Warszawa, 05.05.2021 (ISBnews) - Niewykluczona jest "delikatna modyfikacja" projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z planowanym przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) na indywidualne konta emerytalne (IKE), a ponowny proces legislacyjny może rozpocząć się jeszcze w maju, poinformował wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.
"Chcemy wrócić do tej ustawy, by może delikatnie ją zmodyfikować. Na pewno z niej nie rezygnujemy. […] Mam nadzieję, że ten proces legislacyjny ponownie rozpoczniemy jeszcze w maju" – powiedział Buda w radiu TOK FM.
Dotychczasowy projekt ustawy znajdował się już na etapie prac sejmowych po drugim czytaniu. Był też w harmonogramie głosowań na 20 kwietnia, ale w dniu głosowania został z niego usunięty. Zgodnie z tym projektem, ustawa miała wejść w życie 1 czerwca 2021 r. Czas na składanie deklaracji o przeniesieniu środków z OFE do ZUS został wyznaczony od 1 czerwca 2021 r. do 2 sierpnia 2021 r. Przekształcenie OFE w specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte miało nastąpić 28 stycznia 2022 r.
"Wybór, to prawo dwumiesięczne, musimy zaprojektować w najbliższych miesiącach. To na pewno nie będzie czerwiec – sierpień, tak jak planowaliśmy pierwotnie. Będzie lekko później - o miesiąc, czy o dwa" – podkreślił Buda.
Zapowiedział też, że konieczne jest przeprowadzenie całego procesu legislacyjnego od początku.
"Trzeba przeprowadzić pierwsze i drugie czytanie, bo zatrzymaliśmy się na drugim czytaniu, a zakończenie drugiego czytania zamyka prawo do wnoszenia poprawek, chyba że biuro legislacyjne Sejmu podpowie inną drogę" – wyjaśnił.
"Na ten moment my nie możemy wnieść poprawek dotyczących tego prawa wyboru, które jest zapisane w ustawie na 1 czerwca. W związku z tym, z pewnością z procesem legislacyjnym nie zdążymy na ten termin, więc w mojej ocenie droga jest jedna, żeby przeprowadzić nad nowym aktem dwa czytania" – dodał.
Pytany o poparcie dla projektu, powiedział: "wszyscy zainteresowani są przekonani, że powinniśmy kontynuować ten proces".
Wczoraj "Dziennik Gazeta Prawna" podał, że rozważane jest obecnie przyjęcie projektu od nowa przez Radę Ministrów. W ocenie gazety rozpoczęcie prac sejmowych nad tym projektem mogłoby nastąpić na posiedzeniu zaplanowanym na 23-24 czerwca.
Zgodnie z dotychczasowym projektem, każdy ubezpieczony będzie miał prawo wyboru - domyślną opcją będzie przeniesienie środków z OFE na IKE, z możliwością jego dalszego dobrowolnego zasilania. Ze środków OFE ma zostać pobrana jednorazowa opłata przekształceniowa na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w łącznej wysokości 15% wartości aktywów OFE. Opłata ma zostać rozłożona na 2 raty, obie płatne w 2022 r. Płatnikiem mają być specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte powstałe z przekształcenia OFE.
W przypadku, gdy członek OFE skorzystałby z prawa do złożenia deklaracji o przeniesieniu jego pieniędzy do ZUS, wówczas środki te zostałyby w całości zapisane na koncie ubezpieczonego prowadzonym w ZUS, a odpowiadające im aktywa trafiłyby do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Wypłata środków z IKE byłaby możliwa po osiągnięciu wieku emerytalnego i będzie wolna od podatku. Pieniądze zgromadzone w IKE będą mogły być dziedziczone (takiej możliwości nie byłoby w przypadku środków zgromadzonych w ZUS).
W ramach IKE, środki pochodzące z OFE mają zostać wyodrębnione i będą mogły zostać wycofane po osiągnięciu wieku emerytalnego. Ponadto, aby zapewnić bezpieczeństwo tych środków, w funduszach prowadzących IKE wydzielone byłyby dwa subfundusze. W okresie 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki byłyby sukcesywnie przenoszone do subfunduszu, który ma określoną ostrożniejszą politykę inwestycyjną.
Jednym z głównych założeń reformy ma być likwidacja tzw. "suwaka", który obecnie pomniejsza oszczędności emerytów zgromadzone w OFE. 10 lat przed emeryturą zaczynają one być stopniowo przekazywane do ZUS.
(ISBnews)
Warszawa, 04.05.2021 (ISBnews) - Projekt ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych, nakładający na operatorów platform crowdfundingowych obowiązek wystąpienia do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) o udzielenie zezwolenia na prowadzenie działalności oraz poddanie ich nadzorowi KNF trafił do konsultacji społecznych. Konsultacje potrwają dwa tygodnie.
Celem projektowanej ustawy jest przygotowanie warunków do przestrzegania rozporządzenia 2020/1503 z 7 października 2020 r. w sprawie europejskich dostawców usług finansowania społecznościowego dla przedsięwzięć gospodarczych oraz wdrożenie dyrektywy 2020/1504 z 7 października 2020 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych.
"W konsekwencji wdrożenia rozporządzenia 2020/1503 oraz wejścia w życie ustawy dostawcy usług finansowania społecznościowego będą musieli wystąpić do KNF o udzielenie zezwolenia na prowadzenie działalności oraz zostaną poddani nadzorowi KNF. Jednocześnie uzyskanie statusu dostawcy usług finansowania społecznościowego pozwoli tym podmiotom na zwiększenie skali prowadzonej działalności poprzez korzystanie z tzw. paszportu europejskiego, tj. możliwości transgranicznego świadczenia usług na terytorium wszystkich państw UE" – czytamy w uzasadnieniu.
Projektowana ustawa ma przyznać KNF uprawnienia nadzorcze m.in. do zawieszania konkretnych ofert finansowania społecznościowego lub zawieszania prowadzenia działalności przez dostawców, wprowadzić odpowiedzialność cywilnoprawną i karną za poprawność i prawdziwość informacji podawanych w dokumentach informacyjnych sporządzanych w związku z ofertą. Ma też uprościć niektóre wymogi informacyjne spoczywające na emitencie papierów wartościowych – w przypadku ofert publicznych za pośrednictwem firmy inwestycyjnej, emitent będzie miał możliwość sporządzenia jedynie arkusza kluczowych informacji inwestycyjnych zamiast memorandum.
Od 10 listopada 2023 r. podwyższony ma zostać podwyższony z 2,5 mln euro do 5 mln euro próg kwotowy wpływów z tytułu emisji papierów wartościowych, który zwalnia z obowiązku sporządzenia prospektu. Oferty publiczne, z których zakładane wpływy wyniosą między 2,5 a 5 mln euro, zostaną bjęte obowiązkiem sporządzenia memorandum informacyjnego (lub arkusza kluczowych informacji inwestycyjnych, w przypadku ofert prowadzonych za pośrednictwem firmy inwestycyjnej).
Zgodnie z rozporządzeniem, właściciele projektów finansowanych na platformach finansowania społecznościowego będą mogli pozyskać środki do 5 mln euro bez konieczności sporządzania prospektu. Natomiast przez okres 2 lat od dnia rozpoczęcia stosowania rozporządzenia (tj. do dnia 9 listopada 2023 r.) w państwach, w których próg kwotowy wpływów z tytułu emisji papierów wartościowych, powyżej którego należy sporządzić prospekt, wynosi mniej niż 5 mln euro, dopuszcza się prowadzenie ofert finansowania społecznościowego bez konieczności sporządzenia prospektu jedynie do wartości nieprzekraczającej progu przewidzianego w prawie krajowym, podano także.
Dostawcy usług finansowania społecznościowego będą obciążani jednorazową opłatą za wydanie zezwolenia na prowadzenie działalności (nie więcej niż równowartość w złotych 4,5 tys. euro). Dodatkowo podmioty te będą wnosić na rzecz KNF opłaty roczne, ustalane na podstawie średniej wartości przychodów w okresie ostatnich trzech lat obrotowych poprzedzających rok, za który należna jest opłata, pomniejszonych o dywidendy otrzymane od jednostek zależnych i stowarzyszonych (nie więcej niż 0,5% tej średniej, jednak nie mniejsza niż równowartość w złotych 750 euro). Wysokość opłat odpowiada wysokościom przyjętym dla pozostałych instytucji finansowych działających na rynku kapitałowym.
Po wejściu w życie planowanej regulacji dostawcy usług finansowania społecznościowego będą musieli wdrożyć w swojej działalności nowe rozwiązania służące przede wszystkim zwiększeniu ochrony inwestorów, takie jak wstępny test wiedzy inwestora, ocena adekwatności inwestycji dla inwestora, czy weryfikacja kompletności informacji zawartych w arkuszu kluczowych informacji inwestycyjnych.
