ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 27.08, 15:18Rząd ma zająć się jutro projektem ustawy budżetowej na 2025 r. 

    Warszawa, 27.08.2024 (ISBnews) - Rząd ma zająć się jutro projektem ustawy budżetowej na przyszły rok, wynika z porządku obrad Rady Ministrów. Początek posiedzenia zaplanowano na godzinę 10.00.

    Wczoraj szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec zapowiadał w TVN24, że pod koniec tygodnia rząd planuje przyjąć projekt ustawy budżetowej na 2025 r.

    (ISBnews)

  • 27.08, 13:14MAP apeluje o wdrożenie alternatywnych systemów wsparcia dla wybranych jednostek KSE 

    Warszawa, 27.08.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP) apeluje o podjęcie działań zmierzających do wdrożenia alternatywnych do Rynku Mocy systemów wsparcia dla wybranych jednostek wytwórczych Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE). Minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski zwrócił się do przewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów (KERM) Andrzeja Domańskiego o dyskusję w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu Komitetu.

    "W związku z przedłużeniem funkcjonowania rynku mocy do 2028 r., w celu zapewnienia bezpieczeństwa systemu elektroenergetycznego, zaistniała potrzeba zintensyfikowania rozmów dot. funkcjonującego Rynku Mocy, a także podjęcia działań zmierzających do wdrożenia alternatywnych, uzupełniających w stosunku do mechanizmów Rynku Mocy systemów wsparcia dla wybranych jednostek wytwórczych Krajowego Systemu Elektroenergetycznego" - czytamy w piśmie.  

    Wpisując się w sygnalizowaną przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska konieczność rozpoczęcia prac legislacjach i przygotowania wniosku notyfikacyjnego w oparciu o model derogacji, w której aukcje uzupełniające dla jednostek niespełniających limitów emisji (550 g CO2/kWh), odbywają się co roku, odrębnie na poszczególne lata, minister aktywów państwowych jednocześnie rekomenduje:

    - prowadzenie rozmów z Komisją Europejską (w tym na poziomie politycznym na szczeblu unijnym) ukierunkowanych na przedstawienie problemu derogacji dla kryterium emisji 550 g CO2/kWh (tzw. EPS 550) w ramach kontraktów mocowych, w których aukcje uzupełniające będą organizowane dla jednostek niespełniających powyższych limitów emisji, w celu możliwości przyjęcia przez służby Komisji Europejskiej interpretacji, pozwalającej na zorganizowanie aukcji uzupełniających wg modelu rekomendowanego przez Sektor Wytwarzania oraz przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, tj. zorganizowanie 3 aukcji uzupełniających w jednym roku dla okresu 3 lat;

    - podjęcie inicjatywy, celem dalszych uzgodnień międzyresortowych, dotyczącej przygotowania propozycji działań dotyczących wdrożenia mechanizmu wspierającego funkcjonowanie źródeł węglowych dla jednostek niespełniających limitów emisji EPS 550 po 2028 r., aż do czasu ich odstawienia, co przyczyni się do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski, a także uniknięcia luki mocowej od 2029 r.;

    - przygotowanie propozycji kierunków działań, celem dalszych uzgodnień międzyresortowych, dotyczących wdrożenia mechanizmu wspierającego funkcjonowanie inwestycji w nowe moce wytwórcze mogące zastąpić w przyszłości moce węglowe.

    Szef MAP podkreślił także, że "powyższe, konieczne do zrealizowania działania wpływające na bezpieczeństwo energetyczne, należy podkreślić, iż muszą być one ze sobą skorelowane w jednym czasie znajdując odzwierciedlenie w koniecznych uregulowaniach prawnych tj. ustawach czy rozporządzeniach".

    Jednocześnie zwrócił się także – jak zapowiadał wcześniej – o dyskusję nad projektem rozporządzenia MKiŚ w sprawie zmiany wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w latach 2025–2027.

    Przypomniał,  że istotne zwiększenie obowiązku OZE z poziomu 5% do 12%, proponowane w projekcie rozporządzenia wpłynie na wzrost wciąż wysokiej ceny energii elektrycznej, co będzie stanowić znaczące obciążenie dla odbiorców końcowych, przemysłu, jak i całej gospodarki.

    Podkreślił, że wzrost wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii wpływa na wzrost ceny energii elektrycznej o ok. 10 zł/MWh.

    "Z punktu widzenia budżetu państwa, przy utrzymaniu systemu 'mrożenia' cen energii elektrycznej także w roku 2025, z tytułu proponowanej zmiany nastąpi konieczność wygospodarowania w budżecie dodatkowych środków pieniężnych w wysokości ok. 220 mln zł" - czytamy w piśmie.

    Przy kontynuacji programu wsparcia dla firm energochłonnych, biorąc pod uwagę wolumen energii elektrycznej przedsiębiorstw energochłonnych (ok. 30 TWh) oraz wzrost ceny energii elektrycznej o około 10 zł/MWh budżet państwa – jak pisze  Jaworowski- będzie musiał wziąć pod uwagę zwiększone koszty na ten cel o ok. 300 mln zł.

    Minister podkreślił, że "proponowane zmiany są nieuzasadnione również w kontekście planowanych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska kolejnych działań służących ograniczeniu wzrostu cen energii" i ze względu na przedstawione argumenty oraz proinflacyjne oddziaływanie na gospodarkę proponowanego rozwiązania zasugerował pozostawienie obowiązku umorzenia świadectw na niezmienionym poziomie względem roku 2024 - 5%.

    (ISBnews)

  • 27.08, 11:04Projekt dot. okresu przejściowego dla e-doręczeń do 31 grudnia 2025 r. w konsultacjach 

    Warszawa, 27.08.2024 (ISBnews) - Projekt nowelizacji ustawy o doręczeniach elektronicznych, który zakłada wprowadzenie okresu przejściowego dla e-doręczeń do 31 grudnia 2025r. trafił do konsultacji, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

    "W celu zapewnienia skutecznego wdrożenia e-Doręczeń w podmiotach publicznych, proponuje się wprowadzenie okresu przejściowego do 31 grudnia 2025 r., w którym będą one mogły stopniowo dostosowywać się do nowego sposobu prowadzenia korespondencji, tj. dostosować się organizacyjnie, wprowadzić systemy elektronicznego obiegu dokumentów (systemy klasy EZD) oraz poznać nowe rozwiązanie, jakim są e-Doręczenia" - czytamy w uzasadnieniu.

    Analiza oparta na doświadczeniach Ministerstwa Cyfryzacji, związanych z zapewnianiem utrzymania i rozwoju systemów teleinformatycznych, w szczególności ePUAP, jak również projektów informatycznych dotyczących świadczenia usług elektronicznych, pozwala stwierdzić, że okres niezbędny do dokonania zmian technicznych, w szczególności dostosowania ePUAP do e Doręczeń, wynosi około roku, podkreślono.

    W projektowanym okresie przejściowym zostanie zapewniona równoważność doręczania korespondencji za pośrednictwem operatora pocztowego albo w ePUAP oraz w innych systemach dziedzinowych z e-Doręczeniami. Przy czym wprowadzane rozwiązania będą promować doręczanie korespondencji z wykorzystaniem e-Doręczeń.

    Ministerstwo Cyfryzacji planuje jednocześnie prowadzić działania poza legislacyjne zachęcające podmioty publiczne do wdrażania systemów klasy EZD.

    (ISBnews)

  • 27.08, 11:00Prezes ZBP: Decyzja w sprawie wskaźnika zastępującego WIBOR w najbliższym czasie 

    Warszawa, 27.08.2024 (ISBnews) - Narodowa Grupa Robocza jest blisko wyboru wskaźnika, który zastąpi obecnie stosowany WIBOR, zapowiedział prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Tadeusz Białek.  

