług po obecnym kursie. Najpierw jednak bank przeliczy, ile wynosiłaby wartość zadłużenia, gdyby ten kredyt był zaciągnięty w złotych przy parametrach z dnia udzielenia kredytu. Różnica w zadłużeniu - pomiędzy kredytem w obcej walucie i w polskim złotym - byłaby podzielona po połowie pomiędzy bank i kredytobiorcę. Na swoją połowę kosztów kredytobiorca mógłby otrzymać nowy kredyt. Oprocentowanie tego kredytu nie byłoby wyższe niż stopa referencyjna NBP. Na oprocentowanie reszty kredytu - równej wartości zadłużenia hipotetycznego kredytu w złotych -  składałaby się marża banku identyczna, jak dla kredytobiorców w złotych i obecny WIBOR. Przewalutowanie kredytu byłoby możliwe do 2020 r. Program miałby objąć osoby posiadające mieszkania nie większe niż 75 m2 i domy do 100 m2.

    (ISBnews)

     

  • 25.01, 10:50W Sejmie powstała nadzwyczajna podkomisja ds. projektów ustaw ws. kredytów w CHF 

    Warszawa, 25.01.2017 (ISBnews) - Sejmowa Komisja Finansów Publicznych powołała nadzwyczajną podkomisję do rozpatrzenia 3 projektów dotyczących projektów ustaw związanych z kredytami frankowymi, w tym projektu zgłoszonego przez Prezydenta RP.

    "W skład podkomisji powołuję następujące osoby: z Prawa i sprawiedliwości - posłów: Szewczaka, Sasina, Masłowską, Szymańską, Tułajewa, z PO - posłanki Czernow i Skowrońską, z Kukiz '15 - posła Grabowskiego. Ze względu na brak przedstawicieli Nowoczesnej w późniejszym terminie zostanie zgłoszona kandydatura" - powiedział przewodniczący Komisji Jacek Sasin podczas posiedzenia.

    (ISBnews)

     

  • 24.01, 15:30Nowa ustawa o biegłych rewidentach zagrozi jakości i cenom audytu wg ekspertów 

    Warszawa, 24.01.2017 (ISBnews) - Nowa, opóźniona już ustawa o biegłych rewidentach może spowodować wyższe koszty dla spółek giełdowych i obniżyć jakość audytu - ze względu na propozycje zmian, które pojawiły się na końcowym etapie ścieżki legislacyjnej, uważają eksperci.

    Nowa ustawa o biegłych rewidentach to wymóg dostosowania do unijnej dyrektywy 2014/56/UE i rozporządzenia nr 537/2014. Polska opóźnia się z ich wdrożeniem - termin na opracowanie przepisów krajowych minął 17 czerwca 2016 r.

    "Mamy obawy, że nowa ustawa wbrew pierwotnym intencjom zaburzy zaufanie na rynku kapitałowym i podwyższy ceny usług audytowych. Liczymy, że parlamentarzyści z rozwagą podejdą do zaproponowanych ostatnio zmian wobec uzgodnionego z Ministerstwem Finansów i środowiskiem audytorów projektu" - powiedział ISBnews Piotr Kamiński, wiceprezydent Pracodawców RP, od lat związany z rynkiem kapitałowym.

    Prace nad ustawą rozpoczęły się od publikacji założeń do ustawy w sierpniu 2015 r. Po publicznej debacie ukazało się następnie pięć kolejnych wersji projektu ustawy - ostatni datowany 14 listopada 2016 r. Wszystkie zainteresowane strony miały możliwość i zgłaszały uwagi oraz propozycje zmian i ulepszeń, które były rozważane przez autorów projektu, tj. Ministerstwo Finansów. W wyniku tego procesu ostatni projekt ustawy wydawał się - jak podkreśla Kamiński - rozsądnym kompromisem wszystkich zainteresowanych stron.

