ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 17.01, 09:52Kędzia z KOWR: Wyższe stawki VAT na napoje nie obniżą zapotrzebowania na owoce 

    Warszawa, 17.01.2019 (ISBnews) - Proponowane przez Ministerstwo Finansów uproszczenie i uporządkowanie systemu stawek VAT, którego jednym z elementów jest zróżnicowanie stawek podatku w zależności od zawartości owoców w napojach, nie będzie miało decydującego wpływu na zapotrzebowanie na owoce, uważa Wojciech Kędzia, dyrektor oddziału terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) w Bydgoszczy.

    "Jako bardzo niewiarygodną odebrałem przedstawioną przez Krajową Unię Producentów Soków prognozę spadku zapotrzebowania na surowce, w szczególności jabłka do produkcji soków, o 75% w związku z proponowanymi zmianami regulacji ustawowych" - powiedział Kędzia, cytowany w komunikacie przesłanym ISBnews.

    "Jako porównywanie danych nieporównywalnych przedstawione w prezentacji KUPS-u odebrałem zestawienie z którego wynika 62-procentowy udział napojów i nektarów w rynku soków, napojów i nektarów, z którego to KUPS wnioskuje w swoich wywodach o ewentualnym tragicznym spadku zapotrzebowania na owoce do produkcji soków. Pamiętajmy, że w owym 62-procentowym wolumenie ilościowym blisko 80% masy stanowi woda oraz inne surowce i dodatki - w tym bardzo często niezdrowy syrop glukozowo-fruktozowy" - dodał Kędzia, były zastępca Głównego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

    Polska należy do światowych liderów w produkcji koncentratu owocowego. Prognozowana przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) produkcja soku zagęszczonego na sezon 2018/2019 może wynieść 425 tys. ton, w tym soku jabłkowego 370 tys. ton (z czego 350 tys. ton produkcja z surowca krajowego). W sezonie 2018/2019 prognozowany przez IERiGŻ eksport soków zagęszczonych wyniesie 415 tys. ton, co stanowić będzie 97,6% całej krajowej produkcji soków zagęszczonych. Eksport zagęszczonego soku jabłkowego może wynieść w tym okresie ok. 320 tys. ton, co stanowić będzie 86,5% całej krajowej produkcji tego rodzaju soku. 57% ogólnej podaży jabłek będzie przeznaczanych do produkcji zagęszczonego soku jabłkowego.

    Zmiany w matrycy VAT nie będą mieć żadnego wpływu na eksport, gdyż ten jest objęty zerową stawką VAT.

    Zdaniem Ministerstwa Finansów, dzięki uproszczeniom podatnicy będą mieli większą pewność co do stosowania przepisów podatkowych, co ograniczy liczbę sporów w zakresie stosowania właściwych stawek podatku VAT.

    "Pracujemy nad zmianami matrycy stawek VAT. Celem jest uporządkowanie obecnej sytuacji, która powoduje kłopoty interpretacyjne oraz generuje absurdalne sytuacje związane z przyporządkowaniem poszczególnych towarów do właściwych stawek" - powiedział ISBnews wiceminister finansów Filip Świtała.

    "Tworzymy nową matrycę, tak aby podatnikom łatwiej było klasyfikować swoje towary i usługi oraz opodatkowywać je w prawidłowej wysokości" - dodał.

    W propozycjach resortu finansów jest wiele produktów, na które VAT zostaje obniżony, np. materiały higieniczne, zupy, buliony, książki czy czasopisma. Nowa matryca stawek VAT wejdzie w życie 1 stycznia 2020 r., jednak obniżenie stawek na e-booki i e- prasę nastąpi już w kwietniu tego roku.

    Lesław Kretowicz

    (ISBnews)

  • 20.12, 10:32Prezydent podpisał nowelę ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej 

    Warszawa, 20.12.2018 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, która ma na celu przesunięcie terminu rozpoczęcia obowiązywania regulacji począwszy od dnia 1 stycznia 2020 r. podała Kancelaria Prezydenta.

    "Ustawa z dnia 22 listopada 2018 r. nowelizuje ustawę z dnia 6 lipca 2016 r. o podatku od sprzedaży detalicznej (Dz. U. z 2018 r. poz. 1325; dalej: ustawa nowelizowana, ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej), która wprowadziła do polskiego systemu podatkowego nową daninę, tzn. podatek od sprzedaży detalicznej. Ustawa nowelizowana weszła w życie z dniem 1 września 2016 r., obligując podatników, którzy osiągają w danym miesiącu przychód ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę 17 000 000 zł, do złożenia deklaracji podatkowej o wysokości podatku oraz obliczenia i wpłacenia podatku na rachunek urzędu skarbowego. Stawki podatku wynoszą: 0,8% podstawy opodatkowania – w części, w jakiej podstawa opodatkowania nie przekracza kwoty 170 000 000 zł; 1,4% nadwyżki podstawy opodatkowania ponad kwotę 170 000 000 zł – w części, w jakiej podstawa opodatkowania przekracza kwotę 170 000 000 zł (art. 9 ustawy nowelizowanej)" - czytamy w informacji.

    Na mocy decyzji z 19 września 2016 r., Komisja Europejska wszczęła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w sprawie udzielenia przez Polskę niezgodnej z prawem pomocy publicznej w następstwie wprowadzenia ustawą nowelizowaną podatku od sprzedaży detalicznej. Minister Rozwoju i Finansów rozporządzeniem z dnia 18 października 2016 r. w sprawie zaniechania poboru podatku od sprzedaży detalicznej (Dz. U. poz. 1723) zawiesił pobór tego podatku w okresie od dnia 1 września do dnia 31 grudnia 2016 r. Następnie ustawa z dnia 15 listopada 2016 r. o zmianie ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej (Dz. U. poz. 2099) rozstrzygnęła o tym, że przepisy ustawy nowelizowanej stosuje się do przychodów ze sprzedaży detalicznej osiągniętych od dnia 1 stycznia 2018 r. (tym samym zawiesiła stosowanie przepisów tej ustawy w 2017 r.).

    30 listopada 2016 r. Polska złożyła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skargę na decyzję Komisji Europejskiej z 19 września 2016 r.  30 czerwca 2017 r. Komisja Europejska wydała ostateczną decyzję w sprawie podatku od sprzedaży detalicznej, w której uznała, że polski podatek od sprzedaży detalicznej narusza unijne zasady pomocy państwa. 13 września 2017 r. Polska złożyła do TSUE skargę na decyzję Komisji Europejskiej z dnia 30 czerwca 2017 r., zaś uchwalona w dniu 12 października 2017 r. ustawa o zmianie ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej (Dz. U. poz. 2178) rozstrzygnęła o tym, że przepisy ustawy nowelizowanej stosuje się do przychodów ze sprzedaży detalicznej osiągniętych od dnia 1 stycznia 2019 r. (tym samym zawiesiła stosowanie przepisów tej ustawy w 2018 r.), przypomina Kancelaria.

    W dniu 26 września 2018 r. odbyła się rozprawa przed TSUE w sprawie skargi Polski na decyzję Komisji Europejskiej.

    "Biorąc pod uwagę okoliczność wydawania wyroków przez TSUE po upływie 3-4 miesięcy od rozprawy, należy przyjąć, że wyrok w sprawie polskiego podatku od sprzedaży detalicznej zapadnie pod koniec 2018 r. lub na początku 2019 r. W konsekwencji ustawa nowelizująca rozstrzyga o tym, że przepisy ustawy nowelizowanej stosuje się do przychodów ze sprzedaży detalicznej osiągniętych od dnia 1 stycznia 2020 r. (tym samym zawiesza stosowanie przepisów tej ustawy w 2019 r.)" - podkreślono w materiale.

    Ustawa wchodzi w życie 1 stycznia 2018 r.

    (ISBnews)

  • 23.11, 18:11ZPP: Nowela dot. zakazu handlu w niedziele zwiększy uciążliwość ograniczeń 

    Warszawa, 23.11.2018 (ISBnews) - Zmiany proponowane w projekcie nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, złożonym przez posłów do Sejmu nie wpłyną na poprawę efektywności osiągania celu, jakim jest doprowadzenie do tego, by przynajmniej część niedziel w miesiącu była dla pracowników wolna - doprowadzą jedynie do tego, że ograniczenie handlu stanie się dla konsumentów bardziej uciążliwe, uważają eksperci Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).

    "Nie sposób stwierdzić, by ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele spełniała swoje podstawowe zadania - abstrahując nawet od warstwy ideologicznej. 20 listopada br. do marszałka Sejmu trafił poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta oraz niektóre inne dni. Projekt nie zakłada jednak zmiany sposobu zapewnienia pracownikom choćby części wolnych niedziel - wprowadza do obowiązujących regulacji szereg poprawek o charakterze, w zamierzeniu projektodawców, doprecyzowujących i uszczelniających. W rzeczywistości jednak, proponowane zmiany nie wpłyną na poprawę efektywności osiągania celu, jakim jest doprowadzenie do tego, by przynajmniej część niedziel w miesiącu była dla pracowników wolna - doprowadzą jedynie do tego, że ograniczenie handlu stanie się dla konsumentów bardziej uciążliwe" - czytamy w stanowisku ZPP.

