ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 07.05, 09:10EY: Restrykcyjne przepisy uatrakcyjniają szarą strefę gier hazardowych 

    Warszawa, 07.05.2021 (ISBnews) - Wysoki poziom restrykcyjności polskich przepisów dotyczących działalności kasyn online jest jedną z przyczyn popularności szarej strefy hazardu online, wynika z raportu EY o szarej strefie na rynku hazardowym online w Polsce na zlecenie Stowarzyszenia Graj Legalnie.

    "EY opracował raport, w którym oszacował wielkość szarej strefy w sektorze gier hazardowych online. Wynika z niego, że w 2020 roku obroty realizowane przez nielegalnych operatorów wyniosły aż 12,6 mld, co stanowiło 46,7% całego rynku online. Jedną z przyczyn tej sytuacji - obok wysokich obciążeń fiskalnych operatorów z licencją ministra finansów - jest wysoki poziom restrykcyjności polskich przepisów dotyczących działalności kasyn online. Jest on bowiem jednym z najwyższych w Unii Europejskiej" - czytamy w komunikacie.

    Kluczowym czynnikiem rozwoju działalności w szarej strefie na rynku hazardowym online są regulacje uniemożliwiające świadczenie tego typu usług przez legalne podmioty. W krajach UE charakteryzujących się większymi barierami wejścia na rynek, przeciętnie wyższy jest też udział nielegalnych operatorów w internetowym rynku kasyn online. Analiza ekonometryczna EY potwierdziła, że zwiększanie barier wejścia na rynek hazardowy online prowadzi do spadku przychodów netto (przychodów ze sprzedaży po odjęciu wygranych) legalnych operatorów działających na tym rynku, podano także.

    "W Polsce część gier hazardowych jest całkowicie zakazana, np. turnieje pokera online, lub objęta jest monopolem państwa, np. kasyno online. Tym samym, ważną przewagę konkurencyjną operatorów działających w szarej strefie stanowi umożliwianie konsumentom udziału w grach, które są niedostępne na rynku oficjalnym, bo licencjonowani operatorzy nie mogą ich świadczyć" - czytamy dalej.

    W ujęciu przychodów netto, zdefiniowanych jako różnica między przychodami operatorów ze sprzedaży gier hazardowych i wypłaconymi wygranymi, EY oszacował szarą strefę na poziomie 1,1 mld zł, co odpowiadało 34,5% wartości przychodów netto na całym rynku hazardu online w Polsce w 2020 r., zaznaczono w informacji.

    "Działalność nielegalnych operatorów przełożyła się na łączne straty dla budżetu państwa z tytułu podatku od gier w wysokości ponad 2 mld zł w okresie 2016-2020. Jedną z przyczyn jest sposób opodatkowania licencjonowanych operatorów. Z raportu EY wynika, że w Polsce średnia efektywna stawka opodatkowania w latach 2010-2019 wyniosła około 33%, co stanowi jedną z najwyższych wartości spośród krajów UE" - podkreślono w informacji.

    Zależność między efektywną stawką podatków od gier hazardowych a wartością przychodów netto legalnych operatorów gier hazardowych pokazuje, że w krajach o wyższej efektywnej stawce opodatkowania przychody licencjonowanych podmiotów są przeciętnie niższe, stwierdzono jednocześnie.

    "Wyniki oszacowanego przez EY modelu ekonometrycznego wskazują, że wzrost efektywnej stawki podatkowej na rynku hazardowym o 1 pkt proc. prowadzi do spadku wartości przychodów netto (przychody ze sprzedaży po odjęciu wygranych) operatorów legalnych na rynku online o 1,24%. Tym samym ma to wpływ na wzrost szarej strefy. Raport EY nie pozostawia złudzeń, że restrykcyjne zapisy polskiej ustawy o grach hazardowych zwiększają atrakcyjność oferty nielegalnych operatorów. W szczególności, dotyczy to monopolizacji państwa w wybranych segmentach rynku hazardowego online. Warto wspomnieć, że ma to wymierny efekt w postaci utraconych wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku od gier" - powiedziała prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie Katarzyna Mikołajczyk, cytowana w komunikacie.

    Jeszcze w 2016 roku szara strefa gier hazardowych online odpowiadała za 76,5% obrotów na rynku. Przez kolejne lata procentowy udział szarej strefy spadał, by w 2020 roku osiągnąć poziom 46,7%. W ujęciu nominalnym szara strefa nieprzerwanie rośnie od 2016 roku, gdy obroty wyniosły 3,5 mld zł, a w 2020 roku aż 12,6 mld zł. Powyższego trendu wzrostowego nie zmieniła nawet nowelizacja UGH, która zaczęła obowiązywać od 2017 roku. Oznacza to, że spadek udziału szarej strefy w całkowitej wartości rynku gier hazardowych wynika nie z ograniczania działalności prowadzonej przez nielegalne podmioty, ale z dynamicznego rozwoju rynku legalnego, do którego w ostatnich latach przyczyniły się m.in. korzystne zmiany w polskim prawie. Nie powstrzymały one jednak równoczesnego wzrostu szarej strefy, stwierdzono w informacji.

    "Nasz model ekonometryczny wskazuje, że w państwach o mniej restrykcyjnych przepisach legalni operatorzy hazardowi online uzyskują wyższe przychody netto niż w krajach, gdzie przepisy są bardziej restrykcyjne. Wyniki naszej analizy potwierdzają równocześnie, że zarówno obwarowania prawne wpływające na dostęp do legalnie świadczonych usług, jak i wysokość efektywnej stawki opodatkowania są istotnymi determinantami wielkości szarej strefy w segmencie online branży hazardowej - dodała prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie.

    Eksperci EY szacują, że w 2020 roku wielkość obrotów w szarej strefie wyniosła 12,6 mld zł, co stanowi 46,7% rynku gier hazardowych online. Oznacza to, że 14,4 mld zł obrotu wygenerowała legalna część branży. Legalne podmioty na stacjonarnym rynku hazardowym osiągnęły obroty na poziomie 11,7 mld zł. Wartość obrotów na całym rynku hazardowym online w Polsce osiągnęła prawie 40 mld zł, wymieniono także.

    "Występowanie szarej strefy niesie ze sobą istotne konsekwencje gospodarcze oraz społeczne. Mogą one objawiać się m.in. gorszą sytuacją sektora finansów publicznych, zaburzaniem konkurencji na rynku, mniejszą ilością lub niższą jakością dóbr publicznych oraz osłabieniem wzrostu gospodarczego. Na rynku gier hazardowych online szara strefa odnosi się do gier i zakładów organizowanych bez wymaganych zezwoleń. Brak rejestracji tych transakcji przez nielegalnych operatorów pozwala im uniknąć opodatkowania i w ten sposób uzyskać korzyści finansowe, ze szkodą dla sektora finansów publicznych oraz legalnie działających podmiotów, które są narażone na nieuczciwą konkurencję" - podsumowano w informacji.

    Raport EY o szarej strefie na rynku hazardowym online w Polsce powstał na zlecenie Stowarzyszenia Graj Legalnie. Analiza została przeprowadzona przez Zespół Analiz Ekonomicznych EY, który posiada unikatowe doświadczenie w badaniu zjawiska szarej strefy, zarówno na poziomie całej gospodarki, jak i poszczególnych branż. Zespół ten zrealizował w tym obszarze kilkadziesiąt badań dla ok. 40 krajów na świecie.

    (ISBnews)

     

  • 06.05, 12:26Rzecznik TSUE: Polskie prawo dot. odpow. dyscyp. sędziów sprzeczne z prawem UE 

    Warszawa, 06.05.2021 (ISBnews) - Polskie ustawodawstwo dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów narusza zasadę niezawisłości sędziowskiej, ponieważ dopuszcza, że treść orzeczeń sądowych może być kwalifikowana jako przewinienie dyscyplinarne, uznał rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) Evgeni Tanchev. W jego ocenie, TSUE powinien uznać, że ustawodawstwo to jest sprzeczne z prawem Unii.

    Opinia rzecznika generalnego dotyczy skargi Komisji Europejskiej z 25 października 2019 r. ws. nowego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, ustanowionego dwa lata wcześniej.

    "Postępowanie dyscyplinarne powinno być podejmowane przeciwko sędziemu za najpoważniejsze formy zaniedbań służbowych, a nie ze względu na treść orzeczeń sądowych wiążących się zwykle z oceną stanu faktycznego, oceną dowodów i dokonaniem wykładni prawa" - uznał rzecznik generalny.

    W jego ocenie, sama możliwość objęcia sędziów postępowaniem lub sankcjami dyscyplinarnymi ze względu na treść wydawanych przez nich orzeczeń sądowych niewątpliwie wywołuje "efekt mrożący" nie tylko wśród tych sędziów, lecz również wśród innych sędziów w przyszłości, co nie daje się pogodzić z niezawisłością sędziowską.

    Rzecznik generalny zaznaczył, że Komisja w wystarczający sposób wykazała, iż sporne przepisy nie gwarantują niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej, a zatem są sprzeczne z art. 19 ust. 1 akapit drugi Traktatu o Unii Europejskiej. Zauważył również, że przyznając prezesowi kierującemu pracą Izby Dyscyplinarnej dyskrecjonalne prawo wyznaczania właściwego sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji w sprawach dotyczących sędziów sądów powszechnych, naruszono wymóg, zgodnie z którym taki sąd powinien być ustanowiony na mocy ustawy.

    Ponadto brak kryteriów, według których prezes kierujący pracą Izby Dyscyplinarnej ma prawo wyznaczyć właściwy sąd dyscyplinarny, z wyłączeniem sądu, w którym zasiada obwiniony sędzia, stwarza - zdaniem rzecznika generalnego - ryzyko, że uprawnienia dyskrecjonalne mogą być wykonywane w sposób podważający status sądów dyscyplinarnych jako sądów ustanowionych na mocy ustawy.

    Co więcej, brak niezależności Izby Dyscyplinarnej może zostać uznany za przyczyniający się do powstania uzasadnionych wątpliwości co do niezależności prezesa kierującego jej pracą, uznał rzecznik.

    Ponadto - w ocenie rzecznika generalnego - poprzez przyznanie ministrowi sprawiedliwości możliwości ciągłego podtrzymywania zarzutów wobec sędziów sądów powszechnych dzięki powołaniu rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości, przepisy naruszają prawo do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie. Natomiast poprzez fakt, że czynności związane z wyznaczeniem obrońcy z urzędu nie wstrzymują biegu postępowania i postępowanie to może być prowadzone pomimo nieobecności obwinionego sędziego lub jego obrońcy, przepisy krajowe naruszają prawo do obrony.

    "Wreszcie rzecznik generalny zauważył, że dopuszczając, by prawo sądów krajowych do występowania z odesłaniem prejudycjalnym było ograniczane ze względu na możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, sporne przepisy naruszają art. 267 akapity drugi i trzeci TFUE [Traktatu  o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej] , w którym uregulowano uprawnienie, a w stosowanych przypadkach obowiązek, sądów krajowych do wystąpienia z odesłaniem prejudycjalnym" - czytamy także.  

