ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 05.04, 16:36Sasin: Wyliczenia KNF dot. ustaw frankowych jeszcze nie dotarły do komisji 

    Warszawa, 05.04.2017 (ISBnews) - Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) nie dostarczyła w terminie podkomisji sejmowej rozpatrującej projekty ustaw dotyczące tzw. kredytów frankowych wyliczeń kosztów ewentualnego wdrożenia poszczególnych ustaw, wynika z wypowiedzi przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych Jacka Sasina.

    "Nie otrzymaliśmy w terminie tych wyliczeń od KNF i dlatego nie rozpatrujemy tych danych w tym tygodniu. Liczymy, że w najbliższym czasie je otrzymamy i na kolejnym posiedzeniu Sejmu po Wielkanocy przedstawiciele regulatora będą mogli przedstawić swoje wyliczenia już podczas prac podkomisji" - powiedział ISBnews Sasin.

    Wcześniej, 22 lutego, podkomisja nadzwyczajna zobowiązała KNF do przedstawienia skutków finansowych przyjęcia poszczególnych projektów ustaw wraz z metodologią liczenia w ciągu jednego miesiąca.

    W końcu stycznia, kiedy powołano speckomisję, jej przewodniczący oraz szef Komisji Finansów Publicznych Jacek Sasin zapowiadał, że do przerwy wakacyjnej Komisja powinna zakończyć prace nad prezydenckim projektem ustawy dotyczącej kredytów walutowych (regulującej spready), przy czym może on zawierać dodatkowo elementy z dwóch innych projektów dotyczących takich kredytów, zgłoszonych przez posłów Kukiz '15 i Platformy Obywatelskiej (PO).

    W połowie stycznia br. KSF przyjął uchwałę w sprawie rekomendacji dotyczącej restrukturyzacji portfela kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Rekomendacja ta przewiduje m. in. podniesienie wagi ryzyka dla walutowych kredytów mieszkaniowych w bankach stosujących standardowe metody szacowania wymogu kapitałowego do 150%, tj. maksymalnego poziomu dopuszczanego przez rozporządzenie UE.

    Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki dotyczy walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej". Projekt zakłada, że spready byłyby zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie 350 tys. zł na jedną osobę.

    Wniesiony przez grupę posłów Klubu Poselskiego Kukiz'15 poselski projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów zakłada m.in. wprowadzenie zakazu udzielania kredytów w obcych walutach. Zgodnie z proponowanymi przepisami zawarte kredyty - nawet te, które zostały spłacone lub wypowiedziane - będzie można zrestrukturyzować, jeśli chodzi m.in. o kwotę kredytu czy wysokość rat. Wnioskodawcy proponują, by bank dokonywał przeliczenia kwoty kredytu w ten sposób, że wysokość kredytu - będąca podstawą naliczania opłat i odsetek, w konsekwencji również wysokości rat - byłaby ustalana na podstawie rzeczywiście wypłaconej kredytobiorcy kwoty w walucie polskiej. Kredyty byłyby przeliczane po kursie obowiązującym w dniu wypłaty pieniędzy, raty kredytowe natomiast po kursie z dnia dokonywania spłaty. Procedura restrukturyzacji rozpoczynałaby się złożeniem pisemnego wniosku do banku. Konsument miałby na to 2 lat od dnia wejścia w życie ustawy.

    Zasady restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej, proponowane przez posłów Platformy Obywatelskiej zakładają m.in., że kredytobiorca zadłużony w obcej walucie będzie mógł przewalutować swój dług po obecnym kursie. Najpierw jednak bank przeliczy, ile wynosiłaby wartość zadłużenia, gdyby ten kredyt był zaciągnięty w złotych przy parametrach z dnia udzielenia kredytu. Różnica w zadłużeniu - pomiędzy kredytem w obcej walucie i w polskim złotym - byłaby podzielona po połowie pomiędzy bank i kredytobiorcę. Na swoją połowę kosztów kredytobiorca mógłby otrzymać nowy kredyt. Oprocentowanie tego kredytu nie byłoby wyższe niż stopa referencyjna NBP. Na oprocentowanie reszty kredytu - równej wartości zadłużenia hipotetycznego kredytu w złotych -  składałaby się marża banku identyczna, jak dla kredytobiorców w złotych i obecny WIBOR. Przewalutowanie kredytu byłoby możliwe do 2020 r. Program miałby objąć osoby posiadające mieszkania nie większe niż 75 m2 i domy do 100 m2.

    Marek Knitter

    (ISBnews)

     

  • 28.03, 13:48ZBP: Nowa ustawa o kredycie hipotecznym sprzyja wzrostowi akcji kredytowej 

    Warszawa, 28.03.2017 (ISBnews) - Projekt implementacji unijnej dyrektywy w sprawie konsumenckich umów o kredyt związany z nieruchomościami mieszkalnymi do polskiego prawa pozytywnie wpłynie na poziom kredytowania hipotecznego w Polsce, poinformował wiceprezes Związku Banków Polskich (ZBP) Jerzy Bańka. 

    "Jesteśmy przekonani, że te nowe rozwiązania pozytywnie wpłyną na poziom akcji kredytowej. Klienci będą lepiej poinformowani, bardziej świadomi, a banki będą w mniejszym stopniu narażone w przyszłości na ewentualne zarzuty, tak jak to ma miejsce obecnie w odniesieniu do tzw. kredytów frankowych. To jest nowoczesne podejście, zgodne z trendami europejskimi i  w pełni odpowiadające unijnej dyrektywie dotyczącej kredytów hipotecznych" - powiedział Bańka podczas konferencji prasowej. 

    Ustawa o kredycie hipotecznym, która jest obecnie procedowana w Sejmie wprowadzi daleko idące zmiany na polskim rynku i nowe standardy w zakresie relacji między kredytobiorcami i bankami. Jak podkreślił ZBP, dotychczasowe regulacje w tym zakresie nie uwzględniały w pełni specyfiki kredytu, który - zaciągany na wiele lat i z wysoką wartością zobowiązania - stanowi nierzadko największą inwestycję w życiu. 

    "Jest to krok w dobrym kierunku. Ta ustawa reguluje ważny i trudny rynek kredytów dla klientów detalicznych - rynek kredytów hipotecznych. Ustawa m.in. zakazuje udzielania kredytu w walucie innej, niż klient uzyskuje większość dochodów" - powiedział Bańka. 

    Dodał, że najważniejsze, iż kredyty tzw. walutowe, w tym indeksowane, nadal będą mogły być udzielane, ale jednak z zasygnalizowanym zastrzeżeniem. Ustawa to precyzyjnie określa. 

    "Z punktu widzenia klientów banków, najważniejsze kwestie to transparentność. W ustawie zostały dokładnie określone obowiązki informacyjne, które ciążą zarówno na kredytodawcy, jak i kredytobiorcy. Druga rzecz to sama treść umowy kredytowej, ścisłe określenie tego, co powinno się w takiej umowie znaleźć" - podkreślił Bańka. 

    Ważnym aspektem ustawy jest sfera związana z wcześniejszą spłatą kredytu oraz pobieranie opłat przez bank z tego tytułu. Bank będzie mógł pobrać prowizję tylko w przypadku, gdy wcześniejsza spłata kredytu nastąpi w okresie pierwszych 36 miesięcy od podpisania umowy. 

    Wiceprezes poinformował, że obecnie trudno oszacować, jak nowa ustawa wpłynie na ceny kredytów hipotecznych. 

    "Najlepszym gwarantem utrzymania niskich cen kredytów hipotecznych jest konkurencja, a ta ustawa nie psuje tego rynku" - podkreślił Bańka. 

