Warszawa, 14.04.2023 (ISBnews) - Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego może zmniejszyć nadmierny - zdaniem prawników broniących banków - automatyzm w wydawaniu wyroków unieważniających umowy frankowe, bo - jak twierdzą - sądy często nie pochylają się nad specyfiką niektórych zapisów. Frankowi prawnicy przekonują, że SN nie badał ewentualnych naruszeń praw konsumenta, a tylko merytoryczne rozstrzygnięcie sądu drugiej instancji oddalające apelację pozwanego przez bank klienta, podał Business Insider Polska.
"Kilka dni temu głośno zrobiło się o wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt II NSNc 89/23), który stwierdził m.in., że okoliczność wystąpienia w umowie klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy kredytu frankowego. Ochrona konsumenta nie ma charakteru nieograniczonego, a sam fakt, że stronie przysługuje status konsumenta, nie oznacza, że w jej sprawie nie może zapaść niekorzystne dla niej rozstrzygnięcie. Konsument w dalszym ciągu pozostaje stroną stosunku prawnego i nie jest zwolniony z obowiązku przestrzegania prawa. Dodano, że wydając rozstrzygnięcie, w której jedną ze stron jest konsument, sąd nie może równocześnie pomijać interesu drugiej strony" - przypomniano w artykule.
"Sektor finansowy widzi w tym wyroku pierwszy krok do zmiany linii orzeczniczej w sprawach kredytów, z kolei 'frankowicze' obawiają się o los toczących się postępowań i o możliwą przegraną w procesach sądowych. Pełnomocnicy banków już dniu opublikowania informacji o wyroku SN tryumfowali cytując - wybrane i wyrwane z kontekstu - fragmenty uzasadnienia tego wyroku. Podobnie postępowali frankowicze, komentując ten wyrok jako sądową katastrofę, która poważnie wpłynie na ich sytuację" - skomentował radca prawny, który w sporach sądowych reprezentuje kredytobiorców, Radosław Górski, cytowany przez portal.
Według niego, obie "zwaśnione strony" w swoich interpretacjach wyroku SN całkowicie się mylą. Wyrok SN nie jest ani nową nadzieją dla banków, ani podstawą do ogłaszania, że w ten oto sposób "imperium banków kontraktuje". Oznacza jedynie, że w tej konkretnej sprawie nie występują szczególne przesłanki, które pozwalają na uwzględnienie skargi nadzwyczajnej, podkreślił.
Jednak prawnicy Kancelarii Skiba Rożek, którzy reprezentowali frankowiczkę w procesie, w którym orzekł Sąd Najwyższy, we wpisie na swojej stronie podali, że SN ograniczył się do samej oceny wpływu klauzul niedozwolonych na zasadność roszczenia banku, przyjmując, że abuzywność waloryzacji nie zawsze musi prowadzić do nieważności całej umowy kredytu.
"Z tą tezą można byłoby się w innych okolicznościach zgodzić, o ile SN zastanowiłby się, czy w związku ze stwierdzoną abuzywnością klauzul waloryzacyjnych, roszczenie banku sformułowane na ich podstawie, może przyjmować taką a nie inną wysokość, a przez to, czy rozstrzygnięcie sądów I i II instancji w tej sprawie jest prawidłowe" - napisali adwokaci Beata Skiba i Kacper Rożek.
Stwierdzili, że bank nie mógł się domagać pieniędzy we frankach i nie w takiej wysokości, skoro zapisy waloryzacyjne kredyt kursem franka zostały przez sąd II instancji uznane za abuzywne.
Pełnomocnicy frankowiczki poinformowali, że rozważają wniesienie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. "Tym bardziej, że w stosunku do naszego klienta zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne. Jego pokrzywdzenie na tle innych spraw frankowych, w których stroną atakującą są kredytobiorcy frankowi, jest ewidentne i rażące" - napisali.
Z kolei Andrzej Pałys, partner Kochański & Partners, która reprezentuje banki w sporach z frankowiczami, zwraca uwagę, że najistotniejszym elementem tego wyroku jest potwierdzenie przez SN, że okoliczność wystąpienia w umowie kredytu klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy.
"Wyrok ten dotyczył wprawdzie konkretnego stanu faktycznego, czyli sprawy z powództwa banku w związku z wypowiedzeniem umowy kredytu z uwagi na zaprzestanie płatności rat przez kredytobiorcę. Jednak dokonana przez SN wykładnia art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oraz art. 3851 § 1 k.c. ma charakter uniwersalny. Dotyczy również innych spraw związanych z tzw. kredytami frankowymi" - powiedział Pałys.
Ocenił, że stanowiska przedstawionego przez SN nie należy wiązać jedynie ze sprawami w których kredytobiorca zaprzestaje spłaty rat.
Jego zdaniem, SN wskazał, że sąd badający daną sprawę jest zobowiązany do zweryfikowania, czy w związku z wyeliminowaniem postanowień abuzywnych z treści umowy możliwe jest dalsze jej wykonywanie. "Inaczej mówiąc: sąd w każdej sprawie powinien podejść do indywidualnej oceny wpływu postanowienia abuzywnego na dalsze trwanie umowy kredytu i możliwość związania stron w pozostałym zakresie. Te twierdzenia, choć pozornie wydają się oczywiste, to wcale takie nie są, gdyż w sądach mamy do czynienia z nadmiernym automatyzmem w wydawaniu wyroków, gdzie często sądy nie pochylają się nad specyfiką niektórych umów" - przekonuje Pałys.
Co w praktyce może oznaczać stwierdzenie, że "abuzywność waloryzacji nie zawsze musi prowadzić do nieważności całej umowy kredytu"?
"Tezy przedstawione przez SN były już wielokrotnie sygnalizowane w orzecznictwie i stanowią one odejście od forsowanej obecnie, w szczególności przez kancelarie i parakancelarie reprezentujące kredytobiorców wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, polegającej na 'unieważnieniu umowy na życzenie'. Sąd Najwyższy w omawianym orzeczeniu przypomniał, że 'Wydając rozstrzygnięcie, w której jedną ze stron jest konsument, sąd nie może równocześnie pomijać interesu drugiej strony'. Niektóre składy sędziowskie często już same przyznają, że do czynienia mamy z 'Wyrokami Wielkich Liczb' i sądy coraz częściej starają się rozpatrywać sprawy 'hurtowo', interpretując przepisy postępowania cywilnego w sposób 'życzliwy' dla konsumentów. Rzetelny proces odbywa się jednak w indywidualnej sprawie, w ramach określonego stanu faktycznego" - wskazał mecenas.
