Warszawa, 10.06.2016 (ISBnews) - Rząd planuje przedstawić nowe rozwiązania dotyczące Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS), ale ze względu na sytuację Funduszu nie mogą one być radykalne, zapowiedział wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
"Po pierwsze, dzisiaj istnieją stawki preferencyjna obowiązujące przez dwa lata. Po drugie, właśnie w ramach pracy, do której właśnie przystępujemy, w tym ważnym i trudnym obszarze, jakim jest Fundusz Ubezpieczeń Społecznych będziemy starali się zaproponować nowe rozwiązania, ale na pewno one takie bardzo radykalne nie będą, dlatego, że właśnie w FUS mamy deficyt 50 mld zł, czyli można powiedzieć, że cały deficyt państwa w dużym stopniu wynika z deficytu FUS" - powiedział Morawiecki w wywiadzie dla Programu 1 Polskiego Radia.
Na koniec 2015 r. deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2015 roku ukształtował się na poziomie 46 666 mln zł, co stanowi 2,6% PKB, natomiast dług sektora wyniósł 917 772 mln zł, tj. 51,3% PKB.
(ISBnews)
Warszawa, 08.06.2016 (ISBnews) - Problem dotyczący kredytów frankowych powinien zostać rozwiązany jak najszybciej, pod warunkiem zachowania stabilności systemu bankowego, wynika z wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Łukasza Hardta.
Odnosząc się do wczorajszych propozycji ekspertów Kancelarii Prezydenta, pracujących nad nową ustawą frankową, powiedział, że "jest to raczej materiał do dalszej dyskusji".
"Uważam, że ostateczne rozwiązanie kwestii frankowej będzie brało pod uwagę stabilność sektora bankowego. Z kolej nic nie robienie w tej kwestii [...] też wiąże się z pewnymi ryzykami i byłaby to sytuacja, która również wymagałby rozwiązania" – powiedział Hardt podczas konferencji prasowej.
Według niego, kryzys frankowy powinien zostać rozwiązany szybko, gdyż rynek finansowy nie lubi niepewności. "Im szybciej, tym lepiej dla systemu bankowego" - dodał Hardt.
Do propozycji doradców KP odniósł się również prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marek Belka.
"Nie znam szczegółowo tych propozycji. Ja uważam, że biorąc pod uwagę udziału NBP w pewnym rozwiązaniu, to w najbliższym czasie powinien się na ten temat wypowiadać prof. Glapiński" – powiedział Belka.
Zespół ekspertów pracujący w Kancelarii Prezydenta nad projektem ustawy o kredytach w CHF zaproponował cztery wersje tzw. kursu sprawiedliwego, potrzebę zwrotu kredytobiorcom spreadów oraz m.in. możliwość zwrotu lokali zawiera projekt ustawy frankowej, poinformował. Proponowane rozwiązania mają nie zagrażać stabilności sektora bankowego.
(ISBnews)
Karpacz, 05.06.2016 (ISBnews) - GPW popiera inicjatywę wprowadzenia na polski rynek funduszy typu Real Estate Investment Trust (REIT), które są na liście priorytetów resortu finansów, poinformowała prezes Małgorzata Zaleska.
"GPW docenia znaczenie wprowadzenia REIT. To dobry pomysł, ale potrzebne są dobre rozwiązania prawne. Giełda nie ma inicjatywy prawnej, ale może popierać ten projekt i bardzo popiera" - powiedziała Zaleska podczas konferencji Wall Street Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII) w Karpaczu.
Wskazała, że na liście priorytetów Ministerstwa Finansów REIT widnieją jako "element do wprowadzenia", przyczyniający się do rozwoju rynku.
REIT to popularne na Zachodzie wehikuły, tworzące portfele nieruchomości generujące przychody z czynszów.
GPW prowadzi rynek regulowany dla akcji oraz instrumentów pochodnych, a także alternatywny rynek akcji NewConnect dla spółek wzrostowych. Rozwija także Catalyst - rynek przeznaczony dla emitentów obligacji korporacyjnych i komunalnych oraz rynki towarowe. Od listopada 2010 r. GPW jest spółką publiczną notowaną na prowadzonym przez siebie parkiecie.
(ISBnews)
Warszawa, 03.06.2016 (ISBnews) - W Kancelarii Prezydenta kończą się prace zespołu ekspertów dotyczące ustawy o kredytach walutowych. Według nowej propozycji, straty banków po przewalutowaniu kredytów frankowych byłyby pokryte poprzez emisje nowych akcji niemych, które objęłaby państwowa instytucja finansowa: Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) lub Narodowy Bank Polski (NBP). Banki miałyby prawdo odkupić te akcje w ciągu 20-30 lat, spłacając w ten sposób dług wobec państwa, podała "Gazeta Wyborcza", powołując się na nieoficjalne informacje.
W ciągu kilku najbliższych dni zespół ekspertów powołany w Kancelarii Prezydenta - złożony z prawników i ekonomistów m.in ze Szkoły Głównej Handlowej - ma przedstawić kolejną propozycję rozwiązania problemu kredytów walutowych. Koszt ostatniej z nich, oparty na przewalutowaniu po tzw. kursie sprawiedliwym, czyli innym dla każdego kredytobiorcy, został wyliczony przez KNF na 60-70 mld zł.
Jak poinformował wczoraj rzecznik prezydenta Marek Magierowski, do 7 czerwca zespół ekspertów zakończy prace i przedstawi konkluzje. Potem projekt będzie doprecyzowany. Magierowski wskazywał, że "projekt będzie taki, aby ulgę poczuli i frankowicze, i osoby poszkodowane przez banki, ale także taki, aby sektor finansowy się nie zawalił".
W najnowszej propozycji opracowywanej przez prezydencki zespół podziału kosztów miałoby nie być - wzięłyby je na siebie w całości banki, ale frankowi kredytobiorcy musieliby zwrócić to, co zaoszczędzili dzięki niższym ratom. Poza tym przewalutowanie dotyczyłoby tylko kapitału pozostałego do spłaty, a nie całego kredytu, i byłoby dla kredytobiorcy dobrowolne. Obie te poprawki są obliczone na zmniejszenie kosztów przewalutowania dla banków.
Z informacji "GW" wynika, że najbardziej prawdopodobny spośród dyskutowanych rozwiązań jest pomysł nieco zbliżony do przedstawionej ponad rok temu propozycji Andrzeja Jakubiaka, szefa KNF - przewalutowanie kredytów frankowych po kursie "startowym", tj. z dnia zaciągnięcia kredytu, a także podział negatywnych różnic kursowych po połowie między banki i klientów oraz zwrócenie przez frankowiczów korzyści finansowych, które osiągnęli dzięki niższemu oprocentowaniu ich kredytów w stosunku do kredytów złotowych.
Proponowane wcześniej rozwiązania zakładały m.in. rozłożenie przewalutowania na raty, ale według międzynarodowych standardów rachunkowości przyszłe, lecz możliwe do zidentyfikowania straty banki i tak muszą od razu wykazać w sprawozdaniach.
"Dlatego prezydenccy eksperci wymyślili następującą operację: banki, które straciły na przewalutowaniu kredytów frankowych, wyemitowałyby akcje, które objęłaby państwowa instytucja finansowa. Mógłby to być Bank Gospodarstwa Krajowego lub - co bardziej prawdopodobne - Narodowy Bank Polski. Dzięki temu bankowcy od razu zasypaliby dziurę kapitałową po 'odwalutowaniu' kredytów" - czytamy w gazecie.
