Warszawa, 05.05.2023 (ISBnews) - Decyzja w sprawie przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok jeszcze nie zapadła i analiza sytuacji nastąpi - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - w połowie tego roku, poinformował wiceminister finansów Artur Soboń.
"Co do wakacji kredytowych, jest to duże obciążenie dla banków - dzisiaj jest to ponad 1 mln kredytów. Raczej […] opierałbym się tutaj na rzeczywistej analizie. Tak jak obiecaliśmy, w połowie roku taką analizę przeprowadzimy. Nie ma tutaj jeszcze rozstrzygnięcia [w sprawie przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok], mówię zupełnie otwarcie: przed nami jest ta decyzja" - powiedział Soboń w radiu Siódma9.
W ub. tygodniu rzecznik rządu Piotr Muller poinformował, że rząd nie wyklucza ani przedłużenia wakacji kredytowych, ani tego, że przedłużone nie zostaną.
Zgodnie z ustawą o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom kredytobiorcy mogli ubiegać się o cztery miesiące wakacji kredytowych w roku 2022 i mogą ubiegać się o wakacje kredytowe także w tym roku. W marcu premier Mateusz Morawiecki mówił, że rząd nie wyklucza przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok, "jeżeli będzie tego wymagać sytuacja".
Związek Banków Polskich (ZBP) poinformował niedawno, że liczy, że tzw. wakacje kredytowe dla każdego nie zostaną przedłużone, ponieważ - jak powiedział prezes ZBP Tadeusz Białek - jest to rozwiązanie szkodliwe, a wystarczającą pomoc zapewnia Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Jego zdaniem jest to rozwiązanie, które m.in. wzmacnia inflację, powoduje rozluźnienie dyscypliny płatniczej, osłabia moralność płatniczą.
Banki zaraportowały do bazy Biura Informacji Kredytowej (BIK) 1,126 mln rachunków kredytów mieszkaniowych objętych wakacjami kredytowymi, o wartości 280 mld zł do 2 kwietnia 2023 r.
Pod koniec stycznia br. Soboń informował, że Ministerstwo Finansów będzie zastanawiać się w połowie roku nad potrzebą przedłużenia wakacji kredytowych na 2024 r. w zależności od poziomu inflacji, poinformował wiceminister finansów Artur Soboń. Gdyby inflacja w lipcu-sierpniu wynosiła 12-13% r/r, "z całą pewnością jakieś decyzje wówczas trzeba będzie podjąć".
(ISBnews)
Warszawa, 27.04.2023 (ISBnews) - Nie jest rozważana możliwość indeksowania wpłaty powitalnej i rocznych dopłat dla uczestników pracowniczych planów kapitałowych (PPK) o wskaźnik inflacji, poinformował prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.
"W tej chwili - o ile nam wiadomo - taka decyzja nie jest też rozważana" - powiedział Borys, odpowiadając na pytanie czy PFR rozważa indeksowanie dopłaty rocznej i wpłat początkowych do PPK o inflację. Zastrzegł, że nie jest to decyzja PFR.
Podkreślił, że choć "dopłaty stanowią niemałą część zgromadzonych oszczędności", podstawową zachętą są dopłaty ze strony pracodawcy i zwolnienia podatkowe.
"Nie wychodzi nam w badaniach, żeby to był taki decydujący czynnik, dotyczący uczestnictwa, więc na razie takiej decyzji najprawdopodobniej nie będzie" - wyjaśnił.
Wpłatę powitalną, w wysokości 250 zł, otrzymuje uczestnik PPK, który jest nim przez co najmniej 3 pełne miesiące kalendarzowe. Wpłata powitalna zostaje przekazana na rachunek PPK uczestnika w terminie 30 dni po zakończeniu kwartału, w którym spełnił te warunki.
Dopłata roczna w wysokości 240 zł przysługuje z kolei tym uczestnikom PPK, których wpłaty na rachunek PPK w danym roku wyniosły co najmniej 3,5% 6-krotności minimalnego wynagrodzenia w roku, za który dopłata jest należna.
Obecnie liczba uczestników PPK wynosi 3,3 mln osób, a wartość zgromadzonych aktywów 14,9 mld zł.
(ISBnews)
Warszawa, 27.04.2023 (ISBnews) - Budżet państwa przejmie od 2024 r. finansowanie wydatków, na które dziś pieniądze przeznacza tzw. fundusz covidowy działający w Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), zapowiedziano w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa (WPF), przyjętym we wtorek przez rząd.
W WPF, który jest jednocześnie aktualizacją programu konwergencji, wysyłaną przez rząd co roku Komisji Europejskiej, czytamy, że od przyszłego roku planowane jest przejęcie przez budżet państwa finansowania "zadań realizowanych przez Fundusz Przeciwdziałania Covid-19", podał portal 300gospodarka.pl.
Fundusz Przeciwdziałania Covid-19, zwany też funduszem covidowym, został utworzony na początku pandemii w 2020 roku. Początkowo jego zadaniem było finansowanie walki z pandemią i jej skutkami. By robić to bezpiecznie z punktu widzenia konstytucyjnego progu dla państwowego długu publicznego, fundusz covidowy ustawowo wyłączono z sektora finansów publicznych. Dzięki temu dług, jaki w jego imieniu zaciągał BGK, nie zaliczał się do długu publicznego obliczanego według metodologii krajowej, przypomina serwis.
"Ale w ostatnich miesiącach pieniądze z funduszu szły na cele dość luźno związane ze skutakmi Covid-19. Z jego puli finansowano na przykład wypłaty dodatków węglowych. Teraz rząd deklaruje zerwanie z tą praktyką już od przyszłego roku. Jak podaje WPF jest to zbieżne z celem reformy ram budżetowych w Krajowym Planie Odbudowy oraz postulatami Komisji Europejskiej. KE nawoływała już wcześniej do zwiększenia transparentności i efektywności finansów publicznych" - czytamy w 300gospodarka.pl.
"W praktyce działanie to oznaczać będzie, że na rzecz tego funduszu nie będzie już zaciągany dług. Równocześnie planuje się ograniczenie możliwości nieodpłatnego przekazywania skarbowych papierów wartościowych funduszom umiejscowionym w BGK oraz wprowadzenie obowiązku przyjmowania w depozyt przez Ministra Finansów wolnych środków wyżej wymienionych funduszy" - napisało Ministerstwo Finansów w WPF, cytowane przez portal.
MF zakłada, że zaprzestanie zaciągania nowego długu przez fundusz covidowy spowoduje "zwiększenie efektywności finansowania potrzeb pożyczkowych państwa, jak również stopniowe zmniejszanie różnicy między długiem publicznym według krajowej i unijnej definicji". Choć nie stanie się to od razu: resort finansów zakłada, że będzie to proces stopniowy "w miarę refinansowania z budżetu państwa przypadającego do wykupu długu funduszy w BGK".
"Cały proces będzie odbywał się w sposób stopniowy, tak aby nie doszło do szybkiego wzrostu długu wg metodyki krajowej i tym samym do zbytniego zbliżenia się do limitów wynikających z krajowych ram fiskalnych, co mogłoby znacząco ograniczyć elastyczność w finansach publicznych w sytuacjach kryzysowych" - napisano w WPF.
(ISBnews)
Warszawa, 26.04.2023 (ISBnews) - Zainteresowanych 2-proc. kredytem mieszkaniowym może być nawet dwukrotnie więcej osób, niż pierwotnie zakładano czyli ok. 30 tys. osób w tym roku, uważa minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
"Analizowaliśmy w OSR, że ma być ok. 15 tys. osób zainteresowanych w 2023. Jak sądzę, może to być nawet dwukrotnie więcej" - powiedział Buda w Radiu Zet.
Przypomniał, że nie ma ograniczeń co do liczby chętnych do skorzystania z tego kredytu.
Program ma ruszyć w lipcu br.
Bezpieczny kredyt ze stałą stopą będzie mogła uzyskać osoba do 45. roku życia, która nie miała i nie ma mieszkania (w tym domu jednorodzinnego lub spółdzielczego prawa dotyczącego lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego). Kredyt będzie można otrzymać w wysokości do 500 tys. zł, a w przypadku małżeństw lub posiadania co najmniej jednego dziecka - do 600 tys. zł. Dopłata państwa do rat kredytu mieszkaniowego będzie przysługiwała przez 10 lat. Oznacza to, że państwo dopłaci do pierwszych 120 rat kredytu. Przy kupnie mieszkania lub domu nie będzie limitu ceny 1 m2. Kredyt będzie dotyczył mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym. Kredyt będzie można uzyskać do 2027 r., z możliwością przedłużenia.
