Warszawa, 21.03.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów wraz z Ministerstwem Zdrowia przedstawiło propozycję obniżenia składki zdrowotnej i uproszczenia sposobu jej wyliczania, na czym miałoby skorzystać od 2025 r. 93% przedsiębiorców, poinformował minister finansów Andrzej Domański. Koszt tych zmian dla budżetu wyniesie 4-5 mld zł, dodał.
"93% przedsiębiorców skorzysta z reformy i to wielu z nich w sposób bardzo istotny. Jedynie ci najlepiej zarabiający na ryczałcie poniosą pewne koszty, a my uważamy, że wielu spośród nich przesunie się na inne formy rozliczania działalności gospodarczej. W związku z tym oczywiście ta propozycja wiąże się z kosztami. Szacujemy je, w zależności od tzw. efektów behawioralnych, na 4 do 5 mld zł. Zależy od tego, jak wielu przedsiębiorców, którzy rozliczają się ryczałtem, zdecyduje się na inne formy rozliczania" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.
Główne cele przedstawionej zmiany to uproszczenie zasad wyliczania i opłacania składki zdrowotnej, ale także - a może nawet przede wszystkim - obniżenie wysokości składki zdrowotnej, szczególnie dla podatników o niskich i średnich dochodach, dodał minister.
"Najbardziej popularną formą rozliczania się przez przedsiębiorców jest naturalnie tzw. skala podatkowa - ponad połowa przedsiębiorców rozlicza się właśnie za pomocą skali podatkowej. To grupa 1,3 mln przedsiębiorców, dla której proponujemy niską, ryczałtową składkę zdrowotną, wynoszącą 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia dla wszystkich przedsiębiorców. W warunkach roku 2025 oznaczałoby to prognozowaną minimalną korzyść w wysokości ok. 100 zł miesięcznie" - wskazał Domański.
"Oznaczałoby to, iż w roku 2024 minimalna składka na ryczałcie wynosiłaby 286 zł zamiast niemal 382 zł, którą płacą przedsiębiorcy obecnie. Ponieważ prognozujemy, iż płaca minimalna w przyszłym roku wzrośnie, to oczywiście te wartości składki zdrowotnej w przyszłym roku są nieznacznie, ale wyższe. Co bardzo istotne, na proponowanej przez nas zmianie zyskają wszyscy przedsiębiorcy rozliczający się za pośrednictwem skali podatkowej" - dodał.
Rozwiązanie to oznacza brak konieczności comiesięcznego wyliczania podstawy opodatkowania, podkreślił minister.
Dla przedsiębiorcy, który w skali miesiąca osiąga dochód na poziomie 10 tys. zł oznacza to korzyść na samej składce zdrowotnej na poziomie 590 zł, wskazał także.
"Drugą istotną formą rozliczania jest naturalnie podatek liniowy. Tutaj proponujemy stałą niską składkę wynoszącą 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia do dochodu - to istotne - wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. W warunkach roku 2024 taka składka wynosiłaby 286 zł zamiast minimalnej składki na poziomie 382 zł. W roku 2025, kiedy proponujemy, aby to rozwiązanie weszło w życie, składka zdrowotna wynosiłaby odpowiednio 310 zł zamiast 410 zł na systemie obecnym. Mówimy tutaj, oczywiście, o tej minimalnej wysokości składki" - powiedział Domański.
"Po przekroczeniu dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia, składka wyniesie 4,9% od nadwyżki ponad dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Maksymalna składka zdrowotna będzie niższa o ok. 530 zł miesięcznie, czyli ok. 6 360 zł w skali roku" - dodał.
Zapowiedział ponadto wprowadzenie możliwości opłacania składki w oparciu o 1/12 ostatniego wykazanego rocznego dochodu, czyli przedsiębiorca, jeśli będzie chciał, będzie mógł płacić przez cały rok stałą składkę zdrowotną i dopiero później, w rozliczeniu rocznym dokona niezbędnej korekty.
Trzecią formą opodatkowania przedsiębiorców jest ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, stosuje go ok. 700 tys. przedsiębiorców.
W tym przypadku "stała, niska składka" ma wynieść 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia do miesięcznego przychodu wynoszącego 4-krotność przeciętnego wynagrodzenia. Po przekroczeniu 4-krotności przeciętnego wynagrodzenia składka przewidziana jest w wysokości 3,5% nadwyżki ponad 4-krotność przeciętnego wynagrodzenia. Zakłada się w tym wyłączenie przychodów ze zbycia środków trwałych z podstawy obliczania składki zdrowotnej. Oznacza to także likwidację odliczenia składki zdrowotnej w PIT.
"Dla tej grupy również zdecydowana większość przedsiębiorców będzie na tym sposobie naliczania składki korzystała, chociaż faktycznie ci najlepiej zarabiający, osiągający najwyższy przychód, będą musieli składki zdrowotnej zapłacić nieco więcej" - powiedział minister.
Ostatnia, powoli zanikająca forma opodatkowania to tzw. karta podatkowa, kontynuował Domański. Dla przedsiębiorców rozliczających się za pośrednictwem karty podatkowej ministerstwa proponują niższą składkę wynoszącą 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia. W warunkach roku 2025 oznaczałoby to ok. 1 200 zł rocznie korzyści, dodał.
"Podsumowując, dzisiaj proponujemy polskim przedsiębiorcom zmiany, na których skorzysta 93% spośród nich. Zależało nam na tym, aby te korzyści - w ujęciu procentowym, oczywiście - były najmocniej przesunięte w kierunku tych słabiej zarabiających polskich przedsiębiorców. Dlatego zaproponowaliśmy właśnie takie rozwiązanie" - stwierdził Domański.
"Koncepcja, którą przedstawił minister Domański, jest oczywiście kompromisem pomiędzy ministrem finansów a ministrem zdrowia. Cel mamy wspólny: chcemy jak najwyższej jakości ochrony zdrowia przy możliwie jak najniższych daninach podatkowych. Ale ponieważ to jest trochę godzenie wody z ogniem, dlatego nasze rozmowy wcale nie były łatwe" - powiedziała minister zdrowia Izabela Leszczyna.
Według przedstawionych na prezentacji podczas konferencji prognoz, szacowane nakłady na ochronę zdrowia w 2025 r. mają wynieść ok. 224 mld zł z tego NFZ: 168 mld zł (bez transferów z budżetu).
W 2022 r. nakłady na ochronę zdrowia wyniosły 151 mld zł, z czego 122 mld zł to NFZ. W 2024 r. to ponad 197 mld zł, podkreśliła minister.
(ISBnews)
Warszawa, 21.03.2024 (ISBnews) - Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński poinformował 23 sierpnia 2023 r. ówczesną minister finansów Magdalenę Rzeczkowską, że przewidywana wpłata do budżetu z zysku NBP wyniesie w 2024 roku 4-6 mld zł, wynika z pisma, którego kopię posiada Business Insider Polska. Tego samego dnia Glapiński wysłał do minister drugie pismo, w którym poinformował, że "przewidywana wpłata z zysku NBP w przyszłym roku wyniesie 6 mld zł", podał też portal.