Akcje obejmowane przez państwową instytucję byłyby "nieme" - nie dawałyby prawa głosu ani nie brały udziału w podziale dywidendy. Bank, który je wyemitował, miałby prawo odkupić je od NBP w dowolnym momencie przez np. 20--30 lat. Dopiero po tym terminie akcje - o ile nie zostałyby przez bank wykupione - stawałyby się pełnoprawnymi papierami.
"Według pomysłu prezydenckich ekspertów, każdy z banków potrzebujących pomocy po przewalutowaniu kredytów emitowałby akcje po cenie o połowę niższej niż cena rynkowa w momencie emisji. A oddawałby dług, powiększając cenę odkupywanych akcji o wskaźnik inflacji" - czytamy także.
W ubiegłym tygodniu Związek Banków Polskich (ZBP) przedstawił nową propozycję dotyczącą przewalutowania kredytów we frankach szwajcarskich po kursie bieżącym. Jest ona skierowana do osób, których miesięczna rata kredytu hipotecznego przekracza 70% dochodów netto. Pozostałą część brałby na siebie bank. Program byłby realizowany w każdym banku indywidualnie. Marża kredyty zostałaby na tym samym poziomie. Gdyby z tego rozwiązania skorzystały wszystkie uprawnione osoby, to koszt dla sektora bankowego sięgnąłby 1,7-2,6 mld zł.
Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz podkreślił, że propozycja ma na celu zachowanie bezpieczeństwa depozytów i sektora bankowego, utrzymanie stabilnego finansowania gospodarki oraz utrzymanie wpływów do budżetu państwa. ZBP poinformował, że przygotowane rozwiązanie dotyczące kredytów w CHF uzyskał akceptację 10 banków.
(ISBnews)
Warszawa, 02.06.2016 (ISBnews) - Wiceminister rodziny pracy i polityki społecznej, którego resort odpowiada za przygotowanie tegorocznego przeglądu systemu emerytalnego zaprzeczył oficjalnie planom połączenia OFE w jeden państwowy fundusz, poinformowała prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Małgorzata Rusewicz. Reakcja rządu została uznana przez IGTE za przejaw odpowiedzialności i troskę o interesy przyszłych emerytów.
"Wywołany przez pojedynczy artykuł medialny szum na temat połączenia OFE w jeden państwowy fundusz wywołał niepokój członków funduszy, ekonomistów, inwestorów i przedstawicieli rynku kapitałowego. Istnieniu takich planów oficjalnie zaprzeczył wiceminister rodziny pracy i polityki społecznej, którego resort odpowiada za przygotowanie tegorocznego przeglądu systemu emerytalnego" - napisała Rusewicz w komentarzu przesłanym mediom.
Według niej, stanowisko wiceministra jest zbieżne z informacjami przekazywanymi przez reprezentantów MRPiPS, Ministerstwa Rozwoju i Finansów przedstawicielom Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych - w dotychczasowych kontaktach strona rządowa nie rozważała, ani nie anonsowała podobnego rozwiązania.
"Reakcja rządu została uznana przez IGTE za przejaw odpowiedzialności i troskę o interesy przyszłych emerytów. Konsolidacja OFE pod egidą państwa, czyli kolejna zmiana w systemie emerytalnym, który potrzebuje stabilizacji i odbudowy zaufania, miałaby negatywne, trudne do przeszacowania w skali skutki, nie tylko ekonomiczne - w tym dla rynku kapitałowego, ale również społeczne" - czytamy dalej.
Jak podała Izba, OFE zarządzają środkami przeznaczonymi na zabezpieczenie emerytalne ponad 16 mln Polaków. Aktywa członków OFE wynoszą ponad 140 mld zł i zostały zainwestowane w blisko 300 spółek (poprzez akcje i obligacje) - udział OFE w kapitalizacji giełdy ogółem wynosi ponad 20%, zaś w kapitalizacji free-float blisko 44%. "Połączenie funduszy byłaby tragicznym w skutkach ciosem nie tylko dla polskiego rynku kapitałowego, giełdy i gospodarki, ale przede wszystkim dla milionów Polek i Polaków, którzy całkowicie straciliby zaufanie do systemu emerytalnego i państwa" - uważa Rusewicz.
Według niej, obecne koszty zarządzania OFE należą do najniższych na świecie. Z analizy przygotowanej przez Mercer Polska wynika, że opłaty za zarządzanie OFE są ponad 50% niższe niż wynagrodzenia pobierane z tytułu zarządzania w globalnych firmach asset management dla porównywalnych typów portfeli. OFE są również ponad 2,5-krotnie tańsze od polskich funduszy akcyjnych i stabilnego wzrostu. W tej perspektywie OFE są nawet tańsze o 30% od publicznej instytucji wspólnego inwestowania w Wielkiej Brytanii (tzw. NEST), podkreślono w komentarzu.
"Koncepcja konsolidacji funduszy rodzi również widmo skomplikowanych problemów w perspektywie właścicielskiej i prawnej. Przez wielkość posiadanych w wielu spółkach udziałów OFE mają istotny wpływ na ich funkcjonowanie. Skupienie tych udziałów w rękach instytucji rządowej oznaczałoby nie tylko znaczące zwiększenie sektora państwowego w gospodarce, ale również zmiany w sposobie działania tychże spółek. Dopuszczalność połączenia funduszy i oddanie ich w zarząd jednemu podmiotowi rodzi też znaczące wątpliwości natury prawnej z perspektywy przepisów o pomocy publicznej" - uważa prezes Izby.
Dodała, że omawiane rozwiązanie w żaden sposób nie przyczyniłoby się również do podniesienia bezpieczeństwa zgromadzonych w OFE środków. PTE od blisko dwóch lat postulują poszerzenie katalogu instrumentów inwestycyjnych, by poprzez zwiększenie możliwości rozpraszania ryzyk podnieść poziom bezpieczeństwa zgromadzonych w OFE środków. Chcąc zwiększyć bezpieczeństwo, wystarczy spełnić ten postulat.
"Koncepcja połączenia OFE pod egidą państwa nie może być zatem motywowana interesami przyszłych emerytów, ani względami gospodarczymi. Z tej perspektywy rozwiązanie to miałoby jedynie trudne do przeszacowania, fatalne, długookresowe skutki. Konsolidacja OFE byłaby inną w formie, ale identyczną w treści operacją, jak przejęcie aktywów emerytalnych polskich obywateli przez poprzedni rząd. Zresztą sam pomysł konsolidacji pochodzi właśnie od rządu PO-PSL, który szukając dodatkowego finansowania swojej działalności, w 2013 roku rozważał utworzenie państwowego funduszu emerytalnego" - podkreśla Rusewicz.
"Zapewne rozumiejąc powyższe ryzyka i chcąc uspokoić członków funduszy, ekonomistów, inwestorów oraz przedstawicieli rynku kapitałowego rząd odciął się od medialnych spekulacji" – uważa prezes Izby.
Jednocześnie przedstawiciele zrzeszonych w IGTE PTE deklarują pełną gotowość do wsparcia rządu w dokonaniu rzetelnej analizy funkcjonowania systemu i liczą, że ewentualne propozycje zmian będą szanować wybór i interesy osób ubezpieczonych, a do rozmów o kierunkach rozwoju systemu, w charakterze partnerów, zostaną zaproszeni wszyscy jego interesariusze, w tym przedstawiciele Izby, podsumowała Rusewicz.
