Warszawa, 07.12.2016 (ISBnews) - Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,5%, podał bank centralny. Rada w komunikacie podkreśliła, że w 2017 r. stopniowemu przyspieszeniu wzrostu PKB będzie towarzyszyć wzrost dynamiki cen.
"Przyśpieszeniu wzrostu PKB w kolejnych kwartałach będzie sprzyjać wzrost dynamiki konsumpcji. W przyszłym roku powinna wzrosnąć również dynamika inwestycji, czemu będzie sprzyjać dobra sytuacja finansowa firm, wysokie wykorzystanie ich zdolności produkcyjnych oraz stopniowe zwiększanie stopnia absorpcji funduszy unijnych" - czytamy w komunikacie.
RPP oczekuje, że wzrost PKB w IV kw. 2016 r. ukształtuje się na obniżonym poziomie, podobnie jak w III kw. br.
"Spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce jest związane głównie ze spadkiem inwestycji, spowodowanym przejściowym zmniejszeniem wykorzystania środków unijnych po zakończeniu poprzedniej perspektywy. Dynamikę inwestycji obniża też niepewność, utrzymująca się wśród przedsiębiorstw. Do niższej dynamiki PKB w III kwartale przyczynił się również słabszy niż w poprzednim kwartale wzrost eksportu, związany prawdopodobnie z obniżeniem wzrostu gospodarczego w głównych partnerów handlowych Polski" - wskazano także w komunikacie.
Według RPP, dynamika cen będzie rosnąć w kolejnych kwartałach.
"Oprócz wygaśnięcia efektów wcześniejszych spadków cen surowców, wzrostowi cen w przyszłym roku będzie sprzyjało oczekiwane stopniowe przyśpieszenie wzrostu gospodarczego, następujące po przejściowym obniżeniu dynamiki PKB w tym roku" - czytamy dalej.
"Rada podtrzymuje ocenę, że w świetle dostępnych danych i prognoz, obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną" - podsumowano w komunikacie.
Po obniżeniu stóp procentowych o 50 pb w marcu 2015 r. RPP ogłosiła, że decyzja ta oznacza zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.
Podczas konferencji prasowej po listopadowym posiedzeniu RPP przewodniczący Rady i prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński podtrzymał swoje stanowisko, według którego nie należy spodziewać się zmiany poziomu stóp procentowych w 2017 r.
Według większości analityków, do pierwszej zmiany poziomu stóp procentowych - podwyżki - może dojść najwcześniej w I kw. 2018 r.
(ISBnews)
Warszawa, 06.12.2012 (ISBnews) - Komitet Stabilności Finansowej (KSF) uznał portfel kredytów walutowych, w kontekście potencjalnych skutków postulowanych w debacie publicznej rozwiązań regulacyjnych, za ryzyko o charakterze systemowym, podał Narodowy Bank Polski (NBP) w komunikacie po poniedziałkowym posiedzeniu Komitetu.
Komitet omówił wyniki zbiorczej oceny źródeł ryzyka w polskim systemie finansowym, która po raz pierwszy została sporządzona na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród wszystkich instytucji reprezentowanych w Komitecie.
"W efekcie tej analizy jako ryzyko o charakterze systemowym oceniono portfel kredytów walutowych, w kontekście potencjalnych skutków postulowanych w debacie publicznej rozwiązań regulacyjnych. Za potencjalnie systemowe źródła ryzyka uznano: (1) malejącą odporność banków związaną ze spadającą zyskownością, (2) rosnący portfel złotowych kredytów mieszkaniowych o zmiennej stopie procentowej, w kontekście historycznie niskiego poziomu stóp procentowych i polityki kredytowej banków oraz (3) trudną sytuację sektora SKOK i niektórych banków spółdzielczych" - czytamy w komunikacie.
Ponadto członkowie Komitetu zapoznali się z oceną ryzyka systemowego dokonaną przez NBP w ramach prac nad Raportem o stabilności systemu finansowego (grudzień 2016). Zgodzono się co do tego, że wnioski z obu analiz są zbieżne i wzajemnie się uzupełniają, podano także.
"Komitet, wykonując obowiązki ustawowe, podjął uchwałę ws. rekomendacji dotyczącej utrzymania wskaźnika bufora antycyklicznego na poziomie 0%., a także zdecydował o przekazaniu Europejskiej Radzie ds. Ryzyka Systemowego odpowiednich informacji dotyczących tego bufora" - czytamy dalej.
Komitet został poinformowany o postępach prac Grupy Roboczej ds. Ryzyka Walutowych Kredytów Mieszkaniowych oraz przyjął harmonogram prac na 2017 r., zgodnie z którym kolejne posiedzenie Komitetu dotyczące nadzoru makroostrożnościowego zaplanowano na I kwartał 2017 r., poinformował także bank centralny.
W posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej dotyczącym nadzoru makroostrożnościowego (KSF-M), które odbyło się 5 grudnia 2016 r. uczestniczyli:
Adam Glapiński - prezes Narodowego Banku Polskiego - przewodniczący Komitetu,
Piotr Nowak - podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów,
Marek Chrzanowski - przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego,
Zdzisław Sokal - prezes zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
(ISBnews)
Warszawa, 30.11.2016 (ISBnews) - Propozycje zmian dotyczących systemu emerytalnego, przedstawione przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) to materiał do dalszej dyskusji, mogą one zostać zmienione w toku dalszych prac, poinformował wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
"To jest dzisiaj 'Biała Księga'. To jest szereg pomysłów położonych na stole, do dalszej dyskusji" - powiedział Morawiecki dziennikarzom.
Dodał, że te pomysły mogą być zmienione i nie należy się "do nich przywiązywać".