21 lutego br. biuro prasowe NBP podało w wyjaśnieniu dot. szacunku wyniku finansowego NBP, że bank centralny otrzymał zapytanie od ministra finansów po raz ostatni w sierpniu 2023 r. Wówczas oszacowany dodatni widok finansowy w wysokości ok. 6 mld zł został zapisany w projekcie budżetu z zastrzeżeniem, że "jest obciążony dużą niepewnością", na co - jak podkreślono - zawsze wskazuje zarówno Narodowy Bank Polski, jak i Ministerstwo Finansów.
"Projekt budżetu państwa na 2024 r. rada ministrów przyjmowała na posiedzeniu 24 sierpnia 2023 r. Dzień wcześniej szef banku centralnego poinformował w lakonicznym piśmie adresowanym do minister finansów, na jaki przelew może liczyć.
'Uprzejmie informuję, że przewidywana wpłata do budżetu z zysku NBP w przyszłym roku (2024 r. – red) wyniesie 4 do 6 mld zł' - czytamy w piśmie, którego kopię posiada Business Insider Polska.
W projekcie ustawy resort finansów wpisał jednak okrągłą kwotę 6 mld zł. Dlaczego? Bo jeszcze tego samego dnia, czyli 23 sierpnia ub. r. prezes Adam Glapiński wysyła do Magdaleny Rzeczkowskiej drugie pismo.
'Uprzejmie informuję, że przewidywana wpłata z zysku NBP w przyszłym roku wyniesie 6 mld zł" - precyzuje w kolejnym liście szef NBP.
Taka kwota ostatecznie została wpisana po stronie dochodów niepodatkowych w budżecie państwa. Ta sama kwota jest też w projekcie ustawy budżetowej, który rząd Donalda Tuska przyjął 19 grudnia 2023 r." - czytamy w artykule Business Insider Polska.
NBP zwracał uwagę w wyjaśnieniu z lutego br., że o możliwości wystąpienia ujemnego wyniku finansowego było powszechnie wiadomo przez kolejne miesiące począwszy od września, "a już formalnie co najmniej od 11 grudnia ubiegłego roku, gdy ogólnopolskie media informowały o zatwierdzeniu przez zarząd planu finansowego NBP na rok 2024".
Bank centralny wskazał też wówczas, że Sejm 18 stycznia uchwalił budżet bez stosownej poprawki uwzględniającej informację zawartą w przyjętej 8 stycznia 2024 r. opinii Rady Polityki Pieniężnej nt. budżetu, że "nie przewiduje się wpłaty zysku z NBP w 2024 r.".
(ISBnews)
Warszawa, 21.03.2024 (ISBnews) - Bon Senioralny będzie zaadresowany do osób powyżej 75. roku życia, a jego maksymalna wysokość wyniesie 2 150 zł, zapowiedziała minister ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz. Według wstępnych planów (które mogą zostać zmodyfikowane w wyniku szerokich konsultacji projektu), bon mógłby być dostępny od II poł. 2025 r., a koszt projektu może sięgnąć kilku miliardów złotych, dodała.
"Bon Senioralny będzie zaadresowany do osób powyżej 75. roku życia. Ale tak naprawdę Bon Senioralny, czyli ustawa o systemie usług wspierających rodzinę w opiece nad seniorem, to świadczenie pozwalające na sfinansowanie usługi wsparcia o charakterze opiekuńczym w miejscu zamieszkania [seniora]" - powiedziała Okła-Drewnowicz podczas konferencji prasowej.
Mówimy o wsparciu w zaspokojeniu podstawowych potrzeb życiowych dnia codziennego, podkreśliła.
"Maksymalna wartość bonu opiekuńczego to kwota 2 150 zł. To, oczywiście, połowa minimalnego wynagrodzenia, która odpowiada minimalnemu wynagrodzeniu w drugim półroczu tego roku. Oczywiście, to maksymalna wartość bonu. Ona może być mniejsza - w zależności od tego, ile godzin usługi wsparcia dana osoba będzie potrzebowała" - dodała minister.
Liczba osób starszych spełniających kryteria umożliwiające skorzystania z tej usługi jest 535 400, podano w prezentacji podczas konferencji.
"W ubiegłym tygodniu złożyłam wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych. I mogę powiedzieć, że już jutro zajmie się tym wnioskiem Zespół ds. Programowania Prac. Po uzyskaniu wpisu będę mogła pokazać projekt. Taka jest procedura" - powiedziała Okła-Drewnowicz.
Termin wdrożenia projektu i jego koszt będzie uzależniona od efektów konsultacji międzyresortowych i publicznych, które rozpoczną się po publikacji projektu, dodała.
"Na pewno ten rok to będzie legislacja. Zakładam w tym projekcie, który jest przygotowany, że pierwsze miesiące to będzie kwestia szkoleń. […] [Chcemy, żeby] sam projekt w postaci już usługi bonu mógł zafunkcjonować - myślę - w drugim półroczu przyszłego roku. Oczywiście, o tym rozstrzygną konsultacje. […] Ile będzie kosztować? Na pewno nie jest to rozwiązanie tanie, na pewno będzie to kosztowało kilka miliardów, ale dokładnie ile - to będzie wynikać z konsultacji" - wskazała też minister.
Organizacją usług wsparcia zajmie się samorząd gminny. Może ją wykonać sam lub zlecić np. lokalnej firmie, podmiotowi ekonomii społecznej czy stowarzyszeniu.
Opiekun będzie musiał odbyć minimum 30-godzinne szkolenie przygotowawcze (finansowane ze środków unijnych) do pracy z seniorami z niezaspokojonymi potrzebami życia codziennego.
Według informacji przedstawionych w prezentacji, w 2022 r. odsetek osób 75+ w populacji wynosił 7,4% (było ich 2,8 mln), zaś w 2030 r. wzrośnie do 10,7% (4 mln), a w 2050 r. - do 12,6% (4,6 mln).
(ISBnews)
Warszawa, 21.03.2024 (ISBnews) - Podważanie niezależności Narodowego Banku Polskiego (NBP) rodzi długofalowe negatywne skutki w odbiorze polskiej gospodarki przez inwestorów, oceniła wiceprezes NBP i pierwsza zastępczyni prezesa Marta Kightley.
