Warszawa, 23.02.2016 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda przyjął przysięgę od powołanych przez siebie członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP): Łukasza Hardta oraz Kamila Zubelewicza.
"Cieszę się, że obydwaj panowie są osobami młodymi. I to dobrze, bo RPP jest ciałem kolegialnym" - powiedział Duda podczas uroczystości zaprzysiężenia.
Podkreślił, że celem ich pracy będzie dbałość o to, by polska gospodarka była jak najsilniejsza i stabilna finansowo.
"Zadaniem RPP jest dbałość o stabilność pieniądza. Jeśli ma współpracować z rządem, to pod warunkiem, że nie stoi to w sprzeczności z podstawowym celem NBP, czyli tym dotyczącym stabilności cen" - powiedział Hardt podczas uroczystości.
Wcześniej w lutym br. Sejm przyjął przysięgę od nowo wybranych członków RPP - Grażyny Ancyparowicz i Eryka Łona. Z kolei 13 stycznia Senat wybrał swoich przedstawicieli do RPP - zostali nimi: Eugeniusz Gatnar, Marek Chrzanowski i Jerzy Kropiwnicki. Kadencja członka RPP trwa sześć lat.
(ISBnews)
Warszawa, 23.02.2016 (ISBnews) - Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marek Belka wyraził zainteresowanie staraniem się o objęcie stanowiska szefa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR), zwalniającego się w lipcu br., wynika z nieoficjalnych informacji "Pulsu Biznesu". Gazeta dowiedziała się, że kandydaturę szefa NBP może poprzeć rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS), a także kilka krajów z regionu oraz "starej Unii".
"Bank centralny nie komentuje, ale wiemy, że gotowość wzięcia udziału w wyścigu wyraził już sam zainteresowany. Najważniejsze jest jednak, że - jak wynika z informacji 'PB', potwierdzonych w trzech niezależnych źródłach - obecna ekipa rządząca jest gotowa poprzeć kandydaturę odchodzącego szefa NBP. Zielone światło w tej sprawie miał dać Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS)" - czytamy w gazecie.
O pomyśle tym wiedzą także premier Beata Szydło, wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki oraz minister finansów Paweł Szałamacha. "Z naszych źródeł zbliżonych do resortu finansów wynika, że wesprą Marka Belkę jako oficjalnego kandydata" - podkreśla "PB".
Z ustaleń gazety wynika, że Belka może liczyć też na poparcie zagranicy.
"Do Polski płynie wiele zapytań od osób, które widzą obecnego prezesa NBP w fotelu szefa EBOR. Możemy liczyć na poparcie właściwie wszystkich krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej i kilku państw starej Unii" - podał "PB".
Na początku lipca wygasa czteroletnia kadencja obecnego prezesa EBOR-u Sumy Chakrabartiego, zaś w czerwcu upłynie kadencja Belki w NBP.
(ISBnews)
Warszawa, 22.02.2016 (ISBnews) – Inwestorzy zagraniczni wraz z przedstawieniem planu wicepremiera Mateusza Morawieckiego otrzymali po raz pierwszy mocny sygnał, że rząd przywiązuje uwagę do stabilności finansów publicznych, powiedziała ISBnews ekonomista HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej Agata Urbańska-Giner.
"W przedstawionej prezentacji planu wicepremiera Mateusza Morawieckiego mieliśmy jeden istotny slajd, podkreślający wartość idei stabilności finansów publicznych. Czyli inwestorzy zagraniczni otrzymali pierwszy taki mocniejszy sygnał, że rząd przywiązuje uwagę do stabilności finansów publicznych" - powiedziała Urbańska-Giner.
Jej zdaniem, z punktu widzenia inwestorów zagranicznych jest to najważniejszy plan, jeżeli chodzi o politykę nowego rządu.
"W pierwszych miesiącach sprawowania władzy przez Prawo i Sprawiedliwość pojawiło się wiele wątpliwości wraz z np. z rewizją budżetu czy ze zmianą reguły wydatkowej" - dodała.
Ekonomistka uważa jednak, że na razie plan wydaje się wyrażeniem chęci, choć z punktu widzenia rządu jest to zapewne ważna deklaracja co do priorytetów i celów, jakie zamierza osiągnąć.
"Osobną sprawą jest kwestia implementacji tych założeń. Patrząc po przez pryzmat zakładanych wskaźników, to na przykład zakładany wzrost nakładów inwestycyjnych z 20% do 25% wydaje się bardzo duży. Poza tym nie pojawiają się tam szczególnie nowe instrumenty i nie mamy jednoznacznych podstaw do tego, aby ocenić, czy ten plan jest możliwy do wykonania czy nie" - wskazała ekonomistka.
Urbańska-Giner zwróciła uwagę, że nie ma jasności co do charakteru wydatków, jeżeli rozpatrujemy plan Morawieckiego w kontekście budżetu: czy będą to wydatki bardziej publiczne czy prywatne. "To przesądza o tym jaki będzie wkład budżetu" – dodała.
Według niej, analizując kolejność wydarzeń, to plan Morawieckiego pojawił się po trzech miesiącach sprawowania władzy przez obecny rząd, a np. program Rodzina 500+ znacznie szybciej. "To również świadczy o zakładanych priorytetach rządu" - uważa ekonomistka.
Urbańska-Giner podkreśliła, że sytuacja finansów publicznych jest dosyć napięta. Zakłada się, że utrzyma się silny wzrost gospodarczy, a nawet będzie przyspieszał.
"W budżecie nie ma żadnych 'poduszek bezpieczeństwa' na wypadek zrealizowania się negatywnego scenariusza, a plan wydatków społecznych i socjalnych jest ambitny. Mamy więc takie zderzenie związane z finansowaniem konsumpcji z podnoszenia podatków i raczej należy to negatywnie ocenić" – dodała.
Według niej ustawy, które do tej pory zostały przegłosowane przez parlament i wdrożone nie stanowią zagrożenia dla wzrostu gospodarczego. "W tym kontekście raczej mówimy o ekspansji fiskalnej i dodatnich ryzykach dla wzrostu, związanych np. z realizacją programu 500+ i przełożenia tego na wyższą konsumpcję. W tym roku oczekujemy wzrostu PKB na poziomie 3,7% - powyżej konsensusu - choć spodziewamy się, że może to być nawet większy wzrost" - prognozuje ekonomistka.
Do ryzyk wewnętrznych ekonomista zalicza m.in. wdrożenie w życie ustawy frankowej, a do zewnętrznych stan gospodarki światowej.