Projekt ustawy zakłada też uproszczenie niektórych wymogów informacyjnych spoczywających na emitencie papierów wartościowych, co – jak wskazano w OSR – ma przyczynić się do ułatwienia pozyskiwania kapitału przez przedsiębiorców, niezależnie od tego, czy takie oferty będą prowadzone na platformach finansowania społecznościowego czy poza nimi. Celem regulacji jest też poprawa bezpieczeństwa inwestycji dokonywanych na platformach finansowania społecznościowego przez objęcie nadzorem KNF działalności platform finansowania społecznościowego dla przedsięwzięć gospodarczych.
Jednocześnie pojawią się też rozwiązania chroniące inwestorów detalicznych (przede wszystkim osoby fizyczne nieposiadające dużej wiedzy i doświadczenia w zakresie inwestycji), takie jak wstępny test wiedzy, badanie adekwatności ofert finansowania społecznościowego dla konkretnego inwestora, limity inwestycji, okres namysłu przed ostatecznym zawarciem transakcji.
Przepisy te mają być stosowane od 10 listopada 2021 r.
(ISBNews)
Warszawa, 04.05.2021 (ISBnews) - Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) wypłacił ponad 223 mln zł z powodu odwołanych imprez turystycznych ze względu na pandemię COVID-19. Wnioski o zwrot koszów złożyło 298 przedsiębiorców turystycznych i ponad 111 tys. osób, wynika z oceny skutków regulacji (OSR) do projektu nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
Chodzi o wnioski złożone do 31 grudnia 2020 roku przez podróżnych i przedsiębiorców turystycznych, a dotyczące zwrotów środków wpłaconych przez podróżnych na imprezy turystyczne odwołane z powodu koronawirusa. Imprezy te miały odbyć się w okresie od dnia 28 lutego do dnia 1 października 2020 r.
"Do chwili obecnej UFG, obsługujący zwrot środków zgodnie z ustawą z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, wypłacił ponad 223 miliony złotych. Wnioski złożyło ogółem 298 przedsiębiorców (4 500 wniosków) i ponad 111 tysięcy osób, które zawarły umowę o udział w imprezie turystycznej" - czytamy w OSR do projektu.
Przedsiębiorcy, którzy złożyli wnioski odpowiadają według szacunków wielu ekspertów przynajmniej za 80% rynku turystycznego w Polsce, rozumianego jako wyjazdy zagraniczne i krajowe (bez udziału firm, które zdecydowały się na samodzielne zwroty zaliczek), podano także.
Umowy, dotyczyły najczęściej grupy podróżnych, tj. osób i podmiotów zawierających umowę o imprezę turystyczną oraz podróżujących z nimi członków rodziny, partnerów, pracowników czy znajomych. Dlatego UFG szacuje, że środki trafiły do kilkuset tysięcy osób.
UFG szacuje, że wypłaty z Turystycznego Funduszu Zwrotów nie przekroczą kwoty 240 mln zł.
Turystyczny Fundusz Zwrotów, utworzony został na mocy tzw. tarczy turystycznej (tarczy 5.0) umożliwia organizatorom turystyki oraz podróżnym wypłatę środków wpłaconych na poczet imprez turystycznych, które nie odbyły się ze względu na epidemię COVID-19. Stanowi wyodrębniony rachunek w Banku Gospodarstwa Krajowego, z którego są dokonywane wypłaty na rzecz podróżnych, którzy nie wyrazili zgody na przyjęcie vouchera na poczet przyszłych imprez turystycznych w ciągu roku od dnia, w którym miała się odbyć impreza.
Środki wypłacone z Turystycznego Funduszu Zwrotów mają być spłacane przez firmy w 72 równych ratach miesięcznych. Początkowo zakładano, że od 1 kwietnia 2021 roku, ale przyjęty przez rząd w ub. tygodniu projekt przesuwa ten termin do końca grudnia 2021 r. Następnie środki mają być przekazywane przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
Organizatorzy turystyki dokonali już wpłat do TFZ wynoszących odpowiednio 2,4% (mali i średni przedsiębiorcy) oraz 4,1% (duzi przedsiębiorcy) wnioskowanej kwoty wypłat, jako warunku koniecznego do dokonania wypłat z Funduszu na rzecz podróżnych.
Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii szacuje się, że liczba zawartych umów, z których muszą być dokonane zwroty wpłat dla klientów w związku z COVID-19 wynosi około 300 tys., w tym liczba umów, w ramach których skorzystano z voucherów wyniosła około 100 tys.
Średnia kwota wpłacana przez klienta wynosiła około 3 tys. zł.
(ISBnews)
Warszawa, 29.04.2021 (ISBnews) - Dzisiejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ws. kredytów walutowych jest zgodny z dotychczasową linią orzeczniczą Trybunału, przewidywaniami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) i dotychczasowym stanowiskiem, ocenia prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
"Wyrok nie jest dla nas zaskoczeniem - przeciwnie, jest zgodny z dotychczasową linią orzeczniczą Trybunału, naszymi przewidywaniami i dotychczasowym stanowiskiem. To orzeczenie wymaga szerszego spojrzenia, tj. odniesienia go do dotychczasowego orzecznictwa TSUE, a przypomnę, że jest ono prokonsumenckie" - powiedział Chróstny, cytowany w komunikacie.
TSUE odpowiedział na 5 pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. Trybunał uznał, że to sądy krajowe odpowiadają za prawidłowe ustalenie stanu faktycznego oraz zastosowanie prawa krajowego.
Dzisiejsze rozstrzygnięcie TSUE dotyczy pięciu pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, który w grudniu 2019 r. złożył do Trybunału Sprawiedliwości wniosek o wydanie orzeczenia w związku z jedną z prowadzonych spraw – C-19/20 Bank BPH, przypomniano w materiale.
Pytania dotyczyły:
1. Czy krajowy sąd ma obowiązek stwierdzenia niedozwolonego charakteru umowy, a w konsekwencji uznania nieważności umowy, po tym jak w zaakceptowanym przez strony aneksie niedozwolone postanowienie zostało zmienione?
TSUE dopuszcza zmianę warunku niedozwolonego, poprzez zawarcie aneksu do umowy z konsumentem, jednak zwraca uwagę, że konsument powinien mieć pełną świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku i dobrowolność w zakresie zawarcia aneksu, a nowe postanowienie nie może być abuzywne. W przypadku gdyby stało się inaczej – tzn. konsument podpisał dokument nieświadomie - kredytobiorca ma prawo do zakwestionowania go. Zgodnie z wyrokiem TSUE, klient powinien zostać jasno poinformowany o tym, z czego rezygnuje, aneksując swoją wieloletnią umowę.
2. Czy rodzimy sąd może uznać za nieuczciwe tylko wybrane elementy danego postanowienia umownego dotyczącego ustalania przez bank kursu wymiany waluty (tj. sposób ustalania marży), a pozostałą część postanowienia uznać za obowiązującą, bez potrzeby eliminowania całej klauzuli z umowy lub zastąpienia jej dyspozytywnym przepisem prawa?
3. Czy obowiązywanie tzw. ustawy antyspreadowej z 2011 r. ma wpływ na stwierdzenie abuzywności postanowień umownych w sposób wskazany w pytaniu drugim?
Trybunał na pytanie 2 i 3 udzielił łącznej odpowiedzi. Uznał, że unieważnienie części postanowienia umownego jest możliwe tylko wówczas, gdy jego poszczególne części stanowią odrębne zobowiązania umowne. Zdaniem Prezesa UOKiK, mając na względzie wytyczne TSUE w tym zakresie, w rozpatrywanym przypadku, nie jest możliwy podział postanowienia umownego na odrębne elementy, co oznacza konieczność uznania za abuzywnego całego postanowienia dotyczącego klauzuli indeksacyjnej.
4. Czy w związku z brakiem obowiązywania umowy w wyniku wydanego wyroku sądowego, roszczenia konsumenta i przedsiębiorcy z tym związane stają się wymagalne w momencie uprawomocnienia się tego orzeczenia?
Zdaniem TSUE, skutki stwierdzenia przez sąd nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymania w mocy takiej umowy powinna być oceniana przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie przepisów krajowych. Tym samym TSUE potwierdził stanowisko prezentowane w dotychczasowym orzecznictwie. W uzasadnieniu TSUE w zakresie początku biegu przedawnienia roszczeń konsumenta względem przedsiębiorcy, Trybunał powołał się na swojego dotychczasowe orzecznictwo.