"Powtórzę, że niezależność banku centralnego i fakt, że politycy nie mają nań wpływu, jest filarem stabilności gospodarki i jej rozwoju. Ustanawiana przez niezależny bank centralny stopa procentowa jest kluczowa. Zmiany stóp procentowych powoduj bowiem, że banki komercyjne udzielaj mniej czy więcej kredytów, a to ma wpływ na funkcjonowanie całej gospodarki i na poziom cen. Tak jak wspomniałam, ataki na NBP mają krótko i długookresowe efekty. Moim zdaniem, te długookresowe prawdopodobnie są ważniejsze od krótkookresowych. Mówiąc o skutkach długookresowych, należy wspomnieć, że bezprecedensowy atak na NBP może powodować sytuacje, w których inwestorzy zagraniczni zaczną się zastanawiać, czy faktycznie prezesa banku centralnego będzie się u nas wymieniać przy każdych kolejnych wyborach parlamentarnych. Jeżeli można byłoby takie działania przeprowadzać, to oznaczałoby to, że sytuacja w takim kraju nie jest stabilna. A więc nie można mieć zaufania do jego gospodarki" - powiedziała Kightley w rozmowie z tygodnikiem "Gazeta Polska" z datą 20 marca.
TVN24 dotarł dziś do treści wstępnego wniosku, który grupa posłów przesłała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, o pociągnięcie prezesa NBP Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".
(ISBnews)
Warszawa, 21.03.2024 (ISBnews) - Grupa posłów przesłała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. We wniosku, do którego dotarł TVN24, prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".
Posłowie postawili szefowi banku centralnemu następujące zarzuty:
1) że w latach 2020-2021 inicjował i uczestniczył w podejmowaniu przez zarząd NBP "decyzji o skupie skarbowych papierów wartościowych (obligacji) Skarbu Państwa oraz nie skarbowych papierów wartościowych (obligacji) gwarantowanych przez Skarb Państwa emitowanych przez Polski Fundusz Rozwoju S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego, przez to zapewniał pośrednie finansowanie przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł, co stanowiło naruszenie art. 220 ust. 2 Konstytucji RP oraz art. 3. ust. 1 ustawy o Narodowym Banku Polskim";
2) że działania opisane w pkt 1 "realizował bez należytego upoważnienia od Rady Polityki Pieniężnej, co stanowiło naruszenie art. 12 ust. 2 pkt 6 ustawy o NBP";
3) w grudniu 2020 r. oraz w marcu 2022 r. podejmował interwencje walutowe "bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, a ponadto co najmniej część z nich miała na celu osłabienie wartości polskiej waluty, co stanowiło naruszenie art. 17 ust. 1 oraz art. 17 ust. 2 ustawy o NBP w zw. z art. 7 Konstytucji RP oraz naruszenie art. 227 ust. 3 zd. trzecie Konstytucji i art. 3 ust. 1 ustawy o NBP";
4) że "w latach 2021 i 2023 inicjował, akceptował i realizował działania sprzeczne z ustalonymi założeniami polityki pieniężnej", "w szczególności poprzez prowadzenie w 2021 r. skupu aktywów w warunkach rosnącej inflacji, zaś w 2023 r. poprzez obniżenie stóp procentowych NBP bezpośrednio związane z kampanią wyborczą, doprowadzając w ten sposób do osłabienia wartości polskiego pieniądza, co stanowiło naruszenie art. 227 ust. 1 Konstytucji RP";
5) że "utrudniał niektórym członkom Rady Polityki Pieniężnej oraz niektórym członkom zarządu NBP wykonywanie obowiązków konstytucyjnych i ustawowych, odmawiając im dostępu do wytworzonych w NBP dokumentów, m.in. do protokołów z posiedzeń RPP, bezprawnie usuwając lub nie zamieszczając w treści protokołów wypowiedzi niektórzy członków RPP i zarządu, a także zaniechując przedstawienia członkom Rady ostatecznej wersji protokołu przed jego przyjęciem, co stanowiło naruszenie art. 12 ust. 2 i 3, art. 16 oraz art. 17 ust. 1 ustawy o NBP w zw. z art. 7 Konstytucji RP";
6) że "23 sierpnia 2023 r., jako reprezentant NBP, uchybił obowiązkowi współdziałania z ministrem finansów przy opracowywaniu planów finansowych państwa w ten sposób, że wprowadził ministra finansów w błąd przy opracowywaniu projektu ustawy budżetowej na 2024 r. poprzez bezpodstawne udzielenie pisemnej informacji o prognozowanej wpłacie do budżetu z zysku Narodowego Banku Polskiego za 2023 r. w wysokości 6 mld zł w sytuacji, gdy według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł, co stanowiło naruszenie art. 21 pkt 2 ustawy o NBP";
7) że zaakceptował i wykonał uchwały zarządu NBP z 28 czerwca 2019 r. i z 4 listopada 2019 r., "kreujące niezgodny z przepisami ustaw mechanizm automatycznego naliczania i wypłacania jemu samemu w każdym roku kalendarzowym czterech nagród kwartalnych, w wysokości nieuzależnionej od stopnia zaangażowania prezesa NBP w realizację zadań określonych w ustawie o NBP", co stanowiło naruszenie art. 66 ust. 3 ustawy o NBP oraz art. 3 ust. 1 ustawy z 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe";
8) że "uchylił nakazowi apolityczności prezesa NBP oraz zakazowi prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić zgodnością jego urzędu, co stanowiło naruszenie art. 227 ust. 4 Konstytucji w ten sposób, że publicznie angażował się w agitację, także w ramach kampanii wyborczej, na rzecz partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość oraz popieranego przez nią rządu, a przeciwko partii politycznej Platforma Obywatelska Rzeczpospolitej Polskiej" m.in. co najmniej dwukrotnie biorąc udział w zebraniach kierownictwa PiS, "a także realizując politykę kadrową tej partii politycznej poprzez zatrudnianie jej działaczy w Narodowym Banku Polskim", wymieniono we wniosku.
W dalszym postępowaniu przed organami Sejmu upoważnionym do występowania w imieniu wnioskodawców będzie poseł Zbigniew Konwiński, podano także.
"Przedmiotem niniejszego wniosku są wyłącznie delikty konstytucyjne, czyli czyny popełnione przez Adama Glapińskiego w zakresie urzędowania lub w związku z zajmowanym stanowiskiem prezesa NBP, polegające na naruszeniu Konstytucji RP lub ustaw, które nie muszą wypełniać znamion przestępstw w rozumieniu Kodeksu karnego" - czytamy w uzasadnieniu.
"Mając na względzie powyższe, jako wnioskodawcy uważamy, że Adam Glapiński, jaki prezes NBP, dopuścił się deliktów, o których mowa w art. 198 ust. 1 Konstytucji RP i dlatego wnosimy, jak we wstępie, o jego pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu" - napisano w konkluzji.
(ISBnews)
Warszawa, 19.03.2024 (ISBnews) - Rząd wróci do projektu podwyższenia kwoty wolnej od podatku PIT do 60 tys. zł w przyszłym roku, projekt ten wejdzie w życie na pewno wcześniej niż przed końcem obecnej kadencji, poinformował premier Donald Tusk.