Dodał, że w tym zakresie stanowisko przedstawione przez SN jest wskazaniem bardzo istotnego kierunku, przypomnieniem roli i wagi indywidualnego rozpatrzenia każdej sprawy przez sąd.
(ISBnews)
Warszawa, 04.04.2023 (ISBnews) - Rząd przyjął autopoprawkę do projektu ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe, która zakłada ograniczenie cesji umów rezerwacyjnych i deweloperskich, podało Centrum Informacyjne Rządu.
"Autopoprawka przewiduje ograniczenie cesji umów rezerwacyjnych i deweloperskich. Umowy takie prowadzą bowiem do zmniejszenia się liczby lokali mieszkalnych w bezpośredniej ofercie dewelopera oraz znacząco podnoszą koszt nabycia lokalu. Ponadto, usprawniony zostanie mechanizm finansowania programów, które wspierają budowę mieszkań komunalnych i społecznych" - czytamy w komunikacie.
Rozwiązania zawarte w autopoprawce:
- wprowadzone zostaną ograniczenia dotyczące dokonywania cesji umów rezerwacyjnych i deweloperskich;
- zakaz cesji umowy rezerwacyjnej (z wyjątkiem cesji dokonywanej na rzecz członków rodziny oraz cesji, która dotyczyć będzie nie więcej niż jednego lokalu mieszkalnego i będzie dokonywana przez nabywcę, który w ciągu 3 lat nie dokonał podobnej cesji innej umowy deweloperskiej);
- wyeliminowanie modelu uzyskiwania przychodów z cesji zawieranych hurtowo umów (możliwość skorzystania z cesji w zwykłych, życiowych sytuacjach, kiedy konieczna jest rezygnacja z uzyskania praw do lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego);
- umowa cesji zawarta w formie aktu notarialnego.
W komunikacie podano także, że w związku z dużym powodzeniem programu wspierającego budowę mieszkań komunalnych i społecznych, zwiększony zostanie limit wydatków z budżetu państwa na ten cel na 2023 r. Limit ten zostanie podniesiony o 50% - do 1,5 mld zł z 1 mld zł.
(ISBnews)
Warszawa, 04.04.2023 (ISBnews) - Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) przeanalizowało koncepcję opodatkowania niezamieszkanych i niewynajmowanych budynków i zdecydowało, że obecnie nie zamierza jej realizować, poinformował szef resortu Waldemar Buda.
Na pytanie w rozmowie z serwisem 300gospodarka.pl, czy rząd wycofał się z opodatkowania pustostanów, Buda odpowiedział: "Analizowaliśmy to i obecnie nie zamierzamy tego robić".
"Dzisiaj dochód z najmu jest tak duży, że wszyscy, którzy chcą swoje wolne nieruchomości wynajmują. Nie trzeba ich do tego zachęcać podatkami" - stwierdził minister.
Wskazał, że pustostany będące w rękach prywatnych są nimi często z powodów złego stanu technicznego. Statystyki dotyczące pustostanów nie rozróżniają przyczyn, dla których mieszkanie stoi puste. Pustostanem jest zarówno niezamieszkane mieszkanie w centrum jak i odziedziczony po rodzinie stary domek na wsi. Trudno byłoby wprowadzać podatek wobec takich właścicieli, wyjaśnił.
"Problemem są natomiast pustostany należące do samorządów. One także są zwykle w złym stanie technicznym. Duża część pustostanów w Polsce to lokale komunalne, które stoją niewyremontowane, czasem podlegają pod konserwatora zabytków. Duże miasta mają całe kamienice, które nie nadają się do użytku, a koszt remontu to miliony złotych" - dodał minister.
Zwrócił uwagę, że największy "kamienicznik" w Polsce to Łódź, w której 60 tys. mieszkań znajduje się w kamienicach.
"Ich rewitalizacja postępuje bardzo powoli, bo koszty idą w miliony. Taniej jest wybudować blok niż wyremontować kamienicę, ale nie możemy uciekać od zabytków, od naszej historii, od wspaniałej architektury. Dlatego uruchomiliśmy ogromny program dofinansowania remontów nieruchomości komunalnych, o którym już wspominałem. Przekazaliśmy na to 1,6 mld zł z dofinansowaniem na poziomie 80% kosztów. inwestycji" - powiedział Buda.
Pod koniec grudnia ub.r. wiceminister finansów Artur Soboń powiedział "Rzeczpospolitej", że Ministerstwo Finansów pracuje nad dwiema koncepcjami opodatkowania mieszkań, które są kupowane w celach inwestycyjnych. Pierwsza to obciążenie pakietowych zakupów mieszkań, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, podatkiem od czynności cywilnoprawnych (PCC). Jak wskazywał wiceminister, na transakcje na rynku wtórnym stawka PCC zostanie podwyższona. Natomiast przy zakupach od deweloperów byłby to dodatkowy podatek, oprócz 8% VAT. Taka regulacja powinna ograniczyć wykupywanie mieszkań przez fundusze inwestycyjne, podkreślał.
(ISBnews)
Warszawa, 03.04.2023 (ISBnews) - Dziesięć z 11 odcinków perymetrii na granicy polsko-białoruskiej zostało już oddanych do użytku, poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży. Ocenił, że oddanie ostatniego odcinka to "kwestia dni".
"Ta zapora na granicy już w momencie, gdy była zaporą inżynieryjną, czyli ponad pół roku temu, już zaczęła przynosić efekty, a kolejne elementy […] - tych odcinków jest 11, gdy tylko były ukończone były włączane do systemu" – powiedział Poboży w TV Republika.
"Ten ostatni element jest jeszcze nieoddany, on jest kalibrowany. Myślę, że jest kwestią dni [oddanie do użytku], ale 10 z 11 odcinków działa. Na tym jedenastym [odcinku] jeszcze to jest faza testowa, jeszcze to nie działa w pełni, to tam ta kontrola osobista jest nieco szersza" - wyjaśnił.
Koszt budowy zapory liczącej 186,25 km długości i 5,5 m wysokości szacowany był na 1 615 mln zł w ciągu dwóch lat, w tym budowa fizycznej bariery na kwotę 1 500 mln zł i wyposażenie w urządzenia techniczne (perymetria) na kwotę 115 mln zł.
(ISBnews)
Warszawa, 31.03.2023 (ISBnews) - Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) chce likwidacji podatku od czynności cywilno-prawnych przy zakupie pierwszego mieszkania, oraz podwyższenia do 6% przy zakupie szóstego mieszkania i kolejnych, podał resort. MRiT przygotowuje regulacje ograniczające nieprawidłowości na rynku nieruchomości.
"Likwidujemy podatek od czynności cywilno-prawnej przy zakupie pierwszego mieszkania" - czytamy w komunikacie.