    Rzecznik generalny przypomniał, że nie są dopuszczalne przepisy krajowe, z których wynikałoby, iż sędziowie krajowi mogą być narażeni na postępowania dyscyplinarne z powodu wystąpienia z odesłaniem prejudycjalnym.

    "Takie przepisy nie tylko bowiem zakłócają funkcjonowanie procedury prejudycjalnej, lecz również mogą mieć wpływ na podejmowane w przyszłości przez innych sędziów krajowych decyzje co do tego, czy wystąpić z odesłaniem, a zatem wywołują „efekt mrożący"" - uznał rzecznik generalny.

    Jego zdaniem, sama perspektywa, że sędzia krajowy może zostać objęty postępowaniem lub sankcjami dyscyplinarnymi z powodu wystąpienia z odesłaniem prejudycjalnym, godzi wprost w ideę procedury uregulowanej w art. 267 TFUE i tym samym w podwaliny samej Unii.

    W 2017 r. Polska wprowadziła nowy model odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów Sądu Najwyższego i sędziów sądów powszechnych. W ramach tej reformy w Sądzie Najwyższym utworzono Izbę Dyscyplinarną. Do  jej właściwości należą sprawy dyscyplinarne sędziów Sądu Najwyższego oraz, w instancji odwoławczej, sprawy dyscyplinarne sędziów sądów powszechnych.

    Dwa lata później, 25 października 2019 r. Komisja Europejska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości skargę przeciwko Polsce o uchybienie zobowiązaniom państwa członkowskiego. uznała wówczas, że nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej obsadzonej wyłącznie sędziami wyłonionymi przez Krajową Radę Sądownictwa (KRS), której członkowie zostali wybrani przez Sejm.

    Komisja zaznaczyła, że nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej: dopuszcza, aby treść orzeczeń sądowych mogła być kwalifikowana w przypadku sędziów sądów powszechnych jako przewinienie dyscyplinarne, nie zapewnia, by sprawy dyscyplinarne były rozstrzygane przez sąd "ustanowiony na mocy ustawy", ponieważ przyznaje prezesowi Izby Dyscyplinarnej prawo do dyskrecjonalnego wyznaczania właściwego sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji w sprawach sędziów sądów powszechnych.

    Poza tym - jak wskazywała Komisja - nie zapewnia, by sprawy dyscyplinarne sędziów sądów powszechnych były rozpoznawane w rozsądnym terminie, ponieważ przyznaje ministrowi sprawiedliwości kompetencję do powołania rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości, a także nie zapewnia prawa do obrony obwinionych sędziów sądów powszechnych, stanowiąc, że czynności związane z wyznaczeniem obrońcy oraz podjęciem przez niego obrony nie wstrzymują biegu postępowania dyscyplinarnego, a sąd dyscyplinarny prowadzi postępowanie pomimo usprawiedliwionej nieobecności zawiadomionego obwinionego lub jego obrońcy i dopuszcza, aby prawo sądów do kierowania do Trybunału wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym było ograniczone przez możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.

    23 stycznia 2020 r., Komisja wystąpiła do Trybunału o nakazanie Polsce zawieszenia, w oczekiwaniu na wyrok Trybunału, stosowania przepisów stanowiących podstawę właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji. Postanowieniem z dnia 8 kwietnia 2020 r. Trybunał uwzględnił te żądania.

    Opinia rzecznika generalnego nie wiąże Trybunału Sprawiedliwości. Zadanie rzeczników generalnych polega na przedkładaniu Trybunałowi, przy zachowaniu całkowitej niezależności, propozycji rozstrzygnięć prawnych w sprawach, które rozpatrują.

    (ISBnews)

     

  • 06.05, 10:02Rząd chce przyjąć w III kw. projekt noweli kodeksu pracy dot. pracy zdalnej 

    Warszawa, 06.05.2021 (ISBnews) - Rząd planuje wprowadzenie do kodeksu pracy definicji pracy zdalnej, określenie zasad jej powierzania, wykonywania, a także możliwości odstąpienia od tej formy wykonywania obowiązków, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Przyjęcie przez Radę Ministrów projektu nowelizacji kodeksu pracy w tym zakresie planowane jest na III kw.

    Obecnie praca zdalna stosowana jest tymczasowo w trakcie obowiązywania stanu epidemii oraz 3 miesiące po jego odwołaniu na podstawie ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.

    "Z uwagi na powyższe pojawiły się liczne postulaty zarówno od pracowników, jak i od organizacji pracodawców, które dostrzegły zalety tej formy wykonywania pracy, aby pracę zdalną wprowadzić jako rozwiązanie stałe, tj. w ramach ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy […] umożliwiając w efekcie stronom stosunku pracy stosowanie tej formy wykonywania pracy także po odwołaniu stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej" - czytamy w uzasadnieniu.

    Z tego też względu planowane jest podjęcie działań legislacyjnych w tym zakresie.

    Obowiązujące przepisy Kodeksu pracy przewidują możliwość świadczenia pracy poza zakładem pracy w formie telepracy, jednak w sposób mniej elastyczny niż przywołana regulacja dotycząca pracy zdalnej.

    Najważniejsze regulacje w projekcie ustawy polegają na:
    - wprowadzeniu definicji pracy zdalnej, zgodnie z którą pracą zdalną będzie praca polegająca na wykonywaniu pracy całkowicie lub częściowo w miejscu zamieszkania pracownika lub w innym miejscu ustalonym przez pracownika i pracodawcę, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość;
    - przyjęciu, że praca zdalna będzie mogła być uzgodniona przy zawieraniu umowy o pracę albo już w trakcie zatrudnienia (w tym drugim przypadku praca zdalna mogłaby być wykonywana z inicjatywy pracodawcy albo pracownika);
    - umożliwieniu polecenia przez pracodawcę w szczególnych przypadkach (tj. w okresie obowiązywania stanu nadzwyczajnego, stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii oraz w okresie 3 miesięcy po ich odwołaniu, lub gdy jest to niezbędne ze względu na obowiązek pracodawcy zapewnienia pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, o ile z przyczyn niezależnych od pracodawcy zapewnienie tych warunków w dotychczasowym miejscu pracy pracownika nie jest czasowo możliwe) - wykonywania pracy zdalnej przez pracownika, przy zastrzeżeniu uprzedniego oświadczenia przez pracownika o posiadaniu warunków lokalowych i technicznych do wykonywania pracy w tej formie;
    - uregulowaniu obowiązku określania zasad wykonywania pracy zdalnej w:
    a: porozumieniu zawieranym między pracodawcą i zakładową organizacją związkową (zakładowymi organizacjami zawodowymi),
    b: regulaminie ustalonym przez pracodawcę - jeżeli nie dojdzie do zawarcia porozumienia z zakładową organizacją związkową (zakładowymi organizacjami zawodowymi) oraz w przypadku, gdy u pracodawcy nie działa żadna zakładowa organizacja związkowa (w tym przypadku regulamin byłby ustalany po konsultacji z przedstawicielami pracowników);
    - umożliwieniu wykonywania pracy zdalnej na wniosek pracownika także w przypadku, gdy nie zostało zawarte porozumienie albo regulamin, określający zasady wykonywania pracy zdalnej;
    - wprowadzeniu możliwości wiążącego wycofania się z pracy zdalnej przez pracodawcę lub pracownika - w terminie 3 miesięcy od dnia jej podjęcia;
    - uregulowaniu obowiązków pracodawcy wobec pracownika wykonującego pracę zdalną (m.in. dostarczenia pracownikowi materiałów i narzędzi niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, pokrycia kosztów bezpośrednio związanych z pracą zdalną) oraz przyznania stronom uprawnienia do zawarcia porozumienia w zakresie wykorzystywania przez pracownika prywatnych narzędzi i materiałów w pracy zdalnej;
    - unormowanie zasad kontroli pracownika przez pracodawcę w miejscu wykonywania pracy zdalnej;
    - ustanowieniu zakazu dyskryminacji pracownika wykonującego pracę zdalną;
    - zagwarantowaniu pracownikowi wykonującemu pracę zdalną prawa do przebywania na terenie zakładu pracy na zasadach przyjętych dla ogółu pracowników;
    - wprowadzeniu szczególnych zasad w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy;
    - umożliwieniu pracownikowi przekazywanie wszystkich wniosków, dla których przepisy Kodeksu pracy przewidują formę pisemną, w postaci papierowej lub elektronicznej.

    Projektowane regulacje zastąpią przepisy kodeksu pracy dotyczące telepracy, które zostaną uchylone. Niektóre rozwiązania prawne normujące telepracę zostały przejęte do nowych kodeksowych przepisów o pracy zdalnej.

    W efekcie oczekuje się uelastycznienia możliwości wykonywania pracy poza zakładem pracy oraz rozpowszechnienia wykonywania pracy w formie pracy zdalnej, także po odwołaniu obowiązującego stanu epidemii, podano także.

    Na początku kwietnia wiceminister rozwoju, pracy i technologii Iwona Michałek informowała, że w resorcie trwają przygotowania założeń do ustawy dotyczącej uregulowania pracy zdalnej w kodeksie pracy.

    Wcześniej w lutym Rada Przedsiębiorczości zaapelowała o wprowadzenie regulacji, umożliwiającej elastyczne i efektywne stosowanie pracy zdalnej. Postulowała m.in. rezygnację z obowiązku określania konkretnego miejsca wykonywania pracy zdalnej, ograniczenie dokumentacji pracowniczej do dokumentacji elektronicznej oraz pozostawienie firmom szczegółowych rozstrzygnięć w sprawie wyposażenia pracowników w niezbędny sprzęt.

    (ISBnews)

     

  • 06.05, 09:53Rząd chce usunąć przepisy dot. przedłużania koncesji bez decyzji środowiskowej 

    Warszawa, 06.05.2021 (ISBnews) - Rząd planuje usunięcie z obiegu przepisów pozwalających na jednokrotne przedłużanie koncesji na wydobywanie węgla kamiennego i węgla brunatnego bez konieczności uzyskania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowy Rady Ministrów.

    Przyjęcie przez Radę Ministrów projektu nowelizacji ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko planowane jest na II kw.

    "Projektowana regulacja ma na celu usunięcie z ustawy […] przepisów pozwalających na jednokrotne przedłużanie koncesji na wydobywanie węgla kamiennego, węgla brunatnego oraz siarki rodzimej wydobywanej metodą otworową bez konieczności uprzedniego uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach" - czytamy w uzasadnieniu.

    Celem tych przepisów było zachowanie ciągłości prowadzenia wydobycia tych kopalin, poprzez przedłużenie wskazanych koncesji bez dodatkowych wymogów.

    "Obecnie brak jest uzasadnienia, aby przepisy pozwalające na jednokrotne przedłużanie koncesji na wydobywanie wymienionych kopalin pozostawały nadal w obrocie prawnym" - podano także.

    Ponadto wykreślenie tych przepisów z ustawy ma na celu wyeliminowanie wątpliwości dotyczących ich potencjalnej niezgodności z przepisami dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/92/UE z 13 grudnia 2011 r. w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko, wskazano.

    (ISBnews)

     

  • 05.05, 10:23Buda z MFPR liczy, że ponowny proces legislacyjny dot. ustawy o OFE ruszy w V 

    Warszawa, 05.05.2021 (ISBnews) - Niewykluczona jest "delikatna modyfikacja" projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z planowanym przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) na indywidualne konta emerytalne (IKE), a ponowny proces legislacyjny może rozpocząć się jeszcze w maju, poinformował wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. 