Należy przy tym przypomnieć o niedawnym wyroku w sprawie C-485/19 Profi Credit Slovakia. Zgodnie z tym orzeczeniem roszczenia konsumenta wobec przedsiębiorcy nie mogą przedawnić się, kiedy konsument nie jest świadomy abuzywnego charakteru klauzuli oraz jego konsekwencji w postaci roszczenia restytucyjnego.
5. Czy w przypadku roszczeń konsumenta o unieważnienie umowy wynikające z istnienia niedozwolonego charakteru klauzul umownych sąd ma obowiązek poinformować go o skutkach tej nieważności także w zakresie ewentualnych roszczeń przedsiębiorcy, nawet jeżeli nie zostały zgłoszone w toku postępowania lub ich zasadność nie jest jednoznacznie przesądzona.
TSUE potwierdził swoje dotychczasowe orzecznictwo w zakresie obowiązku poinformowania konsumenta przez sąd o skutkach nieważności umowy. Ponadto to konsument decyduje czy chce być objęty ochroną wynikającą ze skutków stosowania w umowie klauzul abuzywnych. Trybunał podkreślił również, że ochrona wynikająca z dyrektywy 93/13/WE ma charakter obiektywny, wymieniono w materiale.
"Warto pokreślić, że TSUE nie odniósł się bezpośrednio do kwestii wynagrodzenia za kapitał, ponieważ nie tego dotyczyło pytanie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Trybunał - zgodnie z zakresem pytania - odniósł się jedynie do tego, o czym powinien być poinformowany konsument. Niemniej jednak w oparciu o dotychczasowe orzecznictwo TSUE nie można uznać, że banki mają prawo do dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku upadku umowy z winy banku, tj. w związku ze stosowaniem postanowień niedozwolonych" - wskazał UOKiK.
"Dzisiejsze orzeczenie TSUE wpłynie na orzecznictwo polskich sądów, zwłaszcza w sprawach frankowych. Kredytobiorcy, banki oraz sędziowie czekają ponadto na rozstrzygnięcie siedmiu sędziów Izby Cywilnej SN (III CZP 6/21, posiedzenia zaplanowano na 7 maja br.) oraz uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej SN (sygn. akt III CZP 11/21, posiedzenie wyznaczone na 11 maja br." - podsumował Urząd.
(ISBnews)
Warszawa, 29.04.2021 (ISBnews) - Związek Banków Polskich (ZBP) ocenia pozytywnie dzisiejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. kredytów walutowych, poinformował wiceprezes ZBP Tadeusz Białek. Jak wskazał, TSUE potwierdził prymat i pierwszeństwo dalszego obowiązywania umowy nad nieważnością, w sytuacji uznania klauzuli za abuzywną, zaś nieważność umowy nie może zależeć od woli i interesu konsumenta.
"Nasze pierwsze refleksje - dysponujemy też uzasadnieniem pisemnym - pozwalają nam ocenić wyrok pozytywnie. W naszej ocenie Trybunał Sprawiedliwości przypomniał sens i właściwe rozumienie dyrektywy 93/13" - powiedział Białek podczas wideokonferencji ZBP.
Wskazał, że Trybynał wprost odwołał się do swojego orzecznictwa wskazując, że "celem zamierzonym przez dyrektywę 93/13 jest ochrona konsumenta i przywrócenie równowagi między stronami poprzez wyłączenie zastosowania warunków uznanych za nieuczciwe, czyli wyłączenie klauzul abuzywnych przy jednoczesnym zachowaniu - co do zasady - ważności pozostałych warunków umownych".
"Trybunał wielokrotnie odwołując się do w kilku miejscach swojego uzasadnienia wyraźnie daje prymat i pierwszeństwo dalszego obowiązywania umowy nad nieważnością. W sytuacji, gdy sąd uzna, że jakieś warunki umowne w tejże umowie są abuzywne - zdaniem Trybunału - nie powinno to prowadzić do mechanicznego, automatycznego, czy bezrefleksyjnego unieważniania umów, co, niestety, obserwujemy" - powiedział Białek.
Podkreślił, że TSUE dopuszcza test blue pencil (usunięcie klauzul uznanych za abuzywne przy utrzymaniu pozostałych zapisów umowy) jako jeden ze sposobów utrzymania umowy w mocy i wskazuje szczegółowe warunki, co sąd krajowy powinien w tej sprawie zbadać.
"Trybunał wprost i wyraźnie wskazuje, że 'unieważnienie umowy, której nieuczciwy charakter został stwierdzony nie może stanowić sankcji przewidzianej w dyrektywie 93/13'. To bardzo ważne stwierdzenie Trybunału, które potwierdza zasadę utrzymania prymatu umowy po usunięciu z niej klauzul abuzywnych. Co więcej - i to jest bardzo ważne i Trybunał wprost o tym mówi - nie ma czegoś takiego, jak nieważność na życzenie" - podkreślił wiceprezes ZBP.
Według przytoczonego przez Białka fragmentu uzasadnienia dzisiejszego orzeczenia TSUE, "unieważnienie umowy w postępowaniu głównym [czyli sądowym] nie może zależeć od wyraźnego żądania konsumenta. Wynika z obiektywnego zastosowania przez sąd krajowy kryteriów ustanowionych na mocy prawa krajowego".
"Czyli innymi słowy, Trybunał mówi, że nawet jeśli sąd chciałby zmierzać w kierunku stwierdzenia nieważności, to nie może tego uczynić automatycznie i bezrefleksyjnie na żądanie konsumenta. Musiałby bardzo szczegółowo i obiektywnie [...] przeanalizaować sprawę i poinformować klienta o skutkach unieważnienia całej umowy" - podsumował Białek.
Trybunał udzielił dziś odpowiedzi na 5 pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku w sprawie dotyczącej warunków w umowach konsumenckich. Sąd w Gdańsku badał sprawę kredytobiorców, którzy w 2008 roku zawarli umowę kredytową na 30 lat. Kredyt złotówkowy był indeksowany do franka szwajcarskiego.
(ISBnews)
Warszawa, 29.04.2021 (ISBnews) - Zawarcie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC) za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych jest obowiązkowe, w sytuacji, gdy dany pojazd jest zarejestrowany w państwie członkowskim i nie został w należyty sposób wycofany z ruchu, uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
Obowiązek taki nie może zostać wyłączony jedynie ze względu na okoliczność, że zarejestrowany pojazd jest w danej chwili niezdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny.
TSUE udzielił odpowiedzi na pytanie prejudycjalne Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim, których chciał ustalić czy obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia dotyczy pojazdu zarejestrowanego, ale niezdolnego do jazdy ze względu na swój stan techniczny.
7 lutego 2018 roku powiat ostrowski stał się - na mocy orzeczenia sądowego - właścicielem pojazdu zarejestrowanego w Polsce. Po doręczeniu orzeczenia 22 kwietnia, dzień później go zarejestrował, ale - ze względu na jego zły stan techniczny - postanowił go przekazać go do zniszczenia. Wyrejestrowanie pojazdu nastąpiło 22 czerwca 2018 r.
W lipcu 2018 r. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nałożył na powiat grzywnę w kwocie 4,2 tys. zł z tytułu niedopełnienia obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia OC za okres do 7 lutego do 22 kwietnia 2018 r.
Powiat skierował sprawę do Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim Sąd ten zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem, czy obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia OC dotyczy także pojazdów przeznaczonych do zniszczenia.
Trybunał orzekł dzisiaj, że zawarcie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych w odniesieniu do pojazdu zarejestrowanego w państwie członkowskim jest obowiązkowe dopóki, dopóty pojazd ten nie zostanie w należyty sposób wycofany z ruchu, zgodnie z przepisami prawa krajowego.
Trybunał wskazał, że zawarcie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych jest, co do zasady, obowiązkowe w odniesieniu do pojazdu, który jest zarejestrowany w państwie członkowskim, znajduje się na terenie prywatnym i decyzją właściciela został przeznaczony do zniszczenia, nawet jeśli ów pojazd nie jest w danym momencie zdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny.
"Gdyby sama okoliczność, że w danym momencie pojazd jest niezdolny do jazdy, wystarczała do pozbawienia go statusu pojazdu, a tym samym do zwolnienia z obowiązku ubezpieczenia, to obiektywny charakter pojęcia [pojazdu" zostałby podany w wątpliwość" - czytamy w komunikacie.
Poza tym obowiązek ubezpieczenia nie jest związany z użytkowaniem pojazdu jako środka transportu w danej chwili, ani z tym, czy pojazd ten spowodował szkodę. Wynika z tego, że obowiązek ubezpieczenia nie może zostać wyłączony ze względu na samą okoliczność, iż zarejestrowany pojazd jest w danej chwili niezdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny, a zatem niezdolny do spowodowania szkody, nawet jeśli pozostaje on w tym stanie od chwili przeniesienia prawa własności, podano także.