Od szóstego mieszkania kupowanego w jednej inwestycji będzie pobierany podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 6%, podano także.
Podatek od czynności cywilno-prawnych od umowy sprzedaży nieruchomości, rzeczy ruchomych, prawa użytkowania wieczystego, własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, spółdzielczego prawa do lokalu użytkowego oraz wynikających z przepisów prawa spółdzielczego: prawa do domu jednorodzinnego oraz prawa do lokalu w małym domu mieszkalnym wynosi 2% rynkowej wartości nieruchomości.
(ISBnews)
Warszawa, 31.03.2023 (ISBnews) - Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) planuje zmiany dotyczące warunków technicznych mieszkań; chce, by minimalna powierzchnia lokalu użytkowego wynosiła co najmniej 25 m2, odległości między blokami na sąsiednich działkach wynosiły co najmniej 5 metrów, a na dużych placach lub skwerach pozostawiano ponad 20% terenu biologicznie czynnego, podał resort.
Planowane zmiany mają dotyczyć projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
"Zdecydowana większość zmian dotyczy projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Mają one rozwiązać konkretne problemy, które coraz częściej pojawiają się w polskich miastach" - czytamy w komunikacie.
Planowane zmiany:
- Minimalna odległość budynku mieszkalnego wielorodzinnego powyżej 4 kondygnacji nadziemnych od granicy działki ma wynieść co najmniej 5 metrów (obecnie minimalna odległość budynków od granicy działki wynosi 3 metry w przypadku ścian bez okien i drzwi lub 4 metry w przypadku ścian z oknami i drzwiami). Dodano także regulację zgodnie z którą nie będzie wymagane zachowanie odpowiedniej odległości budynku od granicy działki w przypadku, gdy na sąsiedniej działce są tereny, które zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego nie są przeznaczone pod zabudowę.
- Minimalna odległość pomiędzy ścianami budynku magazynowego lub produkcyjnego (o powierzchni zabudowy ponad 1 000 m2), a ścianami istniejącego budynku mieszkalnego lub zamieszkania zbiorowego ma wynieść 30 metrów. Dotyczy to też budynku mieszkalnego albo budynku zamieszkania zbiorowego, dla którego istnieje ostateczna decyzja o pozwoleniu na budowę albo zostało dokonane zgłoszenie budowy.
- Maksymalnie 6% stanowisk postojowych dla osób z niepełnosprawnościami w stosunku do wszystkich miejsc postojowych w ramach jednej inwestycji, będzie mogło być zbliżone do okien budynków.
- Konieczność zapewniania na placach i skwerach publicznych (ponad 1000 mkw.) co najmniej 20% terenu biologicznie czynnego.
- Obowiązek budowy placów zabaw przy bloku lub na osiedlu w których jest więcej niż 20 mieszkań. Przy budynkach z 21-50 mieszkaniami co najmniej 1 m2 placu ma przypadać na jedno mieszkanie, przy budynkach z 51-100 mieszkaniami plac zabaw będzie musiał mieć min. 50 m2, a przy inwestycjach od 101 do 300 mieszkań na każdy lokal ma przypadać min. 0,5 m2 placu. Powyżej 300 mieszkań w budynku plac zabaw ma mieć powierzchnię min. 300 m2. Wprowadzone zostaną też wymogi co do wyposażenia placów zabaw. Z kolei obowiązek wykonania miejsc rekreacyjnych dla osób ze szczególnymi potrzebami będzie dotyczył zespołu budynków wielorodzinnych, w którym jest więcej niż 20 mieszkań.
- Minimalna powierzchnia lokalu użytkowego w nowo projektowanych budynkach będzie musiała wynosić nie mniej niż 25 mkw. Lokale użytkowe o mniejszej powierzchni będą mogły znajdować się na parterze i na I piętrze budynku, pod warunkiem, że jest do nich bezpośredni dostęp z zewnątrz budynku. Regulacje nie będą dotyczyły budynków zamieszkania zbiorowego takich jak np. hotel, motel czy pensjonat.
- W bloku w przypadku balkonów na jednej płycie, trzeba będzie zastosować pomiędzy nimi odpowiednią przegrodę. Powinna ona mieć co najmniej 2,2 m wysokości (mierzoną od posadzki) oraz szerokość równą co najmniej szerokości balkonu (a gdy balkon ma szerokość większą niż 2 m - przegroda powinna mieć szerokość co najmniej 2m). Przegroda powinna także charakteryzować się odpowiednią przepuszczalnością światła (w zakresie 30-50%).
- Obowiązek stosowania między dwoma mieszkaniami w budynkach mieszkalnych jednorodzinnych przegród spełniających odpowiednie wymogi akustyczne oraz drzwi o podwyższonej izolacji akustycznej (podobnie do wymagań pomiędzy dwoma mieszkaniami w budynku wielorodzinnym). Dodatkowo zostanie wprowadzony obowiązek niepogarszania izolacyjności akustycznej przegród między mieszkaniami w przypadku prowadzenia robót budowlanych, zarówno w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych, jak i jednorodzinnych.
- Zapewnienie w nowych budynkach użyteczności publicznej (w zależności od rodzaju budynku i jego powierzchni) pomieszczeń dostosowanych i przeznaczonych do przewijania dorosłych osób ze szczególnymi potrzebami. Pomieszczenia te powinny spełnić odpowiednie wymagania w zakresie wyposażenia oraz mieć odpowiednią powierzchnię.
- Zapewnienie w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych pomieszczeń przeznaczonych do przechowywania rowerów lub wózków dziecięcych. Minimalna powierzchnia takich pomieszczeń będzie wynosiła 15 mkw. Dopuszczalne będzie wykonanie oddzielnego budynku gospodarczego, wiaty albo altany, zamiast takich pomieszczeń w budynku wielorodzinnym.
Ponadto planowane są zmiany w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, zgodnie z którymi powierzchnia kondygnacji liczona ma być po obrysie rzutu poziomym ścian zewnętrznych, do której nie będą wliczane powierzchnie balkonów, loggii i tarasów. Tak liczona powierzchnia kondygnacji ma być podstawą do ustalenia intensywności zabudowy.
Jednocześnie planowane jest:
- ograniczenie handlu cesjami umów rezerwacyjnych i deweloperskich (całkowity zakazu cesji umowy rezerwacyjnej, ograniczenie możliwości cedowania umowy deweloperskiej do przypadków cesji jednego lokalu mieszkalnego dokonywanej przez nabywcę, który w okresie trzech lat poprzedzających jej dokonanie nie dokonał podobnej cesji innej umowy deweloperskiej. Wyjątek od tej reguły będą stanowiły cesje na rzecz osób najbliższych).