Jednak z propozycji MRPiPS, jakie trafiły do uzgodnień międzyresortowych, to przekazanie środków z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) do Funduszu Rezerwy Demograficznej i zapisanie ich na indywidualnych kontach w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową wiceminister pracy Marcin Zieleniecki podkreślał, że projekt taki został przedstawiony partnerom społecznym. Przypomniał, że jest to propozycja rekomendacji po przeglądzie emerytalnym.
(ISBnews)
Warszawa, 22.11.2016 (ISBnews) - Budżet na przyszły rok jest realistyczny i ma szanse w pełni się zrealizować, wynika z wypowiedzi przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych (KFP) Jacka Sasina.
"Budżet w przyszłym roku jest według mnie realistyczny, podobnie jak planowane wpływy podatkowe" – powiedział dziennikarzom Sasin.
Według projektu budżetu na 2017 r., dochody podatkowe wyniosą 301,2 mld zł, czyli mają być o 9,4% nominalnie wyższe w stosunku do prognozowanego wykonania w 2016 r. Zakładany wzrost gospodarczy w przyszłym roku ma wynieść 3,6%, a CPI zaplanowano na poziomie 1,3%.
"Warto zwrócić uwagę, że wpływy podatkowe na tym poziomie już osiągaliśmy m.in. w latach 2006-2008. Wracając do tego poziomu ściągalności powinno nam to pozwoli zapiąć ten budżet" – dodał Sasin.
Sasin wskazał, że wszystkie poprawki zwiększające wydatki budżetowe będą musiały jednocześnie wskazywać dodatkowe źródła dochodu. "To co najważniejsze było dla nas, zostało właściwie zrealizowane i wszystkie pozostałe ewentualne obciążenia musimy traktować bardzo ostrożnie" – dodał przewodniczący.
Jednym z takich obciążeń dla budżetu jest ewentualne zwiększenie kwoty wolnej od podatku do poziomu 8 tys. zł dla wszystkich podatników, co by oznaczało - zdaniem Sasina - koszt dla budżetu w wysokości ok. 16 mld zł.
"Do końca roku zostanie podjęta ostateczna decyzja w jakim kierunku nastąpią zmiany. Rozpatrywane są teraz różne warianty. Ja raczej skłaniałbym się do progresywnej skali, czyli wyższej kwoty dla najmniej zarabiających" – dodał Sasin.
(ISBnews)
Warszawa, 22.11.2016 (ISBnews) - Komisja Finansów Publicznych (KFP) planuje ewentualne rozpatrywanie trzech projektów ustaw tzw. frankowych w grudniu br., wynika z wypowiedzi przewodniczącego KFP Jacka Sasina.
"Po skończeniu prac na początku grudnia br. dotyczących projektu budżetu na 2017 r. jako komisja będziemy mogli rozpocząć rozpatrywanie projektów trzech ustaw tzw. frankowych, które zostały zgłoszone" – powiedział ISBnews Sasin.
Jeżeli nie pojawią się inne pilne projekty, to KFP będzie mogła rozpocząć pracę nad ustawami frankowymi jeszcze w tym roku.
Według Sasina, najbardziej efektywnym sposobem rozpatrywania tych projektów będzie przegłosowanie przez komisję jednego wiodącego projektu . "Takie podejście będzie oznaczać, że dwa pozostałe projekty powinny być odrzucone w głosowaniu przez komisję" – powiedział Sasin.
Dodał, że komisja wystąpiła o opinie do różnych instytucji dotyczących projektów. "Nie mamy jeszcze żadnych opinii ani rekomendacji" – podkreślił.
W KFP znajdują się trzy projekty ustaw związanych z kredytami frankowymi zainicjowanymi przez: Prezydenta RP, Platformę Obywatelską i Kukiz'15.
(ISBnews)
Warszawa, 04.11.2016 (ISBnews) - Projekt nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw - przyjęty przez rząd 25 października br. został dziś skierowany do Sejmu, podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Celem nowych przepisów jest zniesienie podziału rynku regulowanego na rynek giełdowy i rynek pozagiełdowy.
"W ocenie projektodawcy, faktyczne różnice między rynkiem giełdowym a pozagiełdowym nie są wystarczająco istotne, aby uznać za uzasadnione dalsze rozróżnianie dwóch typów rynku regulowanego. Celem projektu ustawy jest więc zniesienie występującego w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi podziału rynku regulowanego na rynek giełdowy i rynek pozagiełdowy oraz objęcie obu wymienionych typów rynku tym samym pojęciem rynku regulowanego" - czytamy w ocenie skutków regulacji.
Projekt zakłada, że zezwolenia na prowadzenie giełdy oraz rynku pozagiełdowego z mocy prawa staną się zezwoleniami na prowadzenie rynku regulowanego.
"Projekt ustawy został przygotowany przez Ministerstwo Finansów we współpracy z Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego w związku z sygnalizowanymi przez środowisko rynku kapitałowego problemami wynikającymi z funkcjonującego na poziomie nowelizowanej ustawy podziału rynku regulowanego na rynek giełdowy oraz pozagiełdowy" - czytamy dalej.
Projektowane zmiany w największym stopniu będą miały wpływ na Regulowany Rynek Pozagiełdowy, tj. organizowany przez BondSpot S.A. rynek włączony do systemu obrotu Catalyst - współtworzonego z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. (GPW). Na platformach transakcyjnych GPW oraz BondSpot są prowadzone notowania obligacji korporacyjnych, obligacji komunalnych oraz listów zastawnych.