W ocenie Trybunału, kwalifikacja jako "pojazd" oraz zakres obowiązku ubezpieczenia nie mogą bowiem być uzależnione od tych czynników subiektywnych, ponieważ stanowiłoby to zagrożenie dla przewidywalności, stabilności i ciągłości tego obowiązku, którego przestrzeganie jest jednak konieczne w celu zagwarantowania pewności prawa.
Trybunał orzekł także, że obowiązek ubezpieczenia zarejestrowanego w państwie członkowskim pojazdu, który znajduje się na terenie prywatnym i który został przeznaczony do zniszczenia, jest niezbędny do zapewnienia ochrony poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, gdyż wypłata odszkodowań z tytułu szkód majątkowych i uszkodzeń ciała spowodowanych przez pojazd nieubezpieczony jest przewidziana wyłącznie w przypadku, gdy zawarcie umowy ubezpieczenia jest obowiązkowe.
Wykładnia ta gwarantuje, że poszkodowani otrzymają w każdym razie odszkodowanie albo od ubezpieczyciela – na podstawie zawartej w tym celu umowy – albo od instytucji gwarantującej wypłatę odszkodowań, w sytuacji gdy pojazd uczestniczący w wypadku nie był ubezpieczony lub gdy nie został on zidentyfikowany.
(ISBnews)
Warszawa, 28.04.2021 (ISBnews) - Planowane zmiany w systemie opodatkowania emerytur mogłyby być powodem przesunięcia reformy przekształceniowej otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w indywidualne konta emerytalne (IKE), uważa prezes PFR Paweł Borys. Jego zdaniem, ewentualne zmiany mogą być argumentem za zmianą wysokości opłaty przekształceniowej, ustalonej obecnie na 15%. Jednak - według niego - nie powinny wpłynąć na wysokość przyszłych emerytur.
"Być może jakieś planowane zmiany [w opodatkowaniu emerytur] były też powodem przesunięcia tej reformy, bo rzeczywiście, zmiany podatkowe mogły być argumentem za tym, by zmienić ich wysokość" - powiedział Borys w Tok FM.
Podkreślił, że ewentualna zmiana wysokości składki przekształceniowej nie ma dużego znaczenia dla wysokości emerytur.
"Tak naprawdę chodzi o to, żeby większość tych środków Polacy zgromadzili zarówno płacąc składki na ubezpieczenia społeczne, jak i oszczędzając w ramach tych prywatnych systemów wspólnie z pracodawcą w ramach PPK czy PPA czy IKE" - zaznaczył.
Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z OFE na IKE jest na etapie prac sejmowych. Znajdował się też w harmonogramie głosowań ostatniego posiedzenia Sejmu, ale tuż przed nimi został z niego usunięty. Kolejne posiedzenie Izby Niższej planowane jest na 19-20 maja.
Zgodnie z projektem, ustawa ma wejść w życie 1 czerwca 2021 r. Przedwczoraj wiceminister funduszy i polityki regionalnej zapowiedział, że w najbliższym czasie zapadnie decyzja czy planowany termin wejścia w życie ustawy pozostanie bez zmian czy zostanie przesunięty o dwa tygodnie.
Na początku miesiąca "Dziennik Gazeta Prawna" podawał, że zapowiadany "Nowy Ład" zakłada radykalną podwyżkę kwoty wolnej od podatku. A konsekwencją tego rozwiązania będzie zwolnienie z podatku PIT emerytur i rent do wysokości 2,5 tys. zł. Jak wynika z zapowiedzi rządu, "Nowy Ład" ma zostać zaprezentowany 8 maja.
(ISBnews)
Warszawa, 26.04.2021 (ISBnews) - W Polsce mogą pojawić się w przyszłości podmioty profesjonalnie zarządzające fundacjami rodzinnymi, co mogłoby z jednej strony przyczynić się do efektywniejszego zarządzania fundacją, zaś z drugiej strony - zmniejszyć koszty takiego zarządu, wynika z raportu firmy doradczej PwC "Polska fundacja rodzinna 2022".
"Ze względu na stopień skomplikowania prawa związanego z fundacją rodzinną, być może w przyszłości, wzorem zagranicznych jurysdykcji o rozwiniętej praktyce fundacji rodzinnych, również w Polsce pojawią się podmioty profesjonalnie zarządzające fundacjami rodzinnymi, skupiające wiedzę oraz doświadczenie specjalistów z wielu dziedzin, co mogłoby z jednej strony przyczynić się do efektywniejszego zarządzania fundacją, zaś z drugiej strony - zmniejszyć i doprowadzić do z góry określonego poziomu łączne koszty takiego zarządu" - powiedział doradca podatkowy dyrektor w PwC Piotr Woźniakiewicz, cytowany w komunikacie.
22 marca 2021 r. opublikowano projekt ustawy o fundacji rodzinnej. Jej celem jest wprowadzenie do polskiego porządku prawnego nowej kategorii podmiotów - fundacji rodzinnych, które mają ułatwić sukcesje. Projektowana instytucja ma w zamiarze ustawodawcy zapewnić ochronę przed rozdrobnieniem majątku, przy równoczesnym umożliwianiu wskazanym przez fundatora osobom fizycznym czerpania z niego korzyści. Planowany termin wejścia w życie ustawy to 1 stycznia 2022 r.
W ocenie PwC, wejście w życie ustawy umożliwi polskim przedsiębiorstwom kompleksowe zaplanowanie sukcesji. Jako potencjalne ryzyko firmy rodzinne wskazują na niestabilność prawa i regulacji, co może wpłynąć na decyzje o założeniu fundacji jako rozwiązaniu tworzonym na pokolenia.
"Po ponad 30 latach demokracji i budowania wolnej gospodarki w Polsce przez krajowe firmy rodzinne zostaną one wreszcie wyposażone w instrument prawny, który pozwoli zachować na pokolenia wysiłek i wizję założycieli zainwestowane w ich firmy" - powiedział lider praktyki firm prywatnych w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej Piotr Michalczyk.
Zgodnie z projektem ustawy, fundacja rodzinna będzie wpisywana do rejestru fundacji rodzinnych Krajowego Rejestru Sądowego, z chwilą wpisu uzyska ona osobowość prawną. Fundację rodziną będzie można powołać w drodze oświadczenia jednego lub więcej fundatora lub w testamencie, przeznaczając na jej majątek co najmniej 100 tys. zł i nadając jej statut.
Do powołania fundacji wymagana będzie forma aktu notarialnego. Organami fundacji będzie zarząd - odpowiadający za realizację celów fundacji oraz gospodarowanie jej majątkiem. Fakultatywnym, co do zasady, organem będzie pozostawać rada protektorów mogąca pełnić funkcje nadzorcze. Określone uprawnienia w fundacji rodzinnej może pełnić również zgromadzenie beneficjentów fundacji, któremu w braku rady protektorów, przyznano m.in. uprawnienie do powoływania zarządu. Fundacja rodzinna nie będzie mogła prowadzić działalności gospodarczej.
"Proces planowania sukcesji trwa zwykle ponad rok, a czasami dłużej. Firmy powinny wykorzystać czas pozostały do wejścia ustawy w życie na przygotowanie dogłębnie przemyślanych planów sukcesji w swoich organizacjach. Z naszego doświadczenia wynika, że procesy sukcesyjne wymagają dużo czasu i rozwagi. Stąd warto już teraz zasiąść do planu sukcesji jeżeli chcemy skorzystać z nowej regulacji już w 2022 r."- powiedział partner w kancelarii PwC Legal Jacek Pawłowski.
Oprócz kwestii prawnych związanych z założeniem fundacji, projekt ustawy reguluje także inne zagadnienia prawne, takie jak zachowek czy wymogi compliance, jak również kwestie podatkowe. Najważniejsze z nich, opisane w raporcie PwC to: opodatkowanie wkładu, opodatkowanie bieżące fundacji i opodatkowanie beneficjentów.
(ISBnews)
Warszawa, 21.04.2021 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o zmianie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (BFG), systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra finansów, funduszy i polityki regionalnej, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Dotyczy on m.in. procedury przymusowej restrukturyzacji banków.
"Wprowadzono rozwiązania dotyczące minimalnego wymogu, jeśli chodzi o posiadane fundusze własne i zobowiązania kwalifikowalne (tzw. MREL), co ma wzmocnić zdolność m.in. banków do pokrycia strat i dokapitalizowania. Dotyczyć to będzie głównie sytuacji, gdy konieczne jest przeprowadzenie przymusowej restrukturyzacji. Chodzi o to, aby banki mogły być restrukturyzowane sprawnie i szybko, przy zachowaniu stabilności całego systemu finansowego, jak również przy minimalnym wykorzystaniu środków publicznych. Dzięki temu, w trakcie procedury przymusowej restrukturyzacji oraz bezpośrednio po jej zakończeniu, instytucje te będą mogły kontynuować wykonywanie swoich najważniejszych funkcji, bez narażenia na ryzyko zaangażowania środków finansowych podatników lub stabilności finansowej" - czytamy w komunikacie.
