ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 10.07, 13:33KNF chce wprowadzić wytyczne ws. likwidacji szkód z OC do 31 marca 2015 r. 

    Warszawa, 10.07.2014 (ISBnews) - Ze względu na nieprawidłowości w likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) przygotowuje 21 wytycznych dla ubezpieczycieli i liczy na ich wdrożenie nie później niż do 31 marca 2015 r. Szef KNF Andrzej Jakubiak poprosił ubezpieczycieli o nadsyłanie uwag do projektów wytycznych do 15 września br.

    "Konieczność zajęcia stanowiska przez organ nadzoru w sprawie likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych wynika z nieprawidłowości stwierdzonych w toku nadzoru oraz sygnalizowanych przez inne instytucje rynku ubezpieczeń, w tym Rzecznika Ubezpieczonych" - napisał Jakubiak w piśmie to towarzystw ubezpieczeniowych.

    Nieprawidłowości te dotyczą w szczególności: nieterminowego wypłacania świadczeń wypłacania świadczeń z uchybieniem zasady pełnego odszkodowania, uchybień w wypełnianiu obowiązków informacyjnych w toku likwidacji szkód, wadliwej organizacji procesu likwidacji szkód, w szczególności jego niedostatecznej transparentności, niejasnych, niepełnych, nieaktualnych procedur wewnętrznych zakładów ubezpieczeń regulujących postępowanie likwidacyjne, niedostatecznej kontroli wewnętrznej w procesie likwidacji szkód, niedostatecznego nadzoru i kontroli zakładów ubezpieczeń nad podmiotami zewnętrznymi wykonującymi na rzecz tych zakładów czynności z zakresu likwidacji szkód, niedostatecznego nadzoru i kontroli ze strony organów zakładu ubezpieczeń nad procesem likwidacji szkód.

    "Dokument zawiera 21 wytycznych, które podzielone zostały na następujące obszary: organizacja, zarządzanie, nadzór i kontrola nad procesem likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych,, sposób prowadzenia postępowania likwidacyjnego, sposób ustalania wysokości świadczenia. Organ nadzoru oczekuje, że decyzje dotyczące sposobu wdrożenia wskazanych w 'Wytycznych' rozwiązań poprzedzone zostaną pogłębioną analizą i poparte będą stosowną argumentacją" - czytamy w projekcie.

    "Organ nadzoru oczekuje, że standardy wskazane w Wytycznych będą zaimplementowane przez podmioty nadzorowane nie później niż do 31 marca 2015 r." - napisano dalej.

    KNF podkreśla, że wytyczne mają na celu wskazanie oczekiwań nadzorczych dotyczących ostrożnego i stabilnego zarządzania obszarem likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych, w tym ryzykiem związanym z tym obszarem.

    "Należy również zwrócić uwagę, iż nieprawidłowości w procesie likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych narażają zakład ubezpieczeń na konkretne straty finansowe związane z koniecznością poniesienia, kosztów obsługi prawnej sporu oraz w razie przegranej, z koniecznością zapłaty kosztów sądowych i zastępstwa procesowego, jak również odsetek za opóźnienie" - konkluduje Urząd.

    (ISBnews)

     

  • 26.06, 15:04DM BDM: Brakuje nowego paliwa do rozwoju polskiego rynku kapitałowego 

    Warszawa, 26.06.2014 (ISBnews) - Głównym problemem rynku kapitałowego w Polsce jest zauważalne ryzyko stagnacji, uważa zastępca przewodniczącego Rady Domów Maklerskich oraz prezes DM BDM Jacek Rachel. Wskazuje, że należy stworzyć mocniejsze zachęty do inwestowania w ramach trzeciego filaru i uświadomić Polakom, że na emeryturę trzeba sobie samemu uskładać.

    "W mojej ocenie, głównym problemem rynku kapitałowego w Polsce jest zauważalne ryzyko stagnacji. W pierwszych latach funkcjonowania GPW mieliśmy procesy prywatyzacyjne, które dostarczały ciekawych ofert i było to w pewnym sensie paliwo, która napędzało koniunkturę. Drugim ważnym dla rynku elementem było powstanie OFE, które w sposób systematyczny dostarczały kapitału na rynek i bez wątpienia spowodowały, że giełda jest dziś w miejscu, w którym jest. OFE były ważnym impulsem dla rozwoju rynku kapitałowego w Polsce, pozwoliły mu się rozwinąć i urosnąć. Obecnie procesy prywatyzacyjne się zakończyły, a OFE po reformie nie dysponują takimi środkami, jak dotychczas i brakuje impulsu, który byłby dla giełdy nowym czynnikiem wzrostu" - ocenia prezes DM BDM.

    Jego zdaniem, mogłoby nim być stworzenie mocniejszych zachęt do inwestowania w ramach trzeciego filaru, które w pewnym stopniu zastąpiłyby OFE. Jednak przy obecnym systemie, głównie podatkowym, brak jest motywacji do długoterminowego inwestowania z myślą o emeryturze.

    "Nie ma również impulsów wspierających tworzenie pracowniczych programów emerytalnych. Brakuje także szerokich działań edukacyjnych, mających na celu uświadomienie Polakom, że na emeryturę trzeba sobie samemu uskładać, bo przy obecnej demografii nie będzie satysfakcjonującej emerytury ani z części ZUS, ani z OFE. Trzeba uczciwie powiedzieć obywatelom, że o godziwą emeryturę muszą zadbać sami, a rolą państwa jest stworzenie im odpowiednich szans i możliwości do długoterminowego inwestowania, preferencji podatkowych, ułatwień w funkcjonowaniu pracowniczych programach emerytalnych. Właśnie teraz nasi decydenci powinni podjąć ważne decyzje, zwłaszcza, że chodzi tu nie tylko o nasze przyszłe emerytury, ale także o rozwój krajowego rynku kapitałowego, który jest ważnym elementem finansowania polskiej gospodarki" - wskazuje Rachel.

    Zaznaczył również, że dla odpowiedniego rozwoju rynku kapitałowego w Polsce potrzebne jest również zdefiniowanie na nowo pozycji i roli GPW, która po częściowej prywatyzacji szuka na nim swojego optymalnego miejsca.

    "Świadczy o tym przyjęta przez zarząd giełdy strategia i dyskusja, jaka się toczy na ten temat w ramach całego środowiska rynku kapitałowego. Z jednej strony, giełda została sprywatyzowana i oczywiście ma zobowiązania wobec swoich akcjonariuszy, aby generować jak najwyższy zysk, ale z drugiej - Skarb Państwa jako podmiot odpowiedzialny za przyszłość całego rynku kapitałowego ma w niej ciągle głos dominujący" - podkreśla zastępca przewodniczącego Rady Domów Maklerskich.

    W jego ocenie, GPW to nie typowe, komercyjne przedsiębiorstwo, ale bardzo istotny element infrastrukturalny. Z tego powodu giełda musi znaleźć złoty środek między działaniem komercyjnym a współpracą ze wszystkimi uczestnikami rynku.

    "W tym kontekście ważna jest jej współpraca z krajową branżą brokerską. Od lat trwają na przykład dyskusje na temat czasu trwania sesji czy wysokości opłat. Nie jest tajemnicą, że GPW jest w dalszym ciągu jedną z najdroższych giełd europejskich" - stwierdza prezes DM BDM.

    Dodaje, że wyniki biur maklerskich są bardzo słabe, a koszty giełdy bardzo mocno ciążą na ich wynikach. Jest więc w jego ocenie potrzeba stałej dyskusji i wypracowania rozwiązań służących wzmacnianiu krajowej branży domów maklerskich, bo tutaj są nasi inwestorzy, analitycy i emitenci.

    "Oczywiście, otwarcie na świat jest bardzo ważne, ale uważam, że tylko wtedy giełda będzie spełniać właściwie swoją rolę, kiedy cały polski rynek kapitałowy, łącznie z branżą maklerską, będzie silny. Trzecią poważną barierą wpływającą na kondycję branży maklerskiej jest zalew regulacyjny, z którym mamy obecnie do czynienia. To, co nam szczególnie doskwiera, to brak adekwatności implementowanych regulacji do skali działania i wielkości podmiotów na naszym rynku" - uważa przedstawiciel branży maklerskiej.