    Wśród proponowanych w projekcie ustawy zmian można wyróżnić jedną - według Związku - kluczową. Jest nią modyfikacja jednego z wyjątków od zakazu handlu w niedziele, określonego w art. 6 ust. 1 pkt 7, zgodnie z którym (w obecnym brzmieniu) handel w niedziele dozwolony jest w placówkach pocztowych w rozumieniu ustawy Prawo pocztowe. Definicja placówki pocztowej z tego aktu stanowi, że jest ona jednostką organizacyjną operatora pocztowego lub agenta pocztowego, w której można zawrzeć umowę o świadczenie usługi pocztowej lub która doręcza adresatom przesyłki pocztowe lub kwoty pieniężne określone w przekazach pocztowych, albo inne wyodrębnione i oznaczone przez operatora pocztowego miejsce, w którym można zawrzeć umowę o świadczenie usługi pocztowej lub odebrać przesyłkę pocztową lub kwotę pieniężną określoną w przekazie pocztowym. Na podstawie umów z różnymi operatorami, niektóre sklepy franczyzowe stanowią w tym rozumieniu placówkę pocztową (można w nich bowiem np. odebrać przesyłkę), tym samym są wyłączone z zakazu handlu. Propozycja zawarta w projekcie ustawy zakłada, że opisywany wyjątek będzie się odnosił wyłącznie do placówek, w których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych (pojęcie zdefiniowane w art. 2 Prawa pocztowego), wskazano w materiale.

    "W rezultacie, wspomniane placówki handlowe nie mogłyby już dłużej funkcjonować w niedziele objęte zakazem. Jest to zmiana, która z pewnością zostanie negatywnie odebrana przez społeczeństwo. Aktualnie bowiem, przepisy ograniczające handel w niedziele nie są powodem generalnego niezadowolenia wśród Polaków m.in. dlatego, że istnieje w 'niehandlowe niedziele' alternatywa w postaci sklepów franczyzowych korzystających z opisywanego wyłączenia. W momencie, w którym jej zabraknie, dotkliwość zakazu dla konsumentów w istotnym stopniu zwiększy się" - czytamy dalej.

    Niezależnie od powyższego, ZPP zgłasza "stanowczy sprzeciw" wobec modelu stanowienia prawa wykorzystywanego ponownie przy okazji nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni.

    "Mamy bowiem do czynienia z projektem poselskim, który wpływa na sytuację szerokiej grupy przedsiębiorców prowadzących sklepy franczyzowe, a który nie podlega żadnemu oficjalnemu procesowi konsultacji. Partnerzy społeczni nie mogą złożyć do projektu oficjalnych uwag, a z doniesień medialnych wynika, że planuje się projekt przyjąć ekspresowo, w trybie błyskawicznym. Jest to naganna i niedopuszczalna praktyka, powodująca psucie prawa, a w konsekwencji również państwa, ponieważ wszystkie jego organy działają na podstawie i w granicach przepisów. Nie ma żadnego powodu gospodarczego, czy też społecznego, by omawiany projekt ustawy miał być przyjęty w wyjątkowym pośpiechu. Zarówno wykorzystywanie ścieżki poselskiej, pozbawionej procesu konsultacji społecznych, jak i ekspresowe, bezrefleksyjne uchwalanie tak procedowanych projektów, uznajemy za model szkodliwy i niemożliwy do zaakceptowania" - stwierdzono w stanowisku.

    Jednocześnie, Związek proponuje - jak to określił - kompromisowe rozwiązanie, uwzględniające zarówno sytuację na rynku, racje przedsiębiorców, jak i troskę o dobro pracowników.

    "Apelujemy, by zamiast regulacji obejmujących wycinek sektora handlowego, wprowadzić proste i przejrzyste zasady dla wszystkich. Niech każdy pracownik ma prawo do przynajmniej dwóch wolnych niedziel w miesiącu. Takim przepisem objęte byłyby wszystkie branże, miałby on charakter powszechny, a jednocześnie nie zaburzałby rytmu życia gospodarczego, ponieważ przy odpowiednim zaplanowaniu i ułożeniu grafików nie byłoby żadnych przeszkód, by poszczególne podmioty funkcjonowały w niedziele" - napisano w materiale.

    W ocenie ZPP, dotychczas obowiązujące przepisy ograniczające handel w niedziele za nieefektywne, ze względu na przyjęty sposób regulacji.

    Związek przypomina też, że przed wejściem w życie ustaw (tj. przed 1 marca br.) zwracano uwagę m.in., że przepisy ustawy uderzają w swobodę handlu (zarówno z perspektywy placówek handlowych, jak i konsumentów). Niezależnie od zgłoszonych uwag i zastrzeżeń, ustawa została uchwalona (ZPP podkreśla, że jej projekt był projektem obywatelskim) - w 2018 roku handlować można w dwie niedziele miesiąca, w 2019 roku będzie to jedna niedziela, a w 2020 roku zacznie obowiązywać całkowity zakaz handlu w niedziele.

    ZPP zwraca też uwagę, że mniejsza konsumpcja może być groźna z punktu widzenia nadchodzącego spowolnienia gospodarczego.

    "Jednocześnie, zakaz handlu w niedziele doprowadza do zwiększenia ryzyka przejmowania coraz większej części rynku przez zagraniczne platformy internetowe (konsumenci mają ograniczone możliwości dokonywania np. zakupów sprzętu elektronicznego w weekend), co oznacza transfer znacznej części środków przeznaczanych na zakupy za granicę" - czytamy także w stanowisku.

    W uzasadnieniu do nowelizacji podano, że część zmian ma na celu uszczegółowienie i doprecyzowanie przepisów ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni w taki sposób, aby przepisy te nie budziły zgłaszanych wątpliwości interpretacyjnych i tym samym służyły lepszemu stosowaniu przepisów ustawy w praktyce.

    (ISBnews)

     

  • 22.11, 12:51PwC: Nowa matryca stawek VAT to pozytywna zmiana dla firm 

    Warszawa, 22.11.2018 (ISBnews) - Projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług (VAT) wprowadzający nową matrycę stawek, które mają ujednolicić i uprościć skomplikowaną do tej pory metodologię określania właściwych stawek podatku to krok w dobrym kierunku, choć wątpliwości budzi pewna uznaniowość, uważają eksperci PwC. Przedsiębiorcy powinni już zacząć odpowiednie przygotowania.

    Główne zmiany w projekcie ustawy polegają przede wszystkim na rezygnacji z PKWiU 2008 w obrocie towarowym oraz określenie poziomu stawek VAT w oparciu o Nomenklaturę Scaloną (CN), co oznacza odejście od stosowanej od lat w Polsce klasyfikacji statystycznej.  

    "Oznacza to odejście od lat klasyfikacji statystycznej i drastyczne skrócenie wielkości załączników określających obniżone stawki VAT. Nomenklatura Scalona jest klasyfikacją szeroko wykorzystywaną dla potrzeb VAT w krajach europejskich" - powiedział dyrektor działu prawno-podatkowego Jakub Matusiak podczas spotkania z dziennikarzami.

    Według nowych przepisów, obowiązywać będzie jedna stawka podatku w ramach tej samej grupy asortymentowej. Natomiast obecnie, zgodnie z klasyfikacją PKWiU 2008 w powiązaniu z brzmieniem przepisów ustawy o VAT, produkty nawet z tej samej grupy towarowej mogą mieć różne stawki VAT.  Na przykład stawka VAT na pieczywo w zależności od różnych "niuansów" klasyfikacyjnych może wynosić 5%, 8% lub 23%. 

    "Jest to zmiana rewolucyjna i z pewnością ułatwia ona życie przedsiębiorcy. Wątpliwości budzi jednak pewna uznaniowość i brak jednolitego klucza, według którego w celu ujednolicenia stawek VAT część towarów - jak określa to MF - 'równana' jest w dół (owoce, orzechy, jogurty, pieczywo, ciastka), a część w górę (np. niegazowane napoje zawierające co najmniej 20% soku owocowego lub warzywnego)" - uważa Matusiak.

    Według niego, tym kluczem nie jest na pewno promowanie zdrowej żywności - np. 5-proc. stawka VAT w miejsce dotychczas stosowanej wyższej stawki na pieczywo i ciastka konserwowane.

    "Nie jest, albo przynajmniej nie zawsze jest nim również logika asortymentowa np. soki owocowe 100% mają 5% VAT, napoje zawierające co najmniej 20% soku owocowego - 23% VAT, napoje gazowane - 23% VAT, a woda - 23%. Wydaje się, że jedynym kluczem jest matematyka budżetowa, która nie pozwoliła MF 'równać' tylko w dół" - dodał Matusiak.  

    Jego zdaniem, z punktu widzenia producentów istotne jest m.in. to, aby nie musieli oni konkurować różnymi stawkami VAT w tych samych grupach towarowych.  

    Matusiak podkreślił, że Nomenklatura Scalona dotyczy tylko obrotu towarowego (nie ma w niej usług). Z tej przyczyny PKWiU pozostanie właściwą klasyfikacją dla VAT w usługach, lecz zostanie zaktualizowana do wersji 2015.

    Projekt ustawy o VAT wprowadza także Wiążącą Informację Stawkową (WIS), która ma wspierać podatników we właściwej klasyfikacji towarów i usług dla celów VAT. Według ekspertów z PwC, WIS ma funkcjonować na wzór indywidualnych interpretacji podatkowych, a organy klasyfikacyjne będą posiadać uprawnienia do badań laboratoryjnych klasyfikowanych towarów.