Uregulowano przepisy mające ochronić inwestorów detalicznych przed ryzykiem inwestowania w papiery dłużne banku, podano także.
"Doprecyzowano m.in. warunki zastosowania rządowych instrumentów stabilizacji finansowej oraz rolę w tym procesie ministra aktywów państwowych, prezesa Rady Ministrów oraz Komitetu Stabilności Finansowej" - czytamy dalej.
Wprowadzono dwa poziomy wyznaczania MREL.
Nowe rozwiązania mają wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem niektórych artykułów, które zaczną obowiązywać w innych terminach.
(ISBnews)
Warszawa, 21.04.2021 (ISBnews) - Termin wejścia w życie tzw. ustawy przekształceniowej otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w indywidualne konta emerytalne (IKE), planowany na 1 czerwca 2021 r., może zostać przesunięty o 1-2 miesiące, zapowiedział wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.
Obecnie projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z OFE na IKE jest na etapie prac sejmowych. Znajdował się też w harmonogramie wczorajszych głosowań, ale tuż przed nimi został z niego usunięty.
Pytany dzisiaj w radiu TOK FM o termin wejścia w życie ustawy, Buda powiedział: "Jeszcze to nie jest przesądzone, czy to będzie 1 czerwiec czy może lipiec. Reforma jest cały czas aktualna. To jest kwestia techniczna przeprowadzenie tego przez parlament".
Zapowiedział też, że możliwe jest zwołanie posiedzenia Sejmu jeszcze przed tym zaplanowanym na 19-20 maja br.
"Takie regularne posiedzenie jest rzeczywiście planowane na połowę maja, ale sądzę, że będzie jeszcze jedno wcześniej - albo na początku maja, albo w kolejnym tygodniu. Więc ja sądzę, że zdążymy, spokojnie tę reformę przeprowadzimy" - podkreślił.
Nie wykluczył jednak możliwości przesunięcia terminu wejścia w życie nowelizacji.
"Ten termin, który myśmy sobie założyli od 1 czerwca do 2 sierpnia, jeżeli chodzi o prawo wyboru między IKE a ZUS-em, to jest regulacja ustawowa, my to możemy zmienić i przesunąć o miesiąc czy dwa, w związku z tym nie ma tutaj jakiegoś dramatycznego problemu. Najważniejsze jest to, że jest wola polityczna, żeby ten projekt realizować i kontynuować, a to czy to będzie 1 czerwca - 2 sierpnia, czy lipiec - wrzesień, to jest to naprawdę kwestia techniczna" - powiedział.
Przesunięcie terminu wejścia w życie oznaczałoby automatycznie przesunięcie innych terminów wynikających z ustawy.
"Jest taka szansa, że jeżeli przesuniemy ten pierwszy termin, to później proporcjonalnie całą resztę o te kilka czy kilkanaście dni, czy może miesiąc. Tak, że jest taka opcja. Będziemy elastyczni, tak żeby nikogo z uczestników procesu nie zaskakiwać, tak żeby mieli odpowiednią ilość czasu na to, żeby się dostosować do nowych przepisów, żeby zareagować, podjąć działania, które w ustawie są zaplanowane" - zaznaczył.
"Jeżeli będzie trzeba przesunąć jakiś termin, to będziemy tutaj bardzo otwarci" - podsumował.
Zgodnie z projektem, ustawa ma wejść w życie 1 czerwca 2021 r. Czas na składanie deklaracji o przeniesieniu środków z OFE do ZUS został wyznaczony od 1 czerwca 2021 r. do 2 sierpnia 2021 r. Przekształcenie OFE w specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte ma nastąpić 28 stycznia 2022 r.
(ISBnews)
Warszawa, 16.04.2021 (ISBnews) - Narodowy Bank Polski (NBP) zaproponował wprowadzenie w ramach nowelizacji ustawy o usługach płatniczych (UUP) zapisu o prawnej ochronie konsumenta przed odmową przyjęcia przez przedsiębiorcę gotówki, poinformował bank centralny.
"Mając na względzie kilkukrotnie sygnalizowaną przez NBP (ostatnio pismem z dnia 18 stycznia 2021 roku) kwestię pilnego podjęcia przez ministra finansów inicjatywy legislacyjnej, której efektem ma być wprowadzenie zmian w UUP, polegających na zagwarantowaniu polskiej walucie powszechnej akceptowalności, Narodowy Bank Polski wnioskuje, aby minister finansów uwzględnił w ramach niniejszego projektu zmian w UUP przygotowany przez NBP przepis art. 59ea wraz z uzasadnieniem. Celem proponowanej regulacji, jak wielokrotnie podkreślano jest zapewnienie generalnej ochrony konsumentów przed odmową przyjęcia przez przedsiębiorcę płatności gotówką i tym samym niemożliwością dokonania przez konsumenta zakupów lub skorzystania z usług wskutek braku akceptacji gotówki przez tego przedsiębiorcę. Konsumenci uzyskaliby, w przypadku uwzględnienia propozycji NBP prawo do swobodnego wyboru dogodnej da nich metody płatności (w przypadku zawierania umowy sprzedaży z przedsiębiorcą akceptującym bezgotówkowe transakcje płatnicze" - czytamy w stanowisku NBP zgłoszonym w ramach konsultacji publicznych projektu.
Propozycje NBP dotyczą również wykluczenia poboru dodatkowych opłat, jeśli konsument dokonuje płatności gotówką.
"Akceptant nie może nakładać ani pobierać jakichkolwiek dodatkowych opłat z tytułu przyjmowania zapłaty znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP ani różnicować ceny w zależności od formy zapłaty" - czytamy w propozycjach złożonych przez bank centralny do projektu.
NBP wskazał, że ustawodawca "nie zdecydował się dotychczas na artykulację obowiązku akceptowania (przyjmowania) płatności gotówkowych przez podmioty prowadzące działalność gospodarczą na terytorium RP".
"Podstawowym celem niniejszej propozycji legislacyjnej jest uregulowanie statusu prawnego akceptacji znaków pieniężnych emitowanych przez NBP (gotówki), co wiąże się z potrzebą zapewnienia na terytorium RP możliwości korzystania przez społeczeństwo z preferowanych przez każdą osobę (grupę społeczną) form płatności, w tym płatności gotówkowych" - wskazał NBP.
Wcześniej w tym tygodniu prezes banku centralnego Szwecji - Riksbanku Stefan Ingves w rozmowie z dyrektorem Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP Piotrem Szpunarem zmieszczonym w Obserwatorze Finansowym wskazał, że "w Szwecji gotówka pełniąca rolę prawnego środka płatniczego jest zdecydowanie pod presją".
"Ustawa o Riksbanku stanowi, że płatności w gotówce muszą być powszechnie akceptowane. Jednak zasada ta może być omijana przez sklepy, restauracje i inne firmy, które wykorzystują w tym celu swobodę zawierania umów. Jeśli prawny środek płatniczy nie otrzyma silniejszej ochrony prawnej, istnieje ryzyko, że w przyszłości użycie gotówki stanie się w ogóle niemożliwe. Tym problemem musi się zająć szwedzki prawodawca. Riksbank wielokrotnie wskazywał rządowi i parlamentowi, że prawny środek płatniczy potrzebuje silniejszej ochrony. Moim zdaniem, nie należy pozwolić firmom o podstawowym znaczeniu, takim jak większe sklepy spożywcze, apteki i stacje benzynowe, na dyskryminację gotówki" - ocenił Ingves.
W marcu br. NBP poinformował, że Rada do spraw obrotu gotówkowego - organ opiniodawczy i doradczy przy zarządzie NBP - podjęła uchwałę powołującą zespoły zadaniowe odpowiedzialne za przygotowanie projektu Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego. Są to zespoły ds.: 1. Akceptacji i dostępności gotówki, 2. Logistyki gotówki, 3. Cyberbezpieczeństwa, 4. Bezpieczeństwa fizycznego gotówki, 5. Komunikacji.
(ISBnews)
Warszawa, 15.04.2021 (ISBnews) - W trakcie sejmowej debaty nad projektem ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) na indywidualne konta emerytalne (IKE) zgłoszono kilkadziesiąt poprawek. Najwięcej emocji wzbudziła kwestia 15% opłaty przekształceniowej przy przenoszeniu środków z OFE na IKE. Większość klubów parlamentarnych zapowiedziała głosowanie przeciw projektowi.