    "Często przepisy unijne stworzone są z myślą o tych największych, o globalnych korporacjach finansowych. My, jako środowisko, apelujemy, by przepisy i ograniczenia stosować adekwatnie w stosunku do skali działania krajowych domów maklerskich, bo koszty ich wdrożenia są często niewspółmierne do skali prowadzonego biznesu. To są naprawdę duże obciążenia - zarówno pracą, jak i kosztami" - podsumowuje Rachel.

    (ISBnews)

  • 24.06, 15:25Rząd: 'Papierowy' PIT będą mogli składać tylko płatnicy rozliczający do 5 osób 

    Warszawa, 24.06.2014 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, który nakłada obowiązek przekazywania informacji o dochodach wyłącznie drogą elektroniczną - z wyjątkiem płatników PIT, którzy dane o dochodach podatników sporządzają dla nie więcej niż pięciu osób, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

    "Głównym celem projektu jest automatyczne gromadzenie w systemach informatycznych administracji podatkowej danych niezbędnych do uruchomienia w 2015 r. usługi wstępnie wypełnianych zeznań podatkowych dla podatników podatku dochodowego od osób fizycznych (usługa PFR) oraz ograniczenie liczby dokumentów papierowych, jakie w chwili obecnej wpływają do administracji podatkowej i są przez nią przetwarzane. Regulacja ta wpisuje się w dążenie do usprawnienia funkcjonowania administracji i poprawy komunikacji elektronicznej między urzędami a obywatelami, zapowiadane przez premiera D. Tuska w exposé z 2011 r." - czytamy w komunikacie.

    Projekt noweli ustawowej nakłada na płatników podatku PIT i podmioty niepełniące funkcji płatnika w tym podatku - obowiązek przekazywania administracji podatkowej informacji o dochodach podatników wyłącznie drogą elektroniczną. "Zwolnienie z tego obowiązku, czyli możliwość przekazania informacji w formie papierowej, dotyczyłoby jedynie podmiotów, które dane o dochodach podatników, sporządzają dla nie więcej niż pięciu osób" - zastrzega CIR.

    Każdy podatnik będzie miał konto w ramach nowego systemu informatycznego e-podatki, tworzonego przez Ministerstwo Finansów. Znajdzie tam wstępnie wypełnione zeznanie PIT, i jeśli uzna, że wszystko jest w porządku, to używając ikonki "wyślij", prześle go do urzędu skarbowego i automatycznie uzyska poświadczenie jego odbioru. Usługa PFR nie pozbawi jednak podatnika prawa do wspólnego rozliczenia dochodów małżonków i ulg podatkowych, a także przekazania 1% podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. Jednak w takich sytuacjach podatnik będzie musiał samodzielnie wypełnić odpowiednie rubryki w zeznaniu, podkreślono w materiale.

    W przypadku płatników będących osobami fizycznymi, nie będzie wymagany bezpieczny podpis elektroniczny, zaznacza też CIR.

    "Założono, że od 2015 r. usługę PFR urzędy skarbowe udostępnią dla podatników rozliczających PIT-37 (składany głównie przez pracowników, zleceniobiorców, emerytów i rencistów), a od 2016 r. rozszerzą ją na PIT-36 (składany głównie przez przedsiębiorców) i PIT-38 (składany przez osoby osiągające dochody kapitałowe, np. z giełdy)" - czytamy dalej.

    W 2014 r. Polacy wysłali 3,4 mln elektronicznych PIT-ów.

    (ISBnews)

     

  • 24.06, 10:14Saxo Bank: EBC rzuca koło ratunkowe, ale jest ryzyko wręcz implozji UE 

    Warszawa, 24.06.2014 (ISBnews) - Duża reprezentacja eurosceptyków w nowym Europarlamencie nie jest jeszcze na tyle silna, żeby wprowadzać swoje zamiary w życie, ale jest to podstawa do blokowania działań Europy w przyszłości i może być wstępem do implozji UE za kilka lat. Koło ratunkowe chce rzucić Europejski Bank Centralny (EBC), który rozpoczął wojnę walutową o osłabienie euro i jest coraz bliżej kolejnych kroków w celu pobudzania gospodarki Eurostrefy, poinformował agencję ISBnews prezes polskiego oddziału instytucji Maciej Jędrzejak.

    "W Polsce zajmujemy się aferą taśmową, a w Europie prezes EBC Mario Draghi zapewne zaraz zrobi kolejny krok w celu ratowania gospodarki Eurostrefy. IMF właśnie zasugerował wyraźnie, że należy rozpocząć skup aktywów (w celu pobudzenia gospodarki), jeśli wskaźniki się nie poprawią" - powiedział ISBnews Jędrzejak.

    Zaznaczył jednak, że polityka monetarna sama w sobie nie jest instrumentem rozruszania gospodarki, co pokazuje przykład USA i konieczne są reformy strukturalne, rozruszanie europejskiego małego i średniego biznesu, czy ulgi podatkowe.

    "Mimo wszystko EBC podejmuje chociaż decyzje w oparciu o kondycję eurogospodarki, czego nie można powiedzieć chociażby o polskim NBP, jak pokazała afera taśmowa" - wskazał prezes Saxo Bank Polska.

    Ocenia, że eurosceptycy w nowym Europarlamencie nie mają wystarczającej siły głosu, żeby zacząć wprowadzać swoje zamierzenia na poziomie europejskim.

    "Jednak lokalnie uzyskają dzięki temu dużo większy rozgłos i popularność. A to jest już podstawa do blokowania działań Europy w przyszłości, co nie wróży dobrze w obliczu dalszego ciągu kryzysu. Proszę zauważyć, że mamy już na horyzoncie spowolnienie gospodarcze w Niemczech przez zwalniające Chiny. Tymczasem gospodarka europejska nadal jest bez reform. Eurowybory (i przy okazji prezydent Rosji Władimir Putin ze swoją polityką gazową) obnażają w efekcie słabość europejskiego organizmu gospodarczego. Trudno więc o optymizm na przyszłość" - stwierdził Jędrzejak.

    "Wpojono nam sukces UE, co teraz ulega gwałtownej weryfikacji. Co gorsza, rysuje się wręcz widmo zagrożenia militarnego, co jeszcze niedawno było czystą abstrakcją. Tymczasem wśród elit politycznych Europy, nawet w naszym regionie, wciąż panuje rozprężenie" - skonkludował prezes Saxo Bank Polska.

    Sebastian Gawłowski

    (ISBnews)
     

  • 24.06, 10:11Saxo Bank: Podkopanie wiarygodności NBP ugodzi w polską gospodarkę 

    Warszawa, 24.06.2014 (ISBnews) - Saxo Bank Polska uważa, że "afera taśmowa" już zachwiała wiarygodnością Narodowego Banku Polskiego (NBP) w oczach międzynarodowych inwestorów, a to wpłynie z kolei negatywnie na kondycję polskiej gospodarki, poinformował agencję ISBnews prezes polskiego oddziału instytucji Maciej Jędrzejak.

    "Afera taśmowa ma wpływ na polską gospodarkę poprzez zachwianie wiarygodności NBP. Dotychczas ta instytucja cieszyła się opinią niezależnej wobec polityki rządowej. Prezes Belka wręcz chwalił się tą niezależnością jako mocną stroną polskiej gospodarki. Tymczasem nagrania pokazały, że wręcz szantażował on rząd polityką monetarną. Proponował wprowadzenie określonych narzędzi polityki w zamian za zmiany personalne. Dodatkowo inicjatywa osłabiania pozycji NBP wyszła ze strony samego prezesa banku centralnego. To bardzo podważa wiarygodność banku w oczach inwestorów międzynarodowych" - powiedział ISBnews Jędrzejak.