    "Zakończyliśmy konsultacje i jesteśmy na etapie konkluzji wniosków wynikających z rekomendacji. W niedługim czasie - raczej licząc w dniach - będziemy publikować komunikat o dalszych działaniach. Jesteśmy blisko wyboru wskaźnika, który zastąpi wskaźnik WIBOR, a także wskaźnik WIRON, bo on też nie będzie obowiązujący" - powiedział Białek podczas telekonferencji z dziennikarzami.

    "Harmonogram reformy zostanie utrzymany" – podkreślił.

    Wcześniej prezes ZBP informował, że oprócz rozważanego wcześniej jako następcy WIBOR wskaźnika WIRON analizowane są również wskaźniki WRR i WIRF.

    WIRF to Warszawski Indeks Rynku Finansowego, WRR to Warsaw Repo Rate. WIRF oparty jest o transakcje depozytów niezabezpieczonych w grupie instytucji kredytowych i finansowych.WRR jest indeksem mierzącym stopę procentową transakcji warunkowych (repo i buy-sell-back).

    W końcu marca br. Komitet Sterujący Narodowej Grupy Roboczej ds. reformy wskaźników referencyjnych (Komitet Sterujący NGR) jednogłośnie podjął decyzję o rozpoczęciu procesu przeglądu i analizy wskaźników alternatywnych dla WIBOR typu Risk Free Rate (RFR). Przegląd będzie obejmował zarówno WIRON, jak i inne możliwe indeksy lub wskaźniki. Wniosek w tej sprawie złożyło Ministerstwo Finansów.

    W 2022 r. Komitet Sterujący NGR zaproponował zamianę w przyszłości wskaźnika WIBOR na wskaźnik WIRON: stopę referencyjną wolną od ryzyka opartą o depozyty rynku finansowego i przedsiębiorstw. Następnie prowadzono prace przygotowawcze, w tym prace analityczne nad zachowaniem się tego wskaźnika w różnych warunkach ekonomicznych, w szczególności na podstawie danych z poprzednich lat.

    W październiku 2023 r. Komitet Sterujący KS NGR ds. reformy wskaźników referencyjnych zdecydował o przesunięciu finalnego momentu konwersji WIBOR na iny wskaźnik referencyjny na koniec 2027 r. Poprzednia wersja mapy drogowej przewidywała koniec konwersji na 2025 r.

    Odchodzenie od wskaźników typu IBOR i zastępowanie ich wskaźnikami wolnymi od ryzyka wynika z zaleceń organizacji międzynarodowych, w szczególności Międzynarodowej Organizacji Komisji Papierów Wartościowych (International Organization of Securities Commissions) oraz Rady Stabilności Finansowej (Financial Stability Board). Podążając śladem dojrzałych rynków, również Polska przeprowadza proces wdrożenia nowego wskaźnika referencyjnego typu RFR.

    (ISBnews)

  • 27.08, 10:15MKiŚ: Po liberalizacji przepisów dot. wiatraków, 22% kraju - dostępne dla tych inwestycji 

    Warszawa, 27.08.2024 (ISBnews) - Liberalizacja przepisów ustawy wiatrakowej i zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań do 500 m z 700 obecnie doprowadzi do zwiększenia terenów na tego typu inwestycje do 22% terytorium kraju z 15% obecnie, wynika z wypowiedzi minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski.

    "Zwiększamy teren kraju mniej więcej z 15% dostępności dla tego typu inwestycji do 22%. Blisko jedna czwarta kraju będzie dostępna dla tego typu inwestycji" - powiedziała Hennig-Kloska w TVN24.

    "Będziemy chronić zarówno gospodarstwa domowe, jak i - zgodnie z oczekiwaniem też społecznym - obiekty Natura 2000, czy też parki narodowe. Natomiast 1/4 kraju wystarczy, by - w mojej ocenie - rozwój energii wiatrowej w Polsce przyspieszył" - dodała minister.

    "Dziennik Gazeta Prawna" podał, że MKiŚ planuje wprowadzenie tzw. strefy buforowej dla budowy wiatraków, która ma wynosić 500 m od granic rezerwatów przyrody i 1,5 km od granic parków narodowych i obszarów Natura 2000 chroniących ptaki i nietoperze.

    Hennig-Kloska poinformowała dzisiaj, że projekt, który ma  co do zasady zmniejszyć minimalną odległość wiatraków od zabudowań do 500 m z 700 obecnie ma trafić we wrześniu do konsultacji społecznych. 

    (ISBnews)

  • 27.08, 09:48MKiŚ: Projekt ustawy liberalizującej budowę wiatraków trafi do konsultacji we wrześniu 

    Warszawa, 27.08.2024 (ISBnews) - Projekt ustawy zmniejszającej minimalną odległość dużych wiatraków od zabudowań do 500 m z 700 m ma trafić we wrześniu do konsultacji społecznych, a prawdopodobnie do końca roku - do prac parlamentarnych, poinformowała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

    "Jest procedowana przez rząd. Po pierwsze, […] nie było zgody na pójście ścieżką poselską, więc pracujemy ścieżką rządową - ona trwa 8-9 miesięcy. […] Ustawa we wrześniu trafi do konsultacji społecznych i wierzę, że do końca roku trafi do parlamentu" - powiedziała Hennig-Kloska w TVN24.

    Odnosząc się do uwagi, że w takim razie ta ustawa zostanie uchwalona pod koniec 2025 r. i wejdzie w życie w 2026 r., stwierdziła: "pełen tryb rządowy potrafi tyle trwać".

    Minister podkreśliła, że przebudowa systemu energetycznego to nie tylko jest zmniejszenie odległości i zwiększenie obszaru, na terenie którego można np. stawiać wiatraki, ale także przyspieszenie procesu inwestycyjnego, wprowadzenie rozmaitych uproszczeń i ułatwień.

    Jednocześnie poinformowała, że zmniejszenie odległości wiatraków od zabudowań z 700 m do 500 m doprowadzi do zwiększenia terenu, na którym będzie można podejmować tego typu inwestycje z 15% terytorium do 22%.

    Na początku lipca w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów podano, że rząd planuje przyjęcie w III kw. projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw, zakładający m.in. liberalizację zasad lokalizowania elektrowni wiatrowych na lądzie poprzez zmniejszenie odległości wiatraków od zabudowy do 500 m z 700 m obecnie.

    (ISBnews)

  • 27.08, 09:35MKiŚ: Cena maksymalna energii powinna pozostać na niezmienionym poziomie w 2025 r. 

    Warszawa, 27.08.2024 (ISBnews) - Cena maksymalna energii powinna pozostać na niezmienionym poziomie 500 PLN/MWh w 2025 r., oceniła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

    „Uważam że cena maksymalna energii po tym wzroście lipcowym powinna pozostać na niezmienionym poziomie w kolejnym okresie, żeby nie kumulować [wzrostu w 2025r.]" - powiedziała Hennig-Kloska w TVN24.

    Doprecyzowała, że działania MKiŚ w tym zakresie będą zależały od budżetu na 2025 r. i środków jakie resort otrzyma na osłony energetyczne w 2025r.

    Podkreśliła jednak, że jej intencją jest, żeby "cena energię elektryczną pozostała na poziomie maksymalnym 500 zł za MWh".

    "Potrzebujemy jeszcze roku, ponieważ te taryfy zostały naliczone w trybie półtorarocznym. Potrzebujemy jeszcze tego roku [2025] na stabilizację [cen energii]" - oznajmiła minister.

    Dwa tygodnie temu minister finansów Andrzej Domański zapowiedział, że rozwiązania osłonowe dotyczące cen energii znajdą się w projekcie budżetu na 2025 r..

    Hennig-Kloska mówiła wcześniej, że dla dalszej stabilizacji na rynku energii należy rozważyć utrzymanie ceny maksymalnej dla gospodarstw domowych w 2025 r.

    W czerwcu prezydent podpisał ustawę o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego, która wprowadza bon energetyczny dla gospodarstw o niższych dochodach oraz utrzymuje ceny maksymalnej na energię do końca grudnia 2024 r. na poziomie 500 zł/ MWh dla gospodarstw domowych i 693 zł/MWh dla podmiotów wrażliwych i MŚP.