W związku ze zgłoszeniem poprawek projekt ponownie trafił do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Finansów Publicznych. Zgodnie z projektem, każdy ubezpieczony będzie miał prawo wyboru - domyślną opcją będzie przeniesienie środków z OFE na IKE, z możliwością jego dalszego dobrowolnego zasilania. Emocje budziła zwłaszcza kwestia opłaty przekształceniowej.
"Składki zgromadzone na indywidualnych kontach emerytalnych będą mieć charakter prywatnej własności oszczędzającego nienaruszalnej ze strony państwa. Wypłata tych środków po osiągnięciu wieku emerytalnego przez ubezpieczonego będzie wolna od podatku" - argumentował poseł PIS Adam Śnieżek.
Podkreślił, że odpowiednikiem podatku dochodowego oraz składki na ubezpieczenie zdrowotne pobieranych od emerytów, wypłacanych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, będzie w odniesieniu do środków przenoszonych na IKE jednorazowa opłata przekształceniowa w wysokości 15%. W jego ocenie, IKE w połączeniu z rozwijającymi się pracowniczymi planami kapitałowymi będą stanowić mocniejszy drugi filar systemu emerytalnego. Do projektu zgłosił kilka poprawek doprecyzowujących.
Marek Sowa (KO) podkreślił, że klub KO jest przeciwny projektowi. "Jeśli ktoś wybierze IKE, straci 15% swoich oszczędności. Pewnie wszyscy się zastanawiacie, ile to jest 15%. Nie wiadomo, bo nie ma żadnej akcji informacyjnej, tylko propagandowa. Zgromadzone oszczędności są różne. Jeden ma 1 tys. zł, inny - 100 tys. oszczędności, a może i 200 tys. Ale zostawmy przykładowo 100 tys. To znaczy, że 15% dla nich to 15 tys. zł. Jakim prawem rząd PiS-u chce zabrać 15 tys. zł oszczędności emerytalnych pracownikom z klasy średniej, którzy całe życie pracowali na etacie, płacili składki, podatki?" - pytał. Zgłosił też niosek o jego odrzucenie, a gdyby wniosek ten nie zyskał poparcia - kilka poprawek do projektu.
Adrian Zandberg (Lewica) podkreślał, że w tej chwili Polska potrzebuje stabilności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). "Mamy największy kryzys zdrowotny i społeczny od II wojny światowej. W tym czasie potrzebujemy stabilności ZUS-u i stabilności całego sektora finansów publicznych" - powiedział. Zaznaczył, że Klub Lewicy zagłosuje przeciw projektowi.
Jacek Protasiewicz (Koalicja Polska) złożył kilka poprawek do projektu. Jedna z nich zakłada likwidację 15% opłaty przekształceniowej, inna umożliwia ubezpieczonym przeniesienie swoich oszczędności z OFE również na indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego. Klub postuluje również wprowadzenie możliwości dziedziczenia również w sytuacji, gdy środki z OFE decyzją przyszłego emeryta na skutek wejścia w życie tej ustawy zostaną przeniesione do ZUS.
Krzysztof Bosak (Konfederacja) zapowiedział, że jego klub złoży wniosek o odrzucenie projektu w całości. W przypadku, gdyby ten wniosek nie uzyskał większości, złożył kilka poprawek, z których najważniejsza - jak podkreślił - zakłada likwidację owej opłaty przekształceniowej w wysokości 15%. Inna z poprawek zakłada także dziedziczenie środków, przeniesionych do ZUS.
Takie same poprawki (dot. likwidacji opłaty przekształceniowej i dziedziczenia środków przekazanych do ZUS) złożyła też Paulina Hening-Kloska (Polska 2050). "Pobranie opłaty przekształceniowej to de facto nacjonalizacja prywatnych środków obywateli zgromadzonych na kontach funduszy emerytalnych. Opłata nie ma nic wspólnego z żadnymi kosztami przeniesienia, jest po prostu zwyczajnym przywłaszczeniem sobie przez państwo pieniędzy zgromadzonych przez obywateli" - powiedziała.
Zgodnie z projektem, ze środków OFE ma zostać pobrana jednorazowa opłata przekształceniowa na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w łącznej wysokości 15% wartości aktywów OFE. Opłata ma zostać rozłożona na 2 raty, obie płatne w 2022 r. Płatnikiem mają być specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte powstałe z przekształcenia OFE.
W przypadku, gdy członek OFE skorzystałby z prawa do złożenia deklaracji o przeniesieniu jego pieniędzy do ZUS, wówczas środki te zostałyby w całości zapisane na koncie ubezpieczonego prowadzonym w ZUS, a odpowiadające im aktywa trafiłyby do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Wypłata środków z IKE byłaby możliwa po osiągnięciu wieku emerytalnego i będzie wolna od podatku. Pieniądze zgromadzone w IKE będą mogły być dziedziczone (takiej możliwości nie byłoby w przypadku środków zgromadzonych w ZUS).
W ramach IKE, środki pochodzące z OFE mają zostać wyodrębnione i będą mogły zostać wycofane po osiągnięciu wieku emerytalnego. Ponadto, aby zapewnić bezpieczeństwo tych środków, w funduszach prowadzących IKE wydzielone byłyby dwa subfundusze. W okresie 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki byłyby sukcesywnie przenoszone do subfunduszu, który ma określoną ostrożniejszą politykę inwestycyjną.
Jednym z głównych założeń reformy jest likwidacja tzw. "suwaka", który obecnie pomniejsza oszczędności emerytów zgromadzone w OFE. 10 lat przed emeryturą zaczynają one być stopniowo przekazywane do ZUS.
Zgodnie z projektem ustawa ma wejść w życie 1 czerwca 2021 r. Czas na składanie deklaracji o przeniesieniu środków z OFE do ZUS został wyznaczony od 1 czerwca 2021 r. do 2 sierpnia 2021 r. Przekształcenie OFE w specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte ma nastąpić 28 stycznia 2022 r.
(ISBnews)
Warszawa, 14.04.2021 (ISBnews) - Wartość ubezpieczonego przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) eksportu z gwarancjami Skarbu Państwa wyniosła w roku ubiegłym 4,8 mld zł, poinformował wiceprezes KUKE Tomasz Ślagórski. Całość ubezpieczonego przez spółkę obrotu wyniosła w roku ub. 68,4 mld zł, z czego ubezpieczenia eksportowe dotyczyły obrotu o wartości 22,5 mld zł.
Całość ubezpieczonego eksportu z gwarancjami Skarbu Państwa wyniosła 4,8 mld zł, w tym wartość gwarancji gwarantowanych 700 mln zł, a także ubezpieczenia kredytu kupieckiego oraz ubezpieczenia kredytów długoterminowych.
"Całość ubezpieczonych [przez KUKE] obrotów sięgała 68,4 mld zł, w tym eksportu - 22,5 mld zł. Wzrost ubezpieczonych transakcji przez KUKE w roku ubiegłym wyniósł 23% i wartość tych ubezpieczonych transakcji była najwyższa w historii KUKE" - powiedział Ślagórski podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju.
Poinformował także, że w ub. roku kapitał KUKE został podniesiony o 50 mln zł, a akcje objął w całości Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK).
Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) ubezpiecza transakcje handlowe polskich przedsiębiorców. Jako jedyna firma w Polsce prowadzi także ubezpieczenia długoterminowych projektów eksportowych o charakterze inwestycyjnym oraz produkty z gwarancjami Skarbu Państwa. Należy do Grupy PFR.
(ISBnews)
Warszawa, 13.04.2021 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów skierowało do uzgodnień projekt rozporządzenia dotyczącego gwarancji Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) dla mikro, małych i średnich przedsiębiorców, obejmujących transakcje leasingowe, wynika z informacji na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Ta forma wsparcia miałaby być udzielana do 31 grudnia 2021 r.
Uwagi do projektu rozporządzenia Ministra Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej w sprawie udzielania przez Bank Gospodarstwa Krajowego pomocy publicznej w formie gwarancji transakcji leasingowych w związku ze skutkami COVID-19 można składać do 16 kwietnia.
"Leasing stanowi bardzo istotną część finansowania potrzeb mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców […]. Całkowita kwota środków trwałych finansowanych przez firmy leasingowe w Polsce wyniosła w 2019 r. 78 mld zł. Więcej niż 70% leasingobiorców to mikro i małe przedsiębiorstwa, szczególnie dotknięte skutkami COVID-19, dlatego też skierowana do nich pomoc publiczna obejmująca transakcje leasingowe będzie stanowiła istotne wsparcie ich działalności" - czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia.