    "Co ważne, zmiana przepisów pociąga za sobą konsekwencję w postaci utraty ważności przez dotychczas wydane stawkowe interpretacje. Przedsiębiorca musi wziąć to pod uwagę i przygotować się do tego" - podkreślił Matusiak. 

    Manager Tax & Legal Department w PwC Piotr Bielicz zwrócił uwagę, że przepisy wchodzą od 1 stycznia 2020 r., ale podatnicy o WIS będą mogli występować już od 1 kwietnia 2019 r.

    "MF zostawiło pewną furtkę czasową, aby przedsiębiorcy mogli się przygotować. Oficjalnie czas na wydanie WIS to 3 miesiące, ale ze względu na ewentualne badania laboratoryjne może to potrwać nieco dłużej" - powiedział Bielicz. 

    Matusiak zwrócił także uwagę, że w świetle tej ustawy nie widać propozycji ze strony MF powrotu w najbliższej przyszłości do poziomu stawki podatku VAT do 22% z obecnych 23%.

    (ISBnews)

     

  • 21.11, 14:47POHiD: Nowela dot. zakazu handlu w niedziele - próba ograniczenia wolności gosp. 

    Warszawa, 21.11.2018 (ISBnews) - Projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni złożony przez posłów do Sejmu to m.in. dalsza próba ograniczenia wolności gospodarczej, uważa Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji.

    "Do Sejmu wpłynął wczoraj projekt nowelizacji ustawy o #zakazhandlu. Zdaniem #POHiD, zmiany zaproponowane w nowelizacji to łatanie złego prawa i dalsza próba ograniczenia wolności gospodarczej" - poinformował POHiD na Twiterze.

    W uzasadnieniu do nowelizacji podano, że część zmian ma na celu uszczegółowienie i doprecyzowanie przepisów ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni w taki sposób, aby przepisy te nie budziły zgłaszanych wątpliwości interpretacyjnych i tym samym służyły lepszemu stosowaniu przepisów ustawy w praktyce.

    "Do zmian o istotnym merytorycznym znaczeniu należy natomiast zaliczyć propozycję modyfikacji przepisu art. 6 ust. 1 pkt 6 i 7 ustawy, a także dodanie nowego ust. 3 i 4 w tym artykule (art. 1 pkt 1 lit a) i lit b) oraz art. 1 pkt 3 projektu ustawy). Propozycja zmiany brzmienia art. 6 ust. 1 pkt 6 ustawy polega na pominięciu w nim 'wyrobów tytoniowych'" - czytamy w uzasadnieniu.  

    Według projektodawców, obecnie przedsiębiorca może skorzystać z wyłączenia spod zakazu handlu na podstawie tego przepisu uzasadniając to tym, że jego przeważająca działalność polega na sprzedaży detalicznej żywności, napojów i wyrobów tytoniowych (PKD 42.2).

    "Jak wynika z przeprowadzanych czynności kontrolnych przepis - w jego obecnym brzmieniu - jest nadużywany, bowiem jest wykorzystywany przez przedsiębiorców, którzy w praktyce handlują przede wszystkim innymi towarami, niż wyroby tytoniowe (papierosy sprzedają niejako 'przy okazji'), i z tego powodu nie mogą skorzystać z innego wyłączenia spod zakazu handlu określonego w art. 6 ust. 1 ustawy. Proponowana zmiana nie wyłącza natomiast możliwości sprzedaży wyrobów tytoniowych w niedziele i święta. Nadal bowiem taka sprzedaż będzie możliwa przez placówki handlowe korzystające z wyłączenia spod zakazu handlu na podstawie innych przepisów art. 6 ust. 1 (np. pkt 1 dotyczącego stacji paliw płynnych)" - czytamy dalej.

    Z kolei proponowana zmiana art. 6 ust. 1 pkt 7 ustawy polega na przesądzeniu, iż z wyłączenia spod zakazu handlu mogą korzystać tylko takie placówki pocztowe, których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych w rozumieniu ustawy - Prawo pocztowe, a nie - jak to wynika z obecnie obowiązującej ustawy - wszystkie placówki pocztowe.

    "Takie doprecyzowanie przepisu jest konieczne i oczekiwane społecznie ze względu na praktykę stosowania tego przepisu w obecnym jego brzmieniu. Polega ona na korzystaniu z wyłączenia spod zakazu handlu przez typowe placówki handlowe, które dzięki uzyskaniu statusu placówki pocztowej mogą prowadzić handel we wszystkie niedziele i święta, czego nie mogłyby czynić nie mając takiego statusu, bowiem zakres działalności handlowej prowadzonej przez takie placówki nie jest objęty pozostałymi wyłączeniami spod zakazu handlu zawartymi w art. 6 ust. 1 ustawy" - czytamy także.  

    Proponowana zmiana przepisu powinna zatem zapewnić możliwość korzystania z wyłączenia spod zakazu handlu zawartego w art. 6 ust. 1 pkt 7 ustawy, zgodnie z pierwotnym założeniem, wyłącznie przez typowe placówki pocztowe świadczące usługi pocztowe w rozumieniu ustawy - Prawo pocztowe, jednak także w przypadku, gdy takie placówki pocztowe prowadzą działalność handlową (co jest obecnie stałą praktyką), jednak wyłącznie jako działalność dodatkową, podano dalej.

    Jak podano w uzasadnieniu do projektu, propozycja dodania w art. 6 ustawy nowego ust. 3 zmierza do określenia kręgu osób, z których nieodpłatnej pomocy mógłby korzystać przedsiębiorca będący osobą fizyczną prowadzący handel wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek.

    "W dodawanym ust. 3 proponuje się zatem wskazanie zamkniętego katalogu osób, członków rodziny przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną, które mogłyby świadczyć nieodpłatną pomoc przy prowadzeniu handlu w takiej placówce w niedziele i święta. Proponuje się także, aby świadczenie takiej pomocy mogło mieć miejsce jedynie w tej placówce handlowej, w której przedsiębiorca będący osobą fizyczną osobiście wykonuje handel" - czytamy także.

    "Proponowana ustawa przyniesie pozytywne skutki społeczne. Uszczegółowienie i uczytelnienie przepisów ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni powinno usunąć obecnie występujące niejasności, wątpliwości i spory związane ze stosowaniem tej ustawy w praktyce. Jest to szczególnie istotne także ze względu na zmniejszającą się w kolejnych latach liczbę niedziel, w których zakat handlu nie będzie obowiązywać. Docelowo, od dnia 1 stycznia 2020 r., będzie to 7 niedziel w każdym kolejnym roku kalendarzowym" - podsumowano w uzasadnieniu.

    Proponuje się także, aby projektowane przepisy weszły w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

    (ISBnews)

     

  • 21.11, 10:38Tchórzewski: Rozważamy rekompensaty za wzrost cen energii także dla MŚP 

    Warszawa, 21.11.2018 (ISBnews) - Ministerstwo Energii rozważa wprowadzenie rekompensat za wzrost cen energii także dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), poinformował szef resortu Krzysztof Tchórzewski. Według niego, koszt rekompensat dla gospodarstw domowych przekroczyłby znacząco 1 mld zł, a dla MŚP - to kilka miliardów złotych.

    "W tej chwili szacujemy koszty. Rozważamy także taką rekompensatę dla małych przedsiębiorstw, a nawet średnich - z punktu widzenia na to, że one także znacząco pracują dla ludności. W grę wchodzą różne kwoty, ale na pewno dotyczy to kwot dla obywateli przekraczających znacząco 1 mld zł, a jeśli byśmy wprowadzili w to małe i średnie przedsiębiorstwa, to kilka miliardów złotych. To są duże pieniądze" - powiedział Tchórzewski w wywiadzie dla Radia Wnet.

    Udział energii elektrycznej w kosztach firm oscyluje wokół 2,5-5%, więc nie jest to udział znaczący, ale rząd chce utrzymać koszty energii na umiarkowanym poziomie, dodał.

    "Chcemy zrekompensować wzrost cen energii wszystkim gospodarstwom domowych, choć z początku chcieliśmy tylko tym z pierwszego progu podatkowego. Ale cały system obliczeń, które musielibyśmy wprowadzić okazał się z punktu widzenia niewielkiej liczby tych osób, które mają powyżej dochody powyżej pierwszego progu okazał się tak samo kosztowny, więc zdecydowaliśmy, że obejmie to wszystkie gospodarstwa domowe" - tłumaczył minister.

    Rekompensata będzie odejmowana od rachunku i spółka energetyczna będzie wystawiała notę z tego tytułu do funduszu, który będzie tę kwotę pokrywał, dodał.

    "To jest pomoc publiczna dla obywateli, a taka pomoc nie jest regulowana przepisami UE i dlatego też nie musimy tego notyfikować, tak jak nie musieliśmy notyfikować 500+" - podsumował Tchórzewski.

    Według wcześniejszych informacji mediów, spółki obrotu należące do grup energetycznych złożyły wnioski o dwucyfrowe wzrosty cen energii w taryfie dla gospodarstw domowych (taryfy G). Wnioskowane podwyżki mogą sięgnąć 20-40%.