"Wejście w życie ustawy nie powinno mieć wpływu na architekturę systemu Catalyst, w ramach którego funkcjonują dwa rynki detaliczne prowadzone przez GPW oraz dwa rynki przeznaczone dla klientów hurtowych, prowadzone przez BondSpot. Także główne zasady funkcjonowania systemu Catalyst powinny pozostać niezmienione (zgodnie z tymi zasadami dopuszczenie przez GPW dłużnych instrumentów finansowych do obrotu lub wprowadzenie ich do alternatywnego systemu obrotu organizowanego przez Giełdę pozwala również na notowanie ich na obu rynkach prowadzonych przez BondSpot, zaś dopuszczenie do obrotu lub wprowadzenie do alternatywnego obrotu organizowanego przez BondSpot daje możliwość prowadzenia notowań na obu rynkach prowadzonych przez GPW)" - napisano także w dokumencie.
Regulacja nie będzie też miała wpływu na realizację głównych funkcji tego publicznego rynku dla obligacji komunalnych i korporacyjnych, czyli zapewniania dodatkowych możliwości pozyskania środków na realizację niezbędnych inwestycji dla jednostek samorządu terytorialnego i firm, zwiększenia ich wiarygodności wobec inwestorów i kontrahentów, a dodatkowo możliwości promocji nie tylko konkretnej emisji, lecz emitenta - gminy, powiatu lub przedsiębiorstwa, podkreślono również.
Dostosowanie przepisów w zakresie rynku pozagiełdowego do obecnych wymogów dla rynku giełdowego nie będzie wiązało się z dodatkowymi kosztami po stronie BondSpot S.A., bowiem spółka spełnia już wymogi w zakresie posiadania co najmniej 10 000 000 zł kapitałów własnych, wskazano też w materiale.
"Wejście w życie ustawy przyczyni się do zmniejszenia liczby procedur i zmniejszenia liczby dokumentów przez zastąpienie dwóch odrębnych trybów udzielania zezwoleń na prowadzenie rynku regulowanego jedną wspólną procedurą. W chwili obecnej zezwolenie na prowadzenie giełdy udzielane jest zgodnie z art. 25 ustawy przez ministra właściwego do spraw instytucji finansowych, zaś zezwolenie na prowadzenie rynku pozagiełdowego przez Komisję Nadzoru Finansowego (na podstawie art. 36 ustawy). Ponadto zmiana organu wydającego zezwolenie na prowadzenie rynku regulowanego przez rezygnację z podwójnego opiniowania wniosku przyczyni się do skrócenia procesu wydawania zezwoleń" - wyjaśniono też w ocenie skutków regulacji.
(ISBnews)
Warszawa, 04.11.2016 (ISBnews) - Prawo i Sprawiedliwość (PiS) rozważa wprowadzenie poprawki do projektu ustawy dotyczącego opodatkowania funduszy zamkniętych w taki sposób, aby nowe przepisy objęły tylko te fundusze, które stosują optymalizację podatkową, zapowiedział poseł sprawozdawca Sylwester Tułajew z PiS.
"Jest rozważane wprowadzenie pewnej poprawki do ustawy. Zwracamy uwagę na te fundusze zamknięte, które wykorzystują je w celu optymalizacji podatkowej, a te które inwestują na rynku kapitałowym. To będzie analizowane w trakcie prac w komisji" - powiedział Tułajew podczas debaty sejmowej.
Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej (PO) uważa, że tak nie uszczelnia się systemu podatkowego, tylko spowalnia gospodarkę.
"Dlaczego nowego podatki wprowadzają posłowie, gdzie jest minister rozwoju i finansów? Ta ustawa pokazuje, że w ogóle nie rozumiecie rynku kapitałowego" - powiedziała Leszczyna.
Zwróciła uwagę, że takie fundusze, które posłowie z PiS chcą opodatkować działają m.in. fundusze BGK.
"Jeśli ustawa wejdzie w życie w takim kształcie, to fundusze zamknięte będą opodatkowane raz, bo w przyszłym roku ich już nie będzie" - dodała Leszczyna.
Posłowie z Nowoczesnej zapowiedzieli wcześniej podczas konferencji w Sejmie, że będą głosowali za odrzuceniem ustawy w pierwszym czytaniu, a jeśli to się nie uda, będą dążyli do zmian w projekcie w toku prac w komisji.
W proponowanej noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych PiS proponuje m.in. objęcie funduszy inwestycyjnych otwartych (FIO) oraz specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych (SFIO) zwolnieniem przedmiotowym - zamiast zwolnienia podmiotowego - obejmującym dochody (przychody) z odsetek, dywidend oraz innych przychodów z tytułu udziału w zyskach osób prawnych, zbycia wierzytelności, walut, udziałów (akcji) oraz innych papierów wartościowych, w tym pochodnych instrumentów finansowych lub realizacji praw z nich wynikających oraz objęcie przepisami ustawy o podatku dochodowym funduszy inwestycyjnych zamkniętych (FIZ).
"Cechy FIZ powodują, iż fundusze te są wykorzystywane do zarządzania majątkiem w szczególności przez podatników dysponujących znaczącym kapitałem, pozwalającym na wykorzystanie efektów skali. Wykorzystanie FIZ w celu optymalizacji podatkowej znajdzie zastosowanie, gdy koszty całkowite związane z utrzymaniem funduszu nie przekroczą wysokości podatku, który inwestor miałby zapłacić prowadząc inwestycje poza strukturą FIZ (średnie roczne koszty nie przekraczają 400 tys. zł). Zatem na utworzenie tego rodzaju prywatnego wehikułu inwestycyjnego mogą sobie pozwolić wyłącznie podmioty inwestujące kwoty rzędu kilkudziesięciu milionów złotych" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Według wnioskodawców, "skutkuje uprzywilejowaniem dużych podatników względem małych i średnich przedsiębiorstw".