Przyjęto, iż gwarancją BGK objęte zostałyby dwa rodzaje transakcji:
- leasing, polegający na przekazaniu przez firmę leasingową (leasingodawcę) na czas oznaczony prawa do użytkowania określonych składników majątku trwałego lub prawa do użytkowania i pobierania pożytków korzystającemu (leasingobiorcy) w zamian za odpowiednie opłaty (raty leasingowe). W ramach umowy leasingu leasingodawca przenosi zasadniczo na leasingobiorcę całe ryzyko i pożytki wynikające z posiadania przedmiotu leasingu. Zgodnie z definicją EFI jest to leasing finansowy;
- pożyczka leasingowa, udzielana przez leasingodawcę na zakup środka trwałego, wykorzystywanego na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej leasingobiorcy. W przypadku pożyczki leasingowej środek trwały nabyty z jej środków staje się własnością leasingobiorcy.
Zgodnie z projektem rozporządzenia, gwarancja ma obejmować nie więcej niż 80% kwoty transakcji leasingowej, przy czym 70% kwoty udzielonej gwarancji objęte będzie regwarancją EFI.
W ocenie skutków regulacji (OSR) zaznaczono, że na rachunku Krajowego Funduszu Gwarancyjnego (KFG) zgromadzona została kwota ok. 1,1 mld zł, która będzie służyć pokryciu kosztów i wydatków wynikających z udzielanych gwarancji przez BGK, stąd do czasu wyczerpania tych środków nie będzie zachodziła konieczność angażowania środków budżetowych z tytułu udzielanych gwarancji.
W kolejnych latach, należy założyć konieczność finansowania gwarancji transakcji leasingowych w oparciu o środki budżetowe.
Biorąc pod uwagę maksymalną kwotę gwarancji możliwą do udzielenia (4,5 mld zł), zakładaną szkodowość tych gwarancji, koszty i wydatki związane z ich udzielaniem oraz otrzymywane prowizje i możliwe odzyski, prognozowane zasilenia KFG z budżetu państwa w latach 2021-2030 w związku z planowanymi gwarancjami transakcji leasingowych, mogą wynieść łącznie ok. 0,1 mld zł, podano także.
(ISBnews)
Warszawa, 13.04.2021 (ISBnews) - Planowane wydzielenie aktywów węglowych ze spółek energetycznych umożliwi im pozyskanie finansowania zewnętrznego na inwestycje w transformację energetyczną, poinformował minister aktywów państwowych Jacek Sasin. W weekend zapowiedział, że rząd w tym tygodniu ma pracować nad projektem restrukturyzacji energetyki, który doprowadzi do wydzielenia tych aktywów.
"Ta decyzja da spółkom energetycznym Skarbu Państwa nowe życie i nadzieję na rozwój, cały projekt przygotowany w ministerstwie aktywów państwowych […] zakłada wydzielenie z […] PGE, Enei, Tauronu tych elektrowni, które produkują energię elektryczną z węgla. Ta produkcja energii z węgla w związku z polityką klimatyczną UE jest mało przychodowa, mało perspektywiczna" - powiedział Sasin w rozmowie z radiową Jedynką.
Wskazał, że "ogromne opłaty emisyjne" powodują, że ta produkcja jest droga, nie daje spółkom możliwości uzyskiwania zysków. Powoduje również to, że te spółki nie mogą pozyskiwać funduszy na nowe inwestycje. "Taka jest dzisiaj polityka instytucji finansowych, że nie chcą udzielać finansowania tym podmiotom gospodarczym, które funkcjonują na rynku węglowym" - podkreślił.
"Cała transformacja energetyczna wymagająca ogromnych inwestycji, nakładów, będzie z natury rzeczy realizowana przez spółki energetyczne - myślę o inwestowaniu w energetykę odnawialną, offshore, ale również w energetykę odnawialną lądową, ale również inne sposoby pozyskiwania energii - przejściowo gaz ziemny, a przyszłościowo - wodór, inne źródła energii. To wymaga ogromnych, wielomiliardowych inwestycji. My częściowo pozyskamy pieniądze na tę transformację z UE, ale ogromną część tych inwestycji muszą udźwignąć spółki. Bez możliwości sięgnięcia po finansowanie zewnętrzne z banków, z instytucji finansowych, to byłoby kompletnie niemożliwe. A to by spowodowałoby, że Polska utraciłaby niezależność energetyczną" - podsumował minister.
(ISBnews)
Warszawa, 08.04.2021 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów nie ma intencji wprowadzenia wielokrotnego opodatkowania w ramach korzystania z fundacji rodzinnych i liczy na sygnały z rynku dotyczące konsultowanego obecnie projektu ustawy w tej sprawie, minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński.
"Na pewno nie mamy zakusów, żeby srebra rodzinne zabierać, wręcz przeciwnie - chcemy pomagać. To jest projekt ustawy, który jest w konsultacjach - konsultacje są po to, żeby słuchać, co rynek powie, gdzie coś trzeba zmienić. Dlatego czekamy na informację zwrotną, wtedy będziemy odpowiednio reagować. Ale na pewno naszym celem nie jest zabierać srebra" - powiedział Kościński w Sygnałach Dnia w radiowej Jedynce.
Zapytany, czy zaprzecza, że kierunkiem jest potrójne opodatkowanie, minister odpowiedział: "Na pewno nie ma takiej intencji".
Dzisiejszy "Puls Biznesu" napisał, powołując się na ekspertów podatkowych, że beneficjentom fundacji rodzinnych grozi np. podwójne opodatkowanie CIT-em.
Jak powiedział gazecie partner zarządzający kancelarią Ożóg Tomczykowski Paweł Tomczykowski, może dochodzić do sytuacji, w których najpierw spółka rodzinna zapłaci 19% CIT, potem fundacja 19% CIT od otrzymanej dywidendy, a na koniec beneficjent 19% podatku od spadków i darowizn. Efektywna stawka opodatkowania wyniesie niemal 50%.
Rząd planuje przyjęcie w II kw. projektu ustawy o fundacji rodzinnej, zakładającego powołanie nowej instytucji - fundacji rodzinnej, której celem będzie przede wszystkim zarządzanie majątkiem, zgodnie z wolą fundatora, w tym zapewnienie środków dla grupy wskazanych przez niego beneficjentów.
Jak informował wcześniej resort, projekt ustawy o fundacji rodzinnej zakłada, że wniesienie mienia do fundacji rodzinnej przez fundatora nie będzie się wiązało z obciążeniami podatkowymi. Ponadto, dochody fundatora oraz beneficjenta z tzw. grupy zerowej otrzymane z fundacji rodzinnej, nie będą podlegały opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych (PIT).
(ISBnews)
Warszawa, 08.04.2021 (ISBnews) - W ramach Nowego Ładu rozważane jest powołanie funduszu, którym zarządzałby Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Fundusz ten emitowałby obligacje celem finansowania inwestycji, poinformował minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński, potwierdzając wcześniejsze doniesienia mediów.
Zapytany w Sygnałach Dnia, czy rozważane jest powołanie takiego funduszu oraz emisje obligacji prorozwojowych, minister odpowiedział twierdząco.
"Szukamy różnych rozwiązań. Trzeba pamiętać, że środki europejskie to nie są jedyne środki, jakie mamy. W ostatnich 6-7 lat za każdą złotówkę otrzymaną z Unii Europejskiej 60 groszy dodaliśmy z kasy państwowej. Trzeba pamiętać, że z kasy państwowej inwestujemy też bezpośrednio, bez udziału UE. Są więc różne źródła" - powiedział Kościński.
Jak podał wczoraj "Dziennik Gazeta Prawna", według nieoficjalnych informacji, w ramach Nowego Ładu rozważane jest utworzenie funduszu, którym zarządzałby BGK. Pieniądze pochodziłyby z emisji obligacji rozwojowych. Mógłby to być drugi filar finansowania inwestycji - oprócz 770 mld zł z unijnej polityki spójności i funduszu odbudowy.
Dodatkowo - jak podała gazeta - rozważana jest tzw. subwencja inwestycyjna. Ma ona wyrównać straty, jakie samorządy poniosłyby na zmianach w podatkach dochodowych.
(ISBnews)
Warszawa, 08.04.2021 (ISBnews) - W ramach Nowego Ładu planowany jest stopniowy wzrost kwoty wolnej od podatku PIT - do -15-20 tys. zł, zaś poziom 30 tys. zł może zostać osiągnięty po pandemii, poinformował minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński. Potwierdził, że podniesione zostaną także progi podatkowe, ale w mniejszym stopniu niż wynika z doniesień medialnych.