    Kolejne zmiany naniósł jednak Komitet Stały przy Radzie Ministrów, który przed skierowaniem projektu do Sejmu skrócił maksymalny okres współpracy firmy audytorskiej z jednym klientem (obowiązkowa rotacja) z 10 do 5 lat. Rotacja co 5 lat to najkrótszy cykl rotacji w całej Unii Europejskiej, podkreśla wiceprezydent Pracodawców RP.

    Dodatkowo postulowane są zmiany dotyczące wprowadzenia obowiązkowego tzw. badania łącznego (2 audytorów ma równocześnie badać finanse spółki) - w obecnym projekcie jest możliwość - nie obowiązek - takiego badania. Takie rozwiązanie i to tylko częściowo funkcjonuje w 1 państwie UE – we Francji. Eksperci dodają, że istotnie może do zwiększyć ryzyka dla firm.

    Korekty projektu MF dotyczą także wprowadzenia zakazu świadczenia przez firmy audytorskie usług podatkowych dla klienta, którego sprawozdania finansowe bada (w obecnej wersji projektu jest taka możliwość, z tym że wartość takich usług podatkowych jest ograniczona do określonej kwoty).

    "W mojej ocenie, obowiązkowa rotacja firm audytorskich jest potrzebna, choć można dyskutować o terminie takiej zmiany. Myślę, że okres 7 lat, po którym następuje zmiana audytora, była by dobrym pomysłem. Jednak pojawił się w ostatnim czasie pomysł, aby był to tylko 5 lat. W mojej ocenie, nie można powoływać audytora np. na jeden rok. Trzy lata wydaje się optymalne i jeśli po tym okresie strony są zadowolone, to podpisują umowę na kolejne 3 lata i pozostaje nam jeszcze 1 rok zapasu na ewentualne zmiany. Jeśli skrócimy termin do 5 lat, to pojawia się ryzyko napięć pomiędzy stronami. Jeśli np. moja spółka prowadzi działalność międzynarodową i ma wiele spółek poza granicami, to chciałbym, aby jeden audytor analizował wszystkie podmioty. Jednak w praktyce okazuje się, że większość lokalnych audytorów nie jest w stanie tego zrealizować" - powiedział ISBnews Raimondo Eggink, członek rad nadzorczych kilku spółek notowanych na GPW w Warszawie.

    Dodał, że w przypadku zakazu prowadzenia usług dodatkowych przez audytora dla spółek restrykcyjność nowych propozycji ustawowych idzie za daleko.

    "Regulator próbuje to całkowicie zakazać, co jest z kolei przesadą w drugą stronę, ponieważ może to znacząco utrudnić pewne usługi, które tylko audytor jest w stanie świadczyć w sposób efektywny" - powiedział Eggink.

    Eksperci dodają, że to powinien być też temat do dyskusji dla władz GPW.

    Pierwsze czytanie projektu odbyło się 15 grudnia 2016 r., po czym skierowano projekt do Komisji Finansów Publicznych i powołanej podkomisji nadzwyczajnej, która ponownie zbierze się jutro.

    Marek Knitter

    (ISBnews)

     

  • 17.01, 10:52ZBP: Jeszcze wyższe wymogi kapitałowe ograniczą akcję kredytową dla gospodarki 

    Warszawa, 17.01.2017 (ISBnews) - Propozycje Komitetu Stabilności Finansowej (KSF) mają charakter kierunkowy i nie zawierają szczegółowych propozycji dotyczących restrukturyzacji portfela kredytów walutowych. Podniesienie wymogów kapitałowych dla banków będzie z pewnością oznaczać mniejszą zdolność sektora do udzielania kredytów dla gospodarki. Od daty efektywnego stosowania bufora kapitałowego zależy też, czy część banków będzie miała trudności w zgromadzeniu dostatecznego kapitału, uważa Związek Banków Polskich (ZBP). 