    "Efekty już widzimy. Mamy osłabienie złotego, i to w świetle rozpoczęcia wojny walutowej przez Europejski Bank Centralny (EBC). Bez tzw. 'afery taśmowej' polski złoty byłby teraz znacznie silniejszy. Naszą walutę pognębiła niepewność chociażby o to, czy rząd i prezes NBP przetrwają tę aferę. Warto pamiętać, że tu nie chodzi o kwestię nagrywania, ale o słowa oraz zamierzenia, które padły podczas rozmowy" - dodał prezes Saxo Bank Polska.

    W jego ocenie, giełda nie zareagowała tak intensywnie jak złoty, ale głównie dlatego, że na światowych rynkach wciąż panuje dobra atmosfera.

    "Nadal w tle mamy tapering w USA, co wspiera giełdowe indeksy. Jednak papierek lakmusowy w postaci polskiej waluty pokazuje, że odbiór inwestorów obecnej sytuacji politycznej jest jednoznacznie negatywny. To może mieć wydźwięk w makroskali. Nadwyrężone zaufanie wpłynie na decyzje finansowe inwestorów" - wskazał Jędrzejak.

    Podkreślił, że międzynarodowy inwestor kalkuluje w następującej kolejności: decyzje o skupie aktywów (w celu pobudzania gospodarki) podejmuje się w Polsce nie w kontekście wskaźników gospodarczych, ale zwolnienia ministra finansów. To prowadzi do konkluzji, że tych warunkach trudno zawierzyć gospodarce z taką polityką monetarną.

    "W dalszej kolejności wpłynie to na PKB i bezrobocie w Polsce. Niestety, wszystko wskazuje na to, że sytuacja jest rozwojowa i ciąży widmo kolejnych taśm. Afera pokazuje, jak buduje się politykę w Polsce i stawia pod znakiem zapytania przyszłość władz. Będzie trzeba długo pracować nad jakością polskiej polityki" - podsumował prezes Saxo Bank Polska.

    Sebastian Gawłowski

    (ISBnews)

     

  • 17.06, 14:49MF: Zapis o sprzedaży obligacji przez NBP był w projekcie noweli od początku 
    Warszawa, 17.06.2014 (ISBnews) - Zapis o możliwości sprzedaży i kupna dłużnych papierów wartościowych przez Narodowy Bank Polski (NBP) także poza operacjami rynku otwartego znajdował się w projekcie nowelizacji ustawy o NBP od samego porzątku, poinformował minister finansów Mateusz Szczurek. 
     
    "Projekt założeń został wysłany do konsultacji wewnętrznych w MF 5 lipca, a więc przed rozmową ministra Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. (...) Zapis o możliwości zakupu i sprzedaży papierów wartościowych przez bank centralny poza operacjami otwartego rynku był w tym projekcie od samego początku" - powiedział Szczurek na konferencji prasowej. 
     
    Minister podkreślił, że wszystkie ustalenia zapisane później w przyjętym dziś przez rząd projekcie ustawy zostały wypracowane i doprecyzowane jeszcze za czasów ministra Jacka Rostowskigo, a więc przed objęciem teki przez Mateusza Szczurka. 
     
    "W ramach konsultacji wydzielono instrumenty dotyczące stabilności finansowej i nadal zostaną one wyłączną domeną banku centralnego. Zmieniono także ulokowanie ustawowe, a nawet wzmocniono, zapis o zakazie finansowania deficytu budżetowego przez NBP" - podkreślił minister.
     
    Inne zmiany to m. in. wprowadzenie nowego kadencyjnego i rotacyjnego modelu wymiany członków RPP, co wyklucza problem jednoczesnej wymiany całej Rady i związanego z tym lekkiego zawirowania w pierwszych miesiącach nowej kadencji. Wprowadzono także sankcje za wykonywanie przez członków władzy pieniężnej innej pracy niż naukowa. Według Szczurka, dotąd był tylko zakaz, ale bez sankcji. 
     
    "Podkreślam na koniec, że wszystkie najważniejsze ustalenia ws. zmiany ustawy o NBP zostały dokonane przed moim przyjściem, a więc pod kierownictwem ministra Jacka Rostowskiego" - podsumował Szczurek.
     
    Rada Ministrów przyjęła dziś założenia do projektu ustawy o zmianie ustawy o NBP, przewidujące m.in. zmiany z zakresie kadencyjności członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) oraz proponujące stworzenie możliwości sprzedaży i kupna dłużnych papierów wartościowych przez NBP także poza operacjami rynku otwartego. 
     
    Tygodnik "Wprost" opublikował w weekend na stronach internetowych oraz dzisiejszym numerze gazety nagranie rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Na nagraniach słychać, że rozmowa dotyczy wsparcia przez NPB budżetu państwa, ale warunkiem postawionym przez prezesa banku centralnego była dymisja ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmiany w ustawie o NBP, dotyczące m.in. możliwości skupu obligacji na rynku wtórnym (tzw, luzowanie ilościowe). 
     
    Według tygodnika, do rozmowy doszło w lipcu 2013 r., a w listopadzie Rostowski został zdymisjonowany. Natomiast przed kilkoma tygodniami do rządu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o NBP. 
     
    W wydanym przez NBP oświadczeniu napisano, że z prawie dwugodzinnej prywatnej rozmowy prezesa Marka Belki z ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem zostały opublikowane wyrwane z kontekstu kilkuminutowe fragmenty, które rozmowy m. in. o stabilności systemu finansowego - poprzez manipulację - próbują przedstawić jako "przekroczenie uprawnień prezesa NBP, co nigdy nie miało miejsca". Belka oświadczył później, że nie zamierza podać się do dymisji. 
     
    Z kolei premier Donald Tusk powiedział wczoraj, że analiza rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką nie wskazuje, by złamane zostało prawo. Jego zdaniem, nie ma także powodu do wyciągania konsekwencji wobec ministra. 
     
    (ISBnews)
     
  • 17.06, 14:24Rząd przyjął założenia do noweli ustawy o NBP ws. kadencyjności RPP i obligacji 
    Warszawa, 17.06.2014 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła dziś założenia do projektu ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim (NBP), przewidujące m.in. zmiany z zakresie kadencyjności członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) oraz proponujące stworzenie możliwości sprzedaży i kupna dłużnych papierów wartościowych przez  NBP także poza operacjami rynku otwartego, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). 
     
    "Rada Ministrów przyjęła założenia do projektu ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim oraz ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, przedłożone przez ministra finansów. Zaproponowano rozwiązania, które mają zwiększyć przejrzystość funkcjonowania Narodowego Banku Polskiego i dostosować jego działalność do aktualnej sytuacji na rynku finansowym" - czytamy w komunikacie. 
     
    W celu zwiększenia stabilności składu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) zaproponowano, aby 1/3 składu RPP była powoływana co 2 lata w równej liczbie przez: prezydenta, sejm i senat. Rozwiązanie to zapewni płynne zmiany w jej składzie i większą stabilność działania, podkreśla CIR. 
     
    "Obecnie RPP liczy 9 członków, których kadencja trwa 6 lat. Od wejścia znowelizowanej ustawy w życie prezydent, sejm i senat powoływaliby dodatkowo po jednym członku RPP, czyli Rada składałaby się przejściowo z 12 osób. Po zakończeniu kadencji przez obecnych członków w 2016 r., ww. organy powoływałby po jednym członku. Skład Rady zmniejszyłby się do 6 osób. Po upływie kolejnych 2 lat skład Rady zostałby uzupełniony o kolejnych 3 członków, czyli osiągnąłby wielkość ustawową – 9 członków. Następnie co 2 lata następowałaby wymiana 1/3 składu" - czytamy w komunikacie. 
     
    Według CIR, rozwiązanie to przyczyni się do wyeliminowania sytuacji, gdy w tym samym lub zbliżonym terminie, następuje wymiana większości członków RPP.
     
    Rząd zaproponował także zmiany dotyczące aktywności zawodowej i publicznej członków RPP oraz zarządu NBP. 
     