    "Chcemy wrócić do tej ustawy, by może delikatnie ją zmodyfikować. Na pewno z niej nie rezygnujemy. […] Mam nadzieję, że ten proces legislacyjny ponownie rozpoczniemy jeszcze w maju" – powiedział Buda w radiu TOK FM.

    Dotychczasowy projekt ustawy znajdował się już na etapie prac sejmowych po drugim czytaniu. Był też w harmonogramie głosowań na 20 kwietnia, ale w dniu głosowania został z niego usunięty. Zgodnie z tym projektem, ustawa miała wejść w życie 1 czerwca 2021 r. Czas na składanie deklaracji o przeniesieniu środków z OFE do ZUS został wyznaczony od 1 czerwca 2021 r. do 2 sierpnia 2021 r. Przekształcenie OFE w specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte miało nastąpić 28 stycznia 2022 r.

    "Wybór, to prawo dwumiesięczne, musimy zaprojektować w najbliższych miesiącach. To na pewno nie będzie czerwiec – sierpień, tak jak planowaliśmy pierwotnie. Będzie lekko później - o miesiąc, czy o dwa" – podkreślił Buda.

    Zapowiedział też, że konieczne jest przeprowadzenie całego procesu legislacyjnego od początku.

    "Trzeba przeprowadzić pierwsze i drugie czytanie, bo zatrzymaliśmy się na drugim czytaniu, a zakończenie drugiego czytania zamyka prawo do wnoszenia poprawek, chyba że biuro legislacyjne Sejmu podpowie inną drogę" – wyjaśnił.

    "Na ten moment my nie możemy wnieść poprawek dotyczących tego prawa wyboru, które jest zapisane w ustawie na 1 czerwca. W związku z tym, z pewnością z procesem legislacyjnym nie zdążymy na ten termin, więc w mojej ocenie droga jest jedna, żeby przeprowadzić nad nowym aktem dwa czytania" – dodał.

    Pytany o poparcie dla projektu, powiedział: "wszyscy zainteresowani są przekonani, że powinniśmy kontynuować ten proces".

    Wczoraj "Dziennik Gazeta Prawna" podał, że rozważane jest obecnie przyjęcie projektu od nowa przez Radę Ministrów. W ocenie gazety rozpoczęcie prac sejmowych nad tym projektem mogłoby nastąpić na posiedzeniu zaplanowanym na 23-24 czerwca.  

    Zgodnie z dotychczasowym projektem, każdy ubezpieczony będzie miał prawo wyboru - domyślną opcją będzie przeniesienie środków z OFE na IKE, z możliwością jego dalszego dobrowolnego zasilania.  Ze środków OFE ma zostać pobrana jednorazowa opłata przekształceniowa na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w łącznej wysokości 15% wartości aktywów OFE. Opłata ma zostać rozłożona na 2 raty, obie płatne w 2022 r. Płatnikiem mają być specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte powstałe z przekształcenia OFE.

    W przypadku, gdy członek OFE skorzystałby z prawa do złożenia deklaracji o przeniesieniu jego pieniędzy do ZUS, wówczas środki te zostałyby w całości zapisane na koncie ubezpieczonego prowadzonym w ZUS, a odpowiadające im aktywa trafiłyby do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Wypłata środków z IKE byłaby możliwa po osiągnięciu wieku emerytalnego i będzie wolna od podatku. Pieniądze zgromadzone w IKE będą mogły być dziedziczone (takiej możliwości nie byłoby w przypadku środków zgromadzonych w ZUS).

    W ramach IKE, środki pochodzące z OFE mają zostać wyodrębnione i będą mogły zostać wycofane po osiągnięciu wieku emerytalnego. Ponadto, aby zapewnić bezpieczeństwo tych środków, w funduszach prowadzących IKE wydzielone byłyby  dwa subfundusze. W okresie 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki byłyby sukcesywnie przenoszone do subfunduszu, który ma określoną ostrożniejszą politykę inwestycyjną.

    Jednym z głównych założeń reformy ma być likwidacja tzw. "suwaka", który obecnie pomniejsza oszczędności emerytów zgromadzone w OFE. 10 lat przed emeryturą zaczynają one być stopniowo przekazywane do ZUS.

    (ISBnews)

  • 04.05, 20:46Sejm przyjął ustawę o zasobach własnych dot. korzystania ze środków UE 

    Warszawa, 04.05.2021 (ISBnews) - Sejm przyjął ustawę o ratyfikacji decyzji Rady w sprawie systemu zasobów własnych Unii Europejskiej, umożliwiającą skorzystanie przez Polskę z ok. 770 mld zł w formie dotacji i pożyczek w perspektywie finansowej Unii Europejskiej na lata 2021-2027.

    Za ratyfikacją opowiedziało się 290 posłów, przeciwnych było 33, a wstrzymało się 133.

    Wcześniej posłowie odrzucili wszystkie zgłoszone do projektu poprawki, gdyż - jak wyjaśnił wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk - polska procedura legislacyjna nie dopuszcza wprowadzenia poprawek do ustawy ratyfikacyjnej.

    Przyjęcie ustawy rekomendowały Sejmowi połączone Komisje Finansów Publicznych i Spraw Zagranicznych. Po południu odbyło się drugie czytanie projektu na forum Sejmu.  

    "My dzisiaj nie głosujemy tylko Krajowego Planu Odbudowy (KPO), […] dziś ta ustawa o środkach własnych, o przyjęciu bądź nie środków unijnych na polski rozwój, na polski rozwój na najbliższą dekadę i ta decyzja jest jedną najważniejszych decyzji na najbliższe 10-20 lat" - powiedział w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.

    Podkreślił, że środki unijne to nie tylko KPO. "To ponad 700 mld zł, w cenach bieżących około 770 mld zł dla polskich rolników, polskich rodzin, szkół i szpitali" - wymienił.

    Wskazał, że w przypadku KPO nie ma mowy o "uwspólnotowieniu długu", gdyż obowiązuje mechanizm grantowy; spłaty otrzymanych środków mają się zakończyć w 2058 roku.

    Łącznie w perspektywie finansowej na lata 2021-2027 do Polski ma trafić łącznie ok. 160 mld euro, w tym ponad 125 mld euro w formie dotacji bezpośrednich. Część tych środków zostanie przekazana w ramach W ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności - 24,9 mld euro w formie dotacji i 34,2 mld euro w formie pożyczek.  

    Krajowy Plan Odbudowy został przyjęty przez Radę Ministrów 30 kwietnia i nieformalnie przekazany Komisji Europejskiej. 3 maja Komisja otrzymała finalną wersję KPO.

    Dotychczas swoje Krajowe Plany Odbudowy dostarczyło 14 państw europejskich: Belgia, Dania, Niemcy, Grecja, Hiszpania, Francja, Włochy, Łotwa, Luksemburg, Austria, Polska, Portugalia, Słowenia i Słowacja.

    Zgodnie z dokumentem, realizacja polskiego KPO została skoncentrowana wokół pięciu komponentów, stanowiących obszary koncentracji reform i inwestycji: Odporność i konkurencyjność gospodarki; Zielona energia i zmniejszenie energochłonności; Transformacja cyfrowa; Efektywność, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia; Zielona, inteligentna mobilność. 

    W układzie pięciu proponowanych komponentów najwięcej środków jest przeznaczonych na komponent B - Zielona energia i zmniejszenie energochłonności- 6,347 mld euro oraz komponent E - Zielona, Inteligentna Mobilność - 6,074 mld euro. Odpowiednio stanowi to 26,6% i 25,5% całości środków planowanych do wydatkowania w ramach KPO.

    Ostateczny podział środków ma być znany w połowie 2022 r. 70% proponowanej kwoty ma zostać przyznana do końca 2022 r., a pozostałe 30% środków do końca 2023 r..

    Całkowity budżet Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności wynosi 672,5 mld euro. Jest to najważniejsza część zaproponowanego w maju ub. roku pakietu Next Generation EU o wartości 750 mld euro.

    Natomiast budżet UE na perspektywę finansową na lata 2021-2027 to 1,074 bln euro.

    (ISBnews)

     

  • 04.05, 16:21Projekt ustawy o crowdfundingu trafił do konsultacji społecznych 

    Warszawa, 04.05.2021 (ISBnews) - Projekt ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych, nakładający na operatorów platform crowdfundingowych obowiązek wystąpienia do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) o udzielenie zezwolenia na prowadzenie działalności oraz poddanie ich nadzorowi KNF trafił do konsultacji społecznych. Konsultacje potrwają dwa tygodnie.

    Celem projektowanej ustawy jest przygotowanie warunków do przestrzegania rozporządzenia 2020/1503 z 7 października 2020 r. w sprawie europejskich dostawców usług finansowania społecznościowego dla przedsięwzięć gospodarczych oraz wdrożenie dyrektywy 2020/1504 z 7 października 2020 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych.

    "W konsekwencji wdrożenia rozporządzenia 2020/1503 oraz wejścia w życie ustawy dostawcy usług finansowania społecznościowego będą musieli wystąpić do KNF o udzielenie zezwolenia na prowadzenie działalności oraz zostaną poddani nadzorowi KNF. Jednocześnie uzyskanie statusu dostawcy usług finansowania społecznościowego pozwoli tym podmiotom na zwiększenie skali prowadzonej działalności poprzez korzystanie z tzw. paszportu europejskiego, tj. możliwości transgranicznego świadczenia usług na terytorium wszystkich państw UE" – czytamy w uzasadnieniu.

    Projektowana ustawa ma przyznać KNF uprawnienia nadzorcze m.in. do zawieszania konkretnych ofert finansowania społecznościowego lub zawieszania prowadzenia działalności przez dostawców, wprowadzić odpowiedzialność cywilnoprawną i karną za poprawność i prawdziwość informacji podawanych w dokumentach informacyjnych sporządzanych w związku z ofertą. Ma też uprościć niektóre wymogi informacyjne spoczywające na emitencie papierów wartościowych – w przypadku ofert publicznych za pośrednictwem firmy inwestycyjnej, emitent będzie miał możliwość sporządzenia jedynie arkusza kluczowych informacji inwestycyjnych zamiast memorandum.

    Od 10 listopada 2023 r. podwyższony ma zostać podwyższony z 2,5 mln euro do 5 mln euro próg kwotowy wpływów z tytułu emisji papierów wartościowych, który zwalnia z obowiązku sporządzenia prospektu. Oferty publiczne, z których zakładane wpływy wyniosą między 2,5 a 5 mln euro, zostaną  bjęte obowiązkiem sporządzenia memorandum informacyjnego (lub arkusza kluczowych informacji inwestycyjnych, w przypadku ofert prowadzonych za pośrednictwem firmy inwestycyjnej).