    "KSF rekomenduje podwyższenie wymogów kapitałowych dla banków w kilka sposób. Takie działanie będzie musiało oznaczać mniejszą zdolność banków do udzielania nowych kredytów dla gospodarki" - napisał w komentarzu dyrektor zespołu ekonomiczno-regulacyjnego ZBP Mariusz Zygierewicz. 

    Podkreślił, że banki nie mają dziś dużych możliwości zwiększenia kapitałów poza zatrzymaniem wypracowanych zysków. Te ostatnie są wysokie, ale w dużym stopniu zależały w 2016 r. od czynników jednorazowych, takich jak dochód z akcji Visa Europe. Jednocześnie aktualny stan rozwoju GPW, nastroje inwestorów oraz sytuacja finansowa wielu dominujących akcjonariuszy polskich banków uniemożliwi skuteczne przeprowadzenie emisji nowych akcji. 

    Związek wskazał, że nałożenie dodatkowego bufora kapitałowego na wszystkie banki działające w Polsce - bo tak trzeba odczytać zapis uchwały dotyczący bufora ryzyka systemowego - będzie stanowić duże obciążenie dla całego sektora bankowego. 

    "Bufor należy określić jako bardzo wysoki, maksymalnie wysoki, jaki można nałożyć na banki bez konieczności uzyskiwania opinii europejskich instytucji. Dziś jeszcze nie wiadomo, od kiedy ma obowiązywać. Od daty jego efektywnego stosowania zależy, czy część banków może mieć trudności w zgromadzeniu dostatecznego kapitału. Mamy nadzieję, że nowe obciążenie zostanie ustanowione w taki sposób, że to ryzyko nie zmaterializuje się, a banki będą miały czas na zgromadzenie kapitału" - czytamy dalej. 

    Każde podwyższenie wymogów kapitałowych oznacza, że kredyt dla gospodarki stanie się zatem droższy. Kapitał własny jest w banku jednym z najdroższych źródeł finansowania działalności, stąd zwiększanie jego wymogów musi mieć wskazany wyżej skutek, podano także. 

    Według ZBP, zapis dotyczący ewentualnych zmian przepisów podatkowych jest w tej chwili enigmatyczny i nie mówi nawet nic o utrzymaniu rozwiązań podatkowych obowiązujących do końca 2016 r. w tym zakresie. 

    Dużą niewiadomą są także szczegóły rekomendacji KNF w zakresie dobrowolnej restrukturyzacji kredytów walutowych, które dla sektora są bardzo ważne. Banki postulowały wydanie takich rekomendacji. 

    Dyrektor ZBP podkreślił, że rekomendacja KSF to nie jedyne rozwiązanie, które spowoduje koszty dla banków. W Sejmie jest bowiem projekt ustawy przygotowanej w Kancelarii Prezydenta RP w zakresie rozliczenia spreadów. 

    "Jeśli wszystkie obciążenia finansowe i kapitałowe zostaną nałożone na banki jednocześnie, to może oznaczać kłopoty dla przynajmniej części sektora. Ustawa przedstawiona przez Prezydenta RP obniży zyski banków, które poważnie utrudnią gromadzenie kapitału na wyższe wymogi kapitałowe rekomendowane teraz przez KSF" - wskazał Zygierewicz. 

    ZBP pozytywnie odnosi się do koncepcji wprowadzenia zmian w zasadach działania Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, bowiem dziś środki Funduszu są wykorzystane w ograniczonym stopniu. W ocenie Związku, trzeba jednak pamiętać, że środki w Funduszu są ograniczone, a ewentualne zwiększenie wydatków Funduszu będzie oznaczać dodatkowe obciążenie finansowe dla banków.

    Zygierewicz przypomniał, że niezwłocznie po decyzji Banku Szwajcarii i związanego z nim wzrostu kursu szwajcarskiej waluty polski sektor bankowy, kierując się potrzebą wsparcia kredytobiorców walutowych wprowadził pakiet pomocowy (tzw. sześciopak), który zmniejszył obciążenia związane z obsługą kredytu. Pomoc ta jest kontynuowana i stabilizuje wysokość rat płaconych przez kredytobiorców. ZBP i banki były też inicjatorami powołania Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, finansowanego w całości przez same banki. ZBP występował też z ofertą przyjęcia rozwiązania dla kredytobiorców wymagających najbardziej takiego wsparcia.