    (ISBnews)

  • 26.08, 14:18MKiŚ planuje przyjęcie w IV kw. projektu noweli ustawy o odpadach dot. finansowania BDO 

    Warszawa, 26.08.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Klimatu i Środowiska planuje przyjęcie w IV kw. projektu nowelizacji ustawy o odpadach, która zakłada zwiększenie środków przeznaczonych na funkcjonowanie bazy danych o odpadach (BDO) na lata 2025-2028 w dotychczasowej ustawie, a także określenie nowych środków na lata 2029-2034, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

    "Planuje się wprowadzenie zmiany do ustawy z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach, w zakresie reguły finansującej bazę […], polegającej na zwiększeniu i zapewnieniu na lata 2025-2034 maksymalnego limitu wydatków ze środków NFOŚiGW na cele związane z BDO, poprzez zwiększenie środków zapisanych na lata 2025-2028 w dotychczasowej ustawie, a także określenie nowych środków na lata 2029-2034" - wskazano w wykazie.

    Ponadto założono, że wpływy do budżetu państwa (64,35%) z tytułu opłat rejestrowych i rocznych będą stanowiły bezpośredni przychód NFOŚiGW.

    Jednocześnie do czasu uchwalenia nowej dyrektywy 94/62/WE w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych oraz nowego projektu ustawy dotyczącego systemu rozszerzonej odpowiedzialności, konieczne jest przesunięcie na dzień 1 stycznia 2027 r. terminu uruchomienia tzw. Modułu Potwierdzeń w BDO, w ramach którego planuje się umożliwić wystawianie odpowiednich dokumentów potwierdzających recykling (np. DPR, EDPR) dla opakowań i produktów, oraz odpowiednich zaświadczeń dla sprzętu elektrycznego i elektronicznego oraz baterii i akumulatorów, podano także.

    (ISBnews)

  • 26.08, 11:38MF podpisało rozporządzenie ws. nowych zasad cyfryzacji dokumentacji księgowej w CIT 

    Warszawa, 26.08.2024 (ISBnews) - Minister finansów podpisał rozporządzenie w sprawie dodatkowych danych, o które przedsiębiorcy będą musieli uzupełnić prowadzone księgi rachunkowe, podał resort finansów. Rozporządzenie oczekuje na publikację w Dzienniku Ustaw. Jako pierwsze, obowiązkiem objęte zostaną podmioty o przychodzie powyżej 50 mln euro, a także podatkowe grupy kapitałowe.

    "Od 1 stycznia 2025 r. będą obowiązywać przepisy ustawy o CIT, które nakładają nowe obowiązki na niektóre podmioty, w tym spółki wchodzące w skład podatkowej grupy kapitałowej. Firmy będą miały obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych przy użyciu programów komputerowych. Księgi te będą przekazywane do właściwego naczelnika urzędu skarbowego w formie plików elektronicznych, które muszą być zgodne z określoną strukturą logiczną" - czytamy w komunikacie.

    Zgodnie z przepisami, realizacja tego obowiązku przez poszczególne grupy podatników została rozłożona w czasie. Pierwsze struktury logiczne JPK_KR_PD przedsiębiorcy będą musieli złożyć w marcu 2026 r. tj. do upływu terminu złożenia zeznania podatkowego za 2025 rok. Zobowiązane podmioty będą musiały dostosować swoje wewnętrzne systemy finansowo-księgowe, tak aby od 1 stycznia 2025 r. móc wygenerować księgi rachunkowe według opublikowanej struktury logicznej. Dodatkowo opracowane zostało rozporządzenie określające zakres dodatkowych danych, które będą musiały być wykazywane w prowadzonych księgach.

    W pierwszej kolejności (tj. za rok podatkowy lub rok obrotowy rozpoczynający się po 31 grudnia 2024 r.) obejmie on:

    * podatników CIT, których wartość przychodu uzyskanego w poprzednim roku podatkowym (a w przypadku spółek nie będących osobami prawnymi - roku obrotowym) przekroczyła 50 milionów euro,

    * podatkowe grupy kapitałowe.

    "Te grupy podatników od początku 2025 r. będą musiały uwzględnić w strukturze logicznej ksiąg rachunkowych jedynie jeden element: znaczniki identyfikujące konta ksiąg. Dopiero od 1 stycznia 2026 r. będą musiały wskazywać numer identyfikacji kontrahenta, numer identyfikujący fakturę w Krajowym Systemie e-Faktur, wysokość, rodzaj i typ różnicy pomiędzy wynikiem bilansowym i podatkowym" - wyjaśniono w informacji.

    W kolejnych latach obowiązkiem zostaną objęte kolejne grupy podmiotów, tj. za rok podatkowy lub rok obrotowy rozpoczynający się po:

    * 31 grudnia 2025 r. – inni podatnicy CIT (spółki niebędące osobami prawnymi) zobowiązani do składania JPK_VAT,

    * 31 grudnia 2026 r. - pozostali podatnicy CIT i spółki niebędące osobami prawnymi.

    "Powyższe grupy podatników będą zobowiązane do prowadzenia ksiąg i ewidencji według nowych struktur logicznych odpowiednio od 1 stycznia 2026 r. i 1 stycznia 2027 r." - wskazano dalej.

    Resort podkreśla, że wychodząc naprzeciw oczekiwaniom sygnalizowanym przez podatników z różnych branż podczas konsultacji, uwzględnił w rozporządzeniu rozwiązania, które mają przede wszystkim na celu uproszczenie realizowanych obowiązków w zakresie prowadzonych ksiąg.

    "W pierwszej kolejności resort zdecydował o wyłączeniu z obowiązku przekazywania numeru NIP dla poszczególnych zdarzeń w przypadku wskazanych w rozporządzeniu podatników, m.in. banków czy przedsiębiorców telekomunikacyjnych. Będzie się to odnosić do określonych czynności wskazanych w przepisach, które wynikają z podstawowej działalności tych podmiotów. Zakres dodatkowych danych nie będzie obejmował środków trwałych lub wartości niematerialnych i prawnych wprowadzonych do ewidencji przed dniem 1 stycznia 2025 r., z wyjątkiem daty ich wykreślenia z ewidencji" - czytamy dalej.

    (ISBnews)

  • 26.08, 11:24Projekt ustawy o minim. wynagrodzeniu to koszt dla finans. publ. - 720,8 mln zł w 2026 r.  

    Warszawa, 26.08.2024 (ISBnews) - Koszty nowej ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę dla budżetu państwa to 720,8 mln zł w 2026 r., czyli w  pierwszym roku jej obowiązywania, oraz łącznie 7,43 mld zł w ciągu dziewięciu lat, wynika z oceny skutków regulacji (OSR) do projektu.

    Projekt dostępny jest na stronach Rządowego Centrum Legislacji.  Ma na celu wdrożenie przepisów unijnych

    Zakłada określenie orientacyjnej wartości płacy minimalnej dna poziomie 55% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

    Koszt tego rozwiązania dla sektora finansów publicznych został oszacowany na 720,8 mln zł w pierwszym roku obowiązywania ustawy oraz 7465,9 mln zł w ciągu dziewięciu lat.

    Jak wskazano w OSR, "wydatki związane z ustaleniem wynagrodzenia zasadniczego na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę w państwowych i samorządowych jednostkach budżetowych zostaną sfinansowane w ramach środków na wynagrodzenia pozostających w dyspozycji pracodawców, bez konieczności ich dodatkowego zwiększania".

    (ISBnews)

  • 26.08, 11:03MRPiPS chce płacy minimalnej na poziomie 55% przeciętnego wynagrodzenia od 2026 

    Warszawa, 26.08.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) chce określenia referencyjnej wysokości płacy minimalnej na poziomie 55% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, którego celem jest wdrożenie unijnej dyrektywy, został skierowany do konsultacji, wynika z informacji na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Projektowana regulacja miałaby obowiązywać od 2026 r.