    (ISBnews)

     

  • 09.11, 14:26MF chce obniżenia stawki VAT na produkty dla niemowląt i dzieci do 5% 

    Warszawa, 09.11.2018 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów proponuje obniżenie stawki podatku VAT do 5% z 8% obecnie, na produkty dla niemowląt i dzieci.

    "Proponujemy obniżenie do 5% stawki na produkty dla niemowląt i dzieci (obecnie jest to 8%), tj. na żywność przeznaczoną dla niemowląt i małych dzieci, smoczki, pieluszki oraz foteliki samochodowe" - czytamy na profilu Ministerstwa Finansów na Twitterze.

    Wcześniej resort podał, że przepisy zakładające uproszczenie systemu stawek podatku od towarów i usług (VAT) wejdą w życie z początkiem 2020 r.

    Resort wskazał m.in., że do korzyści z nowej klasyfikacji towarów i usług będzie należało m.in. generalne obniżenie stawek VAT ("równanie w dół"), w tym na: podstawowe produkty żywnościowe (owoce tropikalne i cytrusy, każdego rodzaju pieczywo i ciastka, zupy, buliony, żywność homogenizowaną i dietetyczną, przyprawy), produkty dla niemowląt i dzieci (żywność, smoczki, pieluszki, foteliki samochodowe), produkty dla kobiet (artykuły higieniczne) i e-booki i e-czasopisma - tak, aby były opodatkowane tak, jak ich papierowe odpowiedniki.

    (ISBnews)

     

  • 05.11, 12:40MF przygotuje nowelę ws. zawieszenia podatku od handlu detal. do końca 2019 r. 

    Warszawa, 05.11.2018 (ISBnews) - Rada Ministrów planuje przyjąć w IV kwartale br. projekt nowelizacji ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, przewidującej przedłużenie do 31 grudnia 2019 r. zawieszenia stosowania przepisów ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

    Do 31 grudnia 2018 r. - na podstawie ustawy z dnia 12 października 2017 r. o zmianie ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej zawieszone jest stosowanie przepisów ustawy z dnia 6 lipca 2016 r. o podatku od sprzedaży detalicznej, przypomniano w informacji.

    "Projekt ustawy przewiduje, że przepisy ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej będą miały zastosowanie do przychodów ze sprzedaży detalicznej, osiągniętych dopiero od dnia 1 stycznia 2020 r. W efekcie nastąpi przedłużenie do dnia 31 grudnia 2019 r. zawieszenia stosowania przepisów ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej" - czytamy dalej.

    Skutkiem zmiany będzie kontynuacja zawieszenia działania ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, a potencjalni podatnicy podatku od sprzedaży detalicznej nie będą zobowiązani do składania deklaracji podatkowych o wysokości podatku oraz do obliczania i wpłacania podatku od sprzedaży detalicznej - do końca 2019 r., wyjaśniono.

    "Proponuje się wejście w życie projektowanej ustawy z dniem 1 stycznia 2019 r., tj. od dnia  następującego po dniu, w którym skończy się termin, na jaki zawieszono stosowanie przepisów ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej ustawą z dnia 12 października 2017 r. o zmianie ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej" - napisano dalej.

    W informacji wyjaśniono, że konieczność przedłużenia terminu zawieszenia związana jest z nierozpoznaniem skarg złożonych przez Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na decyzje KE dotyczące podatku od sprzedaży detalicznej, w których Polska wnosi o stwierdzenie nieważności decyzji KE. Od rozstrzygnięcia TSUE uzależniona będzie możliwość pobierania podatku na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 lipca 2016 r. o podatku od sprzedaży detalicznej.

    "Istnieje ryzyko, że skargi nie zostaną rozpoznane przez TSUE do końca obowiązującego obecnie terminu zawieszenia stosowania ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej. Wobec powyższego istnieje konieczność dalszego zawieszenia stosowania jej przepisów" - podsumowano w materiale.

    Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej wprowadza dwie stawki podatku od handlu: 0,8% od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4% od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwotę wolną od podatku ustalono w skali roku w wysokości 204 mln zł, przypomniano także.

    We wrześniu 2016 r. Komisja Europejska wszczęła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w sprawie polskiego podatku od sprzedaży detalicznej. Jak informowała, jej obawy wzbudzają progresywne stawki oparte na wielkości przychodów, co przedsiębiorstwom o niskich przychodach da selektywną przewagę nad ich konkurentami, z naruszeniem unijnych zasad pomocy państwa. Rząd zawiesił stosowanie tego podatku.

    (ISBnews)

     

  • 29.10, 08:15Rafalska: Nie ma planów rozszerzenia ograniczenia handlu na soboty 

    Warszawa, 29.10.2018 (ISBnews) - Nie istnieją żadne plany w zakresie rozszerzenia ograniczenia handlu na soboty, poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

    "Medialne informacje dot. rozszerzenia ograniczenia handlu są nieprawdziwe. Nie ma i nigdy nie było żadnych planów jego rozszerzenia na sobotę. Nigdy nie twierdziłam, że ograniczenie handlu powinno dotyczyć także soboty. To kłamstwo, rozsiewane, by wywołać niepokój" - napisała Rafalska na swoim profilu w serwisie Twitter.

    Jak podawały wcześniej media, związkowcy z NSZZ "Solidarność" proponowali, by w tygodniu z niedzielą bez handlu sklepy miałyby być zamknięte od godz. 22:00 w sobotę do godz. 5:00 w poniedziałek.

    (ISBnews)

     

  • 09.10, 13:38Rząd przyjął nowelizację dot. sprzedawcy rezerwowego gazu i obligo giełdowego 

    Warszawa, 09.10.2018 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw regulujący kwestię sprzedawcy rezerwowego gazu, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Ustawa zwiększa też tzw. obligo giełdowe w handlu hurtowym energią elektryczną do 100% z 30%. 

    "Głównym celem projektu jest uregulowanie instytucji sprzedaży rezerwowej, tj. sprzedaży odbiorcy końcowemu paliw gazowych lub energii elektrycznej przez sprzedawcę rezerwowego, w przypadku zaprzestania dostarczania paliw gazowych lub energii elektrycznej przez dotychczasowego sprzedawcę. Rozwiązanie to zapobiega przerwaniu dostaw energii elektrycznej lub gazu w przypadku np. upadłości dotychczasowego dostawcy" - czytamy w komunikacie.

    Dotychczasowe przepisy dotyczące sprzedaży rezerwowej nie obejmują zagadnienia kompleksowo i ograniczone są wyłącznie do sprzedaży energii elektrycznej. W projekcie zaproponowano, aby sprzedaż rezerwowa dotyczyła także paliw gazowych, wyjaśniono.

    W projekcie przewidziano modyfikację obowiązku sprzedaży przez przedsiębiorstwa energetyczne wytworzonej energii elektrycznej za pośrednictwem Towarowej Giełdy Energii (TGE) - przez jego podniesienie z 30% do 100%, co ma ograniczyć ewentualne wzrosty cen energii elektrycznej na rynku hurtowym, nie wynikające z czynników wpływających na koszt jej wytworzenia czy pozyskania z sąsiadujących systemów.

    "Jednocześnie prognozuje się zmniejszenie ryzyka istotnych wahań cen, dzięki poprawie płynności i transparentności na Towarowej Giełdzie Energii i ograniczeniu możliwości wpływania na cenę przez uczestników posiadających silną pozycję. Nowe przepisy powinny długoterminowo poprawić pozycję odbiorców na krajowym rynku energii elektrycznej" - czytamy dalej.

    W projekcie przyjęto także zmiany umożliwiające stosowanie, przyjmowanych na gruncie Unii Europejskiej, tzw. Kodeksów Sieci - stanowiących środki mające na celu budowę wspólnego, jednolitego rynku energii elektrycznej w Unii Europejskiej. Zmiany mają na celu zapewnienie spójności funkcjonowania krajowego systemu elektroenergetycznego z prawem unijnym.

    Zaproponowane rozwiązania wejdą w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem niektórych przepisów, które zaczną obowiązywać w innych terminach, podano także.

    (ISBnews)

  • 05.10, 10:28Sejm przyjął nowelę dot. nieuczciwych praktyk handlowych przy dostawach żywności 

    Warszawa, 05.10.2018 (ISBnews) - Sejm znowelizował ustawę o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi. Ustawa trafi teraz do Senatu.

    Ustawa eliminuje stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych w całym łańcuchu dostaw surowców rolnych i żywności poprzez objęcie przepisami ustawy wszystkich relacji handlowych między dostawcą a nabywcą, podano na stronach Sejmu. 

    Wcześniej Centrum Informacyjne Rządu informowało, że na podstawie obowiązujących przepisów rolnicy jako dostawcy produktów rolno-spożywczych nie mogą zgłaszać zawiadomień o stosowaniu nieuczciwych praktyk handlowych do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) ze względu na brak spełnienia kryteriów: progu dotyczącego wartości obrotów realizowanych między dostawcą a nabywcą wynoszącego 50 tys. zł oraz obrotu w wysokości 100 mln zł ze strony nabywcy lub dostawcy, który stosował praktykę nieuczciwie wykorzystującą przewagę kontraktową. Ponadto, rolnicy nie zgłaszają zawiadomień do UOKiK z obawy przed ujawnieniem swoich danych, a w konsekwencji utratą kontraktów i pogorszeniem stosunków handlowych z nabywcą.Odpowiedzią na to będzie objęcie przepisami ustawy wszystkich relacji handlowych między dostawcą a nabywcą oraz zapewnienie anonimowości stronie zgłaszającej zawiadomienie w sprawie praktyk nieuczciwie wykorzystujących przewagę kontraktową.