    Ustawa bardzo szczegółowo opisuje także wymogi, jakie musi spełnić bank i klient w zakresie możliwości restrukturyzacji kredytu oraz wypowiedzenia umowy. Bank będzie zobowiązany do tego, by umożliwić klientowi samodzielną sprzedaż mieszkania czy domu w minimalnym okresie 6 miesięcy. 

    ZBP podkreślił, że pozytywnym aspektem jest fakt, iż ustawodawca dostrzegł, że znaczna część kredytów mieszkaniowych na polskim rynku udzielana jest za pośrednictwem doradców i pośredników kredytowych i uznał, że pierwotnie rozważane rozwiązanie w zakresie całkowitego zakazu pobierania przez pośredników prowizji od banku przyniosłoby więcej szkód niż pożytku.  

    (ISBnews)

     

  • 21.03, 13:45Rząd rozszerzył czarną listę usług zakazanych w ustawie o biegłych rewidentach 

    Warszawa, 21.03.2017 (ISBnews) - Rząd przyjął poprawkę do projektu ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym, wprowadzając m.in. rozszerzenie czarnej listy usług zakazanych o inne usługi niebędące czynnościami rewizji finansowej w oparciu o opcję przewidzianą dla kraju członkowskiego, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

    "Przyjęty w listopadzie 2016 r. rządowy projekt ustawy o biegłych rewidentach zakłada wzmocnienie niezależności i obiektywizmu biegłych rewidentów oraz firm audytorskich, a także poprawę jakości badań ustawowych oraz wzmocnienie nadzoru publicznego. Zaproponowane przepisy dostosowują polskie prawo do rozwiązań obowiązujących w Unii Europejskiej" - czytamy w komunikacie.

    CIR podało, że rozszerzona zostanie czarna lista usług zakazanych (określona w rozporządzeniu UE) o inne usługi niebędące czynnościami rewizji finansowej w oparciu o opcję przewidzianą dla kraju członkowskiego.

    "Zmiana ta spowoduje, że nie będzie możliwe jednoczesne przeprowadzanie badania sprawozdań finansowych jednostki zainteresowania publicznego (JZP) oraz świadczenie usług niebędących czynnościami rewizji finansowej na rzecz takiej jednostki (tj. wszelkich usług doradczych). Zakaz świadczenia dodatkowych usług zakazanych dotyczyć będzie podmiotów oraz okresów określonych dla czarnej listy w rozporządzeniu unijnym. Wprowadzone zostaną także przepisy przejściowe w związku z rozszerzeniem czarnej listy po dacie bezpośredniego zastosowania rozporządzenia UE (po 17 czerwca 2016 r.), umożliwiające zrealizowanie do 31 grudnia 2017 r. umów zawartych przed dniem wejścia w życie przepisów ustawy, przewidujących świadczenie usług zakazanych dodanych do czarnej listy. Możliwe będzie również przeprowadzenie badania sprawozdań finansowych JZP za 2017 r., jeśli usługi dodane do czarnej listy zostały wykonane w 2017 r." - czytamy także.

    Wprowadzone zostaną przepisy przejściowe w związku z wykorzystaniem po dacie zastosowania przepisów unijnych opcji przewidzianej dla kraju członkowskiego zezwalającej na wprowadzenie wymogu 5-letniej rotacji firmy audytorskiej badającej JZP. Zmiana umożliwi przeprowadzenie badania sprawozdań finansowych JZP za 2017 r. przez firmę audytorską wybraną w oparciu o mające bezpośrednie zastosowanie przepisy unijne, które nie uwzględniają wykorzystania opcji.

    "Zmieni się podstawa naliczania maksymalnej kwoty kary, którą będzie można nałożyć na firmę audytorską lub JZP. W przypadku firm audytorskich podstawę stanowić będą przychody netto ze sprzedaży usług świadczonych w ramach działalności operacyjnej firm audytorskich. Natomiast w przypadku JZP, podstawą będą przychody netto ze sprzedaży towarów i produktów. Zmiana wychodzi naprzeciw postulatom ograniczenia wysokości kar przez wyłączenie z podstawy naliczania kary przychodów finansowych i przychodów z pozostałej działalności operacyjnej (niezwiązanych bezpośrednio z działalnością operacyjną)" - podano dalej.

    Według CIR, wybór firmy audytorskiej badającej JZP, który dokonywany jest przez radę nadzorczą, będzie odbywał się na takich samych zasadach jakie obowiązują JZP, w których wyboru firmy audytorskiej dokonuje walne zgromadzenie. Dotyczy to uwzględnienia w procesie wyboru audytu rekomendacji komitetu oraz zakazu stosowania procedury ograniczającej mniejszym firmom audytorskim składanie ofert, jeśli chodzi o przeprowadzanie badań ustawowych JZP.

    "Wprowadzone zostaną odpowiednie przepisy przejściowe pozwalające na zachowanie ważności wyboru firmy audytorskiej do badania sprawozdań finansowych JZP za 2017 r., przeprowadzonego lub rozpoczętego i niezakończonego przed dniem wejścia w życie przepisów ustawy, jeśli nie uwzględniał on tych  wymogów" - czytamy dalej.

    Obecnie projekt ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym jest procedowany w parlamencie.

    (ISBnews)

     

  • 15.03, 15:06Glapiński: Projekt ustawy dot. połączenia NBP z KNF został już złożony 

    Warszawa, 15.03.2017 (ISBnews) - Projekt ustawy dotyczący połączenia Narodowego Banku Polskiego (NBP) i Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) został już złożony i obecnie czeka na decyzje parlamentu, poinformował prezes NBP Adam Glapiński.

    "Projekt został złożony i teraz czeka na rozstrzygnięcie i na decyzje legislatora. To by umocniło cały system nadzoru" - powiedział Glapiński podczas Forum Bankowego.

    Prezes podkreślił, że NBP nie ma inicjatywy ustawodawczej.

    Wczoraj "Dziennik Gazeta Prawna" podał, że choć projekt ustawy o połączeniu KNF z NBP powstał kilka miesięcy temu, to sprawa została bezterminowo zawieszona. Według gazety, projekt został już złożony w Sejmie.

    Na początku stycznia br. Glapiński powiedział, że prawnicy NBP zakończyli prace, a departament prawny KNF wkrótce zakończy swoje analizy i będzie mógł nastąpić "pewien rodzaj połączenia NBP i KNF". Dodał, że "zostanie to przeprowadzone tak szybko, jak to możliwe".

    (ISBnews)

     

  • 15.03, 11:05Chrzanowski z KNF: Kredyty ze stałą stopą mogą grozić skokowym wzrostem obciążeń 

    Warszawa, 15.03.2017 (ISBnews) - Kredyty mieszkaniowe oparte na stałej stopie procentowej nie mogą być faworyzowane ani wspierane instytucjonalnie, uważa przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) Marek Chrzanowski. Ostrzegł też, że mogą one tworzyć ryzyko skokowego wzrostu obciążeń dla klientów.

    "Niewątpliwie należy się zgodzić, że 100% kredytów ze zmiennym oprocentowaniem to jest sytuacja nietypowa wobec innych krajów. Chciałem podkreślić, że nie ma podstaw, by faworyzować kredyty o stałym oprocentowaniu, by odgórnie regulować ten problem" - powiedział Chrzanowski podczas Forum Bakowego.

    Według niego, kredyty ze stałą stopą mogą tworzyć ryzyko skokowego wzrostu obciążeń dla klientów.

    "Ma to znaczenie dla całego sektora finansowego w kontekście polityki mikro- i makroostrożnościwej oraz pieniężnej. W kontekście tych kredytów ryzyko kredytowe nie wynika ze zmienności oprocentowania, ale ze złego szacunku zdolności kredytowej. Obowiązkiem banków jest właściwa ocena ryzyka kredytowego klientów" - dodał szef KNF.