    Zgodnie z rozporządzeniem, właściciele projektów finansowanych na platformach finansowania społecznościowego będą mogli pozyskać środki do 5 mln euro bez konieczności sporządzania prospektu. Natomiast przez okres 2 lat od dnia rozpoczęcia stosowania rozporządzenia (tj. do dnia 9 listopada 2023 r.) w państwach, w których próg kwotowy wpływów z tytułu emisji papierów wartościowych, powyżej którego należy sporządzić prospekt, wynosi mniej niż 5 mln euro, dopuszcza się prowadzenie ofert finansowania społecznościowego bez konieczności sporządzenia prospektu jedynie do wartości nieprzekraczającej progu przewidzianego w prawie krajowym, podano także.

    Dostawcy usług finansowania społecznościowego będą obciążani jednorazową opłatą za wydanie zezwolenia na prowadzenie działalności (nie więcej niż równowartość w złotych 4,5 tys. euro). Dodatkowo podmioty te będą wnosić na rzecz KNF opłaty roczne, ustalane na podstawie średniej wartości przychodów w okresie ostatnich trzech lat obrotowych poprzedzających rok, za który należna jest opłata, pomniejszonych o dywidendy otrzymane od jednostek zależnych i stowarzyszonych (nie więcej niż 0,5% tej średniej, jednak nie mniejsza niż równowartość w złotych 750 euro). Wysokość opłat odpowiada wysokościom przyjętym dla pozostałych instytucji finansowych działających na rynku kapitałowym.

     Po wejściu w życie planowanej regulacji dostawcy usług finansowania społecznościowego będą musieli wdrożyć w swojej działalności nowe rozwiązania służące przede wszystkim zwiększeniu ochrony inwestorów, takie jak wstępny test wiedzy inwestora, ocena adekwatności inwestycji dla inwestora, czy weryfikacja kompletności informacji zawartych w arkuszu kluczowych informacji inwestycyjnych.

    Projekt ustawy zakłada też uproszczenie niektórych wymogów informacyjnych spoczywających na emitencie papierów wartościowych, co – jak wskazano w OSR – ma przyczynić się do ułatwienia pozyskiwania kapitału przez przedsiębiorców, niezależnie od tego, czy takie oferty będą prowadzone na platformach finansowania społecznościowego czy poza nimi. Celem regulacji jest też poprawa bezpieczeństwa inwestycji dokonywanych na platformach finansowania społecznościowego przez objęcie nadzorem KNF działalności platform finansowania społecznościowego dla przedsięwzięć gospodarczych.

    Jednocześnie pojawią się też rozwiązania chroniące inwestorów detalicznych (przede wszystkim osoby fizyczne nieposiadające dużej wiedzy i doświadczenia w zakresie inwestycji), takie jak wstępny test wiedzy, badanie adekwatności ofert finansowania społecznościowego dla konkretnego inwestora, limity inwestycji, okres namysłu przed ostatecznym zawarciem transakcji.

    Przepisy te mają być stosowane od 10 listopada 2021 r.

    (ISBNews)

  • 04.05, 14:51Zmiany w ustawie odległ. przyczynią się do powstania od 6 do 10 GW mocy wg OSR 

    Warszawa, 04.05.2021 (ISBnews) - Uelastycznienie zasad lokowania elektrowni wiatrowych sprawi, że możliwe będzie wybudowanie od 6 GW do 10 GW nowych mocy zainstalowanych do 2032 roku, wynika z oceny skutków regulacji (OSR) do projektu nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.  Projekt zakłada m.in. rezygnację z tzw. zasady odległościowej, zakładającej minimalną odległość elektrowni od budynku równą dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej  (10H) i wprowadza bezwzględną odległość minimalną (500 metrów).

    Projekt, dostępny na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL) trafił właśnie do konsultacji społecznych, które mają potrwać 30 dni.

    "W w wyniku przyjęcia projektu ustawy możliwe będzie wybudowanie od 6 GW (scenariusz konserwatywny) do 10 GW (scenariusz rozwojowy) nowych mocy zainstalowanych. Dla tych scenariuszy dokonano oszacowania tempa przyrost mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowych wraz z wpływem na produkcję energii elektrycznej z wiatru na lądzie. Produkcja wszystkich lądowych farm wiatrowych jest sumą produkcji instalacji istniejących na koniec 2020 r., szacowanej mocy i produktywności elektrowni, które od roku 2021 zostaną wybudowane w następstwie aukcji lat 2018–2020, a także wzrostu produkcji spowodowanego wejściem w życie projektowanej nowelizacji" - czytamy w OSR.

    Zgodnie z raportem WISE Europa, udział dostawców lokalnych w powstawianiu lądowych farm wiatrowych w Polsce wynosi obecnie około 38% (przy czym istnieje znaczy potencjał zwiększenia tego udziału do 55%).

    "Przyjmując, że do krajowych przedsiębiorstw trafi 38% nakładów inwestycyjnych, szacowanych w scenariuszu konserwatywnym na 33 mld zł w ciągu 10 lat, a w scenariuszu rozwojowym – na 55 mld zł, przychody przedsiębiorstw z tego tytułu odpowiednio od 12,5 mld zł do 20,9 mld zł (zgodnie z szacunkami  Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT) 2 090 mln zł na każdy gigawat przygotowanej, zaprojektowanej i wybudowanej mocy)" - podano także.  

    Z kolei przychody producentów energii odnawialnej, biorąc pod uwagi ww. szacunki dot. cen energii oraz wolumenów energii, które będą mogły być wyprodukowane w ramach rosnącego potencjału mocy nowych elektrowni wiatrowych wyniosą natomiast od 160,4 mld zł w ciągu 10 lat w scenariuszu konserwatywnym do 246,6 mld zł w scenariuszu rozwojowym.

    Oprócz możliwości wykorzystania energetyki wiatrowej w kontraktach typu PPA, spodziewany spadek cen hurtowych energii elektrycznej po wybudowaniu elektrowni wiatrowych w znaczącej ilości może przyczynić się do oszczędności w cenie energii (szacowane w przedziale od 5 do 30 zł za 1MWh ceny hurtowej energii elektrycznej po przekroczeniu założonych mocy instalacji). Poprawi to w sposób znaczący warunki prowadzenia działalności przez tego typu przedsiębiorstwa.

    Zgodnie z zasadami funkcjonującego w Polsce mechanizmu aukcji OZE, w wyniku rozliczania kontraktów różnicowych zawartych w następstwie aukcji OZE, Zarządca Rozliczeń S.A. (ZRSA) - spółka odpowiedzialna za wypłatę ujemnego salda i odzyskiwanie od właścicieli elektrownie wiatrowych dodatniego salda kontraktu - będzie uzyskiwała przychody równe różnicy między ceną rynkową, a ceną aukcyjną energii wiatrowej, pomnożonej przez wolumen energii zgłoszonej przez stronę kontraktu.

    W scenariuszu rozwojowym dodatnie saldo uzyskane od producentów przez ZRSA sięga 10,4 mld zł w ciągu 10 lat, natomiast w scenariuszu konserwatywnym – 7,7 mld zł. Pozwala to obniżyć opłatę OZE, a więc koszt energii, o kwotę 6-8 zł/MWh, podano w OSR.

    Podkreślono, że rozwój inwestycji w postaci elektrowni wiatrowych na lądzie może doprowadzić do powstania impulsu dla rozwoju na poziomie krajowym i regionalnym dostawców i poddostawców usług i komponentów (w cyklu życia instalacji - zarówno na etapie realizacji inwestycji, jak i jej eksploatacji.

    W dużej mierze sektor MMŚP może w szczególności skorzystać jako główny dostawca tego typu usług komponentów. Powyżej wskazano, że projektowana nowelizacja wywrze istotny wpływ na finanse przedsiębiorstw w sektorze energetyki odnawialnej oraz w sektorze budowlanym, doradczym i projektowym.

    Przyjmując, że do krajowych przedsiębiorstw trafi 38% nakładów inwestycyjnych, szacowanych w scenariuszu konserwatywnym na 33 mld zł w ciągu 10 lat, a w scenariuszu rozwojowym - na 55 mld zł, przychody przedsiębiorstw z tego tytułu wyniosą odpowiednio od 12,5 mld zł do 20,9 mld zł (zgodnie z szacunkami 2 090 mln zł na każdy gigawat przygotowanej, zaprojektowanej i wybudowanej mocy), podano.

    (ISBnews)

  • 04.05, 14:12Niedzielski: Przyjeżdżający z Brazylii, RPA i Indii trafią na obow. kwarantannę 

    Warszawa, 04.05.2021 (ISBnews) - Osoby przyjeżdżające z Brazylii, Republiki Południowej Afryki i Indii, także z przesiadką w innym państwie europejskim będą automatycznie podlegały kwarantannie, bez możliwości zwolnienia w przypadku negatywnego wyniki testu na koronawirusa, poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.

    W Polsce zidentyfikowano dotychczas 16 przypadków zakażenia indyjską mutacją koronawirusa.

    "W przypadku Brezylii, Indii i Republiki Południowej Afryki, wszystkie osoby, które będą przyjeżdżały z tych destynacji, będą automatycznie podlegały kwarantannie, bez możliwości zwolnienia testem, wykonanych w ciągu 48 godzin po przyjeździe. Dopiero po 7 dniach te osoby będą mogły wykonać test, żeby ewentualnie być z kwarantanny zwolnionym" - powiedział Niedzielski podczas konferencji prasowej.

    Poinformował, że dotychczas zidentyfikowano 16 przypadków zakażenia indyjską mutacją koronawirusa, ale - jak podkreślił - to nie wszystkie przypadki zakażenia tą mutacją w Polsce. Ogniska znajdują się: w okolicach Warszawy i w Katowicach.

    Oba ogniska - jak podkreślił Niedzielski - powstały przy zastosowaniu obecnych procedur, tych które przy przekraczaniu granicy wymagają alko kwarantanny, albo testu. Stąd zmiany w procedurach przy przekraczaniu granicy.

    "Cały czas musimy pamiętać, że jest ryzyko, jest zagrożenie w postaci nowych mutacji. Z dużym prawdopodobieństwem nowe mutacje mogą przyczynić się do powstania kolejnej fali, oczywiście o ile te mutacje będą takimi mutacjami, które nie znajdują się w zakresie ochronnym szczepień" - dodał.

    (ISBnews)

     

  • 04.05, 13:11UFG wypłacił dotychczas 223 mln zł z powodu odwołanych imprez turystycznych 

    Warszawa, 04.05.2021 (ISBnews) - Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) wypłacił ponad 223 mln zł z powodu odwołanych imprez turystycznych ze względu na pandemię COVID-19. Wnioski o zwrot koszów złożyło 298 przedsiębiorców turystycznych i ponad 111 tys. osób, wynika z oceny skutków regulacji (OSR) do projektu nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.

    Chodzi o wnioski złożone do 31 grudnia 2020 roku przez podróżnych i przedsiębiorców turystycznych, a dotyczące zwrotów środków wpłaconych przez podróżnych na imprezy turystyczne odwołane z powodu koronawirusa. Imprezy te miały odbyć się w okresie od dnia 28 lutego do dnia 1 października 2020 r.

    "Do chwili obecnej UFG, obsługujący zwrot środków zgodnie z ustawą z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, wypłacił ponad 223 miliony złotych. Wnioski złożyło ogółem 298 przedsiębiorców (4 500 wniosków) i ponad 111 tysięcy osób, które zawarły umowę o udział w imprezie turystycznej" - czytamy w OSR do projektu.