    Jak wyjaśniał CIR, w rezultacie uchylono przepis dotyczący łącznej wartości obrotów realizowanych między dostawcą a nabywcą - 50 tys. zł. Zrezygnowano także z minimalnego progu 100 mln zł w przypadku obrotu realizowanego przez nabywcę lub dostawcę, który stosował praktykę nieuczciwie wykorzystującą przewagę kontraktową. Obecne progi 50 tys. zł i 100 mln zł są zbyt wysokie i ograniczają krąg podmiotów podlegających przepisom ustawy. Poszerzono także krąg podmiotów uprawnionych do zgłoszenia zawiadomienia o podejrzeniu stosowania praktyk nieuczciwie wykorzystujących przewagę kontraktową - z zainteresowanego przedsiębiorcy na ogół obywateli. Zrezygnowano z obowiązku zgłaszania na piśmie takiego zawiadomienia. Zapewniono anonimowość stronie skarżącej, jeśli chodzi o dane osobowe i treść zawiadomienia.

    Jednocześnie na podstawie nowych przepisów Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie mógł zlecać Inspekcji Handlowej przeprowadzanie kontroli postępowań na zasadach analogicznych do obowiązujących w przypadku kontroli prowadzonych przez pracowników UOKiK. 

    Znowelizowane przepisy mają obowiązywać po 14 dniach od daty ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

    (ISBnews)

     

  • 19.09, 10:53DNB Bank Polska: Zakaz handlu w niedzielę nie pogorszył wyników sieci handlowych 

    Warszawa, 19.09.2018 (ISBnews) - Wbrew wcześniejszym obawom, zakaz handlu w niedzielę nie wpłynął na pogorszenie wyników finansowych największych sieci handlowych, wynika z analizy DNB Bank Polska. Według szacunków banku, średnioroczna stopa wzrostu branży handlowej do 2020 roku powinna oscylować wokół 3-4%. 

    W ciągu pół roku obowiązywania zakazu handlu w niedzielę, sprzedawcy byli zmuszeni zamknąć swoje sklepy 17 razy. Do końca 2018 r. takich niedziel będzie jeszcze 6.

    "Wbrew wcześniejszym obawom, zakaz ten nie wpłynął na pogorszenie wyników finansowych największych sieci handlowych, a klienci powoli i konsekwentnie zmieniają przyzwyczajenia zakupowe. Według szacunków DNB Bank Polska, średnioroczna stopa wzrostu branży handlowej do 2020 r. powinna oscylować wokół 3-4%" - czytamy w komunikacie.

    DNB przypomina, że w 2019 r. handel będzie dozwolony tylko w ostatnią niedzielę każdego miesiąca, a od 2020 r. - w ciągu całego roku takich niedziel będzie już tylko siedem. 

    "Nasze szacunki pokazują, że przychody osiągane przez sprzedawców w niedzielę stanowiły około 10% przychodów osiąganych w ciągu całego tygodnia. Wyniki finansowe za ostatnie półrocze pokazują, że zakaz handlu w niedzielę był neutralny dla sporej grupy spółek z tego sektora, dla części z nich zaskakująco pozytywny, choć głównie ze względu na redukcję zatrudnienia. Jest to jednak zbyt krótki okres, by wyciągnąć wiążące wnioski. Nowego systemu uczą się zarówno przedsiębiorcy, jak i konsumenci" - powiedziała dyrektor biura handlu i usług w DNB Bank Polska Ewa Białek, cytowana w komunikacie.

    Bank przypomina, że dane GUS pokazują, iż w ciągu ostatnich sześciu miesięcy dynamika sprzedaży powinna być dla branży satysfakcjonująca. W marcu, kwietniu, maju, czerwcu oraz lipcu była ona wyższa średnio o 6,8% niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Również porównanie miesiąc do miesiąca nie powinno budzić większych niepokojów. Spadek o 5,9% odnotowano w kwietniu w stosunku do marca oraz o 0,2% w lipcu w stosunku do czerwca.

    "Tradycyjnie szczyt zakupowy w marketach i dyskontach to piątkowe popołudnie oraz sobota. Wtedy Polacy robią większe zakupy na cały tydzień. To się nie zmieniło, może oprócz tego, że kupują jeszcze więcej niż dotychczas, czyli na zapas" - dodała Białek.

    Według banku, zmiana ta wynika m.in. z intensywnej polityki reklamowej największych sieci handlowych. Według danych Kantar, suma wydatków reklamowych pięciu graczy o największym budżecie (Lidl, Biedronka, Kaufland, Carrefour i Tesco) wzrosła w pierwszym kwartale o 20% r/r. W sierpniu tego roku handel był sektorem, który na reklamę w mediach wydał najwięcej, bo blisko 282 mln zł (dane IMM). 

    "Branża FMCG niewątpliwie jest w bardzo dobrej sytuacji, a pamiętajmy, że odpowiada ona za 35% sektora handlu detalicznego. Powodów do niepokoju nie mają również sprzedawcy sprzętu elektronicznego. Specyfika tego sektora sprawia, że zakupów sprzętu AGD i RTV dokonujemy zazwyczaj w tygodniu i coraz częściej w internecie. W weekendy jedynie oglądamy to, na zakup czego decydujemy się później" - uważa Białek.

    Jej zdaniem, w nieco gorszej sytuacji są sprzedawcy odzieży i obuwia, co pokazują zresztą wyniki za pierwsze półroczne niektórych firm.

    "Sektor ten nie znalazł się jeszcze do końca pomysłu, jak zagospodarować lukę powstałą na skutek wprowadzenia niedzielnego zakazu handlu. Do tego za nami bardzo gorąca wiosna i lato, a dobra pogoda zawsze sprawia, że Polacy rzadziej odwiedzają galerie handlowe, które są głównym kanałem sprzedaży dla producentów ubrań i butów" - dodała Białek.

    W niedziele niehandlowe nie wszystkie sklepy muszą być zamknięte. Ustawa bowiem przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje, m.in. piekarni, cukierni, stacji benzynowych, kwiaciarniczy placówek pocztowych. Dotyczy to więc w większości małych, osiedlowych punktów handlowych.

    Z danych CMR na które powołuje się DNB Bank Polska wynika, że jeszcze przed wprowadzeniem ograniczeń w handlu w niedziele otwartych było około 75% sklepów małoformatowych do 300 m2. W opinii ekspertów, powinny one wykorzystać szansę wynikającą z wprowadzonych wiosną przepisów, podobnie zresztą jak e-commerce, który - jak pokazują szacunki - w następnych latach powinien dynamicznie rosnąć.

    Zdaniem ekspertów DNB, wśród beneficjentów zakazu handlu są także usługi.

    "Sytuacja finansowa Polaków jest coraz lepsza, zarabiają i wydają coraz więcej, także na usługi, takie jak restauracje, kawiarnie, hotele. W mojej opinii, są to segmenty, które w najbliższych latach będą dynamicznie rosnąć i którym zakaz handlu w niedzielę może pomóc, ale oczywiście tylko tym punktom usługowym, które są zlokalizowane poza centrami handlowymi. Wprowadzone wiosną przepisy nie spowodowały takich strat, jakich pierwotnie się spodziewano, choć na wyciągnięcie dalekosiężnych wniosków trzeba jeszcze poczekać. W tej chwili znacznie poważniejszym problemem branży handlowej niż zakaz handlu w niedzielę jest brak pracowników" - podsumowała Białek.

    Handel jest jedną z ważniejszych gałęzi gospodarki i odpowiada za 40,5% polskiego PKB, a w sektorze tym pracuje 18% ogółu pracujących Polaków.

    (ISBnews)

     

  • 06.09, 15:00PharmaNET: Po roku z 'Apteką dla aptekarza', liczba aptek spadła o 352 placówki 

    Warszawa, 06.09.2018 (ISBnews) - W ciągu roku funkcjonowania regulacji "Apteka dla aptekarza", liczba aptek w Polsce spadła o 352 placówki, z czego ponad 100 aptek zamknięto na terenach wiejskich, podał Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET.

    "Oznacza to, że regulacja mocno uderzyła przede wszystkim w mieszkańców wsi i małych miejscowości. Jest to istotne o tyle, że zgodnie z zapowiedziami projektodawców 'Apteka dla aptekarza' miała przyczynić się do wzrostu liczby aptek właśnie na terenach wiejskich. Od lipca 2017 roku do lipca 2018 roku liczba aptek w Polsce spadła z 14 tys. 925 do 14 tys. 573 placówek" - czytamy w komunikacie.

    Według Związku, spadek liczby aptek został chwilowo zamortyzowany faktem złożenia około 1 tys. wniosków o otwarcie nowej apteki tuż przed zamknięciem rynku aptecznego w Polsce, czyli przed końcem czerwca 2017 roku. Ponieważ po tej dacie aptekę może otworzyć jedynie farmaceuta, przedsiębiorcy - nie farmaceuci, do których należy około 1/3 aptek w Polsce, przyspieszyli decyzje o inwestycjach.