(ISBnews)
Warszawa, 02.06.2016 (ISBnews) - Zespół ekspertów pracujący w Kancelarii Prezydenta nad projektem ustawy o kredytach w CHF przedstawi na początku przyszłego tygodnia swoje konkluzje, na podstawie których zostanie zmodyfikowany pierwotny projekt ustawy, proponowany przez prezydenta, poinformował rzecznik Andrzeja Dudy Marek Magierowski.
"7 czerwca kończy prace zespół ekspertów, który został powołany przy Kancelarii Prezydenta. Ten zespół powstał ponieważ powstały wątpliwości związane z wyliczeniami skutków finansowych pierwotnej wersji ustawy, która została przekazana do Komisji Nadzoru Finansowego" - powiedział Magierowski w Radio Zet.
Zaznaczył, że zespół przedstawi swoje wnioski i konkluzje i Kancelaria na ich podstawie dopracuje ten projekt.
"On zostanie tak zmodyfikowany, aby frankowicze oraz osoby poszkodowane przez banki poczuły ulgę, były usatysfakcjonowane, ale także, by nam się sektor finansowy nie zawalił. To, co leży na sercu pana prezydenta, to to, by ta operacja została przeprowadzona w sposób sprawny i bezpieczny dla wszystkich" - wskazał Magierowski.
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) w połowie marca poinformowała, że skutki finansowe projektowanej ustawy o kredytach walutowych, proponowanej przez Kancelarię Prezydenta mogą nie tylko zachwiać stabilnością poszczególnych banków, ale również prowadzić do utraty zaufania do systemu bankowego, a w skrajnym scenariuszu spowodować kryzys finansowy. W najbardziej prawdopodobnym scenariuszu całkowite obciążenie banków w 2016 r. z tytułu spreadu i restrukturyzacji kredytów wynosiłoby 66,9 mld zł.
Według Komisji , zagrożenie dalszej działalności dotyczy 5 banków w przypadku utrzymania kursów walutowych na poziomie z dnia 31.12.2015 r., oraz 6 banków przy wzroście kursu walut obcych o 25% w relacji do kursu z końca grudnia 2015 r. Pod względem depozytów klientów sektora niefinansowego oraz środków gwarantowanych banki te posiadają ok. 22% udział w sektorze bankowym.
Urząd przeprowadził badanie ankietowe obejmujące 58 banków i oddziałów zagranicznych instytucji kredytowych, tj. wszystkie banki posiadające w bilansie (według stanu na koniec listopada 2015 r.) należności walutowe od podmiotów niefinansowych. Banki posiadające portfele kredytów/pożyczek podlegających ustawie mają znaczny udział w zagregowanych aktywach i kapitałach polskiego sektora bankowego: 88% sumy bilansowej sektora i 90% funduszy własnych sektora.
Na początku tego tygodnia Związek Banków Polskich (ZBP) przedstawił nową propozycję dotyczącą przewalutowania kredytów we frankach szwajcarskich po kursie bieżącym. Jest ona skierowana do osób, których miesięczna rata kredytu hipotecznego przekracza 70% dochodów netto. Gdyby z tego rozwiązania skorzystały wszystkie uprawnione osoby, to koszt dla sektora bankowego sięgnąłby 1,7-2,6 mld zł.
Nowa koncepcja ZBP zakłada przewalutowanie kredytów w CHF po kursie bieżącym, a rata kredytu po przewalutowaniu nie powinna przekraczać 70% dochodów netto kredytobiorcy. Pozostałą część brałby na siebie bank. Program byłby realizowany w każdym banku indywidualnie. Marża kredyty zostałaby na tym samym poziomie i, jak podkreślił Pietraszkiewicz, jest to ważny element tego rozwiązania.
Prezes poinformował, że zaprezentowanie pełnej koncepcji będzie możliwe po zakończeniu rozmówi i konsultacji, które zaplanowane są w najbliższych tygodniach. Zaś w ciągu najbliższego tygodnia, 10 dni zostanie ona zaprezentowana w Kancelarii Prezydenta. Podkreślił, że propozycja ma na celu zachowanie bezpieczeństwa depozytów i sektora bankowego, utrzymanie stabilnego finansowania gospodarki oraz utrzymanie wpływów do budżetu państwa.
Według propozycji, kredytobiorcy, którzy byliby objęci tym rozwiązaniem mieliby podejmować decyzje do końca listopada tego roku, dodał.
ZBP poinformował, że przygotowane rozwiązanie dotyczące kredytów w CHF uzyskał akceptację 10 banków.
(ISBnews)
Warszawa, 31.05.2016 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, poinformowała Kancelaria. Płatności między firmami powyżej 15 tys. zł będą musiały być dokonywane za pośrednictwem rachunku płatniczego.
"Przyjęta ustawa ma na celu dokonanie obniżenia limitu płatności związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, które mogą być dokonywane bez pośrednictwa rachunku płatniczego oraz powiązanie obowiązku dokonywania przez przedsiębiorców płatności za pośrednictwem rachunku płatniczego ze sferą rozliczeń podatkowych" - podano w komunikacie.
Uchwalona ustawa wprowadza zmiany w art. 22 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2015 r. poz. 584, z późn. zm.) polegające na wprowadzeniu regulacji wskazującej, iż dokonywanie lub przyjmowanie płatności związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą następuje za pośrednictwem rachunku płatniczego przedsiębiorcy w każdym przypadku, gdy jednorazowa wartość transakcji, bez względu na liczbę wynikających z niej płatności, przekracza 15 000 zł, przy czym transakcje w walutach obcych przelicza się na złote według kursu średniego walut obcych ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień dokonania transakcji. Dotychczas limit ten wynosi zgodnie z art. 22 ust. 1 pkt 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej 15 000 euro, podano także.
Ustawa wprowadza ponadto zmiany w ustawie z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. z 2012 r. poz. 361, z późn. zm.) oraz w ustawie z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. z 2014 r. poz. 851, z późn. zm.) polegające na wprowadzeniu, odpowiednio analogicznych regulacji art. 22p oraz art. 15d wskazujących, iż podatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą oraz podatnicy podatku dochodowego od osób prawnych nie zaliczają do kosztów uzyskania przychodów kosztu w tej części, w jakiej płatność dotycząca transakcji określonej w art. 22 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej została dokonana bez pośrednictwa rachunku płatniczego.
"W uzasadnieniu do przyjętych rozwiązań wskazano, iż wprowadzane zmiany mają spowodować zwiększenie pewności i przejrzystości obrotu gospodarczego oraz mają zapobiegać nie realizowaniu przez przedsiębiorców w należyty sposób obowiązków podatkowych, w tym również poprzez niewykazywanie rzeczywistych osiąganych dochodów z prowadzonej działalności dla celów ich opodatkowania" - czytamy także.
Zgodnie z przepisem przejściowym, zmieniane regulacje ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych mają zastosowanie do płatności dokonywanych w roku podatkowym rozpoczynającym się po dniu 31 grudnia 2016 r. Jednocześnie rozwiązanie to nie będzie miało zastosowania do płatności wynikających z transakcji zawartych przed dniem 1 stycznia 2017 r., jeżeli wartość transakcji nie przekracza dotychczasowego (15 tys. euro) limitu. Dodatkowo nowych zasad związanych z korektą nie będzie stosowało się do płatności dotyczących kosztów zaliczonych do kosztów uzyskania przychodów przed dniem wejście w życie niniejszej ustawy.