    Przedsiębiorcy, którzy złożyli wnioski odpowiadają według szacunków wielu ekspertów przynajmniej za 80% rynku turystycznego w Polsce, rozumianego jako wyjazdy zagraniczne i krajowe (bez udziału firm, które zdecydowały się na samodzielne zwroty zaliczek), podano także.

    Umowy, dotyczyły najczęściej grupy podróżnych, tj. osób i podmiotów zawierających umowę o imprezę turystyczną oraz podróżujących z nimi członków rodziny, partnerów, pracowników czy znajomych. Dlatego UFG szacuje, że środki trafiły do kilkuset tysięcy osób.

    UFG szacuje, że wypłaty z Turystycznego Funduszu Zwrotów nie przekroczą kwoty 240 mln zł.

    Turystyczny Fundusz Zwrotów, utworzony został na mocy tzw. tarczy turystycznej (tarczy 5.0) umożliwia organizatorom turystyki oraz podróżnym wypłatę środków wpłaconych na poczet imprez turystycznych, które nie odbyły się ze względu na epidemię COVID-19. Stanowi wyodrębniony rachunek w Banku Gospodarstwa Krajowego, z którego są dokonywane wypłaty na rzecz podróżnych, którzy nie wyrazili zgody na przyjęcie vouchera na poczet przyszłych imprez turystycznych w ciągu roku od dnia, w którym miała się odbyć impreza.

    Środki wypłacone z Turystycznego Funduszu Zwrotów mają być spłacane przez firmy w 72 równych ratach miesięcznych. Początkowo zakładano, że  od 1 kwietnia 2021 roku, ale przyjęty przez rząd w ub. tygodniu projekt przesuwa ten termin do końca grudnia 2021 r. Następnie środki mają być przekazywane przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

    Organizatorzy turystyki dokonali już wpłat do TFZ wynoszących odpowiednio 2,4% (mali i średni przedsiębiorcy) oraz 4,1% (duzi przedsiębiorcy) wnioskowanej kwoty wypłat, jako warunku koniecznego do dokonania wypłat z Funduszu na rzecz podróżnych.

    Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii szacuje się, że liczba zawartych umów, z których muszą być dokonane zwroty wpłat dla klientów w związku z COVID-19 wynosi około 300 tys., w tym liczba umów, w ramach których skorzystano z voucherów wyniosła około 100 tys.

    Średnia kwota wpłacana przez klienta wynosiła około 3 tys. zł.

     (ISBnews)

     

  • 30.04, 16:29Rząd chce w IV kw. przyjąć program budowy dróg krajowych do 2030 r. 

    Warszawa, 30.04.2021 (ISBnews) - Rząd planuje ustanowienie programu budowy dróg krajowych do 2030 roku, którego celem ma być m.in. budowa brakujących elementów drogowej sieci TEN-T, w tym dobudowa dodatkowych pasów ruchu oraz jezdni, budowa połączeń uzupełniających oraz obwodnic, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowy Rady Ministrów. Wydatki Krajowego Funduszu Drogowego na zadania inwestycyjne zaplanowano na poziomie 257,7 mld zł.

    Przyjęcie uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą "Program Budowy Dróg Krajowych do 2030 roku" planowane jest na IV kw.

    "Dokument określa cele polityki transportowej w zakresie budowy drogowej sieci TEN-T na terenie Rzeczypospolitej Polskiej oraz połączeń drogowych komplementarnych wobec niej w perspektywie do 2030 roku. Ponadto dzięki realizacji założeń programu wypełnione zostaną również cele wskazane przez UE w Strategii na rzecz inteligentnego i zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu "Europa 2020" a także w zakresie rozwoju drogowej sieci TEN-T bazowej" – czytamy w komunikacie.  

    Potrzeba przyjęcia nowego programu drogowego wynika też z konieczności przedstawienia planów na lata 2021-2027 w zakresie transportu poprzez zapewnienie multimodalnego "mapowania" istniejącej i planowanej infrastruktury do 2030 r. zakresie infrastruktury dróg krajowych.

    Wprowadzenie zaplanowanych działań pozwoli również na skuteczną walkę ze skutkami gospodarczymi pandemii COVID-19 i pozwoli na długotrwały, zrównoważony wzrost gospodarczy również poprzez poprawę efektywność gospodarki, podano także.

    W ramach programu przewiduje się realizację następujących priorytetów inwestycyjnych:

    - budowa brakujących elementów drogowej sieci TEN-T, w tym dobudowa dodatkowych pasów ruchu oraz jezdni na istniejących drogach klasy A lub S, budowa połączeń uzupełniających względem drogowej sieci TEN-T, budowa obwodnic w ciągach dróg krajowych, przebudowa wybranych odcinków dróg krajowych.

    Celem programu jest budowa spójnej sieci dróg krajowych zapewniających efektywne funkcjonowanie drogowego transportu osobowego i towarowego poprzez: zwiększenie spójności sieci dróg krajowych klasy A i S (uzupełnienie istniejących odcinków), wzmocnienie efektywności transportu drogowego (skrócenie średniego czasu przejazdu) oraz poprawa dostępności komunikacyjnej miast i regionów, a także wzrost bezpieczeństwa ruchu drogowego (zmniejszenie liczby wypadków i ich ofiar).

    Wydatki Krajowego Funduszu Drogowego na zadania inwestycyjne wyniosą ok. 257,7 mld zł.

    Na wartość tę składają się wydatki na:
    - nowe zadania, które będą ukończone w ramach limitu dostępnego dla zadań realizowanych w okresie nowej perspektywy UE 2021-2027 ale także celem zapewnienia finansowania pomostowego dla zadań z kolejnej perspektywy w latach 2028-2034 (152,8 mld zł);

    - już realizowane zadania z PBDK 2014-2023 (przeniesienie limitu), czyli wydatki na zadania realizowane w ramach obecnej perspektywy UE 2014-2020 (101,9 mld zł);

    - rezerwa środków na zmiany w kwotach wydatków PBDK (np. wzrosty koniunktury cen lub konieczność uwzględnienia niezbędnych dodatkowych zakresów rzeczowych).

    Dzięki wdrożeniu programu powstaną nowe odcinki autostrad i dróg ekspresowych o długości ok. 2 tys. km i dokończona będzie budowa 28 obwodnic z perspektywy UE 2014-2020. Przewiduje się również skrócenie średniego czasu przejazdu, między miastami o liczbie ludności przekraczającej 100 tysięcy mieszkańców, co najmniej o 15% (rok bazowy 2019), podano także.

    (ISBnews)

  • 30.04, 15:57Buda z MFPR: Dzisiaj nieformalnie prześlemy KPO do Komisji Europejskiej 

    Warszawa, 30.04.2021 (ISBnews) - Po przyjęciu ostatecznej wersji Krajowego Planu Odbudowy (KPO) przez Radę Ministrów jeszcze dzisiaj dokument zostanie nieformalnie przekazany Komisji Europejskiej, poinformował wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. Nie wykluczył, że w projekcie mogą być jeszcze dokonywane korekty.

    W ocenie Budy "wszystko wskazuje na to, że jest zbudowana większość wokół tego projektu"

    "Dzisiaj jest moment, w którym Rada Ministrów […] będzie w trybie obiegowym przyjmować ten dokument. On jest zaktualizowany. […] Uwzględniliśmy bardzo dużo uwag, które pojawiły się na etapie konsultacji z większości środowisk. I wszystkie zainteresowane środowiska uznają postęp, który wykonaliśmy od 26 lutego, od momentu pokazania tego dokumentów" - powiedział Buda podczas konferencji prasowej.

    Początkowo termin przekazywania KPO do Komisji Europejskiej upływał 30 kwietnia, teraz – jak zapowiedział Buda - państwa mają jeszcze dwa tygodnie.

    "Po przyjęciu przez Radę Ministrów Krajowego Planu Odbudowy będzie on przedłożony dzisiaj w sposób nieformalny Komisji Europejskiej. W związku z tym, że większość krajów nie wyrobiła się z przygotowaniem Krajowych Planów Obudowy, Komisja zaproponowała, by popracować nad nim jeszcze przez dwa tygodnie, w związku z tym my dzisiaj ten dokument składamy nieformalnie, ale dajemy sobie szansę na dyskusję i dialog techniczny z Komisją Europejską" - podkreślił Buda.

    Zapowiedział, że "minister właściwy do spraw rozwoju regionalnego będzie posiadał mandat do korekt w dokumencie, wynikający właśnie z tego dialogu technicznego".

    Buda poinformował, że prace nad przygotowaniem KPO zmierzają ku końcowi. Przypomniał, że głosowanie w Sejmie ws. ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej o systemie zasobów własnych zaplanowano na 4 maja.

    "4 maja ma być głosowanie w parlamencie, dotyczące ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej o systemie zasobów własnych wobec uzgodnień na poziomie rządowym i też uzgodnień na poziomie parlamentarnym, wszystko wskazuje na to, że jest zbudowana większość wokół tego projektu" – podkreślił.

    Zapowiadana dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy alokacja z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności to 24,9 mld euro w formie dotacji i 34,2 mld euro w formie pożyczek.  

    Zgodnie z dokumentem, realizacja KPO została skoncentrowana wokół pięciu komponentów, stanowiących obszary koncentracji reform i inwestycji: Odporność i konkurencyjność gospodarki; Zielona energia i zmniejszenie energochłonności; Transformacja cyfrowa; Efektywność, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia; Zielona, inteligentna mobilność. 

    W układzie pięciu proponowanych komponentów najwięcej środków jest przeznaczonych na komponent B - Zielona energia i zmniejszenie energochłonności- 6,347 mld euro oraz komponent E - Zielona, Inteligentna Mobilność - 6,074 mld euro. Odpowiednio stanowi to 26,6% i 25,5% całości środków planowanych do wydatkowania w ramach KPO.

    Ostateczny podział środków ma być znany w połowie 2022 r. 70% proponowanej kwoty ma zostać przyznana do końca 2022 r., a pozostałe 30% środków do końca 2023 r..

    Całkowity budżet Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności wynosi 672,5 mld euro. Jest to najważniejsza część zaproponowanego w maju ub. roku pakietu Next Generation EU o wartości 750 mld euro.

    (ISBnews)

  • 30.04, 15:02Rząd chce w IV kw. przyjąć program wzmocnienia krajowej sieci drogowej do 2030 r 

    Warszawa, 30.04.2021 (ISBnews) - Rząd planuje ustanowienie wieloletniego programu wzmocnienia sieci drogowej do 2030 r., w ramach którego mają realizowane niezbędne remonty odcinków dróg krajowych, mające na celu przywrócenie pierwotnych parametrów technicznych, w celu zapobiegania degradacji, w tym remonty całościowe pełne i częściowe, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Przyjęcie uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą "Program Wzmocnienia Krajowej Sieci Drogowej do 2030 roku" planowane jest na IV kw.

    "Potrzeba opracowania nowego programu drogowego wynika z konieczności wdrożenia całościowych działań ukierunkowanych na zapewnienie kompleksowego utrzymania infrastruktury drogowej, w tym utrzymania bieżącego i strukturalnego w wieloletniej perspektywie czasowej. Utrzymanie strukturalne obejmuje dostosowanie istniejącej sieci dróg krajowych do przenoszenia obciążeń 11,5 t/oś przez wzmocnienie nawierzchni, dostosowanie do obowiązujących warunków technicznych. Utrzymanie bieżące obejmuje wszelkie rutynowo wykonywane prace remontowe, naprawcze, konserwacyjne i porządkowe" – czytamy w wykazie.