- wprowadzenie obowiązku publikowania cen nieruchomości na stronie internetowej dewelopera, w prospektach i katalogach.
- uruchomienie ogólnodostępnego, bezpłatnego serwisu z bieżącymi cenami transakcyjnymi, który będzie bazował na danych od notariuszy (będą one zbierane z bieżących transakcji dokonywanych na rynku nieruchomości).
(ISBnews)
Warszawa, 30.03.2023 (ISBnews) - Senat wprowadził poprawki do nowelizacji ustawy o drogach publicznych, która dostosowuje polskie prawo do unijnej dyrektywy w sprawie elektronicznego poboru opłat drogowych. Poprawki miały głównie charakter legislacyjnych i techniczny.
Za nowelizacją z poprawkami głosowało 97 senatorów, nikt nie był przeciwny, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Nowela wdraża regulacje unijne.
Nowelizacja wprowadza przepisy dotyczące terminu wdrażania nowych elektronicznych systemów poboru opłat albo dokonywania istotnych zmian w tych systemach.
Ma to zapewnić dostawcom EETS (Europejska Usługa Opłaty Elektronicznej) możliwości odpowiedniego dostosowania systemów. Uściślone zostaną obowiązki użytkowników usługi EETS, co ma zapewnić prawidłowy pobór opłat za ich przejazd.
Nowela wprowadza też ramy prawne dla transgranicznej wymiany danych o naruszeniach obowiązku uiszczania opłat drogowych, co zwiększy skuteczność ich egzekucji od użytkowników dróg z innych państw UE. EETS umożliwia opłacenie przejazdu w państwach UE na podstawie tylko jednej umowy, z jednym dostawcą EETS.
Nowela umożliwia również wojewodom przyśpieszenie ogłaszania inwestycji drogowych na 2024 r. w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Nabory na 2024 r. będą mogły być ogłoszone wcześniej, tak aby jeszcze w tym roku można było zawrzeć z samorządami umowy o dofinansowanie.
(ISBnews)
Warszawa, 30.03.2023 (ISBnews) - Rząd przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami, który zakłada zmianę ustalania ceny nieruchomości, która jest zbywana na rzecz użytkownika wieczystego, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
"Rząd chce wesprzeć przedsiębiorców w uzyskaniu własności gruntów, które mają w użytkowaniu wieczystym. Zmienią się m.in. zasady ustalania ceny nieruchomości gruntowej, która jest zbywana na rzecz użytkownika wieczystego. Nowe przepisy to kolejny etap reformy użytkowania wieczystego, który ma na celu umożliwienie nabycia prawa własności gruntów, wykorzystywanych na cele inne niż mieszkaniowe" - czytamy w komunikacie.
Proponowane rozwiązania:
- zmiana zasad ustalania ceny nieruchomości gruntowej, która jest zbywana na rzecz użytkownika wieczystego; (mechanizmy rynkowe przy ustalaniu ceny nabycia prawa własności gruntów, które stanowią własność Skarbu Państwa oraz samorządów), model odpłatności będzie dotyczył gruntów, które są wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej.
- nabywcy będą mogli wystąpić o rozłożenie ceny na raty, a w przypadku przedsiębiorców - także o ewentualną dopłatę do rynkowej wartości gruntu.
- cena nieruchomości nabywanej przez użytkownika wieczystego w umowie, ustalana jako co najmniej 20-krotność dotychczasowej opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste.
- użytkownik zapłaci za własność gruntu odpowiednio równowartość: 6%, 20%, 40%, 60% lub więcej wartości rynkowej gruntu, ale nie więcej niż ta wartość.
- podmiot publiczny będzie mógł ustalić cenę gruntu na podstawie aktualnej wyceny (aktualnego operatu szacunkowego).
- zgodnie z nowymi przepisami, w przypadku jednorazowej płatności cena gruntu, który stanowi własność Skarbu Państwa, wyniesie 20-krotność dotychczasowej opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego ( przypadku płatności ratalnej, będzie to 25 opłat rocznych).
- użytkownik wieczysty będzie mógł zgłosić żądanie zawarcia umowy nabycia prawa własności (z roszczenia tego będzie można skorzystać bez względu na sposób wykorzystywania gruntu).
Spod roszczenia wyłączone będą m.in. grunty: niezabudowane, wykorzystywane na prowadzenie ogrodów działkowych, pozostające w użytkowaniu wieczystym portów i przystani morskich czy oddane w użytkowanie wieczyste po 31 grudnia 1997 r., a więc w okresie, kiedy prawo to stało się dla inwestorów jedną z alternatywnych form korzystania z gruntów publicznych.
Nowe przepisy wejdą w życie po 30 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Zaproponowane rozwiązania to kontynuacja procesu reformy użytkowania wieczystego. W 2019 r., po uwłaszczeniu przez rząd mieszkańców i spółdzielni na gruntach pod budynkami mieszkalnymi. Obecnie jest ponad 400 tys. nieruchomości znajdujących się w użytkowaniu wieczystym.
(ISBnews)
Warszawa, 30.03.2023 (ISBnews) - Decyzja w sprawie wyboru partnera do trzeciej elektrowni jądrowej zapadnie najprawdopodobniej po jesiennych wyborach parlamentarnych, wynika z wypowiedzi minister klimatu i środowiska Anny Moskwy.
"Myślę, że po wyborach, kluczowa jest dla nas teraz lokalizacja i dobra analiza wszystkich lokalizacji, zasobów wodnych w tych lokalizacjach" - powiedziała Moskwa w Radiu Zet na pytanie o ew. termin podjęcia decyzji.
Podkreśliła, że dotychczas jeszcze nie wybrano lokalizacji.
Na pytanie, czy będzie to najprawdopodobniej Bełchatów, powiedziała: "nie jest to jeszcze przesądzone".
"Oczywiście, Bełchatów ma swoje atuty, bo ma gotowe przyłącze, ma akceptację społeczną, zasoby ludzkie, niezwykła ilość wykwalifikowanych pracowników, którzy mogliby pracować i przy budowie i później przy eksploatacji, natomiast nie jest to jeszcze przesądzone" - podkreśliła minister.
W ubiegłym roku rząd wybrał technologię amerykańskiej firmy Westinghouse do realizacji projektu pierwszej elektrowni jądrowej w ramach programu rządowego. Lokalizacją wskazywaną dla tej elektrowni jest Lubiatowo-Kopalino.
Równocześnie Polska Grupa Energetyczna (PGE) i ZE PAK wraz z Korea Hydro & Nuclear Power Co. podpisały list intencyjny ws. współpracy w ramach strategicznego polsko-koreańskiego projektu budowy elektrowni jądrowej w Pątnowie.