W odniesieniu do ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przyjęta ustawa wskazuje, iż postanowienia art. 22 tej ustawy w brzmieniu dotychczasowym będzie się stosować do transakcji zawartych przed dniem wejścia w życie obecnie uchwalonej ustawy.
Ustawa wchodzi w życie 1 stycznia 2017 r.
(ISBnews)
Warszawa, 31.05.2016 (ISBnews) - Związek Banków Polskich (ZBP) przedstawił nową propozycję dotyczącą przewalutowania kredytów we frankach szwajcarskich po kursie bieżącym. Jest ona skierowana do osób, których miesięczna rata kredytu hipotecznego przekracza 70% dochodów netto, poinformował prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz. Gdyby z tego rozwiązania skorzystały wszystkie uprawnione osoby, to koszt dla sektora bankowego sięgnąłby 1,7-2,6 mld zł.
"Propozycja byłaby skierowana do klientów, którzy starają się regularnie spłacać zobowiązanie, a ich dług z tytułu raty kredyty hipotecznego do dochodu przekracza 70%. To kryterium byłoby weryfikowane na bazie corocznych PIT-ów. Chodzi o takie sytuacje, w których kredyt był udzielony na zakup lokalu o powierzchni mieszkalnej do 70 m2 lub domu o powierzchni do 150 m2" - powiedział Pietraszkiewicz podczas konferencji prasowej.
Nowa koncepcja ZBP zakłada przewalutowanie kredytów w CHF po kursie bieżącym, a rata kredytu po przewalutowaniu nie powinna przekraczać 70% dochodów netto kredytobiorcy. Pozostałą część brałby na siebie bank. Program byłby realizowany w każdym banku indywidualnie. Marża kredyty zostałaby na tym samym poziomie i, jak podkreślił Pietraszkiewicz, jest to ważny element tego rozwiązania.
Prezes poinformował, że zaprezentowanie pełnej koncepcji będzie możliwe po zakończeniu rozmówi i konsultacji, które zaplanowane są w najbliższych tygodniach. Zaś w ciągu najbliższego tygodnia, 10 dni zostanie ona zaprezentowana w Kancelarii Prezydenta. Podkreślił, że propozycja ma na celu zachowanie bezpieczeństwa depozytów i sektora bankowego, utrzymanie stabilnego finansowania gospodarki oraz utrzymanie wpływów do budżetu państwa.
"Szacunek kosztów tej operacji dla sektora bankowego to 1,6-2,7 mld zł, przy założeniu, że wszystkie osoby, które są uprawnione do tej pomocy, zdecydują się na nią. Szacunki mówią, że jest to 25-30 tys. osób, ale na razie jest za wcześnie, aby mówić o konkretnej liczbie osób" - podkreślił.
Według propozycji, kredytobiorcy, którzy byliby objęci tym rozwiązaniem mieliby podejmować decyzje do końca listopada tego roku, dodał.
Prezes wskazał, że pracując nad tą koncepcją ZBP brał pod uwagę opinie Polaków i interesariuszy. Podkreślił, że większość Polaków jest przeciwna udzielaniu pomocy kredytobiorcom frankowym, ale jeśli ona miałaby mieć miejsce, powinna być nakierowana na pomoc osobom najbardziej potrzebującym, które znalazły się w trudnej sytuacji.
"Zależy nam na tym, by rodziny najsłabsze ekonomicznie miały ustabilizowaną sytuację. Przewidujemy, że może być potrzebne wsparcie ze strony NBP. To kwestia związana z ewentualnymi ruchami walut" - zaznaczył Pietraszkiewicz.
ZBP poinformował, że przygotowane rozwiązanie dotyczące kredytów w CHF uzyskał akceptację 10 banków.
(ISBnews)
Warszawa, 27.05.2016 (ISBnews) - Rząd chciałby połączyć OFE w jeden fundusz pod zarządem instytucji kontrolowanej przez Skarb Państwa, dowiedziała się "Rzeczpospolita".
"Jak wynika z nieoficjalnych informacji 'Rzeczpospolitej', rządowy pomysł miałby polegać na stworzeniu jednego dużego funduszu emerytalnego, do którego wrzucono by aktywa wszystkich 12 OFE. Ich łączna wartość przekracza obecnie 140 mld zł" - czytamy w gazecie.
Według "pragnącej zachować anonimowość osoby zbliżona do sprawy", zarządzaniem miałaby się zajmować jedna ze spółek Skarbu Państwa. Zdaniem tego źródła, rolę tę można by powierzyć np. PZU.
"Przedstawiciele ubezpieczyciela nie chcą komentować sprawy. Nasz inny informator, potwierdzając doniesienia dotyczące pomysłu scalenia OFE, wskazuje, że nowy fundusz znalazłby się pod zarządem Banku Gospodarstwa Krajowego" - czytamy dalej.
Informacji o ewentualnych zmianach w OFE nie udało się potwierdzić w ministerstwach. "Resort Rozwoju nie odpowiedział na nasze pytania, natomiast odpowiedzialne za system emerytalny Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zmianom w II filarze nie mówi 'nie', zaznaczając, że propozycje nowych przepisów będą wynikać z przeglądu systemu emerytalnego" - napisała "Rz".
MRPiPS podkreśliło, że informacje z przeglądu Rada Ministrów musi przedłożyć Sejmowi do 31 grudnia br.
Analizy Online informowały wcześniej, że wartość aktywów OFE zmniejszyła się o 1,5% m/m i wyniosła 141,3 mld zł na koniec kwietnia br.
Z kolei podała Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) podała niedawno, że średnia ważona stopa zwrotu wszystkich otwartych funduszy emerytalnych (OFE) za okres od 29 marca 2013 r. do 31 marca 2016 r. wyniosła 6,344%.
(ISBnews)
Warszawa, 25.05.2016 (ISBnews) - Rodzice i opiekunowie złożyli ponad 2,4 mln wniosków o świadczenie wychowawcze - ponad 1,9 mln w urzędach i ponad 542 tys. przez internet, podało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Do 20 maja wypłacono ponad 1,3 mld zł.
Do 24 maja wnioski złożyło już 2 444 580 mln osób. W sumie uprawnionych do świadczenia jest 2,7 mln rodziców i opiekunów. Łącznie wsparciem objętych może zostać ok. 3,7 mln dzieci, podał resort.
"W gminach złożono ponad 1,9 mln wniosków: najwięcej na Mazowszu (ponad 241 tys.), w Wielkopolsce (ponad 212 tys.) oraz na Śląsku (ponad 187 tys.). Rodziny złożyły już ponad 542 tys. wniosków online. Najwięcej na Mazowszu (ponad 106 tys.), na Śląsku (ponad 70 tys.) oraz w Wielkopolsce (prawie 53 tys.)" - czytamy w komunikacie.
"Do 20 maja wydano ponad 1,3 mln decyzji, a wypłacono ponad 1,3 mld zł" - podano także.
Program Rodzina 500 plus ruszył 1 kwietnia w całej Polsce. Wnioski można składać w gminie, wysłać pocztą lub przez internet korzystając z bankowości elektronicznej, systemu Emp@tia, platformy ePUAP oraz PUE ZUS.
Jak podaje resort, jeśli wniosek o świadczenie wychowawcze złożymy w ciągu trzech miesięcy (do 1 lipca 2016 r. włącznie) to pieniądze rodzina otrzyma z wyrównaniem od 1 kwietnia 2016 r., czyli od momentu startu programu. Jeśli wniosek zostanie złożony po 1 lipca, świadczenie będzie wypłacane od miesiąca złożenia wniosku. Do programu będzie można dołączyć w dowolnym momencie.
Świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł rodzice otrzymają niezależnie od dochodu na drugie i kolejne dzieci do ukończenia przez nie 18. roku życia. W przypadku rodzin z dochodem poniżej 800 zł netto na osobę wsparcie otrzyma rodzina także na pierwsze lub jedyne dziecko.
(ISBnews)
Warszawa, 24.05.2016 (ISBnews) - Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) wydała wytyczne dotyczące świadczenia usług maklerskich na rynku OTC instrumentów pochodnych, które są skierowane do krajowych i zagranicznych firm inwestycyjnych oraz banków wykonujących czynności odpowiadające czynnościom maklerskim. KNF chce, by wytyczne te zostały wprowadzone w życie do 30 września br., podała KNF.
"Konieczność wydania wytycznych przez KNF jest następstwem zjawisk zaobserwowanych przez nadzór na rynku OTC instrumentów pochodnych (tzw. rynek Forex), w szczególności sposobu świadczenia usług maklerskich na rzecz klientów detalicznych. Jest to obszar rynku o wysokim ryzyku inwestycyjnym, wymagającym odpowiedniej wiedzy i doświadczenia w inwestowaniu w lewarowane instrumenty pochodne" - czytamy w komunikacie.
Komisja wskazała, że wytyczne mają na celu wzmocnienie ochrony inwestorów indywidualnych, w tym zapewnienie należytego sposobu promowania i reklamowania usług maklerskich, transparentności zasad świadczenia tych usług, zapewnienie wiedzy o realnym ryzyku towarzyszącym inwestycjom na rynku Forex oraz wyeliminowanie nierównowagi w prawach i obowiązkach stron umowy.
"Treść wytycznych wraz z wyjaśnieniami odnosi się także do sfery wewnętrznej organizacji podmiotu świadczącego usługi i uwzględnia takie zagadnienia jak należyte zarządzanie konfliktami interesów, dobór i przeszkolenie odpowiednich kadr dedykowanych obsłudze klientów oraz uregulowanie relacji z podmiotami trzecimi, które pozyskują klientów na rzecz tych podmiotów. Dodatkowo, wytyczne zawierają treści dedykowane świadczeniu usługi zarządzania portfelem instrumentów finansowych na rynku Forex. Wytyczne przyczynią się do ujednolicenia wynikających z przepisów prawa standardów działania na rynku przez podmioty nadzorowane i wpisują się w dotychczasowe działania Komisji zmierzające do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania podmiotów nadzorowanych " - czytamy dalej.
KNF podkreśliła, że skala nieprawidłowych praktyk firm inwestycyjnych, wyrażająca się w liczbie skarg klientów, zaleceń pokontrolnych wydanych przez KNF, jak również przypadkiem cofnięcia zezwolenia zdeterminowała działania Komisji. Dodatkowym czynnikiem jest utrzymujący się wysoki odsetek klientów, którzy odnotowali straty w inwestycjach na rynku Forex.
Projekt wytycznych był przedmiotem publicznych konsultacji.
(ISBnews)
Warszawa, 24.05.2016 (ISBnews) - Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) oczekuje, że nowa Rekomendacja C, dotycząca zarządzania ryzykiem koncentracji zostanie wprowadzona do 1 stycznia 2017 r., podała Komisja.
"Rekomendacja C dotycząca zarządzania ryzykiem koncentracji obejmuje następujące obszary: obowiązki zarządu i rady nadzorczej, zasady identyfikacji, pomiaru lub szacowania ryzyka koncentracji i narzędzia wspierające, proces zarządzania ryzykiem koncentracji, zasady przeciwdziałania ryzyku koncentracji i ograniczania ryzyka koncentracji, monitorowanie i raportowanie w zakresie ryzyka koncentracji, system kontroli wewnętrznej, zarządzanie ryzykiem wynikającym z interakcji pomiędzy koncentracjami w ramach tego samego oraz różnych rodzajów ryzyka" - czytamy w komunikacie.
Rekomendacja C w nowym brzmieniu stanowi uzupełnienie i rozwinięcie zagadnień z zakresu zarządzania ryzykiem koncentracji w bankach, które zostały jedynie częściowo uregulowane w obowiązujących przepisach, podano także.
Rekomendacja C dotycząca zarządzania ryzykiem koncentracji zaangażowań została opracowana 2002 r. w Generalnym Inspektoracie Nadzoru Bankowego. Komisja podała, że w związku z rozwojem sytuacji w sektorze bankowym, nabyciem nowych doświadczeń zarówno przez banki, jak i nadzór finansowy oraz rozwojem regulacji europejskich na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, Rekomendacja C wymagała nowelizacji zakładającej aktualizację i wzbogacenie jej treści o nowe obszary oraz zmiany tytułu: "Rekomendacja C dotycząca zarządzania ryzykiem koncentracji".
Projekt nowelizacji Rekomendacji C był przedmiotem publicznych konsultacji.
(ISBnews)
Warszawa, 23.05.2016 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów (MF) przekazało do konsultacji resortowych projekt nowelizacji ustawy hazardowej, podał resort. Jej celem jest zapewnienie jak najwyższego poziomu ochrony graczy przed negatywnymi skutkami hazardu oraz ograniczenie występowania zjawiska "szarej strefy" w środowisku gier hazardowych. Zmiany wejdą w życie 1 stycznia 2017 r.
"Projekt wprowadza regulacje dotyczące zasad blokowania stron internetowych oraz płatności wykonywanych na rzecz podmiotów nielegalnie oferujących gry hazardowe w Internecie. Dzięki zastosowanym rozwiązaniom zrealizowany zostanie postulat zmniejszenia zjawiska „szarej strefy" w grach hazardowych, co doprowadzi do zwiększenia udziału w rynku legalnych przedsiębiorstw. Podniesie to także poziom ochrony graczy, ponieważ tylko legalni operatorzy dają gwarancję oferowania gier w sposób bezpieczny i odpowiedzialny" - czytamy w komunikacie.
Według resortu, prawo do oferowania gier na automatach poza kasynami gier ma zostać objęte monopolem państwa wykonywanym przez wskazany podmiot.
"Gry na automatach należą do bardzo uzależniających graczy, w związku z czym konieczne jest wprowadzenie rozwiązania zapewniającego ich szczególną ochronę. Gry na automatach będą mogły się odbywać wyłącznie w wydzielonych do tego miejscach, pod stałą kontrolą oraz będą niedostępne dla osób poniżej 18 roku życia" - podano dalej.
Operatorzy hazardowi oferujący gry na automatach oraz gry hazardowe w internecie zostaną zobowiązani do wprowadzania regulaminów odpowiedzialnej gry.
"Projekt zaostrza sankcje grożące za naruszanie ustawy o grach hazardowych. Nielegalni operatorzy gier hazardowych będą podlegać bardziej dotkliwym konsekwencjom, co utrudni ich funkcjonowanie, a tym samym zwiększy udział w rynku podmiotów legalnie oferujących gry hazardowe" - podkreśla resort.
Jednocześnie MF podaje, że zliberalizowane zostaną przepisy dotyczące gry w pokera. Proponowane rozwiązania umożliwią organizowanie gier w pokera również poza kasynami gry, uproszczą proces ich organizacji oraz umożliwią legalne uczestniczenie w grze w pokera przez internet.