(ISBnews)
Warszawa, 25.04.2023 (ISBnews) - Związek Banków Polskich (ZBP) liczy, że tzw. wakacje kredytowe dla każdego nie zostaną przedłużone, ponieważ jest to rozwiązanie szkodliwe, a wystarczającą pomoc zapewnia Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, poinformował prezes ZBP Tadeusz Białek.
"Mam nadzieję, że ustawodawca nie dokona powtórki, która miała miejsce i która była powszechnie krytykowana, nie tylko przez sektor bankowy. […] Przypomnę, że program powszechnych wakacji kredytowych, czyli innymi słowy: wakacji dla każdego, bez jakichkolwiek progów dostępowych był przedmiotem krytyki 3/4 członków Komitetu Stabilności Finansowej, czyli KNF, BFG i NBP" - powiedział Białek podczas konferencji prasowej online.
"W ostatnim czasie pojawiły się też ważne opinie i stanowiska - po pierwsze, ze strony Europejskiego Urzędu nadzoru Bankowego (EBA), który jednoznacznie wskazał, że […] nie wyda żadnych rekomendacji, które wskazywałyby na wakacje kredytowe bez progów dostępowych" - dodał.
To rozwiązanie m.in. wzmacnia inflację, powoduje rozluźnienie dyscypliny płatniczej, osłabia moralność płatniczą, wskazał prezes.
"Ponownie podkreślę, że właściwym narzędziem pomocowym dla kredytobiorców było, jest i być powinno instrumentarium Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, który zresztą został znacząco dokapitalizowany kwotą 1,4 mld zł i który służy pomocą kredytobiorcom znajdującym się w potrzebie, w trudnej sytuacji" - powiedział Białek.
Banki zaraportowały do bazy Biura Informacji Kredytowej (BIK) 1,126 mln rachunków kredytów mieszkaniowych objętych wakacjami kredytowymi, o wartości 280 mld zł do 2 kwietnia 2023 r., jak podał dziś BIK.
Zgodnie z ustawą o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom kredytobiorcy mogli ubiegać się o cztery miesiące wakacji kredytowych w roku 2022 i mogą ubiegać się o wakacje kredytowe także w tym roku. W marcu premier Mateusz Morawiecki mówił, że rząd nie wyklucza przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok, "jeżeli będzie tego wymagać sytuacja".
(ISBnews)
Warszawa, 24.04.2023 (ISBnews) - Prezydent podpisał nowelizację ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, ustawy o obligacjach, ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (BFG), która dotyczy możliwości emisji przez banki, domy maklerskie i zakłady reasekuracji papierów wartościowych z mechanizmem absorpcji strat, podała Kancelaria Prezydenta.
"Do ustawy o obligacjach dodaje się przepisy dotyczące nowej kategorii obligacji w postaci obligacji kapitałowych, kwalifikowanych do kapitału regulacyjnego banków i domów maklerskich albo środków własnych zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji, zgodnie z właściwymi przepisami prawa Unii Europejskiej. […] Obligacje kapitałowe będą mogły być emitowane w celu ich zakwalifikowania do funduszy własnych, jako instrumenty dodatkowe w Tier I albo Tier II" - czytamy w komunikacie.
Emitentami obligacji kapitałowych będą mogły być: bank krajowy, dom maklerski, krajowy zakład ubezpieczeń oraz krajowy zakład reasekuracji. Możliwości inwestowania w obligacje kapitałowe będzie ograniczona wyłącznie do klientów profesjonalnych. Minimalną wartość nominalną obligacji kapitałowej ustalono na 400 tys. złotych.
Obligatariusz będzie miał prawo do otrzymywania odsetek z tytułu obligacji kapitałowych.
Ustawa określa szczegółowo zakres danych i informacji zawartych w warunkach emisji obligacji kapitałowych, stanowiąc m.in., że warunki emisji w sposób szczegółowy określać będą czynniki ryzyka związane z określonym mechanizmem pokrycia strat w przypadku wystąpienia przewidzianego w warunkach emisji zdarzenia - w szczególności określać będą uprawnienia emitenta do umorzenia obligacji w formie odpisu trwałego albo odpisu tymczasowego obniżającego wartość nominalną obligacji kapitałowej lub uprawnienie do konwersji obligacji kapitałowych na akcje w takim przypadku.
W przypadku wystąpienia zdarzenia określonego w warunkach emisji bank lub dom maklerski będzie dokonywał umorzenia obligacji kapitałowych w formie odpisu trwałego albo odpisu tymczasowego obniżającego wartość nominalną obligacji kapitałowych w całości albo w części albo konwersji obligacji kapitałowych na akcje (dot. banków, domów maklerskich lub zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji w formie spółek akcyjnych).
Obligacje kapitałowe staną się wymagalne w przypadku ogłoszenia upadłości albo otwarcia likwidacji emitenta obligacji kapitałowych.
Możliwość emitowania obligacji kapitałowych przez banki, domy maklerskie oraz zakłady ubezpieczeń i zakłady reasekuracji skutkuje wprowadzeniem do Kodeksu spółek handlowych przepisów o podwyższeniu kapitału zakładowego w drodze zamiany obligacji kapitałowych na akcje.
Podwyższenie kapitału zakładowego w drodze zamiany obligacji kapitałowych na akcje będzie możliwe wyłącznie w przypadku wystąpienia określonych w warunkach emisji tych obligacji zdarzeń uprawniających do takiej zamiany. Akcje przyznane w zamian za opłacone obligacje kapitałowe nie będą wymagały ich objęcia. Przyznanie akcji nastąpi automatycznie, na mocy uchwały zarządu spółki.
Zarząd zgłosi podwyższenie kapitału zakładowego w drodze zamiany obligacji kapitałowych na akcje do sądu rejestrowego wraz z uchwałą walnego zgromadzenia akcjonariuszy w sprawie tego podwyższenia oraz uchwałą o emisji obligacji kapitałowych, a także oświadczeniem zarządu, że akcje zostały przyznane w zamian za obligacje kapitałowe, które zostały w pełni opłacone.
Ustawa wprowadza ramy dla działań naprawczych oraz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji dla podmiotów posiadających w Unii Europejskiej status kontrahenta centralnego (CCP), tj. podmiotu rozliczającego określone transakcje w instrumentach pochodnych.
Jako organ właściwy wskazuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG).
Od decyzji BFG o objęciu CCP restrukturyzacją i uporządkowaną likwidacją, zarząd lub członek zarządu CCP w restrukturyzacji albo rada nadzorcza lub członek rady nadzorczej CCP w restrukturyzacji będą mogli wnieść skargę do sądu administracyjnego.
Ustawa reguluje także kwestie umarzania, konwersji i emisji instrumentów właścicielskich i instrumentów dłużnych lub innych niezabezpieczonych zobowiązań w związku z objęciem CCP restrukturyzacją i uporządkowaną likwidacją. Umorzenie lub konwersja nastąpi według stanu na koniec dnia, w którym decyzja BFG w sprawie zastosowania tego instrumentu została zamieszczona na jego stronie internetowej; dzień ten będzie także dniem ustalenia osób uprawnionych z umarzanych lub konwertowanych instrumentów finansowych. Decyzja ta zastąpi określone w Kodeksie spółek handlowych czynności związane z obniżeniem lub podwyższeniem kapitału zakładowego, przystąpieniem do spółki, objęciem udziałów lub akcji oraz wniesieniem wkładu. Decyzja będzie miała charakter konstytutywny - umorzenie instrumentów kapitałowych nastąpi z chwilą jej wejścia do obrotu prawnego, tj. z momentem jej doręczenia.
Różnica pomiędzy stratą, jaką akcjonariusz, członek rozliczający lub inny wierzyciel ponieśli w wyniku restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji CCP, a którą mogliby ponieść (hipotetycznie) gdyby BFG nie podjął działania w ramach restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji w odniesieniu do danego CCP (tj. w przypadku gdyby CCP został zlikwidowany w ramach postępowania upadłościowego), będzie obowiązany pokryć BFG z funduszu statutowego.
Konsekwencją wprowadzenia w Kodeksie spółek handlowych nowej instytucji - podwyższenia kapitału zakładowego spółki w drodze zamiany obligacji kapitałowych na akcje jest konieczność zapewnienia, aby w dziale I rejestru przedsiębiorców wpisywane były odpowiednie informacje o podwyższeniu kapitału zakładowego dokonanego w takim trybie.
Ustawa wprowadza rozwiązania dotyczące umowy pożyczki podporządkowanej, zaciąganej w celu jej zakwalifikowania jako instrument dodatkowy Tier I. Przedmiotem pożyczki podporządkowanej będą mogły być środki pieniężne w wysokości nie niższej niż 400 tys. złotych. Umowa pożyczki podporządkowanej będzie mogła być oferowana wyłącznie klientom profesjonalnym, w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Umowa pożyczki wskazywać będzie ryzyka związane z jej zawarciem.