    Program obejmuje także wykonanie w charakterze pilotażu projektów tzw. nowych rozwiązań w zakresie utrzymania sieci drogowej.

    W wykazie przypomniano, że w ramach programowania nowej unijnej perspektywy finansowej, Komisja Europejska opublikowała pakiet projektów rozporządzeń dotyczących polityki spójności na lata 2021-2027. Aby sięgnąć po środki z polityki spójności konieczne jest przedstawienie informacji, dotyczących środków budżetowych i finansowych odpowiadających planowanym inwestycjom, koniecznych do pokrycia kosztów eksploatacji i konserwacji istniejącej i planowanej infrastruktury.

    Program został przygotowany z uwagi na konieczność zapewnienia środków w odpowiedniej wysokości na finansowanie priorytetowych zadań z powyższego zakresu i wypełnia warunki określone przez Komisję Europejską w tym zakresie, podano.

    Celem programu jest zapewnienie stabilnego finansowania dla utrzymania spójnej, nowoczesnej i bezpiecznej sieci dróg krajowych poprzez:
    - zwiększenie spójności sieci dróg krajowych dostosowanych do ruchu pojazdów o nacisku pojedynczej osi do 11,5 t,
    - utrzymanie wymaganego stanu technicznego istniejącej infrastruktury,
    - intensyfikacja działań zmniejszających negatywny wpływ infrastruktury drogowej na środowisko.

    Do monitorowania stopnia realizacji celów założonych w programie zostaną wykorzystane następujące wskaźniki:
    - długość przebudowanych dróg krajowych w ramach programu (km),
    - udział dróg krajowych dostosowanych do nacisku 11,5 t/oś (%),
    - udział długości sieci objętych obszarowymi umowami utrzymaniowymi (%).

    Ponadto w ramach programu planowane jest pilotażowe wdrożenie nowych rozwiązań z obszaru utrzymania dróg, w tym w szczególności zastosowania nasadzeń jako zielonego filtra antysmogowego oraz do zapobiegania suszy, a także wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Istotne znaczenie mają także projekty z zakresu zapewnienia odpowiedniej gospodarki opadowo-wodnej w odniesieniu do sieci dróg krajowych oraz gospodarki obiegu zamkniętego, podano w wykazie.

    (ISBnews)

  • 30.04, 14:23Rząd chce przyjąć projekt dot. opłaty opakowaniowej na przełomie II/III kw. br.  

    Warszawa, 30.04.2021 (ISBnews) - Rząd planuje wprowadzenie opłaty opakowaniowej, która miałaby być ponoszona przez przedsiębiorców, wprowadzających produkty w opakowaniach, przeznaczonych dla gospodarstw domowych, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Opłata ta miałaby obowiązywać od 2023 roku. Przyjęcie projektu nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi przez rząd planowane jest na przełom II i III kw.

    Celem planowanej nowelizacji jest wdrożenie przepisów unijnych: dyrektywy (UE) 2018/851 w sprawie odpadów w zakresie dotyczącym tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) oraz dyrektywy 2019/904 w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.

    Oprócz istniejącej  opłaty produktowej, projekt zakłada wprowadzenie dodatkowo także opłaty opakowaniowej.

    "Opłata opakowaniowa będzie związana z wprowadzaniem do obrotu produktów w opakowaniach przeznaczonych dla gospodarstw domowych, a opłata produktowa jest związana z niezrealizowaniem ustawowych celów w zakresie przetwarzania odpadów opakowaniowych, w tym także innych niż przeznaczone dla gospodarstw domowych (tj. zbiorczych i transportowych)" – czytamy w wykazie.

    Oszacowano, że w roku 2023 roku - czyli pierwszym rok obowiązywania ustawy - opłata opakowaniowa wyniosłaby 1,5 mld zł. Natomiast wynagrodzenie na rzecz organizacji odpowiedzialności producentów wyniosłoby ok. 808,7 mln zł.

    Planowane rozwiązania zakładają:
    - rozdzielenie strumienia opakowań produktów oraz odpadów opakowaniowych na opakowania przeznaczone dla gospodarstw domowych oraz pozostałe opakowania (głównie handel, usługi, przemysł),

    - ustanowienie opłaty opakowaniowej ponoszonej przez wprowadzających produkty w opakowaniach przeznaczonych dla gospodarstw domowych; wysokość stawek opłaty zostanie określona przez ministra właściwego do spraw klimatu w drodze rozporządzenia,

    - ustanowienie obowiązku dla przedsiębiorców wprowadzających napoje w butelkach z tworzyw sztucznych o pojemności do 3l zapewnienia udziału w tych opakowaniach materiałów pochodzących z recyklingu,

    - wprowadzenie obowiązku osiągnięcia poziomu selektywnego zbierania butelek PET do 3l,

    - powierzeniu określonych zadań nadzorczych i analitycznych nad systemem rozszerzonej odpowiedzialności producenta (system ROP) Instytutowi Ochrony Środowiska – Państwowemu Instytutowi Badawczemu (IOŚ-PIB),

    - wprowadzeniu mechanizmu nieodpłatnego przydzielania przez IOŚ-PIB masy odpadów opakowaniowych poddanych recyklingowi organizacjom odpowiedzialności producentów i organizacjom samorządu gospodarczego; masa ta będzie odpowiadała masie odpadów opakowaniowych poddanych recyklingowi, za którą uiszczono opłatę opakowaniową (czyli powstałych z opakowań przeznaczonych dla gospodarstw domowych) i będzie ustalana na podstawie informacji przekazywanych okresowo przez recyklerów; mechanizm ten zapewni możliwość realizacji ustawowego obowiązku zapewnienia poziomów recyklingu przez organizacje w imieniu wprowadzających produkty w opakowaniach przeznaczonych dla gospodarstw domowych, których ta organizacja reprezentuje,

    - wprowadzenie mechanizmu doszczelniającego system wystawiania dokumentów DPR (dokument potwierdzający recykling odpadów opakowaniowych)  i EDPR (dokument potwierdzający odpowiednio eksport odpadów opakowaniowych albo wewnątrzwspólnotową dostawę odpadów opakowaniowych do recyklingu), które będą wystawiane przez IOŚ-PIB na wniosek recyklera, eksportera lub wewnątrzwspólnotowego dostawcy odpadów opakowaniowych po przeprowadzeniu audytu przedsiębiorcy w zakresie informacji wskazanych we wniosku,

    - przekształcenie organizacji odzysku opakowań w organizacje odpowiedzialności producentów oraz wprowadzeniu zmian w zakresie wymagań dotyczących prowadzenia działalności przez te organizacje polegających m.in. na podniesieniu kapitału zakładowego do 5 mln zł oraz obowiązku uzyskania zezwolenia na prowadzenie działalności, które będzie wydawał minister właściwy do spraw klimatu,

    - wprowadzenie mechanizmu wynagrodzenia dla organizacji odpowiedzialności producentów płaconego przez producentów reprezentowanych przez daną organizację; minimalna wysokość wynagrodzenia zostanie określona przez ministra właściwego do spraw klimatu w drodze obwieszczenia.

    "Projektowane przepisy, w tym w zakresie opłaty opakowaniowej, teoretycznie mogą zostać uwzględnienie, przez przedsiębiorców wprowadzających produkty w opakowaniach, w cenie produktów. Niemniej, nie jest możliwe dokładne oszacowanie i wskazanie wzrostu cen produktów, ponieważ to od indywidualnych decyzji poszczególnych przedsiębiorców w kontekście konkurencyjności rynku zależy, w jakim stopniu koszty systemu ROP zostaną przeniesione na konsumentów. Z drugiej strony, wpłacane przez przedsiębiorców opłaty opakowaniowe docelowo obniżą opłaty ponoszone przez mieszkańców za odbiór odpadów pochodzących z gospodarstw domowych" – czytamy także.

    W zakresie finansowania systemu ROP w ramach opłaty opakowaniowej oraz wynagrodzenia na rzecz organizacji odpowiedzialności producentów przyjęto, że łączne dochody z tytułu opłaty opakowaniowej zostały oszacowano na podstawie danych o masie opakowań, w których zostały wprowadzone do obrotu produkty w 2018 r. (ok. 3 mln Mg to szacunkowy udział opakowań jednostkowych w strumieniu ok. 5,59 mln Mg wszystkich opakowań w 2018 r. Wstępnie przyjęto średnią stawkę opłaty (stawki opłat zostaną zróżnicowane dla poszczególnych rodzajów opakowań) za każdy kilogram opakowania, w którym producenci wprowadzą do obrotu swoje produkty na poziomie 0,5 zł.

    Przyjęta do obliczeń stawka opłaty (0,5 zł) została obliczona na podstawie stawek opłat, które obowiązują na terenie Czech w 2019 r. (w przeliczeniu według średniego kursu EUR/PLN z 31 grudnia 2018 w wysokości 4,3 zł).

    Na podstawie tych założeń oszacowano, że należna za 2023 rok (pierwszy rok obowiązywania ustawy) opłata opakowaniowa wyniesie 1,5 mld zł.

    "Z uwagi na to, że okresem rozliczeniowym dla naliczania opłaty opakowaniowej jest miesiąc, w pierwszym roku wpływy z tytułu opłaty opakowaniowej obejmą okres 11 miesięcy (wpływy za grudzień 2023 r. zostaną przekazane w styczniu 2024 r.). Oznacza to, że w 2023 r. do marszałków województw wpłynie opłata w szacowanej wysokości 1 375 mln zł", podano także.

    Z kolei wysokość wynagrodzenia na rzecz organizacji odpowiedzialności producentów została obliczona na podstawie uśrednionych stawek opłat, które obowiązują na terenie Czech w 2019 r. w przeliczeniu na PLN/Mg (według średniego kursu EUR/PLN na 31 grudnia 2018 na poziomie 4,3 zł), oraz przy założeniu, że wszyscy wprowadzający produkty w opakowaniach podpiszą umowę z organizacją.

    Stawki czeskie zostały przyjęte jako podstawa do obliczeń ze względu na podobny podział na rodzaje opakowań co w Polsce oraz wówczas brak kryteriów modyfikujących ostateczną wysokość tych stawek, wyjaśniono.

     Przyjęto następujące stawki dla rodzaju opakowania ze:
    1) szkła: 319,19 zł/Mg;
    2) tworzywa sztucznego: 886,56 zł/Mg;
    3) papieru i tektury: 414,46 zł/Mg;
    4) aluminium: 440,92 zł/Mg;
    5) stali: 331,44 zł/Mg;
    6) drewna: 198,32 zł/Mg;
    7) opakowania wielomateriałowe: 1 049,54 zł/Mg.

    Zgodnie z przyjętymi założeniami wprowadzający produkty w opakowaniach przeznaczonych dla gospodarstw domowych, w pierwszym roku funkcjonowania nowego systemu, ponieśliby wynagrodzenie na rzecz organizacji odpowiedzialności producentów w wysokości ok. 145,3 mln zł, a wprowadzający produkty w pozostałych opakowaniach ok. 663,4 mln zł. Ogólnie wynagrodzenie na rzecz organizacji odpowiedzialności producentów wyniosłoby ok. 808,7 mln zł w pierwszym roku funkcjonowania nowego systemu.