Proponowana jest likwidacja egzaminów zawodowych dla osób nadzorujących i bezpośrednio prowadzących gry hazardowe. Rezygnacja z konieczności przeprowadzania egzaminów zawodowych i zastąpienie ich szkoleniami doprowadzi do zmniejszenia obciążeń biurokratycznych dla przedsiębiorców operujących w branży gier hazardowych i zmniejszy koszty prowadzenia działalności gospodarczej w tym obszarze.
"W opinii Ministerstwa Finansów powyższe propozycje stanowią kompromis między zapewnieniem jak najwyższego poziomu ochrony graczy przed negatywnymi skutkami hazardu (w tym przez ograniczenie „szarej strefy") a gwarancją istnienia przejrzystego i sprawnie funkcjonującego rynku legalnych gier hazardowych" - podsumowuje resort.
Zmiany wejdą w życie 1 stycznia 2017, procedura przyjęcia nowelizacji będzie bowiem zawierać etap notyfikacji technicznej w Komisji Europejskiej.
(ISBnews)
Warszawa, 20.05.2016 (ISBnews) - Sejmowa Komisja Finansów Publicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Adama Glapińskiego na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP).
"Komisja Finansów Publicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę prof. Adama Glapińskiego na stanowisko prezesa NBP" - powiedział przewodniczący Komisji Jacek Sasin.
Podczas przesłuchania w Komisji Glapiński powiedział, że banki realizowały w ciągu ostatnich lat bardzo duże zyski i korzystają ze wsparcia państwowego choćby w postaci Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG).
"Rząd chciał zebrać odpowiednie środki budżetowe i zdecydowano się wprowadzić podatek bankowy. My analizujemy na bieżąco sytuację, jak podatek spływa, jak banki próbują obchodzić ten podatek. U nas jest on nieco inny niż gdzie indziej i jest bardzo wysoki. Po pół roku minister będzie mógł dokonać zmian. Według mnie, jest on logiczny, można i należy go pobierać" - powiedział kandydat na szefa NBP.
W odpowiedzi na pytanie dotyczące ustawy frankowej, powiedział, że na razie nie ma jeszcze ostatecznego projektu. "Mamy zapowiedź, że będzie on na przełomie maja i czerwca czy w połowie czerwca i wtedy będzie można liczyć, jakie będą koszty przewalutowania i czy w ogóle będzie takie przewalutowanie. Bez udziału NBP byłoby większym problemem, z kolei z NBP to również kłopot, ponieważ na to zwróciliby inwestorzy" - wskazał.
"Rozwiązanie frankowe pozostaje na szczęście poza NBP" - dodał Glapiński.
Posłowie pytali również o repolonizację banków. "Czy stać nas na repolonizację banków? Rola NBP w tym jest zerowa. Jednak banki krajowe mają lepsze zyski i dynamikę. Podział, że jest 60% banków krajowych, a 40% mają udziałowcy zagraniczni to byłaby dobra sytuacja. Mamy doświadczenia z 2008 i 2009, kiedy banki z zagranicznym kapitałem ograniczały kredytowanie, a krajowego tego nie robiły" - powiedział kandydat na prezesa NBP.
Jego zdaniem, polityka monetarna w Polsce jest obecnie właściwa. "Stopy procentowe są w mojej ocenie na właściwym poziomie" - powiedział Glapiński.
Według niego, zysk NBP w dużej mierze zależy od kondycji złotego. "Im złoty jest słabszy, tym zysk NBP jest większy. Tak po prostu jest. Mamy również jakieś zyski z rezerw" - dodał.
Jego zdaniem, Mateusz Morawiecki ma ambicje bycia kimś pokroju Grabskiego. "Czy mu się uda? Nie wiem. Powstanie PIR było dobrym pomysłem, ale nie zostało rozwinięte. Jeżeli będą uruchomione pierwsze projekty, to zobaczymy. W planie Morawieckiego NBP nie istnieje, ale NBP może stabilizować sytuację na rynku finansowym. Ale bezpośrednio mu nie pomożemy" - podsumował.
Prof. Adam Glapiński jest obecnie członkiem zarządu NBP. Sejm będzie głosował nad jego kandydaturą na prezesa NBP na posiedzeniu zaplanowanym w dniach 8-9 czerwca.
(ISBnews)
Warszawa, 20.05.2016 (ISBnews) - Adam Glapiński stawia na niezależność Narodowego Banku Centralnego (NBP) i zadeklarował, że jeśli zostanie prezesem NBP, chciałby powrotu nadzoru bankowego do struktur banku centralnego.
"Chciałem zapewnić jako kandydat i jeżeli będę prezesem NBP to będzie to bank niezależny. Narzuca się, że będzie to bank niezależny wobec rządu. Z tego powodu na linii rząd-prezes NBP pojawiało się wcześniej wiele drobnych zgrzytów" - powiedział Glapiński podczas przesłuchania w czasie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
"Mogę to państwu obiecać, że niezależnie od tego, jaki rząd będzie, to nie pozwolę sobie na żadne publiczne dysputy z ministrem finansów. Do takiej postawy będę namawiał również członków Rady Polityki Pieniężnej. Ta zasada niezależności wyróżnia się na tle innych banków centralnych na świecie" - dodał kandydat na szefa banku centralnego.
Podkreślił, że jeśli bank centralny opowiada się za jakimś rozwiązaniem, to "opowiada się przede wszystkim za stabilnością finansów i systemu bankowego". Na tym polega jego rola, zaznaczył.
Według niego, wszystko wskazuje, że w ciągu 2-3 lata nie będą stopy przyciągać uwagę, ale restrukturyzacje banków i stabilność systemu bankowego. Dlatego rola w tym banku centralnego jest bardzo duża. NBP musi wiedzieć więcej, co się dzieje w systemie, dowodził. Obecnie sytuacja jest taka, że to przede wszystkim Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) decyduje, a NBP - wypłaca.
"Opowiadałbym się za powrotem nadzoru bankowego do NBP. […] Okazja się nadarzy, bo kończy się kadencja w KNF. Nie będzie więc jakiś personalnych problemów" - wskazał Glapiński.
"Nie możemy sobie pozwolić, aby prezes swoimi działaniami doprowadził do niestabilności finansów czy sektora bankowego" - dodał.
Prezes NBP nie możemy być uwikłany w żadne debaty polityczne, uważa kandydat do tego urzędu. Podkreślał, że nie mogą ujawniać swoich poglądów członkowie zarządu banku czy członkowie RPP. Bank centralny musi mieć zaufanie społeczne, podsumował.
Na początku maja Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Adam Glapiński jest kandydatem Prezydenta na nowego prezesa NBP.
Wcześniej Prezydent Andrzej Duda - na wniosek obecnego prezesa NBP Marka Belki - powołał Glapińskiego z dniem 1 marca 2016 r. na członka zarządu NBP.
Glapiński od 2010 r. do 19 lutego 2016 r. pełnił funkcję członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Wcześniej był m.in. ministrem budownictwa i gospodarki przestrzennej w rządzie Jana K. Bieleckiego (1991 r.), pełnił też funkcję ministra współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Jana Olszewskiego (1992 r.). W latach 2007-2008 był prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Polkomtela.
Marek Belka został powołany przez Sejm na prezesa NBP 10 czerwca 2010 r. Swoją sześcioletnią kadencję rozpoczął 11 czerwca 2010 r., po zaprzysiężeniu przez Sejm.