Przyjęty przez Radę Ministrów harmonogram zakłada, że budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej rozpocznie się w 2026 r., a w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy około 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę bloków jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do 9 GWe w oparciu o sprawdzone reaktory jądrowe generacji III (+).
(ISBnews)
Warszawa, 29.03.2023 (ISBnews) - Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, który zakłada likwidację użytkowania wieczystego i możliwość wykupu m.in. przez przedsiębiorców użytkowanych nieruchomości, poinformował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. W przypadku nieruchomości SP wartość wykupu miałaby wynieść ok. 20-krotności stawki rocznej.
"Po spółdzielcach, teraz ok. 450 tys. podmiotów będzie mogło nabyć własność nieruchomości, które użytkuje od wielu lat. Podmioty użytkujące dany obszar powyżej 25 lat będą mogły dokonać przekształcenia, wykupić własność terenów i wyjść z pułapki użytkowania wieczystego" - powiedział Buda podczas konferencji prasowej.
Doprecyzował, że nowe zasady wykupu w najbliższym roku dotyczyłyby nieruchomości Skarbu Państwa, jak i samorządu.
Pytany o stawki dla przedsiębiorców, powiedział że "można to sprowadzić mniej więcej do 20-krotności opłaty rocznej".
"To będzie ten minimalny próg wykupu po stronie przedsiębiorcy, czyli jeżeli dzisiaj mamy pewnego rodzaju opłatę ustaloną od użytkowania za rok, to dwudziestokrotność to będzie ten poziom minimalny, z którego będzie można skorzystać. I to będzie pewna reguła w przypadku nieruchomości SP, natomiast w przypadku samorządów nie możemy ingerować w tę przestrzeń […] i one będą podejmowały uchwały o konkretnej odpłatności" - doprecyzował.
Ocenił, że te warunki również w przypadku samorządów będą zbliżone.
(ISBnews)
Warszawa, 29.03.2023 (ISBnews) - Rząd planuje wprowadzenie przepisów zakładających odejście od konieczności uzyskania pozwolenia na budowę przy budynkach jednorodzinnych, budowanych na własne potrzeby, wynika z wypowiedzi ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy. Dzisiaj przyjął projekt przepisów w tej sprawie.
Dotychczas bez pozwolenia można było budować domy do 70 m2.
"Znosimy limity w budownictwie jednorodzinnym na własne potrzeby i uwalniamy od formalności. Jeśli ktoś chce mieć większy dom i budować systemem gospodarczym, to będzie mógł to robić bez pozwolenia na budowę" - powiedział.
Podkreślił także, że w przypadku budynków wielolokalowych i obiektów użyteczności publicznej wprowadzona zostanie elektronizacja postępowania w ramach procesu budowlanego.
(ISBnews)
Warszawa, 28.03.2023 (ISBnews) - Rząd planuje nowelizację uchwały ws. ustanowienia programu wieloletniego budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, która zakłada zwiększenie środków na ten cel do 2,1 mld zł oraz wydłużenie jego realizacji do 2024 r., wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Przyjęcie nowelizacji planowane jest na II kwartał.
"Projektowana nowelizacja uchwały nr 57/2016 Rady Ministrów z dnia 24 maja 2016 r. w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą 'Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską' […] jest niezbędna do przeprowadzenia realizacji Programu. Dotyczy ona zwiększenia ogólnej kwoty środków na program do wysokości 2 127 494 304 zł (o 7,2% całkowitej wartości), wydłużenia terminu realizacji do roku 2024 oraz wprowadzenie zaktualizowanego harmonogramu rzeczowo-finansowego" - czytamy.
Główną przyczyną zmiany uchwały jest wzrost kosztów inwestycji spowodowany zmianą cen materiałów i robót budowlanych na rynku budowlanym, podano także.
Wobec konieczności uzyskania zwiększenia środków na realizację programu niezbędne jest również wydłużenie harmonogramu realizacji. Postępowanie przetargowe może zostać ogłoszone po uzyskaniu decyzji o zwiększeniu środków finansowych na program.
Sytuacja ma bezpośredni wpływ na potrzebę wydłużenia okresu realizacji Programu, wskazano.
Program wieloletni na lata 2016–2023 jest dokumentem o charakterze operacyjno-wdrożeniowym, realizującym cele zawarte w "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju do roku 2020 z perspektywą do 2030 r." oraz w "Strategii Rozwoju Transportu do 2020 roku (z perspektywą do 2030 roku)".
(ISBnews)
Warszawa, 28.03.2023 (ISBnews) - Rządowy program "Pierwsze Mieszkanie", którego kluczowym elementem jest "Bezpieczny Kredyt na 2%", znacząco obniży koszt i poprawi dostęp do finansowania dla części kredytobiorców. Jego wdrożenie pozwoli na odwrócenie w II poł. br. silnie negatywnego trendu sprzedaży mieszkań oraz zapobiegnie wyraźniejszemu spadkowi cen lokali, uważają analitycy Banku Pekao.
Według nich, w krótkiej perspektywie brak jest istotnych przesłanek makroekonomicznych przemawiających za odbiciem koniunktury na rynku mieszkaniowym. Na początku 2023 r. inflacja znalazła się na najwyższym poziomie od przeszło 20 lat, co pomimo oczekiwanej stopniowej dezinflacji, sprzyjać będzie utrzymywaniu się stóp procentowych na wysokich poziomach - wyraźniejszego łagodzenia polityki monetarnej spodziewają się dopiero w 2024 r. (zakładają, iż spadną one wówczas w okolice 4%).
"Czynnikiem, który może ustabilizować sytuację popytową, jest jednak oczekiwane wsparcie systemowe dla młodych nabywców mieszkań. Planowany na lipiec b.r. start rządowego programu 'Pierwsze Mieszkanie', którego kluczowym elementem jest 'Bezpieczny Kredyt na 2%', znacząco obniży koszt i poprawi dostęp do finansowania dla części kredytobiorców istotnych z punktu widzenia fundamentalnego popytu na mieszkania. Nie bez znaczenia będzie również zmniejszenie o połowę (z 5% do 2,5%) bufora KNF, stosowanego przy wyliczaniu zdolności kredytowej" - czytamy w raporcie "Krajowy rynek mieszkaniowy. Niepewność w krótkim okresie, dobre perspektywy długoterminowe".