    Ponadto planowane rozwiązania, które potencjalnie mogą negatywnie oddziaływać na sytuację finansową konsumentów i przedsiębiorców, nie zostaną wprowadzone w czasie stanu epidemii, podkreślono.

    Planowanym terminem wejścia w życie przepisów projektowanej ustawy jest 1 stycznia 2023 r.

    (ISBnews)

  • 29.04, 14:25Prezes UOKiK: Dzisiejszy wyrok TSUE zgodny z linią orzeczniczą i oczekiwaniami 

    Warszawa, 29.04.2021 (ISBnews) - Dzisiejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ws. kredytów walutowych jest zgodny z dotychczasową linią orzeczniczą Trybunału, przewidywaniami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) i dotychczasowym stanowiskiem, ocenia prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

    "Wyrok nie jest dla nas zaskoczeniem - przeciwnie, jest zgodny z dotychczasową linią orzeczniczą Trybunału, naszymi przewidywaniami i dotychczasowym stanowiskiem. To orzeczenie wymaga szerszego spojrzenia, tj. odniesienia go do dotychczasowego orzecznictwa TSUE, a przypomnę, że jest ono prokonsumenckie" - powiedział Chróstny, cytowany w komunikacie.

    TSUE odpowiedział na 5 pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. Trybunał uznał, że to sądy krajowe odpowiadają za prawidłowe ustalenie stanu faktycznego oraz zastosowanie prawa krajowego.

    Dzisiejsze rozstrzygnięcie TSUE dotyczy pięciu pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, który w grudniu 2019 r. złożył do Trybunału Sprawiedliwości wniosek o wydanie orzeczenia w związku z jedną z prowadzonych spraw – C-19/20 Bank BPH, przypomniano w materiale.

    Pytania dotyczyły:

    1. Czy krajowy sąd ma obowiązek stwierdzenia niedozwolonego charakteru umowy, a w konsekwencji uznania nieważności umowy, po tym jak w zaakceptowanym przez strony aneksie niedozwolone postanowienie zostało zmienione?

    TSUE dopuszcza zmianę warunku niedozwolonego, poprzez zawarcie aneksu do umowy z konsumentem, jednak zwraca uwagę, że konsument powinien mieć pełną świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku i dobrowolność w zakresie zawarcia aneksu, a nowe postanowienie nie może być abuzywne. W przypadku gdyby stało się inaczej – tzn. konsument podpisał dokument nieświadomie - kredytobiorca ma prawo do zakwestionowania go. Zgodnie z wyrokiem TSUE, klient powinien zostać jasno poinformowany o tym, z czego rezygnuje, aneksując swoją wieloletnią umowę.

    2. Czy rodzimy sąd może uznać za nieuczciwe tylko wybrane elementy danego postanowienia umownego dotyczącego ustalania przez bank kursu wymiany waluty (tj. sposób ustalania marży), a pozostałą część postanowienia uznać za obowiązującą, bez potrzeby eliminowania całej klauzuli z umowy lub zastąpienia jej dyspozytywnym przepisem prawa?

    3. Czy obowiązywanie tzw. ustawy antyspreadowej z 2011 r. ma wpływ na stwierdzenie abuzywności postanowień umownych w sposób wskazany w pytaniu drugim?

    Trybunał na pytanie 2 i 3 udzielił łącznej odpowiedzi. Uznał, że unieważnienie części postanowienia umownego jest możliwe tylko wówczas, gdy jego poszczególne części stanowią odrębne zobowiązania umowne. Zdaniem Prezesa UOKiK, mając na względzie wytyczne TSUE w tym zakresie, w rozpatrywanym przypadku, nie jest możliwy podział postanowienia umownego na odrębne elementy, co oznacza konieczność uznania za abuzywnego całego postanowienia dotyczącego klauzuli indeksacyjnej.

    4. Czy w związku z brakiem obowiązywania umowy w wyniku wydanego wyroku sądowego, roszczenia konsumenta i przedsiębiorcy z tym związane stają się wymagalne w momencie uprawomocnienia się tego orzeczenia?

    Zdaniem TSUE, skutki stwierdzenia przez sąd nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymania w mocy takiej umowy powinna być oceniana przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie przepisów krajowych. Tym samym TSUE potwierdził stanowisko prezentowane w dotychczasowym orzecznictwie. W uzasadnieniu TSUE w zakresie początku biegu przedawnienia roszczeń konsumenta względem przedsiębiorcy, Trybunał powołał się na swojego dotychczasowe orzecznictwo.

    Należy przy tym przypomnieć o niedawnym wyroku w sprawie C-485/19 Profi Credit Slovakia. Zgodnie z tym orzeczeniem roszczenia konsumenta wobec przedsiębiorcy nie mogą przedawnić się, kiedy konsument nie jest świadomy abuzywnego charakteru klauzuli oraz jego konsekwencji w postaci roszczenia restytucyjnego.

    5. Czy w przypadku roszczeń konsumenta o unieważnienie umowy wynikające z istnienia niedozwolonego charakteru klauzul umownych sąd ma obowiązek poinformować go o skutkach tej nieważności także w zakresie ewentualnych roszczeń przedsiębiorcy, nawet jeżeli nie zostały zgłoszone w toku postępowania lub ich zasadność nie jest jednoznacznie przesądzona.

    TSUE potwierdził swoje dotychczasowe orzecznictwo w zakresie obowiązku poinformowania konsumenta przez sąd o skutkach nieważności umowy. Ponadto to konsument decyduje czy chce być objęty ochroną wynikającą ze skutków stosowania w umowie klauzul abuzywnych. Trybunał podkreślił również, że ochrona wynikająca z dyrektywy 93/13/WE ma charakter obiektywny, wymieniono w materiale.

    "Warto pokreślić, że TSUE nie odniósł się bezpośrednio do kwestii wynagrodzenia za kapitał, ponieważ nie tego dotyczyło pytanie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Trybunał - zgodnie z zakresem pytania - odniósł się jedynie do tego, o czym powinien być poinformowany konsument. Niemniej jednak w oparciu o dotychczasowe orzecznictwo TSUE nie można uznać, że banki mają prawo do dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku upadku umowy z winy banku, tj. w związku ze stosowaniem postanowień niedozwolonych" - wskazał UOKiK.

    "Dzisiejsze orzeczenie TSUE wpłynie na orzecznictwo polskich sądów, zwłaszcza w sprawach frankowych. Kredytobiorcy, banki oraz sędziowie czekają ponadto na rozstrzygnięcie siedmiu sędziów Izby Cywilnej SN (III CZP 6/21, posiedzenia zaplanowano na 7 maja br.) oraz uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej SN (sygn. akt III CZP 11/21, posiedzenie wyznaczone na 11 maja br." - podsumował Urząd.

    (ISBnews)

     

  • 29.04, 13:18PE za certyfikatem szczepień umożliwiającym swobodne podróżowanie po UE 

    Warszawa, 29.04.2021 (ISBnews) - Parlament Europejski zgodził się na wprowadzenie nowego certyfikatu UE COVID-19, potwierdzającego prawo do swobodnego przemieszczania się w Europie w czasie pandemii, który miałby obowiązywać przez maksymalnie 12 miesięcy, poinformował Parlament. Certyfikaty szczepień na COVID-19 nie będą dokumentami podróży, poinformował Parlament.

    Za wnioskiem ustawodawczym Komisji Europejskiej głosowało 540 głosami eurodeputowanych, 119 było przeciwnych, a 31 wstrzymało się od głosu. Takie same reguły mają obowiązywać obywateli państw trzecich.

    "Musimy wprowadzić w życie certyfikat EU COVID-19, aby przywrócić zaufanie do Schengen podczas walki z pandemią. Państwa członkowskie muszą w bezpieczny sposób skoordynować swoje działania i zapewnić swobodny przepływ obywateli na terenie UE. Szczepionki i testy muszą być dostępne i bezpłatne dla wszystkich obywateli. Państwa członkowskie nie powinny wprowadzać dalszych ograniczeń po wejściu w życie certyfikatu" - powiedział przewodniczący Komisji  Wolności Obywatelskich, sprawozdawca Juan Fernando Lopez Aguilar (SD, Hiszpania), cytowany w komunikacie.

    Dokument może mieć formę cyfrową lub papierową; ma poświadczać, że dana osoba została zaszczepiona przeciwko koronawirusowi lub, alternatywnie, że jej wynik testu jest negatywny lub że wyleczyła się z infekcji. Certyfikaty EU COVID-19 nie będą jednak służyć ani jako dokument podróży, ani nie staną się warunkiem korzystania z prawa do swobodnego przemieszczania się, stwierdzili posłowie.

    Zarówno Parlament, jak i Rada Europejska są teraz gotowe do rozpoczęcia negocjacji. Celem jest osiągnięcie porozumienia przed letnim sezonem turystycznym, podano także.

    Parlament uważa, że posiadacze certyfikatu EU COVID-19 nie powinni podlegać dodatkowym ograniczeniom w podróżowaniu, takim jak kwarantanna, samoizolacja czy testy. Posłowie podkreślają również, że aby uniknąć dyskryminacji osób nieszczepionych oraz ze względów ekonomicznych, kraje UE powinny "zapewnić powszechne, dostępne, terminowe i bezpłatne testy".

    Parlament chce zagwarantować, że unijny certyfikat będzie funkcjonował równolegle z każdą inicjatywą państw członkowskich, które powinny również przestrzegać tych samych wspólnych ram prawnych.

    Państwa członkowskie muszą akceptować świadectwa szczepień wydane w innych państwach członkowskich dla osób zaszczepionych szczepionką dopuszczoną do użytku w UE przez Europejską Agencję Leków (EMA) (obecnie Pfizer-BioNTech, Moderna, AstraZeneca i Janssen), uważają posłowie. Do państw członkowskich będzie należała decyzja, czy zaakceptują również świadectwa szczepień wydane w innych państwach członkowskich dla szczepionek, wymienionych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).

    Świadectwa będą weryfikowane, by zapobiec oszustwom i fałszerstwom, podobnie jak autentyczność pieczęci elektronicznych umieszczonych na dokumencie. Dane osobowe uzyskane z certyfikatów nie będą mogły być przechowywane w docelowych państwach członkowskich i nie powstanie centralna baza danych na szczeblu UE.

    Wykaz podmiotów, które będą przetwarzać i otrzymywać dane, będzie jawny, tak by obywatele mogli korzystać z praw do ochrony danych przysługujących im na mocy ogólnego rozporządzenia o ochronie danych.

    (ISBnews)

     

  • 29.04, 13:14Wiceprezes ZBP: Dzisiejsze orzeczenie TSUE oceniamy pozytywnie  

    Warszawa, 29.04.2021 (ISBnews) - Związek Banków Polskich (ZBP) ocenia pozytywnie dzisiejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. kredytów walutowych, poinformował  wiceprezes ZBP Tadeusz Białek. Jak wskazał, TSUE potwierdził prymat i pierwszeństwo dalszego obowiązywania umowy nad nieważnością, w sytuacji uznania klauzuli za abuzywną, zaś nieważność umowy nie może zależeć od woli i interesu konsumenta. 