"Przyjmując, iż wynik finansowy FIZ byłby zbliżony do podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym od osób prawnych zmiana zasad opodatkowania funduszy inwestycyjnych mogłaby skutkować zwiększeniem dochodów sektora finansów publicznych o ok. 2-2,5 mld zł, z tytułu opodatkowania dochodów FIZ. Zmiana byłaby natomiast neutralna dla pozostałych typów funduszy inwestycyjnych w zakresie, w jakim uzyskiwałyby nadal dochody objęte propozycją zwolnienia przedmiotowego" - czytamy dalej w uzasadnieniu.
Z przedstawionych w dokumencie danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) wynika, że na koniec 2015 r. ogólne liczba funduszy inwestycyjnych wynosiła 815, z czego FIZ-ów było 724.
(ISBnews)
Warszawa, 27.10.2016 (ISBnews) - W pierwszych trzech kwartałach 2016 r. w życie weszło łącznie 20 612 stron maszynopisu aktów prawnych. To o 6,6% więcej niż w analogicznym okresie minionego roku, wyliczył Grant Thornton. Prawie pewne jest, że w 2016 r. znowu pobity zostanie rekord produkcji prawa w Polsce, podano również.
"Gdyby dynamika dotycząca nowych regulacji utrzymała się również w czwartym kwartale, w całym 2016 r. produkcja prawa wyniosłaby 31 813 stron aktów prawnych, co byłoby rekordowym poziomem w historii (obecny rekord to 29 843 strony, zanotowany w 2015 r.)" - czytamy w komunikacie.
W III kwartale 2016 r. produkcja prawa w Polsce znowu wyraźnie przyspieszyła. W życie weszło w tym czasie 7 816 stron aktów prawnych, czyli o 19,4% więcej niż w tym samym kwartale przed rokiem, podano również.
"Kiedy kwartał temu nasze obliczenia wykazały, że w końcu, po długich latach, tempo przyrostu nowych przepisów wyhamowało, ucieszyliśmy się, ale jednocześnie nie popadaliśmy w przesadny entuzjazm. Obawialiśmy się, że to tylko chwilowe wyhamowanie i że patologia nadprodukcji prawa w Polsce wcale nie została wypleniona. Niestety, wygląda na to, że nasze obawy były słuszne. Po drobnym przestoju legislatorzy znowu wzięli się z zapałem do pracy i na potęgę zalewają obywateli i przedsiębiorców nowymi paragrafami" - powiedział partner zarządzający Tomasz Wróblewski, cytowany w komunikacie.
Według szacunków Grant Thornton, obywatel, który chciałby być pewny, że jest na bieżąco ze zmianami w prawie, powinien każdego dnia roboczego czytać średnio 127 stron aktów prawnych i poświęcać na to 4 godziny i 15 minut, podano również.
"Oczywiście, nie każdy akt prawny, jaki jest przyjmowany, dotyczy każdego obywatela i każdego przedsiębiorcy. Jednak żeby się o tym dowiedzieć, czy dany akt dotyczy mnie lub mojej firmy, powinienem ten akt przynajmniej pobieżnie przejrzeć. O ile wielkie korporacje mogą sobie na to pozwolić, o tyle drobni przedsiębiorcy nie są w stanie przebrnąć przez tak potężną masę nowych przepisów. Oznacza to, że większość polskich firm jest stale, systemowo narażona na ryzyko łamania prawa, bo zwyczajnie nie jest w stanie się z tym prawem zapoznać" - dodał Wróblewski.
Grant Thornton to firma audytorsko-doradcza. Rok temu uruchomiła projekt badawczy "Barometr otoczenia prawnego w polskiej gospodarce".
(ISBnews)
Warszawa, 27.10.2016 (ISBnews) - Skala problemu walutowych kredytów hipotecznych nie jest na tyle duża, by trzeba było podejmować działania w kierunku rozwiązania systemowego. Żadne przedstawione dotychczas propozycje legislacyjne nie są optymalne, ocenił prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Krzysztof Pietraszkiewicz.
"Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby zostało zawarte porozumienie między sektorem bankowym a nadzorcami, które na bazie solidnej analizy ekonomicznej otwierałoby ścieżkę do realizacji działań pomocowych w odpowiedniej skali. Byłby to wyraz ogromnej dojrzałości wszystkich zainteresowanych" - powiedział Pietraszkiewicz podczas konferencji prasowej.
Według niego, rozwiązania nie powinny preferować jednej grupy klientów względem innych klientów.
"Będziemy prezentować stanowisko, że to jest problem banków i państwa. Natomiast skala tego problemu nie jest taka, aby była potrzeba podejmowania interwencji w postaci rozwiązania ustawowego. My uważamy, że przedstawione propozycje nie są optymalne" - powiedział Pietraszkiewicz.
"Jesteśmy przekonani, że należy szukać rozwiązań, wsparcia dla tych rodzin, którym to jest niewątpliwie potrzebne. Chcielibyśmy, by rozwiązania były zgodne z naszym i europejskim porządkiem prawnym. Chcemy rozwiązań, które nie różnicują klientów, by prawo nie działało wiele lat wstecz lub w taki sposób, że będzie wpływało na kształtowanie cen na rynku, które obowiązywały 10 czy 15 lat temu" - zaznaczył także prezes.
Pietraszkiewicz podkreślił, że ZBP monitoruje dokładnie jakość portfela kredytów walutowych i złotowych i ocenia, że jakość kredytów walutowych jest "istotnie wyższa". Przypomniał, że nadal funkcjonuje pakiet pomocowy tzw. sześciopak, przebiegają procesy restrukturyzacyjne.
"Sądzimy, że dyskusja nad nowym rozwiązaniem powinna pozwolić na całościowe spojrzenie i próbę znalezienia rozwiązania, które dawałoby szansę szybkiego wspierania osób, które tego potrzebują, nie obciążało sektora w sposób, który zmniejszyłby jego zdolność do finansowania polskiej gospodarki. Nie możemy także wobec nowych regulacji utracić zdolności do budowy funduszy własnych i systemu zabezpieczeń sektora" - podsumował prezes ZBP.