Udzielającemu pożyczki podporządkowanej nie będzie przysługiwać prawo do wypowiedzenia ani odstąpienia od tej umowy. Umowa pożyczki podporządkowanej będzie uprawniać udzielającego pożyczkę do otrzymywania odsetek przez czas nieoznaczony. Do odsetek nie będą stosowane przepisy Kodeksu cywilnego o odsetkach maksymalnych. Zarząd banku będzie mógł umorzyć pożyczkę przez dokonanie odpisu trwałego albo odpisu tymczasowego obniżającego kwotę pożyczki podporządkowanej w całości albo w części w razie wystąpienia zdarzenia określonego w umowie. Roszczenie o spłatę pożyczki podporządkowanej stanie się wymagalne z chwilą ogłoszenia upadłości albo likwidacji banku.
Analogiczne regulacje dotyczące pożyczek podporządkowanych objąć mają także domy maklerskie oraz zakłady ubezpieczeń i zakłady reasekuracji.
Do ustawy - prawo upadłościowe dodano regulacje, zgodnie z którymi przy ustalaniu, czy zobowiązania pieniężne dłużnika przekraczają wartość jego majątku nie bierze się pod uwagę zobowiązań wynikających z emisji obligacji kapitałowych oraz pożyczek podporządkowanych.
W ustawie precyzuje się także kolejność zaspokajania należności w przypadku upadłości banku lub domu maklerskiego - w szczególności przez zaliczenie do kategorii piątej należności z tytułu zobowiązań zaciągniętych w celu ich zaliczenia do funduszy własnych domu maklerskiego, wobec których Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) nie udzieliła zgody na takie ich zaliczenie.
Ustawa wprowadza nowy instrument rekapitalizacji, jakim będzie pokrycie przez Skarb Państwa niedoborów kapitałowych instytucji. Będzie ono polegać na objęciu lub nabyciu przez Skarb Państwa instrumentów w kapitale podstawowym Tier I lub instrumentów dodatkowych w kapitale Tier I, lub instrumentów w kapitale Tier II, na warunkach nieodbiegających od przeciętnych warunków rynkowych.
Wsparcie takie będzie mogło być udzielone na wniosek instytucji, jeżeli spełni ona określone warunki oraz złoży plan pokrycia niedoborów kapitałowych, do którego stosowania będzie zobowiązana. W ustawie precyzuje się ponadto, że instrumenty rekapitalizacji będą mogły być zastosowane wyłącznie w celu zapobieżenia poważnym zaburzeniom w gospodarce, o ile jest to proporcjonalne do skali zagrożenia, ma charakter zapobiegawczy i czasowy, a także nie służy pokryciu strat, które podmiot poniósł lub może ponieść w bliskiej przyszłości. Instrumenty rekapitalizacji będą stosowane dopiero w przypadku gdy KNF nakaże instytucji przestrzeganie dodatkowego wymogu w zakresie funduszy własnych, a działania podjęte przez tę instytucję nie okażą się wystarczające.
Ustawa ma wejść w życie z dniem 1 października 2023 r., z wyjątkiem wskazanych regulacji wchodzących w życie w innych terminach (z dniem następującym po dniu ogłoszenia, z dniem 22 maja 2023 r. oraz po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia).
(ISBnews)
Warszawa, 21.04.2023 (ISBnews) - Ustawa w sprawie kredytów frankowych powinna być wariantem awaryjnym w przypadku niekorzystnego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), ocenia prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys w rozmowie z ISBnews.
"Ustawa rozwiązująca problem walutowych kredytów hipotecznych powinna być wariantem awaryjnym. Powinna leżeć na półce na wypadek, gdyby pojawiły się zagrożenia dla gospodarki" - powiedział Borys w rozmowie z ISBnews.
Jego zdaniem, takim zagrożeniem może być niekorzystne dla sektora bankowego orzeczenie TSUE, zgodne z wcześniejszą opinią Rzecznika Generalnego.
"To spowodowałoby konieczność zawiązania kolejnych potężnych rezerw, co miałoby fatalny wpływ na kapitalizację banków i ich zdolność do finansowania gospodarki" - dodał Borys.
"Jeśli problem [kredytów CHF] rozwinie się w złą stronę, może dojść do credit crunch w ciągu 3-5 lat. Pięć największych polskich banków będzie wyłączonych z finansowania gospodarki" - mówił prezes PFR wcześniej podczas 25. Banking Forum & 21. Insurance Forum.
W połowie lutego br. Rzecznik Generalny TSUE Anthony Michael Collins. Wydał opinię z której wynikało, że po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki konsumenci mogą dochodzić względem banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych; banki nie mają tego prawa.
Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego występując jesienią ub.r. przed TSUE wskazywał, że koszt takiego orzeczenia dla sektora bankowego mógłby sięgnąć 100 mld zł.
Obecnie KNF pracuje nad ustawą, która mogłaby być odpowiedzią na orzeczenie TSUE. Według prasowych doniesień, założeniem ustawy jest to, że wszystkie banki musiałyby zaoferować kredytobiorcom przewalutowanie bazujące na zasadach zaproponowanych w grudniu 2020 r. przez przewodniczącego KNF (tzn. chodzi o przeliczenie kredytu frankowego i potraktowanie go tak, jakby od początku był udzielony w złotych). Ustawa najprawdopodobniej nie powodowałaby "automatycznej" konwersji hipotek na złote. Nie zamykałaby również frankowiczom drogi sądowej.
Adam Sofuł
(ISBnews)
Warszawa, 20.04.2023 (ISBnews) - Rozporządzenie Ministerstwa Finansów będzie wystarczające pod względem prawnym, aby doszło do zamiany wskaźników WIBOR na WIRON bez aneksowania umów nawet w tych umowach hipotek, które nie mają klauzul awaryjnych, uważa powołany wczoraj na stanowisko nowy prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Tadeusz Białek. Szef ZBP sugeruje, że być może z uwagi na lepsze przygotowanie procesu, a zwłaszcza konieczność pełniejszego wykształcenia się rynku, niektóre terminy reformy będą wymagały wydłużenia.
W rozmowie z Business Insider Polska Białek ocenia też, że niekorzystny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie hipotek frankowych może skutkować kosztami, które spowodują poważny kryzys w sektorze bankowym.
"Zgodnie z mapą drogową wystąpienie tzw. zdarzenia regulacyjnego i dalsze działania prowadzące do wydania przez Ministerstwo Finansów odpowiedniego rozporządzenia w oparciu o delegację ustawową jest przewidziane na przełom III i IV kwartału bieżącego roku. W rozporządzeniu ma być określony dzień, w którym ma dojść do konwersji, tzn. zamiany wskaźnika WIBOR na WIRON w czynnych umowach, także w hipotekach. Towarzyszyć będzie temu tzw. spread korygujący, wyrównujący różnice w taki sposób, aby generalnie zamiana była neutralna dla stron. Na razie zakładamy, że konwersja nastąpi z 1 stycznia 2025 r." - powiedział Białek w rozmowie z portalem.
Nie zgodził się z opiniami pełnomocników kredytobiorców, według których rozporządzenie MF nie wystarczy, aby doszło do zamiany wskaźników w istniejących umowach, nawet tych, które nie mają tzw. klauzuli awaryjnej.
"To zupełne nieporozumienie. Rozporządzenie MF będzie w zupełności wystarczające pod względem prawnym, aby doszło do zamiany wskaźników WIBOR na WIRON bez aneksowania umów nawet w tych umowach hipotek, które nie mają klauzul awaryjnych. Zamiennik będzie miał zastosowanie z mocy prawa i automatycznie wejdzie do już zawartych umów. Tak jak stało się to pod koniec 2021 r. w przypadku umów frankowych, gdy decyzją Komisji Europejskiej wskaźnik LIBOR CHF został zamieniony na SARON CHF. W takiej sytuacji opinie niektórych prawników, że będzie wymagany obowiązkowo aneks, to herezja. Nie da się przeprowadzić takiej reformy inaczej w odniesieniu do całego portfela starych umów (tzw. legacy portfolio) niż 'urzędowa' konwersja tego portfela wszędzie tam, gdzie nie ma klauzul awaryjnych (których wymóg wprowadzania wprowadziła dopiero regulacja rozporządzenia unijnego BMR)" - wyjaśnił prezes.
Według niego, "kancelarie prawne głoszą takie tezy, bo chcą zbudować sobie rynek". Przypomniał, że próba podważenia rozporządzenia Komisji Europejskiej przez polską frankowiczkę okazała się "spektakularną klęską": skarga i odwołanie od niej zostały oddalone przez TSUE.