(ISBnews)
Warszawa, 18.05.2016 (ISBnews) - Nowy podatek zastępujący m.in. PIT i składki na ZUS mógłby wejść w życie w 2018 r., po uprzednim przygotowaniu ustaw i zmian w systemach informatycznych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, poinformował szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Podtrzymał też, że nie będzie zmian w stawkach podatku VAT w przyszłym roku.
"To jest rok 2018. Łatwo jest przygotować odpowiednie ustawy, ale najtrudniej okazuje się później zmienić system informatyczny, który byłby do tego dostosowany. Na przykład ZUS potrzebuje minimum 9 miesięcy, żeby ten system zmienić. To dotyczy jednolitej stawki podatku, czy także wieku emerytalnego" - powiedział Kowalczyk w wywiadzie dla radia RMF FM, odpowiadając na pytanie, kiedy nowy podatek mógłby wejść w życie.
Według niego, deklaracja o podniesieniu kwoty wolnej od podatku zostanie skonsumowana w jednolitym podatku. "To, co jest dotychczasowym PIT-em nie będzie do 8 tys. naliczane" - dodał.
Kowalczyk podkreślił, że zmiany dotyczące obniżenia wielu emerytalnego rząd chce uchwalić w tym roku. "Na wejście w życie potrzeba co najmniej 9 miesięcy, bo ZUS tyle chce czasu na modyfikację systemu, więc to będzie rok 2017 lub styczeń 2018" - dodał Kowalczyk.
Jego zdaniem, budżet jest w stanie to wytrzymać, w innym razie "byśmy tego nie robili". Odnosząc się do kosztów tej zmiany dla budżetu państwa, powiedział: "Maksymalne koszty (obniżenia wieku emerytalnego) zaczynają się od 3,5 mld zł, później stopniowo rosną, a po kilku latach gdzieś po około 10 latach sięgają 12 mld zł. I potem zaczynają spadać".
Kowalczyk nie wyklucza także wprowadzenia podatku obrotowego dla firm, który mógłby zastąpić obecny CIT. "Można to rozważyć. Taką pierwszą próbą nawet będzie już podatek quasi-obrotowy jako zaliczka na CIT. Zapisaliśmy to w ustawie o wspieraniu przemysłu okrętowego. Jak będzie sensowne, to może warto to rozszerzyć" - dodał.
Jednocześnie podkreślił, że jest to bardzo ogólny pomysł i nie należy go odrzucać. "Chociaż nie mamy w tym względzie doświadczeń, ale taki zapis w tej ustawie jest" - dodał.
Według niego, jest możliwe, że dług publiczny w stosunku do PKB przestanie rosnąć. "Moim marzeniem jest to, żeby przestał rosnąć w stosunku do PKB. Nominalnie to pewnie się nie uda przez tę kadencję, ale jeśli zatrzymamy przyrost długu publicznego w stosunku do PKB pod koniec kadencji, to będzie to naszym sukcesem" - powiedział Kowalczyk.
Dodał, że taki spadek nastąpił w 2007 roku za rządów PiS, gdy dynamika wzrostu PKB wyniosła ok. 7%.
Minister uważa, że są jeszcze możliwe oszczędności do wprowadzenia np. w administracji. "Myślę, że kilka miliardów jest, może nie w jednym roku, ale w jakimś etapie tak. Myślę, że są również oszczędności, jeśli chodzi generalnie o system ochrony zdrowia. On jest teraz niewydajny - powiedział szef KSRM.
Poinformował też, że prace nad 15-proc. podatkiem CIT trwają. "Już prace trwają i jest też deklaracja, że w ciągu kilku tygodni trafi to na Komitet Stały i do rządu" - dodał.
Na pytanie, czy stawki podatku VAT zostaną zmienione, odpowiedział: "Na przyszły rok nie planujemy specjalnie zmian, jeśli chodzi o stawki VAT".
(ISBnews)
Warszawa, 17.05.2016 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów rozpoczęło pracę nad reformą tworzenia budżetu państwa w celu wprowadzenia większej przejrzystości, wynika z wypowiedzi ministra finansów Pawła Szałamachy. Ewentualne zmiany miałyby wejść w życie w 2018 r.
"Uważamy, że należy odejść od mikrozarządzania polegającego na tym, że dzisiaj budżet jest rozbity i dokument jest nieprzejrzysty i zawiera kilkadziesiąt komórek w formacie excela" - powiedział Szałamacha na posiedzeniu Rady Ministrów.
Według niego docelowe byłoby zarządzanie większymi agregatami liczbowymi i negocjowanie pomiędzy ministrami dużych kwot, a "nie to co jest udręką, częścią procesu budżetowego dzisiaj".
"Takie prace już rozpoczęliśmy w Ministerstwie Finansów. Reforma w założeniu, po ewentualnym jej przedyskutowaniu i zaakceptowaniu weszłaby w życie w 2018 roku"- dodał minister.
(ISBnews)
Warszawa, 16.05.2016 (ISBnews) - Wzrost gospodarczy Polski pozostanie silny w tym roku, a w przyszłym roku może przyspieszyć i zbliżyć się do 4%, podał Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) na zakończenie dorocznej misji MFW w Polsce.
"Polska przeżywa okres szybkiego wzrostu gospodarczego, ale czynniki zewnętrzne nadal mają wpływ na poziom inflacji. Wzrost sięgnął 3,6% w 2015 r. i był napędzany przez silny popyt krajowy przy wsparciu 'zdrowego' tempa zwiększania płac oraz przy ekspansji kredytowej. Bezrobocie szybko spadało, a gospodarka znajduje się blisko pełnych mocy przerobowych. Oczekujemy, że wzrost pozostanie silny w 2016 r. i przyspieszy do blisko 4% w 2017 r., dzięki silnej konsumpcji prywatnej, otwierając pozytywną lukę popytową" - czytamy w komunikacie.
Fundusz podkreśla, że powinno to pomóc stopniowo skierować inflację w stronę dopuszczalnego pasma wahań celu inflacyjnego (1,5-3,5%) do końca 2017 r.
Oprócz ryzyk zewnętrznych dla tego scenariusza, takich jak znaczące spowolnienie na rynkach wschodzących czy przedłużające się spowolnienie w strefie euro, MFW zwrócił uwagę na ryzyka wewnętrzne.
"W kraju, osłabienie niektórych instytucji i poślizgi w polityce fiskalnej mogą pogorszyć nastawienie inwestorów i przeszkodzić wzrostowi gospodarczemu. W dłuższym terminie szybko starzejąca się populacja stanowi ważne wyzwanie dla potencjalnego wzrostu i sytuacji w sferze fiskalnej. Jednocześnie trwające dysproporcje pomiędzy prosperującym Zachodem Polski a pozostającym w tyle Wschodem mogą pogorszyć jakość wzrostu" - czytamy dalej.
Fundusz podkreślił także, że "silne" instytucje i programy polityczne są niezbędne dla poradzenia sobie z tymi ryzykami i dla wsparcia zrównoważonego rozwoju.
"Przy zamkniętej luce popytowej i wciąż niskiej inflacji, należy ostrożnie skalibrować w krótkim terminie policy mix i utrzymywać akomodacyjne nastawienie w polityce pieniężnej, kontynuując jednocześnie stopniową konsolidację polityki fiskalnej" - zalecił także MFW.
Wspomniał także, że Elastyczna Linia Kredytowa Polski w MFW stanowi jeden z instrumentów zabezpieczających przed szokami zewnętrznymi.
Fundusz podkreślił, że obecne akomodacyjne nastawienie w polityce pieniężnej jest właściwe.