    Wskazał, że kredyt o stałej stopie jest droższy, a rolą banku jest obiektywne prezentowanie w przypadku takich kredytów ryzyk, które mogą pojawiać się w perspektywie kilkudziesięciu lat.

    (ISBnews)

     

     

  • 15.03, 10:46Chrzanowski z KNF: Sektor bankowy w Polsce stabilny, ryzyka możliwe za granicą 

    Warszawa, 15.03.2017 (ISBnews) - Obecna sytuacja gospodarki jest stabilna, sektor bankowy w Polsce nie generuje ryzyk, natomiast czynniki ryzyka mogą pochodzić z zagranicy, uważa przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) Marek Chrzanowski.

    "Obecna sytuacja gospodarki jest stabilna i sektor bankowy w Polsce nie generuje ryzyk. Ale sytuacja zewnętrzna w Europie i na świecie może być ryzykiem i trzeba być gotowym na odparcie szoków gospodarczych i w kontekście tych ryzyk należy utrzymywać bufory kapitałowe należy utrzymywać na odpowiednim poziomie" - powiedział Chrzanowski podczas Forum Bakowego.

    Podkreślił, że należy jednoznacznie docenić rolę dobrze skapitalizowanego sektora bankowego we wsparciu tempa wzrostu gospodarczego.

    "Należy zapewnić stabilność w przyszłości - tak, aby sektor bankowy jako pozytywny katalizator zmian, rozwoju gospodarczego nie stał się obciążeniem" - dodał szef KNF.

    Wskazał też, że dla KNF szczególnie ważna jest troska o zapewnienie wysokiej odporności sektora bankowego na sytuacje kryzysowe.

    "Regulacje bezpośrednie, które implementujemy są ograniczeniem dla rozwoju sektora, ale te regulacje służą budowaniu stabilności sektora bankowego. Nie powinny one być postrzegane jako dodatkowy koszt, ale inwestycja w bezpieczeństwo" - tłumaczył Chrzanowski.

    Wymogi te są czymś, co jest doceniane w późniejszym okresie, gdy cykl koniunkturalny się odwraca, podsumował.

    (ISBnews)

     

  • 09.03, 11:59KNF: Komisja nie nadzoruje rynku pożyczek, ale będzie prowadzić rejestr firm 

    Warszawa, 09.03.2017 (ISBnews) - Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) nie nadzoruje rynku pożyczek konsumenkich udzielanych przez firmy inne niż banki, ale będzie prowadzić rejestr firm pożyczkowych i utrzyma listę ostrzeżeń, wynika z wypowiedzi z wypowiedzi przewodniczącego Komisji Marka Chrzanowskiego.

    "Będziemy prowadzili rejestr firm pożyczkowych, będzie to taka namiastka nadzoru" - powiedział Chrzanowski podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych. 

    Jednocześnie pokreślił, że KNF prowadzi także listę ostrzeżeń, a przedstawiciele Komisji uczestniczą też w pracach nad projektem ustawy nad ograniczeniem kosztów zobowiązań finansowych, czyli tzw. ustawą o lichwie przygotowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

    Według Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) z usług firm pożyczkowych korzysta 1,5 mln Polaków, a samych podmiotów jest na rynku kilkadziesiąt. Wszystkie te podmioty podlegają określonym ścisłym regulacjom prawnym, m.in. w zakresie maksymalnej wysokości opłat. Firmy pożyczkowe zatrudniają łącznie ok. 20 tys. osób i współpracują z około 10 tys. osób m.in. z sieci agencyjno-brokerskich. Odprowadzają do budżetu ok. 1 mld zł rocznie z tytułu płaconych podatków. 

    Ekspercji ZPP zwracają uwagę, że projektowana ustawa zakłada wejście w życie rygorystycznych limitów - całkowite koszty udzielenia świadczenia pieniężnego nie mogą, w myśl przepisów, przekroczyć równowartości odsetek maksymalnych i maksymalnych odsetek za opóźnienie. Koszty pozaodsetkowe mają być obniżone z 55% do 20%, a całkowita suma kosztów ma ulec drastycznemu obniżeniu aż o 25 pkt proc. 

    (ISBnews)

     

  • 09.03, 11:10Chrzanowski z KNF: Komisja nie prowadzi prac nad ustawą połączeniową z NBP 

    Warszawa, 09.03.2017 (ISBnews) - Nadzór połączony z bankiem centralnym jest potrzebny, choć żadne prace ustawowe w tej sprawie w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) nie są prowadzone, wynika z wypowiedzi przewodniczącego Komisji Marka Chrzanowskiego.

    "Jeżeli chodzi o prace w KNF czy w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego nad ustawą dotyczącą połączenia KNF i NBP, to takich prac nie ma. My nie mamy inicjatywy ustawodawczej. Uważam, że taka ustawa powinna być, ale ja nad taką ustawą nie pracuję i mam nadzieję, że posłowie czy odpowiednie inne ciało mające inicjatywę ustawodawczą taki projekt przygotuje i apeluję o to" - powiedział Chrzanowski podczas posiedzenie sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

    Podkreślił, że nadzór połączony z bankiem centralnym jest potrzebny.

    "Współpraca NBP z KNF jest nam bardzo potrzebna. Ponieważ ta współpraca ciała, które się zajmuje analizą ryzyka, nadzorem mikroostrożnościowym z instytucją, która zajmuje się nadzorem makroostrożnościowym jest kluczowa dla skuteczności w przypadku zaistnienia i konieczności wprowadzenia restrukturyzacji instytucji sektora bankowego. Przepływ informacji w sytuacji kryzysowych, z którymi nie mamy teraz do czynienia, jest kluczowy. Podejmowanie wspólne kolegialne decyzji w ramach nadzoru mikro- i makroostrożnościowego jest w stanie skutecznie wyprowadzić w przypadku kryzysu czy pojedynczych instytucji czy całego systemu" - tłumaczył Chrzanowski.

    Wcześniej na początku stycznia br. prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński powiedział, że prawnicy NBP zakończyli prace, a departament prawny KNF wkrótce zakończy swoje analizy i będzie mógł nastąpić "pewien rodzaj połączenia NBP i KNF". Dodał, że  "zostanie to przeprowadzone tak szybko, jak to możliwe". 

    (ISBnews)

     

  • 09.03, 10:13IGTE: Ponad 2/3 Polaków popiera przekształcenie OFE w ich prywatną własność 

    Warszawa, 09.03.2017 (ISBnews) - Ponad połowa Polaków pozytywnie ocenia planowane przez rząd zmiany w kapitałowej części systemu emerytalnego. Dodatkowe oszczędzanie na emeryturę z dopłatą pracodawców popiera 57,4% z nich, a za transferem 75% aktywów OFE do IKE i przekształceniem ich w prywatną własność ubezpieczonych opowiada się 68,7%, wynika z badania CBOS przeprowadzonego na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE).

    "Badanych zapytano o przeznaczenie środków zgromadzonych na rachunkach w OFE. Zdecydowana większość (68,7%) preferuje rozwiązanie, wg którego środki zgromadzone na ich rachunku w OFE stałyby się w 75% ich prywatną własnością i trafiły na indywidualne konto emerytalne, a w 25% pozostały własnością publiczną i trafiły do ZUS. Z kolei przekazanie w całości środków zgromadzonych w OFE do ZUS nie cieszy się poparciem badanych - za taką opcją opowiada się tylko niespełna co ósmy z nich (13,3%)" - czytamy w komunikacie.

    Pogląd na tę kwestię nieco zmienia wykształcenie – im wyższy jego poziom, tym większe poparcie dla dywersyfikacji transferu środków zgromadzonych na rachunku w OFE, przy czym niezależnie od jego poziomu, w każdej z grup podział środków na część prywatną i publiczną cieszy się poparciem większości badanych. Biorąc pod uwagę zatrudnienie i jego formę, zwolennikami tego rozwiązania są częściej w porównaniu z innymi zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę (75,7%) oraz samozatrudnieni (70,6%).