Białek przypomniał też, że według Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) scenariusz unieważnień bez opłat za kapitał to koszt 100 mld zł dla sektora bankowego.
"To byłby cios o niewyobrażalnej i niespotykanej dotychczas skali, który negatywnie odbiłby się na działalności sektora bankowego. Jako prawnik wciąż jednak liczę na to, że TSUE w sprawie C-520/21, w wyroku, który może zapaść latem lub jesienią, wyważy odpowiednio rację obu stron sporu i jego wyrok pozwoli przywrócić równowagę, o czym TSUE sam wielokrotnie w swoich orzeczeniach mówił. Taki jest cel dyrektywy 93/13, Trybunał zaznaczył to w wyroku dotyczącym Banku BPH. Zresztą w opinii rzecznika generalnego z 16 lutego wspomniano, że celem jest przywrócenie równowagi stron, a nie doprowadzenie do unieważnienia. Dlatego wciąż liczę, że TSUE zachowa rozsądek. Mamy nadzieję, że orzeczenie TSUE nie podzieli opinii rzecznika, który stwierdził, że choć dyrektywa 93/13 nie reguluje skutków unieważnienia, to jednak zupełnie niekonsekwentnie wchodzi w dywagacje dotyczące tego, komu takie roszczenie przysługuje. Mamy nadzieję, że TSUE będzie konsekwentny i wskaże, że prawo unijne nie reguluje skutków unieważnienia umowy i w tym zakresie odeśle do przepisów prawa krajowego, a te - naszym zdaniem - dają bankom prawo do dochodzenia od klientów opłat za korzystanie z kapitału. Dopatrujemy się go w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu, to art. 410 kodeksu cywilnego" - powiedział prezes.
Dodał, że gdyby się jednak zdarzyło, że w wyroku podzieli opinię rzecznika, to mielibyśmy do czynienia z materializacją ryzyka, które oznaczałoby "poważny kryzys" w sektorze bankowym.
"Nie mówiąc już o absurdzie, jakim byłyby roszczenia klienta względem banku w zakresie opłaty za kapitał. Zresztą w takie roszczenia nie wierzą nawet sami frankowicze. Prawdopodobnie krajowe sądy musiałyby w takich sytuacjach także ocenić, czy stanowiłoby to nadużycie prawa, o czym - paradoksalnie - pisze sam rzecznik w swojej opinii" - stwierdził Białek.
W połowie lutego rzecznik generalny TSUE Anthony Michael Collins orzekł, że po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki konsumenci mogą dochodzić względem banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych; banki nie mają tego prawa. Stwierdził również, że to do sądów krajowych należy ustalenie, w oparciu o prawo krajowe, czy konsumenci mają prawo dochodzić tego rodzaju roszczeń oraz, jeżeli tak jest, rozstrzygnięcie o ich zasadności.
(ISBnews)
Warszawa, 19.04.2023 (ISBnews) - Komisja Europejska chce dalszego wzmocnienia istniejących unijnych ram zarządzania kryzysowego banków i gwarantowania depozytów, ze szczególnym uwzględnieniem średnich i mniejszych banków, podała Komisja. Przedstawiła wniosek legislacyjny w tej sprawie.
Proponowane przez Komisję rozwiązania m.in. ułatwiają korzystanie z systemów gwarancji depozytów w sytuacjach kryzysowych, a także rozszerzają ochronę deponentów na podmioty publiczne (tj. szpitale, szkoły, gminy) i środki pieniężne klientów zdeponowane w określonych rodzajach funduszy (tj. przez przedsiębiorstwa inwestycyjne, instytucje płatnicze, instytucje pieniądza elektronicznego).
"Wniosek umożliwi władzom zorganizowanie uporządkowanego opuszczenia rynku przez upadające banki, niezależnie od ich wielkości i modelu biznesowego, za pomocą szerokiego wachlarza narzędzi. W szczególności ułatwi to korzystanie z finansowanych przez branżę zabezpieczeń w celu ochrony deponentów w czasie kryzysów bankowych, np. poprzez przeniesienie ich z banku znajdującego się w trudnej sytuacji do banku funkcjonującego prawidłowo" - czytamy w komunikacie.
Takie wykorzystanie zabezpieczeń musi być jedynie uzupełnieniem wewnętrznej zdolności banków do pokrywania strat, która pozostaje pierwszą linią obrony, podano także.
Proponowany wniosek:
- Ma ułatwić korzystanie z systemów gwarancji depozytów w sytuacjach kryzysowych w celu ochrony deponentów (osób fizycznych, przedsiębiorstw, podmiotów publicznych itp.) przed ponoszeniem strat, kiedy jest to konieczne, aby uniknąć przeniesienia kryzysu na inne banki oraz negatywnych skutków dla społeczeństwa i gospodarki. Opierając się na finansowanych przez branżę zabezpieczeniach (takich jak systemy gwarancji depozytów i fundusze na cele restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji), wniosek zapewnia również lepszą ochronę podatników, których nie trzeba będzie angażować w utrzymanie stabilności finansowej. Systemy gwarancji depozytów mogą być wykorzystywane do tego celu dopiero po wyczerpaniu przez banki ich wewnętrznej zdolności do pokrycia strat i tylko w odniesieniu do banków, które zostały już wyznaczone jako wymagające restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji.
- Ma umożliwić władzom pełne wykorzystanie zalet, jakie oferuje restrukturyzacja i uporządkowana likwidacja jako element zestawu narzędzi zarządzania kryzysowego. W przeciwieństwie do samej likwidacji restrukturyzacja i uporządkowana likwidacja może być mniej uciążliwa dla klientów, ponieważ zachowują oni dostęp do swoich rachunków, np. poprzez przeniesienie ich do innego banku. Ponadto zachowana jest ciągłość funkcji krytycznych banku.
- ma zostać utrzymany poziom gwarancji w wysokości 100 tys. euro na deponenta i bank, jak określono w dyrektywie w sprawie systemów gwarancji depozytów, w odniesieniu do wszystkich kwalifikujących się deponentów w UE. Nowe ramy rozszerzają ochronę deponentów na podmioty publiczne (tj. szpitale, szkoły, gminy), a także środki pieniężne klientów zdeponowane w określonych rodzajach funduszy (tj. przez przedsiębiorstwa inwestycyjne, instytucje płatnicze, instytucje pieniądza elektronicznego). Wniosek uwzględnia dodatkowe środki mające na celu harmonizację ochrony tymczasowych wysokich sald na rachunkach bankowych przekraczających 100 tys. euro związanych z konkretnymi zdarzeniami życiowymi (takimi jak spadki lub odszkodowania z tytułu ubezpieczenia).
Nad pakietem legislacyjnym będą teraz debatować Parlament Europejski i Rada UE.
Inne projekty, takie jak ustanowienie trzeciego i ostatniego filaru unii bankowej - europejskiego systemu gwarantowania depozytów (EDIS) - oraz dalsze postępy w zakresie integracji rynku, będą analizowane po reformie ram zarządzania kryzysowego i gwarantowania depozytów.
(ISBnews)
Warszawa, 18.04.2023 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o ogólnoeuropejskim indywidualnym produkcie emerytalnym, przedłożony przez ministra finansów, podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM).
"Projekt ustawy przewiduje powstanie ogólnoeuropejskiego indywidualnego produktu emerytalnego (OIPE). Rozwiązanie ma zapewnić obywatelom Unii Europejskiej nowe możliwości oszczędzania na emeryturę. Jego największą wartością będzie możliwość inwestowania transgranicznego, a także przenoszenia OIPE przy zmianie miejsca zamieszkania, z jednego do innego państwa członkowskiego UE" - czytamy w komunikacie.
Najważniejsze rozwiązania
* W Polsce za zbliżony produkt do OIPE można uznać IKE (indywidualne konto emerytalne), które funkcjonują w III filarze emerytalnym. Dlatego w OIPE zastosowane zostaną podobne rozwiązania podatkowe jak w IKE.
- Wprowadzone zostaną zwolnienia z opodatkowania dochodów generowanych w czasie oszczędzania na subkoncie OIPE. Dotyczyć to będzie także dochodów powstałych w momencie wypłaty środków z takiego subkonta, po zrealizowaniu celu oszczędzania.
* Roczny limit wpłat na OIPE będzie stanowił kwotę odpowiadającą 3-krotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok. Przykładowo, w 2023 r. wysokość wpłat na OIPE w naszym kraju wynosiłaby maksymalnie 20 805 zł.