    "Wnioski te są sukcesywnie realizowane, powodując, że w Polsce wciąż otwiera się około 30 aptek miesięcznie (wobec ponad 100 przed zmianą zasad). Natomiast w okresie od 1 lipca 2017 roku do 30 czerwca 2018 roku wniosków o otwarcie apteki na nowych zasadach złożono zaledwie 48 na terenie całego kraju" - podano także.

    "Jeśli dodamy do tego równania utrzymującą się na zwykłym poziomie liczbę zamknięć aptek - około 80 miesięcznie na terenie całego kraju - to okaże się, że po wyczerpaniu zasobu wniosków złożonych przed zabetonowaniem rynku, czeka nas tąpnięcie liczby aptek w Polsce" - podkreślono w materiale. 

    Według PharmaNETu, po ponad roku funkcjonowania regulacja "apteka dla aptekarza" nie zrealizowała więc żadnego z celów prezentowanych w uzasadnieniu ustawy.

    "Jednym z nich było zwiększenie liczby aptek na wsiach. Kolejnym - zwalczanie procederu nielegalnego wywozu leków z Polski. Regulacje 'AdA' okazały się nie mieć z nielegalnym wywozem leków żadnego związku, o czym świadczy konieczność procedowania w parlamencie rządowych projektów dotyczących monitorowania drogowego przewozu leków czy tzw. 'małej nowelizacji' prawa farmaceutycznego. Ponadto, zwolennicy wprowadzenia „apteki dla aptekarza" od początku powoływali się na zagrożenie całkowitą monopolizacją rynku usług farmaceutycznych i przejęcia go przez duże, międzynarodowe podmioty" - czytamy dalej.

    (ISBnews)

     

  • 08.08, 16:03Prezydent podpisał nowelę dot. przepakowywania owoców i warzyw z zagranicy 

    Warszawa, 08.08.2018 (ISBnews) - Prezydent podpisał ustawę o zmianie niektórych ustaw dotyczącą efektywności działań kontrolnych w zakresie niektórych rynków rolnych w celu wyeliminowania nieuczciwych działań, polegających na przepakowywaniu owoców i warzyw przywożonych z zagranicy i sprzedawaniu ich jako polskich, podała Kancelaria Prezydenta. 

    "Ustawa wprowadza zmiany mające na celu wzmocnienie kontroli w odniesieniu do identyfikacji oraz informacji przekazywanych konsumentom w oznakowaniu artykułów rolno-spożywczych, w tym owoców i warzyw świeżych, oraz wyeliminowanie stwierdzonych nieuczciwych działań, polegających m.in. na przepakowywaniu owoców i warzyw przywożonych z zagranicy i sprzedawaniu ich jako polskich" - czytamy w komunikacie.

    W ustawie z dnia 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych wprowadzono obowiązek posiadania przez każdy podmiot wprowadzający artykuły rolno-spożywcze do obrotu, informacji, które umożliwiają identyfikację tego artykułu i odróżnienie go od innych artykułów rolno-spożywczych, podano również.

    "W przypadku niedopełnienia powyższego wymogu, w ustawie przewidziano kary pieniężne. Zmiany dotyczą również wzmocnienia nadzoru nad działalnością osób wpisanych do rejestru rzeczoznawców (próbobiorców i klasyfikatorów tusz zwierząt rzeźnych oraz owoców i warzyw), które mają pozwolić na skuteczną weryfikację obiektywności rzeczoznawców zatrudnionych np. przez podmioty skupujące" - czytamy także.

    W ustawie z dnia 19 grudnia 2003 r. o organizacji rynków owoców i warzyw oraz rynku chmielu wprowadzono zmiany umożliwiające działania kontrolne na podstawie imiennego okresowego upoważnienia. Zmiany mają również na celu zastąpienie kary grzywny, wyższymi karami pieniężnymi za nieprzestrzeganie wymagań jakości handlowej owoców i warzyw. Wprowadzono dodatkowe kary - za nieokazanie dokumentów towarzyszących danej partii owoców lub warzyw lub niezamieszczenie w tych dokumentach wymaganych informacji, albo podanie informacji nieprawdziwych oraz za ponowne wprowadzanie do obrotu owoców i warzyw, wobec których zostało wydane orzeczenie o niezgodności warzyw i owoców z wymogami unijnymi, podano także.

    "Zmiany w ustawie z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców mają na celu  umożliwienie skutecznego podejmowania działań w przypadku podejrzenia popełnienia czynu niedozwolonego, zagrożonego administracyjną karą pieniężną. Ustawa określa, że kontrole przeprowadzane na podstawie przepisów ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o ochronie roślin, będą wyłączone spod obowiązku wcześniejszego zawiadomienia przedsiębiorcy o tej kontroli" - czytamy także.

    Ustawa wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

    (ISBnews)

  • 31.07, 13:38Rząd przyjął nowelę dot. nieuczciwych praktyk handlowych przy dostawach żywności 

    Warszawa, 31.07.2018 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Celem projektu jest ograniczenie nieuczciwych praktyk handlowych w łańcuchu dostaw żywności.

    "Na podstawie obowiązujących przepisów rolnicy jako dostawcy produktów rolno-spożywczych nie mogą zgłaszać zawiadomień o stosowaniu nieuczciwych praktyk handlowych do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) ze względu na brak spełnienia kryteriów: progu dotyczącego wartości obrotów realizowanych między dostawcą a nabywcą wynoszącego 50 tys. zł oraz obrotu w wysokości 100 mln zł ze strony nabywcy lub dostawcy, który stosował praktykę nieuczciwie wykorzystującą przewagę kontraktową. Ponadto, rolnicy nie zgłaszają zawiadomień do UOKiK z obawy przed ujawnieniem swoich danych, a w konsekwencji utratą kontraktów i pogorszeniem stosunków handlowych z nabywcą" - czytamy w komunikacie.

    Według CIR, odpowiedzią na to będzie objęcie przepisami ustawy wszystkich relacji handlowych między dostawcą a nabywcą oraz zapewnienie anonimowości stronie zgłaszającej zawiadomienie w sprawie praktyk nieuczciwie wykorzystujących przewagę kontraktową.

    "W rezultacie uchylono przepis dotyczący łącznej wartości obrotów realizowanych między dostawcą a nabywcą - 50 tys. zł. Zrezygnowano także z minimalnego progu 100 mln zł w przypadku obrotu realizowanego przez nabywcę lub dostawcę, który stosował praktykę nieuczciwie wykorzystującą przewagę kontraktową. Obecne progi 50 tys. zł i 100 mln zł są zbyt wysokie i ograniczają krąg podmiotów podlegających przepisom ustawy" - czytamy dalej.

    Poszerzono także krąg podmiotów uprawnionych do zgłoszenia zawiadomienia o podejrzeniu stosowania praktyk nieuczciwie wykorzystujących przewagę kontraktową - z zainteresowanego przedsiębiorcy na ogół obywateli. Zrezygnowano z obowiązku zgłaszania na piśmie takiego zawiadomienia. Zapewniono anonimowość stronie skarżącej, jeśli chodzi o dane osobowe i treść zawiadomienia, podano także. 

    "Jednocześnie na podstawie nowych przepisów Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie mógł zlecać Inspekcji Handlowej przeprowadzanie kontroli postępowań na zasadach analogicznych do obowiązujących w przypadku kontroli prowadzonych przez pracowników UOKiK" - podkreślono w materiale. 

    Znowelizowane przepisy mają obowiązywać po 14 dniach od daty ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

    (ISBnews)

     

  • 11.06, 15:56ASM: Liczba godzin pracy w sklepach rośnie o ok. 30% tuż przed wolną niedzielą 

    Warszawa, 11.06.2018 (ISBnews) - Liczba godzin pracujących w sklepach wzrosła o ok. 30% na dzień przed wolną niedzielą w porównaniu z innymi dniami, natomiast wzrost liczby osób towarujących sklepy (analogicznie do innych dni, w których sklepy są zamknięte) sięga ok. 50%, wynika z szacunków ASM Sales Force Agency przygotowanych dla ISBnews.

    "Obecne dane dotyczące liczby godzin pracujących dla pracowników sklepów (m.in. kasjerów) - na podstawie zamówień oraz liczby godzin przypisanych poszczególnym sklepom - wskazują na wzrost liczby godzin pracujących o ok. 30% na dzień przed wolną niedzielą. Ostatecznie powoduje to wydłużenie zmian pracy kasjerów z 8h do min. 12h" - czytamy w materiale przesłanym ISBnews.

    Obecne dane wskazują na wzrost liczby osób towarujących sklepy (analogicznie do innych dni, w których sklepy są zamknięte) o około 50%. "Póki co, jeszcze nie notujemy zmian dla stanowisk kasjerskich oraz zatrudnienia w obszarze około handlowym. Dla tych stanowisk notujemy constans" - wskazano także.

    Szef działu outsourcingu pracowniczego, ASM Sales Force Agency Piotr Modliński podkreśla, że jest jeszcze bardzo wcześnie, aby jednoznacznie określić, co wydarzy się na rynku pracy w związku z wprowadzoną w marcu ustawą dotyczącą zakazu handlu w wybrane niedziele. Można już jednak zaobserwować zwiększenie liczby klientów w soboty i piątki przed każdą niehandlową niedzielą.