    "Polacy mają poczucie, że środki zgromadzone na rachunkach w OFE należą do nich. Zapowiedziana w ubiegłym roku formalnoprawna zmiana statusu 75% tych środków na prywatny oraz przekazanie ich na nowoutworzone konta w III filarze wydają się być oczekiwane przez Polaków. Realizacja tej zapowiedzi może być działaniem odbudowującym społeczne zaufanie do systemu emerytalnego oraz dającym impuls do aktywnego, powszechnego uczestnictwa w dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę" - skomentowała prezes IGTE Małgorzata Rusewicz, cytowana w komunikacie.

    Ocenie badanych poddana została również następująca propozycja – jeśli pracownik regularnie oszczędzałby dodatkowo na emeryturę w wyspecjalizowanej instytucji finansowej objętej nadzorem państwa, to pracodawca byłby zobowiązany dopłacać pracownikowi do tych oszczędności pewną kwotę, np. drugie tyle.

    Ponad połowa (57,4%) badanych oceniła tę propozycję pozytywnie. Taką koncepcję zdecydowanie źle ocenia jedynie 6,8% badanych, jednocześnie prawie co piąty respondent nie ma w tej kwestii zdania (18,9%), podano także.

    Blisko 2/3 badanych deklaruje, że słyszeli o planowanej przez rząd reformie emerytalnej. Jej założenia zna jednak tylko 17,1% respondentów – częściej w porównaniu z innymi są to osoby z wyższym wykształceniem (23,7%) i mieszkańcy największych miast (35,6%).

    Większość badanych (54%) planowaną reformę ocenia pozytywnie. Przeciwnicy przedstawionej koncepcji częściej wyrażają sprzeciw umiarkowany (15,0%) niż zdecydowany (5,3%), a aż co czwarty respondent nie umiał lub nie chciał dokonać oceny, podała także Izba.

    Badanie zostało wykonane przez CBOS metodą bezpośrednich wywiadów ankieterskich wspomaganych komputerowo (CAPI) na reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków z wykluczeniem emerytów w dniach 2-10 lutego br. na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

    (ISBnews)

     

  • 28.02, 11:06FPP: Program Budowy Kapitału może przyczynić się do wzrostu zamożności Polaków 

    Warszawa, 28.02.2017 (ISBnews) - Program Budowy Kapitału (PBK) - opracowany przez Ministerstwo Rozwoju - powinien przyczynić się do wzrostu zamożności Polaków i zabezpieczenia ich bytu na okres po zakończeniu aktywności zawodowej, uważa przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) Marek Kowalski.

    PBK ma za zadanie wsparcie rodzimego biznesu przez stworzenie kapitału na inwestycje, przy jednoczesnym zagwarantowaniu obywatelom realnych oszczędności na czas emerytury.

    "Program - w tym nowatorskie w Polsce podejście do III filaru emerytalnego - zaproponowany przez Ministerstwo Rozwoju w realny sposób powinien przyczynić się do wzrostu zamożności Polaków i zabezpieczenia ich bytu na okres po zakończeniu aktywności zawodowej, kiedy to zwykle ich jakość życia obniża się zauważalnie. Dzięki programowi, którego uruchomienie planowane jest jeszcze w 2018 roku, osoba uczestnicząca w programie 25 lat przy średnich zarobkach w wysokości 4313 zł brutto powinna otrzymywać miesięczne świadczenie w wysokości 1068 zł, natomiast osoba oszczędzająca w ten sposób kapitał 40 lat otrzyma aż 2446 zł, co stanowi znaczącą pozycję w budżecie domowym" - powiedział Kowalski, cytowany w komunikacie.

    W ramach programu zaimplementowane zostaną kluczowe dla wzrostu oszczędności Polaków mechanizmy, przede wszystkim III filar emerytalny w postaci Pracowniczego Planu Kapitałowego (PPK) lub Indywidualnego Planu Kapitałowego (IPK) w połączeniu z istniejącymi elementami trzeciego filaru (IKZE, IKE), które zostaną odbiurokratyzowane. Dodatkowo, Polacy będą mogli inwestować w ramach kilku nowoczesnych programów oszczędnościowych, podkreśliła Federacja.

    Główne założenia przyjęte w PBK to m.in. realna roczna stopa zwrotu z inwestycji na poziomie 3%, realne roczne tempo wzrostu wynagrodzenia wynoszące 2% oraz blisko 30% wkładu w postaci atrakcyjnych dla pracownika i pracodawcy zachęt ze strony Państwa.

    FPP zwraca też uwagę na planowane wprowadzenie możliwości inwestowania w nieruchomości w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) działającego na zasadach funduszy inwestycyjnych zajmujących się nieruchomościami (odpowiednik REIT).

    "Ministerstwo zapowiada jeszcze jedno bardzo ważne udogodnienie w kwestii oszczędzania na przyszłą emeryturę, a mianowicie centralną elektroniczną ewidencję przy ZUS. Ta funkcjonalność jest czymś zupełnie nowym i z pewnością motywującym do oszczędzania. Wszystkie zgromadzone w ramach III filaru środki będzie można na bieżąco śledzić w panelu przypiętym do standardowego konta bankowego. Co istotne, zgromadzone środki będą mogły wspomagać Polaków w codziennym życiu, nie tylko na emeryturze. Ustawodawca zaplanował m.in., że do 15% środków będzie można wykorzystać w przypadku problemów zdrowotnych, czy też użyć ich jako wymagany udział własny przy zakupie mieszkania. Takie elastyczne podejście zdaniem FPP jest godnym pochwały, nowoczesnym myśleniem o zabezpieczeniu bytu polskich obywateli" - wskazał też Kowalski.

    Federacja Przedsiębiorców Polski jest organizacją, której nadrzędnym celem jest zapewnienie właściwego rozwoju oraz bezpieczeństwa zarówno pracodawcom, jak i pracownikom.

    (ISBnews)

     

  • 27.02, 11:28Sasin z PiS: Przewalutowanie kredytów frankowych to nadal aktualny cel 

    Warszawa, 27.02.2017 (ISBnews) - Przewalutowanie kredytów frankowych do cel, do którego politycy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) nadal będą dążyć, ale uległa zmianie taktyka ze względu na ewentualne koszty wdrożenia takiego rozwiązania, wynika ze słów przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych Jacka Sasina.

    "Cel, który zakreśliliśmy czyli przewalutowanie kredytów frankowych to jest cel do którego w dalszym ciągu chcemy dążyć. Raczej zostaliśmy zmuszeni do zmiany taktyki, tak bym to określił" - powiedział Sasin w wywiadzie dla Programu Trzeciego Polskiego Radia. 

    "Kiedy przyjrzeliśmy się tej sprawie bliżej, dostrzegliśmy bardzo duże niebezpieczeństwo dla nas wszystkich jako dla obywateli" - podkreślił.

    Jednocześnie dodał, że przed wyborami politycy z PiS nie mieli dostępu do informacji o kondycji systemu bankowego. "Rzeczywiście, nie wzięliśmy pod uwagę okoliczności, że tego typu jednorazowe działanie ustawowe naraziłoby Polskę na możliwe skargi przed międzynarodowymi trybunałami ze strony banków, które w większości są instytucjami zagranicznymi" - powiedział Sasin.

    Według niego, te instytucje mogłyby skarżyć państwo polskie z tytułu m.in. utraconych zysków. "Efekt mógłby być taki, że za operacje przewalutowania zapłacilibyśmy wszyscy, bo Polska mogłaby zapłacić wysokie odszkodowania" - dodał.

