Warszawa, 11.06.2019 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła założenia do projektu budżetu państwa na 2020 r., przedłożone przez ministra finansów, zakładające m.in. obniżenie stawki PIT do 17% z 18%, wprowadzenie zwolnienia od podatku PIT dla pracowników w wieku do 26 lat czy podwyższenie zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodów dla pracowników.
Przyjęto, że w latach 2019 i 2020 realne tempo wzrostu PKB w Polsce wyniesie odpowiednio: 4% oraz 3,7%. Podobnie, jak miało to miejsce w 2018 r., oczekiwany jest dalszy wzrost udziału inwestycji w PKB, m.in. w związku z rosnącym wykorzystaniem funduszy z bieżącej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
"Najbardziej istotnym składnikiem wzrostu pozostanie konsumpcja prywatna, wspierana optymistycznymi oczekiwaniami polskich konsumentów i dobrą sytuacją na rynku pracy. W najbliższych latach wśród czynników wspierających wzrost popytu inwestycyjnego będą: utrzymujący się na relatywnie niskim poziomie koszt kapitału, działania rządu ukierunkowane na zwiększenie stopy inwestycji, wzrost innowacyjności i produktywności gospodarki oraz wciąż relatywnie wysoki popyt ze strony gospodarstw domowych" - czytamy w komunikacie.
W 2019 r. przeciętnie zatrudnienie w gospodarce narodowej zwiększy się o 2,2%, a w kolejnym roku o następne 0,5% Pozwoli to kontynuować spadkową tendencję odnoszącą się do stopy bezrobocia, która (rejestrowana) na koniec 2019 r. spadnie do 5,5%, a na koniec 2020 r. wyniesie 5,1% wobec 5,8% z końca 2018 r.
"Kontynuacja poprawy sytuacji na rynku pracy sprzyjać będzie wzrostowi wynagrodzeń. Przyjęto, że w 2019 r. nominalne tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie 7,6% wobec 7% wzrostu zanotowanego średnio w 2018 r. W 2020 r. przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej zwiększy się o 6%. Uwzględniając dodatkowo efekty nowych działań rządu, skutkujące istotnym wsparciem dochodów będących do dyspozycji gospodarstw domowych (jak np. rozszerzenie programu Rodzina 500+ czy zapowiedziane zmiany w PIT) oraz utrzymujące się na wysokim poziomie wskaźniki nastrojów w badaniach koniunktury konsumenckiej - można oczekiwać dobrych wyników dotyczących konsumpcji prywatnej. Przyjęto, że w 2019 r. spożycie prywatne zwiększy się realnie o 4%, a w kolejnym roku o 3,8%" - czytamy dalej.
Pomimo słabszej koniunktury u głównych partnerów handlowych Polski, założono, że eksport wzrośnie realnie o 5,3% r/r w 2019 r. i 4,8% r/r w 2020 r. Z kolei tempo wzrostu importu będzie pochodną kształtowania się popytu finalnego. Zakładany realny wzrost importu w latach 2019-2020 wyniesie odpowiednio: 6% i 5,1%. W rezultacie wkład eksportu netto we wzrost PKB wyniesie -0,1 pkt. proc. w 2019 r. i będzie neutralny w roku kolejnym. Wynik eksportu netto ma wpływ na wysokość salda obrotów towarowych i jest ważnym elementem salda rachunku obrotów bieżących w bilansie płatniczym. W latach 2019-2020 deficyt rachunku bieżącego pozostanie ujemny, odpowiednio: 1,2% PKB i 1,4% PKB, podało także CIR.
"W kolejnych latach średnioroczne zmiany CPI (wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych) będą stopniowo zmierzać w kierunku celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. W prognozie założono natomiast wzrost inflacji bazowej napędzany głównie wysokim tempem wzrostu wynagrodzeń. Przyjęto, że tempo wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w latach 2019-2020 wyniesie odpowiednio: 1,8% i 2,5%" - czytamy także.
Na poziom dochodów budżetu państwa w 2020 r. będzie wpływać głównie sytuacja gospodarcza oraz kontynuacja działań mających na celu poprawę stopnia wywiązywania się ze zobowiązań podatkowych.
W 2020 r. kontynuowane będą działania mające na celu uszczelnienie systemu podatkowego, co jest jednym z priorytetów rządu. Działania w tym obszarze będą skoncentrowane głównie na wzroście poboru podatku od towarów i usług oraz zwalczaniu związanych z nim oszustw, a także uszczelnieniu systemu podatków dochodowych.
"W latach 2019-2020 zaplanowano w szczególności następujące działania dotyczące podatków i składek na ubezpieczenia społeczne:
- obniżenie stawki PIT z 18% do 17%;
- wprowadzenie zwolnienia od podatku PIT dla pracowników w wieku do 26 lat;
- podwyższenie zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodów dla pracowników;
- zastąpienie obecnych rozwiązań rozliczania podatku VAT w postaci odwrotnego obciążenia oraz odpowiedzialności solidarnej - stosowanym obowiązkowo mechanizmem podzielonej płatności (ze względu na wykryte nieprawidłowości obowiązkiem stosowania mechanizmu podzielonej płatności objęte będą transakcje, których przedmiotem są: części i akcesoria do pojazdów silnikowych; węgiel i produkty węglowe; maszyny i urządzenia elektryczne, ich części i akcesoria oraz urządzenia elektryczne oraz ich części i akcesoria);
- wdrażanie Systemu Teleinformatycznego Izby Rozliczeniowej (STIR), ograniczającego możliwości wykorzystywania sektora finansowego do wyłudzeń skarbowych;
- wdrożenie systemu kontroli przekazywania danych dotyczących ewidencji sprzedaży prowadzonej za pomocą kas online, które posiadają funkcję przesyłu danych do systemu teleinformatycznego za pośrednictwem sieci teleinformatycznej;
- wdrożenie wirtualnych kas rejestrujących;
- wyłączenie ze zwolnienia podmiotowego w VAT branż wrażliwych na oszustwa;
- modyfikację zasad wystawiania podatnikom faktur na podstawie paragonu fiskalnego oraz korzystania z takich faktur (wystawienie faktury na podstawie paragonu będzie możliwe, gdy paragon będzie zawierał numer identyfikujący nabywcę);
- rozwój systemu monitorowania przewozu drogowego i kolejowego towarów, co powinno pozytywnie wpłynąć na stronę dochodową budżetu państwa i zmniejszyć uszczuplenia, w tym z tytułu akcyzy (LPG, oleje opałowe);
- indeksację stawki podatku akcyzowego na napoje alkoholowe, wyroby tytoniowe, susz tytoniowy i wyroby nowatorskie;
- wprowadzenie opodatkowania płynu do papierosów elektronicznych i wyrobów nowatorskich;
- modyfikację przepisów o klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania,
- wprowadzenie obowiązku przekazywania organom podatkowym informacji o schematach podatkowych (MDR);
- opodatkowanie niezrealizowanych zysków kapitałowych w przypadku przeniesienia - składników majątku, rezydencji podatkowej lub stałego zakładu - do innego państwa,
- automatyczną wymianę informacji o schematach podatkowych transgranicznych i ograniczenie możliwości stosowania optymalizacji wykorzystujących rozbieżności w kwalifikacji struktur hybrydowych i odwróconych struktur hybrydowych (będzie to wpływać na ograniczenie stosowania mechanizmów tzw. agresywnego planowania podatkowego);
- wprowadzenie 9% stawki CIT dla małych podatników od 2019 r.;
- opodatkowanie przedsiębiorstw cyfrowych;
- wprowadzenie pracowniczych planów kapitałowych i przebudowanie modelu funkcjonowania OFE;
- zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe;
- ograniczenie unikania płacenia składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe" - czytamy dalej.
Głównym czynnikiem wpływającym na wysokość wydatków budżetu państwa jest stabilizująca reguła wydatkowa, która wyznacza nieprzekraczalny limit wydatków dla organów i jednostek, w tym dla budżetu państwa. Reguła przez jej antycykliczny charakter, sprzyja konsolidacji fiskalnej w sposób niezagrażający średniookresowym perspektywom rozwoju kraju, podało CIR.