"Nie mogę tego potwierdzić [by kwota wolna wzrosła do 30 tys. zł], zdziwiłbym się, gdyby była na takim poziomie. […] To jest, jeden z wariantów, jakie przygotowaliśmy. Ale nie stawiałbym najwięcej pieniędzy na taki wariant, raczej - na niższy poziom, na 15-20 tys. na ten moment, a dopiero za rok, dwa lata, kiedy wyjdziemy z pandemii, wtedy możemy mieć większe ambicje" - powiedział Kościński w Sygnałach Dnia w radiowej Jedynce.
Według wczorajszego "Dziennika Gazety Prawnej", "podatkowa rewolucja" miałaby składać się z trzech elementów: obok podniesienie kwoty wolnej, byłyby to podniesienie drugiego progu w PIT do 120 tys. zł z obecnych 85 tys. zł, a trzecim - likwidacja lub znacznie zmniejszenie odliczenia w PIT składki zdrowotnej.
Odnośnie odliczenia składki zdrowotnej, minister powiedział, że nie ma wiedzy na ten temat.
Natomiast jeśli chodzi o progi podatkowe, rozważane są różne warianty dotyczące pierwszego i drugiego progu.
"Które warianty będą wybrane przez pana premiera - nie wiemy. To jest w kierunku podnoszenia progów, ale znów nie stawiałbym za dużo pieniędzy na te większe kwoty. Pamiętajmy, że finanse publiczne są zdrowe, ale to jest pojęcie względne. […] Trzeba uważać, żebyśmy nie nadwerężyli finansów publicznych" - powiedział Kościński.
Wskazał jednocześnie, że zmiany w podatkach będą szły w kierunku zwiększenia obciążeń dla więcej zarabiających.
"Musimy zmienić system podatkowy, żeby biedniejsi płacili procentowo mniej, a ci, co zarabiają więcej - żeby płacili więcej. Takie ruchy na pewno będą w Nowym Ładzie. To jest bardzo nie fair, że czy to są osoby fizyczne, czy to są przedsiębiorstwa - takie, które nie płacą sprawiedliwego kawałka naszych podatków" - powiedział minister.
Jednocześnie podtrzymał, że obecne polityka fiskalna nie zakłada podnoszenia podatków - tak, by jak najwięcej pieniędzy zostawiać u obywateli, żeby mogli poprzez ich wydawanie rozkręcać gospodarkę.
"Nie widzę potrzeby, żebyśmy podnosili podatki, żeby spłacić dług. Wręcz przeciwnie - cały czas patrzymy, jak możemy obniżać podatki, żeby więcej pieniędzy zostało w naszych kieszeniach. Jeśli będziemy więcej wydawać, to gospodarka będzie rosła i w naturalny sposób więcej podatków będzie wpływało do finansów publicznych. Tak bezboleśnie możemy wyjść z tego kryzysu" - podsumował Kościński.
Według niego, Nowy Ład może zostać ujawniony pod koniec kwietnia lub na początku maja. Jednak data to może przesunąć się o kolejnych kilka tygodni - w zależności od rozwoju trzeciej fali pandemii.
(ISBnews)
Warszawa, 02.04.2021 (ISBnews) - Zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł lub mniejszej kwoty - to rozwiązania brane pod uwagę w "Nowym Polskim Ładzie", potwierdził minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński. W propozycjach podatkowych jest również zmiana progów podatkowych. Minister podtrzymał, że resort nie ma planów, by podwyższać podatki.
"Jeśli chodzi o 30 tys. zł wolnej kwoty od podatku - musimy na decyzję poczekać ok. miesiąca, jest to jedna z propozycji złożonej panu premierowi - czekamy na decyzję, którą opcję pan premier wybierze" - powiedział Kościński w rozmowie z PolsatNews.
Potwierdził, że poza kwotą 30 tys. zł brane pod uwagę są również mniejsze kwoty w tym zakresie.
"Chcemy sprawiedliwych podatków, by ci mniej zarabiający płacili nie więcej od tych, którzy zarabiają więcej. Obecnie sytuacja jest odwrócona. Im więcej się zarabia - tym mniej się płaci [ podatków]. Chcemy to zresetować. Jeśli chodzi o progi [podatkowe], są różne warianty, suwaki i czekamy, jak pan premier to ułoży" - powiedział Kościński.
Na pytanie o to, czy progi podatkowe ulegną zmianie, odpowiedział: "Myślę, że tak. Jest to część propozycji złożonych panu premierowi - i jaki będzie dolny próg, wyższy próg - musimy poczekać do decyzji pana premiera i pan premier ujawni 'Nowy Polski Ład'".
Propozycję zmiany progów minister finansów ocenia pozytywnie i wskazał, że jest to m.in. szansa na wyjście z szarej strefy
"Ci, co mniej zarabiają lub w ogóle i są w szarej strefie - tym więcej będziemy obniżali tutaj ten klin i tym więcej osób wyjdzie z szarej strefy i będą płacić podatki. Gospodarka dzięki temu będzie rosła szybciej, a zarabiający więcej - będą jeszcze więcej zarabiać. Oceniam to pozytywnie" - powiedział Kościński.
Minister podtrzymał, że resort nie ma planów, by podwyższać podatki, a wzrost kwoty wypłacanej w Programie 500+ obecnie nie jest brany pod uwagę.
"Tak długo, jak nie podwyższamy podatków - a nie mamy takich planów, by podwyższać podatki - by komuś dać, trzeba komuś zabrać" - powiedział Kościński, odpowiadając na pytanie o podwyższenie kwoty w Programie 500+.
"To są kwoty [wprowadzenie kwoty 700+], które utrudniłyby inne aspekty rozwoju polskiej gospodarki. Musimy mieć konsensus czy idziemy dalej i zwiększamy 500+ do 600-700 - to jest większa dyskusja - nie tylko dla ministra finansów" - dodał.
(ISBnews)
Warszawa, 30.03.2021 (ISBnews) - Sejm poparł poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, doprecyzowującej listę instytucji obowiązanych o przedsiębiorców, pośredniczących w obrocie dziełami sztuki i rozszerzającą zakres statystyk gromadzonych przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF).
Celem nowelizacji jest wdrożenie dyrektywy 2018/843 z 30 maja 2018 r. w sprawie zapobiegania wykorzystywaniu systemu finansowego do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu (tzw. piątej dyrektywy AML, modyfikującej prawo unijne i zwiększającej transparentność przepływów finansowych).
Jedna z poprawek wprowadzonych przez Senat i przyjętych przez Sejm dotyczyła m.in. doprecyzowania definicji pośrednika w obrocie nieruchomościami zgodnie z przepisami unijnymi i wyłączenia z tej definicji pośredników umów dzierżawy nieruchomości, których miesięczny czynsz jest mniejszy niż równowartość 10 tys. euro. Inna zmierzała natomiast do zapewnienia aby każdy pośrednik, w tym osoba prawna i jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, ponosiła taką samą odpowiedzialność za prowadzenie działalności z naruszeniem prawa. Pozostałe miały charakter doprecyzowujący i uspójniający sposób odwoływania się do numeru identyfikacji podatkowej oraz rejestru przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Celem nowelizacji jest wdrożenie dyrektywy 2018/843 z 30 maja 2018 r. w sprawie zapobiegania wykorzystywaniu systemu finansowego do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu (tzw. piątej dyrektywy AML).
Nowela doprecyzowuje listę instytucji obowiązanych, dodaje do niej przedsiębiorców, prowadzących działalność polegającą na: obrocie lub pośrednictwie w obrocie dziełami sztuki, przedmiotami kolekcjonerskimi oraz antykami, oraz przechowywaniu, obrocie lub pośrednictwie w obrocie tymi towarami. Dotyczy to transakcji o wartości co najmniej 10 tys. euro, przy czym nie ma znaczenia, czy transakcja przeprowadzana jako pojedyncza operacja, czy klika operacji powiązanych.
Przepisy nowelizacji uszczegóławiają definicje m. in. beneficjenta rzeczywistego, państwa członkowskiego oraz grupy. Poszerzają zakres statystyk gromadzonych przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Doprecyzowują także zakres stosowania przez instytucje obowiązane środków bezpieczeństwa finansowego, a także działań podejmowanych przez nie w zakresie relacji związanych z państwami trzecimi wysokiego ryzyka.
Nowela określa także zasady przechowywania przez instytucje obowiązane dokumentów i informacji uzyskanych w wyniku stosowania środków bezpieczeństwa finansowego.
Wprowadza obowiązek publikacji i aktualizacji przez państwa członkowskie UE wykazu stanowisk i funkcji publicznych, które zgodnie z prawem krajowym kwalifikują się jako eksponowane stanowiska polityczne. Wprowadza też mechanizmy weryfikacji danych zawartych w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych oraz obowiązek rejestrowania podmiotów świadczących usługi wymiany walut pomiędzy walutami wirtualnymi oraz dostawców kont waluty wirtualnej.
(ISBnews)