    Przypomniał, że w zeszłym tygodniu sejmowa podkomisja, której również przewodniczy, zwróciła się do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) z prośbą o dokonanie odpowiednich szacunków skutków kosztów wszystkich trzech projektów w ciągu miesiąca. "Po tym jednym miesiącu zdecydujemy, który projekt będzie wiodący, bo tych projektów nie da się połączyć" - wskazał przewodniczący. 

    Dodał, że jest duża szansa na to, że tym wiodącym projektem będzie projekt prezydencki.

    Jednocześnie podkreślił, że projekt prezydencki nie zamyka sprawy i jest to dopiero pierwszy krok i te "kolejne działania już się toczą" .

    W połowie lutego prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że posiadacze kredytów hipotecznych denominowanych w CHF powinni "wziąć sprawy we własne ręce" i zacząć walczyć w sądach. Według niego, procesy dadzą też rekompensaty, choć potrwa to dłużej - to byłoby "nieporównanie łatwiejsze" do akceptacji przez międzynarodowy świat finansowy. 

    (ISBnews)

     

  • 14.02, 14:11Morawiecki: Zmiany w OFE zostaną wdrożone w 2018 r.  

    Warszawa, 14.02.2017 (ISBnews) - Prace nad konkretnymi zmianami w otwartych funduszach emerytalnych (OFE) ma rozpocząć W najbliższych miesiącach resort rozwoju wraz z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych i ministerstwem rodziny, wynika z wypowiedzi wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Zmiany miałby zostać wdrożone w 2018 r. 

    "W kontekście OFE, prace analityczne trwają od kilku miesięcy. W najbliższych kilku miesiącach przystąpimy do pracy wraz z ZUS, minister Rafalską i ministerstwem rodziny nad pracami konkretyzującymi zmiany w OFE w taki sposób, żeby były one zgodne z naszymi pierwotnymi założeniami" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. 

    "75% umownie - te wszystkie środki, które są zainwestowane w akcje, [chcemy] żeby były nadal inwestowane w dużo bardziej rozsądny sposób z punktu widzenia profilu inwestycyjnego i ryzyka przyszłego emeryta, a pozostałe 25% - żeby były zarządzane w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju i FRD, z uwzględnienie kapitału na rzecz przyszłych emerytów. Planujemy to wdrożyć w 2018 roku" - dodał wicepremier. 

    Wcześniej, 22 grudnia ub. r. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów (KERM) zarekomendował przyjęcie Informacji Rady Ministrów dla Sejmu o skutkach obowiązywania ustaw dotyczących funkcjonowania systemu ubezpieczeń społecznych wraz z propozycjami zmian. Zgodnie z rekomendacjami dokumentu, 25% środków zgromadzonych w OFE ma zostać przekazanych do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD), a 75% aktywów na indywidualne konta emerytalne w ramach III filaru.

    MF w komunikacie wskazał wtedy, że powyższa koncepcja wychodzi naprzeciw konieczności przebudowy modelu funkcjonowania OFE oraz wzmocnienia powszechnych emerytalnych programów kapitałowych, które to działania zostały wskazane w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju oraz rozwinięte w Programie Budowy Kapitału.

    (ISBnews)

     

  • 10.02, 12:37Prezydent podpisał nowelizację ustawy o 'małych' SKOK-ach 

    Warszawa, 10.02.2017 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (SKOK), wprowadzającą definicję "małej kasy" oraz łagodniejsze podejście do nadzoru nad kasami przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), podała Kancelaria Prezydenta.

    "Podstawowym celem nowelizacji jest realizacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 31 lipca 2015 r. (sygn. akt K 41/12). Przywołanym wyrokiem Trybunał orzekł, że art. 60 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych w zakresie, w jakim nie ogranicza środków nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego nad działalnością małych kas, jest niezgodny z art. 22 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 58 ust. 1 Konstytucji RP" - czytamy w komunikacie.

    Przedmiotowa ustawa wprowadza definicję legalną "małej kasy". Jest to kasa, której suma aktywów bilansu na koniec roku obrotowego nie przekraczała 20 mln zł, a średnioroczna liczba członków w ostatnim roku obrotowym nie przekraczała 10 tys. osób, podano również.

    "Zgodnie ze zmienianym art. 60 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, działalność kas i Kasy Krajowej będzie podlegała nadzorowi sprawowanemu przez KNF" - czytamy dalej.

    Ustawa dodaje art. 60a ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych przewidujący, że nadzór nad kasami i Kasą Krajową sprawowany jest przy uwzględnieniu zasady stosowania środków nadzorczych i naprawczych przez KNF, uwzględniających skalę działalności kas oraz stosowanie środków łagodniejszych, jeżeli nie ma konieczności zastosowania środków dalej idących. Powyższa zasada dotyczy również czynności nadzorczych, podsumowano w komunikacie.

    (ISBnews)

     

  • 10.02, 12:23Sejm uchwalił zmiany w ust. o obrocie instrumentami finansowymi 

    Warszawa, 10.02.2017 (ISBnews) - Sejm uchwalił rządowy projekt nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw dotyczący m.in. zniesienia podziału rynku regulowanego na rynek giełdowy i rynek pozagiełdowy, a także zmiany organu wydającego zezwolenie na prowadzenie giełdy. Obecnie ustawa trafi do Senatu.

    Projekt ustawy zakłada m.in. zmianę organu wydającego zezwolenie na prowadzenie giełdy.

    "Zasadniczym celem zmiany organu wydającego zezwolenie na prowadzenie rynku regulowanego z ministra właściwego do spraw instytucji finansowych na Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) jest skrócenie procesu licencjonowania w Polsce giełd instrumentów finansowych oraz skupienie spraw związanych z nadzorem nad rynkiem kapitałowym w całości w ustawowo powołanym do tego organie, jakim jest Komisja Nadzoru Finansowego" – czytamy w uzasadnieniu ustawy.

    W konsekwencji proponowanych zmian organem uprawionym do wydania zezwolenia zostanie KNF. Organ ten będzie jednocześnie właściwy w sprawie cofnięcia takiego zezwolenia, a także zakazania prowadzenia rynku regulowanego, podano także.

    Celem projektu ustawy jest także zniesienie, nieuzasadnionego w chwili obecnej, podziału rynku regulowanego na rynek giełdowy i rynek pozagiełdowy. Efektem regulacji będzie objęcie wymienionych typów rynku tym samym pojęciem rynku regulowanego, podano w uzasadnieniu.

    "Projekt zakłada, że spółka prowadząca obecnie rynek giełdowy, tj. Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie SA, oraz spółka prowadząca rynek pozagiełdowy, tj. BondSpot SA, z mocy prawa staną się spółkami prowadzącymi dwa odrębne rynki regulowane. W projekcie przewidziano odpowiednie okresy przejściowe na dostosowanie prowadzonej działalności przez obie spółki (m.in. wysokości kapitału własnego spółki prowadzącej rynek pozagiełdowy, treści statutów oraz regulaminów rynków)" - czytamy także.

    Projekt przewiduje również wprowadzenie regulacji dotyczących instytucji rachunku derywatów.

    Wprowadzane regulacje m.in. zdefiniują podmioty uprawnione do prowadzenia ewidencji instrumentów pochodnych, sprecyzują zakres zezwoleń na prowadzenie tej ewidencji przy jednoczesnym określeniu urządzeń ewidencyjnych, na których mają być rejestrowane instrumenty pochodne, a także wskazane zostaną zasady ustalania podmiotów uprawnionych do danego instrumentu pochodnego, zasady przenoszenia praw i obowiązków z określonych instrumentów pochodnych.

    "Konsekwencją projektowanych zmian będzie również dostosowanie przepisów innych ustaw (ustawy o ostateczności rozrachunku w systemach płatności i systemach rozrachunku papierów wartościowych oraz zasadach nadzoru nad tymi systemami oraz ustawy - Prawo upadłościowe)" – czytamy również. 