"Jeżeli nie wystąpią większe ryzyka zewnętrzne, to mogę sobie wyobrazić sytuację, w której w kolejnych budżetach jesteśmy tuż pod progiem, a potem będzie znacznie lepiej. Taki scenariusz jest jednak obarczony sporym ryzykiem" - podsumowała Urbańska-Giner.
Marek Knitter
(ISBnews)
Warszawa, 18.02.2016 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda powołał na nowych członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Łukasza Hardta oraz Kamila Zubelewicza, podała Kancelaria Prezydenta.
"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda postanowieniem z dnia 17 lutego 2016 r. powołał z dniem 20 lutego 2016 r. Łukasza Hardta oraz Kamila Zubelewicza w skład Rady Polityki Pieniężnej" - czytamy w komunikacie.
Wcześniej w lutym br. Sejm przyjął przysięgę od nowo wybranych członków RPP - Grażyny Ancyparowicz i Eryka Łona. Z kolei 13 stycznia Senat wybrał swoich przedstawicieli do RPP - zostali nimi: Eugeniusz Gatnar, Marek Chrzanowski i Jerzy Kropiwnicki.
(ISBnews)
Warszawa, 18.02.2016 (ISBnews) - Podwyższenie kwoty wolnej od podatku należy wdrażać bez gwałtownych ruchów - w pierwszym etapie można by ją podnieść do mniej niż 5 tys. zł (wobec 3091 zł obecnie), uważa wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
"Podwyższenie kwoty wolnej od podatku - trzeba ją w mądry sposób fazować, to znaczy w tym roku, moim zdaniem, nie powinniśmy wdrażać takiego gwałtownego podniesienia" - powiedział Morawiecki w wywiadzie dla radia RMF FM.
Zapytany, czy kwota wolna powinna wynieść nie 8 tys. zł, a np. 5 tys. zł, odpowiedział: "Może nawet nie 5, może mniej - należy to bardzo dobrze policzyć".
Podkreślił, że "przede wszystkim ten rok jest bardzo bezpieczny", a deficyt będzie niższy niż założone 54,7 mld zł.
"Natomiast w przyszły rok trzeba bardzo dobrze popatrzyć ile uda się dodatkowo ściągnąć pieniędzy z VAT-u i CIT-u, który umyka, gdzieś tam, różnymi lukami po to, żeby wiedzieć na ile sobie możemy pozwolić" - powiedział też wicepremier.
Morawiecki mówił pod koniec ub.r., że według niego podnoszenie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł, jak proponuje prezydent, powinno odbywać się stopniowo i potrwać 2-3 lata. Wicepremier uważa, że powyżej pewnego poziomu dochodów kwota ta w ogóle nie powinna obowiązywać.
(ISBnews)
Warszawa 16.02.2016 (ISBnews) - Plan strategii rozwoju dla Polski zakłada inwestycje sięgające kwoty 1 biliona zł. Wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki wykluczył jednak aktywny udział w tym programie Narodowego Banku Polskiego (NBP). Podkreślił, że NBP jest i pozostanie niezależny w swoich działaniach.
"My ten kapitał widzimy w zasięgu ręki i nie ma potrzeby budowania natychmiastowego programu na wzór tego, który funkcjonował w Wielkiej Brytanii czy np. LTR-o. Bank centralny działa w ramach swoich kompetencji, jest i pozostanie niezależną instytucją" - powiedział Morawiecki dziennikarzom.
Według wiceministra rozwoju Jerzego Kwiecińskiego, prace nad szczegółową strategią rozwoju dla Polski i powołaniem Polskiego Funduszu Rozwojowego będą prowadzone równolegle. "Dajemy sobie 6-8 miesięcy na te prace" - zadeklarował.
Kwieciński dodał, że nie ma jeszcze ostatecznie wypracowanej formy prawnej nowej instytucji, czy będzie to np. holding czy spółka celowa. "Chcemy, aby taki fundusz miał osobowość prawną, aby mógł pożyczać środki na rynku międzynarodowym" - powiedział Kwieciński dziennikarzom.
Podczas dzisiejszej konferencji wicepremier Morawiecki zapowiedział stworzenie nowego funduszu - Polskiego Funduszu Rozwojowego, który będzie integrował różne instytucje i agencje państwowe, takie jak m.in. Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) i spółka Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR).
Rada Ministrów przyjęła dziś "Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju", który przewiduje wsparcie rozwoju firm, ich produktywności i ekspansji zagranicznej oraz równomierny rozwój całego kraju. Wśród celów na 2020 r. znalazło się osiągnięcie 79% unijnej średniej w zakresie PKB per capita (wobec 68% w 2014 r.).
(ISBnews)
Warszawa, 16.02.2016 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła dziś "Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju", który przewiduje wsparcie rozwoju firm, ich produktywności i ekspansji zagranicznej oraz równomierny rozwój całego kraju, poinformował wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Wśród celów na 2020 r. znalazło się osiągnięcie 79% unijnej średniej w zakresie PKB per capita (wobec 68% w 2014 r.).
"Naszym celem jest uwolnienie kapitału krajowego, polskiej przedsiębiorczości i podniesienie jakości życia Polaków" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej, prezentując "Plan".
"Plan" ma charakter kierunkowy. Rząd będzie sukcesywnie realizował zapowiedziane projekty.
"W ciągu 8-9 miesięcy zaproponujemy przyjęcie przez Radę Ministrów szczegółowej strategii. Tam będą zawarte szczegółowe cele" - zapowiedział wicepremier.
Według Planu, cele, które stawia sobie rząd na 2020 r. to m.in.:
• wzrost inwestycji do poziomu ponad 25% PKB ,
• wzrost udziału nakładów na B+R do poziomu 2% PKB,
• wzrost liczby średnich i dużych przedsiębiorstw do ponad 22 tys.,
• więcej polskich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (wzrost o 70%),
• wzrost produkcji przemysłowej wyższy od wzrostu PKB,
• PKB per capita Polski na poziomie 79% średniej unijnej, podano w prezentacji.
Nowy model rozwoju będzie oparty na pięciu filarach - będą to: reindustralizacja, rozwój innowacyjnych firm, kapitał dla rozwoju, ekspansja zagraniczna oraz rozwój społeczny i regionalny.
"Chcemy zdecydowanie wzmocnić inwestycje. W pierwszym filarze - reindustrializacja - chcemy postawić na wsparcie firm prywatnych, Aby powstały nowe doliny, np. kolejowe czy stoczniowe, a nie tylko lotnicza - jedyna, jaką teraz mamy. Zaznaczamy również inwestycje zagraniczne, które mają unowocześniać polski przemysł" - powiedział Morawiecki.