W ub. tygodniu Sejm skierował prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki (tj. spreadów) do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych. Dotyczy on walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej". Łączne koszty dla 28 banków posiadających kredyty lub pożyczki objęte prezydenckim projektem ustawy o zwrocie spreadów wynoszą - według szacunków Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) - 9,3 mld zł. Kancelaria Prezydenta szacowała w sierpniu br., że koszty zwrotu spreadów wyniosą dla banków sięgną 3,6-4 mld zł.
(ISBnews)
Warszawa, 21.10.2016 (ISBnews) - Sejm skierował prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki (tj. spreadów) do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych. W dzisiejszym bloku głosowań rozstrzygnie się los dwóch poselskich projektów ustaw także dotyczących restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych.
Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki dotyczy walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej".
"Regulacjami mają zostać objęci konsumenci, a także te osoby prowadzące działalność gospodarczą, które nie dokonywały odpisów podatkowych w związku z kredytami. Wnioskodawca proponuje, by kredytobiorcy, którzy spłacają lub spłacili kredyt walutowy, mogli otrzymać zwrot kwot pobranych przez bank przy wymianie walut. O zwrot mogliby ubiegać się konsumenci, których spready pobierane były w wysokości wyższej niż rynkowa. Za taką byłaby uznana sytuacja, gdy np. bank naliczając spread ustalał kurs, różniący się więcej niż 0,5% od kursu kupna czy sprzedaży waluty określanego przez NBP" - czytamy w sprawozdaniu na stronie sejmowej.
Projekt zakłada, że spready byłyby zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie 350 tys. zł na jedną osobę. Konsumenci będą mieli 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy na złożenie wniosku w banku o udzielenie mu informacji o wysokości naliczanego spreadu. Bank będzie miał 30 dni na sporządzenie i przesłanie odpowiedzi, a kredytobiorcy rok na złożenie wniosku o zwrot spreadu.
"Sejm skierował projekt do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych" - czytamy dalej.
W łącznej dyskusji został rozpatrzony też wniesiony przez grupę posłów Klubu Poselskiego Kukiz'15 poselski projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów.
"Projekt zakłada wprowadzenie zakazu udzielania kredytów w obcych walutach. Zgodnie z proponowanymi przepisami zawarte kredyty - nawet te, które zostały spłacone lub wypowiedziane - będzie można zrestrukturyzować, jeśli chodzi m.in. o kwotę kredytu czy wysokość rat. Wnioskodawcy proponują, by bank dokonywał przeliczenia kwoty kredytu w ten sposób, że wysokość kredytu - będąca podstawą naliczania opłat i odsetek, w konsekwencji również wysokości rat - byłaby ustalana na podstawie rzeczywiście wypłaconej kredytobiorcy kwoty w walucie polskiej. Kredyty byłyby przeliczane po kursie obowiązującym w dniu wypłaty pieniędzy, raty kredytowe natomiast po kursie z dnia dokonywania spłaty" - napisano także w sprawozdaniu.
Procedura restrukturyzacji rozpoczynałaby się złożeniem pisemnego wniosku do banku. Konsument miałby na to 2 lat od dnia wejścia w życie ustawy. Zgodnie z propozycjami, bank byłby zobowiązany w terminie 30 dni przedstawić kalkulację, w której będzie zawarta suma należnych spłat rat kredytu od dnia udzielenia kredytu do dnia notyfikacji, suma rat spłaconych przez kredytobiorcę, wysokość zadłużenia kredytobiorcy, oprocentowanie kredytu po restrukturyzacji oraz harmonogram spłat rat kredytu po restrukturyzacji na kolejne 12 miesięcy. Kredytobiorca następnie będzie mógł złożyć wniosek o restrukturyzację kredytu. Jeśli kredyt został spłacony, ewentualne nadpłaty wynikające z restrukturyzacji byłyby zwracane przez bank kredytobiorcy w ciągu 30 dni.
"W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu, który Sejm rozpatrzy w głosowaniach" - podsumował Sejm.
W ramach tego samego punktu przewidziano pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej, wniesionego przez posłów z Platformy Obywatelskiej.
"Zgodnie z projektem kredytobiorca zadłużony w obcej walucie będzie mógł przewalutować swój dług po obecnym kursie. Najpierw jednak bank przeliczy, ile wynosiłaby wartość zadłużenia, gdyby ten kredyt był zaciągnięty w złotych przy parametrach z dnia udzielenia kredytu. Różnica w zadłużeniu - pomiędzy kredytem w obcej walucie i w polskim złotym - byłaby podzielona po połowie pomiędzy bank i kredytobiorcę. Na swoją połowę kosztów kredytobiorca mógłby otrzymać nowy kredyt. Oprocentowanie tego kredytu nie byłoby wyższe niż stopa referencyjna NBP. Na oprocentowanie reszty kredytu - równej wartości zadłużenia hipotetycznego kredytu w złotych - składałaby się marża banku identyczna, jak dla kredytobiorców w złotych i obecny WIBOR. Przewalutowanie kredytu byłoby możliwe do 2020 r." - napisano w sprawozdaniu.
Program miałby objąć osoby posiadające mieszkania nie większe niż 75 m2 i domy do 100 m2. Warunkiem jest, by mieszkanie było użytkowane na własne potrzeby. Te ograniczenia nie dotyczyłyby osób z trójką dzieci lub więcej. Projekt zakłada, że przez rok od jego wprowadzenia, z programu mogłyby skorzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia przekracza 120% (wskaźnik LTV określający wysokość kredytu w stosunku do wartości zabezpieczenia). W kolejnym roku funkcjonowania ustawy, z restrukturyzacji mogłyby skorzystać osoby z kredytami o LTV 100-120%, a później z ponad 80%.