    "Przewidziano możliwość odwołania członka RPP w przypadku naruszenia przez niego ograniczeń dotyczących aktywności zawodowej lub publicznej. Chodzi o to, że w okresie kadencji członek Rady nie może zajmować żadnych innych stanowisk, podejmować działalności zarobkowej lub publicznej – poza pracą naukową, dydaktyczną lub twórczością autorską, bądź za zgodą Rady, działalnością w organizacjach międzynarodowych. Obecne przepisy za naruszenie tych ograniczeń nie przewidują odwołania z RPP, nowe regulacje to uwzględniają" - napisano w materiale. 
     
    Zaproponowano także uregulowanie kwestii aktywności członków zarządu NBP w instytucjach działających poza bankiem centralnym. 
     
    Proponowane zmiany dotyczą też nabywania oraz sprzedaży papierów wartościowych przez NBP. "Zaproponowano stworzenie możliwości sprzedaży i kupna dłużnych papierów wartościowych przez NBP także poza operacjami rynku otwartego" - czytamy w komunikacie. 
     
    W założeniach do projektu nowelizacji rząd proponuje także uregulować kwestie uczestnictwa NBP w międzynarodowych instytucjach finansowych i bankowych. 
     
    "Założono, że Narodowy Bank Polski (NBP) będzie mógł reprezentować polskie interesy w międzynarodowych instytucjach finansowych i bankowych, nie tylko będąc ich członkiem, ale także w formie współpracy z nimi. Zarówno koszt członkostwa i współpracy będzie ponoszony przez NBP. O podjęciu decyzji o współpracy lub członkostwie każdorazowo będzie decydował zarząd NBP" - podano w materiale. 
     
    Jednoznacznie doprecyzowano przepis, zgodnie z którym NBP będzie pokrywał wydatki wynikające z członkostwa Polski w Międzynarodowym Funduszu Walutowym (MFW), podkreśliło CIR. 
     
    Rząd założył też, że RPP nie będzie przyjmowała rocznego sprawozdania finansowego NBP, a jedynie dostawała dokument do wiadomości. Zaproponował również zniesienie obowiązku przygotowania prognozy bilansu płatniczego.
     
    Założenia do projektu nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym przewidują, że "Pracownicy naukowi uczelni wyższych będą mogli zatrudniać się w Narodowym Banku Polskim – bez wcześniejszej zgody rektora. Rozwiązanie to będzie korzystne dla nauczycieli akademickich i NBP. Z jednej strony pracownicy naukowi zyskają nowe możliwości rozwoju zawodowego, z drugiej – bank będzie mógł korzystać z ich umiejętności i dorobku naukowego" - czytamy także w materiale. 
     
    (ISBnews)
     
  • 16.06, 15:26Tusk: Sienkiewicz i Belka nie złamali prawa, nie będzie żadnych konsekwencji 
    Warszawa, 16.06.2014 (ISBnews) - Analiza rozmowy ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego (NBP) Markiem Belką nie wskazuje, by złamane zostało prawo, poinformował premier Donald Tusk. Jego zdaniem, nie ma także powodu do wyciągania konsekwencji wobec ministra.
     
    "Pierwsza analiza rozmowy Sienkiewicz-Belka nie wskazuje na naruszenie prawa. (…) jeśli chodzi o czysto merytoryczną ocenę, nie widzę tam żadnych przesłanek, by wyciągać jakiekolwiek konsekwencje wobec ministra spraw wewnętrznych. W tym także dymisję" - powiedział Tusk na konferencji prasowej. 
     
    Premier podkreślił, że to nie on wysyłał szefa MSW na spotkanie z Markiem Belką, ale odbyło się ono z inicjatywy szefa NBP.
     
    "Minister Sienkiewicz przy okazji innej rozmowy poinformował mnie o spotkaniu z Markiem Belką i przekazał, że rozmawiali głównie o biciu monet i druku pieniędzy, aby odbywało się to w polskich wytwórniach" - podsumował Tusk. 
     
    Tygodnik "Wprost" opublikował w weekend na stronach internetowych oraz dzisiejszym numerze gazety nagranie rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Na nagraniach słychać, że rozmowa dotyczy wsparcia przez NPB budżetu państwa, ale warunkiem postawionym przez prezesa banku centralnego była dymisja ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmiany w ustawie o NBP. 
     
    Według tygodnika, do rozmowy doszło w lipcu 2013 r., a w listopadzie Rostowski został zdymisjonowany. Natomiast przed kilkoma tygodniami do rządu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o NBP. 
     
    W wydanym przez NBP oświadczeniu napisano, że z prawie dwugodzinnej prywatnej rozmowy prezesa Marka Belki z ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem zostały opublikowane wyrwane z kontekstu kilkuminutowe fragmenty, które rozmowy m. in. o stabilności systemu finansowego - poprzez manipulację - próbują przedstawić jako "przekroczenie uprawnień prezesa NBP, co nigdy nie miało miejsca". 
     
    (ISBnews)
     
  • 16.06, 08:20NBP: Belka nie przekroczył uprawnień, co sugerują ujawnione taśmy 
    Warszawa, 16.06.2014 (ISBnews) - Z prawie dwugodzinnej prywatnej rozmowy prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marka Belka z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem zostały opublikowane wyrwane z kontekstu kilkuminutowe fragmenty, które rozmowy m.in. o stabilności systemu finansowego - poprzez manipulację - próbują przedstawić jako przekroczenie uprawnień prezesa NBP, co nigdy nie miało miejsca, podał bank centralny odnosząc się do publikacji tygodnika „Wprost". 
     
    Według tygodnika, minister domaga się poparcia finansowego NBP dla rządu, co miałoby pomóc utrzymać władzę Platformy Obywatelskiej. Belka odpowiada, że potrzebne będą zmiany w ustawie o NBP oraz dymisja ministra finansów Jacka Rostowskiego. 
     
    „Z prawie dwugodzinnej rozmowy zostały opublikowane wyrwane z kontekstu kilkuminutowe fragmenty, które rozmowy m.in. o stabilności systemu finansowego - poprzez manipulację - próbują przedstawić jako przekroczenie uprawnień prezesa NBP, co nigdy nie miało miejsca. Prezes NBP wyraża głębokie ubolewanie z powodu języka używanego w czasie tej prywatnej rozmowy i przeprasza wszystkich, którzy zostali dotknięci i urażeni" - czytamy w stanowisku NBP, opublikowanym w weekend. 
     
    Biuro prasowe NBP podkreśliło też, że merytoryczne aspekty rozmowy Marka Belki z Bartłomiejem Sienkiewiczem z lipca 2013 roku były wielokrotnie publicznie poruszane w czasie konferencji prasowych, wywiadów i komentarzy prezesa NBP oraz raportach, komunikatach i analizach NBP.
     
    „Ja nie wypieram się tych sformułowań, które są podane w tygodniku 'Wprost', dlatego, że w internecie to przeczytałem. Natomiast kontekst jest szerszy. Myśmy przede wszystkim rozmawiali o sytuacjach, jak mówię, szczególnych, które występują rzadko; w Polsce są bardzo mało prawdopodobne, ale do których kraj musi być przygotowany. Nawiasem mówiąc, te działania, o których dzisiaj mówimy, były stosowane w latach 2008-2009 przez Narodowy Bank Polski. Myśmy wspierali rynek papierów wartościowych, żeby nie dopuścić do załamania się tego rynku i styczności z kryzysem światowym. Po prostu pełna ignorancja. Ludzie nie wiedzą w gruncie rzeczy, jakie są mechanizmy działania w warunkach szczególnych" - powiedział Belka w weekendowym wywiadzie dla RMF FM. 
     
    Z kolei w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" szef banku centralnego przyznał, że był inicjatorem rozmowy, jaką w lipcu ubiegłego roku przeprowadził z Sienkiewiczem. 
     