"W naszej opinii, implementacja programu pozwoli w II poł. 2023 r. na odwrócenie silnie negatywnego trendu sprzedaży mieszkań oraz zapobiegnie wyraźniejszemu spadkowi cen lokali. Popyt pozostanie wprawdzie wciąż słaby (zwłaszcza na tle ostatnich lat), lecz przy jednoczesnym ograniczeniu oferty rynkowej (efekt spowolnienia aktywności inwestycyjnej w zakresie nowych budów), silnej oddolnej presji kosztowej oraz generalnie dobrej kondycji deweloperów (umożliwiającej im przeczekanie trudnego okresu), średnie ceny mieszkań powinny utrzymać się w okresie 2023-2024 na względnie stabilnym poziomie" - czytamy dalej.
Analitycy podkreślili, że w warunkach jednoczesnego dynamicznego wzrostu płac (częściowo determinującego siłę nabywczą na mieszkania), przedłużanie się okresu stagnacji cen stworzyłoby tym większą przestrzeń dla ich silnego odbicia w kolejnych latach (w warunkach normalizacji otoczenia makroekonomicznego).
"Tezę o tym, że obecna sytuacja na rynku mieszkaniowym ma charakter przejściowy i jest wywołana nadzwyczajnymi warunkami otoczenia opieramy na przekonaniu, iż w długim okresie przedstawia on wciąż znaczny potencjał rozwojowy. Jego siłą napędową będzie nie tylko popyt fundamentalny, ale też powracający na rynek nabywcy inwestycyjni" - czytamy dalej.
O jego atrakcyjności w dłuższym horyzoncie czasowym świadczy zaś wiele faktów, w tym:
* istniejąca duża luka podaży mieszkań - zarówno w wymiarze ilościowym, jak i jakościowym;
* czynniki kulturowe (popularność własności zamieszkiwanego lokalu);
* procesy demograficzne (migracja ludności wiejskiej do miast, napływ imigrantów ze wschodu);
* niski poziom nasycenia rynku kredytów hipotecznych; ponadprzeciętny wzrost dochodów ludności przy wciąż relatywnie niskim poziomie cen mieszkań w Polsce (na tle UE), wymieniono w materiale.
(ISBnews)
Warszawa, 27.03.2023 (ISBnews) - Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) jednogłośnie przyjęła nowelizację Rekomendacji J dotyczącej zasad gromadzenia i przetwarzania przez banki danych o nieruchomościach, podała Komisja.
"Z uwagi na odmienny charakter finansowania nieruchomości komercyjnych i mieszkalnych, Rekomendacja J wprowadza możliwość niestosowania modeli statystycznych przez banki istotnie zaangażowane dla ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie na nieruchomościach komercyjnych, o ile stosowane przez banki metody oceny wartości zabezpieczenia zapewniają jego rzetelną i wiarygodną ocenę" - czytamy w komunikacie.
W nowej Rekomendacji ograniczono treść Załącznika jedynie do pól obligatoryjnych, które są wystarczające dla zapewnienia bankom możliwości zarządzania ryzykiem ekspozycji zabezpieczonych hipotecznie w sposób zgodny z celami nadzorczymi, podano.
"Dotychczasowa Rekomendacja J obowiązywała od 2012 roku. Od tego czasu istotnie zmieniło się otoczenie regulacyjne, określające obowiązki w zakresie oceny wartości zabezpieczenia na nieruchomości. Dlatego konieczne było wydanie nowej Rekomendacji J i dostosowanie jej do obowiązujących przepisów" - czytamy również.
Rekomendacja J to zbiór dobrych praktyk w zakresie gromadzenia i przetwarzania przez banki danych o rynku nieruchomości, zawartych w wewnętrznych i zewnętrznych bazach danych, wspomagających proces zarządzania ryzykiem związanym z ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie.
(ISBnews)
Warszawa, 27.03.2023 (ISBnews) - Konsolidacja finansów publicznych rozpocznie się w 2024 r. i - zgodnie z zapowiedziami - będzie przebiegała stopniowo, poinformowała minister finansów Magdalena Rzeczkowska. Konsolidacją nie zostaną objęte m.in. Krajowy Fundusz Drogowy (KFD) i Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, które pozostają w gestii Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).
"Wszystkie zmiany zaczęłyby się dopiero od 2024 r. i byłby to proces stopniowy. Konsolidacja jest też odpowiedzią na utyskiwania, że poza kontrolą parlamentu chowamy jakieś środki publiczne i ukrywamy je w różnych funduszach. Wszystkie liczby są znane, bo co kwartał je raportujemy do Eurostatu" - powiedziała Rzeczkowka w rozmowie z Business Insider Polska.
"Trzeba też uczciwie powiedzieć, że w ubiegłym roku deficyt całego sektora instytucji rządowych i samorządowych, czyli właśnie z uwzględnieniem m.in. funduszy pozabudżetowych, wyniósł najprawdopodobniej między 3 a 3,5% PKB, czyli znacząco mniej niż nasze prognozy, które mówiły o 4,7% PKB. Dług publiczny też będzie nieco niższy, niż przewidywaliśmy, bo wyniesie poniżej 50% PKB. Wszystkie fundusze pozabudżetowe wynikają z ustaw, które zostały zaakceptowane przez parlament. Takie fundusze są też w innych krajach, np. w Niemczech" - dodała minister.
Minister podkreśliła, że konsolidacja "na pewno nie będzie polegała na likwidacji pozabudżetowych funduszy", którymi obecnie zarządza BGK, a takie informacje pojawiły się w przestrzeni publicznej.
"Celem jest przejęcie w ciężar budżetu państwa wydatków tych funduszy. Będą one wciąż realizowały swoje cele i swoje wcześniejsze zobowiązania" - wskazała Rzeczkowska.
Konsolidacją mają zostać objęte największe pozycje, czyli Fundusz Przeciwdziałania COVID-19 czy Fundusz Pomocy Ukrainie, zaznaczyła. Uściśliła, że Krajowy Fundusz Drogowy pozostanie w gestii BGK.
"W sprawie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych wydaje się, że on będzie funkcjonował na dotychczasowych zasadach, bo w tym obszarze potrzebujemy elastycznego narzędzia. Przyglądamy się też pozostałym funduszom, jak dalece można ich wydatki włączyć w budżet centralny. Kluczowym elementem dla naszych rozważań jest kwestia progów ostrożnościowych z ustawy o finansach publicznych i konstytucji, które wymuszają konkretne działania, jeśli państwowy dług publiczny przekroczy 55 i 60% PKB. Obecnie pozabudżetowe fundusze nie są wliczane do państwowego długu publicznego, a uwzględnia je dług sektora instytucji rządowych i samorządowych obliczany według unijnej metodologii. Konsolidacja wpłynie na wzrost państwowego długu publicznego. Musimy więc przeprowadzić ten proces w taki sposób, aby w kolejnych latach ten dług nie zbliżył się i nie zagroził przekroczeniem progów ostrożnościowych" - wyjaśniła minister.