    "Oznacza to przeniesienie obrotu niedzielnego (przynajmniej po części) na dni poprzedzające. To z kolei przełoży się na wzrost zatrudnienia pracowników dorywczych, wynikający ze wzrostu zapotrzebowania na pracowników i spadek liczby godzin do przepracowania dla pracowników pełnoetatowych (wynikający z wolnej niedzieli). Z naszej perspektywy oznacza to wzrost liczby osób zatrudnionych i spadek liczby wypracowanych godzin per osoba. Ciekawe jest jednak to, że przy obecnej strukturze osób dostępnych na rynku pracy efekt będzie taki, że wzrośnie liczba cudzoziemców, którzy dorabiają przed niedzielami niehandlowymi w retail, a spadnie liczba godzin dla osób z Polski (pełnoetatowych)" - powiedział Modliński.

    Podkreślił, że jednocześnie zmniejszy się liczba godzin dla wszystkich pracowników zatrudnionych na procesach okołohandlowych - dotyczy to m.in. ochrony, personelu promocji, kierowców.

    "Dlatego z pewnością warto obserwować, czy na rynku uda się zaspokoić potrzeby kadrowe przed niehandlową niedzielą. Jeżeli nie, pracodawcy będą musieli uzupełnić je w inny sposób. Najczęściej praktykowanym sposobem jest zwiększenie liczby godzin personelu zatrudnionego w oparciu o umowy cywilno-prawne. Brak regulacji w tym zakresie może spowodować nasilenie się sytuacji, w których personel pracuje po 16h na dobę i więcej" - ostrzegł Modliński.

    "Z punktu widzenia agencji pracy tymczasowej i rynku pracy, zwiększymy zatrudnienie cudzoziemców, zmniejszymy wynagrodzenia polskich pracowników etatowych, a odbije się to na wszystkich pracownikach ze stanowisk pośrednich, ponieważ nie da się przenieść 100% obrotu niedzielnego na dni poprzedzające" - podsumował.

    ASM Sales Force Agency jest częścią grupy kapitałowej ASM Group, w której skład wchodzą spółki specjalizujące się w świadczeniu kompleksowych usług wsparcia sprzedaży i outsourcingu. ASM Group S.A. zadebiutowała na rynku głównym GPW we wrześniu 2016 roku.

    (ISBnews)

     

  • 18.05, 12:53LPP: Sukcesja w firmie rodzinnej to proces rozłożony na lata 

    Katowice, 18.05.2018 (ISBnews) - Sukcesja w firmie rodzinnej to złożony proces, który może potrwać kilka lat, dlatego im wcześniej podejmie się odpowiednie działania, tym lepiej zarówno dla przedsiębiorstwa, jak i rodziny, uważają uczestnicy panelu pt. "Sukcesji w firmach rodzinnych", który odbył się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.   

    "Założyciel danej firmy musi sobie odpowiedzieć na kilka istotnych pytań zaczynając od podstawowego: czy sprzedać firmę, czy nie. W przypadku LPP prezes Marek Piechocki podjął już taką decyzję. Drugie pytanie dotyczy sukcesji personalnej, czy mają to być dzieci, czy może zewnętrzny manager. Z chwilą, kiedy założyciel jakieś firmy zdecydował, że dzieci będą sukcesorami, rodzi się kolejne pytanie, a mianowicie: które z dzieci ma być tym głównym liderem" - powiedział wiceprezes LPP Sławomir Łoboda podczas panelu.

    Jego zdaniem, może okazać się błędem, jeżeli właściciel przekazuje firmę wszystkim dzieciom, oferując im udziały po równo, nie wskazując przy tym lidera.

    "Pozostaje jeszcze pytanie, kiedy ma dojść do sukcesji i w jaki sposób przekazać udziały, aby nie doszło do rozproszenia kapitału, biorąc pod uwagę obecne rozwiązania prawne. Dzisiaj nie mamy już ordynacji, ale właściciel musi zapewnić odpowiednią platformę, aby nie dopuścić do podziału majątku" - dodał Łoboda.

    Zdaniem uczestników panelu, specyfika firm rodzinnych jest taka, że zakładana jest z myślą o długoterminowym działaniu.

    "W małych firmach sukcesja jest naturalna. W przypadku średnich i dużych przedsiębiorstw, tak i w naszym przypadku, raczej myślimy o przekazaniu spółki, a nie jej sprzedaży. Chcemy nauczyć nasze dzieci zarządzania rodzinnym kapitałem. Jesteśmy też firmą międzynarodową, bo w Polsce generujemy jedynie 14% przychodów, a 86% są to przychody realizowane poza Polską" - powiedział współwłaściciel, prezes Grupa Nowy Styl Adam Krzanowski. 

    Dodał, że firma musi się przygotować do sukcesji, tworząc np. konstytucję rodzinną, zapisując odpowiednie zasady np. związane z wdrożeniem dzieci.  

    "Bez prowadzenia rozmów z członkami rodziny - sukcesja się nie uda. Jeżeli rodzina się umówi, według jakich wartości postępuje, sukcesorzy będą dzięki temu wiedzieli, jak postępować, aby uniknąć wielu ryzyk czy niepowodzeń" - dodał Łoboda.

    W jego przekonaniu, dla powodzenia sukcesji niezbędna jest właśnie komunikacja i spisanie DNA firmy, czyli ustalenie wartości, którymi będą się kierować członkowie rodziny w przyszłości.

    Wiceprezes Polskiej Agencji Rozwoju Przemysłu (PARP) Nina Dobrzyńska powiedziała, że jako instytucja państwowa już od dłuższego czasu stara się wspierać firmy rodzinne.

    "Często jest to problem psychologiczny, kiedy przekazać firmę i jak ją przekazać. W Szwajcarii sukcesja trwa średnio 7 lat. W Polsce to dopiero zaczyna być palący problem, bo jeszcze nie mamy dobrych przykładów sukcesji. W tej chwili startujemy z programem dotyczącym sukcesji, w którym oferujemy wsparcie dla ok. 1 000 firm. Jeśli zakończy się on sukcesem, to będziemy chcieli jeszcze raz taki program zaproponować w przyszłości" - powiedziała Dobrzyńska.

    Według niej, ustawa o zarządzie sukcesyjnym, która niebawem ma wejść w życie, usprawni wiele spraw związanych z sukcesją, szczególnie w przypadku firm prowadzonych jako działalność jednoosobowa. "Poza tym, chcemy przyzwyczaić ludzi, aby zaczęli myśleć o sukcesji dużo wcześniej" - dodała Dobrzyńska.   

    Uczestnicy panelu zgodzili się, że najpilniejszym obecnie problemem jest właśnie sukcesja firm jednoosobowych.

    "Początkowo ta ustawa może nie być doskonała, ale kolejnym krokiem powinno być uregulowanie i umożliwienie, na wzór innych krajów, tworzenia i działania fundacji prywatnych" - powiedział Łoboda.

    Podsumowując dyskusję, Łoboda dodał, że jego zdaniem z punktu widzenia pracowników sukcesja daje gwarancję, że firma nie zostanie sprzedana, a z kolei klienci wiedzą, że nic się nie zmieni fundamentalnie i nadal będą mogli kupować swoje ulubione produkty w sklepach LPP. 

    (ISBnews) 

  • 15.05, 15:51Rząd przyjął nowelę Kodeksu wykroczeń dot. m.in. plagi 'drobnych' kradzieży 

    Warszawa, 15.05.2018 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła dziś przygotowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości nowelizację Kodeksu wykroczeń, która wprowadza wiele korzystnych zmian dla uczciwych obywateli i usprawnia wymiar sprawiedliwości, podał resort sprawiedliwości. Osoby ukarane mandatem np. za złe parkowanie będą miały więcej czasu na jego zapłacenie. Inne zmiany pozwolą walczyć z plagą "drobnych" kradzieży. Powstanie elektroniczny rejestr sprawców wykroczeń, który umożliwi skuteczne karanie złodziei.

    "Chcemy poważnie traktować sprawy z pozoru drobniejsze, ale bardzo dolegliwe dla codziennego życia obywatela, związane z wykroczeniami" - powiedział minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro, cytowany w komunikacie.

    Zmiany w prawie pozwolą skutecznie walczyć z plagą "drobnych" kradzieży, przywłaszczeń, paserstwa bądź zniszczenia cudzej rzeczy.

    "Choć tego rodzaju czyny odznaczają się dużą szkodliwością społeczną, w obecnym stanie prawnym ich sprawców, nawet jeśli zostaną schwytani, nie spotyka adekwatna kara, odstraszająca od ponownych kradzieży. Problem dotyczy choćby kradzieży sklepowych" - wskazano w komunikacie.

    Projekt zmienia zasadę, wedle której określa się, czy popełniona m.in. kradzież jest wykroczeniem czy już przestępstwem. To istotna różnica, bo za wykroczenie wymierzana jest najczęściej grzywna,  a za kradzież będącą przestępstwem grozi  nawet 5 lat więzienia. Dziś cezurę tę wyznacza wartość szkody wynosząca jedną czwartą minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli obecnie 525  zł. Po zmianach granicę stanowić ma 400 zł. Każda kradzież powodująca szkodę powyżej tej kwoty będzie więc dotkliwie karanym przestępstwem, wyjaśnił resort.