"Główna stopa procentowa jest utrzymywana na historycznie najniższym poziomie od mara ub. roku. Dotychczas nie wydaje się, by deflacja miała niekorzystny skutek dla bilansu, a długoterminowe oczekiwania inflacyjne pozostają w dopuszczalnym paśmie. Mimo to powrót inflacji do celu jest ważny dla zapewnienia, by oczekiwania inflacyjne nie 'zerwały się z kotwicy'. Dlatego też dalsze obniżki stóp procentowych mogą okazać się potrzebne w przypadku nagłego spowolnienia wzrostu lub jeśli oczekiwania inflacyjne rozczarują" - wskazano także w materiale.
MFW ocenia, że nastawienie w polityce fiskalnej Polski jest procykliczne. W tym roku realizacja obietnic wyborczych zwiększy zapewne deficyt sektora rządowego i samorządowego do 2,8% PKB. Fundusz ostrzega przy tym, że w przyszłym roku możliwe jest "znaczące" przekroczenie unijnego limitu 3% w tym względzie - "w zależności od ostatecznej wersji i wdrożenia" takich przedsięwzięć, jak obniżenie wieku emerytalnego i wzrost kwoty wolnej w PIT.
"Choć władze planuje rozpocząć redukcję deficytu od 2018 r. w tempie ok. 0.75% PKB rocznie, oznaczałoby to wciąż procykliczne nastawienie w tym i przyszłym roku" - napisał Fundusz w materiale.
Według MFW, "polityka fiskalna powinna wykorzystać silny wzrost, aby powrócić do konsolidacji już w 2017 r.".
Fundusz zwrócił tez uwagę na deklaracje dotyczące konwersji kredytów hipotecznych denominowanych w CHF.
"Propozycja konwersji wszystkich kredytów w CHF na złotowe stanowią ryzyko - w przypadku ich realizacji - naruszenia stabilności finansowej, z negatywnymi implikacjami dla kredytów i wzrostu. Rozwiązanie ramowe dotyczące banków powinno zostać przeprowadzone szybko i sprawnie, aby zapewnić dostępność nowoczesnych narzędzi" - uważa MFW.
Na początku maja MFW podtrzymał prognozy, według których wzrost gospodarczy w Polsce utrzyma się na ubiegłorocznym poziomie 3,6% zarówno w 2016, jak i w 2017 r.
MFW prognozuje w opublikowanym na początku maja "Regional Economic Report", że popyt krajowy wzrośnie w tym roku w Polsce o 4% i o 3,9% w przyszłym roku (wobec wzrostu o 3,3% w ub.r.), zaś konsumpcja prywatna - odpowiednio o 3,7% i 4,1% (wobec wzrostu o 3% w ub.r.). Wzrost eksportu prognozowany jest na poziomie 6,7% w 2016 r. i 6,6% w 2017 r. (wobec wzrostu o 6,5% w ub.r.).
Wzrost PKB dla całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej prognozowany jest na poziomie 3,1% w tym i przyszłym roku wobec 3,6% w 2015 r.
Według tego raportu, MFW prognozuje również, że w tym roku w Polsce deflacja średnioroczna wyniesie 0,2%, a w przyszłym roku Polska odnotuje inflację rzędu 1,3% wobec deflacji na poziomie 0,9% w ub.r. Wskaźnik na koniec roku prognozowany jest na poziomie odpowiednio: 0,5% w tym i 1,7% w przyszłym roku wobec -0,5% w ub.r.
(ISBnews)
Warszawa, 06.05.2016 (ISBnews) - Kandydatem Prezydenta na nowego prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) jest Adam Glapiński, poinformowała Kancelaria Prezydenta.
"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda przekaże do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej wniosek o powołanie prof. Adama Glapińskiego na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego" - czytamy w komunikacie.
Wcześniej Prezydent Andrzej Duda - na wniosek obecnego prezesa NBP Marka Belki - powołał Glapińskiego z dniem 1 marca 2016 r. na członka zarządu NBP.
Glapiński od 2010 r. do 19 lutego 2016 r. pełnił funkcję członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Wcześniej był m.in. ministrem budownictwa i gospodarki przestrzennej w rządzie Jana K. Bieleckiego (1991 r.), pełnił też funkcję ministra współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Jana Olszewskiego (1992 r.). W latach 2007-2008 był prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Polkomtela.
Marek Belka został powołany przez Sejm na prezesa NBP 10 czerwca 2010 r. Swoją sześcioletnią kadencję rozpoczął 11 czerwca 2010 r., po zaprzysiężeniu przez Sejm.
(ISBnews)
Warszawa, 20.04.2016 (ISBnews) - Prezydent podpisał ustawę o ratyfikacji umowy o utworzeniu Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB), poinformowała Kancelaria Prezydenta. Członkostwo Polski w AIIB może ułatwiać dostęp do postępowań przetargowych mających na celu wyłonienie wykonawców i dostawców projektów finansowanych przez ten bank, poinformowano także.
"W efekcie negocjacji umowy założycielskiej ustalono, iż kapitał banku wyniesie 100 mld USD, a udziały poszczególnych krajów zostaną wyliczone zgodnie z formułą opartą o produkt krajowy brutto (PKB) z uwzględnieniem jego wielkości wyliczonej wg kursów bieżących (proporcja 60%) oraz wg parytetu siły nabywczej (proporcja 40%). Zgodnie z tą kalkulacją, Polska ma prawo subskrybować kapitał na poziomie 831,8 mln USD, co oznacza łączny udział w kapitale banku na poziomie 0,8475%" - czytamy w komunikacie.
W ramach subskrypcji kapitału tylko 20% wpłacane będzie w gotówce, tj. w przypadku Polski 166,4 mln USD (w 5 równych ratach, począwszy od 2016 roku). Wpłata ta, poniesiona z budżetu państwa, nie powiększy deficytu sektora finansów publicznych i nie stanowi wydatku z punktu widzenia reguły wydatkowej, podano także.
"Wielkość udziałów w kapitale banku przekłada się bezpośrednio na siłę głosu i pozycję państw w planowanych konstytuantach. Siła głosów Polski określona została na poziomie 0,98%" - czytamy w komunikacie.
W statucie banku ostateczny termin złożenia aktu ratyfikacyjnego u depozytariusza (rządu ChRL) wyznaczono na dzień 31 grudnia 2016 r., podano także.
"Powołanie AIIB oznacza powstanie nowej międzynarodowej instytucji finansowej, która początkowo będzie uzupełniać funkcje wypełniane w regionie Azji przez Bank Światowy czy Azjatycki Bank Rozwoju, którego Polska nie jest członkiem" - czytamy w komunikacie.
Polska, wstępując do nowo tworzonej instytucji, zachowa stosowną pozycję polityczną w relacjach z Chinami, szczególnie w kontekście akcesji do AIIB największych państw UE, takich jak: Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy czy Hiszpania. Rozwój bezpośrednich połączeń morskich i kolejowych (a w perspektywie również drogowych) między Chinami a UE ma stać się jednym z obszarów zaangażowania nowego banku. Projekty w tym obszarze mogą stwarzać dla polskich przedsiębiorców szansę na rozpoczęcie nowej lub poszerzenie dotychczasowej działalności, podano także.
"Członkostwo w banku może stworzyć sprzyjające warunki dla polskich firm planujących wejście na rynki azjatyckie i ułatwić im udział w dużych projektach infrastrukturalnych, przede wszystkim w roli podwykonawcy" - podsumowano w komunikacie.
(ISBnews)