Zapytana, czy obligacje, które zostały wyemitowane przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR) na poczet tarcz finansowych oraz przez BGK (na łącznie ponad 200 mld zł), zostaną w ramach przetargów zamienione na obligacje skarbowe, odpowiedziała: "To jest wciąż element naszych analiz".
"Mogę dzisiaj powiedzieć, że będziemy chcieli wykorzystać potencjał, jaki daje Skarb Państwa jako emitent, i narzędzia, jakimi dysponuje minister finansów. Całe działanie musi być przeprowadzone bezpiecznie i w sposób rynkowy" - zapewniła Rzeczkowska.
Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, w tegorocznym budżecie łączna kwota zakładanych wydatków 21 funduszy przy Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) to 133,6 mld zł. Największe z nich to Krajowy Fundusz Drogowy ponad 22 mld zł, Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych ponad 49 mld zł, Fundusz Pomocy Ukrainie 10 mld zł, Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg 6,8 mld zł.
(ISBnews)
Warszawa, 24.03.2023 (ISBnews) - Rząd planuje ustanowienie programu wieloletniego budowy i rozbudowy infrastruktury dostępowej do portu w Świnoujściu, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Program ma być realizowany w latach 2023-2029, a jego koszt to ponad 10,3 mld zł.
Podjęcie uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą "Budowa i rozbudowa infrastruktury dostępowej do portu w Świnoujściu" planowane jest na II kw.
"Budowa głębokowodnych terminali w Świnoujściu stanowi aktualnie jedną z najważniejszych inwestycji gospodarczych w skali kraju, dzięki której port w Świnoujściu może stać się hubem przeładunkowym, obsługującym największe jednostki pływające, jakie mogą pływać po Bałtyku" - czytamy w wykazie.
Terminal kontenerowy o planowanej rocznej zdolności przeładunkowej 2 mln TEU oraz w przyszłości terminal uniwersalny do zapewniania ciągłości pracy oraz dostępności i operacyjności, wymagają rozbudowy istniejącej infrastruktury dostępowej do portu w Świnoujściu, w szczególności toru podejściowego oraz falochronu.
Budowa infrastruktury dostępowej do portu w Świnoujściu umożliwi rozwój i osiągnięcie pełnej funkcjonalności terminali głębokowodnych w Porcie Zewnętrznym w Świnoujściu dzięki czemu port w Świnoujściu stanie się portem węzłowym, tranzytową bramą dla całego zaplecza wzdłuż szlaków transportowych Bałtyk-Adriatyk-Morze Śródziemne, wskazano także.
Budowa i osiągnięcie pełnej funkcjonalności terminali w Porcie Zewnętrznym w Świnoujściu stanowi strategiczne działanie inwestycyjne w Porcie Morskim w Świnoujściu, które wzmocni i ustabilizuje rynkową pozycję zespołu portowego Szczecin-Świnoujście, a także podniesie jego konkurencyjność, podsumowano.
Inwestycje realizowane w ramach Programu wpisują się w program Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TENT-T).
Realizacja zadania inwestycyjnego polegać będzie na budowie infrastruktury zapewniającej dostęp do portu zewnętrznego, w postaci nowego toru podejściowego (trasa wschodnia) oraz falochronu dla nowego portu zewnętrznego. Ponadto planowany jest zakup pogłębiarki dla utrzymania torów podejściowych do Świnoujścia i toru Świnoujście-Szczecin.
Szacowany całkowity koszt Programu to 10 308,188 mln zł. Program ma być realizowany w latach 2023-2029.
(ISBnews)
Warszawa, 15.03.2023 (ISBnews) - Banki nie mogą liczyć na ustawowe rozwiązanie problemu kredytów frankowych, poinformował przewodniczą Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) Jacek Jastrzębski.
"Banki nie mogą liczyć na rozwiązanie ustawowe [problemu kredytów frankowych] i na tym opierać swojej strategii. Oczekiwanie na taką ustawę nie powinno dawać poczucia złudnego komfortu. Oczekuję od banków wzięcia odpowiedzialności za zarządzanie ryzkiem hipotecznych kredytów walutowych" - powiedział Jastrzębski podczas Forum Bankowego.
Przyznał, że prace koncepcyjne w zakresie ustawowego rozwiązania kwestii kredytów frankowych powinny się toczyć, jednak banki nie powinny opierać swoich działań na tych oczekiwaniach.
"Apeluję, żebyście nie oglądali się na państwo" - mówił do bankowców przewodniczący KNF.
"Oczekuję, że ten problem będzie dalej zarządzany przy użyciu tych instrumentów, które już są w posiadaniu banków" - dodał.
Przypomniał, że najlepszym - stosowanym - rozwiązaniem problemu jest, zaproponowane przez niego ponad dwa lata temu zawieranie ugód z kredytobiorcami frankowymi.
"Cieszę się, że jest wreszcie konsensus wokół tego rozwiązania. Jednak najlepszy czas na ugody został średnio wykorzystany" - powiedział Jastrzębski.
W opublikowanym dziś wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Jastrzębski przyznał, że w urzędzie trwają prace nad założeniami do projektu ustawy, ponieważ chce je mieć "na czarną godzinę", aby - jeżeli zapadnie decyzja o konieczności wdrożenia tego rozwiązania - było ono profesjonalnie i rzetelnie przygotowane.
W świetle przygotowywanego projektu ustawy - jak wyjaśniła gazeta - banki miałyby obowiązek proponowania ugód i w ich ramach przewalutowywania kredytów frankowych na złote w taki sposób, jakby hipoteka od początku była zaciągnięta w krajowej walucie. Klienci, którzy nie skorzystaliby z tej możliwości i woleliby pozostać przy kredycie walutowym, spłacaliby go po średnim kursie w Narodowym Banku Polskim (NBP).
(ISBnews)
Warszawa, 15.03.2023 (ISBnews) - Rozwiązania proponowane w projekcie ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe wspierają jedynie stronę popytową na rynku nieruchomości, przez co nie przyczyniłyby się w zauważalny sposób do zwiększenia dostępności mieszkań w Polsce, ale jedynie do wzrostu cen, ocenia Narodowy Bank Polski (NBP).
Wczoraj rząd przyjął projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie 2-proc. kredytów i kont mieszkaniowych. Maksymalny kredyt z dopłatą dla gospodarstwa jednoosobowego miałby wynosić 500 tys. zł, a w przypadku rodziny - 600 tys. zł. Dopłaty do kredytu mają obejmować okres 10-letni.