"Zgodnie z Wieloletnim Planem Finansowym Państwa, warunkowana przez stabilizującą regułę wydatkową, wstępna kwota wydatków na 2020 r. wynosi 901 mld zł (38% PKB) i będzie wyższa o 6,3% niż w 2019 r." - podkreślono w komunikacie.
Z kolei przestrzeganie unijnego Paktu Stabilności i Wzrostu wymaga realizowania ścieżki dostosowawczej do osiągnięcia średniookresowego celu budżetowego (w Polsce jest nim deficyt strukturalny na poziomie l% PKB) oraz kontrolowania tempa wzrostu wydatków sektora instytucji rządowych i samorządowych.
Przyjęta propozycja jest zgodna z projekcją średniookresową, zawartą w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2018-2021, określającą czynniki determinujące wydatki sektora instytucji rządowych i samorządowych, podsumowało CIR.
(ISBnews)
Warszawa, 11.06.2019 (ISBnews) - Rząd proponuje, aby minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło w 2020 roku do 2450 zł z 2250 zł obecnie obowiązujących, co oznacza to wzrost o 200 zł (8,9%) w stosunku do br., podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Rząd proponuje również podniesienie minimalnej stawki godzinowej do 16 zł w 2020 r. z 14,7 zł w 2019 r.
"Rząd proponuje Radzie Dialogu Społecznego, aby minimalne wynagrodzenie za pracę w 2020 r. wynosiło 2 450 zł (w 2019 r. - 2 250 zł, co oznacza wzrost o 8,9% i stanowi 46,9% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2020 r.). Zaproponowano także minimalną stawkę godzinową w 2020 r. na poziomie 16 zł (w 2019 r. - 14,7 zł). Obecna sytuacja ekonomiczna Polski pozwala na zrównoważone podnoszenie płacy minimalnej, współmierne do dynamiki wzrostu gospodarczego i wzrostu produktywności pracy oraz spadku bezrobocia. Poziom minimalnego wynagrodzenia za pracę w wysokości 2 450 zł będzie miał pozytywny wpływ na sytuację gospodarstw domowych (przez wzrost dochodów pracowników)" - czytamy w komunikacie.
W 2019 r. płaca minimalna została podniesiona o 7,1% r/r do 2 250 zł.
(ISBnews)
Warszawa, 11.06.2019 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła wskaźniki makroekonomiczne na potrzeby projektu budżetu państwa na 2020 r. - założyła m.in. wzrost PKB na poziomie 3,7%, średnioroczną inflację w wysokości 2,5% oraz stopę bezrobocia rejestrowanego na koniec 2020 r. na poziomie 5,1%, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
"Rada Ministrów przyjęła propozycję średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na rok 2020 oraz informację o prognozowanych wielkościach makroekonomicznych stanowiących podstawę do opracowania projektu ustawy budżetowej na rok 2020 - dokumenty przedłożone przez ministra finansów" - czytamy w w komunikacie.
Na potrzeby projektu budżetu państwa na 2020 r. przyjęto następujące wskaźniki makroekonomiczne:
- dynamika realna PKB - 3,7%;
- średnioroczna dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych (inflacja) - 2,5%;
- dynamika nominalna przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej - 6%;
- dynamika nominalna przeciętnego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw - 6,3%;
- przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej - 10 969 tys. etatów;
- stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec roku - 5,1%;
- przeciętne zatrudnienie w państwowej sferze budżetowej - ok. 555 tys. etatów (z uwzględnieniem dotychczasowego rozdysponowania w rezerwach celowych na 2019 r.);
- średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej - 106% w ujęciu nominalnym (oznacza to, że wynagrodzenia w 2020 r. nie będą automatycznie waloryzowane jednym wskaźnikiem), podano także.
Ponadto, rząd do 15 czerwca br. przedstawi m.in. Radzie Dialogu Społecznego propozycję średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na 2020 r.
(ISBnews)
Warszawa, 10.06.2019 (ISBnews) - Rada Ministrów na wtorkowym posiedzeniu zajmie się m.in. przygotowanym przez ministra finansów projektem założeń do budżetu na 2020 r., a także projektem propozycji wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej w 2020 r., podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Zgodnie z porządkiem obrad, rząd zajmie się jutro także projektem ustawy o zmianie ustawy - kodeks spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw złożonym przez ministra sprawiedliwości.
Rząd będzie rozważał również projekt propozycji średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na rok 2020 oraz informacją o prognozowanych wielkościach makroekonomicznych stanowiących podstawę do opracowania projektu ustawy budżetowej na rok 2020.
(ISBnews)
Warszawa, 10.06.2019 (ISBnews) - Izba Domów Maklerskich (IDM) postuluje o kalibrację interwencji krajowej na rynku instrumentów pochodnych - m.in. zdefiniowanie pojęcia "klienta doświadczonego", który byłby objęty analogiczną ochroną do klientów detalicznych, a jednocześnie miałby możliwość składnia dwukrotnie niższych depozytów zabezpieczających w porównaniu z obowiązującymi obecnie. Przyjęcie przez Polskę 1:1 rozwiązań unijnych w zakresie CFD bez uwzględniania specyfiki krajowego rynku działa ze szkodą dla polskich klientów oraz przyczynia się do obniżenia konkurencyjności krajowych firm inwestycyjnych, podała IDM.
IDM skierowała pismo do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w związku z opublikowanym 30 maja br. dokumentem konsultacyjnym cypryjskiego organu nadzoru (CySEC) i planowanym wprowadzeniem interwencji krajowej dotyczącej rynku CFD zgodnie z założeniami European Securities and Markets Authority (ESMA).
"Izba Domów Maklerskich jako organizacja zrzeszająca domy i biura maklerskie w Polsce, wskazuje, że działania CySEC są kierunkowo zbieżne z trwającymi w KNF pracami nad stworzeniem kategorii 'klienta doświadczonego'. W prowadzonych obecnie konsultacjach CySEC uwzględnia wprowadzenie nowej kategorii klienta, tożsamej z zaproponowaną przez KNF kategorią "klienta doświadczonego". Proponowane przez CySEC rozwiązania mogą doprowadzić do zmiany strukturalnej na europejskim rynku CFD. Propozycje zawarte w projekcie cypryjskiej interwencji krajowej faworyzują firmy z tego rynku, kosztem konkurencyjności polskich firm inwestycyjnych" - czytamy w komunikacie.
W ocenie IDM, rozwiązania dotyczące instrumentów pochodnych nie prowadzą do zwiększenia bezpieczeństwa inwestycyjnego i ochrony klientów.
"W związku ze stanowiskiem KNF, uzyskanie w Polsce statusu klienta profesjonalnego jest trudniejsze niż w innych krajach UE, m.in. z powodu traktowania wartości depozytu zabezpieczającego jako wartości transakcji. Tu także polskie rozwiązania są bardziej restrykcyjne niż w innych krajach, co działa ze szkodą dla krajowego rynku" - czytamy dalej.
Izba zwracała już uwagę, że interwencja ESMA już przyczynia się do ucieczki klientów do firm inwestycyjnych spoza Unii Europejskiej, gdzie ich ochrona jest znacznie mniejsza.
"Według badań Izby przeprowadzonych wraz ze środowiskami inwestorów, połowa aktywnych i doświadczonych traderów, po wprowadzeniu interwencji produktowej ESMA, zdecydowała o przeniesieniu swojego rachunku maklerskiego do kraju spoza UE. Z krajowego rynku uciekli najbardziej aktywni klienci - inwestorzy świadomi i doświadczeni, którzy nie byli w stanie skalibrować swoich strategii do wymogów narzuconych przez ESMA. To właśnie szczególnie na tej grupie klientów zależy polskim firmom inwestycyjnym i to dla nich chcielibyśmy stworzyć kategorię klienta doświadczonego" - wskazuje Izba.
IDM za "klienta doświadczonego" proponuje uznać klienta, który łącznie spełnia warunki: posiada rachunek otwarty dłużej niż 1 rok (12 miesięcy kalendarzowych), wykonał dotychczas minimum 40 transakcji (liczba transakcji wynika z przepisów stosowanych przez ESMA).
Negatywne konsekwencje interwencji produktowej już są w Polsce odczuwane również poprzez znaczący spadek obrotów krajowych firm inwestycyjnych- średnio o 50% w pierwszych miesiącach obowiązywania interwencji.