"W związku ze zgłoszonym wnioskiem o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, Sejm skierował projekt do bloku głosowań" - podano także.
Blok głosowań w Sejmie planowany jest dziś na godz. 9:00-11:30.
(ISBnews)
Warszawa, 20.10.2016 (ISBnews) - Narodowy Bank Polski (NBP) nie może prognozować szczegółowo poziomu swojego zysku, gdyż on w dużej mierze zależy od kursu złotego na ostatni dzień danego roku, wynika z wypowiedzi wiceprezesa NBP Ryszarda Kokoszczyńskiego.
"Największy wpływ na zysk NBP ma kurs złotego i stąd prognozowanie naszego zysku, biorąc pod uwagę to, co się dzieje z kursem jest bardzo trudne i nie wiemy, jaki będzie ostateczny kurs z ostatniego dnia danego roku. W zeszłym roku mieliśmy korzystną sytuację i mieliśmy do czynienia ze wzrostem naszych rezerw walutowych" - powiedział Kokoszczyński podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Były prezes NBP Marek Belka mówił ostatnio w rozmowie z ISBnews.tv, że ewentualny zysk NBP nie powinien być uwzględniany w projekcie budżetu. Podkreślał, że dobry wynik banku centralnego w 90% jest zasługą tendencji kształtowania się kursu walutowego.
Za rok 2015 NBP odnotował jeden z najwyższych zysków w ostatnich latach - 8 275,78 mln zł. Zgodnie z ustawą, 95% tej kwoty zostało przekazane do budżetu państwa.
Jak wynika z projektu budżetu przesłanego do Sejmu, wpłata z zysku NBP uwzględniona w projekcie ustawy budżetowej na 2017 r. to 627,57 mln zł.
(ISBnews)
Warszawa, 18.10.2016 (ISBnews) - Planowane zmiany prawne w kwestii kredytów hipotecznych w walutach obcych powinny doprowadzić do uchylenia nadużyć, ale w taki sposób, by nie groziło to zrujnowaniem czy rozbiciem systemu bankowego, uważa prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosław Kaczyński.
"Będziemy starać się znaleźć rozwiązanie najbardziej efektywne, dzieje się tu bardzo wiele nieszczęść. […] Dobrze byłoby nadużycia uchylić, ale jednocześnie tak, by nie doprowadzić do zrujnowania i rozbicia systemu bankowego, bo istnieje takie niebezpieczeństwo i odpowiedzialna władza musi brać to pod uwagę" - powiedział Kaczyński podczas konferencji prasowej.
W czwartek po południu odbędzie się w Sejmie pierwsze czytanie prezydenckiego projektu ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki. Kancelaria Prezydenta szacowała w sierpniu br., że koszty zwrotu spreadów wyniosą dla banków sięgną 3,6-4 mld zł, natomiast według przedstawionych ostatnio szacunków Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), łączne koszty dla 28 banków posiadających kredyty lub pożyczki objęte prezydenckim projektem ustawy o zwrocie spreadów mogą wynieść 9,3 mld zł.
W porządku obrad tego posiedzenia Sejmu znalazły się także punkty dotyczące pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów (uzasadniać będzie poseł Andrzej Maciejewski z Kukiz'15) oraz pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej (uzasadniać będzie Krystyna Skowrońska z Platformy Obywatelskiej).
(ISBnews)
Warszawa, 18.10.2016 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów rozważa wprowadzenie modyfikacji konstrukcji podatku od instytucji finansowych, celem przeciwdziałania optymalizacji i tym samym - zwiększenia wpływów budżetowych, poinformował wiceminister finansów Wiesław Janczyk.
"MF rozważa wprowadzenie modyfikacji konstrukcji podatku od instytucji finansowych. […] Chodzi o uśrednienie aktywów na wszystkie dni miesiąca, ewentualnie odniesienie się do stanu bilansowego końcoworocznego z roku ubiegłego" - powiedział Janczyk dziennikarzom w Sejmie.
"Nie będzie to istotna zmiana, ale powinno to jednak przynieść efekt w postaci zwiększenia wpływów z tego podatku" - dodał.
Wyjaśnił, że celem jest przeciwdziałanie optymalizacji wśród instytucji finansowych.
Resort podawał wcześniej, że dochody z tytułu podatku od niektórych instytucji finansowych za okres III-VIII wyniosły 2,1 mld zł.
(ISBnews)
Warszawa, 11.10.2016 (ISBnews) - Premier Beata Szydło powołała Marka Chrzanowskiego na stanowisko przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, podała KNF.
"Premier Beata Szydło powołała z dniem 13 października 2016 r. nowego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego - doktora nauk ekonomicznych Marka Chrzanowskiego" - czytamy w komunikacie.
Chrzanowski zastąpi na tym stanowisku Andrzeja Jakubiaka, którego kadencja właśnie się kończy. Obecny prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński podtrzymał ostatnio plan przywrócenia bankowi centralnemu nadzoru nad sektorem bankowym, ale wskazał, że do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia formuły prawnej - chodzi o to, by nie było luki organizacyjnej i zapaści w jakości nadzoru. Nie doprecyzował jednak, czy NBP przejąłby od KNF tylko nadzór nad pionem bankowym.
W ub. tygodniu Senat przyjął wniosek o odwołanie Marka Chrzanowskiego z funkcji członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Chrzanowski tłumaczył wówczas, że zrezygnował z przyczyn osobistych. Nie były to przyczyny związane ani z jego pracą naukową, ani z pracą w banku centralnym. Sześcioletnia kadencja Chrzanowskiego w RPP rozpoczęła się 25 stycznia 2016 r.