"Na pewno z tego nie zrezygnujemy. Minister finansów jest zobowiązany, żeby kwota wolna od podatku w wysokości 60 tys. zł rocznie była tak czy inaczej efektem naszej pracy. Na pewno nie w tym roku - na pewno wcześniej niż przed końcem kadencji. A więc tak - opóźnienia będą się zdarzały. […] Jeśli mamy utrzymać wydatki na poziomie ponad 3% [PKB] na obronę - a wydaje mi się, że nie mamy wyjścia - to rzeczywiście musimy rewidować nie samą ideę, ale proces dochodzenia. Więc w tym roku nie byłoby nas na to stać. W przyszłym roku wrócimy do projektu i zobaczymy, od jakiego momentu będzie możliwy. Na pewno za naszej kadencji kwota wolna 60 tys. zł będzie faktem" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Podkreślił, że rząd nie rezygnuje z projektu kwoty wolnej w kwocie 60 tys. zł, ale "w tym roku nie jesteśmy w stanie tego zrealizować ze względów finansowych".
"Przeglądamy, czy to są rzeczywiście pieniądze dobrze ulokowane, ale ilość pieniędzy, które musimy przede wszystkich wydatkować na szeroko pojęte bezpieczeństwo, nie tylko na militarne zakupy, ale szeroko pojęte bezpieczeństwo związane z zagrożeniem wojennym, […] to każe nam niezwykle ostrożnie myśleć o tej zmianie, przy głosowaniu kwoty wolnej od podatku 60 tys. zł" - zapowiedział premier.
(ISBnews)
Warszawa, 19.03.2024 (ISBnews) - Wniosek o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu jest gotowy i zostanie złożony w najbliższych dniach, zapowiedział premier Donald Tusk.
"Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego jest przygotowany i gotowy. Zostanie złożony w najbliższych dniach" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Obecna koalicja zapowiadała wniosek o Trybunał Stanu dla szefa NBP jeszcze w czasie kampanii wyborczej w ub.r. Podpisana 10 listopada 2023 r. przez liderów KO, Polski 2050-PSL i Nowej Lewicy umowa koalicyjna zakłada m.in. pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej "odpowiedzialnych za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa", za naruszanie Konstytucji i ustaw oraz łamanie praworządności. Przedstawiciele obecnej koalicji zapowiadali m.in. możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej i postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego.
W styczniu br. Trybunał Konstytucyjny (TK) orzekł, że przepisy umożliwiające postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu są niezgodne z konstytucją. Premier powiedział później, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej w tej sprawie nie jest wiążące.
W grudniu ub.r. członek zarządu NBP Rafał Sura informował, że Ustawa o Trybunale Stanu, która przewiduje możliwość zawieszenia prezesa NBP w pełnieniu obowiązków, stoi w sprzeczności ze statutem Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i należy skierować skargę do Trybunału Konstytucyjnego, żeby ten wadliwy przepis wyeliminować z polskiego obrotu prawnego.
(ISBnews)
Warszawa, 19.03.2024 (ISBnews) - Rząd przyjął projekt ustawy o wprowadzeniu jednomiesięcznego urlopu od płacenia składki na ubezpieczenia społeczne (z wyjątkiem składki zdrowotnej) przez mikroprzedsiębiorców, poinformował premier Donald Tusk.
"Dzisiaj na posiedzeniu rządu przyjęliśmy dwa projekty. […] Pierwsza grupa to mikroprzedsiębiorcy, samozatrudnieni i ci, którzy zatrudniają do 9 osób. Te osoby będą mogły liczyć na ten długo oczekiwany tzw. urlop dla przedsiębiorców. I to jest miesiąc w ciągu roku, kiedy mikroprzedsiębiorca nie będzie musiał płacić składki zusowskiej - pomijając składkę zdrowotną - i w tym czasie państwo pokryje jego składkę zusowską" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Z urlopu będzie można korzystać na podstawie wniosku wysłanego do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), ale nie trzeba czekać na decyzję administracyjną - samo wysłanie wniosku drogą elektroniczną będzie automatycznie oznaczało skorzystanie z takiego urlopu, wyjaśnił.
"Chcemy, żeby to rozwiązanie weszło w życie jeszcze w tym roku. […] Myślę, że w ciągu czterech miesięcy ZUS upora się z kwestiami informatycznymi tak, żeby przedsiębiorcy mogli skorzystać z tego urlopu jeszcze w tym roku" - zapowiedział też premier.
Tusk zapowiadał wcześniej, że urlop od składki ZUS nie wpłynie na wysokość emerytury.
(ISBnews)
Warszawa, 13.03.2024 (ISBnews) - Tematy poruszane podczas trwającego posiedzenia Komitetu Ekonomicznego rady Ministrów (KERM) to: rewizja Krajowego Planu Odbudowy (KPO), kasowy PIT oraz zmiany w tzw. podatku Belki, poinformował minister finansów Andrzej Domański.
"Trwa kolejny KERM. Dyskutujemy o rewizji KPO, kasowym PIT (podjęliśmy decyzję o zwiększeniu limitu do 250 tys. euro) oraz tzw. podatku Belki" - napisał Domański na swoim profilu na platformie X (dawniej Twitter).
Kilka dni temu minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska informowała, że rząd rozpoczyna rozmowy o rewizji KPO. Jak podała na platformie X, rząd stawia na: polskie farmy wiatrowe, zwiększenie środków (+ 650 mln) na ocieplenie budynków wielorodzinnych, granty (a nie pożyczki) na wyposażenie szkół oraz 3 mld zł więcej na wsparcie rolników.
W końcu lutego w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów podano, że rząd planuje przyjąć w II kw. br. projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) oraz ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne, który przewiduje wprowadzenie możliwości wyboru kasowej metody rozliczania przychodów i kosztów, tzw. kasowego PIT (tj. przewidującego płatność podatku dopiero po otrzymaniu zapłaty od kontrahenta), przez przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w niewielkich rozmiarach.
Wcześniej w tym tygodniu Domański poinformował, że Ministerstwo Finansów ma gotowe założenia zmian w tzw. podatku Belki, które wkrótce będą przedmiotem obrad KERM - to kwestia najbliższych dni. Jak wskazywał, zwolnione z podatku byłyby dochody z lokat o zapadalności powyżej roku odpowiadające wartości wynikającej z pomnożenia 100 tys. zł przez stopę depozytową NBP, obowiązywałaby także kwota wolna w odniesieniu do inwestycji w akcji, obligacje i TFI wyliczana również jako iloczyn 100 tys. zł i stopy depozytowej lub jej mnożnika.
(ISBnews)
Warszawa, 12.03.2024 (ISBnews) - W związku z najnowszymi odczytami inflacji oraz prognozami dynamiki cen podstawowych produktów spożywczych objętych przejściową stawką VAT 0%, Ministerstwo Finansów podjęło decyzję o nieprzedłużaniu po 31 marca 2024 roku okresowego obniżenia stawki VAT na podstawowe produkty spożywcze, podał resort.