* Aby zachować równość osób, które oszczędzają w ramach OIPE w Polsce i na terytorium innego państwa UE, wprowadzone zostanie zwolnienie z opodatkowania zryczałtowanym podatkiem dochodowym świadczeń z OIPE.
* Limit kosztów i opłat związanych z prowadzeniem OIPE będzie wynosił 1% zgromadzonego kapitału.
* Oszczędzający, którzy zmienią miejsce zamieszkania w UE, będą mogli dalej dokonywać wpłat na OIPE, który wykupili w państwie swojego pierwotnego miejsca zamieszkania. Zachowają oni przy tym prawo do korzyści związanych z nieprzerwanym inwestowaniem w ten sam produkt.
* Rejestrację, oferowanie oraz dystrybucję OIPE w Polsce nadzorować będzie Komisja Nadzoru Finansowego, wymieniono w informacji.
"Projekt przewiduje ponadto realizację rekomendacji Komitetu Stabilności Finansowej, jeśli chodzi o poprawę i wzmocnienie bazy kapitałowej spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych (SKOK). Chodzi o spełnienie przez kasy wymagań dotyczących m.in. minimalnego poziomu funduszy własnych" - czytamy dalej.
(ISBnews)
Warszawa, 14.04.2023 (ISBnews) - Sejm odrzucił poprawkę Senatu do nowelizacji ustawy o obligacjach, ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi i ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (BFG), dotyczącej możliwości emisji przez banki, domy maklerskie i zakłady reasekuracji papierów wartościowych z mechanizmem absorpcji strat.
Sejm wprowadził do noweli zapis, zgodnie z którym zarządzającym specjalną strefą ekonomiczną może być inny zarządzający poza spółką, w której Skarb Państwa albo samorząd województwa posiada większość głosów. Senat zaproponował wykreślenie tego zapisu. Posłowie odrzucili tę poprawkę.
Nowelizacja ustawy o obligacjach, ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi i ustawy o BFG zamierza do zniesienia barier w odniesieniu do emisji instrumentów, które będą mogły być zaliczane przez banki i domy maklerskie do tzw. kapitału dodatkowego Tier I i Tier II oraz klasyfikowane do środków własnych jako pozycje tzw. podstawowych środków własnych. Określa także krąg emitentów uprawnionych do emisji instrumentów, które mogą być zaliczane do ich funduszy własnych. Ma to umożliwić bankom zasilanie instrumentami kapitałowymi, co w założeniu ma przyczynić się do zwiększenia bazy kapitałowej banków, domów maklerskich, zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji.
W obecnym stanie prawnym banki, domy maklerskie oraz zakłady ubezpieczeń mogą emitować obligacje AT1, a fundusze inwestycyjne prowadzące IKE, IKZE i PPE mogą nabywać obligacje AT1 jedynie emitowane na prawie innym niż prawo polskie. Nowelizacja zaś umożliwia emitowanie takich obligacji na prawie polskim.
Ponadto wprowadza zmiany także w ustawie o rekapitalizacji niektórych instytucji oraz o rządowych instrumentach stabilizacji finansowej, wprowadzając nowy instrument w postaci pokrycia niedoborów kapitałowych przez Skarb Państwa.
Proponowane rozwiązania mają wejść w życie 1 października 2023 r., z wyjątkiem m.in. przepisów dotyczących BFG, systemu gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji, które mają obowiązywać po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
(ISBnews)
Warszawa, 14.04.2023 (ISBnews) - Sejm przyjął ustawę o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe, zakładającą wprowadzenie 2-proc. kredytów i kont mieszkaniowych dla osób do 45. roku życia, które nie posiadają własnego mieszkania. Za ustawą głosowało 386 posłów, przeciw było 48.
Wcześniej posłowie przyjęli poprawki, zgodnie z którymi prawo do kredytu będą mieć także osoby, które nabyły mieszkanie w drodze darowizny lub dziedziczenia i sprzedały je przed 18. rokiem życia, a także osoby, które posiadają prawo do nie więcej niż 50% nieruchomości mieszkaniowej, o ile nie mieszkają w niej co najmniej od 12 miesięcy.
Do kredytu o stałej stopie procentowej na poziomie 2% na zakup pierwszego mieszkania mają mieć prawo osoby, które nie ukończyły 45. roku życia. Wysokość kredytu ma sięgać maksymalnie 500 tys. zł w przypadku jednoosobowego gospodarstwa i 600 tys. zł w przypadku gospodarstw wieloosobowych (małżeństw, bądź rodzica z dzieckiem).
Maksymalny wkład własny może wynieść 200 tys. zł.
W programie nie zawarto żadnych limitów, jeśli chodzi o cenę 1 m2 mieszkania, ani też ograniczeń co do lokalizacji czy limitu metrażu mieszkania i domu.
Do programu mają kwalifikować się mieszkania zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Dopłata ze strony państwa ma obejmować okres 10 lat.
Jednocześnie możliwe będzie zakładanie kont mieszkaniowych dla osób do 45. roku życia, oszczędzających na pierwsze mieszkanie z premią na poziomie skumulowanego wskaźnika inflacji za cały okres oszczędzania.
Wysokość wpłat - jak zakłada ustawa - może ulegać zmianie, ale powinna mieścić się między 500 zł a 2 tys. zł, w ciągu roku będzie można jedną wpłatę pominąć.
W przypadku wykorzystania odłożonej kwoty na cele mieszkaniowe oszczędzający w ciągu pięciu lat będzie mógł - oprócz oprocentowania oferowanego przez bank - otrzymać dodatkową premię w wysokości skumulowanego wskaźnika inflacji za czas oszczędzania. Oszczędności te będą zwolnione z tzw. podatku Belki.
W przypadku, gdyby okazało się, że wyższy jest wskaźnik wzrostu wartości nieruchomości niż wskaźnik inflacji, wówczas zaoszczędzona kwota będzie waloryzowana o wskaźnik wzrostu wartości nieruchomości.
(ISBnews)
Warszawa, 14.04.2023 (ISBnews) - Sejm przyjął ustawę o konsumenckiej pożyczce lombardowej, która wprowadza obowiązek wpisu przedsiębiorców prowadzących działalność lombardowa do rejestru Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), nakłada wymóg prowadzenia działalności w formie spółki kapitałowej oraz określa zasady prowadzenia tej działalności. Za ustawą głosowało 435 posłów, przeciw było 11, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Wcześniej posłowie przegłosowali poprawkę, skracającą minimalny czas trwania aukcji, wystawianego na sprzedaż przedmiotu w przypadku braku zapłaty ze strony konsumenta.
Ustawa kompleksowo reguluje działalność lombardową przez określenie:
- zasad wykonywania tej działalności,
- zasad zawierania z konsumentami umów konsumenckiej pożyczki lombardowej oraz umów sprzedaży zabezpieczenia lombardowego,
- obowiązków przedsiębiorców wykonujących działalność lombardową i skutków ich uchybienia.
Wprowadza obowiązek wykonywania działalności lombardowej w formie spółki kapitałowej (spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej) oraz wymóg minimalnego kapitału zakładowego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na poziomie 50 tys. zł.
Wymogiem wykonywania działalności lombardowej ma być obowiązek wpisu do rejestru przedsiębiorców prowadzących działalność lombardową, który prowadzony będzie przez KNF w systemie teleinformatycznym.
Ustawa wprowadza obowiązek zawarcia umowy w formie pisemnej pod rygorem nieważności, tak aby konsument dysponował umową w celach dowodowych, co ma ułatwić dochodzenie ewentualnych roszczeń. Umowa, zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami, powinna być też sformułowana w sposób jednoznaczny i zrozumiały; może być zawarta na czas oznaczony, nie krótszy niż 7 dni.
Nowelizacja definiuje pojęcie całkowitego kosztu konsumenckiej pożyczki lombardowej jako wszelkie koszty, które konsument jest obowiązany ponieść w związku z umową konsumenckiej pożyczki lombardowej, obejmujące:
- odsetki,
- pozaodsetkowe koszty umowy konsumenckiej pożyczki lombardowej w szczególności: (opłaty, prowizje, podatki i marże oraz koszty usług dodatkowych, w szczególności koszty przechowania przedmiotu zabezpieczenia lombardowego lub ubezpieczeń).
Maksymalne pozaodsetkowe koszty ustalono na poziomie 45% kwoty pożyczki.
Wprowadzono też możliwość odstąpienia od umowy konsumenckiej pożyczki lombardowej zawartej na odległość w terminie 7 dni (bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów, z wyjątkiem kosztów dostarczenia kwoty konsumenckiej pożyczki lombardowej i przedmiotu zabezpieczenia lombardowego).