    "Relacja minimalnego wynagrodzenia za pracę do przeciętnego wynagrodzenia sukcesywnie rośnie. W 2023 r. relacja ta wynosiła 50,3%. Natomiast prognozowana relacja minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2024 r. (4300 zł) do prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w 2024 r. ustalonego w 'Założeniach do projektu budżetu państwa na 2025 r.' (8007 zł) wynosi 53,7%. Zatem zasadnym jest, aby orientacyjna wartość referencyjna, do której osiągnięcia mamy dążyć i do której będzie porównywane minimalne wynagrodzenie za pracę była ustalona na wyższym poziomie (55% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, przyjętego do opracowania projektu ustawy budżetowej)" - czytamy w uzasadnieniu projektu.

    Jednocześnie projekt zakłada utrzymanie co do zasady dotychczasowego mechanizmu ustalania minimalnego wynagrodzenia za pracę. Projektowane przepisy ustawy gwarantują zatem coroczny wzrost wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w stopniu nie niższym niż prognozowany na dany rok wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem. W roku negocjacji wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę jest niższa od połowy wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w I kwartale tego roku, gwarancja ta jest zwiększana dodatkowo o 2/3 prognozowanego wskaźnika realnego przyrostu PKB. W przypadku, gdy w roku poprzednim rzeczywisty wzrost cen różnił się od prognozowanego, projekt przewiduje zastosowanie mechanizmu korygującego (zastosowanie wskaźnika weryfikacyjnego w odniesieniu do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w danym roku z tytułu różnicy pomiędzy rzeczywistym a prognozowanym wzrostem cen w roku poprzednim), podano także.

    Projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę ma na celu wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej.

    Dyrektywa zakłada, że państwa członkowskie, w których obowiązują ustawowe wynagrodzenia minimalne, ustanawiają niezbędne procedury ustalania i aktualizowania ustawowych wynagrodzeń minimalnych. Zgodnie z dyrektywą podstawą ustalania lub aktualizacji ustawowych wynagrodzeń minimalnych są cztery obligatoryjne elementy kryteriów (tj.: siła nabywcza ustawowych wynagrodzeń minimalnych z uwzględnieniem kosztów utrzymania, ogólny poziom wynagrodzeń i ich rozkład, stopa wzrostu wynagrodzeń oraz długoterminowe krajowe poziomy produktywności i ich zmiany).

    W świetle przepisów dyrektywy aktualizacja ustawowych wynagrodzeń minimalnych będzie odbywać się co najmniej raz na dwa lata (lub nie rzadziej niż co cztery lata w przypadku państw, które stosują mechanizm automatycznej lub półautomatycznej indeksacji).

    Do oceny adekwatności ustawowych wynagrodzeń minimalnych państwa członkowskie mają wykorzystać orientacyjne wartości referencyjne. W tym celu mogą one stosować orientacyjne wartości referencyjne powszechnie stosowane na poziomie międzynarodowym, takie jak na przykład 60% mediany wynagrodzeń brutto i 50% przeciętnego wynagrodzenia brutto lub inne orientacyjne wartości referencyjne stosowane na poziomie krajowym, podano także.

    (ISBnews)

  • 23.08, 15:02MFiPR chce wstrzymania prac nad 'Kredytem na Start' do uzyskania info o wpływie na rynek 

    Warszawa, 23.08.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) apeluje o wstrzymanie prac nad rządowym projektem ustawy o kredycie mieszkaniowym #naStart do czasu uzyskania informacji o wpływie tego kredytu m.in. na rynek najmu oraz wzrost cen mieszkań, wynika ze stanowiska resortu do projektu tej ustawy.

    "W dalszym ciągu odnotowujemy brak danych dotyczących wpływu kredytu 2% (BK2%) na szereg obszarów, m.in. wpływu na rynek najmu" - przypomniała minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

    W ocenie MFiPR, pomimo zmiany szeregu założeń w projektowanym programie kredyt mieszkaniowy #na Start, w dalszym ciągu jest to program dopłat do kredytów, którego mechanizm w dużym stopniu nawiązuje do poprzedniego rozwiązania czyli programu "BK2%".

    "Podstawowy argument, że dopracowany kredyt mieszkaniowy #na Start nie spowoduje wzrostu cen nieruchomości jest trudny do przyjęcia, ponieważ prawie wszystkie źródła eksperckie mówią o ich wzroście, a co najwyżej o pewnej stabilizacji wzrostu cen" - napisała minister.

    W opinii resortu, podstawowym zadaniem, które powinien realizować rząd w zakresie poprawy dostępności mieszkań, jest wzmocnienie ich podaży. Minister wskazała, że należy również priorytetowo potraktować działania umożliwiające realizację mieszkań przez samorządy i TBS/SIM. W jej ocenie wiele inwestycji w sektorze społecznym mogłoby być relatywnie szybko realizowane, gdyby były dostępne wystarczające środki na ten cel.

    "Dlatego też, wobec braku kompleksowych i pogłębionych analiz dotyczących wpływu programu BK2% na szereg obszarów oraz przy jednoczesnej świadomości, że program ten przyczynił się do wzrostu cen mieszkań, zdaniem MFiPR priorytetem rządu w tym momencie nie powinno być tworzenie kolejnego instrumentu o tożsamym - negatywnym - wpływie, ale powinny być działania propodażowe i zwiększające efekty budownictwa o charakterze społecznym (tj. przede wszystkim dofinansowanie kredytowania preferencyjnego BGK i dotacji dla gmin z Funduszu Dopłat)" - podkreśliła Pełczyńska-Nałęcz.

    Wskazała, że potrzeba zwiększenia podaży mieszkań wynika również bezpośrednio z Krajowej Polityki Miejskiej 2030, dokumentu strategicznego rządu kreującego politykę miejską w Polsce.

    "W związku z powyższym uprzejmie proszę o wstrzymanie prac nad projektem ustawy do czasu pozyskania szczegółowych informacji o jej wpływie na przytaczane przez MFiPR kwestie" - podsumowała minister.

    Projekt ustawy o kredycie mieszkaniowych #naStart zakłada m.in. że dopłaty do kredytu mają być zróżnicowane w zależności od wielkości gospodarstwa domowego. Dopłata ma obniżać oprocentowanie kredytu do: 1,5% w przypadku, gdy w skład gospodarstwa domowego nie wchodzi żadne dziecko; 1% w przypadku gospodarstwa domowego, w którego skład wchodzi jedno dziecko; 0,5% w przypadku gospodarstwa domowego, w którego skład wchodzi dwoje dzieci; 0% w przypadku gospodarstwa domowego, w którego skład wchodzi troje albo więcej dzieci i większego gospodarstwa domowego oraz w przypadku kredytów udzielanych jako kredyt konsumencki na pokrycie kosztów partycypacji w SIM/TBS albo wkładu mieszkaniowego w spółdzielni mieszkaniowej.

    (ISBnews)

  • 23.08, 11:39MRiT wnioskuje o analizę obniżenia poziomu obowiązku zakupu zielonych certyfikatów do 2% 

    Warszawa, 23.08.2024 (ISBnews) - Wprowadzenie wyższych obowiązków uzyskania i umorzenia świadectw pochodzenia (tzw. zielonych certyfikatów), potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z OZE w latach 2025-2027 w Polsce sprawi, że polskie przedsiębiorstwa znajdą się w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z firmami z krajów o mniejszych obowiązkach i może prowadzić do migracji przemysłu i inwestycji za granicę, uważa Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT).

    Resort wnioskuje o analizę możliwości i konsekwencji obniżenia poziomu obowiązku zakupu zielonych certyfikatów w latach 2025-2027 do poziomu 2% z 5% obecnie.