"Obniżona stawka VAT na podstawowe produkty spożywcze obowiązuje od 01.02.2022 roku. Została wprowadzona przy odczycie inflacji za styczeń 2022 roku na poziomie 9,2% (r/r). Według wstępnych danych GUS inflacja w styczniu br. obniżyła się do 3,9% (r/r) i było to najniższe tempo wzrostu cen konsumpcyjnych w tym ujęciu od marca 2021 r. Wyraźnie spadło także roczne tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych - do 4,9% w styczniu br. (tj. najniżej od września 2021 r.)" - czytamy w komunikacie.
"Szacuje się, że w lutym i marcu br. zarówno inflacja (r/r) jak i tempo wzrostu cen żywności (r/r) utrzymają się w tendencji spadkowej. Niższej dynamice cen żywności będą sprzyjać spadkowe tendencje cen na światowych rynkach rolnych, a także silny efekt bazy, wynikający z wysokiego wzrostu cen żywności przed rokiem" - czytamy dalej.
Dane dotyczące inflacji ogółem, jak i dynamice cen żywności i napojów bezalkoholowych za styczeń i luty br. (po uwzględnieniu nowych wag) GUS opublikuje 15 marca br.
(ISBnews)
Warszawa, 05.03.2024 (ISBnews) - Rząd pracuje nad możliwością utrzymania działań ochronnych w zakresie cen energii, poinformował premier Donald Tusk. Jednocześnie nie wykluczył przywrócenia stawki VAT na żywność na poziomie 5%.
"Siedzimy z ministrem finansów i z innymi ministrami nad takimi działaniami, które - może nie w takim zakresie, jak w tym najbardziej krytycznym momencie - ale które pozwolą nam przedłużyć stosowanie różnych działań ochronnych dla konsumentów. Dzisiaj nie chcę nikogo wprowadzać w błąd - bo prace są w toku - więc nie sformułuję tutaj precyzyjnie ani skali, ani terminów tej ochrony. Ale mamy to w agendzie naszej codziennej pracy" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.
Ocenił, że wydaje się, iż sytuacja, jeśli chodzi o ceny żywności jest "zaskakująco optymistyczna", co ma związek z ogólną sytuacją na rynkach spożywczych.
"Z całą pewnością możemy dziś mówić o tym - to jest coś więcej, niż nasza intuicja - że inflacja powinna na pewno jeszcze w marcu spadać, powinna się stabilizować na relatywnie niskim poziomie. […] Ja bym nie wykluczał - ale potrzebujemy jeszcze czasu do namysłu do końca tygodnia - że zostawimy kwestię VAT-u na żywność na tym poziomie, który był przed tym wybuchem inflacji i będziemy obserwowali, co się dalej z tym dzieje. Moja rekomendacja jest taka - ale minister finansów jeszcze będzie dokładnie liczył - że będziemy mogli wrócić do 5-proc. stawki na żywność i w każdej chwili wrócić do zerowej, jeśli będą powody dla takiego rozwiązania. Ale proszę nie robić z tego jeszcze ostatecznego komunikatu" - dodał premier.
W grudniu 2023 r. prezydent podpisał ustawę o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Celem ustawy jest ograniczenie w okresie od dnia 1 stycznia 2024 r. do dnia 30 czerwca 2024 r. wpływu podwyżek cen energii elektrycznej, gazu i ciepła na najbardziej wrażliwych odbiorców tych produktów, w tym odbiorców będących gospodarstwami domowymi, jednostkami samorządu terytorialnego, podmiotami użyteczności publicznej.
Zerowy VAT na żywność obowiązuje od lutego 2022 r. Obecne przepisy zakładają jego utrzymanie na tym poziomie do końca marca 2024 r.
(ISBnews)
Warszawa, 27.02.2024 (ISBnews) - Rada Ministrów planuje przyjąć w II kw. br. projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) oraz ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne, który przewiduje wprowadzenie możliwości wyboru kasowej metody rozliczania przychodów i kosztów, tzw. kasowego PIT (tj. przewidującego płatność podatku dopiero po otrzymaniu zapłaty od kontrahenta), przez przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w niewielkich rozmiarach, wynika z informacji w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.
"Proponowane rozwiązania zakładają wprowadzenie możliwości wyboru kasowej metody rozliczania przychodów i kosztów, tzw. kasowego PIT, przez przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w niewielkich rozmiarach (fakultatywny sposób rozliczenia). Dzięki tym rozwiązaniom przedsiębiorcy ci będą płacić podatek dochodowy od osób fizycznych dopiero po faktycznym otrzymaniu zapłaty za wydany towar albo wykonaną usługę oraz potrącać koszty uzyskania przychodów w dacie zapłaty za otrzymany towar lub wykonaną usługę. Po upływie 2 lat, licząc od dnia wystawienia faktury, rachunku albo zawarcia umowy, podatnik będzie obowiązany rozpoznać przychód z działalności gospodarczej, nawet jeżeli nie otrzyma od kontrahenta zapłaty za wydany towar lub wykonaną usługę" - czytamy w informacji.
Kasowy PIT będą mogli wybrać przedsiębiorcy wykonujący działalność wyłącznie indywidualnie, jeżeli ich przychody z tej działalności w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyły kwoty 500 tys. zł, oraz przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają prowadzenie działalności gospodarczej. Kasowego PIT nie będą mogli wybrać przedsiębiorcy, którzy prowadzą księgi rachunkowe.
Ten sposób rozliczenia znajdzie zastosowanie wyłącznie do transakcji pomiędzy przedsiębiorcami (tzw. B2B), tj. przychód i koszty uzyskania przychodów podatnik będzie rozpoznawał w sposób kasowy, gdy stroną transakcji będzie inny przedsiębiorca, podkreślono.
"Prawo wyboru kasowego PIT będą mieli podatnicy osiągających przychody z działalności gospodarczej opodatkowane podatkiem dochodowym od osób fizycznych na ogólnych zasadach według skali podatkowej lub tzw. podatkiem liniowym oraz podatnicy opłacający od przychodów z działalności gospodarczej zryczałtowany podatek dochodowy w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych" - czytamy dalej.
W obecnym stanie prawnym, w podatku dochodowym od osób fizycznych zasadą jest memoriałowy sposób ustalania przychodów z działalności gospodarczej. Przychodem są bowiem kwoty należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane, po wyłączeniu wartości zwróconych towarów, udzielonych bonifikat i skont. Dla przedsiębiorcy przychód z działalności gospodarczej powstaje w dacie wystawienia faktury, wykonania usługi lub wydania towaru, niezależnie od tego, czy przedsiębiorca otrzymał należną mu zapłatę. W konsekwencji, przedsiębiorca jest obowiązany do zapłaty podatku dochodowego od dochodu, którego jeszcze faktycznie nie otrzymał, wyjaśniono także w informacji.
Organ odpowiedzialny za przedłożenie projektu Radzie Ministrów to Ministerstwo Finansów.