Drugi filar - rozwój innowacyjnych firm - może doprowadzić do powstania "globalnych czempionów", jeśli otoczenie nie będzie krępować wzrostu polskich firm, które "muszą mieć dobre warunki do rozwoju i tworzenia innowacji (np. przyjazne otoczenie prawne, zachęty finansowe), podano dalej w prezentacji.
"W ramach drugiego filaru zaoferujemy przed końcem roku konstytucję biznesu, aby było przyjazne otoczenie prawne" - zadeklarował wicepremier.
Kluczowym zadaniem w trzecim filarze - kapitał dla rozwoju - jest zwiększenie poziomu inwestycji. Docelowo ich udział w PKB powinien wynosić co najmniej 25% wobec 18% obecnie (w prezentacji podkreślono, że od 2008 r. obserwujemy trend spadkowy w tym zakresie). Konieczne działania to m.in. rozbudowa instrumentów finansowych oferowanych przez państwowe instytucje rozwoju, efektywne inwestowanie środków unijnych.
"W trzecim filarze [chcemy działać] długofalowo, aby rozwój oprzeć o krajowe oszczędności. Chcemy również używać środków zewnętrznych, takich jak fundusze unijne, plan Junckera" - dodał Morawiecki.
Wsparcie ekspansji zagranicznych polskich firm - czwarty filar - to jeden ze sposobów na pomnażanie rodzimego kapitału. "Sam eksport to nie wszystko - nasze przedsiębiorstwa powinny zdobywać zagraniczne rynki także poprzez bezpośrednie inwestycje, fuzje i przejęcia. Kluczowe dla Polski pozostają rynki europejskie, ale powinniśmy wzmocnić aktywność na perspektywicznych rynkach - azjatyckim, afrykańskim i północno-amerykańskim. Państwo będzie wspierać nasze przedsiębiorstwa m.in. w drodze dedykowanej oferty finansowej oraz promocji polskich produktów" - czytamy w prezentacji przedstawionej przez wicepremiera.
Piąty filar - rozwój społeczny i regionalny - zakłada, iż "konieczne jest włączenie małych miast i obszarów wiejskich w procesy rozwojowe". Ministerstwo Rozwoju zadeklarowało, że będzie aktywnie uczestniczyć w przygotowaniu "Paktu dla obszarów wiejskich", nad którym pracuje minister rolnictwa i rozwoju wsi. Dla zrównoważonego rozwoju społecznego istotna jest też jakościowa zmiana w szkolnictwie zawodowym, tak by szkoły opuszczali specjaliści, których umiejętności są potrzebne na rynku pracy, podano też w prezentacji.
Morawiecki zaprezentował również przykład programu rozwojowego "Żwirko i Wigura", dotyczącego budowy dronów. Kolejny to konsorcjum polskich stoczni. "Mamy również specjalne strefy ekonomiczne, do których nadal będziemy zapraszać inwestorów" - dodał.
Kluczowym narzędziem w realizacji strategii będzie Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Fundusz powstanie w oparciu o istniejące instytucje rozwoju (część funkcji dzisiejszego BGK, PARP, PIR, PAIiIZ, ARP i KUKE). Zintegruje i uporządkuje narzędzia oferowane przez te instytucje oraz zaproponuje nowe, podano w materiale.
"Mamy kilka instytucji, które będziemy integrować, aby stworzyć Polski Fundusz Rozwojowy, aby móc pożyczać środki po niższym koszcie na poziomie krajowej oceny ratingowej" - wskazał wicepremier.
Zakres jego wsparcia obejmie wiele obszarów: małe i średnie firmy, inwestycje, infrastrukturę, eksport, promocję, innowacje. Fundusz pozyska kapitał na inwestycje oferowany na preferencyjnych warunkach przez międzynarodowe instytucje finansowe.
Mówiąc o innowacyjności, Morawiecki wskazał, że celem w tym obszarze jest wzrost udziału nakładów na B+R w PKB z 0,8% obecnie do 2% w 2020 roku. Narzędzia, które pomogą w osiągnięciu tego poziomu to m.in.:
• nowa ustawa o innowacyjności (nowelizacja obecnej ustawy w VI 2016 r., a nowa ustawa w pierwszej połowie 2017 r.),
• program StartInPoland (komercjalizacja innowacyjnych rozwiązań stworzonych przez start-upy),
• wdrożenie programów z szybką ścieżką decyzyjną, wspierających najważniejsze dziedziny z punktu widzenia innowacyjności gospodarki (tzw. programów „pierwszej prędkości"),
• reforma instytutów naukowo-badawczych zmierzająca do tego, aby ich infrastruktura i zasoby pracowały dla gospodarki, podano w prezentacji.
"Chcemy doprowadzić do zmiany ustawy o zamówieniach publicznych, zgodnie z którymi około 160 mld zł jest wydawanych rocznie. Chcemy m.in. odejść od kryterium najniższej ceny, wprowadzić punkty za innowacyjność i ułatwienia dla małych i średnich firm i promować zatrudnienie na pełny etat" - zapowiedział także wicepremier.
(ISBnews)
Warszawa, 15.02.2016 (ISBnews) - Emeryci i renciści, których świadczenie wynosi do 2 tys. zł w marcu br. otrzymają jednorazowy dodatek w wysokości do 400 zł, informuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Ustawę wprowadzającą to rozwiązanie podpisał 12 lutego Prezydent RP.
"Waloryzacja rent i emerytur wyliczana jest na podstawie wskaźnika, który odpowiada średniorocznemu wskaźnikowi cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2015 r. i zwiększonemu o co najmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku. W 2016 r. wskaźnik ten wyniósł 100,24%, co oznacza to, że wszystkie renty i emerytury wzrosną o 0,24%" - czytamy w komunikacie.
Dodatkowe wsparcie dla osób pobierających najniższe świadczenia wprowadza ustawa o jednorazowym dodatku pieniężnym dla niektórych emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenia przedemerytalne, zasiłki przedemerytalne, emerytury pomostowe albo nauczycielskie świadczenia kompensacyjne w 2016 r., podano także.
"Wysokość dodatku będzie zależeć od kwoty świadczenia:
- 400 zł przy świadczeniu do 900 zł,
- 300 zł przy świadczeniu 900-1100 zł,
- 200 zł przy świadczeniach między 1100-1500 zł,
- 50 zł przy świadczeniu od 1,5 tys. do 2 tys. zł" - czytamy dalej.
Według resortu, wsparcie trafi do 6,5 mln świadczeniobiorców. "Dodatek będzie zwolniony od podatku dochodowego oraz składki na ubezpieczenie zdrowotne i będzie wypłacany z urzędu, a nie na wniosek uprawnionych. Ustawa wejdzie w życie 1 marca, a pieniądze będą wypłacone wraz z marcowymi świadczeniami" - podało ministerstwo.