    Komitet Stabilności Finansowej (KSF) przyjął w piątek uchwałę w której rekomenduje m.in. podniesienie wag ryzyka hipotek walutowych do 150% i nałożenie bufora ryzyka systemowego w wysokości 3%.

    (ISBnews)

     

  • 12.01, 14:21ZPP: Nowe prawo zniszczy sektor legalnych pożyczek, wzmocni mafię 

    Warszawa, 12.01.2017 (ISBnews) - Zaproponowane zmiany prawne będą miały negatywny wpływ na firmy reprezentujące cały sektor pożyczkowy - większość z tych firm będzie zmuszona do ograniczenia swojej działalności, a w dłuższej pespektywie do decyzji o wycofaniu się z rynku. To z kolei oznacza utratę pracy przez ok. 20 tys. osób oraz mniejsze wpływy do budżetu państwa. Nowe prawo uderzy także w ok. 1,5 mln pożyczkobiorców o najniższych dochodach, spychając ich do szarej strefy, uważają przedstawiciele Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). 

    Eksperci (ZPP)  dokonali próby oceny skutków przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości projektu nowelizacji ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw z dnia 7 grudnia 2016 roku, publikując tzw. Białą Księgę  pn. "Wpływ nowych propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości na rynek pożyczek konsumenckich. Analiza zmian z perspektywy przedsiębiorców oraz klientów". 

    "Projekt oceniamy negatywnie. W założeniu miał on służyć przeciwdziałaniu tzw. 'lichwie', co jest inicjatywą ze wszech miar słuszną, ale w praktyce uderza w sektor firm pożyczkowych, a w konsekwencji w samych pożyczkobiorców. Jeśli wejdzie w życie, istnieje duża obawa, że Polacy zostaną pozbawieni źródeł legalnego finansowania. Część z nich nie będzie miała wyjścia i zdecyduje się na pożyczanie pieniędzy od przedstawicieli grup przestępczych" - powiedział prezes ZPP Cezary Kaźmierczak, cytowany w komunikacie. 

    Podkreślił, że zmiany prawa wpłyną negatywnie na sektor legalnie działających podmiotów pożyczkowych, pomimo tego, że ich funkcjonowanie zostało szczegółowo określone poprzez niedawną zmianę prawa z marca 2016 roku, powodując ograniczenie dostępności do legalnego pożyczania pieniędzy w źródłach objętych nadzorem m.in. Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

    Projektowana ustawa zakłada wejście w życie rygorystycznych limitów - całkowite koszty udzielenia świadczenia pieniężnego nie mogą, w myśl przepisów, przekroczyć równowartości odsetek maksymalnych i maksymalnych odsetek za opóźnienie. Koszty pozaodsetkowe mają być obniżone z 55% do 20%, a całkowita suma kosztów ma ulec drastycznemu obniżeniu aż o 25 pkt proc. 

    Według ZPP, po znowelizowaniu przepisów, popyt na pożyczki będzie w dalszym ciągu istniał, co wynika ze struktury ekonomicznej ludności Polski. Pożyczki udzielane przez firmy z sektora pozabankowego trafiają bowiem najczęściej do klientów "podwyższonego ryzyka", tj. takich, którzy nie mają szans na zaciągniecie zobowiązania z banku. Jedyna różnica polegać będzie na tym, że zamiast do legalnie działających firm, monitorowanych przez UOKiK, duża część ludzi będzie zmuszona udać się do lombardu i zastawiać cenne przedmioty za ułamek wartości, ewentualnie korzystać z "usług" nie tyle podmiotów z szarej strefy, co grup przestępczych. 