W ub. tygodniu wiceminister finansów Jarosław Neneman poinformował, że Ministerstwo Finansów przygotowało przepisy dotyczące tzw. PIT-u kasowego, i zapowiedział, że odpowiedni projekt zostanie niedługo wpisany do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.
(ISBnews)
Warszawa, 23.02.2024 (ISBnews) - Projekt ustawy o kryptoaktywach przewiduje wyznaczenie Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) jako właściwego organu odpowiedzialnego za wykonywanie funkcji i obowiązków wynikających z rozporządzenia 2023/1114 z 31 maja 2023 r. w sprawie rynków kryptoaktywów oraz wprowadzenie narzędzi służących skutecznemu wykonywaniu przez KNF nadzoru i realizacji postanowień przedmiotowego rozporządzenia, podanow uzasadnieniu do projektu opublikowanego na stronach Rządowego Procesu Legislacyjnego (RCL).
"Projekt ustawy jest wynikiem przyjęcia przez Parlament Europejski i Radę (UE) rozporządzenia 2023/1113 z dnia 31 maja 2023 r. w sprawie informacji towarzyszących transferom środków pieniężnych i niektórych kryptoaktywów oraz zmiany dyrektywy (UE) 2015/849 oraz rozporządzenia 2023/1114 z dnia 31 maja 2023 r. w sprawie rynków kryptoaktywów oraz zmiany rozporządzeń (UE) nr 1093/2010 i (UE) nr 1095/2010 oraz dyrektyw 2013/36/UE i (UE) 2019/1937. Wprowadzenie nowych przepisów podyktowane jest koniecznością przygotowania ram prawnych dla prawidłowego funkcjonowania rynku kryptoaktywów, niezbędne jest tym samym zapewnienie skutecznego nadzoru i ochrony inwestorów przez wyposażenie Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w odpowiednie do tego środki" - czytamy w ocenie skutków regulacji (OSR) do projektu.
Chociaż rynek kryptoaktywów w swej wielkości nadal nie jest znaczny, przez co nie stanowi obecnie zagrożenia dla stabilności finansowej, dzienny wolumen obrotu stale rośnie. Powszechne stosowanie przez klientów tak zwanych stabilnych kryptowalut (kryptoaktywów mających cechy zapewniające stabilizację ich ceny) może stwarzać dodatkowe wyzwania (np. w zakresie stabilności finansowej i suwerenności monetarnej), wskazano także.
"Celem projektu ustawy jest zatem zapewnienie stosowania przepisów rozporządzenia 2023/1114, które ustanawia ramy emisji kryptoaktywów i świadczenia związanych z nimi usług, a także wprowadza przepisy dotyczące ochrony klientów i inwestorów oraz integralności rynku kryptoaktywów" - napisano w OSR.
Najważniejsze rozwiązania przewidziane w proponowanych przepisach:
1) wyznaczenie KNF jako organu właściwego w zakresie stosowania rozporządzenia 2023/1114 oraz wprowadzenie narzędzi służących skutecznemu wykonywaniu przez KNF nadzoru i realizacji postanowień przedmiotowego rozporządzenia;
2) określenie obowiązków emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów powiązanych z e-pieniądzem oraz dostawców usług w zakresie kryptoaktywów, w tym zobowiązanie ww. emitentów do przekazywania KNF informacji dotyczących ich działalności, które podlegają ocenie nadzorcy;
3) w przypadku naruszenia przepisów rozporządzenia 2023/1114, aktów delegowanych lub wykonawczych, proponuje się przyznanie KNF środków nadzorczych służących przeciwdziałaniu naruszeniom, których mogą dopuścić się podmioty nadzorowane;
4) wprowadzenie możliwości nakładania sankcji administracyjnych przez KNF na oferujących, emitentów tokenów powiązanych z aktywami lub tokenów będących e-pieniądzem, osoby ubiegające się o dopuszczenie kryptoaktywów do obrotu oraz dostawców usług w zakresie kryptoaktywów;
5) wprowadzenie odpowiedzialności karnej podmiotów nadzorowanych; surowość środków penalnych będzie uzależniona od stopnia przewinienia i będzie pozostawała w ścisłym związku z rodzajem czynu poddanego kryminalizacji (rozwiązanie ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa obrotu kryptoaktywami, w tym przede wszystkim klientów, ochronę państwa i inwestorów);
6) ustalenie zakresu i zasad zachowania tajemnicy zawodowej obejmującej informacje uzyskane w związku ze świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów; projektowane rozwiązanie przewiduje stworzenie katalogu sytuacji, w których ujawnienie informacji nie będzie stanowiło niedochowania tajemnicy zawodowej, zostanie także określony krąg podmiotów, na żądanie których ww. informacje będą ujawniane;
7) wprowadzenie możliwości składania oświadczeń woli w postaci elektronicznej w odniesieniu do usług dotyczących kryptoaktywów lub ich oferty publicznej; przewiduje się nadanie tak złożonemu oświadczeniu woli mocy równej oświadczeniu złożonemu w formie pisemnej zastrzeżonej pod rygorem nieważności, wymieniono w dokumencie.
(ISBnews)
Warszawa, 22.02.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów przygotowało przepisy dotyczące tzw. PITu- kasowego (tj. przewidujące płatność podatku dopiero po otrzymaniu zapłaty od kontrahenta) i odpowiedni projekt zostanie niedługo wpisany do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, zapowiedział wiceminister finansów Jarosław Neneman.
"PIT kasowy - jedna z zapowiedzi - jest już na takim etapie, że przepisy są napisane, niedługo będzie wpis do prac rządu. […] Oczywiście, wszystkie rzeczy, o których mówimy, będą wchodziły w przyszłym roku, bo w trakcie roku podatkowego nie zmieniamy zasad" - powiedział Neneman podczas posiedzenia podkomisji stałej do spraw przedsiębiorczości.
Zapowiedź dotycząca PIT-u kasowego znalazła się w expose premiera Donalda Tuska.
(ISBnews)
Warszawa, 22.02.2024 (ISBnews) - Ministerstwo finansów planuje przedstawić wstępną koncepcję modyfikacji podatku Belki jeszcze w lutym, zapowiedział wiceminister finansów Jarosław Neneman.
"Tak jak minister finansów przyobiecał, trwają prace nad podatkiem Belki, nad jego modyfikacją - nie zniesieniem. Jeszcze w tym miesiącu pan minister finansów ogłosi wstępną koncepcję" - powiedział Neneman podczas posiedzenia podkomisji stałej do spraw przedsiębiorczości.
W styczniu minister finansów Andrzej Domański poinformował, że w resorcie trwają prace nad ograniczeniem podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki) i projekt ustawy w tej kwestii zostanie przedstawiony w lutym.