(ISBnews)
Warszawa, 15.02.2016 (ISBnews) - Senat RP na 10. posiedzeniu przyjął ustawę o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci. Za przyjęciem ustawy było 63 senatorów, przeciw 1, zaś 26 wstrzymało się od głosu.
"Ustawa wprowadza w życie priorytetowy program rządu 'Rodzina 500 plus', w ramach którego rodzice będą otrzymywać świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł co miesiąc na drugie i kolejne dziecko niezależnie od dochodu. Rodziny, w których dochód nie przekracza 800 zł netto na osobę lub 1200 zł netto (w rodzinach wychowujących niepełnosprawne dziecko) - otrzymają je również na pierwsze lub jedyne dziecko" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Pomocy Społecznej.
Będzie to kwota netto, zwolniona z podatku dochodowego i nie będzie podlegać egzekucji, podobnie jak inne świadczenia dla rodzin. Program ma ruszyć 1 kwietnia, przypomina resort.
"Program Rodzina 500 plus to rozwiązanie, które ma pozwolić Polsce na wyjście z kryzysu demograficznego. To wielka inwestycja w kapitał ludzki. Dzięki programowi liczba dzieci zagrożonych ubóstwem może się zmniejszyć nawet o 1 mln" - powiedziała minister rodziny, pracy i pomocy społecznej Elżbieta Rafalska, cytowana w komunikacie.
"Ustawa zostanie skierowana do podpisu Prezydenta RP" - podsumowano.
Program "Rodzina 500 plus" jest inwestycją w rozwój polskich rodzin, która poprawi ich sytuację materialną oraz sytuację demograficzną w kraju. Przewiduje się, że z programu skorzysta 2,7 mln rodzin, a świadczenie wychowawcze otrzyma ponad 3,7 mln dzieci. W 2016 r. z budżetu państwa na ten cel trafi ponad 17 mld zł.
(ISBnews)
Warszawa 09.02.2016 (ISBnews) - Na politykę rodzinną rząd chce wydawać 3% Produktu Krajowego Brutto, a wdrożenie Programu 500+ nie tylko poprawi sytuację najuboższych rodzin, ale podniesie wzrost gospodarczy o 0,5 pkt proc., poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
"Na politykę rodziną wydajemy obecnie 2% PKB, a w 2011 roku było 1,3%. Nasza polityka doprowadzi, że będziemy wydawać 3% PKB, co będzie zbliżone do tych krajów, które z powodzeniem prowadzą politykę rodzinną" - powiedziała podczas wystąpienia w Sejmie Rafalska.
Dodała, że Program 500+ jest realizacją programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, ale jest również "objawem solidaryzmu z polskimi rodzinami".
Według minister, na Węgrzech po wprowadzeniu pomocy rodzinom w 2011 r. wskaźnik dzietności wzrósł z 1,24 do 1,43. Podobne doświadczenia notowane są w Estonii.
"Nasz pomoc trafia do drugiego dziecka. Jak pokazują bowiem badania, 53% rodzin żyje w modelu 2 plus 1. Z drugiej strony, mamy tylko 4% Polaków, którzy nie chcą mieć dzieci. Do pierwszego dziecka nie trzeba ich zachęcać poprzez bodźcie ekonomiczne" - powiedziała Rafalska.
"Program też wpłynie na szybszy wzrost gospodarczy. PKO BP spodziewa się, że dzięki temu programowi PKB wzrośnie w tym roku o 0,5% pkt proc. Chcemy, żeby ten program był długofalowy" - dodała minister.
W Sejmie po dyskusji projekt ma trafić do prac w komisji; zaplanowano też, że w piątek ustawą zajmie się Senat.
W ubiegłym tygodniu własny projekt złożyła Platforma Obywatelska. Według tego projektu, rodzice otrzymywaliby 500 zł miesięcznie na każde dziecko od 1 lipca br., a wypłatą świadczeń miałby się zająć ZUS. Także klub Nowoczesnej przedstawił w poniedziałek własny projekt, zakładający m.in. umarzalny wkład własny na zakup mieszkania oraz możliwości pracy w niepełnym wymiarze godzin dla rodziców dzieci do 3. roku życia.
Wśród poprawek, jakie zgłaszali do tej pory przedstawiciele opozycji jest m.in. poprawka znoszącą kryterium dochodowe przy przyznawaniu świadczenia zamierza zaproponować, wprowadzenia górnego progu dochodowego, a także, aby programem zostały objęte kobiety oraz mężczyźni samotnie wychowujący jedno dziecko.
(ISBnews)
Warszawa, 09.02.2016 (ISBnews) - Sejm przyjął przysięgę od nowo wybranych członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) - Grażyny Ancyparowicz i Eryka Łona.
Wcześniej, 30 stycznia br. Sejm podczas głosowania wybrał jako swoich przedstawicieli do RPP Grażynę Ancyparowicz i Eryka Łona. Oboje kandydatów było rekomendowanych przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS).
Prof. Grażyna Ancyparowicz otrzymała 230 głosów, natomiast prof. Eryk Łon - 268. Mają oni zastąpić Elżbietę Chojnę-Duch i Andrzeja Bratkowskiego, których kadencje wygasły już 20 stycznia. Na prof. Stanisława Gomułkę zagłosowało 165 posłów. Posłowie nie głosowali nad kandydaturą prof. Cezarego Wójcika, gdyż wcześniej dokonano wyboru Ancyparowicz i Łona.
Sejmowa Komisja Finansów Publicznych udzieliła pozytywnej rekomendacji wszystkim kandydatom na członków RPP 12 stycznia br.
Z kolei 13 stycznia Senat wybrał swoich przedstawicieli do RPP - zostali nimi: Eugeniusz Gatnar, Marek Chrzanowski i Jerzy Kropiwnicki, zgłoszeni przez PiS.
(ISBnews)
Warszawa, 08.02.2016 (ISBnews) - Podatek od sprzedaży detalicznej w proponowanym przez Ministerstwo Finansów kształcie budzi zasadne obawy nie tylko o skutki dla polskich handlowców oraz dostawców, lecz także o możliwość realizacji zaplanowanych dochodów z podatku, napisał w swoim stanowisku Instytut Staszica.
"W stanowisku, ogłoszonym w grudniu 2015 r., eksperci Instytutu Staszica zwrócili uwagę na potencjalne pułapki dla rządu i handlowców, jakie mogą pojawić się w związku z opracowywaniem koncepcji opodatkowania sprzedaży detalicznej. Podkreślono również, że najbardziej racjonalną formą takiego podatku powinien być podatek obrotowy – jednolity i w rozsądnej wysokości. Jednak przedstawiony opinii publicznej projekt jest mocno kontrowersyjny. Budzi on zasadne obawy nie tylko o skutki dla polskich handlowców oraz dostawców, lecz także o możliwość realizacji zaplanowanych dochodów z podatku" - czytamy w stanowisku.