"Pogarszające się wyniki ich działalności powinny być argumentem do tworzenia konkurencyjnych warunków, umożliwiających rywalizację o klientów na wspólnym rynku europejskim i poza nim w oparciu o stabilne zasady prawne. Analizy wskazują, że restrykcyjne regulacje rynku CFD i obniżanie maksymalnej dźwigni prowadzą do ograniczenia konkurencyjności branży" - czytamy dalej.
IDM stoi na stanowisku, że wprowadzone przez ESMA ograniczenie dźwigni finansowej nie adresuje realnych wyzwań rynku oraz potrzeb inwestorów indywidualnych, a tym samym nie prowadzi do zwiększenia bezpieczeństwa inwestycyjnego i ochrony klientów detalicznych.
"Nie są dostępne dane, które wskazywałyby, że wprowadzenie limitów dźwigni finansowej skutkuje mniejszymi stratami inwestorów. Według danych raportowanych zgodnie z wytycznymi KNF, zmienność wyników osiąganych przez inwestorów z kwartału na kwartał w większości kategorii mieści się w dotychczasowych przedziałach, zatem należy przyjąć że to warunki rynkowe, a nie regulacje, są głównym czynnikiem kształtującym te wartości. Poddaje to pod wątpliwość skuteczność interwencji ESMA, której celem była poprawa bezpieczeństwa klientów na rynku CFD" - podano również.
W opinii członków IDM, wartość maksymalnego lewara powinna być zbliżona do wartości lewara dostępnego dla analogicznych instrumentów na rynkach regulowanych oraz powiązana ze zmiennością rynkową danego instrumentu bazowego.
Wprowadzone przez ESMA procentowe wartości depozytu zabezpieczającego na niektóre kontrakty CFD są niewspółmiernie wysokie w porównaniu do tych samych instrumentów - kontraktów futures notowanych na giełdach. IDM postuluje o przybliżenie stawek wartości depozytów zabezpieczających dla kontraktów CFD do poziomu stawek depozytowych obowiązujących na rynku regulowanym.
Według IDM, przygotowywana obecnie interwencja krajowa będzie miała przełomowe znaczenie dla przyszłości rynku CFD w Polsce i konkurencyjności krajowych domów maklerskich.
"Ostatnie miesiące na rynku, po wprowadzeniu interwencji ESMA, pokazały w wielu aspektach brak skuteczności działania interwencji. Co więcej, interwencja ujawniła, zgodnie z wcześniejszymi obawami, ryzyka arbitrażu regulacyjnego, odpływu klientów do podmiotów działających poza UE i osłabiła krajowe firmy maklerskie, które nie mogą konkurować ofertą z zagranicznymi firmami. Dalsze ograniczenie konkurencyjności krajowej branży naraża krajowych klientów na większe ryzyka inwestycyjne związane z korzystaniem z oferty podmiotów spoza nadzoru KNF" - podano także.
Izba stoi na stanowisku, że celem interwencji krajowej KNF powinna być skuteczna ochrona klienta detalicznego, przy zapewnieniu przepisów umożliwiających konkurencyjną działalność krajowych firm inwestycyjnych w Polsce i na terenie UE.
(ISBnews)
Warszawa, 05.06.2019 (ISBnews) - Scenariusz makroekonomiczny stanowiący podstawę dla prognoz budżetowych zawartych w Programie konwergencji. Aktualizacja 2019" jest wiarygodny, ocenia Komisja Europejska.
"Polska jest obecnie objęta częścią zapobiegawczą paktu stabilności i wzrostu. W programie konwergencji na 2019 r. rząd planuje niewielkie pogorszenie salda nominalnego: deficyt wynoszący w 2018 r. 0,4% PKB pogłębi się do 0,6% PKB w 2022 r., przy czym w 2019 r. deficyt wyniesie 1,7% PKB, a w 2020 r. ma wystąpić nadwyżka 0,2% PKB. W 2022 r. przeliczone saldo strukturalne - deficyt wynoszący 1,1% PKB - będzie zbliżone do średniookresowego celu budżetowego, którym jest deficyt strukturalny wynoszący 1% PKB. Zgodnie z programem konwergencji na 2019 r. przewiduje się, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych zmaleje z 48,9% PKB w 2018 r. do 40,6% PKB w 2022 r. Scenariusz makroekonomiczny, na którym oparto te prognozy budżetowe, jest wiarygodny. Jednocześnie, aspekty operacyjne niektórych działań niezbędnych do osiągnięcia planowanych celów fiskalnych począwszy od 2020 r. nie zostały jeszcze dostatecznie sprecyzowane" - czytamy w opinii Komisji na temat Polski.
W opublikowanym dziś dokumencie Komisja zaleciła Polsce podjęcie w tym i przyszłym roku następujących działań:
"1. Zapewnienie, by nominalna stopa wzrostu publicznych wydatków pierwotnych netto nie przekroczyła 4,4 % w 2020 r., co odpowiadałoby rocznej korekcie strukturalnej wynoszącej 0,6 % PKB. Podjęcie dalszych działań w celu zwiększenia efektywności wydatków publicznych, w tym przez reformę procesu budżetowego.
2. Zapewnienie adekwatnej wysokości przyszłych świadczeń emerytalnych i stabilności systemu emerytalnego przez wprowadzenie środków służących podwyższaniu rzeczywistego wieku przejścia na emeryturę i przez reformę preferencyjnych systemów emerytalno-rentowych. Podjęcie działań w celu zwiększenia uczestnictwa w rynku pracy, w tym przez poprawę dostępu do opieki nad dziećmi i do opieki długoterminowej, oraz w celu likwidacji utrzymujących się przeszkód dla bardziej trwałych form zatrudnienia. Wspieranie wysokiej jakości edukacji i rozwijanie umiejętności odpowiadających potrzebom rynku pracy, zwłaszcza poprzez kształcenie dorosłych.
3. Wzmocnienie innowacyjności gospodarki, w tym poprzez wspieranie instytucji badawczych i ich ściślejszej współpracy z przedsiębiorstwami. Ukierunkowanie inwestycyjnej polityki gospodarczej na innowacje, transport, w szczególności jego zrównoważony charakter, na infrastrukturę energetyczną i cyfrową, opiekę zdrowotną oraz czystszą energię, z uwzględnieniem różnic regionalnych. Poprawę jakości regulacji, w szczególności poprzez zwiększenie roli konsultacji społecznych i konsultacji publicznych w procesie legislacyjnym" - podano w dokumencie.
Komisja zwróciła też uwagę, że w ostatnich latach znacznie wzrosła rola państwa w sektorach bankowości, ubezpieczeń i energii.
"Zwiększenie własności państwowej stanowi nowe wyzwanie dla konkurencji, a także ram regulacyjnych i zasad nadzoru właścicielskiego. Ze względu na możliwość wystąpienia konfliktów interesów i na silniejsze powiązania między sektorem finansowym a państwem coraz większej wagi nabierają zatem jakość nadzoru właścicielskiego oraz niezależność organów regulacyjnych i nadzorczych" - wskazano też w materiale.
(ISBnews)
Sopot, 04.06.2019 (ISBnews) - Ekonomiści uczestniczący w Europejskim Kongresie Finansowym (EKF) w Sopocie spodziewają się utrzymania stosunkowo wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w tym i przyszłym roku, obawiają się jednak, że później mogą pojawić się zagrożenia - zarówno w zakresie sytuacji finansów publicznych, jak i sytuacji na rynku pracy.
"Jestem spokojny o najbliższe 1,5 roku w polskiej gospodarce, a w perspektywie długoterminowej mój optymizm znika" - powiedział były członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Dariusz Filar podczas panelu na EKF poświęconego perspektywom gospodarczym Polski.
"Z punktu widzenia najbliższych dwóch lat zgadzam się z przedstawionym badaniem - ale długoterminowo moje obawy rosną" - dodał.
Średnia z ankiet ekonomistów uwzględnionych w zaprezentowanym dziś na EKF raporcie to wzrost PKB w wysokości 4,34% w 2019 r., 3,54% w 2020 r., 2,82% w 2021 r. i 2,84% w 2022 r.