"Rozwiązania proponowane w projekcie ustawy wspierają jedynie stronę popytową na rynku nieruchomości, przez co nie przyczyniłyby się w zauważalny sposób do zwiększenia dostępności mieszkań w Polsce. Ze względu na fakt, że instrument 'bezpieczny kredyt 2%' wspierałby jedynie stronę popytową na rynku nieruchomości, jego wprowadzenie oddziaływałoby w kierunku wzrostu cen mieszkań" - podkreślił w opinii wiceprezes NBP Adam Lipiński.
W ocenie banku centralnego, wyższe ceny mieszkań ograniczałyby jeszcze bardziej ich ogólną dostępność dla części populacji, która nie byłaby uprawniona do korzystania z tego instrumentu.
"W ocenie skutków regulacji projektu wskazano, że jednym z oczekiwanych efektów jego wprowadzenia jest utrzymanie wysokiego poziomu nowych inwestycji mieszkaniowych, jednak w ocenie NBP, cel ten można byłoby skuteczniej osiągnąć poprzez działania zmierzające do zwiększenia podaży mieszkań, a nie stymulujące popyt" - czytamy dalej w opinii.
(ISBnews)
Warszawa, 15.03.2023 (ISBnews) - Realizacja programu dopłat do kredytów mieszkaniowych może wypierać przedsięwzięcia rozwojowe i stanowić negatywny bodziec oddziałujący w kierunku ograniczenia dzietności i mobilności pracowników na rynku pracy, ocenia Narodowy Bank Polski (NBP). Zdaniem banku centralnego, pojawia się też "ryzyko niewłaściwego ukierunkowanie wsparcia".
Wczoraj rząd przyjął projekt ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe, który zakłada wprowadzenie 2-proc. kredytów i kont mieszkaniowych. Maksymalny kredyt z dopłatą dla gospodarstwa jednoosobowego miałby wynosić 500 tys. zł, a w przypadku rodziny - 600 tys. zł. Dopłaty do kredytu mają obejmować okres 10-letni.
"Realizacja programu o tak znacznej skali (wzrost wydatków budżetu państwa szacowany w ocenie skutków regulacji na ok. 16 mld zł w horyzoncie 10 lat) może wypierać przedsięwzięcia rozwojowe poprzez utrwalenie obecnej struktury bilansów banków, zdominowanej przez kredyty mieszkaniowe" - wskazał wiceprezes NBP Adam Lipiński w opinii do projektu.
W ocenie NBP, konstrukcja programu może stanowić negatywny bodziec oddziałujący w kierunku ograniczenia dzietności i mobilności pracowników na rynku pracy.
"Uzależnienie dopłat od prowadzenia gospodarstwa domowego w zakupionym w ramach programu mieszkaniu przez 10 lat może w tym okresie negatywnie oddziaływać na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych części gospodarstw domowych, gdyż sprzedaż, celem zamiany mieszkania na inne (np. większe, wskutek zmian potrzeb życiowych związanych z powiększeniem rodziny, czy też w innej miejscowości, w związku ze zmianą pracy) wiązałaby się z wygaszeniem dopłat" - podkreślił także.
Według NBP, głównymi beneficjentami proponowanych rozwiązań byłyby relatywnie dobrze sytuowane gospodarstwa domowe, sektor bankowy oraz deweloperzy.
"Ze wsparcia kredytowego oraz dopłat do oszczędzania korzystać mogłyby bowiem wyłącznie osoby o odpowiednio wysokich, stałych dochodach, a więc gospodarstwa domowe, które generują nadwyżki finansowe umożliwiające oszczędzanie i spłatę kredytu" - ocenił bank centralny.
Z kolei gorzej sytuowane osoby - których nie stać na najem mieszkania na rynku i które nie mogłyby uzyskać kredytu (ani nie są w stanie gromadzić oszczędności ze względu na niskie dochody) - nie uzyskałyby poprzez dopłaty do kredytu (i do oszczędzania) wsparcia.
Jednocześnie, poprzez oddziaływanie w kierunku wzrostu popytu na rynku nieruchomości, instrumenty przewidziane w projekcie mogłyby wręcz utrudnić dostęp do mieszkań dla części mniej zamożnych gospodarstw domowych, wskazał Lipiński w opinii NBP.
Według NBP, wiele niezamożnych gospodarstw domowych nie posiadałoby wystarczającej zdolności kredytowej, aby skorzystać ze wsparcia. Natomiast zamożne gospodarstwa miałyby silny bodziec, by skorzystać z tego wsparcia, pomimo że byłyby w stanie zaciągnąć kredyt na warunkach rynkowych.
(ISBnews)
Warszawa, 15.03.2023 (ISBnews) - Rozwiązania proponowane w projekcie ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe zaburzają mechanizm transmisji polityki pieniężnej, uważa Narodowy Bank Polski (NBP). W ocenie banku centralnego, wprowadzenie nierynkowej, subsydiowanej i stałej w czasie stopy procentowej osłabiłoby efekty podwyżek stóp procentowych NBP dokonanych od października 2021 r.
Wczoraj rząd przyjął projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie 2-proc. kredytów i kont mieszkaniowych. Maksymalny kredyt z dopłatą dla gospodarstwa jednoosobowego miałby wynosić 500 tys. zł, a w przypadku rodziny - 600 tys. zł. Dopłaty do kredytu mają obejmować okres 10-letni.
"Proponowane w projekcie rozwiązania zaburzają mechanizm transmisji polityki pieniężnej. Wprowadzenie nierynkowej, subsydiowanej i stałej w czasie stopy procentowej, dotyczącej części kredytów mieszkaniowych w obecnych uwarunkowaniach gospodarczych osłabiłoby efekty podwyżek stóp procentowych NBP dokonanych od października 2021 r. i oddziaływałoby w kierunku osłabienia skuteczności polityki pieniężnej w przyszłości" - napisał wiceprezes NBP Adam Lipiński w opinii.
Przypomniał, że - jak wynika z uzasadnienia do projektu - motywacją do przedłożenia projektu ustawy było m.in. podwyższenie stóp procentowych NBP, które zostało podjęte w dążeniu do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie.
"Celowe doraźne działanie ustawodawcy dążące do ograniczenia oddziaływania polityki pieniężnej NBP na gospodarkę może wpływać na przyszłe decyzje podmiotów gospodarczych, ze względu na oczekiwania, że ustawodawca również w przyszłości może osłabiać efekty zmian polityki pieniężnej. W rezultacie czynnik ten może mieć długofalowy niekorzystny wpływ na skuteczność transmisji polityki pieniężnej, a jednocześnie tworzyć tzw. 'pokusę nadużycia', polegającą na zwiększeniu skłonności części gospodarstw domowych do podejmowania nadmiernego ryzyka" - wskazał.
(ISBnews)