W przypadku konieczności zbycia przedmiotu, wprowadzono obowiązek aukcji internetowej (wyjątek stanowią przedmioty o wartości do 500 zł). Jeżeli przedmiot zabezpieczenia lombardowego nie zostanie sprzedany w pierwszej aukcji, przedsiębiorca wykonujący działalność lombardową wystawia ten przedmiot na drugiej aukcji nie wcześniej niż po upływie 14 dni i nie później niż po upływie 30 dni od dnia zakończenia pierwszej aukcji.
Zmianą dla przedsiębiorców w stosunku do stanu obecnego będzie obowiązek zwrotu kwoty nadwyżki ze sprzedaży takiego przedmiotu. Nadwyżka ta może zostać pomniejszona przez przedsiębiorcę o nie więcej niż 20% na pokrycie kosztów związanych z przechowaniem i sprzedażą przedmiotu, który jest przedmiotem umowy lombardowej.
W celu zapewnienia skutecznej egzekucji stosowania regulacji o konsumenckiej pożyczce lombardowej, proponuje się wprowadzenie przepisów karnych określających karę grzywny na odpowiednich poziomach w przypadku naruszenia obowiązków ustawowych w zakresie m.in.:
- zawierania umowy konsumenckiej pożyczki lombardowej z konsumentem lub dokonania sprzedaży przedmiotu zabezpieczenia lombardowego bez wymaganego wpisu do rejestru: do 500 tys. zł;
- naruszenia zasad reklamy, zgodnie z którymi przedsiębiorca wykonujący działalność lombardową jest obowiązany umieszczać w reklamie komunikat wyraźnie wskazujący na wykonywanie działalności lombardowej: do 50 tys. zł;
- dokonania sprzedaży przedmiotu zabezpieczenia lombardowego z naruszeniem przepisu ustawy: do 100 tys. zł.
(ISBnews)
Warszawa, 14.04.2023 (ISBnews) - Sejm przyjął nowelizację ustawy o podatku od towarów i usług (VAT), która wprowadza nowe regulacje nadkładające na dostawców usług płatniczych zlokalizowanych w Polsce obowiązek prowadzenia kwartalnej ewidencji płatności transgranicznych i odbiorców płatności. Za nowelą głosowało 435 posłów, przeciw było trzech, a dziewięciu wstrzymało się od głosu.
Wcześniej posłowie przyjęli poprawkę, która wyłącza z tajemnicy zawodowej informacje przekazywane przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowych do Szefa Krajowej Administracji Skarbowej
Nowelizacja zakłada, że ewidencje te będą udostępniane drogą elektroniczną Szefowi Krajowej Administracji Skarbowej. Zgromadzone dane mają być przesyłanie drogą elektroniczną do centralnego elektronicznego systemu informacji o płatnościach (CESOP). Dostawcy usług płatniczych mają być zobowiązani do prowadzenia i przekazywania ewidencji po upływie każdego kwartału, jeżeli:
- środki pieniężne będą przekazywane od płatnika zlokalizowanego w państwie członkowskim (co do zasady jest to nabywca towarów/usług) do odbiorcy płatności zlokalizowanego w innym państwie członkowskim bądź poza UE (co do zasady jest to sprzedawca towarów/usług),
- dostawca usług płatniczych zrealizuje w ciągu kwartału kalendarzowego w danym państwie członkowskim więcej niż 25 płatności transgranicznych na rzecz tego samego odbiorcy.
Obowiązek prowadzenia ewidencji dotyczy dostawców usług płatniczych, zlokalizowanych na terytorium Polski i obejmie m.in. banki krajowe, oddziały banków zagranicznych, instytucje kredytowe, instytucje pieniądza elektronicznego, Pocztę Polską SA., instytucje płatnicze i SKOKi.
Nowelizacja określa także progi liczenia progu płatności transgranicznych oraz zasady, które dostawcy usług płatniczych muszą stosować w celu określenia lokalizacji płatników i odbiorców płatności. Wymienia także dane, które ma zawierać ewidencja prowadzona przez dostawcę usług płatniczych. Są to m.in. informacje umożliwiające identyfikację odbiorcy płatności i dotyczące płatności otrzymanych przez tego odbiorcę (m.in. dotyczące kwoty, daty) i ewentualnych zwrotów płatności.
Regulacja wdraża przepisy unijne, ma wejść w życie 1 stycznia 2024 r.
(ISBnews)
Warszawa, 14.04.2023 (ISBnews) - Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego może zmniejszyć nadmierny - zdaniem prawników broniących banków - automatyzm w wydawaniu wyroków unieważniających umowy frankowe, bo - jak twierdzą - sądy często nie pochylają się nad specyfiką niektórych zapisów. Frankowi prawnicy przekonują, że SN nie badał ewentualnych naruszeń praw konsumenta, a tylko merytoryczne rozstrzygnięcie sądu drugiej instancji oddalające apelację pozwanego przez bank klienta, podał Business Insider Polska.
"Kilka dni temu głośno zrobiło się o wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt II NSNc 89/23), który stwierdził m.in., że okoliczność wystąpienia w umowie klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy kredytu frankowego. Ochrona konsumenta nie ma charakteru nieograniczonego, a sam fakt, że stronie przysługuje status konsumenta, nie oznacza, że w jej sprawie nie może zapaść niekorzystne dla niej rozstrzygnięcie. Konsument w dalszym ciągu pozostaje stroną stosunku prawnego i nie jest zwolniony z obowiązku przestrzegania prawa. Dodano, że wydając rozstrzygnięcie, w której jedną ze stron jest konsument, sąd nie może równocześnie pomijać interesu drugiej strony" - przypomniano w artykule.
"Sektor finansowy widzi w tym wyroku pierwszy krok do zmiany linii orzeczniczej w sprawach kredytów, z kolei 'frankowicze' obawiają się o los toczących się postępowań i o możliwą przegraną w procesach sądowych. Pełnomocnicy banków już dniu opublikowania informacji o wyroku SN tryumfowali cytując - wybrane i wyrwane z kontekstu - fragmenty uzasadnienia tego wyroku. Podobnie postępowali frankowicze, komentując ten wyrok jako sądową katastrofę, która poważnie wpłynie na ich sytuację" - skomentował radca prawny, który w sporach sądowych reprezentuje kredytobiorców, Radosław Górski, cytowany przez portal.
Według niego, obie "zwaśnione strony" w swoich interpretacjach wyroku SN całkowicie się mylą. Wyrok SN nie jest ani nową nadzieją dla banków, ani podstawą do ogłaszania, że w ten oto sposób "imperium banków kontraktuje". Oznacza jedynie, że w tej konkretnej sprawie nie występują szczególne przesłanki, które pozwalają na uwzględnienie skargi nadzwyczajnej, podkreślił.
Jednak prawnicy Kancelarii Skiba Rożek, którzy reprezentowali frankowiczkę w procesie, w którym orzekł Sąd Najwyższy, we wpisie na swojej stronie podali, że SN ograniczył się do samej oceny wpływu klauzul niedozwolonych na zasadność roszczenia banku, przyjmując, że abuzywność waloryzacji nie zawsze musi prowadzić do nieważności całej umowy kredytu.
"Z tą tezą można byłoby się w innych okolicznościach zgodzić, o ile SN zastanowiłby się, czy w związku ze stwierdzoną abuzywnością klauzul waloryzacyjnych, roszczenie banku sformułowane na ich podstawie, może przyjmować taką a nie inną wysokość, a przez to, czy rozstrzygnięcie sądów I i II instancji w tej sprawie jest prawidłowe" - napisali adwokaci Beata Skiba i Kacper Rożek.
Stwierdzili, że bank nie mógł się domagać pieniędzy we frankach i nie w takiej wysokości, skoro zapisy waloryzacyjne kredyt kursem franka zostały przez sąd II instancji uznane za abuzywne.
Pełnomocnicy frankowiczki poinformowali, że rozważają wniesienie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. "Tym bardziej, że w stosunku do naszego klienta zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne. Jego pokrzywdzenie na tle innych spraw frankowych, w których stroną atakującą są kredytobiorcy frankowi, jest ewidentne i rażące" - napisali.
Z kolei Andrzej Pałys, partner Kochański & Partners, która reprezentuje banki w sporach z frankowiczami, zwraca uwagę, że najistotniejszym elementem tego wyroku jest potwierdzenie przez SN, że okoliczność wystąpienia w umowie kredytu klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy.
"Wyrok ten dotyczył wprawdzie konkretnego stanu faktycznego, czyli sprawy z powództwa banku w związku z wypowiedzeniem umowy kredytu z uwagi na zaprzestanie płatności rat przez kredytobiorcę. Jednak dokonana przez SN wykładnia art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oraz art. 3851 § 1 k.c. ma charakter uniwersalny. Dotyczy również innych spraw związanych z tzw. kredytami frankowymi" - powiedział Pałys.