    "Dokona się zatem pewna reminiscencja lat 90., gdy w mniejszych miasteczkach częstym źródłem zewnętrznego finansowania były osoby ze świata przestępczego, skłonne  do naruszania zdrowia i życia ludzi, którzy spóźniali się z płatnością" - wskazuje ZPP. 

    Z usług firm pożyczkowych korzysta 1,5 mln Polaków, a samych podmiotów jest na rynku kilkadziesiąt. Wszystkie te podmioty podlegają określonym ścisłym regulacjom prawnym, m.in. w zakresie maksymalnej wysokości opłat. Firmy pożyczkowe zatrudniają łącznie ok. 20 tys. osób i współpracują z około 10 tys. osób m.in. z sieci agencyjno-brokerskich. Odprowadzają do budżetu ok. 1 mld zł rocznie z tytułu płaconych podatków. 

    Według ZPP, proponowane zmiany w prawie będą miały znaczący wpływ na codzienne życie Polaków, ograniczając im dostęp do legalnych pożyczek. Jak podkreślił wiceprezes ZPP Marcin Nowacki, proponowane zmiany w prawie będą miały znaczący wpływ przede wszystkim na codzienne życie Polaków, ograniczając im dostęp do legalnych pożyczek. 

    "Ograniczenie oferty przez firmy pożyczkowe oznacza konieczność podwyższenia minimalnego progu dochodów. Szacuje się, że dostęp do finansowania zewnętrznego dla osób zarabiających poniżej 2 tys. zł miesięcznie może spaść nawet o ok. 83%. Oznacza to znaczny wzrost kwoty miesięcznych zarobków przeciętnego klienta firm pożyczkowych - o ile aktualnie jest nim człowiek będzie to już osoba zarabiająca powyżej 3 tys. zł" - czytamy dalej. 

    Oferta sektora pozabankowego, poprzez brak możliwości finansowego skompensowania wyższego ryzyka ponoszonego przy udzielaniu pożyczek, będzie zatem kierowana do innej grupy klientów. W rezultacie osoby najniżej uposażone, bez historii kredytowej, pozostaną de facto pozbawione legalnych źródeł finansowania, podano także. 

    Eksperci z ZPP podkreślają, że samą intencję walki z "lichwą", czyli z pożyczkami udzielanymi przede wszystkim osobom prywatnym przez osoby prywatne, często na granicy prawa, z potwierdzonym notarialnie zabezpieczeniem, np. w postaci nieruchomości, której wartość jest niewspółmiernie wyższa od pożyczonej kwoty, należy ocenić pozytywnie.

    "Działania pozwalające na skuteczne ukrócenie procederu wyłudzania majątku są bardzo potrzebne. Ale prawo, które ma jednocześnie 'osłabić' firmy legalnie działające na rynku, które podlegają konkretnym regulacjom, wcale temu nie służy" - powiedział Kaźmierczak. 

    Eksperci z ZPP rekomendują, by projekt nowego prawa w obecnym kształcie został odrzucony. Według nich, podstawowym celem państwa powinno być monitorowanie legalnie działającego rynku, a nie wprowadzanie dodatkowych restrykcji. Łatwiej jest sprawować kontrolę nad zarejestrowanymi podmiotami objętymi nadzorem UOKiK, niż ścigać grupy przestępcze zajmujące się udzielaniem lichwiarskich pożyczek.

    W ich ocenie, należy skupić się na konsekwentnym ściganiu nielegalnych źródeł finansowania oraz egzekwowaniu obowiązującego prawa przez wszystkie zarejestrowane firmy z sektora  - narzędzia ku temu zostały wprowadzone m.in. poprzez ustawę z marca 2016 roku i trzeba je wykorzystać. 

    (ISBnews)

     

  • 11.01, 16:48Senat przyjął ustawę budżetową na 2017 r. bez poprawek 

    Warszawa, 11.01.2017 (ISBnews) - Senat przyjął dziś ustawę budżetową na 2017 r. bez wprowadzania poprawek do wersji przyjętej 16 grudnia ub.r. przez Sejm.