    Projekt rozporządzenia ministra klimatu i środowiska w sprawie zmiany wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w latach 2025-2027 po konsultacjach proponuje obniżenie o 0,5 pkt proc. obowiązku umorzenia świadectw pochodzenia wydawanych dla energii elektrycznej wyprodukowanej z OZE - w 2025 r. do 12%, w 2026 r. - do 11,5% oraz w 2027 r. - do 11%.

    "Polskie przedsiębiorstwa znajdą się w niekorzystnej sytuacji w porównaniu do zagranicznych konkurentów działających w krajach o mniejszych obowiązkach w zakresie transferowania środków do energetyki odnawialnej" - napisał wiceminister rozwoju i technologii Ignacy Niemczycki w stanowisku do projektu rozporządzenia MKiŚ.

    "Wprowadzenie wyższych obowiązków w Polsce może prowadzić do migracji przemysłu i inwestycji za granicę, co dodatkowo osłabi krajową gospodarkę. Firmy działające na rynkach globalnych muszą konkurować cenowo, a dodatkowe koszty zielonych certyfikatów mogłyby prowadzić do utraty przewagi konkurencyjnej polskich przedsiębiorstw" - podkreślił wiceminister.

    W jego ocenie wzrost cen energii zniechęca również do bezpośrednich inwestycji zagranicznych w sektorze przemysłowym w Polsce, zwłaszcza w sektorach intensywnie zużywających energię. Brak inwestycji będzie prowadził - jak wskazał wiceminister - do stagnacji rozwoju technologicznego i modernizacji przemysłu, co jest szczególnie niebezpieczne w kontekście konieczności pilnej transformacji technologicznej i dekarbonizacji.

    "Polska gospodarka potrzebuje nowoczesnych i efektywnych technologii, aby sprostać wyzwaniom przyszłości, a dodatkowe obciążenia finansowe mogą zniechęcać inwestorów do realizacji takich projektów. Należy również wskazać, że z uwagi na obecnie notowane wzrosty cen energii, niektóre firmy zostały zmuszone, a inne mogą zostać zmuszone w najbliższej przyszłości do redukcji zatrudnienia lub przenoszenia produkcji za granicę, co negatywnie wpłynie zarówno na lokalny rynek pracy jak i stan finansów publicznych" - podkreślił.

    W ocenie MRiT potencjalne zwiększenie kosztów doprowadzi do dalszego pogorszenia sytuacji na rynku pracy, a utrata miejsc pracy w sektorze przemysłowym, zatrudniającym obecnie ponad 500 tys. pracowników będzie miała - jak napisano - "długotrwałe negatywne skutki społeczne, wpływając na stabilność ekonomiczną i dobrobyt społeczności lokalnych".

    "W związku z powyższym, MRiT wnioskuje wręcz o analizę możliwości i konsekwencji obniżenia poziomu obowiązku zakupu zielonych certyfikatów w latach 2025-2027 do poziomu 2%" - czytamy także.

    Resort zaznaczył także, że trudna sytuacja związana z wielomiesięczną tendencją spadkową w zakresie produkcji przemysłowej oraz konkurencyjnością polskich przedsiębiorstw energochłonnych "skłania do skrupulatnej analizy podejmowanych decyzji mogących wpłynąć na ceny energii". Wskazał na "poważne wątpliwości w zakresie celowości podwyższenia obowiązku" oraz brak przedstawienia w OSR koniecznych szacunków w zakresie wpływu projektowanej zmiany na ceny energii dla odbiorców końcowych, w tym szczególnie na przedsiębiorstwa z sektora przemysłu.

    (ISBnews)

  • 23.08, 11:17PSEW widzi zagrożenie dla projektów offshore przy proponowanej cenie max. 471,83 zł/MWh 

    Warszawa, 23.08.2024 (ISBnews) - Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) dostrzega zagrożenie dla realizacji projektów farm wiatrowych na Bałtyku po zaproponowanej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) cenie maksymalnej za energię elektryczną wytworzoną przez morską energetykę wiatrową, jaka może być wskazana w ofertach złożonych w aukcji przez wytwórców, wynoszącej 471,83 zł/MWh, podało PSEW.

    Według PSEW kształt polskiego sektora morskiej energetyki wiatrowej jest niezwykle istotny z powodu decydującego wpływu, jaki będzie on wywierał na bezpieczeństwo i gwarancję dostaw energii, rozwój gospodarczy oraz przebieg transformacji energetycznej kraju. Wskazana w Rozporządzeniu wysokość ceny maksymalnej dla nadchodzących aukcji dla morskiej energetyki wiatrowej zdaje się nie brać pod uwagę szeregu aspektów, które znacząco wpływają na poziom nakładów inwestycyjnych oraz operacyjnych. W konsekwencji niektóre projekty mogą zostać zaniechane, gdyż nie osiągną rentowności pokrywającej koszty kapitału, tym samym przyjęte w dokumentach strategicznych założenia odnośnie do nowych mocy offshore nie zostaną osiągnięte. Chcąc realnie wesprzeć branżę offshore wind w Polsce i umożliwić wszystkim przygotowanym projektom udział w aukcji w 2025 r., należałoby podwyższyć cenę maksymalną, podano.

    "To powinna być cena, która umożliwia, na tym etapie transformacji polskiej energetyki, uczestnictwo w aukcji wszystkim projektom, które obecnie są rozwijane w ramach tzw. II fazy, a ta zaproponowana dzisiaj może  wykluczyć niektóre projekty. To bardzo groźna sytuacja" - powiedział prezes PSEW Janusz Gajowiecki, komentując rozporządzenie o cenie maksymalnej dla morskiej energetyki wiatrowej.

    "Obawiamy się poważnie, że zaproponowana cena wykluczy część projektów z mechanizmu aukcji offshore, które mają odbyć się w przyszłym roku, z powodu uwarunkowań lokalizacyjnych. Wątpliwości budzi też tzw. krzywa uczenia, której założenia oraz wynikające z nich wartości nie zostały podane w uzasadnieniu, ale która arbitralnie obniża kalkulowany poziom nakładów inwestycyjnych i operacyjnych przyjętych do kalkulacji. Branża morskiej energetyki wiatrowej od pewnego czasu zmaga się ze wzrostem capex-u i opex-u, dlatego przyjęte założenia odbiegają od realiów rynkowych. Ponadto założone na poziomie 2 zł/MWh koszty bilansowania są za niskie. Jest to poziom nierealny, a przez to nieakceptowalny. My już w 2022 r., podczas konsultacji rozporządzenia ws. I fazy rozwoju offshore w Polsce, wskazywaliśmy kwotę 12 zł/MWh. W czerwcu 2024 doszło do reformy rynku bilansującego, co zwiększyło koszty bilansowania do 20 zł/MWh. To pokazuje z jakim wzrostem kosztów się zmagamy" - dodał.

    Zdaniem PSEW eksperci z międzyresortowego zespołu i MKiŚ przyjęli do wyliczenia "krzywą uczenia", której wartość nie została podana w uzasadnieniu, ale która arbitralnie obniża poziom nakładów inwestycyjnych i operacyjnych przyjętych do kalkulacji. Tymczasem branża morskiej energetyki wiatrowej boryka się od kilku lat ze wzrostem nakładów inwestycyjnych, a nie z ich spadkiem. Obserwowany przez długie lata trend spadku jednostkowych nakładów inwestycyjnych w sektorze odnawialnych źródeł energii i offshore wind odwrócił się po 2021 roku, pandemii COVID, przerwaniu globalnych łańcuchów dostaw i agresji Rosji w Ukrainie. 

    "Aktualna sytuacja rynkowa nie uzasadnia stosowania krzywej uczenia. Co więcej zdolności produkcyjne fabryk głównych elementów farm offshore, takich jak turbiny, kable, czy monopale, są niższe niż spodziewany popyt na te elementy. W konsekwencji inwestorzy będą wybierać te rynki, które oferują najwyższą stopę z inwestycji i tam rozwijać swoje projekty, co może sprawić, że rynek polski, oceniany obecnie jako jeden z najbardziej atrakcyjnych, zejdzie na dalszy plan" - zastrzegł PSEW.