Ocenił, że stanowiska przedstawionego przez SN nie należy wiązać jedynie ze sprawami w których kredytobiorca zaprzestaje spłaty rat.
Jego zdaniem, SN wskazał, że sąd badający daną sprawę jest zobowiązany do zweryfikowania, czy w związku z wyeliminowaniem postanowień abuzywnych z treści umowy możliwe jest dalsze jej wykonywanie. "Inaczej mówiąc: sąd w każdej sprawie powinien podejść do indywidualnej oceny wpływu postanowienia abuzywnego na dalsze trwanie umowy kredytu i możliwość związania stron w pozostałym zakresie. Te twierdzenia, choć pozornie wydają się oczywiste, to wcale takie nie są, gdyż w sądach mamy do czynienia z nadmiernym automatyzmem w wydawaniu wyroków, gdzie często sądy nie pochylają się nad specyfiką niektórych umów" - przekonuje Pałys.
Co w praktyce może oznaczać stwierdzenie, że "abuzywność waloryzacji nie zawsze musi prowadzić do nieważności całej umowy kredytu"?
"Tezy przedstawione przez SN były już wielokrotnie sygnalizowane w orzecznictwie i stanowią one odejście od forsowanej obecnie, w szczególności przez kancelarie i parakancelarie reprezentujące kredytobiorców wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, polegającej na 'unieważnieniu umowy na życzenie'. Sąd Najwyższy w omawianym orzeczeniu przypomniał, że 'Wydając rozstrzygnięcie, w której jedną ze stron jest konsument, sąd nie może równocześnie pomijać interesu drugiej strony'. Niektóre składy sędziowskie często już same przyznają, że do czynienia mamy z 'Wyrokami Wielkich Liczb' i sądy coraz częściej starają się rozpatrywać sprawy 'hurtowo', interpretując przepisy postępowania cywilnego w sposób 'życzliwy' dla konsumentów. Rzetelny proces odbywa się jednak w indywidualnej sprawie, w ramach określonego stanu faktycznego" - wskazał mecenas.
Dodał, że w tym zakresie stanowisko przedstawione przez SN jest wskazaniem bardzo istotnego kierunku, przypomnieniem roli i wagi indywidualnego rozpatrzenia każdej sprawy przez sąd.
(ISBnews)
Warszawa, 11.04.2023 (ISBnews) - Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 16 marca br. daje zielone światło do ustawowego rozwiązania kwestii kredytów frankowych na podstawie mechanizmu ugód zaproponowanego przez szefa Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), uważają radcowie prawni z Santander Bank Polska Piotr Bodył Szymala i Katarzyna Zawadzińska-Kanadys.
"W cieniu wciąż toczącej się dyskusji o wnioskach opinii Rzecznika Generalnego TSUE z 16 lutego br., dokładnie miesiąc później, zapadł wyrok TSUE w sprawie C-6/22, który nie zyskał jednak w przestrzeni publicznej większej uwagi. Niesprawiedliwie, bo jego tezy są zdecydowanie warte analizy. TSUE przedstawia bowiem spójną koncepcję rozwiązania problemu tzw. spraw frankowych" - napisali prawnicy Santander BP w artykule opublikowanym przez Business Insider Polska.
Ze wszystkich wskazówek TSUE daje się wyprowadzić koncepcję zmierzającą do rozliczenia unieważnionej umowy kredytu walutowego z uwzględnieniem kosztów hipotetycznego kredytu złotowego, uważają prawnicy i podkreślają, że przy takim podejściu nie ma mowy o "jednakowym podziale strat".
"Po pierwsze: TSUE w wyroku z 16 marca br. potwierdza właściwość prawa krajowego w zakresie rozliczeń stron po unieważnieniu umowy kredytu, dając polskim sądom całkowity mandat do rozstrzygania zgłaszanych roszczeń restytucyjnych. W polskim Kodeksie cywilnym znajdują się przepisy, umożliwiające rozliczenie stron po upadku umowy, tj. przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (nienależnym świadczeniu). Co istotne, nie wartościują one w żaden sposób żądań konsumenta i przedsiębiorcy, wbrew postulatom Rzecznika. Każdy z nich ma równe prawo do uczciwego rozliczenia się z kontrahentem" - czytamy.
"Po drugie: TSUE w omawianym orzeczeniu daje sądom polskim jasne wytyczne w zakresie stosowania prawa krajowego: 1) musi zostać przywrócona równowaga pomiędzy stronami, wyrażająca się w powrocie konsumenta do sytuacji, w jakiej byłby, zawierając umowę bez wadliwych postanowień (motyw 33.), 2) podział strat z nieważnej umowy nie może być jednakowy, czyli konsument nie może ponieść połowy lub więcej związanych z tym kosztów (motyw 30.), 3) sądy powinny zachęcać i umożliwiać stronom negocjacje w zakresie ustalenia oprocentowania kredytu (motyw 61.)" - czytamy dalej.
Prawnicy zwracają uwagę, że według TSUE pierwszoplanowym celem dyrektywy 93/13 jest przywrócenie równowagi pomiędzy stronami. Nie można wobec tego - jak wskazują - zgodzić się z Rzecznikiem, że uzasadnione jest nadmierne premiowanie kredytobiorcy, zyskującego darmowy kredyt, i jednocześnie niewspółmierne obciążanie banku poprzez odmawianie mu prawa do zwrotu kosztu świadczonej usługi finansowej. Taka sytuacja nie stanowi także powrotu konsumenta do sytuacji faktycznej i prawnej, w jakiej znajdowałby się przy braku nieuczciwego warunku umownego.
"Interpretacja ta jest tym bardziej zasadna, że TSUE w motywie 30. stwierdza wprost, że zarówno przedsiębiorca, jak i konsument ponoszą straty w związku z upadkiem umowy. Zdecydowanie wyklucza to sytuację, w której konsument wyłącznie zyskuje, a przedsiębiorca tylko traci" - napisali autorzy.
"Przy czym odzyskanie zwrotu kosztu usługi finansowej w wysokości niższej niż ten, który bank uzyskałby w toku niezakłóconego wykonywania umowy, w żadnym razie nie zrekompensuje mu strat związanych z jej upadkiem, które będą znacznie przekraczać koszty konsumenta. Nadal nie można więc odmówić unieważnieniu charakteru sankcji dla przedsiębiorcy. TSUE zauważa zresztą, że już "samo niezastosowanie nieuczciwych warunków wobec konsumenta ma wobec przedsiębiorców skutek zniechęcający" (motyw 26.)" - dodali.
Według nich, ze wszystkich wskazówek TSUE daje się wyprowadzić koncepcję zmierzającą do rozliczenia unieważnionej umowy kredytu walutowego z uwzględnieniem kosztów hipotetycznego kredytu złotowego (na taki sam okres i cel), czyli bazując na założeniach programu ugód ogłoszonego dwa lata temu przez KNF.
"Przy takim podejściu nie ma mowy o 'jednakowym podziale strat', gdyż koszt związany z ryzykiem kursowym jest ponoszony w całości przez bank, kredytobiorca zaś wraca do sytuacji, w jakiej byłby, zawierając umowę bez abuzywnych klauzul. Wyrok z 16 marca br. daje zielone światło dla takiego ustawowego rozwiązania, które kształtuje się aktualnie pod okiem szefa KNF" - podsumowali.
(ISBnews)
Warszawa, 06.04.2023 (ISBnews) - Prace analityczne nad ewentualną kwotą wolną od tzw. podatku Belki zostały zakończone, natomiast decyzja w sprawie rozpoczęcia prac legislacyjnych nie została jeszcze podjęta, poinformowało Ministerstwo Finansów.
"W odpowiedzi na stwierdzenia w debacie publicznej dotyczące zmian w tzw. podatku Belki informujemy:
* projekt przepisów o kompensacji zysków/strat z funduszy kapitałowych i inwestycji giełdowych dla celów podatku Belki został przyjęty przez Komisję Finansów Publ. #Sejmu.
* kompensacją mają zostać objęte dochody zarówno z giełdy i funduszy kapitałowych, jak i rynków Forex oraz CFD. Liczymy, że ustawa zostanie przyjęta przez #Sejm jeszcze w kwietniu i trafi na dalszą ścieżkę legislacyjną.
* prace analityczne nad ewentualną kwotą wolną od podatku Belki zostały zakończone. Decyzja w sprawie rozpoczęcia prac legislacyjnych nie została jeszcze podjęta" - napisał resort na swoim profilu na Twitterze.