    „To była inicjatywa NBP i dotyczyła konkretnej, technicznej sprawy. NBP zamierzał wyemitować banknoty ze zmodernizowanymi zabezpieczeniami i uznałem, że sprawę bezpieczeństwa obrotu gotówkowego powinienem omówić z ministrem spraw wewnętrznych, by zapewnić bezpieczeństwo operacji. Nie chodziło więc o żadną transakcję czy tym bardziej spiskowanie. Rozmawialiśmy też o kosztach bicia monet. A konkretnie o przetargu na monety o najniższych nominałach" - powiedział Belka „GW". 
     
    Podkreślił, że była to „luźna rozmowa", w czasie której „W pewnym momencie zaczęliśmy się hipotetycznie zastanawiać nad możliwymi czarnymi scenariuszami". Chodziło o sytuację teoretyczną - czy NBP ma instrumenty do radzenia sobie z sytuacją nadzwyczajną.
     
    Kilka miesięcy temu nowym ministrem finansów został Mateusz Szczurek, trwają też prace parlamentarne nad nowelizacją ustawy o NBP, która przewiduje, że bank centralny będzie mógł kupować i sprzedawać dłużne papiery wartościowe także poza operacjami otwartego rynku - na rynku wtórnym. Zgodnie z prawem unijnym - banki centralne nie mogą nabywać obligacji skarbowych na rynku pierwotnym. 
     
    Jak informują media, dziś o godz. 15:00 premier Donald Tusk ma przedstawić decyzje związane z tą sprawą, z kolei Belka ma jutro spotkać się z Radą Polityki Pieniężnej (RPP). 
     
    (ISBnews)
     
  • 27.05, 14:26Rząd przyjął program wprowadzający Kartę Dużej Rodziny 

    Warszawa, 27.05.2014 (ISBnews) - Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie ustanowienia rządowego programu dla rodzin wielodzietnych, który przewiduje m.in. wprowadzenie Karty Dużej Rodziny - ma ona zapewnić system zniżek dla rodzin wielodzietnych, dostępny zarówno u publicznych, jak i komercyjnych sprzedawców towarów i usług, wynika z komunikatu Centrum Informacyjnego Rządu (CIR).

    "Rząd ustanowił program dla rodzin wielodzietnych, którego celem jest promowanie modelu rodziny wielodzietnej i jej pozytywnego wizerunku, umacnianie i wspieranie oraz zwiększanie szans rozwojowych i życiowych dzieci wychowujących się w takich rodzinach. W ramach programu wprowadzona zostanie Karta Dużej Rodziny, jako dokument zapewniający specjalne uprawnienia rodzinom z co najmniej trojgiem dzieci bez względu na dochód w rodzinie" - czytamy w komunikacie.

    Premier Donald Tusk zapowiedział powstanie Karty Dużej Rodziny w styczniu w trakcie prezentowania planów rządu na 2014 r.

    "Program jest podstawą do wprowadzenia udogodnień dla rodzin wielodzietnych. W praktyce chodzi o zniżki za wstęp do instytucji podległych ministrom, np. niektórych muzeów, instytucji wystawienniczych, parków narodowych, rezerwatów przyrody, obiektów rekreacyjno-sportowych. Do programu będą mogły przystąpić także inne instytucje niż podległe ministrom, np. jednostki organizacyjne funkcjonujące na różnych szczeblach samorządu terytorialnego (np. muzea samorządowe) oraz przedsiębiorstwa prywatne, np. sklepy, restauracje, hotele. Szczególnie firmy komercyjne, proponując rodzinom wielodzietnym zniżki i rabaty na swoje produkty, mogłyby zmniejszyć ich wydatki" - czytamy dalej.

    Jak dowiedziała się wcześniej w tym tygodniu agencja ISBnews, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) namawia największe firmy do udziału w nowo tworzonym programie dla rodzin wielodzietnych, w ramach którego szykuje kartę ze zniżkami i rabatami. Do uczestnictwa namawiane są państwowe firmy, chociażby paliwowe, czy energetyczne, ale również duże prywatne biznesy, np. sieci handlowe.

    CIR podał dziś także, że każda instytucja, która przystąpi do programu będzie mogła wykorzystać w materiałach reklamowych lub informacyjnych znak "Tu honorujemy Kartę Dużej Rodziny". Program będzie realizowany przy współudziale gminy jako zadanie zlecone z zakresu administracji publicznej.

    Z programu będą korzystać członkowie rodzin wielodzietnych, czyli takich, w których jest troje i więcej dzieci - niezależnie od osiąganego dochodu. Rodzice będą otrzymywali KDR na czas nieokreślony (bezterminowo), a dzieci: do ukończenia 18 roku życia; do ukończenia 25 lat w przypadku kontynuowania nauki; bez ograniczeń wiekowych gdy mają orzeczenie o umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności (na czas jego ważności).

    "Szacuje się, że w latach 2014-2015 zostanie wydane ok. 3,4 mln KDR (w 2014 - 1,3 mln i w 2015 r. - 2,1 mln). Trzeba będzie na ten cel przeznaczyć z budżetu państwa ok. 36,02 mln zł. Uchwała wchodzi w życie 16 czerwca 2014 r." - podano także w materiale.

    Lista podmiotów, które zadeklarują przyznanie ulg rodzinom wielodzietnym zostanie przedstawiona w najbliższym czasie, poinformowało CIR.

    (ISBnews)

     

  • 26.05, 07:29Dane PKW z 96,79% komisji: PiS ma 32,33% głosów, PO - 31,34% 

    Warszawa, 26.05.2014 (ISB) - Dane Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) zebrane z 96,79% komisji wyborczych, wskazują, że zwycięstwo w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego odniosło Prawo i Sprawiedliwość (PiS), uzyskując 32,33% głosów, zaś na drugim miejscu uplasowała się Platforma Obywatelska (PO)z 31,34% poparcia, podała PKW.

    Według sondaży przeprowadzonych przez Ipsos na zlecenie TVP i TVN24 przy wyjściach z lokali wyborczych (tzw. exit polls), w wyborach do europarlamentu największe poparcie uzyskała PO - 32,8% głosów, natomiast PiS znalazło się na drugim miejscu z 31,8%.

    Opublikowane dziś nad ranem dane PKW z 96.79% komisji wskazują, że kolejne zmiany zaszły także na kolejnych miejscach (w porównaniu do exit polls). Według Komisji, trzecie miejsce zajął Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) z 9,54% głosów, czwarte - Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) z 7,21% głosów, a ostatnim ugrupowaniem, które pokonało 5-proc. próg wyborczy była Nowa Prawica (Janusza Korwin-Mikke) z 7,06% głosów.

    Poniżej progu uplasowały się m.in. Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro (4,04%), Europa Plus Twój Ruch (Janusza Palikota - 3,44%), Polska Razem Jarosława Gowina (3,08%) oraz Ruch Narodowy (1,40%).

    Pełne, oficjalne dane mają zostać opublikowane dziś wieczorem.

    Według tych danych, frekwencja w wyborach wyniosła 23,30%. W wyborach do Parlamentu Europejskiego 5 lat temu wyniosła ona 24,5%. (ISB)

    (ISBnews)
     

  • 25.05, 21:11Sondaż przy lokalach wyb. wskazuje na wygraną PO w wyborach z do europarlamentu 

    Warszawa, 25.05.2014 (ISB) - W wyborach do Parlamentu Europejskiego największe poparcie uzyskała Platforma Obywatelska (PO) - 32,8% głosów, natomiast Prawo i Sprawiedliwość (PiS) znalazło się na drugim miejscu z 31,8%, wynika z sondaży przeprowadzonych przy wyjściach z lokali wyborczych (tzw. exit polls).

    Według exit polls, przeprowadzonych przez Ipsos na zlecenie TVP i TVN24, europosłów w nowej pięcioletniej kadencji będą mieli także Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) z 9,6% głosów, Nowa Prawica (ugrupowanie Janusza Korwina-Mikke) z 7,2% głosów oraz Stronnictwo Ludowe (PSL), które uzyskało 7,0% głosów.