    "Nasze pierwsze refleksje - dysponujemy też uzasadnieniem pisemnym - pozwalają nam ocenić  wyrok pozytywnie. W naszej ocenie Trybunał Sprawiedliwości przypomniał sens i właściwe rozumienie dyrektywy 93/13" - powiedział Białek podczas wideokonferencji ZBP. 

    Wskazał, że Trybynał wprost odwołał się do swojego orzecznictwa wskazując, że "celem zamierzonym przez dyrektywę 93/13 jest ochrona konsumenta i przywrócenie równowagi między stronami poprzez wyłączenie zastosowania warunków uznanych za nieuczciwe, czyli wyłączenie klauzul abuzywnych przy jednoczesnym zachowaniu - co do zasady - ważności pozostałych warunków umownych".

    "Trybunał wielokrotnie odwołując się do w kilku miejscach swojego uzasadnienia wyraźnie daje prymat i pierwszeństwo dalszego obowiązywania umowy nad nieważnością. W sytuacji, gdy sąd uzna, że jakieś warunki umowne w tejże umowie są abuzywne - zdaniem Trybunału - nie powinno to prowadzić do mechanicznego, automatycznego, czy bezrefleksyjnego unieważniania umów, co, niestety, obserwujemy" - powiedział Białek.  

    Podkreślił, że TSUE dopuszcza test blue pencil (usunięcie klauzul uznanych za abuzywne przy utrzymaniu pozostałych zapisów umowy) jako jeden ze sposobów utrzymania umowy w mocy i wskazuje szczegółowe warunki, co sąd krajowy powinien w tej sprawie zbadać.

    "Trybunał wprost i wyraźnie wskazuje, że 'unieważnienie umowy, której nieuczciwy charakter został stwierdzony nie może stanowić sankcji przewidzianej w dyrektywie 93/13'. To bardzo ważne stwierdzenie Trybunału, które potwierdza zasadę utrzymania prymatu umowy po usunięciu z niej klauzul abuzywnych. Co więcej - i to jest bardzo ważne i Trybunał wprost o tym mówi - nie ma czegoś takiego, jak nieważność na życzenie" - podkreślił wiceprezes ZBP. 

    Według przytoczonego przez Białka fragmentu uzasadnienia dzisiejszego orzeczenia TSUE, "unieważnienie umowy w postępowaniu głównym [czyli sądowym] nie może zależeć od wyraźnego żądania konsumenta. Wynika z obiektywnego zastosowania przez sąd krajowy kryteriów ustanowionych na mocy prawa krajowego".

    "Czyli innymi słowy, Trybunał mówi, że nawet jeśli sąd chciałby zmierzać w kierunku stwierdzenia nieważności, to nie może tego uczynić automatycznie i bezrefleksyjnie na żądanie konsumenta. Musiałby bardzo szczegółowo i obiektywnie [...] przeanalizaować sprawę i poinformować klienta o skutkach unieważnienia całej umowy" - podsumował Białek. 

    Trybunał udzielił dziś odpowiedzi na 5 pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku w sprawie dotyczącej warunków w umowach konsumenckich. Sąd w Gdańsku badał sprawę kredytobiorców, którzy w 2008 roku zawarli umowę kredytową na 30 lat. Kredyt złotówkowy był indeksowany do franka szwajcarskiego.

    (ISBnews)

     

  • 29.04, 12:44TSUE: OC obowiązkowe także dla pojazdów zarejestrowanych, a niezdolnych do jazdy 

    Warszawa, 29.04.2021 (ISBnews) - Zawarcie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC) za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych jest obowiązkowe, w sytuacji, gdy dany pojazd jest zarejestrowany w państwie członkowskim i nie został w należyty sposób wycofany z ruchu, uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).

    Obowiązek taki nie może zostać wyłączony jedynie ze względu na okoliczność, że zarejestrowany pojazd jest w danej chwili niezdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny.

    TSUE udzielił odpowiedzi na pytanie prejudycjalne Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim, których chciał ustalić czy obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia dotyczy pojazdu zarejestrowanego, ale niezdolnego do jazdy ze względu na swój stan techniczny.

    7 lutego 2018 roku powiat ostrowski stał się - na mocy orzeczenia sądowego - właścicielem pojazdu zarejestrowanego w Polsce. Po doręczeniu orzeczenia 22 kwietnia, dzień później go zarejestrował, ale - ze względu na jego zły stan techniczny - postanowił go przekazać go do zniszczenia. Wyrejestrowanie pojazdu nastąpiło 22 czerwca 2018 r.

    W lipcu 2018 r. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nałożył na powiat grzywnę w kwocie 4,2 tys. zł z tytułu niedopełnienia obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia OC za okres do 7 lutego do 22 kwietnia 2018 r.

    Powiat skierował sprawę do Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim Sąd ten zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem, czy obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia OC dotyczy także pojazdów przeznaczonych do zniszczenia.

    Trybunał orzekł dzisiaj, że zawarcie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych w odniesieniu do pojazdu zarejestrowanego w państwie członkowskim jest obowiązkowe dopóki, dopóty pojazd ten nie zostanie w należyty sposób wycofany z ruchu, zgodnie z przepisami prawa krajowego.

    Trybunał wskazał, że zawarcie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych jest, co do zasady, obowiązkowe w odniesieniu do pojazdu, który jest zarejestrowany w państwie członkowskim, znajduje się na terenie prywatnym i decyzją właściciela został przeznaczony do zniszczenia, nawet jeśli ów pojazd nie jest w danym momencie zdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny.

    "Gdyby sama okoliczność, że w danym momencie pojazd jest niezdolny do jazdy, wystarczała do pozbawienia go statusu pojazdu, a tym samym do zwolnienia z obowiązku ubezpieczenia, to obiektywny charakter pojęcia [pojazdu" zostałby podany w wątpliwość" - czytamy w komunikacie.

    Poza tym obowiązek ubezpieczenia nie jest związany z użytkowaniem pojazdu jako środka transportu w danej chwili, ani z tym, czy pojazd ten spowodował szkodę. Wynika z tego, że obowiązek ubezpieczenia nie może zostać wyłączony ze względu na samą okoliczność, iż zarejestrowany pojazd jest w danej chwili niezdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny, a zatem niezdolny do spowodowania szkody, nawet jeśli pozostaje on w tym stanie od chwili przeniesienia prawa własności, podano także.

    W ocenie Trybunału, kwalifikacja jako "pojazd" oraz zakres obowiązku ubezpieczenia nie mogą bowiem być uzależnione od tych czynników subiektywnych, ponieważ stanowiłoby to zagrożenie dla przewidywalności, stabilności i ciągłości tego obowiązku, którego przestrzeganie jest jednak konieczne w celu zagwarantowania pewności prawa.

    Trybunał orzekł także, że obowiązek ubezpieczenia zarejestrowanego w państwie członkowskim pojazdu, który znajduje się na terenie prywatnym i który został przeznaczony do zniszczenia, jest niezbędny do zapewnienia ochrony poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, gdyż wypłata odszkodowań z tytułu szkód majątkowych i uszkodzeń ciała spowodowanych przez pojazd nieubezpieczony jest przewidziana wyłącznie w przypadku, gdy zawarcie umowy ubezpieczenia jest obowiązkowe.

    Wykładnia ta gwarantuje, że poszkodowani otrzymają w każdym razie odszkodowanie albo od ubezpieczyciela – na podstawie zawartej w tym celu umowy – albo od instytucji gwarantującej wypłatę odszkodowań, w sytuacji gdy pojazd uczestniczący w wypadku nie był ubezpieczony lub gdy nie został on zidentyfikowany.

    (ISBnews)

     

  • 28.04, 15:27Borys z PFR: Powodem przesunięcia reformy OFE mogły być planowane zmiany podatk. 

    Warszawa, 28.04.2021 (ISBnews) - Planowane zmiany w systemie opodatkowania emerytur mogłyby być powodem przesunięcia reformy przekształceniowej otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w indywidualne konta emerytalne (IKE), uważa prezes PFR Paweł Borys. Jego zdaniem, ewentualne zmiany mogą być argumentem za zmianą wysokości opłaty przekształceniowej, ustalonej obecnie na 15%. Jednak - według niego - nie powinny wpłynąć na wysokość przyszłych emerytur.

    "Być może jakieś planowane zmiany [w opodatkowaniu emerytur] były też powodem przesunięcia tej reformy, bo rzeczywiście, zmiany podatkowe mogły być argumentem za tym, by zmienić ich wysokość" - powiedział Borys w Tok FM.

    Podkreślił, że ewentualna zmiana wysokości składki przekształceniowej nie ma dużego znaczenia dla wysokości emerytur.

    "Tak naprawdę chodzi o to, żeby większość tych środków Polacy zgromadzili zarówno płacąc składki na ubezpieczenia społeczne, jak i oszczędzając w ramach tych prywatnych systemów wspólnie z pracodawcą w ramach PPK czy PPA czy IKE" - zaznaczył.

    Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z OFE na IKE jest na etapie prac sejmowych. Znajdował się też w harmonogramie głosowań ostatniego posiedzenia Sejmu, ale tuż przed nimi został z niego usunięty. Kolejne posiedzenie Izby Niższej planowane jest na 19-20 maja.

    Zgodnie z projektem, ustawa ma wejść w życie 1 czerwca 2021 r. Przedwczoraj wiceminister funduszy i polityki regionalnej zapowiedział, że w najbliższym czasie zapadnie decyzja czy planowany termin wejścia w życie ustawy pozostanie bez zmian czy zostanie przesunięty o dwa tygodnie.

    Na początku miesiąca "Dziennik Gazeta Prawna" podawał, że zapowiadany "Nowy Ład" zakłada radykalną podwyżkę kwoty wolnej od podatku. A konsekwencją tego rozwiązania będzie zwolnienie z podatku PIT emerytur i rent do wysokości 2,5 tys. zł. Jak wynika z zapowiedzi rządu, "Nowy Ład" ma zostać zaprezentowany 8 maja.

    (ISBnews)

     

  • 28.04, 11:39Niedzielski: Będziemy proponowali znoszenie maseczek na powietrzu od 15 V 

    Warszawa, 28.04.2021 (ISBnews) - Zniesienie obowiązku zakrywania twarzy na świeżym powietrzu będzie możliwe od 15 maja pod warunkiem zachowania wymaganego dystansu, poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. W przestrzeniach zamkniętych maseczki nadal będą obowiązkowe.

    "Kolejny krok będziemy wykonywali 15 maja i to też jest bardzo ważna data, ponieważ od tego terminu będziemy proponowali rozwiązanie, że na zewnątrz maseczki nie będą musiały być noszone, o ile oczywiście jest zapewniony dystans 1,5 metra" - powiedział Niedzielski podczas konferencji prasowej.

    Dodatkowym warunkiem jest także utrzymanie tendencji spadkowej nowych zakażeń koronawirusem. Jak podała Kancelarii Premiera, obowiązek zniesienia maseczek na świeżym powietrzu będzie możliwy jeżeli wskaźnik zakażeń na 100 tys. osób spadnie poniżej 15.

    (ISBnews)