Pomimo bardzo powolnego spowolnienia w gospodarczego w tym roku i zaskoczeń wykonania polskiej gospodarki na plus - podwyższania prognoz PKB na ten rok, niektórzy paneliści wskazali na już istniejące ryzyka zewnętrzne i sygnały wewnętrzne, np. na rozdźwięk pomiędzy wskaźnikami wyprzedzającymi, jak PMI, utrzymującymi się poniżej 50 pkt, a dobrą dynamiką produkcji przemysłowej w Polsce.
Ekonomiści zwracali też uwagę, że nie tworzy się buforów fiskalnych potrzebnych w spowolnieniu gospodarczym, co może w przyszłości skutkować wprowadzeniem nowych lub podniesieniem obecnych podatków lub też zmianą obecnej reguły wydatkowej, gdy gospodarka przestane rosnąć w tempie 5% i spowolni do 2-3%.
"To, na co należy zwrócić uwagę, to dysproporcja między strukturalnością wydatków a pozycją finansującą. Warto mieć świadomość zmian demograficznych. Pozostaniemy z większymi strukturalnymi wydatkami i zniknięciem jednorazowych pozycji finansujących w dłuższej perspektywie" - wskazywał były minister finansów Mateusz Szczurek.
Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych Santander Bank Polska Piotr Bielski zwracał uwagę na czynniki zewnętrzne, które mają większe znaczenie dla dłuższej perspektywy.
"Rzeczywistość jest taka, że krótkoterminowo polska gospodarka zaskakuje na plus. W 2020 wszystko się spina - deficyt nie będzie przeogromny - ale pozostaje pytanie, co dalej. Ministerstwo Finansów samo przyznaje, że aby zachować zgodność z regułą wydatkową, musimy dokonać zmian w obowiązujących przepisach w zakresie wydatków. Obecnie brak już jest miejsca dla innych wydatków zdeterminowanych przepisami - jak szkolnictwo, zdrowie i następuje ograniczenie wydatków bardziej korzystnych dla społeczeństwa w długim okresie" - powiedział ekonomista podczas debaty.
Z kolei główny ekonomista ING Rafał Benecki wskazywał na niechęć przedsiębiorstw do inwestowania jako skutek ryzyka regulacyjnego.
"Ryzyka podatkowe są bardzo duże w Polsce, gdzie firmy bardzo ostrożnie podchodzą do inwestycji. Impuls nowych wydatków jest tak duży, że ryzyko podatkowe przez przedsiębiorców postrzegane jest także jako bardzo duże" - podkreślił ekonomista.
"Problemem jest 2021 i 2022 rok - deficyt może wzrosnąć wtedy powyżej 3% PKB. Z punktu widzenia obywateli istotne jest pytanie, czy impuls fiskalny jest optymalnym rozwiązaniem - a jest to największy impuls w Europie Z punktu widzenia podatnika sytuacja budżetowa nie jest dobra - boom konsumpcyjny przedłużono z 2 do 4 lat i pozostaje pytanie, jakie wprowadzać nowe podatki, by sfinansować deficyt" - wskazywał Benecki.
Według głównego ekonomisty Banku Pekao Marcina Mrowca rok 2021 to będzie pierwszy rok testu, gdyż jeszcze w 2020 r. Polska raczej zmieści się w regule wydatkowej.
"Perspektywa najbliższych dwóch lat jest taka, że mieścimy się w regule wydatkowej. Ryzyko pojawia się w latach kolejnych, gdy nie tworzymy buforów w okresie spowolnienia gospodarczego – i trwale usztywniamy wydatki państwa" - powiedział ekonomista Pekao.
Paneliści podejmowali także wątek demograficzny, związany z niską aktywnością zawodową w Polsce, malejącą podażą pracy, a także ryzykiem odpływu Ukraińców z polskiego rynku pracy.
"Niskie bezrobocie to również naturalne dorastanie gospodarki do wyższych plac, zamożności - to szansa dla obywateli i dla firm. Ale jednocześnie jest to mordercze zagrożenie dla firm, które nie są gotowe na takie zmiany w gospodarce" - ostrzegał Szczurek.
Bielski z Santander Bank Polska zwracał uwagę na spadek stopy aktywności zawodowej.
"Trudno to będzie zatrzymać. Krajowy zasób siły roboczej spada wg BAEL. Jest pytanie, czy uda się utrzymać napływ Ukraińców" - wskazywał ekonomista.
Eksperci EKF napisali, przedstawiając swoje prognozy i rekomendacje w Sopocie, że nadal uważają, iż napływ pracowników ze Wschodu, w szczególności z Ukrainy, jest niewystarczający, aby zapełnić lukę na rynku pracy.
"Taka sytuacja zwiększa ryzyko szybkiego wzrostu kosztów pracy, co z kolei może istotnie ograniczyć konkurencyjność polskich przedsiębiorstw, w tym ich eksport. Choć robotyzacja czy inteligentna automatyzacja będą kompensować niedobór pracowników w wybranych obszarach, to jednak w najbliższych latach będzie to dotyczyć głównie czynności standardowych, powtarzalnych, podczas gdy wykwalifikowani pracownicy nadal są i będą potrzebni" - czytamy w prezentacji przedstawionej dziś na EKF.
Według średniej ich prognoz, stopa bezrobocia mierzona według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) spadnie w tym roku do 3,5% (z 3,8% na koniec ub.r.), a następnie wyniesie 3,48% w 2020 r., 3,65% w 2021 r. i 3,66% w 2022 r.
(ISBnews)
Sopot, 04.06.2019 (ISBnews) - Eksperci Europejskiego Kongresu Finansowego (EKF) spodziewają się w najbliższych latach spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego - do poniżej 3% w 2021 i 2022 roku. Przewidują również wzrost średniorocznej stopy inflacji (CPI), ale jej poziom nie będzie stanowił istotnego zagrożenia dla celu inflacyjnego w najbliższych trzech latach.
"Zgodnie z prognozami ekspertów EKF, w najbliższych latach należy spodziewać się spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego. Tempo wzrostu PKB w Polsce ma obniżyć się z 5,1 proc. w roku 2018 do poniżej 3% w roku 2022. Oznacza to nieco bardziej pesymistyczną prognozę PKB niż przedstawiona w zaktualizowanym w kwietniu br. rządowym Programie Konwergencji, poza sytuacją w roku 2019, którą eksperci oceniają bardziej optymistycznie. Podobne rozbieżności między konsensusem prognostycznym EKF a programem rządowym dotyczą ścieżki inwestycji" - czytamy w prezentacji dotyczącej prognoz i rekomendacji ekspertów EKF.
Konsensus prognostyczny przewiduje niższe tempo ich wzrostu w okresie 2020-2022, a szybsze tempo ich wzrostu w roku 2019. Średnia z ankiet to wzrost w wysokości 4,34% w 2019 r., 3,54% w 2020 r., 2,82% w 2021 r. i 2,84% w 2022 r.
"Eksperci EKF, podobnie jak w Programie konwergencji, prognozują, że konsumpcja prywatna pozostanie najbardziej istotnym czynnikiem wzrostu PKB. Będzie bazowała na niskim (3,5-3,7%) bezrobociu, optymistycznych nastrojach konsumentów wspomaganych przez rosnące transfery socjalne oraz szybko rosnące płace (w tempie 6,5% rocznie). Większość ekonomistów jest jednak zgodna, że nie należy spodziewać się tempa wzrostu konsumpcji na obecnym poziomie w ciągu następnych lat (ponad 4% rocznie) i że od roku 2021 tempo to zmniejszy się do ok. 3%. Wyhamowaniu ulegnie również wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń do 5,7% rocznie" - czytamy dalej.
"To, co może martwić i oddaje to średnia oczekiwań - nakłady brutto na środki trwałe nie są nadmiernie wysokie - to jest słabe tempo wzrostu inwestycji" - powiedział podczas prezentacji prognoz na EKF w Sopocie główny ekonomista Banku Pekao Marcin Mrowiec.
Według średniej z prognoz, nakłady brutto na środki trwałe wzrosną o 6,3% w 2019 r. (wobec wzrostu o 8,7% r/r w ub.r.), a następnie o 3,98% w 2020 r., 2,5% r/r w 2021 r. i o 3,3% r/r w 2022 r.