Podatek od dochodów kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, został wprowadzony w 2002 roku przez rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka był wicepremierem i ministrem finansów. Początkowo stawka podatku wynosiła 20% i obejmowała zyski z oszczędności od depozytów i lokat bankowych. W 2004 roku rozszerzono opodatkowanie również o dochody kapitałowe pochodzące z inwestycji giełdowych; jednocześnie obniżono podatek do 19%.
(ISBnews)
Warszawa, 21.02.2024 (ISBnews) - Narodowy Bank Polski (NBP) szacuje, że wzrost kursu złotego obniżył wynik finansowy na koniec roku o ok. 31 mld zł, podał bank centralny. NBP podkreśla, że o możliwości wystąpienia ujemnego wyniku finansowego za 2023 rok było powszechnie wiadomo, począwszy od września ub.r.
"Zgodnie z przyjętą od wielu lat i kadencji praktyką kolejnych prezesów NBP, w ramach prac nad aktualizacją dochodów budżetu państwa czy też ustawy budżetowej kolejni ministrowie finansów przesyłają do NBP zapytania dotyczące planowanego wyniku finansowego za rok. Takie też zapytanie bank otrzymał po raz ostatni w sierpniu 2023 r. Wówczas oszacowany dodatni widok finansowy w wysokości ok. 6 mld zł został zapisany w projekcie budżetu z zastrzeżeniem, że 'jest obciążony dużą niepewnością', na co zawsze wskazuje zarówno Narodowy Bank Polski, jak i Ministerstwo Finansów" - czytamy w wyjaśnieniu dot. szacunku wyniku finansowego NBP.
"W następnych miesiącach szacunek ten uległ gwałtownej zmianie związanej przede wszystkich z bardzo szybkim wzrostem kursu złotego do głównych walut. Duży wpływ miał również wybuch wojny na Bliskim Wschodzie. To przełożyło się na gwałtowny spadek równowartości złotowej aktywów w walutach obcych, a w konsekwencji doprowadziło do ujemnego wyniku finansowego NBP. Sam wzrost kursu złotego obniżył wynik finansowy na koniec roku o ok. 31 mld zł" - napisano dalej.
Bank centralny wskazał, że kluczowy wpływ na wynik finansowy NBP ma kurs walutowy, a to czynnik podlegający dynamicznym i nieprzewidywalnym zmianom.
"Jednocześnie podkreślamy, że NBP nie jest finansowany z podatków obywateli. Ujemny wynik NBP nie jest pokrywany z budżetu państwa, nie ma też żadnego wpływu na zdolność do realizacji podstawowego celu banku, jakim jest walka z inflacją - jego wysokość zależy od wielu czynników niezależnych od NBP, a mianowicie zmienności zagranicznych stóp procentowych i kursów walut. Obecnie zmienność na rynkach finansowych jeszcze bardziej utrudnia określenie długoterminowego trendu parametrów, które powodują dynamicznie zmieniające się skutki wyceny cenowej i kursowej aktywów NBP. Dodatni wynik finansowy nie jest ustawowym i operacyjnym celem działania NBP" - wskazał też bank centralny.
O możliwości wystąpienia ujemnego wyniku finansowego NBP za 2023 rok było powszechnie wiadomo przez kolejne miesiące, począwszy od września, podkreślono także.
"O możliwości wystąpienia ujemnego wyniku finansowego było powszechnie wiadomo przez kolejne miesiące, począwszy od września, a już formalnie co najmniej od 11 grudnia ubiegłego roku, gdy ogólnopolskie media informowały o zatwierdzeniu przez zarząd planu finansowego NBP na rok 2024. Jednak minister finansów rządu utworzonego 13 grudnia 2023 r. nie zapytał NBP o aktualny przewidywany wynik, mimo otwartości banku na współpracę, wielokrotnie deklarowanej" - czytamy w wyjaśnieniu.
Bank centralny przypomniał, że 19 grudnia ub. roku nowy rząd przyjął projekt budżetu z zapisem o wpłacie z zysku NBP w wysokości 6 mld zł.
"Umieszczenie w projekcie szacunku z sierpnia 2023 r. w związku z wiedzą ministra finansów na temat zaistniałych i niezależnych od NBP czynników rynkowych, a także zmiennego charakteru szacunków nt. wyniku finansowego NBP należy uznać za co najmniej zaskakujące" - wskazano dalej.
Ponadto Sejm 18 stycznia uchwalił budżet bez stosownej poprawki uwzględniającej informację zawartą w przyjętej 8 stycznia 2024 r. opinii Rady Polityki Pieniężnej (RPP) na temat budżetu, że "nie przewiduje się wpłaty zysku z NBP w 2024 r.", przypomniano także.
Na początku lutego prezes NBP Adam Glapiński poinformował podczas konferencji prasowej, że umocnienie się złotego od września ub.r. obniżyło wynik NBP o kilkadziesiąt miliardów złotych.
W połowie stycznia Rada Polityki Pieniężnej (RPP) w opinii na temat projektu budżetu na 2024 r. napisała, że wynik NBP osiągnięty w 2023 r. będzie znany dopiero po I kwartale 2024 r., jednakże biorąc pod uwagę uwarunkowania rynkowe, jakie wystąpiły w IV kw. 2023 r., nie przewiduje się wpłaty z zysku NBP w 2024 r.
Wcześniej członek RPP Ludwik Kotecki powiedział, że strata NBP za 2023 rok może wynieść "grubo ponad 20 mld zł".
(ISBnews)
Warszawa, 20.02.2024 (ISBnews) - Minister edukacji oraz minister rodziny, pracy i polityki społecznej podpisały rozporządzenie określające minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Wynagrodzenie nauczycieli początkujących rośnie o 33%, a w przypadku nauczycieli mianowanych i dyplomowanych wzrost wynosi 30%. Podpisane rozporządzenie skierowano do publikacji w Dzienniku Ustaw. Wzrost wynagrodzeń jest możliwy z powodu zwiększenia subwencji oświatowej, podało Ministerstwo Edukacji Narodowej.
"Podwyżka wynagrodzeń jest możliwa dzięki rekordowemu zwiększeniu subwencji oświatowej. Subwencja oświatowa dla jednostek samorządu terytorialnego na rok 2024 wynosi ponad 87 mld 983 mln zł i jest wyższa o 36,2% od kwoty subwencji oświatowej w roku 2023. Jak wynika z opublikowanej w dniu 1 lutego ustawy budżetowej na rok 2024 jednostki samorządu terytorialnego otrzymują zwiększone środki zarówno dla publicznych, jak i niepublicznych przeszkoli, szkół i placówek" - czytamy w komunikacie.
Podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli zgodnie przepisami ustawy Karta Nauczyciela następuje nie później niż w ciągu trzech miesięcy po ogłoszeniu ustawy budżetowej, z wyrównaniem od 1 stycznia.
"Wynagrodzenie nauczycieli jest wieloskładnikowe - wraz ze wzrostem wynagrodzenia zasadniczego automatycznie wzrośnie wysokość niektórych z pozostałych składników. Zwiększone wynagrodzenie zasadnicze wpłynie również na wzrost dodatkowych składników wynagrodzenia" - podkreślono w komunikacie.