    Ponadto, zdaniem PSEW, niski koszt bilansowania handlowego na poziomie 2 zł/MWh nigdy dotąd nie występował, nawet w sektorze energetyki wiatrowej na lądzie, na co PSEW zwracał uwagę w 2021 roku przy obliczeniach ceny maksymalnej dla projektów z I fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej - wówczas PSEW postulował przyjęcie 12 zł/MWh. Dzisiaj, po reformie rynku bilansującego, która została wdrożona w czerwcu bieżącego roku, koszty te znacząco wzrosły i wynoszą aktualnie 20-30 zł/MWh, podano.

     "W Polskim systemie wsparcia dla morskiej energetyki wiatrowej inwestorzy realizują inwestycje w pełnym zakresie, tzn. również cały zakres wyprowadzenia mocy od farmy wiatrowej do punktu przyłączenia. Zatem przyjmowanie do obliczeń jedynie odległości od brzegu jest niezasadne, gdyż dla inwestora istotna jest odległość farmy do punktu przyłączenia (łącznie w odcinku morskim i lądowym), co w niektórych przypadkach zwiększa przyjęte założenia nawet o 25 %" - podkreślono w materiale PSEW.

    Dodatkowo, uzasadnienie do rozporządzenia nie porusza kwestii ograniczeń sieciowych oraz ujemnych cen energii elektrycznej, które aktualnie są dużą bolączką spółek energetycznych i PSEW obawia się, że te aspekty nie zostały uwzględnione w kalkulacji resortu klimatu realnych poziomów wykorzystania mocy w ciągu 25 letniego okresu eksploatacji farmy.

    "PSEW jako organizacja będąca głosem branży wiatrowej w Polsce wnikliwie analizuje opublikowany projekt rozporządzenia, w tym metodykę i założenia wykorzystane do kalkulacji zaproponowanej ceny maksymalnej. Pandemia Covid, wojna na Ukrainie i zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw przełożyły się na wzrost kosztów technologii zeroemisyjnych, w tym również morskich farm wiatrowych. Kluczowe jest, co pokazał już przykład Wielkiej Brytanii, żeby cena realistycznie odzwierciedlała uwarunkowania rynkowe i umożliwiała wykonalność finansową kolejnych inwestycji.  Jest to technologia kluczowa dla skutecznej i odpowiednio szybkiej transformacji naszego systemu energetycznego w celu zapewnienia konkurencyjności i odporności polskiej gospodarki. Ważne jest także zmitygowanie ryzyka luki inwestycyjnej, która miałaby bardzo negatywne skutki dla rodzącego się lokalnego łańcucha dostaw. Kluczowym czynnikiem sukcesu rozwoju naszej branży offshore jest ciągłość inwestycji i ich przewidywalność w długiej perspektywie. Wszystkie zastrzeżenia do projektu rozporządzenia zgłosimy do MKiŚ w trybie konsultacji. Jesteśmy otwarci na dyskusję i gotowi do współpracy z rządem, licząc na wspólne wypracowanie najlepszych rozwiązań dla rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce" - podsumował prezes.

    (ISBnews)

  • 23.08, 10:48MAP chce pozostawienia obowiązku świadectwo OZE na poziomie 5% i dyskusji na KERM 

    Warszawa, 23.08.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP) proponuje pozostawienie na poziomie 5% obowiązku umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z OZE na w latach 2025-2027 i zapowiada wniesienie tej kwestii pod obrady Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, poinformował szef resortu Jakub Jaworowski.

    Projekt rozporządzenia ministra klimatu i środowiska w sprawie zmiany wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w latach 2025-2027 po konsultacjach proponuje obniżenie p 0,5 pkt proc. obowiązku umorzenia świadectw pochodzenia wydawanych dla energii elektrycznej wyprodukowanej z OZE - w 2025 r. do 12%, w 2026 r. - do 11,5% oraz w 2027r. - do 11%.

    "Zmiana proponowana w projekcie rozporządzenia wpłynie na wzrost ceny energii elektrycznej, co będzie zwiększać obciążenie dla odbiorców końcowych. Przedmiotowa regulacja oddziaływać będzie nie tylko na wzrost cen energii dla gospodarstw domowych, ale także na wzrost cen dla wszystkich odbiorców energii elektrycznej, w tym dla przemysłu. Wzrost wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii z 5% do 12% wpływa na wzrost ceny energii elektrycznej o ok. 10 zł/MWh" - wskazał Jaworowski w uwagach do projektu rozporządzenia MKiŚ.

    Przypomniał, że w roku 2024 "cena mrożona" dla gospodarstw domowych wynosi 500 zł/MWh. Cena energii elektrycznej w taryfach dla energii elektrycznej na II półrocze 2024 r. wynosi 622,8 zł/MWh. Wzrost wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii z 5% do 12% wpłynie na ok. 2% wzrost ceny energii elektrycznej zawartej w taryfach przedsiębiorstw obrotu, wskazał minister.

    Jak podkreślił, z  punktu widzenia budżetu państwa, przy utrzymaniu systemu "mrożenia" cen energii elektrycznej także w roku 2025, z tytułu proponowanej zmiany może nastąpić konieczność wygospodarowania w budżecie dodatkowych środków pieniężnych w wysokości ok. 220 mln zł.

    Zwrócił też uwagę, że projektowana regulacja doprowadzi też do wzrostu cen dla przedsiębiorstw energochłonnych.

    "Przy kontynuacji programu wsparcia dla firm energochłonnych, biorąc pod uwagę wolumen energii elektrycznej przedsiębiorstw energochłonnych (ok. 30 TWh) oraz wzrost ceny energii elektrycznej o około 10 zł/MWh budżet państwa będzie musiał wziąć pod uwagę zwiększone koszty na ten cel o ok. 300 mln zł" - czytamy dalej.

    Jaworowski podkreślił, że proponowane zmiany "wydają się więc iść wbrew planowanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska kolejnym działaniom służącym ograniczeniu wzrostu cen energii".  Nie zgodził się też z opinią zawartą w OSR do projektu, że rozporządzenie nie powoduje skutków finansowych dla budżetu państwa.

    "Wprawdzie sprzedaż i umorzenie tzw. 'zielonych certyfikatów' (świadectw pochodzenia) odbywa się na zasadach rynkowych pomiędzy wytwórcami energii z odnawialnych źródeł, a przedsiębiorstwami obrotu energią, jednakże jak już wspomniano powyżej, wzrost wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej najprawdopodobniej spowoduje wzrost kosztów związanych z działaniami służącymi ograniczeniu wzrostu cen energii" - wskazał.

    "Biorąc pod uwagę powyższe, po dodatkowej analizie, a także z racji na potencjalne proinflacyjne oddziaływanie na gospodarkę zaproponowanej regulacji, sugeruję pozostawienie obowiązku umorzenia świadectw pochodzenia na niezmienionym poziomie względem roku 2024 - 5%. Ze względu na wagę sprawy dla odbiorców energii elektrycznej, budżetu państwa, oraz szerzej systemu energetycznego, Ministerstwo Aktywów Państwowych planuje wnieść tę kwestię pod obrady KERM" - podsumował minister.

    (ISBnews)

  • 23.08, 09:08Pełczyńska-Nałęcz: 4-dniowy tydzień pracy nie na dziś, Polska 2050 nie ma go w programie 

    Warszawa, 23.08.2024 (ISBnews) - Czterodniowy tydzień pracy nie byłby dobrym rozwiązaniem w obecnych czasach w Polsce ze względu na sytuację demograficzną, która oznaczać będzie spadek relacji liczby pracujących do emerytów (z ponad 3 obecnie do ok. 1,7 w 2050 r.), uważa minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Podkreśliła, że Polska 2050, której jest reprezentantką, nie proponowała takiego rozwiązania.