"Makroekonomiści bankowi przewidują również wzrost średniorocznej stopy inflacji (CPI), ale jej wzrost nie będzie stanowił istotnego zagrożenia dla celu inflacyjnego w najbliższych trzech latach. Warto jednak zwrócić uwagę, że w roku 2022 zbliży się do granicy celu inflacyjnego i wyniesie ok. 3,2%. Należy oczekiwać lekkiej deprecjacji PLN w relacji do EUR (4,34), co może stanowić pewną stymulantę do wzrostu eksportu" - czytamy dalej.
Inflacja średnioroczna ma wynieść - według prognoz ekspertów - 1,97% w 2019 r. (wobec 1,6% w ub.r.), 2,9% w 2020 r., 3,15% w 2021 r. i 3,22% w 2022 r.
"To, na co warto zwrócić uwagę, to oczekiwania inflacji bazowej - w tym roku 1,8%, 2,5% w 2020 i 2,8% w 2021 - sama inflacja bazowa jest powyżej celu inflacyjnego" - podkreślił Mrowiec.
Eksperci EKF prognozują w perspektywie 2-3 lat stopniowy wzrost stopy referencyjnej NBP i stawek na rynku międzybankowym, co wiąże się ze wzrostem kosztów finansowania banków i automatycznym wzrostem ceny kredytów mieszkaniowych i korporacyjnych, które oparte są na zmiennej stopie procentowej.
Według nich, stopa referencyjna nie zmieni się w tym roku, ale na koniec 2020 r. wyniesie (średnio wg prognoz) 1,69%, na koniec 2021 r. - 2,04%, zaś na koniec 2022 r. - 2,5%.
Najistotniejsze różnice między konsensusem prognostycznym ekspertów EKF, a prognozami zawartymi w zaktualizowanym Programie Konwergencji (2019) dotyczą przewidywanego deficytu sektora finansów publicznych.
"W roku 2018 deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych zmniejszył się do 0,4% PKB, co było najlepszym rezultatem od czasu przystąpienia Polski do UE. Eksperci prognozują jednak, że dalsze transfery socjalne związane z realizacją obietnic wyborczych spowodują istotne pogorszenie wyników sektora finansów publicznych, szczególnie w latach 2021 i 2022, w których deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie ok. 2,5%. Towarzyszyć temu może pogłębiający się deficyt na rachunkach obrotów bieżących, który wzrośnie dwukrotnie i osiągnie poziom ok. 1,3% PKB w roku 2022" - czytamy dalej w prezentacji.
Eksperci przygotowali też pięć najważniejszych rekomendowanych działań w polityce gospodarczej polski do 2022 roku.
"Najważniejsze rekomendacje płynące z raportu to konieczność prowadzenia polityki antycyklicznej - jest to również działaniem prospołecznym. Po drugie, to, na co zwracają makroekonomiści, to zmniejszenie deficytu strukturalnego związanego obecnie z transferami socjalnymi i to, co wydaje się ciekawa propozycja - to rozważenie, by transfery opierały się na ulgach podatkowych, a w mniejszym stopniu na transferze gotówki. Racjonalizacjach transferów w świetle transferów to druga rekomendacja" - powiedział koordynator EKF Leszek Pawłowicz podczas prezentacji prognoz i rekomendacji.
Eksperci proponują - w ramach drugiej rekomendacji - działania na rzecz ograniczenia deficytu strukturalnego, w tym ograniczenie sztywnych wydatków budżetu, oraz racjonalizację systemu transferów socjalnych.
"Trzecia rekomendacja -to jak zwiększyć aktywność zawodową Polaków oraz czwarta - to wskazania do prowadzenia inteligentnej polityki imigracyjnej, co pozwoli przełamywać barierę niskich zasobów pracy" - dodał Pawłowicz.
Eksperci zalecają stworzenie "spójnej długofalowej i inteligentnej polityki imigracyjnej, a w szczególności pełne otwarcie na napływ pracowników z zagranicy (głównie z Ukrainy i Białorusi) przy jednoczesnych kompleksowych działaniach, aby osiedlali się oni na stale w Polsce wraz ze swoimi rodzinami", podano w prezentacji.
"Ostatnia rzecz, na którą zwracają uwagę makroekonomiści, to potrzeba zwiększenia stabilności regulacyjno-prawnej - co poprawia atrakcyjność inwestycyjną kraju" - powiedział koordynator EKF.
Wśród ekspertów EKF dominuje opinia, że priorytetowym zadaniem polityki gospodarczej sprzyjającym wzrostowi inwestycji prywatnych jest zwiększenie stabilności regulacyjno-prawnej. Oznacza to konieczność ograniczenia niepewności prawno-instytucjonalnej, stabilności reguł gry i przewidywalności otoczenia regulacyjnego, wskazano także.
(ISBnews)
Warszawa, 29.05.2019 (ISBnews) - Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) proponuje zwiększyć płacę minimalną w przyszłym roku o 200 zł do 2450 zł, poinformowała szefowa resortu Elzbiets Rafalska
"Nasza propozycja, którą dziś kierujemy do uzgodnień międzyresortowych, to wzrost minimalnego wynagrodzenia o 200 zł, a więc płaca minimalna - gdyby ta propozycja została przyjęta - wzrośnie z kwoty 2250 zł do kwoty 2450 zł" - powiedziała Rafalska podczas konferencji prasowej.
Tym samym płaca minimalna będzie stanowić 46,9% przeciętnego wynagrodzenia.
Dodała, że wraz ze wzrostem płacy minimalnej rośnie także minimalna stawka godzinowa - do 16 zł z 14,7 zł.
Minister zwróciła też uwagę, że propozycja przedsiębiorców jest wyższa niż to było w latach wcześniejszych. Pracodawcy widzą, że mamy rynek pracownika.
Kilka dni temu organizacje pracodawców (BCC, Konfederację Lewiatan, Pracodawców RP, Związek Rzemiosła Polskiego i ZPP) zaproponowały, by płaca minimalna wzrosła w przyszłym roku do 2 387 zł, czyli o 6,1%.
Propozycja resortu trafi teraz do konsultacji, a do 15 czerwca ma zostać przyjęta przez Radę Ministrów - wtedy zostanie przekazana do partnerów społecznych.
W 2019 r. płaca minimalna została podniesiona o 7,1% r/r do 2 250 zł.
(ISBnews)
Warszawa, 24.05.2019 (ISBnews) - Płaca minimalna powinna wzrosnąć w przyszłym roku do 2 387 zł, czyli o 6,1%, głosi wspólna propozycja podwyżki uzgodniona przez BCC, Konfederację Lewiatan, Pracodawców RP, Związek Rzemiosła Polskiego i ZPP, podała Konfederacja Lewiatan. W 2019 roku płaca minimalna wynosi 2250 zł. Pracodawcy proponują także, aby waloryzacja emerytur i rent w 2020 roku nie była wyższa niż wskaźnik inflacji plus 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.
"Wynagrodzenia, w tym również minimalne, nie powinny rosnąć szybciej niż produktywność. Wzrost płac szybszy od wzrostu produktywności spowodował, że produkcja w Grecji, czy w Portugalii stała się nieopłacalna, osłabł eksport, wzrósł import, i kraje śródziemnomorskie popadły w tarapaty. Skoro produktywność ma wzrosnąć w przyszłym roku realnie o 3,7%, a inflacja ma wynieść 2,4%, to wzrost wynagrodzeń, w tym płacy minimalnej oraz płac w państwowej sferze budżetowej, nie powinien przekraczać 6,1%" - powiedział doradca zarządu Konfederacji Lewiatan Jeremi Mordasewicz, cytowany w komunikacie.
Biorąc pod uwagę relacje dochodów rodzin emeryckich i pracowniczych, ogromny deficyt funduszy - emerytalnego i rentowego oraz 13. emeryturę w tym roku, waloryzacja emerytur i rent nie powinna być wyższa niż inflacja plus 20% realnego wzrostu wynagrodzeń, dodał.
"Taka waloryzacja zapewnia zachowanie siły nabywczej świadczeń emerytalnych i rentowych i jednocześnie choć w niewielkim stopniu pozwala emerytom skorzystać ze wzrostu gospodarczego. Wyższa waloryzacja wymusiłaby wzrost obciążenia podatkami osób pracujących" - wskazał Mordasewicz.