W listopadzie ub.r. wiceminister finansów Artur Soboń mówił, że realnym terminem na wprowadzenie kwoty wolnej w podatku od zysków kapitałowych jest 1 stycznia 2024 r.
W październiku ub.r. pełnomocnik ministra finansów ds. rozwoju rynków kapitałowych Katarzyna Szwarc poinformowała, że w resorcie trwają analizy dotyczące podatku od zysków kapitałowych. Jej zdaniem, należy rozpocząć dyskusję nad tym, by był to podatek progresywny.
(ISBnews)
Warszawa, 06.04.2023 (ISBnews) - Sąd Najwyższy stwierdził, że okoliczność wystąpienia w umowie klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy, wynika z wyroku sądu oddalającego skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego.
Sąd Najwyższy oddalił skargę nadzwyczajną Prokuratura Generalnego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie dotyczącą umowy kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego. Prokurator argumentował swoją skargę m.in. tym, że, jak przypomniał SN w uzasadnieniu „wystąpienie klauzul abuzywnych powinno prowadzić do nieważności umowy kredytu nr [...], zawartej przez pozwaną z bankiem, wynikającej z całościowej oceny tej umowy jako sprzecznej z ustawą.
"Ustosunkowując się do powyższego zarzutu należy na wstępie zaznaczyć, że w rozpoznawanej sprawie kluczowe dla rozstrzygnięcia nie jest ustalenie, iż umowa zawarta pomiędzy powodem a pozwaną zawierała klauzule abuzywne, lecz to, czy sąd odwoławczy prawidłowo zweryfikował ich wpływ na sytuację pozwanej. Nie jest bowiem sporne to, że część zapisów umownych wiązała się z nadużywaniem dominującej pozycji banku i brakiem możliwości negocjowania ich treści ze strony pozwanej. Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 11 grudnia 2019 r. (I ACa 100/19) nie zakwestionował tych okoliczności, lecz jednocześnie przyjął, że wystąpienie klauzul abuzywnych, skutkujące potrzebą ich wyeliminowania z treści umowy, nie czyniło jej w całości nieważną. Powodem wypowiedzenia umowy kredytu było bowiem zaprzestanie spłacania przez pozwaną kolejnych, wymagalnych rat kredytu" - czytamy w uzasadnieniu wyroku SN.
SN przypomniał również, że umowa dotyczyła kredytu denominowanego, zaś pozwana składając dyspozycję wypłaty kredytu w złotych samodzielnie przyjęła na siebie ryzyko kursowe związane z przewalutowaniem.
"Sąd Najwyższy uznał, że sąd odwoławczy nie dopuścił się w tym zakresie stawianych w skardze nadzwyczajnej uchybień. Orzekając w granicach przysługującej mu swobody, dokonał zarówno oceny wpływu klauzul abuzywnych na ważność umowy kredytu, jak też znaczenia okoliczności w postaci zaprzestania spłaty rat kredytu przez pozwaną na jej sytuację prawną" - wyjaśnił SN w komunikacie.
Podkreślił jednocześnie, że "odmiennie od dotychczas rozpoznawanych skarg nadzwyczajnych, dotyczących umów kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie CHF Sąd Najwyższy nie badał ewentualnych naruszeń praw konsumenta – strony umowy w związku z wydaniem nakazu zapłaty, lecz merytoryczne rozstrzygnięcie sądu drugiej instancji oddalające apelację pozwanej".
"Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że skarga nadzwyczajna dotyczyła sytuacji prawnej konsumenta - podmiotu, któremu jako słabszej stronie stosunku cywilnoprawnego, przysługuje szczególny rodzaj ochrony. Jednocześnie podkreślono jednak, że ochrona ta nie ma charakteru nieograniczonego, a sam fakt, że stronie przysługuje status konsumenta, nie oznacza, iż w jej sprawie nie może zapaść niekorzystne dla niej rozstrzygnięcie. Konsument w dalszym ciągu pozostaje bowiem stroną stosunku prawnego i nie jest zwolniony z obowiązku przestrzegania prawa. Wydając rozstrzygnięcie, w której jedną ze stron jest konsument, sąd nie może równocześnie pomijać interesu drugiej strony" - podsumował Sąd w komunikacie prasowym.
(ISBnews)
Warszawa, 30.03.2023 (ISBnews) - Senat wprowadził poprawki do nowelizacji ustawy o obligacjach, ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi i ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (BFG), usuwając m.in. przepisy dotyczące objęcia fundacji rodzinnych estońskim CIT. Za nowelą wraz z poprawkami głosowało 97 senatorów, nikt nie był przeciwny, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Nowelizacja dotyczy możliwości emisji przez banki, domy maklerskie i zakłady reasekuracji papierów wartościowych z mechanizmem absorpcji strat.
Senat wprowadził poprawki usuwające przepisy nowelizacji ustawy o fundacji rodzinnej. Zakładały one, że udziałowcy spółek objętych tzw. estońskim CIT mogą zostać beneficjentami fundacji rodzinnej, zachowując prawo do korzystania z tej formy rozliczenia. Jednocześnie obniżały stawki podatku dla osób z I i II grupy podatkowej przy podatku od spadków i darowizn przy otrzymywaniu świadczeń z fundacji rodzinnej na 10% z 15% obecnie.
Senatorowie argumentowali, że przepisy te nie przeszły pełnego procesu legislacyjnego i do procedowanej noweli zostały dołączone niejako "przypadkowo".
Senat wprowadził też poprawkę, która usuwa zapis, że zarządzającym specjalną strefą ekonomiczną może być "inny zarządzający" (poza spółką, w której Skarb Państwa albo samorząd województwa posiada większość głosów).
Nowelizacja ustawy o obligacjach, ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi i ustawy o BFG zamierza do zniesienia barier w odniesieniu do emisji instrumentów, które będą mogły być zaliczane przez banki i domy maklerskie do tzw. kapitału dodatkowego Tier I i Tier II oraz klasyfikowane do środków własnych jako pozycje tzw. podstawowych środków własnych. Określa także krąg emitentów uprawnionych do emisji instrumentów, które mogą być zaliczane do ich funduszy własnych. Ma to umożliwić bankom zasilanie instrumentami kapitałowymi, co w założeniu ma przyczynić się do zwiększenia bazy kapitałowej banków, domów maklerskich, zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji.
W obecnym stanie prawnym banki, domy maklerskie oraz zakłady ubezpieczeń mogą emitować obligacje AT1, a fundusze inwestycyjne prowadzące IKE, IKZE i PPE mogą nabywać obligacje AT1 jedynie emitowane na prawie innym niż prawo polskie. Nowelizacja zaś umożliwia emitowanie takich obligacji na prawie polskim.
Ponadto wprowadza zmiany także w ustawie o rekapitalizacji niektórych instytucji oraz o rządowych instrumentach stabilizacji finansowej, wprowadzając nowy instrument w postaci pokrycia niedoborów kapitałowych przez Skarb Państwa.
Proponowane rozwiązania mają wejść w życie 1 października 2023 r., z wyjątkiem m.in. przepisów dotyczących BFG, systemu gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji, które mają obowiązywać po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
(ISBnews)
Warszawa, 27.03.2023 (ISBnews) - Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) jednogłośnie przyjęła nowelizację Rekomendacji J dotyczącej zasad gromadzenia i przetwarzania przez banki danych o nieruchomościach, podała Komisja.
"Z uwagi na odmienny charakter finansowania nieruchomości komercyjnych i mieszkalnych, Rekomendacja J wprowadza możliwość niestosowania modeli statystycznych przez banki istotnie zaangażowane dla ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie na nieruchomościach komercyjnych, o ile stosowane przez banki metody oceny wartości zabezpieczenia zapewniają jego rzetelną i wiarygodną ocenę" - czytamy w komunikacie.
W nowej Rekomendacji ograniczono treść Załącznika jedynie do pól obligatoryjnych, które są wystarczające dla zapewnienia bankom możliwości zarządzania ryzykiem ekspozycji zabezpieczonych hipotecznie w sposób zgodny z celami nadzorczymi, podano.
"Dotychczasowa Rekomendacja J obowiązywała od 2012 roku. Od tego czasu istotnie zmieniło się otoczenie regulacyjne, określające obowiązki w zakresie oceny wartości zabezpieczenia na nieruchomości. Dlatego konieczne było wydanie nowej Rekomendacji J i dostosowanie jej do obowiązujących przepisów" - czytamy również.
Rekomendacja J to zbiór dobrych praktyk w zakresie gromadzenia i przetwarzania przez banki danych o rynku nieruchomości, zawartych w wewnętrznych i zewnętrznych bazach danych, wspomagających proces zarządzania ryzykiem związanym z ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie.
(ISBnews)