    "Dodatkowo projekt wprowadza zasadę, że próg rozgraniczający wykroczenie od przestępstwa będzie stały (zawsze na poziomie 400 zł), a nie uzależniony od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę czy innych zmiennych czynników. Dotychczasowy stan rzeczy powodował bowiem, że wraz ze wzrostem płacy minimalnej wzrastała również graniczna kwota kwalifikująca kradzież jako wykroczenie lub przestępstwo. W konsekwencji sądy każdego roku musiały dokonywać przeglądu tysięcy spraw w całym kraju, by stwierdzić, czy dana kradzież, za którą kara nie została jeszcze w całości wykonana, nadal jest przestępstwem, czy już jedynie wykroczeniem" - czytamy dalej.

    Ta sytuacja sprawiała też, że sprawcy kradzieży rzeczy o wartości niewiele przekraczającej ustawowy próg przewlekali postępowania, by z początkiem nowego roku popełnione przez nich przestępstwo samoistnie przeistoczyło się w wykroczenie, podkreślono.

    Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości przewiduje utworzenie elektronicznego rejestru sprawców wykroczeń przeciwko mieniu, osób podejrzanych o popełnienie tych wykroczeń, obwinionych i ukaranych. Rejestr służył będzie policji, prokuraturze i sądom do tego, by sprawcy nie odpowiadali za pojedyncze wykroczenia, lecz zsumowane przestępstwo, jeśli popełnią je w różnych miejscach.

    Ponadto projekt wydłuża z 7 do 14 dni termin uiszczenia grzywny nałożonej w drodze mandatu karnego zaocznego, który wystawiany jest na przykład za wykroczenie drogowe zarejestrowane fotoradarem, nieprawidłowe parkowanie albo nieodśnieżenie chodnika przy domu.

    "Dziś wiele tego typu mandatów nie jest opłacanych, co w konsekwencji powoduje kierowanie spraw do sądów. Często przyczyną jest zbyt krótki czas, w którym należy uiścić należność. Dwutygodniowy okres ułatwi terminowe wywiązanie się z obowiązku, co chronić będzie osoby ukarane grzywną przed konsekwencjami postępowania sądowego" - tłumaczył resort.

    Zawarte w projekcie rozwiązania wpłyną korzystnie na sprawność pracy sądów, do których trafiać może nawet o 150 tys. mniej drobnych spraw niż obecnie, podsumowano w materiale.

    (ISBnews)

     

  • 02.05, 11:30Polfrost: Ustawa o monitorowaniu jakości paliw uderza w terminale przygraniczne 

    Warszawa, 02.05.2018 (ISBnews) - Nowa ustawa o systemie monitorowania i kontroli jakości paliw uderza głównie w polskie firmy, które są właścicielami terminali przygranicznych i polskie firmy handlujące węglem, uważa Dariusz Lewko, dyrektor zarządzający Polfrost Terminal, która wraz z innymi siedmioma firmami jest właścicielem terminali przygranicznych po polskiej stronie

    W projekcie zmian czytamy, że węgiel, który trafia do Polski nie może zawierać więcej niż 10% tzw. podziarna. W czasie transportu węgiel w sposób naturalny kruszy się i zgodnie z nowymi wymogami, zanim znajdzie się na rynku, musi być odpowiednio przesortowany.

    "Obecnie sortowanie to odbywa się to w Polsce, w terminalach przygranicznych, w których pracuje ponad 2 tys. osób. Propozycje zawarte w tej ustawie doprowadzą do tego, że przeładunek oraz sortowanie tego węgla w 40-50% może być przesunięte do terminali na terenie Rosji (obwód kaliningradzki) Litwy, Białorusi oraz Ukrainy" - powiedział ISBNews Lewko.

    W polskich kopalniach produkuje się miały węglowe, czyli tzw. węgiel energetyczny. Nie produkuje się praktycznie tzw. węgla grubego (poza kopalnią Bogdanka), dlatego węgiel w takiej formie pochodzi z importu, wskazał.

    W 2017 r. import węgla wyniósł około 13,5 mln ton i pochodził  z takich krajów jak Czechy, Rosja, Australia, Kolumbia, USA. Tak zwany węgiel gruby jest zużywany przez 5,4 mln gospodarstw domowych, z czego 3,4 mln na wsi zwłaszcza w województwach północno- wschodnich i wschodnich.

    "Import ten wpływał na stabilizację cen węgla szczególnie na biedniejszych terenach wiejskich i nie stanowił on, co warto podkreślić, konkurencji dla polskich kopalń. Ustawa ta uderzy też w gospodarstwa ogrodnicze, które są zainteresowane niską cena węgla tak, by ich produkty mogły być konkurencyjne" - wskazał dyrektor Polfrostu.

    "Pierwotnie ustawa miała zablokować napływ złej jakości węgla. Jednak w kształcie, w jakim się ukazała, dopuszcza na polski rynek napływ węgla energetycznego a zmierza do zablokowania w dużej mierze importu tzw. węgla grubego, którego praktycznie w Polsce się nie produkuje" - dodał.

    Według niego, w praktyce doprowadzi to do tego, że węgiel i tak wjedzie do Polski, ale jego przeładunek oraz sortowanie będą przesunięte do terminali rosyjskich, litewskich, białoruskich i ukraińskich. Może ona również doprowadzić do spadku ściągalności VAT.

    25 kwietnia ustawa została przedstawiona na obradach sejmowej Komisji do spraw Energii i Skarbu Państwa oraz odbyło się jej pierwsze czytanie. W pracach komisji nie mogli, mimo wcześniejszego zaproszenia, wziąć udziału przedstawiciele firm terminali z terenów przygranicznych. Sejm został tego dnia zamknięty z powodu protestu rodziców dzieci niepełnosprawnych, przypomniał Lewko.

    "Proces legislacyjny już ruszył. Liczymy zatem, że Ministerstwo Energii, które wcześniej zapewniało na wcześniejszych spotkaniach o możliwości kompromisu w tej ustawie oraz posłowie z komisji, pochylą się nad naszymi postulatami, a przede wszystkim umożliwią nam udział w pracach komisji. Tak, abyśmy nie musieli zwalniać pracowników naszych terminali" - podsumował dyrektor Polfrostu.

    25 kwietnia br. Komisja do spraw Energii i Skarbu Państwa przyjęła w pierwszym czytaniu rządowy projekt nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej z poprawkami legislacyjnymi.

    Na początku stycznia br. minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił, że kontrola paliw stałych nabywanych przez odbiorców indywidualnych będzie się odbywała na składach paliw stałych oraz przejściach granicznych. Kontrole jakości paliwa stałego będą przeprowadzane przez Inspekcję Handlową lub Urząd Skarbowo-Celny wyrywkowo. Koszty kontroli zostały w całości przeniesione na Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Krajową Administrację Skarbową.

    Według autorów, ustawa ma m.in. ograniczyć napływ węgla niesortowanego z zagranicy, który jest mieszaniną różnych sortymentów węgla, w tym mułów węglowych i flotokoncentratów.

    Zarządzane przez Polfrost terminale rozmieszczone są od Braniewa poprzez Sokółkę, Małaszewice, a skończywszy na Medyce koło Przemyśla.

    (ISBnews)

     

  • 12.04, 11:20QuarticON: Wzrost obrotów online w niehandlowe niedziele może wynieść 7% w br. 

    Warszawa, 12.04.2018 (ISBnews) - Dodatkowy wzrost obrotów online w niehandlowe niedziele wynieść 7% w tym roku, uważa przez QuarticoON Paweł Wyborski. 

    "Patrząc na obecne zachowanie Polaków w sieci, prognozuję, że w tym roku dodatkowy wzrost obrotów online w niehandlowe niedziele może dojść do poziomu nawet 7%. Biorąc jednak pod uwagę różnice w niedzielnym obrocie pomiędzy pierwszą a drugą niedzielą, to może być sygnał, że zakaz handlu nie wpłynie na tak duży wzrost sprzedaży w branży e-commerce, jakiego się spodziewano po pierwszym dniu objętym zakazem" - powiedział prezes QuarticoON Paweł Wyborski, cytowany w komunikacie. 

    Marcowe, niehandlowe niedziele w Polsce zapewniły branży e-commerce aż 13% całości przychodów w skali całego miesiąca, wynika z wyliczeń analityków QuarticON. 

    "Wzrost obrotu w dni z zakazem handlu był wyraźnie odczuwalny w sklepach funkcjonujących równolegle online i w offline. To właśnie te sklepy zauważyły o 21% większy obrót w dni objęte zakazem" - czytamy w materiale.

    Z badania przeprowadzonego przez QuarticON wynika ponadto, że dla ponad 70% ankietowanych obowiązujący zakaz handlu nie jest problemem, a 35% z nich deklaruje, że zazwyczaj nie robi zakupów w niedzielę. Ok. 12% uważa, że potrzebne artykuły nadal może zakupić w miejscach, których zakaz nie objął. Ponad 25% badanych odpowiedziało, że zakaz nie wpłynął na ich życie.

    Badanie przeprowadzono 12-14 marca 2018 r., metodą wywiadów on-line (CAWI), na panelu internetowym SW Panel. W ramach badania przeprowadzono 798 ankiet z Polakami powyżej 18 roku życia.

    QuarticON jest firmą technologiczną, twórcą opartych na sztucznej inteligencji systemów wsparcia i personalizacji procesów sprzedaży oraz marketingu internetowego. Systemy te wykorzystywane są przez firmy e-commerce, serwisy e- mail marketingu oraz VOD, a także korporacje rozwijające omnichannel. Firma jest liderem w Europie Środkowej.

    (ISBnews)