    Progu 5%, pozwalającemu na wprowadzenie swojej reprezentacji do europarlamentu, nie przekroczyły m.in.: Europa Plus - Twój Ruch (3,7%), Solidarna Polska (3,1%), Polska Razem (2,8%) oraz Ruch Narodowy (1,5%).

    Według przeprowadzonych przez TVP symulacji, wyniki te oznaczałyby m.in., że PO i PiS uzyskałaby po 19 miejsc z przysługujących 51 euromandatów, zaś SLD - 5.

    Według danych Państwowej Komisji Wyborczej z godziny 17.30, frekwencja wyniosła 16,91%. Do tej pory wydano 5,13 mln z całkowitej liczby kart do głosowania wynoszącej 30,36 mln. Jak podkreślają media, w poprzednich wyborach do europarlamentu frekwencja według danych z godz. 18.00 wynosiła 18,24%. Według exit polls, frekwencja wyniosła 22,7%.

    (ISBnews)

     

  • 22.05, 18:19Kalendarium ISBnews 

    PIĄTEK, 23 maja

    --10:30: Konferencja prasowa Play nt. wyników 

    --14:00: GUS poda dane o wynikach finansowych przedsiębiorstw niefinansowych w I kw. 2014 r.

    --14:00: GUS poda dane o koniunktorze konsumenckiej za maj

    --18:00: Konferencja Netii nt. podsumowania dotychczasowych osiągnięć firmy i najbliższych planów 

     

    PONIEDZIAŁEK, 26 maja

    --10:00: GUS opublikuje Biuletyn Statystyczny za kwiecień - m.in. dane o bezrobociu i sprzedaży detalicznej

     

    ŚRODA, 28 maja 

    --10:00: Konferencja Sygnity nt. wyników

    --10:30: Konferencja Voxel

     

    PIĄTEK, 30 maja

    --10:00: GUS poda szacunek PKB za I kw. 2014 r.

    --14:00: NBP poda dane o oczekiwaniach inflacyjnych za maj

     

    CZWARTEK, 5 czerwca 

    -- Forum Funduszy Inwestycyjnych 2014

     

    PIĄTEK, 6 czerwca 

    -- Konferencja WallStreet - I dzień

     

    SOBOTA, 7 czerwca 

    -- Konferencja WallStreet - II dzień

     

    NIEDZIELA, 9 czerwca 

    -- Konferencja WallStreet - III dzień

     

    PONIEDZIAŁEK, 23 czerwca 

    --Europejski Kongres Finansowy w Sopocie - I dzień

     

    WTOREK, 24 czerwca 

    --Europejski Kongres Finansowy w Sopocie - II dzień

     

    ŚRODA, 25 czerwca 

    --Europejski Kongres Finansowy w Sopocie - III dzień

     

    (ISBnews)

     

  • 08.05, 16:20NCBR: Projekty badawczo-rozwojowe firm otrzymały 9,7 mld zł wsparcia w 2010-13 

    Warszawa, 08.05.2014 (ISBnews) – Projekty badawczo-rozwojowe firm otrzymały w latach 2010-2013 wsparcie z pieniędzy publicznych w wysokości 9,7 mld zł, a udział biznesu w ich finansowaniu wzrósł dwukrotnie, wynika z raportu „Analiza wysokości wkładu własnego przedsiębiorców i udzielonej pomocy publicznej", przygotowanego przez PwC dla Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Spośród 2755 podpisanych umów w ramach 84 programów aż 1637 dotyczyło wsparcia finansowego dla przedsiębiorstw występujących wspólnie z innymi podmiotami w konsorcjach lub indywidualnie.

    „Istotnym elementem polityki coraz większych inwestycji państwa w badania naukowe i prace rozwojowe, jest coraz szersze włączanie w nie sektora prywatnego. Ważną rolę odgrywają tu programy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które angażując środki budżetowe, wymagają jednocześnie wkładu własnego komercyjnych firm" – powiedziała minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Lena Kolarska-Bobińska, cytownay w komunikacie.

    W raporcie podsumowano wartość wsparcia publicznego kierowanego do przedsiębiorstw na sferę B+R oraz udział samych przedsiębiorstw w finansowaniu prac badawczo-rozwojowych. W latach 2010-2013 na prace badawczo-rozwojowe do przedsiębiorców trafiło 9,7 mld zł pieniędzy publicznych. Wzrósł także poziom udziału finansowego przedsiębiorców w działalności badawczo-rozwojowej. Wskaźnik BERD, informujący o wysokości nakładów na badania i prace rozwojowe sektora przedsiębiorstw, wynosił w 2010 roku 2,77 mld zł, w 2011 – 3,52 mld zł, a w 2012 już 5,3 mld zł.

    „W Polsce udało się już doprowadzić do zmiany struktury finansowania B+R. Udział przedsiębiorców w finansowaniu badań i innowacji to już 32,3 proc. wszystkich wydatków w Polsce. Jeszcze parę lat temu to było tam niewiele ponad 20 proc." – dodała Kolarska-Bobińska.

    Jak podkreśla minister nauki, w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej do 2020 roku, współpraca nauki i gospodarki będzie podstawowym wymogiem. Działania resortu nauki i NCBR pomogły polskim naukowcom lepiej się przygotować do współpracy z przemysłem. 

    „W nowej perspektywie finansowej UE to właśnie przedsiębiorcy będą głównymi beneficjentami tych środków i to na nich będzie spoczywać odpowiedzialność za rozwój innowacji w Polsce" – podsumowała minister nauki.

    (ISBnews)

  • 08.05, 13:28Rząd przyjął założenia regulujące rynek firm pożyczkowych 

    Warszawa, 08.05.2014 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła założenia do projektu Ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, przedłożone przez ministra finansów, poinformowało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). W przypadku firm pożyczkowych zmiany obejmują ograniczenie całkowitego kosztu kredytu konsumenckiego z wyłączeniem odsetek do sumy, na którą składają się 25% całkowitej kwoty kredytu konsumenckiego oraz 30% całkowitej kwoty tego kredytu w stosunku rocznym, a także wprowadzenie maksymalnej wysokości odsetek za opóźnienie w spłacie - wysokość odsetek za opóźnienia nie może przekroczyć sześciokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego NBP.

    Według założeń, zostaną wprowadzone ustawowe wymogi dotyczące podejmowania i wykonywania działalności polegającej na udzielaniu kredytów konsumenckich. Wymogi te będą dotyczyć udzielania pożyczek ze środków własnych instytucji pożyczkowych. Będą obowiązywały wymogi dotyczące kapitału oraz formy organizacyjno-prawnej firmy.

    "Proponuje się, by formą taką była spółka kapitałowa z kapitałem zakładowym wynoszącym co najmniej 200 000 zł. Środki na ten kapitał nie będą mogły być przyjęte przez spółkę (np. kredyt, pożyczka lub emisja obligacji) lub pochodzić ze źródeł nieudokumentowanych"- czytamy w komunikacie.

    Kolejny wymóg to niekaralność osób wchodzących w skład zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej oraz prokurentów.

    Projekt zakłada także wprowadzenia maksymalnej wysokości odsetek za opóźnienie w spłacie oraz odsetek od odsetek. CIR podało, że przepisy te będą służyć wyeliminowaniu lichwiarskich praktyk. Zmienione będą przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące maksymalnej wysokości odsetek. Przyjęta będzie zasada, że wysokość odsetek za opóźnienia nie może przekroczyć sześciokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego.

    W nowej ustawie proponuje się, by koszty pozaodsetkowe kredytu (rozumiane jako całkowity koszt kredytu określony w art. 5 pkt 6 ustawy o kredycie konsumenckim), z wyłączeniem odsetek, nie mogły przekroczyć wartości sumy, na którą składają się: 25% całkowitej kwoty kredytu konsumenckiego, 30% całkowitej kwoty tego kredytu w stosunku rocznym.