W 2006 r. Chrzanowski uzyskał stopień doktora nauk ekonomicznych w Szkole Głównej Handlowej (SGH). Zawodowo jest związany z SGH, gdzie pracuje na stanowisku adiunkta w Zakładzie Polityki Gospodarczej w Instytucie Ekonomii Politycznej, Prawa i Polityki Gospodarczej. Autor publikacji naukowych z zakresu finansów publicznych oraz polityki monetarnej, podał bank centralny na swojej stronie.
(ISBnews)
Warszawa, 07.10.2016 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda powołał Pawła Szałamachę na członka zarządu Narodowego Banku Polskiego, podała Kancelaria Prezydenta.
"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, na wniosek Prezesa Narodowego Banku Polskiego, postanowieniem z dnia 6 października 2016 r. powołał na członka Zarządu Narodowego Banku Polskiego Pawła Szałamachę" - czytamy w komunikacie.
Premier Beata Szydło 28 września odwołała Pawła Szałamachę z funkcji ministra finansów, a nowym szefem resortu finansów został wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
(ISBnews)
Warszawa, 06.10.2016 (ISBnews) - Senat przyjął wniosek o odwołanie Marka Chrzanowskiego z funkcji członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Za wnioskiem opowiedziało się 47 senatorów, 22 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
"Zrezygnowałem z przyczyn osobistych. Nie były to przyczyny związane ani z moja pracą naukową, ani z pracą w NBP. […] Nie ma też żadnych konfliktów w pracy w NBP. RPP pracuje bardzo dobrze" - powiedział Chrzanowski wcześniej podczas obrad Senatu.
"Są to kwestie osobiste, których nie chciałbym na forum publicznym poruszać. Rozmawiałem o tym bardzo długo z panem prezesem [NBP Adamem] Glapińskim, który wykazał się zrozumieniem" - dodał.
Chrzanowski złożył rezygnację już we wrześniu, tłumacząc ją względami osobistymi. Później jednak wycofał swój wniosek. 5 października wpłynął jego nowy wniosek, który był wczoraj rozpatrywany przez senacką Komisję Budżetu i Finansów Publicznych.
Sześcioletnia kadencja Chrzanowskiego w RPP rozpoczęła się 25 stycznia 2016 r.
W 2006 r. Chrzanowski uzyskał stopień doktora nauk ekonomicznych w Szkole Głównej Handlowej (SGH). Zawodowo jest związany z SGH, gdzie pracuje na stanowisku adiunkta w Zakładzie Polityki Gospodarczej w Instytucie Ekonomii Politycznej, Prawa i Polityki Gospodarczej. Autor publikacji naukowych z zakresu finansów publicznych oraz polityki monetarnej, podał bank centralny na swojej stronie.
(ISBnews)
Warszawa, 06.10.2016 (ISBnews) - Pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydenta projektu ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki (tj. spreadów) odbędzie się podczas posiedzenia Sejmu w dniach 19-21 października, wynika z porządku obrad tego posiedzenia.
"Ustawa zakłada, że spread, jeżeli już był pobierany, powinien być określony w godziwej relacji do wysokości spreadów, jakie są pobierane w praktyce rynkowej. W przypadku, gdy bank pobierał spread, to poza tym, że powinien on być określony w sposób umożliwiający konsumentowi ustalenie jego wysokości, to powinien być także ustalony w wysokości godziwej w stosunku do konsumenta. W opinii projektodawcy, przewidziany w projekcie ustawy spread, w wysokości 0,5% odchylenia, odpowiednio, od kursu kupna lub sprzedaży danej waluty ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski, spełnia kryterium godziwości, pozwalając kredytodawcy otrzymać wynagrodzenie za dokonanie, odpowiednio, wypłaty kredytu oraz przyjęcie jego spłaty" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Projekt przewiduje obowiązek dokonania zwrotu kwot, powstałych w wyniku stosowania zawyżonych spreadów, wraz z odsetkami wynoszącymi połowę odsetek ustawowych.
"Projekt zakłada również dokonanie wyliczenia i zwrotu konsumentom przez kredytodawców różnic wynikających ze stosowania przy przeliczaniu wpłat rat kredytu, prowizji i opłat bankowego kursu sprzedaży waluty, do której indeksowany lub denominowany jest kredyt" - czytamy dalej.
W porządku obrad tego posiedzenia Sejmu znalazły się także punkty dotyczące pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów (uzasadniać będzie poseł Andrzej Maciejewski z Kukiz'15) oraz pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej (uzasadniać będzie Krystyna Skowrońska z Platformy Obywatelskiej).
(ISBnews)
Sopot, 04.10.2016 (ISBnews) - Ewentualny zysk Narodowego Banku Polskiego (NBP) nie powinien być uwzględniany w projekcie budżetu, powiedział ISBnews.tv były prezes NBP Marek Belka.
"Zasady kształtowania zysku są ściśle uregulowane przez odpowiednie uchwały RPP, więc zysk albo będzie, albo nie. Stoję zawsze na stanowisku, że nie powinno się w budżecie tego zysku planować, a jeśli powstaje - o tyle będzie mniejszy dług publiczny" - powiedział Belka w wywiadzie dla ISBnews.tv podczas Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie.
Dobry wynik wypracowany przez NBP jest uzależniony od kursu walutowego złotego. "Ten dobry wynik w 90% jest zasługą tendencji kształtowania się kursu walutowego, więc jeżeli złoty będzie silny, to nie będzie żadnego zysku, a jeżeli będzie słaby, a jest na razie dosyć słaby - to będzie zysk" - skomentował Belka i dodał, że "Paradoksalnie, im silniejszy złoty - tym mniejszy zysk NBP".
Za rok 2015 NBP odnotował jeden z najwyższych zysków w ostatnich latach - 8 275,78 mln zł. Zgodnie z ustawą, 95% tej kwoty zostało przekazane do budżetu państwa.