    "Moje rozumienie odpowiedzialnej polityki jest takie, że kiedy mamy na stole naprawdę bardzo poważny kryzys demograficzny, to mówienie o czterodniowym dniu pracy jest jakimś odrealnieniem, jest mówieniem ludzi o rzeczach niemożliwych. To nie było nigdy w programie Polski 2050, było w programie naszych koalicjantów. Ale to jest dzisiaj rzecz, która nie powinna mieć miejsca. Natomiast bardzo powinniśmy się skupić i dbać o ochronę praw pracowniczych, bo jeżeli ludzie mają pracować wydajnie, to muszą się czuć w pracy dobrze i bezpiecznie" - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz w Radiu Zet.

    Powtórzyła, że choć obecnie nie ma woli politycznej dla podwyższania wieku emerytalnego, należy analizować problemy demograficzne i przeciwdziałać pogorszeniu się sytuacji w tym zakresie.

    "Absolutnie nie ma możliwości na podwyższenie wieku emerytalnego teraz, za tego rządu. Nie ma woli politycznej, nie ma intencji. Natomiast absolutnie my musimy rozmawiać o problemie demograficznym i o rozwiązaniach, bo za moment będzie już za późno. Akurat z demografią jest tak, że ona jest bardzo przewidywalna" - dodała minister.

    Wskazała, że w negatywnym scenariuszu w 2050 roku na jednego emeryta będzie pracowało 1,7 osób.

    "To jest dramatyczna perspektywa - teraz to już jest poniżej trzech osób i tu musi być zmiana. Jakie rozwiązania proponujemy? To nie jest tak, że nie ma na to rozwiązań - są, ale to nie są proste rzeczy. Po pierwsze, dłuższa praca musi się opłacać - czyli 'trzynaste' emerytury [muszą zostać] zwrócone osobom, które pracują po osiągnięciu wieku emerytalnego; przepracowały 5 lat - te 5 'trzynastek' im się zwraca, czyli nie mają straty. Po drugie, składka rentowa - dzisiaj człowiek, który osiągnął wiek emerytalny dalej pracuje i dalej płaci składkę rentową. To jest bez sensu, bo już przecież i tak wypracował emeryturę. Niech ta składka rentowa zalicza mu się na poczet składki emerytalnej - będzie miał większą emeryturę. Fundamentalna zasada musi zostać wprowadzona: że zawsze dłuższa praca - większa emerytura" - wymieniła Pełczyńska-Nałęcz.

    Jednocześnie zwróciła uwagę, że Polska jest "w ogonie europejskim", jeżeli chodzi o wydajność pracy. Dla poprawy sytuacji potrzebne jest - według niej wdrażanie innowacji, automatyzacja oraz cyberrozwiązania.

    Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła kilka miesięcy temu, że w perspektywie "najbliższych kilku lat" tydzień pracy miałby trwać cztery dni.

    (ISBnews)

  • 22.08, 15:03MKiŚ proponuje określenie wskaźnika emisji dla energii na 171,3 gCO2eq/MJ w 2025 

    Warszawa, 22.08.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje wyznaczenie wskaźnika emisji gazów cieplarnianych dla energii elektrycznej na poziomie 171,3 gCO2eq/MJ w przyszłym roku, wynika z rozporządzenia ws. wskaźnika emisji gazów cieplarnianych dla energii elektrycznej w 2025 r.

    "W projektowanym rozporządzeniu wyznaczono wskaźnik na 2025 r. na poziomie 171,3 gCO2eq/MJ na podstawie danych z roku 2022 r. Do wyliczenia wskaźnika została zastosowana taka sama jak w roku poprzednim metodyka określona w raporcie IOŚ-PIB" - czytamy w uzasadnieniu.

    Dane niezbędne do wyliczenia tego wskaźnika zostały pozyskane z Eurostatu, Głównego Urzędu Statystycznego, Polskich Sieci Energetycznych i Europejskiej Agencji Środowiska, podano.

    Wartość wskaźnika emisji gazów cieplarnianych dla energii elektrycznej na 2024 r. została wyznaczona na poziomie 178,9 gCO2eq/MJ.

    Projekt rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie wskaźnika emisji gazów cieplarnianych dla energii elektrycznej w 2025 r. został przygotowany na podstawie upoważnienia z ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.

    Zgodnie z ustawowym wymogiem celem projektowanego rozporządzenia jest ustalenie wskaźnika emisji gazów cieplarnianych dla energii elektrycznej w celu obliczenia poziomu realizacji Narodowego Celu Redukcyjnego.

    (ISBnews)

  • 22.08, 13:47Projekt dot. naliczania wpłat na Fundusz Promocji Roślin Oleistych w konsultacjach 

    Warszawa, 22.08.2024 (ISBnews) - Projekt noweli o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych, który ma na celu objęcie mechanizmem naliczania, pobierania i przekazywania wpłat na Fundusz Promocji Roślin Oleistych całego wolumenu roślin oleistych wprowadzanych do obrotu, trafił do konsultacji i uzgodnień. Projekt dostępny jest na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

    "Mając na celu objęcie mechanizmem naliczania, pobierania i przekazywania wpłat na Fundusz Promocji Roślin Oleistych całego wolumenu roślin oleistych wprowadzanych do obrotu […] proponuje się […] zobowiązać do wpłat na Fundusz Promocji Roślin Oleistych podmioty dokonujące skupu roślin oleistych od ich producentów" - czytamy w uzasadnieniu.

    Do naliczania, pobierania i przekazywania wpłat na Fundusz Promocji Roślin Oleistych obowiązany będzie każdy, kto nabywa towar od producenta (w rozumieniu wytwórcy roślin oleistych) - niezależnie od formy prawnej oraz rodzaju prowadzonej działalności.

    Wpłatami objęta będzie ma być także uprawa słonecznika, która ze względu na niższe koszty uprawy, jest alternatywą dla uprawy rzepaku. Słonecznik jest rośliną tolerancyjną na niedobory wody oraz cechuje się niewielkim zapotrzebowaniem na nawozy. Uprawa słonecznika przyczynia się do poprawy bioróżnorodności, a także przerywa cykle różnych chorób w toku zmianowania.

    "Zdaniem branży, dynamiczny, w szczególności w ostatnich latach, rozwój areału tej uprawy daje realne podstawy do zwiększenia podaży w najbliższej przyszłości także krajowych produktów rolno-spożywczych będących wynikiem przetworzenia nasion słonecznika" - czytamy także.

    Projekt zakłada zatem wprowadzenia słonecznika do wskazanych w dotychczasowej ustawie o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych roślin oleistych tj: rzepaku, rzepiku, soi, lnu i konopi.

    W uzasadnieniu wskazano, że kluczowym rynkiem dla polskiego rzepaku jest sektor biopaliw, gdyż 2/3 produkowanego oleju rzepakowego (tj. ponad 900 tys. ton, co stanowi ekwiwalent ok. 2,3 mln ton nasion rzepaku) kierowane jest do produkcji estrów metylowych kwasów tłuszczowych (biodiesla).

    Z kolei w przypadku kukurydzy wdrożenie w Polsce benzyn silnikowych E10 do powszechnego obrotu, które nastąpiło w dniu 1 stycznia 2024 r., spowoduje wg szacunków wzrost wykorzystania ziarna na cele wytwórcze bioetanolu z dotychczasowego poziomu ok. 1 mln ton do ok. 1,5 mln ton.

    Istotna rola biopaliw dla tych gałęzi produkcji rolnej w pełni uzasadnia potrzebę umożliwienia promowania rozwoju także tego kierunku zastosowania rodzimych surowców rolnych, podano także.

    (ISBnews)

  • 22.08, 08:35MKiŚ proponuje cenę maksymalną za energię wytworzoną w offshore na poziomie 471,83 PLN/MWh 

    Warszawa, 22.08.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) proponuje cenę maksymalną za energię wytworzoną w morskich farmach wiatrowych i wprowadzoną do sieci, w ramach II fazy systemu wsparcia, na poziomie 471,83 PLN/MWh, wynika z projektu rozporządzenia, które trafiło do konsultacji. Pierwsza aukcja planowana jest na 2025 r.