    "Senat przyjął bez poprawek przygotowaną przez rząd ustawę budżetową na rok 2017. Głównym celem polityki budżetowej jest utrzymanie stabilności finansów publicznych przy jednoczesnym wspieraniu wzrostu gospodarczego" - czytamy w sprawozdaniu Izby Wyższej.

    Ustawa, która została przyjęta przez Senat bez zmian wobec wersji przyjętej wcześniej przez Sejm nie wraca już do Izby Niższej, a zostaje przedłożona prezydentowi.

    Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiadał rano w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia, że Senat podejmie decyzję o przyjęciu ustawy bez poprawek, zgodnie z rekomendacją senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.

    Tymczasem w Sejmie trwają rozmowy strony rządowej z opozycją na temat wznowienia obrad - opozycja uważa przyjęcie ustawy budżetowej w III czytaniu 16 grudnia 2016 r. za niezgodne z prawem.

    W związku z wprowadzeniem ograniczeń w zakresie dostępu dziennikarzy do parlamentu i po usunięciu z posiedzenia jednego z posłów Platformy Obywatelskiej (PO), posłowie opozycji zablokowali w piątek, 16 grudnia, sejmową mównicę. Nie mogąc przeprowadzić głosowań w Sali Plenarnej, marszałek Sejmu Marek Kuchciński zdecydował o zmianie miejsca posiedzenia na Salę Kolumnową. Później Prezydent Andrzej Duda poprosił o analizy prawne dotyczące przyjęcia przez Sejm ustawy budżetowej na 2017 r. w Sali Kolumnowej Sejmu zamiast na Sali Plenarnej.

    Opozycja twierdzi, że zmiana sali była nieuprawniona, a zatem przyjęcie ustawy budżetowej - nieważne. Posłowie opozycji kontynuują protest w Sali Plenarnej.

    Szacowane dochody budżetu 2017 mają wynieść 325,4 mld zł, a wydatki nie przekroczyć 384,8 mld zł. Deficyt budżetowy nie powinien być wyższy niż 59,3 mld zł. Dochody budżetu środków europejskich wyniosą 60,2 mld zł, a wydatki - 69,8 mld zł. Ujemny wynik będzie na poziomie 9,6 mld zł.

    Podstawowe dane makroekonomiczne: wzrost gospodarczy - 3,6%, średnioroczna inflacja - 1,3%, nominalny wzrost wynagrodzeń - 5%, wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7%, a wzrost prywatnej konsumpcji (tj. w gospodarstwach domowych i sektorze instytucji niekomercyjnych) - 5,5%. Deficyt sektora finansów publicznych jest planowany na poziomie  2,9% produktu krajowego brutto.

    Termin rozpatrzenia ustawy przez Senat upływa 12 stycznia.

    (ISBnews)

     

  • 11.01, 16:30Glapiński: Kończą się prace w NBP i KNF nad 'pewnym połączeniem' nadzoru 

    Warszawa, 11.01.2017 (ISBnews) - Prawnicy Narodowego Banku Polskiego (NBP) zakończyli prace, a departament prawny Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) wkrótce zakończy swoje analizy i będzie mógł nastąpić "pewien rodzaj połączenia NBP i KNF", zapowiedział prezes NBP Adam Glapiński.

    "Prawnicy NBP zakończyli prace, w tej chwili prace toczą się w departamencie prawnym KNF. Zagadnienia są skomplikowane, ale jesteśmy już w jednej wersji. Te prace wkrótce się skończą i nastąpi pewien rodzaj połączenia NBP i KNF. Jest to absolutnie niezbędne, tożsame z tym, jak to jest w innych krajach europejskich. Zostanie to przeprowadzone tak szybko, jak to możliwe" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

    W maju 2016 r. Glapiński zapowiadał, podczas przesłuchania w sejmowej komisji jako kandydat na szefa NBP, że opowiadałby się za powrotem nadzoru bankowego do NBP. Argumentował wówczas, że działanie na rzecz utrzymania stabilności systemu bankowego jest skuteczniejsze w sytuacji, kiedy to bank centralny odgrywa nie tylko kluczową rolę w wprowadzeniu polityki makroostrożnościowej, ale ma też do dyspozycji instrumenty nadzoru mikroostrożnościowego.