W opinii Instytutu Staszica, najpoważniejsze mankamenty projektu Ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej to:
* Wprowadzenie aż trzech progów podatkowych zamiast względnie jednolitej konstrukcji stawek (jedna stawka lub maksymalnie dwie, możliwie spłaszczone). "Praktyka podpowiada, że im bardziej skomplikowany system podatkowy, tym większe możliwości nadużyć; prosty model opodatkowania uniemożliwiłby stosowanie rozmaitych wybiegów i interpretacji prawnych, by uciec przed podatkiem. Ustawodawca powinien wziąć pod uwagę również fakt, że niższa, ale jednolita stawka finalnie bywa znacznie efektywniejsza od wyższych i zróżnicowanych stawek. Przykładem może być udany eksperyment liniowego 19-proc. podatku CIT dla przedsiębiorców" - wskazał Instytut.
* Jednakowe potraktowanie sieci marketów i sieci franczyzowych. "W czasach konsolidacji rynku coraz więcej drobnych handlowców, by sprostać konkurencji ze strony wielkich sieci, decyduje się na wejście do sieci franczyzowych. Działają jednak jako odrębni przedsiębiorcy, na własny rachunek. Autorzy rozwiązań prawnych wydają się nie do końca rozumieć ten model działania i wskutek tego uderzają w małe, polskie sklepy" - czytamy dalej.
* Bardzo wysoka (1,9%) stawka podatku obrotowego za handel w soboty, niedziele i święta. "O ile swoistą 'karę podatkową' za sprzedaż w niedzielę można by rozumieć jako realizację postulatów środowisk przeciwnych możliwości handlu w ten dzień, to wysokie opodatkowanie handlu w soboty nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia. Być może autorzy regulacji kierowali się tym, że w soboty Polacy robią największe zakupy i zostawiają w sklepach najwięcej pieniędzy. Z kolei tak wysokie opodatkowanie handlu w święta uderzy tylko i wyłącznie w polskich przedsiębiorców – zgodnie z prawem w święta mogą działać tylko sklepy małe (także franczyzowe), a więc nie wielkie markety, należące do zagranicznych sieci" - napisano także.
Zdaniem Instytutu Staszica, rząd powinien wyjaśnić również zarzuty dotyczące braku odpowiednio szerokich konsultacji ws. nowej ustawy i nieuwzględnienia niemal żadnych postulatów polskich handlowców. "Być może wiele z tych zarzutów to jedynie 'fakt medialny' - tym bardziej konieczne jest szybkie i odpowiednie dementi. Wszystkie wątpliwości powinny zostać wyjaśnione jeszcze przed skierowaniem projektu do Sejmu" - czytamy w stanowisku.
Instytut przychyla się do opinii ekspertów, którzy zwracają uwagę, że mniej szkodliwe będzie opóźnienie - nawet o kilka miesięcy - uchwalenia przepisów od przyjęcia ich w formie, która zaszkodzi polskiemu handlowi, polskim dostawcom i nie zagwarantuje planowanych wpływów do budżetu państwa.
"W ocenie Instytutu złym rozwiązaniem jest natomiast proponowany przez część ekspertów podatek katastralny od powierzchni sklepu zamiast podatku obrotowego. Najsprawiedliwszą podstawą naliczania podatku jest bowiem obrót jako czynnik pozwalający określić rzeczywistą wielkość i pozycję danego podmiotu. I dalsze prace – a powinny one się toczyć w świetle wielu krytycznych wobec projektu uwag - muszą uwzględniać obrót jako podstawę niedyskryminującego opodatkowania. Oczywiście - w formule, która pogodzi interes polskiej gospodarki z niezbędnymi wpływami do budżetu" - napisano także.
Ministerstwo Finansów opublikowało w ub. tygodniu nowy projekt ustawy o sprzedaży detalicznej i skierowało go do uzgodnień międzyresortowych, które planowano do 5 lutego. W projekcie pozostawiono wszystkie najważniejsze propozycje, w tym stawki podatku uzależnione od przychodów sklepów, objęcie podatkiem franczyzy oraz handlu internetowego (z opłatą dla przewoźnika przesyłek, w przypadku, gdyby zagraniczny sprzedawca nie uiścił nowego podatku).
Aktualne założenia projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej:
* podatek od sprzedaży detalicznej będzie obowiązywał sieci handlowe oraz sprzedawców detalicznych, przedsiębiorstwa zostaną objęte podatkiem po przekroczeniu przychodów 1,5 mln zł miesięcznie,
* podstawowa stawka to 0,7% do poziomu 300 mln zł miesięcznie i 1,3% powyżej tego pułapu,
* proponowana stawka na dni weekendu (sobota, niedziela) wynosi 1,3% do kwoty 300 mln zł miesięcznie i 1,9% powyżej tego poziomu,
* spodziewane dochody budżetu państwa z tytułu nowej daniny to około 2 mld zł w perspektywie 2016 roku.
Instytut Staszica to niezależny think-tank, zajmujący się kwestiami społecznymi w kontekście zrównoważonego rozwoju.
Warszawa, 04.02.2016 (ISBnews) - Ustawa o podatku od handlu detalicznego nie powinna wejść w życie w kształcie obecnie proponowanym przez Ministerstwo Finansów - jeśli bowiem rząd chce wspierać rodzime sieci, to lepszym pomysłem jest podatek katastralny od pewnej powierzchni sklepu, regulowany przez gminy, uważa Cezary Kaźmierczak, członek zarządu i ekspert Warsaw Enterprise Institute (WEI).
"WEI uznaje, że ustawa w obecnym kształcie nie powinna wejść w życie. Motywem wprowadzenia podatku obrotowego od sieci handlowych była walka z nieuczciwymi praktykami. Handel stał się ofiarą skomplikowanego systemu podatkowego - CIT-u w Polsce unikają nie tylko sieci handlowe, ale duża cześć przedsiębiorców. Powodem jest zbyt skomplikowany system fiskalny. Nowy podatek powinien być przede wszystkim prosty, by uniknąć kombinowania. Jako WEI jesteśmy zwolennikami niskiego, jednoprogowego podatku obrotowego dla wszystkich spółek prawa handlowego. Podatek ten nie powinien być dodatkiem do CIT, ale go zastąpić. Podczas konsultacji przedstawiciele małych polskich sieci handlowych mówili wprost, że obecnie zaproponowany kształt podatku zniszczy ich biznes. Jeśli rząd chce wspierać rodzime sieci, to lepszym pomysłem jest już podatek katastralny od pewnej powierzchni sklepu, regulowany przez same miasta" - napisał Kaźmierczak w stanowisku przesłanym ISBnews.