    "W projekcie rozporządzenia proponuje się, aby cena maksymalna wynosiła 471,83 PLN/MWh" - czytamy.

    Projektowane rozporządzenie ma umożliwić wytwórcom realizującym projekty morskich farm wiatrowych (MFW) ubieganie się o prawo do pokrycia tzw. ujemnego salda w II fazie systemu wsparcia dla morskich farm wiatrowych.

    Jak podkreślono w uzasadnieniu, aukcje dla morskich farm wiatrowych zostaną przeprowadzone na zasadach podobnych do funkcjonujących już aukcji odnawialnych źródeł energii, w której każdy z wytwórców składać będzie jedną ofertę, niejawną dla pozostałych uczestników. Aukcje rozliczane będą według ceny z oferty ("pay as bid"), a wygrywać będą oferty z najniższą ceną.

     Jednak cena złożona w ofercie nie może być wyższa od maksymalnej ceny ustalonej w rozporządzeniu, podano także.

    Tak skonstruowany mechanizm aukcyjny ma umożliwić minimalizację kosztów dla odbiorcy końcowego wynikających z wprowadzenia na rynek polski technologii farm wiatrowych na morzu i stanowić "znaczącą zachętę do poszukiwania innowacyjnych rozwiązań technologicznych, umożliwiających obniżenie kosztów produkcji energii elektrycznej", zaznaczono.

    Pierwsze aukcje, w trakcie których może zostać przyznane prawo do pokrycia ujemnego salda, zostały zaplanowane w latach 2025, 2027, 2029 oraz 2031 (odpowiednio po 4 GW, 4 GW, 2 GW, 2 GW), natomiast aukcje w kolejnych latach będą przeprowadzane w zależności od postępu rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, wskazano również.

    Z uwagi na planowaną pierwszą aukcję w 2025 r., niezbędne jest wejście w życie rozporządzenia nie później niż w IV kwartale 2024 r., podano w materiale.

    Jednocześnie wydanie rozporządzenia stanowi kamień milowy B4L Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO).

    (ISBnews)

  • 22.08, 07:50Useme.com: 59% Polaków za renegocjowaniem z KE kwestii ozusowania wszystkich umów 

    Warszawa, 22.08.2024 (ISBnews) - Polska administracja powinna przystąpić do negocjacji z Komisją Europejską w kwestii zmiany brzmienia treści tzw. kamienia milowego, aby w najbliższej przyszłości nie doszło do "ozusowania" wszystkich umów o dzieło i zleceń - tak uważa większość (59%) Polaków, wynika z badania przeprowadzonego przez UCE Research na zlecenie Useme.com. Przeciwnego zdania jest 14,6% ankietowanych.

    "Na zlecenie platformy Useme.com, firma badawcza UCE Research, przeprowadziła w dniach 3-5 sierpnia 2024 r. badanie na próbie reprezentatywnej i zapytała Polaków jak zapatrują się na kwestie oskładkowania wszystkich umów. Na zadane pytanie: Czy rząd powinien przystąpić do negocjacji z Komisją Europejską w kwestii zmiany brzmienia treści tzw. kamienia milowego, aby w najbliższej przyszłości nie doszło do 'ozusowania' wszystkich umów o dzieło i zleceń w Polsce większość respondentów (58,9%) odpowiedziała tak, z czego 25,3% zdecydowanie tak, a 33,7% raczej tak. Negatywnie odpowiedziało zaledwie 14,6% respondentów, czyli co siódmy badany, z czego 5,7% udzieliło odpowiedzi zdecydowanie nie, a 8,9% raczej nie. 26,4% respondentów udzieliło odpowiedzi nie wiem/ciężko powiedzieć" - czytamy w komunikacie.

    Prezes Useme.com Przemysław Głośny zwraca uwagę, że ozusowania wszystkich umów, w tym o dzieło, będzie oznaczało że Polacy pracujący na tych umowach będą zarabiali o 1/3 mniej lub gdyby to firmy miały przejąć całkowicie wszystkie koszty oskładkowania umów na siebie, wówczas to przedsiębiorstwa zapłaciłyby więcej 40%.

    "W tak trudnych ekonomicznie czasach, zarówno twórcy, zleceniobiorcy czy też firmy nie są w stanie udźwignąć takich kosztów. W rezultacie, budżet państwa i ZUS nie tylko nie zyskają dodatkowych pieniędzy, 4,2 mld zł, o których mówią eksperci w przypadku pełnego oskładkowania wszystkich umów o zlecenie i dzieło, lub kwoty 0,6 mld zł w przypadku ozusowania samych umów o dzieło, ale może stracić zdecydowanie więcej w postaci zmniejszonego źródła podatkowo-składkowego" - powiedział Głósny, cytowany w komunikacie.

    "Warto także dodać, że kwota 4,2 mld zł, którą potencjalnie może zyskać budżet Państwa, a de facto ZUS, nie jest wielką kwotą w skali finansów publicznych. W 2023 roku ZUS pobrał składki przekraczające 400 mld zł. Zatem 4,2 mld zł dodatkowych składek to wzrost zaledwie o 1%. Z kolei, jeżeli chcielibyśmy przeliczyć wpływ wzrostu składki na subwencję rządu do ZUS, w zeszłym roku wyniosła ona 36,5 mld zł, i odnieść to do wpływu na budżet państwa, to wyliczenia kształtują się następująco. W 2024 r. dochody planowane są na poziomie 682 mld zł, a wydatki około 866 mld zł. Zatem, bazując na tych danych mówimy zaledwie o dodatkowych 0,58% przychodach budżetowych lub 0,46% wydatków. Widać, zatem że wpływy z oskładkowanie wszystkich umów to śladowy, pomijalny przychód czy też koszt, wahający się od 0,46% do 1%, w zależności czy mówimy o finansach ZUS-u, czy budżecie państwa" - czytamy dalej.

    Na początku tygodnia minister finansów Andrzej Domański oszacował w rozmowie z tygodnikiem "Newsweek", że "ozusowanie" umów-zleceń i umów o dzieło może dać budżetowi 7 mld zł rocznie.

    Na początku sierpnia Domański zapowiadał, że decyzja w sprawie oskładkowania umów o dzieło i innych umów cywilnych powinna zapaść w ciągu najbliższych tygodni. Przypomniał, że o oskładkowaniu umów o dzieło i innych umów cywilnych zdecydował rząd Mateusza Morawieckiego i wpisał to rozwiązanie do Krajowego Planu Odbudowy.

    Wcześniej w sierpniu szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek poinformował, że decyzja w sprawie uruchomienia procesu legislacyjnego dotyczącego oskładkowania umów o dzieło i innych umów cywilnych jeszcze nie zapadła. Obecnie Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej prowadzi dodatkowe analizy w tym zakresie, dodał.

    W czerwcu br. minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że pierwsze propozycje treści ustawy dotyczącej "ozusowania" umów zlecenia i o dzieło są gotowe. Według niej, vacatio legis w tym przypadku powinno być wydłużone - być może do 6 miesięcy, by przedsiębiorcy i pracownicy zdążyli dostosować się do zmian.

    Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie platformy Useme.com przez firmę badawczą UCE Research w dniach 3-5 sierpnia 2024 r. na próbie reprezentatywnej 1 007 osób, metodą CAWI.

    Useme to lider rozliczania legalnie pracy zdalnej w Polsce i Europie Centralnej i Wschodniej. Z usług platformy korzysta ponad 200 tysięcy użytkowników, w tym 50 tys. firm oraz ponad 150 tys. freelancerów. Firma powstała w 2014 roku i jest platformą dla freelancerów oraz zleceniodawców z siedzibą we Wrocławiu. Platforma zajmuje się wszystkimi kwestiami prawnymi i podatkowymi po stronie freelancera i zleceniodawcy, a także umożliwia rozliczanie podwykonawców zagranicznych.

    (ISBnews)