W 2019 r. płaca minimalna została podniesiona o 7,1% r/r do 2 250 zł.
Kilka dni temu Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) zaproponowała, by płaca minimalna w przyszłym roku wzrosła do 2 500 zł brutto.
(ISBnews)
Warszawa, 22.05.2019 (ISBnews) - Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński zadeklarował, że dopóki będzie prezesem banku centralnego, Polska nie przystąpi do systemu ERM2 oraz strefy euro.
"Podjąłem decyzję, aby z tego miejsca stanowczo stwierdzić, że niezależnie od tego, kto będzie rządził w Polsce, dopóki będę prezesem Narodowego Banku Polskiego, dopóty Polska nie wejdzie do strefy ERM 2 i euro. I stwierdzam to, mając świadomość, że może to spowodować kolejną falę krytyki i nieprzychylnych uwag pod moim adresem. Tego wymaga dobro polskiej gospodarki i Polaków" - powiedział Glapiński podczas debaty "Złoty, euro i sprawa polska" w NBP.
Sześcioletnia kadencja Glapińskiego jako prezesa NBP kończy się w 2022 roku.
Wchodząc w 2004 r. do Unii Europejskiej, Polska zobowiązała się do przyjęcia wspólnej waluty, jednak bez określania terminów.
(ISBnews)
Warszawa, 21.05.2019 (ISBnews) - Projekt ustawy dotyczący 500 zł dodatku dla osób niepełnosprawnych powyżej 18. roku życia jeszcze w czerwcu ma trafić do Sejmu, a jej roczny koszt to około 3 mld zł, wynika ze słów premiera Mateusza Morawieckiego.
"Drugi poruszony na Radzie Ministrów temat to sprawy związane z osobami niepełnosprawnymi. To, co przedstawiamy, to efekt prac ostatnich paru miesięcy i lat. Chcemy przeznaczyć 500 zł miesięcznie dla każdej z tych osób. [...] Liczba osób, która może skorzystać to 520 tys. przy 500 zł wsparcia, razy 12 miesięcy to łatwo wyliczyć, że jest to około 3 mld zł" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Dodał, że środki na sfinansowanie wydatków będą pochodziło m.in. z podatku handlowego (około 1 mld zł) i funduszu solidarnościowego.
"Niebawem przedstawimy projekt i w czerwcu trafi ustawa do Sejmu" - dodał Morawiecki.
(ISBnews)
Warszawa, 21.05.2019 (ISBnews) - Płaca minimalna od 2020 roku powinna wzrosnąć do 2 500 zł brutto (z 2 250 zł w br.), uważa Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP). Stosując metodykę analogiczną do wykorzystywanej w rządowej ocenie skutków regulacji rozporządzeń w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę – można szacować, że podwyższenie płacy minimalnej do 2500 zł brutto spowodowałoby wzrost wpływów do sektora finansów publicznych o 2,2 mld zł w skali roku. FPP proponuje, by 1,6 mld zł z tej kwoty przeznaczyć na obniżenie klina podatkowego i podwyższenie kwoty pracowniczych kosztów uzyskania przychodu do ponad 333 zł miesięcznie.
"Panująca w ostatnich latach sytuacja na polskim rynku pracy doprowadziła do tego, że rzeczywiste najniższe rynkowe stawki wynagrodzenia zaczęły znacząco przewyższać determinowaną prawnie płacę minimalną. Z punktu widzenia prowadzenia działalności gospodarczej - m.in. w tych sektorach, gdzie często realizowane są zamówienia publiczne - istotne znaczenie ma jednak, by administracyjne stawki minimalne odzwierciedlały realne stawki rynkowe - tylko one bowiem często mogą stanowić podstawę do waloryzacji kontraktów" - czytamy w komunikacie.
Polskie firmy stają również przed koniecznością przyciągnięcia i utrzymania na rynku pracy licznej grupy cudzoziemców, w warunkach coraz silniejszej konkurencji z przedsiębiorcami z innych krajów. W tym segmencie rynku realne minimalne stawki również oderwały się od minimum formalnoprawnego. W sytuacji, gdy to ograniczenia po stronie podaży - zamiast popytu - zaczynają stanowić największą barierę rozwoju, możliwość oferowania wyższych wynagrodzeń staje się źródłem przewagi konkurencyjnej, tłumaczy Federacja.
"Rynek pracy jest bardzo trudny - przedsiębiorcy regularnie podwyższają wynagrodzenia w celu zatrzymania pracowników i zmniejszenia ich fluktuacji. Nie ma co utrzymywać fikcji - płaca minimalna powinna nadążać za realiami. Poziom 2500 zł brutto jest całkowicie uzasadniony i potrzebny. Mam nadzieję, że do naszego apelu - jako przedsiębiorców - przyłączą się związki zawodowe, a rząd uwzględni te głosy jako racjonalną potrzebę rynkową. Taka zmiana korzystnie wpłynie na warunki funkcjonowania przedsiębiorców - dla których ważne jest, by regulowana przez prawo minimalna stawka odpowiadała istniejącym realiom, zaś dla pozostałych firm byłaby ona neutralna" - powiedział przewodniczący FPP, prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE) Marek Kowalski, cytowany w komunikacie.
Podwyższenie płacy minimalnej przyczyniłoby się do zwiększenia wpływów do sektora finansów publicznych z tytułu potrącanych zaliczek na podatek dochodowy, składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, a także składki na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
"W konsekwencji podwyżka płacy minimalnej o 250 zł brutto spowodowałaby zwiększenie kosztów ponoszonych przez pracodawcę o 301 zł - z czego 176 zł trafiłoby bezpośrednio do pracownika, podnosząc jego wynagrodzenie netto, zaś pozostałe 125 zł zostałoby zaliczone na poczet obowiązkowych danin na rzecz państwa" - wskazano w materiale.
Ostateczny koszt pracodawcy ukształtowałby się na poziomie 3012 zł, a wynagrodzenie netto pracownika 1852 zł - po uwzględnieniu zapowiedzianych zmian, takich jak podwyżka kwoty kosztów uzyskania przychodu do 250 zł miesięcznie oraz wprowadzenie najniższej stawki PIT 17%, podano dalej.
"Należy ponadto zwrócić uwagę na fakt, iż po podwyżce minimalnego wynagrodzenia, rośnie klin podatkowo-składkowy w odniesieniu do osób otrzymujących najniższe pensje. Jest to efekt proporcjonalnego zanikania korzyści wynikających z odliczeń kwotowych z tytułu kwoty wolnej od podatku oraz kwoty kosztów uzyskania przychodu. W rezultacie po podwyżce płacy minimalnej, dotyczący ją klin podatkowo-składkowy wzrósłby z 38,2% do 38,5%" - wskazano w komunikacie.
W związku z tym Federacja Przedsiębiorców Polskich proponuje, by w połączeniu z podwyższeniem płacy minimalnej została zwiększona kwota pracowniczych kosztów uzyskania przychodu do 3-krotności jej dotychczasowej wartości. Oznaczałoby to, że standardowo zamiast do 250 zł miesięcznie - jak obecnie planuje rząd - wzrosłaby ona do 333,75 zł miesięcznie. Dzięki temu po podwyżce płacy minimalnej o 250 zł brutto, pracownicy zarabiający minimalne wynagrodzenie zyskaliby ponad 190 zł netto, a ich klin podatkowo-składkowy zamiast wzrosnąć, obniżyłby się do 38,1% - co miałoby istotne znaczenie w kontekście wzmacniania bodźców do podejmowania aktywności przez osoby bierne zawodowo.
"Koszt takiej zmiany, jak wynika z obliczeń przedstawionych w najnowszym Wieloletnim Planie Finansowym Państwa wyniósłby 1,6 mld zł rocznie i mógłby zostać pokryty z większych wpływów do sektora finansów publicznych, wynikających ze wzrostu podstawy wymiaru podatków i obowiązkowych składek" - podsumowała Federacja.
(ISBnews)
Katowice, 13.05.2019 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów planuje przedłożyć projekt Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego (SRRK) do akceptacji Rady Ministrów w czerwcu, poinformowała minister finansów Teresa Czerwińska.