    (ISBnews)

     

  • 10.02, 08:24Kaczyński: Posiadacze kredytów w CHF powinni 'wziąć sprawy w swoje ręce' 

    Warszawa, 10.02.2017 (ISBnews) - Posiadacze kredytów hipotecznych denominowanych w CHF powinni "wziąć sprawy we własne ręce" i zacząć walczyć w sądach, uważa prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosław Kaczyński.

    "Sądzę, że powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach - nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi. Rząd nie może podejmować działań, które np. doprowadzą do zachwiania systemu bankowego. Byłby to straszny cios dla wszystkich obywateli" - powiedział Kaczyński w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.

    Procesy dadzą też rekompensaty, choć potrwa to dłużej - to byłoby "nieporównanie łatwiejsze" do akceptacji przez międzynarodowy świat finansowy, a z tym "musimy się liczyć" - dodał szef PiS.

    W końcu stycznia powołano speckomisję w ramach sejmowej Komisji Finansów Publicznych, a jej przewodniczący oraz szef Komisji Finansów Publicznych Jacek Sasin zapowiadał, że do przerwy wakacyjnej Komisja powinna zakończyć prace nad prezydenckim projektem ustawy dotyczącej kredytów walutowych (regulującej spready), przy czym może on zawierać dodatkowo elementy z dwóch innych projektów dotyczących takich kredytów, zgłoszonych przez posłów Kukiz '15 i Platformy Obywatelskiej (PO).

    Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki dotyczy walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej". Projekt zakłada, że spready byłyby zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie 350 tys. zł na jedną osobę.

    (ISBnews)

  • 09.02, 08:05Nowak z MF: Należy procedować tylko prezydencki projekt dot. kredytów w CHF 

    Warszawa, 09.02.2017 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów uważa, że do kolejnych prac w sejmowej Komisji Finansów Publicznych powinien zostać wybrany projekt prezydencki dotyczący tzw. spreadów, wynika z wypowiedzi wiceministra finansów Piotra Nowaka. Również Narodowy Bank Polski (NBP) skłania się do prezydenckiego projektu ustawy.

    "W naszej ocenie, spośród tych trzech projektów akceptowalnym do dalszych prac jest projekt pana Prezydenta. Natomiast w przypadku dwóch pozostałych projektów byli byśmy przeciwni kontynuowaniu prac" - powiedział Nowak podczas posiedzenia specjalnej podkomisji do rozpatrzenia trzech projektów dotyczących projektów ustaw związanych z kredytami frankowymi.

    Dodał, że obecnie minister rozwoju i finansów jest członkiem Komitetu Stabilności Finansowej (KSF) na którym uchwały są podejmowane jednogłośnie i generalnie stanowisko resortu pokrywa się z komunikatami KSF.

    Członek zarządu NBP Jacek Bartkiewicz wskazał, że w opinii KSF portfele walutowe kredytów mieszkaniowych w ujęciu ekonomicznym nie generują istotnego ryzyka systemowego dla stabilności systemu finansowego.

    "KSF zaproponował 9 rekomendacji skierowanych do instytucji sieci bezpieczeństwa. […] KNF w wyniku tych rekomendacji jest zobowiązany do wydania pewnych rekomendacji dobrych praktyk w zakresie restrukturyzacji tych kredytów, co będzie swoistym drogowskazem jak taka restrukturyzacja powinna przebiegać" - powiedział Bartkiewicz.

    Podkreślił, że według stanowiska NBP, istnieją społeczne przesłanki do ingerencji państwa w określone sprawy.

    "Jeżeliby uznać tę sprawę, to projekt prezydencki ma tutaj najlepsze podstawy, przy czym działania nie mogą prowadzić do destabilizacji systemu finansowego, nie powinny zachęcać do zachowań prowadzących do wzrostu ryzyka systemowego i oczywiście działania pomocowe powinny być właściwie kierowane, nie powinny mieć charakteru powszechnego" - powiedział także członek zarządu NBP.

    W końcu stycznia, kiedy powołano speckomisję, jej przewodniczący oraz szef Komisji Finansów Publicznych Jacek Sasin zapowiadał, że do przerwy wakacyjnej Komisja powinna zakończyć prace nad prezydenckim projektem ustawy dotyczącej kredytów walutowych (regulującej spready), przy czym może on zawierać dodatkowo elementy z dwóch innych projektów dotyczących takich kredytów, zgłoszonych przez posłów Kukiz '15 i Platformy Obywatelskiej (PO).

    W połowie stycznia br. KSF przyjął uchwałę w sprawie rekomendacji dotyczącej restrukturyzacji portfela kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Rekomendacja ta przewiduje m. in. podniesienie wagi ryzyka dla walutowych kredytów mieszkaniowych w bankach stosujących standardowe metody szacowania wymogu kapitałowego do 150%, tj. maksymalnego poziomu dopuszczanego przez rozporządzenie UE.

    Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki dotyczy walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej". Projekt zakłada, że spready byłyby zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie 350 tys. zł na jedną osobę.

    Wniesiony przez grupę posłów Klubu Poselskiego Kukiz'15 poselski projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów zakłada m.in. wprowadzenie zakazu udzielania kredytów w obcych walutach. Zgodnie z proponowanymi przepisami zawarte kredyty - nawet te, które zostały spłacone lub wypowiedziane - będzie można zrestrukturyzować, jeśli chodzi m.in. o kwotę kredytu czy wysokość rat. Wnioskodawcy proponują, by bank dokonywał przeliczenia kwoty kredytu w ten sposób, że wysokość kredytu - będąca podstawą naliczania opłat i odsetek, w konsekwencji również wysokości rat - byłaby ustalana na podstawie rzeczywiście wypłaconej kredytobiorcy kwoty w walucie polskiej. Kredyty byłyby przeliczane po kursie obowiązującym w dniu wypłaty pieniędzy, raty kredytowe natomiast po kursie z dnia dokonywania spłaty. Procedura restrukturyzacji rozpoczynałaby się złożeniem pisemnego wniosku do banku. Konsument miałby na to 2 lat od dnia wejścia w życie ustawy.

    Zasady restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej, proponowane przez posłów Platformy Obywatelskiej zakładają m.in., że kredytobiorca zadłużony w obcej walucie będzie mógł przewalutować swój dług po obecnym kursie. Najpierw jednak bank przeliczy, ile wynosiłaby wartość zadłużenia, gdyby ten kredyt był zaciągnięty w złotych przy parametrach z dnia udzielenia kredytu. Różnica w zadłużeniu - pomiędzy kredytem w obcej walucie i w polskim złotym - byłaby podzielona po połowie pomiędzy bank i kredytobiorcę. Na swoją połowę kosztów kredytobiorca mógłby otrzymać nowy kredyt. Oprocentowanie tego kredytu nie byłoby wyższe niż stopa referencyjna NBP. Na oprocentowanie reszty kredytu - równej wartości zadłużenia hipotetycznego kredytu w złotych -  składałaby się marża banku identyczna, jak dla kredytobiorców w złotych i obecny WIBOR. Przewalutowanie kredytu byłoby możliwe do 2020 r. Program miałby objąć osoby posiadające mieszkania nie większe niż 75 m2 i domy do 100 m2.

    (ISBnews)

     

  • 02.02, 09:28Senat przyjął nowelę o 'małych' SKOK-ach 

    Warszawa, 02.02.2017 (ISBnews) - Senat przyjął bez poprawek nowelizację ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (SKOK). Nowela dotyczy przede wszystkim "małych kas". 