"Podatek od sieci handlowych w obecnym kształcie powinien zostać odrzucony, a rząd powinien wrócić do źródeł i zacząć prace od nowa, by od 1 stycznia 2017 r. wprowadzić racjonalny podatek, który rzeczywiście spełnia swoje cele" - podsumował.
Ministerstwo Finansów opublikowało w środę nowy projekt ustawy o sprzedaży detalicznej i skierowało go do uzgodnień międzyresortowych, które mają potrwać do 5 lutego. W projekcie pozostawiono wszystkie najważniejsze propozycje, w tym stawki podatku uzależnione od przychodów sklepów, objęcie podatkiem franczyzy oraz handlu internetowego (z opłatą dla przewoźnika przesyłek, w przypadku, gdyby zagraniczny sprzedawca nie uiścił nowego podatku).
Aktualne założenia projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej:
* podatek od sprzedaży detalicznej będzie obowiązywał sieci handlowe oraz sprzedawców detalicznych, przedsiębiorstwa zostaną objęte podatkiem po przekroczeniu przychodów 1,5 mln zł miesięcznie,
* podstawowa stawka to 0,7% do poziomu 300 mln zł miesięcznie i 1,3% powyżej tego pułapu,
* proponowana stawka na dni weekendu (sobota, niedziela) wynosi 1,3% do kwoty 300 mln zł miesięcznie i 1,9% powyżej tego poziomu,
* spodziewane dochody budżetu państwa z tytułu nowej daniny to około 2 mld zł w perspektywie 2016 roku.
(ISBnews)
Warszawa, 03.02.2016 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów opublikowało nowy projekt ustawy o sprzedaży detalicznej i skierowało go do uzgodnień międzyresortowych, które mają potrwać do 5 lutego, podał resort. W projekcie pozostawiono wszystkie najważniejsze propozycje, w tym stawki podatku uzależnione od przychodów sklepów, objęcie podatkiem franczyzy oraz handlu internetowego (z opłatą dla przewoźnika przesyłek, w przypadku, gdyby zagraniczny sprzedawca nie uiścił nowego podatku).
"Pierwszy etap pracy nad podatkiem od sprzedaży detalicznej został zakończony. W poniedziałek 25 stycznia projekt przygotowany w Ministerstwie Finansów przesłano do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ze względu na wagę sprawy minister Henryk Kowalczyk zastosował tryb odrębny, dzięki któremu tok pracy nad projektem ulegnie znacznemu skróceniu. Projekt był również konsultowany z posłami na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego. W związku z tym projekt ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej zostaje skierowany do uzgodnień międzyresortowych" - czytamy w komunikacie.
W piśmie przekazującym do uzgodnień międzyresortowych minister finansów Paweł Szałamacha napisał, że przesyła projekt "z uprzejmą prośbą o zgłoszenie uwag w terminie do dnia 5 lutego br. do godz. 12.00".
"W stosunku do pierwotnej wersji w projekcie wprowadzono kilka zmian. Oto najbardziej aktualne założenia projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej:
* podatek od sprzedaży detalicznej będzie obowiązywał sieci handlowe oraz sprzedawców detalicznych, przedsiębiorstwa zostaną objęte podatkiem po przekroczeniu przychodów 1,5 mln zł miesięcznie,
* podstawowa stawka to 0,7% do poziomu 300 mln zł miesięcznie i 1,3% powyżej tego pułapu,
* proponowana stawka na dni weekendu (sobota, niedziela) wynosi 1,3% do kwoty 300 mln zł miesięcznie i 1,9% powyżej tego poziomu,
* spodziewane dochody budżetu państwa z tytułu nowej daniny to około 2 mld zł w perspektywie 2016 roku,
* ustawa wejdzie w życie w ciągu 14 dni od ogłoszenia" - czytamy dalej w komunikacie.
Wcześniej resort informował jedynie, że projekt przewiduje stawkę 1,9% od przychodów ze sprzedaży detalicznej prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni ustawowe wolne od pracy (to ostatnie kryterium odnosić się będzie do tych sprzedawców detalicznych, którzy na mocy przepisów będą prowadzili sprzedaż w takie dni).
Według projektu, "podatnikami są sieci handlowe oraz sprzedawcy detaliczni niewchodzący do sieci handlowych". Z kolei sieć handlową definiuje on następująco: "grupa podmiotów, w skład której wchodzą franczyzodawca oraz sprzedawcy detaliczni upoważnieni lub zobowiązani do korzystania z marki handlowej przez franczyzodawcę". Sieci handlowej nie tworzą spółdzielnie działające na podstawie ustawy Prawo spółdzielcze i korzystające z jednej marki handlowej.
Resort finansów zakłada także, że w przypadku sieci handlowych podatek jest obliczany, pobierany i wpłacany przez franczyzodawców.
"W przypadku, gdy w skład sieci handlowej wchodzi kilku franczyzodawców, podatek jest obliczany, pobierany i wpłacany przez właściciela marki handlowej, a w przypadku współuprawnionych do marki - przez wszystkich współuprawnionych proporcjonalnie do posiadanego udziału w marce handlowej" - czytamy dalej w projekcie. Przy tym: " sprzedawca detaliczny wchodzący w skład sieci handlowej może zapłacić podatek w części przypadającej na sprzedaż detaliczną zrealizowaną przez tego sprzedawcę".
Podatkiem ma zostać objęta sprzedaż przez internet - także z udziałem sprzedawców zarejestrowanych za granicą.
"W przypadku towaru dostarczanego za pośrednictwem przewoźnika od sprzedawcy detalicznego z siedzibą poza terytorium RP, do nabywcy będącego konsumentem, przewoźnik jest zobowiązany do uzyskania od wysyłającego oświadczenia o uiszczeniu podatku, o podleganiu zwolnieniu z podatku albo oświadczenia, że przesłanie przesyłki nie jest związane z dokonaniem sprzedaży detalicznej przesyłanych przedmiotów" - czytamy w projekcie ustawy.
Przewoźnik, który nie spełnił opisanego powyżej obowiązku "jest obowiązany, jako płatnik podatku, pobrać podatek od wysyłającego, naliczony od zadeklarowanej wartości przesyłki, a w przypadku niezadeklarowania wartości przesyłki - w ryczałtowej wysokości 40 zł od takiej przesyłki", podano także.