"Planujemy przedłożyć Strategię Rozwoju Rynku Kapitałowego w czerwcu do akceptacji Rady Ministrów" - powiedziała Czerwińska podczas panelu na XI Europejskim Kongresie Gospodarczym (EKG) w Katowicach. Agencja ISBnews jest głównym patronem medialnym EKG.
Przedstawiony pod koniec lutego br. projekt SRRK zakłada m.in. szereg zmian w zakresie podatków związanych z inwestowaniem, m.in. obniżenie opodatkowania dywidend od długoterminowych inwestycji, zwolnienie zysków ze sprzedaży akcji pracowniczych z podatku od zysków kapitałowych oraz umożliwienie uznania 125% kosztów przygotowania IPO za koszt podatkowy. Zakłada on także m.in. rozwiązania, których celem jest pozyskanie emitentów i inwestorów z zagranicy oraz umożliwienie emitentom prowadzenie programów lojalnościowych.
(ISBnews)
Warszawa, 24.04.2019 (ISBnews) - Luka w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) mogła osiągnąć nawet 21,4 mld zł, czyli wartość 1,08% PKB w 2017 r., wynika z raportu "Horyzont optymalizacji - geneza, skala i struktura luki w podatku CIT" Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
"Z wyliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że w 2017 r. luka w podatku dochodowym od osób prawnych mieści się w przedziale 11-21,4 mld zł, tj. od 0,55 do 1,08% PKB. Porównując ją do teoretycznych przychodów z podatku (luka + rzeczywiste przychody budżetowe tytułem CIT) mieści się ona w przedziale między 22,43 a 36%. Rozbieżność między górnym a dolnym progiem wynika z przyjętych założeń maksyminowych, co oznacza, że realnie luka mieści się w podanym przedziale, nie można jednak z całą pewnością stwierdzić, ile dokładnie wynosi. W latach 2015-2017 luka wyniosła od 58 do 90 mld zł" - czytamy w raporcie.
Wyniki te uzyskano dzięki - w dużej mierze autorskiej - metodyce, która polega na wyliczeniu teoretycznego dochodu do opodatkowania na podstawie rachunków narodowych raportowanych przez Główny Urząd Statystyczny.
"Wielkość dochodu jest następnie korygowana o niektóre dane Ministerstwa Finansów oraz o różnice między sprawozdawczością finansową a raportowaniem podatkowym. Pomnożenie wartości dochodu przez rzeczywistą stawkę podatku daje wartość teoretyczną dochodów podatkowych, które następnie porównuje się z realnymi wpływami. Do tak powstałej luki dodaje się komponent zagraniczny i komponent kontroli skarbowych" - wyjaśniono w materiale.
Metodologa ta częściowo uwzględnia także straty wynikające z zagranicznych transferów kapitałowych oraz działalności nierejestrowanej. Wypracowana metodyka nie obejmuje jednak wszystkich możliwych sposobów unikania opodatkowania, zaznaczono także.
"Z uwagi na brak odpowiednich danych, zrezygnowano z dokładnego obliczania strat wynikających z zawyżania kosztów przez firmy. Dlatego też realna luka jest przypuszczalnie większa niż wynika z opracowania" - czytamy dalej.
"W 2017 r. luka w podatku dochodowym od osób prawnych, przy uwzględnieniu komponentów zagranicznego i nieobserwowalnego, wyniosła od 11 do 21,4 mld zł" - napisano dalej w raporcie.
Lukę CIT, jak inne luki podatkowe, najszerzej definiuje się jako różnicę między podatkiem, który powinien wpłynąć do budżetu państwa, a tym, który faktycznie do niego wpłynął, zaznaczono.
"Lukę można ujmować wąsko, wtedy wynika ona z mniejszego niż należny podatku CIT, uiszczonego przez podmioty zobowiązane ustawą o podatku dochodowym od osób prawnych. Wśród przyczyn jej powstania można wymienić:
→ przypadkowe pomyłki podatników,
→ działania mające na celu:
→ ukrycie części przychodów,
→ zawyżenie kosztów,
→ wyprowadzenie części zysków za granicę,
→ niepoprawne zastosowanie odliczeń i zwolnień, podano w materiale.
"W największym stopniu za lukę w podatku CIT odpowiada zaniżanie podstawy opodatkowania. To zjawisko wynika z działań podmiotów uchylających się od opodatkowania, czyli działalności stricte nielegalnej, jak i unikania opodatkowania, a więc działań z zachowaniem legalności zmniejszania obciążeń podatkowych, jednak będących faktycznie działaniami pozornymi, nierzeczywistymi, jak np. rejestrowanie podmiotów powiązanych w jurysdykcjach korzystnych podatkowo i realizowanie z tymi podmiotami transakcji, np. płatności z tytułu udzielonych licencji, praw autorskich, doradztwa, zarządzania itp." - czytamy dalej w raporcie.
Maksymalne wartości luki CIT wyniosły:
→ w 2015 r. – 50 mld zł,
→ w 2016 r. – 18,4 mld zł,
→ w 2017 r. – 21,4 mld zł, podsumowano w opracowaniu.
(ISBnews)
Warszawa, 24.04.2019 (ISBnews) - Rada Ministrów na środowym posiedzeniu ma między innymi podjąć uchwalę ws. przygotowanego przez ministra finansów Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2019-2022, a także przyjąć projekt krajowego programu reform na rzecz realizacji strategii "Europa 2020". Aktualizacja 2019/2020, podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Posiedzenie rządu zaplanowane jest na dzisiaj na godzinę 15:00. Zgodnie z porządkiem obrad, Rada Ministrów najpierw zajmie się projekt ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw złożonym przez ministra zdrowia. W dalszej kolejności zaplanowano przyjęcie projektu uchwały Rady Ministrów w sprawie Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2019-2022 i projekt krajowego programu reform na rzecz realizacji strategii "Europa 2020". Aktualizacja 2019/2020.
(ISBnews)
Warszawa, 16.04.2019 (ISBnews) - Wynik sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) wyniesie -1,7% PKB w tym roku (wobec -0,4% PKB w ub.r.) oraz +0,2% PKB w przyszłym roku, podano w "Programie konwergencji. Aktualizacja 2019". W latach 2021 i 2022 wynik sektora ma wynieść odpowiednio: -0,3% PKB i -0,6% PKB.
Bez działań jednorazowych (one-off) wynik sektora będzie kształtował się następująco: -1,7% PKB w 2019 r., -0,9% PKB w 2020 r., -0,5% PKB w 2021 r. i -0,7% PKB w 2022 r.
"Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2018 r. wyniósł 0,4% PKB i okazał się o 1,7 pkt proc. niższy niż przewidywano. Niższy deficyt sektora był skutkiem kontroli wydatków w oparciu o stabilizującą regułę wydatkową oraz silniejszego wzrostu dochodów sektora niż wydatków, co miało przede wszystkim wpływ na bardzo dobry wynik budżetu państwa. Korekta ścieżki deficytu w 2019 r. i kolejnych latach prognozy jest głównie efektem uwzględnienia nowych instrumentów w polityce społecznej, które zostaną zrealizowane w ramach stabilizującej reguły wydatkowej, dzięki wdrożeniu dodatkowych działań w obszarze dochodów" - czytamy w dokumencie.
Deficyt na poziomie 0,4% PKB w 2018 r był najlepszym wynikiem od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, podkreślono.
"Szacuje się, że deficyt strukturalny ukształtował się na poziomie 1,2% PKB, tj. o 0,6 pkt proc. niższym niż w roku poprzednim. Oznacza to osiągnięcie średniookresowego celu budżetowego (MTO) w akceptowalnym dla Komisji Europejskiej paśmie odchyleń. Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych w relacji do PKB obniżył się z kolei do 48,9%" - czytamy dalej.
(ISBnews)
Warszawa, 16.04.2019 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy dotyczący rozszerzenia programu "Rodzina 500+" na pierwsze lub jedyne dziecko, poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiets Rafalska.
"Zmiany, które przyjęła dziś Rada Ministrów - 500+ bez kryterium dochodowego - oznaczają, że przestaje mieć uzasadnienie argument, że jest to program socjalny" - powiedziała Rafalska podczas konferencji prasowej.
"Program zacznie obowiązywać od 1 lipca. […] Wartość w całym roku programu to 31 mld zł w 2019, w 2020 roku to koszt 41 mld zł, które to środki trafią do 6,8 mln dzieci" - dodała minister.