    "Ta ustawa będzie dotyczyła 9 kas, posiadają one wskaźniki wypłacalności powyżej wymagalnego progu. Wielkość ich aktywów ograniczona do 20 mln zł powoduje, że nie wpływają one na ryzyko systemowe. KNF będzie mógł i tak decydować o poziomie sprawowania nadzoru nad tymi kasami" - powiedział senator Arkadiusz Grabowski - sprawozdawca z Komisji Budżetu i Finansów Publicznych - podczas posiedzenia w Senacie. 

    Podkreślił, że nowela dotyczy przede wszystkim "małych kas", których suma aktywów nie przekracza 20 mln zł, a liczba członków kasy nie przekracza 10 tys. osób.

    "Nowelizacja nakłada na małe kasy obowiązek przekazywania Komisji Nadzoru Finansowego informacji o spełnieniu i utracie tego statusu, jak również o tym, że nie wyrażają woli posiadania takiego statusu w kolejnym roku obrotowym. Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia" - czytamy w sprawozdaniu Senatu. 

    Nowela ustawy dostosowuje prawo do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 31 lipca 2015 roku. Trybunał  uznał wtedy, że ustawa o SKOK-ach z 2009 roku, w zakresie nadzoru KNF nad „małymi kasami" jest niezgodna z ustawą zasadniczą.

    (ISBnews)

     

  • 01.02, 18:19Kachniewski z SEG: Ustawa o biegłych rewidentach wpłynie na sprawozdania spółek 

    Warszawa, 01.02.2017 (ISBnews) - Nowelizacja ustawy o biegłych rewidentach dopuszczająca skrócenie z 10 do 5 lat okresu współpracy firmy audytorskiej z jednym klientem może spowodować m.in.,że w wielu przypadkach spółki nie będą w stanie na czas przygotować półrocznych sprawozdań, uważa prezes Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych Mirosław Kachniewski. Kolejna propozycja związana z zakazem świadczenia jakichkolwiek dodatkowych usług biegłego rewidenta dla klientów może wpłynąć na wzrost cen takich usług. 

    Według Kachniewskiego, propozycja skrócenia terminu współpracy pomiędzy firmą audytorską, a spółką niesie za sobą wiele ryzyk, które można podzielić trzy grupy.

    "Po pierwsze, ograniczyłoby to korzyści wynikające z wzajemnego poznania. Po drugie, odejście od terminu przyjętego w ramach UE spowodowałoby, że termin rotacji w przypadku polskiej spółki byłby inny, niż dla reszty grupy kapitałowej zlokalizowanej w innych krajach. Po trzecie wreszcie, wprowadzenie tej regulacji w trybie pilnym, bez odpowiednich przepisów przejściowych, oznaczałoby, że w wielu przypadkach emitenci nie będą w stanie wywiązać się z obowiązkowego przeglądu półrocznych sprawozdań w oczekiwanym przez inwestorów (i regulatora) terminie" - powiedział ISBnews Kachniewski.

    Jego zdaniem, problem dotyczyłby około 160 spółek, które w najbliższych tygodniach bardzo szybko musiałyby dokonywać wyboru biegłego rewidenta, pomimo ważnej umowy na badanie sprawozdań finansowych.

    Kachniewski uważa również, że kolejna propozycja związana z zakazem świadczenia jakichkolwiek dodatkowych usług biegłego rewidenta dla klientów może wpłynąć na wzrost cen takich usług.

    "Biegły, który zbadał sprawozdania finansowe spółki, jest osobą, która może najlepiej i najtaniej doradzić. Zna specyfikę emitenta, może ją odnieść do reszty branży i dlatego jest szczególnie groźnym konkurentem, więc nic dziwnego, że jest zwalczany z całą bezwzględnością. Oczywiście, świadczenie usług dodatkowych powinno być ograniczone (i już jest w obecnych regulacjach), aby nie było pokusy wpływania na wynik audytu za pośrednictwem opłat za inne usługi, ale całkowity zakaz spowoduje, że spółki nie będą mogły korzystać z najlepszej i najtańszej porady" - uważa Kachniewski.

    W jego opinii, idea łączonego audytu jest ciekawa, ale ma sens realizacji tylko wówczas, kiedy oparta jest o zasadę dobrowolności, kiedy biegli widzieć będą wzajemną korzyść z takiej formuły.

    "Jeśli firmy będą zmuszane do współpracy, to nie wróży to dobrze jakości badania sprawozdań finansowych. Logicznym wydaje się zachęcanie do łączonego audytu poprzez np. wydłużanie okresu rotacji, ale jeśli miałoby to się odbyć poprzez przymus administracyjny to skończy się tym, że audyt będzie gorszy i droższy" - dodał prezes SEG.

    Według Kachniewskiego, spółki z WIG20 czy WIG30, które w pierwszej kolejności wybierają usługi audytorskie wykonywane przez jedną z "wielkiej czwórki" czynią tak w dużej mierze ze względu na ich strukturę własnościową. "Zagraniczni inwestorzy czują się bardziej komfortowo, jeśli sprawozdania finansowe badane są przez znaną im firmę. Dodatkowo niektóre spółki notowane na GPW należą do zagranicznych grup kapitałowych audytowanych przez daną firmę, więc z oczywistych względów taki sam wybór dotyczy polskiej spółki" - wskazał prezes.

    Kachniewski podkreślił również, że ze względu na korzyści skali i doświadczenia z rynków bardziej rozwiniętych, największe firmy audytorskie są najlepiej przygotowane do badania szczególnie skomplikowanych przypadków, gdzie specyfika modelu biznesowego wymaga bardzo specjalistycznego podejścia.

    Marek Knitter

    (ISBnews)

  • 01.02, 09:08UKNF jest za zakazem wynagrodzenia pośredników kredytowych przez banki  

    Warszawa, 01.02.2017 (ISBnews) - Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) chce wprowadzenia zakazu wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawców, tj. banki. Zmiana ta pozwoli budować bezpieczne portfele kredytów hipotecznych oraz ograniczy możliwość wystąpienia w Polsce negatywnych zjawisk o charakterze systemowym, ocenia UKNF.

    W stanowisku UKNF w sprawie zakazu wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawców przewidzianego w projekcie ustawy o kredycie konsumenckim oraz nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami podkreślono, że jednym z celów regulacyjnych jest zapewnienie wysokiej jakości portfeli kredytów hipotecznych budowanych przez banki, co leży w interesie wszystkich uczestników rynku. 

    "Mając powyższe na uwadze, jak również w celu ograniczenia możliwości wystąpienia w Polsce negatywnych zjawisk o charakterze systemowym, UKNF już na wczesnym etapie prac legislacyjnych nad projektem ustawy postulował wprowadzenie zakazu wynagradzania pośredników kredytowych przez kredytodawców" - czytamy w stanowisku.

    Urząd podkreślił, iż Stały Komitet Rady Ministrów w dniu 8 grudnia 2016 r., przychylając się do argumentacji przedstawionej przez UKNF, rekomendował Radzie Ministrów wprowadzenie tego zakazu do projektu, podano także. 

    UKNF przypomina, że wynagrodzenie jest obecnie wypłacane pośrednikowi przez bank, co nie oznacza, że kredyt wzięty bezpośrednio w banku jest dla klienta tańszy. Obecnie klient ponosi takie same koszty skorzystania z usługi kredytowej bez względu na to, czy zaciąga kredyt bezpośrednio w banku czy przy udziale pośrednika. 

    "W obecnym modelu wynagradzania pośredników, kredytodawcy wliczają w koszty kredytu koszty związane z pozyskaniem kredytobiorcy przez pośrednika. Bank wypłaca pośrednikowi prowizję z tytułu wykonania czynności pośrednictwa, które w tej części zastępują pracę pracownika bankowego w oddziale.W związku z powyższym, kredytobiorcy, nie wprost, ale pośrednio, są obarczeni kosztem pośrednictwa. Dlatego też - po zmianie modelu na taki, w którym pośrednik będzie wynagradzany przez kredytobiorcę - kredytodawcy adekwatnie powinni obniżyć koszty kredytu" - czytamy dalej. 