Resort proponuje także objąć zwolnieniem od podatku "osiągany przez apteki przychód ze sprzedaży detalicznej leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych refundowanych, znajdujących się w wykazie refundowanych leków". Zaznaczył też, że towarem objętym podatkiem nie są: "posiłki przygotowywane przez ich zbywcę, energia elektryczna, gaz ziemny dostarczany do konsumentów za pośrednictwem sieci dystrybucyjnych, woda dostarczana do konsumentów przez przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne oraz ciepło systemowe". Wśród zwolnień nie wymieniono paliw płynnych.
"Podatek od sprzedaży detalicznej to jeden z priorytetów Ministerstwa Finansów. […] Dlatego dokładamy wszelkich starań, żeby projekt ustawy starannie przedyskutować i pozyskać cenne uwagi z innych ministerstw. Przy tym zachowujemy szybkie tempo i pełną mobilizację do pracy" - podsumował Szałamacha.
(ISBnews)
Warszawa, 03.02.2016 (ISBnews) - Euler Hermes oczekuje, że wzrost polskiego PKB powinien wynieść 3,5% w 2016 r., poinformował członek zarządu Euler Hermes Tomasz Starus odpowiedzialny za ocenę ryzyka.
"Wzrost polskiego PKB powinien utrzymać się w 2016 r. na dobrym poziomie 3,5%, nie tylko jako efekt wzrostu eksportu (efekt dobrej koniunktury w krajach wysokorozwiniętych, naszych głównych rynkach zbytu). Także popyt wewnętrzny pobudzany rozluźnieniem dyscypliny budżetowej i wzrostem wydatków powinny zrównoważyć skutki wzrostu podatków i nie powinien on jak na razie hamować polskiej gospodarki" - powiedział Starus, cytowany w komunikacie.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał wcześniej wstępne szacunki, według których wzrost gospodarczy w 2015 r. przyspieszył do 3,6% z 3,3% w 2014 r.
Członek zarządu Euler Hermes zwrócił uwagę, że polski przemysł i gospodarka poza energetyką są w bardzo dużym stopniu uzależnione od surowców zewnętrznych, rozliczanych w dużej części w walucie amerykańskiej.
"Osłabienie złotego wobec dolara (oraz euro) nie tylko przynosi korzyści - podnosi eksportową konkurencyjność cenową, ale też jednocześnie podnosić może koszty. Efekt wzrostu kosztów importu surowców łagodzą na szczęście niskie ich ceny, konkurencyjność naszego eksportu nie jest więc zagrożona. Niski koszt surowców nie jest jednocześnie dobrą perspektywa dla polskiego górnictwa i zaopatrującej go części przemysłu maszynowego (cierpiącego z powodu dekoniunktury na wszystkich światowych rynkach wydobywczych)" - wskazał Starus.
(ISBnews)
Warszawa, 02.02.2016 (ISBnews) - Komisja Finansów Publicznych (KFP) planuje wysłuchać 9 lutego br. informacji na temat podwyżek stóp procentowych, marż, prowizji i innych opłat bankowych od przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz przedstawicieli banków, podano w harmonogramie prac Komisji.
"Informacja przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz przedstawicieli banków na temat podwyżek stóp procentowych, marż, prowizji i innych opłat bankowych, do których doszło w ostatnich miesiącach lub które są zapowiadane w najbliższym czasie" - czytamy w harmonogramie.
Również w tym samym dniu na kolejnym posiedzeniu Komisji zaplanowano zaopiniowanie wniosków w sprawie wyboru członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Nowy członek ma zastąpić w RPP Annę Zielińską-Głębocką, której kadencja upływa właśnie 9 lutego.
Sejm podczas głosowania w nocy z piątku na sobotę wybrał jako swoich przedstawicieli do RPP Grażynę Ancyparowicz i Eryka Łona. Oboje kandydatów było rekomendowanych przez PiS.
Na początku lutego decyzję o stopach procentowych podejmie już RPP z 3 nowymi członkami nominowanymi przez Senat i 2 nominowanymi przez Sejm. W marcu dołączy do nich trzeci członek wskazany przez Sejm oraz 2 członków mianowanych przez Prezydenta.
(ISBnews)
Warszawa, 02.02.2016 (ISBnews) - Sejm zajmie się projektem ustawy o pomocy państwa w wychowaniu dzieci (program Rodzina 500+) na najbliższym posiedzeniu, którego początek zaplanowano na 10 lutego, poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. W pierwszym roku funkcjonowania ustawy samorządu otrzymają na obsługę programu ponad 340 mln zł, w kolejnym - ok. 330 mln zł.
"Projekt ustawy został wczoraj skierowany do parlamentu i na najbliższym posiedzeniu Sejmu będzie on procedowany. Wszystkie kluczowe elementy ustawy dotyczące progów zostały podtrzymane" - powiedziała Rafalska podczas konferencji prasowej.
Według niej, samorządy otrzymają odpowiednio środki na obsługę programu i zostaną również uruchomione odpowiednie szkolenia dla pracowników obsługujących świadczenia. "Na obsługę samorządy otrzymają w pierwszym roku aż 2% i jest to nieco ponad 340 mln zł, bo jest to start programu, więc związane to będzie m.in. z zakupem odpowiedniego sprzętu komputerowego dla pracowników. W kolejnych latach będzie to 1,5%" - dodała.
Wiceminister pracy Bartosz Marczuk wyjaśnił, że samorządy otrzymają 2% od całości transferu programu, którego wartość w pierwszym roku szacowana jest przez resort na nieco ponad 17 mld zł, a w kolejnych latach 22 mld zł rocznie.
Prawo do wypłaty mieli świadczenia będą również cudzoziemcy spoza Unii Europejskiej mieszkający wraz z rodzinami w Polsce. Według szacunków resortu, może to dotyczyć około 100 tys. osób. W przypadku obywatela polskiego, który mieszka w innym kraju Unii Europejskiej będzie obowiązywała praktyka koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, w którym instytucje wzajemnie informują się o pobieranych świadczeniach.
"Jeżeli ktoś z naszych obywateli korzysta w Wielkiej Brytanii ze świadczeń, to w Polsce nie otrzyma już wsparcia" - wyjaśniała Rafalska.
Według szacunków resortu, w Polsce skorzysta z programu 500+, 2,7 mln rodzin, a objętych wsparciem będzie 3,7 mln dzieci. Rocznie rodzice na wychowanie dziecka otrzymają 6 tys. zł (w przypadku, jeśli jedno dziecko ma prawo do świadczeń).
Przedstawiciele resortu podkreślali, że celem programu Rodzina 500+ jest pomoc w wychowywaniu dzieci, a przede wszystkim odwrócenie negatywnego trendu demograficznego w naszym kraju.