    "W celu ukrócenia stosowanych obecnie praktyk, polegających na udzielaniu konsumentom pożyczek na krótkie okresy (tzw. chwilówki) i wymaganiem (w krótkim okresie) całkowitej jednorazowej spłaty pożyczki wraz z jej kosztami, proponuje się, aby: w przypadku prolongaty spłaty kredytu na kolejne okresy spłaty w okresie 120 dni od wypłaty kredytu - całkowitą kwotę kredytu stanowiła pierwsza wypłata. Do całkowitego kosztu kredytu (z wyłączeniem odsetek) wliczane mają być wszystkie koszty, w tym opłaty wynikające z wydłużenia okresu kredytowania, naliczane w stosunku do całkowitej kwoty kredytu i pobrane w okresie 120 dni od dnia wypłaty kredytu; w przypadku udzielenia konsumentowi kolejnych kredytów w okresie 120 dni od dnia wypłaty pierwszego kredytu, wyłącznie w sytuacji, w której konsument nie dokonał pełnej spłaty pierwszego kredytu, całkowitą kwotę kredytu stanowił pierwszy kredyt, natomiast całkowity koszt kredytu (z wyłączeniem odsetek) będzie sumą całkowitych kosztów wszystkich kredytów udzielonych w tym okresie" - podano także w materiale.

    Ponadto w projekcie ustawy uregulowana będzie kwestia zasilania przez kredytodawców kredytów konsumenckich zewnętrznych baz danych. Określony zostanie również zakres informacji podlegających wymianie pomiędzy rejestrami kredytowymi oraz instytucjami udzielającymi kredytów konsumenckich. Chodzi o informacje dotyczące udzielonego kredytu, jak i informacje o historii spłat zadłużenia.

    (ISBnews)
     

  • 08.05, 13:16Rząd przyjął założenia do projektu ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym 

    Warszawa, 08.05.2014 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła założenia do projektu Ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. Najważniejsze cele projektowanej ustawy to zwiększenie poziomu ochrony klientów instytucji finansowych, zwłaszcza konsumentów, uszczelnienie oraz wzmocnienie systemu jurysdykcji dotyczącej ich ochrony, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

    "Nowe przepisy mają dotyczyć podmiotów działających w sferze nieobjętej obowiązkiem uzyskania zezwolenia na prowadzenie działalności finansowej oraz ułatwiać identyfikację instytucji nierzetelnie wykonujących działalność i w konsekwencji eliminować ich z rynku usług finansowych. Pozwoli to utrzymać i zachować standardy wiarygodności rynku finansowego" - podano w komunikacie.

    W projektowanej ustawie znajdą się rozwiązania dotyczące rozszerzenia na wszystkie sektory rynku finansowego uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) do prowadzenia postępowania wyjaśniającego wobec podmiotów, w stosunku do których zachodzi podejrzenie, że wykonują działalność bez zezwolenia.

    "Nadanie KNF takich uprawnień oznaczać będzie możliwość dostępu do określonych kategorii informacji. Chodzi m.in. o informacje niezbędne do ustalenia, czy istnieją podstawy do złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zakłada się, że za udaremnianie lub utrudnianie przeprowadzania czynności w postępowaniu wyjaśniającym będą stosowane kary – ograniczenie wolności, pozbawienie wolności do 2 lat lub grzywna do 500 000 zł" - podało CIR.

    Przepisy przyznające KNF uprawnienia do prowadzenia postępowania wyjaśniającego będą wprowadzone do ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, nie będą one dotyczyć rynku kapitałowego, ponieważ ustawa odpowiednio reguluje te kwestie.

    Projekt ustawy przewiduje także podwyższenia kary za prowadzenie działalności bankowej bez wymaganego zezwolenia z obecnych 3 do 5 lat oraz zwiększenie wysokości grzywny do 10 mln zł, udostępniania przez KNF informacji stanowiących tajemnicę zawodową przy kierowaniu do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw m.in. dotyczących bezpieczeństwa obrotu na rynku kapitałowym, przestępstw związanych z naruszeniem tajemnicy bankowej i ubezpieczeniowej.

    (ISBnews)
     

  • 05.05, 08:00Szczurek: Składka rentowa może być niższa, jeśli więcej osób będzie opłacać ZUS 

    Warszawa, 05.05.2014 (ISBnews) - Rząd może wrócić do niższych poziomów składki rentowej, jeśli więcej osób będzie płaciło składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), zapowiedział minister finansów Mateusz Szczurek. Poinformował też, że w 2015 r. nie zostanie wprowadzone obciążenie umów o dzieło składkami ZUS.

    "Składka mogłaby wrócić od niższych poziomów przy poszerzeniu podstawy oskładkowania, czyli gdy więcej osób zapłaci składki ZUS. Tak jak z większością danin publicznych, ich powszechność jest drogą do ich obniżania. W przypadku składek jest to najbardziej widoczne" - powiedział Szczurek w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

    W 2012 r. rząd zdecydował o podwyżce składki rentowej w części opłacanej przez pracodawców do 6,5% z 4,5% wcześniej.

    Na pytanie o 20-proc. składkę emerytalną od umów o dzieło minister odpowiedział: "Nie sądzę, by była ona wprowadzona w najbliższym czasie, przed 2015 r.".

    Zapytany, czy takie obciążenie mogłoby zostać ewentualnie wprowadzone od 2016 r., Szczurek odpowiedział: "Uważam, że każda praca powinna być w ten sam sposób opodatkowana i oskładkowana".

    Według ministra, "zważywszy na wydajność na tle UE, te koszty pracy są niskie".

    "W porównaniu z innymi krajami UE mamy bardzo niskie koszty nominalne. Co więcej, obserwujemy nieznaczną, ale jednak, tendencję zniżkową, która, mam nadzieję, zostanie wkrótce odwrócona przez szybszy wzrost płac" - powiedział Szczurek.

    Minister powtórzył też w wywiadzie deklarację, że powrót do niższych stawek VAT jest możliwy jeszcze przed 2017 r.

    (ISBnews)

     

  • 24.04, 15:21Grant Thornton: Przed Polską czas prosperity, ale biurokracja piętą achillesową 

    Warszawa, 24.04.2014 (ISBnews) - Polska gospodarka zanotuje znaczące ożywienie gospodarcze w 2014 r. Klimat gospodarczy istotnie się poprawia, a przedsiębiorcy zamierzają aktywnie wykorzystać lepsze warunki gospodarowania, ocenia organizacja audytorsko-doradcza Grant Thornton. Jednak innowacyjność i wszechogarniająca biurokracja pozostają piętą achillesową polskiej gospodarki.

    "Przesłanki makroekonomiczne i przewidywania przedsiębiorców wskazują, że przed nami czas prosperity. Cykle koniunkturalne są coraz krótsze, często brutalnie przerywane różnego rodzaju kryzysami. Wygrają przedsiębiorcy dynamiczni i innowacyjni. Brak wystarczających reform deregulacyjnych powoduje, że działania prorozwojowe polskich przedsiębiorców będą osłabione przez wszechogarniającą biurokrację" - powiedział partner zarządzający Grant Thornton Tomasz Wróblewski, cytowany w raporcie.

    W ocenie Grant Thornton, najwięcej zyskają firmy dynamiczne, zdolne do wdrażania innowacyjnych modeli biznesowych oraz produktów i usług.

    "Tymczasem (…) wszechobecna biurokracja, niskie nakłady na R&D, nieefektywna współpraca świata biznesu i nauki, stanowią poważne bariery innowacyjności. Istotną szansą mogą okazać się środki pomocowe z nowej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej. Mogą stanowić one 'finansowe paliwo' wspierające kreatywność, z której słyną polscy przedsiębiorcy" - czytamy w raporcie.

    "Polska gospodarka, w ramach cyklu koniunkturalnego, wchodzi w fazę ożywienia. Od strony potencjału wytwórczego, w związku jego niepełnym wykorzystaniem, polskie przedsiębiorstwa są przygotowane do absorbcji wzrostu. Wyzwanie stanowi wzrost produktywności, który do tej pory opierano o uruchomienie prostych rezerw organizacyjnych. Dalszy wzrost efektywności, warunkowany będzie zdolnością do skoku technologicznego i wzrostu innowacyjności" - powiedział profesor Waldemar Frąckowiak, cytowany w raporcie.