    Według UKNF, trudno zgodzić się ze stwierdzeniem, że proponowane w nowelizacji podejście wyeliminuje pośredników z rynku - pośrednicy nie oferują swych usług bowiem wyłącznie w obszarze kredytu hipotecznego, ale i wykonują inne usługi. 

    "Z danych pochodzących z prezentowanego przez podmioty działające na rynku pośrednictwa hipotecznego raportu przygotowanego przez PwC wynika, że przychody pośredników z tytułu tego rodzaju działalności w ujęciu przeciętnym nie są wysokie (około 35 tys. zł rocznie). Tym samym nie jest prawidłowa prezentowana teza, że nakłady kredytodawców na utrzymanie udziałów w rynku wzrosną" - czytamy także w stanowisku. 

    Komisja odniosła się także do stwierdzenia, że wprowadzenie bardziej restrykcyjnego rozwiązania krajowego może ograniczyć kredytobiorcom - szczególnie z mniejszych miejscowości - dostęp do usług profesjonalnego doradztwa, co doprowadzi do sytuacji, w której skorzystają oni z usług najbliższego banku - bez niezbędnej analizy ofert innych instytucji. 

    "Tymczasem należy przede wszystkim pamiętać, że jest to specyficzna umowa, wiążąca strony na wiele lat, w odniesieniu do której w pełni powinny być stosowane zasady odpowiedzialnego kredytowania, a dokonanie przez kredytobiorcę analizy oferty banków będzie prowadzić do wzrostu jego świadomości co do charakteru tego rodzaju umowy. Dodatkowo, zakładając, że w mniejszych miejscowościach klient ma ograniczony dostęp do banków, można przyjąć, że będzie on miał odpowiednio ograniczony dostęp do pośredników finansowych" - podkreślił Urząd. 

    W warunkach powszechności korzystania z internetu oraz portali internetowych, które umożliwiają porównywanie różnego rodzaju produktów, każdy kredytobiorca ma dostęp do oferty banków, a w razie braku kompetencji do wybrania odpowiedniej oferty, będzie mógł skorzystać z usługi pośrednika w najbliższej miejscowości (tak samo jak w przypadku najbliższego banku lub banku, którego jest klientem), podano także. 

    UKNF przypomina, że unijna Dyrektywa MCD (ustawa stanowi wdrożenie do krajowego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/17/UE z dnia 4 lutego 2014 r. w sprawie konsumenckich umów o kredyt związanych z nieruchomościami i zmieniającej dyrektywy 2008/48/WE i 2013/36/UE oraz rozporządzenie (UE) nr 1093/2010) pozostawia sprawę zakazu wypłaty wynagrodzeń prowizyjnych pośredników w gestii krajów członkowskich. 

    "Ku przestrodze należy przywołać zjawisko hipotecznych kredytów walutowych, które w krótkim czasie od pojawienia się na rynku i dynamicznego ich rozwoju, wskutek czynników związanych z ryzykiem rynkowym, urosło do rangi kategorii niosącej ze sobą ryzyko systemowe. Odejście od podejścia proponowanego w obecnym brzmieniu projektu oznaczałoby brak wyciągania wniosków z negatywnych doświadczeń uzyskanych w innych obszarach rynku" - czytamy także w stanowisku. 

    (ISBnews) 

     

     

     

     

     

     

     

  • 31.01, 12:13FPP proponuje zachęty dla firm dot. transparentnych płatności elektronicznych 

    Warszawa, 31.01.2017 (ISBnews) - Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) postuluje wprowadzenie specjalnych zachęt dla tych przedsiębiorców, którzy szybko skorzystają z nowego systemu transparentnych płatności elektronicznych lub już obecnie prowadzą działalność w taki sposób, by przepływy pieniężne i dokumentacja księgowa były transparentne.

    FPP podkreśla, że Program rozwoju cyfrowej Polski - jeden z elementów Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju – obejmuje wprowadzenie transparentnych płatności elektronicznych, zwłaszcza w odniesieniu do działalności gospodarczej oraz Polskiej Karty Płatniczej. Jest to także szansa na uszczelnienie systemu podatkowego i zwiększenie wpływów do budżetu państwa.

    "Wbrew pozorom system transparentnych płatności będzie sprzyjał rozwojowi małej przedsiębiorczości, natomiast dodatkowe zachęty mogą usunąć bariery lub obawy przedsiębiorców. To kolejny czynnik, który może wesprzeć wzrost gospodarczy i stymulować przedsiębiorczość. Warto zauważyć, że wdrożenie Polskiej Karty Płatniczej to oszczędności zarówno dla obywateli, jak i sektora bankowego - przy jednoczesnych korzyściach dla budżetu państwa" - powiedział przewodniczący FPP Marek Kowalski, cytowany w komunikacie.

    W grudniu 2016 roku Ministerstwo Rozwoju i Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT) podpisały list intencyjny odnośnie uruchomienia platformy e-paragonów z kas fiskalnych, umożliwiającej ich dystrybucję bezpośrednio do konsumentów. Według założeń, e-paragony mają być wprowadzone od 2018 r.

    "Zgodnie z intencjami Ministerstwa Rozwoju, realizujemy proces elektronizacji i usprawnienia obrotu gospodarczego, a także upowszechnienia płatności bezgotówkowych. Naszym celem jest wdrożenie transparentnych płatności bezgotówkowych i elektronicznego obiegu dokumentów. Dlatego zarówno regulacje prawne, jak i ułatwienia dla przedsiębiorców będą uwzględniały te aspekty. Program Cashless Poland to zapewnienie dominującego udziału transakcji bezgotówkowych w obrocie gospodarczym, w szczególności przez narodowy schemat płatniczy, który ułatwi m.in. opłacanie czynności administracyjnych oraz zmniejszy prowizje płacone przez firmy i obywateli od każdej transakcji bezgotówkowej" - podkreślił wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński, cytowany w komunikacie.

    Proponowany w przepisach model zakłada, że kasy fiskalne od stycznia 2018 roku będą podłączone online i będą automatycznie przesyłać dane o sprzedaży do centralnego repozytorium prowadzonego przez Ministerstwo Finansów. Jednocześnie, kasy poza wydawaniem papierowych paragonów klientom będą wysyłać elektroniczne paragony zainteresowanym użytkownikom, którzy wyrażą na to zgodę i zarejestrują się. Pośredniczyć w tym będzie przygotowywana przez KIGEiT platforma dystrybucji paragonów elektronicznych z kas fiskalnych bezpośrednio do konsumentów.

    "System ten ma gwarantować pełną anonimowość przesyłanych danych i może zostać rozszerzony na inne obszary płatności i obrotu gospodarczego. Najprostszą formą będzie przekazanie paragonu elektronicznego na pocztę e-mail lub sms, czy też do aplikacji mobilnych" - wskazał prezes KIGEiT Stefan Kamiński, także cytowany w materiale.

    Wprowadzenie platformy e-paragonów sprawi, że Polska dołączy do grona państw, w których korzysta się z rozwiązań elektronicznych w obszarze rozliczeń między konsumentami a sprzedawcami towarów i usług. Elektroniczne potwierdzenia płatności są szczególnie popularne w takich sektorach jak usługi transportowe (w tym lotnicze) czy hotelarskie, podkreśliła FPP.

    Federacja Przedsiębiorców Polski jest organizacją, której nadrzędnym celem jest zapewnienie właściwego rozwoju oraz bezpieczeństwa zarówno pracodawcom, jak i pracownikom.

    (ISBnews)