Od 1 stycznia 2024 r. minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego (brutto) wynoszą:
- dla nauczycieli z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym (stanowiących 95% wszystkich nauczycieli)
* nauczyciel początkujący - 4 908 zł
* nauczyciel mianowany - 5 057 zł
* nauczyciel dyplomowany - 5 915 zł
- dla pozostałych nauczycieli
* nauczyciel początkujący - 4 788 zł
* nauczyciel mianowany - 4 910 zł
* nauczyciel dyplomowany - 5 148 zł, wymieniono w materiale.
Podpisane rozporządzenie stanowi podstawę dla organów prowadzących do podjęcia działań niezbędnych do wypłaty podwyżki z wyrównaniem, podsumowano.
(ISBnews)
Warszawa, 20.02.2024 (ISBnews) - Rząd chce przedstawić założenia fundamentalnej reformy podatkowej w tym roku, po przeprowadzeniu szerokiej dyskusji ze stowarzyszeniami przedsiębiorców i związkami zawodowymi, zapowiedział minister finansów Andrzej Domański.
Zapytany w rozmowie z Business Insider Polska, czy niezależnie od korekt Polskiego Ładu, resort finansów planuje fundamentalne zmiany w systemie podatkowym i jego szeroką reformę, Domański odpowiedział: "Tak, ale to nie jest praca na miesiąc czy kwartał, tylko znacznie dłużej".
"Wyciągamy wnioski z przygotowania i wdrożenia Polskiego Ładu, a właściwie braku tego przygotowania. Nie możemy robić reform, które nie zadziałają, bo są źle przygotowane. Potrzebujemy najpierw szerokiej dyskusji ze stowarzyszeniami przedsiębiorców i związkami zawodowymi, aby zmiany w systemie podatkowym były powszechnie akceptowane" - wskazał minister.
"Chciałbym, żebyśmy jeszcze w tym roku pokazali założenia reformy i rozpoczęli dyskusję nad nimi. Nasz rząd od poprzedników różni bardzo wiele rzeczy, ale jedną z nich jest to, że chcemy nasze plany szeroko konsultować z zainteresowanymi stronami" - dodał.
Domański poinformował także, że trwają prace nad zapowiadanym podwyższeniem kwoty wolnej od podatku PIT.
"Jeśli chodzi o składkę zdrowotną, to jesteśmy w kontakcie z minister zdrowia Izabelą Leszczyną. Obecna składka jest odrębną od podatku daniną. Jednak doskonale rozumiem, że polscy przedsiębiorcy nie chcą płacić składki zdrowotnej np. od sprzedaży aktywów trwałych. Z rozwiązaniem tego problemu wyjdziemy relatywnie szybko. Natomiast jeśli chodzi o ryczałtową składkę zdrowotną, to prace nad tym systemem jeszcze chwilę nam zabiorą" - powiedział także minister.
Zapewnił, że od 1 stycznia przyszłego roku prowadzący działalność gospodarczą będą płacili składkę zdrowotną inaczej niż obecnie. Podkreślił, że zmiana będzie korzystna dla każdego prowadzącego działalność gospodarczą, który płaci obecnie składkę np. od sprzedaży aktywów trwałych.
(ISBnews)
Warszawa, 20.02.2024 (ISBnews) - Przyjęcie euro wiąże się z licznymi zaletami, nie tylko ekonomicznymi, ale i geopolitycznymi, jednak to nie jest "sprawa na teraz" - dopóki nie spełniamy kryteriów konwergencji, dyskusja o euro w Polsce jest przedwczesna, uważa minister finansów Andrzej Domański.
"Należy działać na rzecz wzmocnienia polskiej gospodarki, w efekcie czego będziemy spełniali kryteria konwergencji, które są kluczowe dla wejścia do strefy euro. Obecnie jesteśmy bardzo daleko od ich wypełnienia. W mojej ocenie dyskusja o euro jest przedwczesna. Natomiast wzmacnianie fundamentów gospodarki czy pilnowanie deficytu oraz długu publicznego, to są zadania, z którymi mierzymy się codziennie. Dostrzegam liczne zalety przyjęcia euro, nie tylko ekonomiczne, ale i geopolityczne. To nie jest jednak sprawa na teraz" - powiedział Domański w rozmowie z Business Insider Polska.
Zapytany, czy to sprawa na obecną kadencję parlamentu, odpowiedział: "Dopóki nie spełniamy kryteriów konwergencji, to dyskusja o euro w Polsce jest przedwczesna".
Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński mówił w końcu ub.r., że według niego debatę na temat przyjęcia wspólnej waluty można będzie rozpocząć w Polsce za 8-10 lat. Wskazywał, że dyskusja o wejściu Polski do strefy euro może się rozpocząć, gdy nasz kraj osiągnie zamożność - np. liczoną jako PKB per capita - krajów europejskich najwyżej rozwiniętych: Niemiec, Francji.
(ISBnews)
Warszawa, 20.02.2024 (ISBnews) - Rząd chce, aby dominująca część wydatków publicznych była realizowana w ramach budżetu państwa, ale nie całość, ponieważ takie instytucje jak Polski Funduszu Rozwoju (PFR) istnieją także w innych krajach i mają rację bytu, poinformował minister finansów Andrzej Domański.
"Chcielibyśmy, żeby jeśli nie całość, to dominująca część wydatków publicznych była realizowana w ramach budżetu państwa. Dlaczego nie całość? Bo takie instytucje jak PFR istnieją także w innych krajach i mają rację bytu. Faktycznie, jak panowie zauważyli, mamy jednak dwa budżety i ten drugi, umiejscowiony w funduszach, jest nietransparentny. Dlatego będziemy chcieli przywrócić przejrzystość finansów publicznych, chociaż nikt chyba nie ma wątpliwości, że w przypadku Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych informacje będą ograniczone" - powiedział Domański w rozmowie z Business Insider Polska.
Podkreślił, że Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych pozostanie w polskim systemie na trwałe, ponieważ wiele wydatków realizowanych z niego jest wciąż przed nami.
"Natomiast jeśli chodzi o szczegóły, to głos w tej sprawie powinien przede wszystkim zabierać wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Pamiętajmy jednak, że mówiąc o rosnących gwałtownie wydatkach w ostatnim czasie, że zdecydowana większość dotyczy wydatków na armię i zbrojenie" - dodał minister.
Zapytany o to, kto w rządzie powinien mieć nadzór nad PFR i Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK), Domański odpowiedział: "To jest decyzja premiera".
Na pytanie o to, czy w ramach rządu toczą się rozmowy np. o połączeniu BGK i PFR, odpowiedział: "Na pewno liczba instytucji rozwoju w Polsce jest duża i pewne działania konsolidacyjne byłyby wskazane. Natomiast dzisiaj nie ma tego w naszej agendzie".
(ISBnews)