    Grant Thornton prognozuje, że w roku 2014 nastąpi znaczne ożywienie gospodarcze, a tempo wzrostu zacznie systematycznie rosnąć. Wpływ na to będzie miała przede wszystkim równowaga między popytem wewnętrznym i zewnętrznym oraz niskie stopy procentowe. Zdaniem autorów raportu, coraz lepsza sytuacja ekonomiczna w strefie euro poprawi poziom polskiego eksportu, a rosnący popyt wewnętrzny przyczyni się do znacznego wzrostu importu.

    Z przeprowadzanych na potrzeby raportu badań wynika, że polscy przedsiębiorcy planują zwiększenie liczby realizowanych inwestycji w 2014 roku i oczekują zwiększenia przychodów w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Jednocześnie, prawie połowa respondentów spodziewa się w tym okresie wzrostu rentowności.

    Prognozy na kolejny rok są jeszcze bardziej optymistyczne. Wszystko za sprawą rekordowo wysokiego poziomu optymizmu gospodarczego, który jest najwyższy od 2008 roku i stale rośnie.

    Z opracowania Grant Thornton wynika, że nadal kluczowym ograniczeniem dla polskich przedsiębiorców pozostaje biurokracja. Blisko połowa z nich wskazuje, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy, niejasne regulacje przyczynią się do spowolnienia rozwoju ich działalności. Wielu przedsiębiorców obawia się także niepewności gospodarczej, braku popytu oraz niedoboru finansowania. Coraz mniej firm, jako czynniki spowalniające rozwój wskazuje słabą sieć transportową lub niewystarczająco rozwiniętą infrastrukturę telekomunikacyjną.

    (ISBnews)

     

  • 16.04, 09:05Sąd Arbitrażowy przy KIG rozpatrzył ok. 350 spraw wartych 1 mld zł w 2013 r. 

    Warszawa, 16.04.2014 d(ISBnews) - Liczba spraw rozpatrzonych przez Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej (SA KIG) wyniosła w 2013 r. ok. 350, a wartość przedmiotu sporów sięgnęła 1 mld zł, poinformował agencję ISBnews prezes Marek Furtek. W jego ocenie, ta liczba może być większa, ale potrzebna jest modyfikacja mającego już 9 lat prawa arbitrażowego.

    "Ilość spraw rozpatrywanych przez Sąd jest w miarę stała, waha się od 300 do 400 rocznie, a fluktuacje w obrębie tej setki nie mają znaczenia, ponieważ dotyczą spraw o mniejszej wartości i mniejszym znaczeniu. Wydaje się także, że utrzymuje się również statystyka dotycząca branż, z których rozpatrujemy najwięcej spraw - to roboty budowlane, infrastrukturalne np. wodociągi czy oczyszczalnie ścieków" - powiedział Furtek w rozmowie z ISBnews.

    Furtek oszacował, że wartość sporów rozstrzygniętych przez Sąd Arbitrażowy przy KIG wyniosła w 2013 r. ok. 1 mld zł. Jednak prezes ma nadzieję na wzrost rozpatrywanych sporów, m.in. dzięki nowelizacji prawa.

    "Krajowy arbitraż potrzebuje zmian, choćby dlatego, że poprzednie były przeprowadzone 9 lat temu. Po tym czasie okazało się, że kilka z nich było niepotrzebnych, nieprzemyślanych" -  podkreślił Furtek.

    W jego ocenie, szczególnie dotyczy to prawa upadłościowego, które zmusza do umorzenia postępowania arbitrażowego i zakazuje jego wszczęcia w przypadku upadku jednej ze stron.

    "To miało chronić masę upadłości, a pośrednio chronić wierzycieli, ale tej funkcji nie spełnia. Wręcz przeciwnie - szkodzi, ponieważ zmusza do zakończenia procesu arbitrażowego np. tuż przed orzeczeniem korzystnym dla syndyka" - dodał prezes sądu.

    Furtek uważa, że należy się także przyjrzeć zagadnieniu dopuszczalności rozpatrywania w trybie arbitrażowym sporów o uchylenie lub unieważnienie uchwał walnych zgromadzeń. Poza tym jest sporo drobniejszych regulacji, które wymagają nieco mniejszych zmian.

    Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie powołany został 1 stycznia 1950 roku i funkcjonował pod nazwą Kolegium Arbitrów przy Polskiej Izbie Handlu Zagranicznego, jako niezależna jednostka powołana do rozstrzygania sporów wynikających z międzynarodowych stosunków handlowych. Od 1990 roku Sąd Arbitrażowy kontynuuje swoją działalność w ramach Krajowej Izby Gospodarczej w Warszawie. SA KIG jest członkiem i jednym z założycieli Międzynarodowej Federacji Instytucji Arbitrażu Handlowego, członkiem Międzynarodowej Rady do Spraw Arbitrażu Handlowego, członkiem Europejskiej Grupy Arbitrażowej, Międzynarodowej Izby Handlowej (ICC) w Paryżu oraz Komitetu Specjalnego przy Europejskiej Komisji Gospodarczej w Genewie.

    Lesław Kretowicz

    (ISBnews)

     

     

  • 15.04, 18:04Rząd przyjął projekt ustawy o darmowych podręcznikach, koszt to 3,8 mld zł  

    Warszawa, 15.04.2014 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra edukacji narodowej, podało Centrum Informacyjne Rządu. Szacunkowo koszt projektu w latach 2014-2023 wyniesie ok. 3,8 mld zł.

    "Projekt nowelizacji ustawy oświatowej umożliwia uczniom szkół podstawowych i gimnazjów dostęp do bezpłatnych podręczników, innych materiałów edukacyjnych i materiałów ćwiczeniowych. Darmowy podręcznik dla uczniów pierwszych klas już od tego roku szkolnego premier zapowiedział podczas konferencji prasowej, w trakcie której prezentował plany rządu na 2014 r." - czytamy w komuniakcie.

    Bezpłatny podręcznik dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów jest standardem w większości krajów Unii Europejskiej. Przedkładany projekt noweli oświatowej to kolejny krok na drodze do realizacji projektu „darmowy podręcznik", pierwszym – była nowelizacja ustawy oświatowej, obowiązuje od 22 marca 2014 r., na podstawie której minister edukacji narodowej może zlecić opracowanie i wydanie podręcznika (lub jego części).

    "Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy, zadaniem ministra edukacji będzie wyposażenie szkół podstawowych w bezpłatny podręcznik do zajęć z zakresu edukacji: polonistycznej, matematycznej, przyrodniczej i społecznej dla uczniów klas I-III. Projekt będzie wdrażany stopniowo. W roku szkolnym:
    2014/2015 podręcznik trafi do uczniów klas I szkół podstawowych,
    2015/2016 podręcznik otrzymają uczniowie klas II szkół podstawowych,
    2016/2017 podręcznik zostanie przydzielony uczniom klas III szkół podstawowych" - czytamy dalej.

    Zgodnie z projektem, nauczyciele klas I-III szkół podstawowych będą mogli korzystać z innego niż rządowy podręcznik, pod warunkiem, że jego zakup sfinansuje organ prowadzący szkołę. Kolejna zmiana to zapewnienie dotacji celowej dla organów prowadzących szkoły podstawowe i gimnazja. Zmiana ta będzie wdrażana stopniowo, począwszy od 2014 r., w którym dotacja celowa będzie udzielana na wyposażenie szkół podstawowych w podręczniki do nauczania języka obcego lub materiały edukacyjne do jego nauczania oraz materiały ćwiczeniowe dla klas I. W kolejnych latach dotacja obejmie następne klasy szkoły podstawowej i klasy gimnazjum.

    "Szacunkowo na realizację projektu, w latach 2014-2023, trzeba będzie przeznaczyć ok. 3,8 mld zł" - podsumowano. 

    (ISBnews)