Od początku funkcjonowania programu do końca marca br. do rodzin trafiło już 68,8 mld zł, podał resort rodziny.
"Po zmianach zniknie dotychczasowe kryterium dochodowe przy ubieganiu się o świadczenie wychowawcze 500 plus. Obecnie, aby otrzymać pieniądze na pierwsze lub jedyne dziecko nie można przekroczyć dochodu 800 zł netto miesięcznie na osobę w rodzinie lub 1200 zł netto miesięcznie w przypadku rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym. Świadczenie wychowawcze będzie wypłacane bez względu na sytuację materialną rodziny, dlatego nie trzeba będzie składać dodatkowych dokumentów, jak choćby zaświadczenia o dochodach czy orzeczenia o alimentach lub orzeczenia o niepełnosprawności" - czytamy w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu (CIR).
"Mamy radykalnie zwiększone wydatki na rodzinę - dzięki też 500+ na pierwsze dziecko. Wydatki na rodzinę sięgną 3-4% PKB" - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji.
Resort podał, że poziom wydatków publicznych na rzecz rodzin wyniósł 3,1% PKB rocznie w 2017 i 2018 r., zaś w tym roku wzrośnie do 3,5%, a w 2020 r. - do 4% PKB.
"W krótkiej perspektywie to, że zdecydowaliśmy się na ten program ma pozytywne przełożenie na obecną fazę cyklu koniunkturalnego - spowolnienie. W tym przypadku wykonujemy impuls fiskalny i to przełoży się na wygładzenie cyklu koniunkturalnego" - podkreślił premier.
"Chce podkreślić aspekt gospodarczy - dzięki impulsowi fiskalnemu, rozszerzeniu 500+ najprawdopodobniej bez konieczności nowelizacji budżetu - to jest [działanie] bardzo pozytywne dla perspektyw rozwoju gospodarczego w krótkiej, średniej i długiej perspektywie" - podsumował premier.
(ISBnews)
Warszawa, 16.04.2019 (ISBnews) - Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (tzw. general government) spadnie na koniec tego roku do 47,9% PKB (z 48,9% na koniec ub.r.) i będzie się obniżał dalej - do 46% PKB na koniec 2020 r., 42,9% PKB na koniec 2021 r. i do 40,6% PKB na koniec 2022 r., podano w "Programie konwergencji. Aktualizacja 2019".
"Przewiduje się, że w horyzoncie Programu relacja długu do PKB według definicji UE będzie się stopniowo obniżać z 48,9% na koniec 2018 r. do 40,6% na koniec 2022 r. Kształtowanie się przeciętnego oprocentowania długu sektora instytucji rządowych i samorządowych kosztów obsługi długu będzie wynikało przede wszystkim z oczekiwań co do wzrostu stóp procentowych w horyzoncie Programu" - czytamy w dokumencie.
W tym ujęciu, dług brutto w relacji do PKB ma wynosić odpowiednio: 48,9% w 2018 r., 47,9% w 2019 r., 46% w 2020 r., 42,9% w 2021 r., 40,6% w 2022 r.
"W okresie objętym Programem zarządzanie długiem będzie, podobnie jak w latach ubiegłych, ukierunkowane na realizację celu określonego w "Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych", tj. na minimalizację kosztów obsługi długu w długim horyzoncie przy przyjętych ograniczeniach dotyczących ryzyka. Zarządzanie długiem będzie odbywało się w warunkach występowania nadwyżki pierwotnej sektora instytucji rządowych i samorządowych. Z drugiej strony, można się spodziewać występowania niepewności na rynkach finansowych, wynikającej m.in. z polityki pieniężnej głównych banków centralnych, w tym EBC oraz Fed, procesu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE oraz polityki handlowej głównych gospodarek światowych" - czytamy dalej.
Zmiany relacji długu do PKB w latach 2019-2022 będą przede wszystkim konsekwencją kształtowania się potrzeb pożyczkowych budżetu państwa (dług Skarbu Państwa stanowi ponad 85% długu sektora instytucji rządowych i samorządowych) oraz tempa wzrostu PKB.
"Zmiany długu pozostałych podmiotów sektora instytucji rządowych i samorządowych będą wynikały głównie ze wzrostu zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego oraz Krajowego Funduszu Drogowego (wzrost zadłużenia będzie związany z zaciąganiem zobowiązań na realizację zadań drogowych)" - czytamy także.
(ISBnews)
Warszawa, 16.04.2019 (ISBnews) - Dynamika inwestycji sektora instytucji rządowych i samorządowych ulegnie w latach 2019-2022 osłabieniu, ale relacja wydatków inwestycyjnych do PKB utrzyma się w horyzoncie prognozy na średnim poziomie 4,5% PKB, podano w "Programie konwergencji. Aktualizacja 2019".
"Przewiduje się, że po dwóch latach silnego wzrostu dynamika inwestycji sektora instytucji rządowych i samorządowych ulegnie w latach 2019-22 osłabieniu w związku ze ścieżką absorbcji funduszy z UE. Pomimo tego relacja wydatków inwestycyjnych do PKB utrzyma się w horyzoncie prognozy na średnim poziomie 4,5%. Poziom inwestycji sektora będzie kształtowany przez wieloletnie programy rządowe, w szczególności w obszarze infrastruktury, jak i realizację unijnej perspektywy finansowej na lata 2014- 20" - czytamy w dokumencie.
Zadania inwestycyjne w podsektorze centralnym będą realizowane m.in. w ramach:
- Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.),
- Krajowego Programu Kolejowego do 2023 roku (KPK), obejmującego wydatki inwestycyjne na budowę i modernizację linii kolejowych, realizowany przez spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., podano także.
"Prognozuje się, że po rekordowych wzrostach w latach 2017-18 inwestycje podsektora samorządowego przestaną być głównym motorem napędowym inwestycji całego sektora, a ich dynamika ulegnie spowolnieniu, co będzie wynikiem słabszej dynamiki absorpcji środków unijnych. Ze względu na ograniczone możliwości finansowe jednostek samorządu terytorialnego wsparciem dla inwestycji w rozwój lokalnej infrastruktury drogowej będzie nowy mechanizm ich finansowania w postaci Funduszu Dróg Samorządowych. Jego zadaniem będzie dofinansowanie budowy i przebudowy dróg publicznych zarządzanych przez powiaty i gminy już od 2019 r." - czytamy dalej.
W scenariuszu bazowym APK uwzględniono także nowy program nakierowany na odbudowę połączeń autobusowych. Roczny koszt programu łącznie obejmujący udział budżetu państwa i samorządów to ok. 1 mld zł.
"Dodatkowo, prognoza dla 2019 r. obejmuje planowane, w ramach rozwiązań stabilizujących ceny energii elektrycznej, jednorazowe wydatki z Funduszu Wypłaty Różnicy Cen na pokrycie firmom dystrybucyjnym różnicy pomiędzy ceną zakupu energii od producentów a ceną jej sprzedaży klientom końcowym. Przewidywany skutek finansowy po stronie wydatkowej w ujęciu memoriałowym to ok. 4,5 mld zł w 2019 r." - czytamy także.
Na wydatki sektora w horyzoncie prognozy wpływ będzie miało także wprowadzenie od połowy 2019 r. pracowniczych planów kapitałowych (PPK).
"Przez wprowadzenie mechanizmu zachęt ze strony państwa w postaci opłaty powitalnej i dopłaty rocznej wypłacanych z Funduszu Pracy dla tych uczestników PPK. Koszt dla sektora będzie wynikał z finansowania zachęt oraz składek pracowników instytucji publicznych i po objęciu programem także pracowników sektora i w horyzoncie objętym Programem wyniesie od 0,7 mld zł w 2019 r. do 3,8 mld zł w 2021 r. i 3,6 mld zł w latach kolejnych" - czytamy także.
"Z kolei w latach 2020-22 ograniczeniu ulegną wydatki sektora związane z jednorazowymi obciążeniami, w tym wynikającymi z programu pomocy rolnikom dotkniętym skutkami suszy. Pojawić się tez powinny dodatkowe oszczędności jako rezultat działań uszczelniających wydatki podsektora ubezpieczeń społecznych" - podsumowano w dokumencie.
(ISBnews)