    (ISBnews)

     

  • 09.01, 12:07Instytut Staszica: Przygotowywane przepisy o pożyczkach konsum. idą za daleko 

    Warszawa, 09.01.2017 (ISBnews) - W opracowywanych obecnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmianach w przepisach, dotyczących pożyczek i kredytów konsumenckich brakuje regulacji, pozwalających szybko i skutecznie interweniować w przypadku lichwiarskich pożyczek, częstokroć udzielanych pod zastaw nieruchomości, uważają eksperci Instytutu Staszica. Według Instytutu, wątpliwości budzi też propozycja maksymalnych pozaodsetkowych kosztów pożyczki.

    W połowie grudnia ub. r. media doniosły o przygotowywanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmianach w przepisach, dotyczących pożyczek i kredytów konsumenckich. Chodzi przede wszystkim o projekt nowelizacji Ustawy o kredycie konsumenckim oraz Kodeksu karnego. Proponowane zmiany mają w intencji ich autorów położyć skuteczną tamę patologiom na rynku pożyczek. Część z nich budzi jednak zastrzeżenia ekspertów i przedstawicieli instytucji finansowych.

    "W ocenie ekspertów Instytutu Staszica, dotkliwą lukę w prawie stanowi brak regulacji, pozwalających szybko i skutecznie interweniować w przypadku lichwiarskich pożyczek, częstokroć udzielanych pod zastaw nieruchomości. Takie pożyczki są domeną osób prywatnych bądź małych firm nastawionych na wykorzystywanie nieświadomości i trudnej sytuacji pożyczkobiorców. O walkę z tą patologią apelują od lat również przedstawiciele sektora finansowego, w tym legalnie działających firm pożyczkowych" - czytamy w komunikacie.

    Instytut podkreśla, że inicjatywa resortu sprawiedliwości, jeżeli chodzi o stanowcze przeciwdziałanie patologiom, jest słuszna. Wskazuje jednak, że wątpliwości rynku budzi jednak fakt, że przy okazji próbuje się wprowadzić nowe ograniczenia dotyczące wszystkich pożyczek krótkoterminowych - również tych udzielanych przez banki. Zgodnie z założeniem Ministerstwa, całkowite pozaodsetkowe koszty pożyczki nie mogłyby przekraczać 20% w skali roku. Złamanie tego zakazu skutkować ma odpowiedzialnością karną.

    "Taka propozycja oznacza radykalne obniżenie dopuszczalnych kosztów w porównaniu ze stanem obecnym. Szacuje się, że może to dotknąć nie tylko rynek pożyczek udzielanych przez wyspecjalizowane firmy, lecz także nawet jedną trzecią pożyczek bankowych. W ocenie resortu proponowane przepisy mają zapobiec lichwie i ludzkim tragediom, według niektórych ekonomistów, cytowanych przez media, a także według przedstawicieli rynku finansowego, mogą zniszczyć rynek legalnych pożyczek i wzmocnić czarny rynek pożyczek gotówkowych" - przypomniano w materiale.

    Eksperci Instytutu Staszica przygotowują analizę potencjalnych skutków proponowanych rozwiązań, uwzględniającą m.in. obecne uwarunkowania funkcjonowania rynku pożyczek i kredytów konsumenckich w Polsce i w innych krajach europejskich. Ogłoszenie analizy planowane jest w drugiej połowie stycznia br.

    Instytut Staszica to niezależny think-tank, zajmujący się kwestiami społecznymi w kontekście zrównoważonego rozwoju.

    (ISBnews)