Wcześniej minister Rafalska informowała, że pieniądze wydane na dzieci zwiększą popyt, napędzą PKB - nawet o 0,5% rocznie.
Program zakłada nieopodatkowaną wypłatę 500 zł miesięcznie na każde drugie i kolejne dziecko, bez dodatkowych warunków. Rodziny o niskich dochodach (800 zł na osobę w rodzinie lub 1200 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego) otrzymają wsparcie także dla pierwszego dziecka. Nie będzie natomiast obowiązywał górny próg dochodowy.
Rząd chce, by ustawa weszła w życie 1 kwietnia, po jednomiesięcznym vacatio legis.
(ISBnews)
Warszawa, 02.02.2016 (ISBnews) - W budżecie państwa na koniec stycznia br. odnotowano 1,69 mld zł nadwyżki, natomiast na koniec lutego oczekiwane jest 2,22 mld zł deficytu (czyli 4% planu przewidzianego w ustawie budżetowej na cały rok), podało Ministerstwo Finansów, prezentując projekt harmonogramu realizacji budżetu na cały rok.
Na koniec stycznia br. dochody w budżecie centralnym wyniosły 30,91 mld zł, a wydatki - 29,22 mld zł. Na koniec lutego ma to być odpowiednio: 58,5 mld zł i 60,72 mld zł, podano w dokumencie.
W kolejnych miesiącach deficyt budżetu centralnego planowany jest następująco:
po marcu - 9,32 mld zł (17% planu),
po kwietniu - 15,18 mld zł (27,7% planu),
po maju - 19,28 mld zł (35,2% planu),
po czerwcu - 22,06 mld zł (40,3% planu),
po lipcu - 27,36 mld zł (50% planu),
po sierpniu - 30,06 mld zł (54,9% planu),
po wrześniu - 34,97 mld zł (63,9% planu),
po październiku - 40,77 mld zł (74,5% planu),
po listopadzie - 45,44 mld zł (83% planu),
po grudniu - 54,74 mld zł (100% planu).
Sejm przyjął w nocy z piątku na sobotę w III czytaniu projekt ustawy budżetowej na 2016 r., zakładającej m.in. 3,8% wzrostu PKB oraz deficyt nie większy niż 54,74 mld zł i średniorocznej inflacji na poziomie 1,7%. Obecnie ustawa trafi do Senatu.
W budżecie na 2016 rok zaplanowano: dochody budżetu państwa w wysokości 313,79 mld zł, wydatki budżetowe - 368,53 mld zł, deficyt budżetu na kwotę nie większą niż 54,74 mld zł.
(ISBnews)
[powtórzenie]
Warszawa 01.02.2016 (ISBnews) - Sejm podczas głosowania w nocy z piątku na sobotę wybrał jako swoich przedstawicieli do Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Grażynę Ancyparowicz i Eryka Łona. Oboje kandydatów było rekomendowanych przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS).
Prof. Grażyna Ancyparowicz otrzymała 230 głosów, natomiast prof. Eryk Łon - 268. Mają oni zastąpić Elżbietę Chojnę-Duch i Andrzeja Bratkowskiego, których kadencje wygasły już 20 stycznia. Na prof. Stanisława Gomułkę zagłosowało 165 posłów. Posłowie nie głosowali nad kandydaturą prof. Cezarego Wójcika, gdyż wcześniej dokonano wyboru Ancyparowicz i Łona.
Sejmowa Komisja Finansów Publicznych udzieliła pozytywnej rekomendacji wszystkim kandydatom na członków RPP 12 stycznia br. Z kolei 13 stycznia Senat wybrał swoich przedstawicieli do RPP - zostali nimi: Eugeniusz Gatnar, Marek Chrzanowski i Jerzy Kropiwnicki, zgłoszeni przez PiS.
Podczas przesłuchań przed Sejmową Komisją Finansów Publicznych prof. Ancyparowicz mówiła m.in., że decyzje RPP powinny być w obecnej sytuacji bardzo zachowawcze i konserwatywne, a ewentualne zmiany tego podejścia mogą nastąpić po półrocznej obserwacji zjawisk gospodarczych. Opowiedziała się również przeciwko planowanemu przez PiS wprowadzeniu podatku bankowego, a także przeciwko wspieraniu osób, które zaciągnęły kredyt hipoteczny w CHF. Z kolei prof. Łon powiedział m.in., że w trwającym obecnie etapie deflacji trudno jest oszacować, jak będzie kształtowała się sytuacja makroekonomiczna, dlatego w polityce pieniężnej należy przygotować kilka scenariuszy, nie zapominając jednak, że należy współpracować z rządem i tak dostrajać politykę pieniężną, by wspierała wzrost gospodarczy.
Na początku lutego decyzję o stopach procentowych podejmie już RPP z 3 nowymi członkami nominowanymi przez Senat i 2 nominowanymi przez Sejm. W marcu dołączy do nich trzeci członek wskazany przez Sejm oraz 2 członków mianowanych przez Prezydenta.
(ISBnews)
[powtórzenie]
Warszawa, 01.02.2016 (ISBnews) - Sejm przyjął w nocy z piątku na sobotę w III czytaniu projekt ustawy budżetowej na 2016 r., zakładającej m.in. 3,8% wzrostu PKB oraz deficyt nie większy niż 54,74 mld zł i średniorocznej inflacji na poziomie 1,7%. Obecnie ustawa trafi do Senatu.
Za ustawą opowiedziało się 236 posłów, przeciw oddano 207 głosów, przy 3 głosach wstrzymujących się.
W budżecie na 2016 rok zaplanowano: dochody budżetu państwa w wysokości 313,79 mld zł, wydatki budżetowe - 368,53 mld zł, deficyt budżetu na kwotę nie większą niż 54,74 mld zł.
Dochody podatkowe w 2016 r. wyniosą 276,12 mld zł. Przewidziano również dochody z tytułu wpłaty z zysku Narodowego Banku Polskiego (NBP) w wysokości 3,2 mld zł. Dywidendy i wpłaty z zysku zaplanowano w wysokości 4 799 670 tys. zł, a wpływy z cła w wysokości 3 034 000 tys. zł.
Po stronie dochodowej uwzględniono także podatek od sprzedaży detalicznej i od niektórych instytucji finansowych. Dodatkowo na poziom dochodów budżetu państwa w 2016 r. pozytywnie ma wpłynąć wpłata z tytułu opłat jednorazowych, wynikających z wpływów zadeklarowanych przez uczestników aukcji na rezerwacje częstotliwości z zakresu 800 i 2600 MHz, w wysokości 9 233 270 tys. zł.
Ustawa trafi teraz do Senatu.
(ISBnews)