Jak wynika z projektu budżetu przesłanego do Sejmu, wpłata z zysku NBP uwzględniona w projekcie ustawy budżetowej na 2017 r. to 627,57 mln zł.
Lesław Kretowicz
(ISBnews)
Warszawa, 03.10.2016 (ISBnews) - Potrzeby pożyczkowe netto budżetu na przyszły rok wyniosą 79,01 mld zł wobec 64,72 mld zł w 2016 r, podano w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na 2017 r. Przychody z prywatyzacji planowane są w wysokości 13 mln zł.
"W 2017 r. zakładany jest deficyt budżetu państwa w wysokości 59 345,5 mln zł, deficyt budżetu środków europejskich w wysokości 9 634,5 mln zł oraz pozostałe potrzeby pożyczkowe netto w kwocie 10 032,1 mln zł. W rezultacie planowane w 2017 r. potrzeby pożyczkowe netto kształtują się na poziomie 79 012,1 mln zł wobec 64 724,0 mln zł w 2016 r., a planowany poziom potrzeb pożyczkowych brutto (suma potrzeb netto oraz przypadającego do wykupu długu przy przyjętych założeniach odnośnie do sprzedaży bonów skarbowych w 2016 r.) wynosi 178 488,7 mln zł wobec 174 303,1 mln zł w 2016 r." - czytamy w uzasadnieniu do projektu budżetu.
Krajowe finansowanie potrzeb pożyczkowych zaplanowano na 62,61 mld zł na 2017 wobec 66,94 zaplanowanych na ten rok, zaś finansowanie zagraniczne - odpowiednio na 16,39 mld zł i - 2,21 mld zł.
Koszty obsługi długu Skarbu Państwa (SP) wyniosą w przyszłym roku 30,4 mld zł, tj. o 4,4% mniej niż przewidziano w ustawie budżetowej na 2016 r.
"W ustawie budżetowej na 2017 r. na wydatki z tytułu obsługi długu SP zaplanowano kwotę 30 400 000 tys. zł, tj. o 4,4% mniej niż w ustawie budżetowej na 2016 r." - czytamy w dokumencie.
Na wydatki z tytułu obsługi zadłużenia, należności i innych operacji finansowych SP na rynku krajowym zaplanowano kwotę 20 006 534 tys. zł, tj. o 7,7% niższą niż w ustawie budżetowej na 2016 rok. Z kolei na wydatki z tytułu obsługi zadłużenia, należności i innych operacji finansowych SP na rynkach zagranicznych zaplanowano kwotę 10 393 366 tys. zł, tj. o 2,7% więcej niż w ustawie budżetowej na 2016 r.
"Przychody z prywatyzacji planowane są w wysokości 13 mln zł, a rozchody finansowane z tego źródła na poziomie 3 346,5 mln zł. Ujemne saldo z tego tytułu w wysokości 3 333,4 mln zł będzie pokryte poprzez zwiększenie finansowania krajowego i zagranicznego. Rozchody obejmują przede wszystkim odpisy na państwowe fundusze celowe oraz środki przekazywane na reformę systemu ubezpieczeń społecznych (refundacja dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu przekazania części składki do otwartych funduszy emerytalnych)" - podano także.
(ISBnews)
Warszawa, 28.09.2016 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła strategię zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2017-2020, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). W latach 2016-2017 relacja państwowego długu publicznego do PKB wzrośnie do 52,3%, a następnie będzie się stopniowo obniżać do 49,5% w 2020 r.
"Planuje się, że w latach 2016-2017 relacja państwowego długu publicznego do PKB wzrośnie do 52,3%, a następnie będzie się stopniowo obniżać do 49,5% w 2020 r. Relacja długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (wg definicji UE) do PKB wzrośnie do 55,0% w 2017 r. i utrzyma się na tym poziomie w 2018 r., a następnie będzie się obniżać i w horyzoncie strategii osiągnie poziom 53,0%" - czytamy w komunikacie.
Jak podaje CIR, przyjęty w projekcie ustawy budżetowej na 2017 r. limit kosztów obsługi długu będzie niższy od limitu na 2016 r., zarówno w ujęciu nominalnym, jak i w relacji do PKB i wyniesie odpowiednio 30,4 mld zł (wobec 31,8 mld zł) oraz 1,56 proc. PKB (wobec 1,71% PKB). Założono, że relacja kosztów obsługi długu do PKB w horyzoncie strategii obniży się do poziomu 1,38% – 1,43%.
Dla realizacji strategii przyjęto, że:
- utrzymane zostanie elastyczne podejście do kształtowania struktury finansowania pod względem wyboru rynku, waluty i instrumentów, przy ograniczeniach wynikających z przyjętych poziomów ryzyka,
- głównym źródłem finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa pozostanie rynek krajowy,
- udział długu nominowanego w walutach obcych będzie obniżany do poziomu poniżej 30%,
- priorytetem polityki emisyjnej będzie budowanie dużych i płynnych emisji o oprocentowaniu stałym na rynku krajowym i rynku euro,
- średnia zapadalność długu krajowego utrzymywana będzie na poziomie nie niższym niż 4 lata, a docelowo dążyła będzie do osiągnięcia poziomu 4,5 roku,
- średnia zapadalność długu Skarbu Państwa utrzymywana będzie na poziomie zbliżonym do 5 lat, podano także.
Jak wyjaśnia CIR, strategia, obejmująca czteroletnią prognozę zarządzania długiem Skarbu Państwa, jest przygotowywana corocznie. Założenia makroekonomiczne i fiskalne przyjęte w dokumencie są zgodne z założeniami projektu ustawy budżetowej na 2017 r. Celem strategii jest minimalizacja kosztów obsługi długu.
(ISBnews)