ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 30.06, 15:03Domański: Informacje dot. propozycji zmian w tzw. podatku Belki - w najbliższych dniach 

    Warszawa, 30.06.2025 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów finalizuje prace nad zmianami w konstrukcji podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki) i planuje ogłosić decyzje w tej sprawie w najbliższych dniach, zapowiedział szef resortu Andrzej Domański.

    "Jeżeli chodzi o podatek od zysków kapitałowych, to finalizujemy prace w Ministerstwie Finansów. Zależy nam, aby to była propozycja uwzględniająca inne rozwiązania, które funkcjonują w tej chwili w Unii Europejskiej i aby była przede wszystkim nakierowana na tworzenie mechanizmów dla wzrostu gospodarczego - do tego, by inwestycji w Polsce było po prostu wyraźnie więcej. I myślę, że tutaj już w najbliższych dniach można spodziewać się komunikatu ze strony Ministerstwa Finansów" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.

    Podatek od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, został wprowadzony w 2002 roku przez rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka był wicepremierem i ministrem finansów. Początkowo stawka podatku wynosiła 20% i obejmowała zyski z oszczędności od depozytów i lokat bankowych. W 2004 roku rozszerzono opodatkowanie również o dochody kapitałowe pochodzące z inwestycji giełdowych; jednocześnie obniżono podatek do 19%.

    (ISBnews)

  • 30.06, 14:57Domański: Widzimy pewną nieefektywność' NBP dot. oprocentowania rezerwy obowiązkowej 

    Warszawa, 30.06.2025 (ISBnews) - W polityce Narodowego Banku Polskiego (NBP) odnośnie oprocentowania rezerwy obowiązkowej można dostrzec "pewną nieefektywność", co wskazuje na zasadność wprowadzenia podatku od rezerwy obowiązkowej utrzymywanej przez banki w NBP, ocenia minister finansów Andrzej Domański.

    "Jest to polityka prowadzona przez Narodowy Bank Polski. Jest, oczywiście, prawem Narodowego Banku Polskiego taką politykę wprowadzić. Natomiast my widzimy tutaj pewną nieefektywność. Narodowy Bank Polski w zeszłym roku nie wykazał zysku. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w tym roku. Natomiast taki podatek myślę, że jest jak najbardziej zasadny i będziemy w kolejnych tygodniach przedstawiać jego szczegółowe założenia. Efekty tego podatku są również bezpośrednio pochodną tego, jakie oprocentowanie rezerw obowiązkowej przyjmuje Narodowy Bank Polski" - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.

    W ub. tygodniu Domański poinformował, że Ministerstwo Finansów pracuje nad podatkiem od odsetek od rezerw obowiązkowych banków utrzymywanych w NBP. Minister szacował, że podatek ten dałby 1,5-2 mld zł dochodów budżetowych w przyszłym roku.

    W Polsce stopa rezerwy obowiązkowej wynosi 3,5%. Od maja 2004 r. środki rezerwy obowiązkowej są oprocentowane w wysokości równej stopie referencyjnej, która obecnie wynosi 5,25%.

    (ISBnews)

  • 26.06, 14:11Vienna PTE: Bez zmian w systemie emerytalnym aktywa w OFE spadną o ponad połowę po 2040 r. 

    Warszawa, 26.06.2025 (ISBnews) - Bez zmian legislacyjnych w systemie emerytalnym aktywa pod zarządzaniem w otwartych funduszach emerytalnych (OFE) spadną o ponad połowę do ok. stu kilkudziesięciu mld zł po 2040 r., oceniają przedstawiciele Vienna PTE. Ich zdaniem, oprócz zmian legislacyjnych potrzeba odblokowania zaufania społecznego do systemu emerytalnego, świadomości emerytalnej czy informowania osób wchodzących na rynek pracy o możliwości przystąpienia do OFE i innych programów emerytalnych.

    "Przyszłość jest wykuta w systemie, czyli po 2040 r. nastąpi szybki powrót do poziomu małych stu kilkudziesięciu miliardów złotych, czyli dwa razy mniej niż teraz i to będzie spadało bardzo szybko, bo potem nie będzie nowych członków, a tylko gwałtownie starzejący się istniejący członkowie. Od zmian w 2014 r. właściwie zablokowane zostały wejścia nowych członków" - powiedział przewodniczący rady nadzorczej Vienna PTE Michał Szymański podczas spotkania z dziennikarzami, pytany, jakie są perspektywy OFE po 2035-2040 r. przy braku zmian legislacyjnych. 

    "Czyli podsumowując: co może być po 2040 r.? Szybki spadek aktywów i małe stokilkadziesiat miliardów złotych w OFE, czyli połowa tego co jest i - choć to wciąż duża skala, która nie wymusza jakichś zmian inwestycyjnych, jeśli chodzi o kształt portfela OFE - to jednak naturalnie spowoduje to napięcia po 2040 r. i nastąpi stopniowe wygaszanie systemu" - dodał.

    Wskazał, że w systemie emerytalnym potrzebne są zmiany legislacyjne, takie jak: dostosowanie przepisów do postępu technologicznego i innych zmian otoczenia rynkowego, analiza skutków tzw. "suwaka bezpieczeństwa" i przeciwdziałanie odpływowi aktywów z OFE oraz zmiany dotyczące polityki inwestycyjnej i nie tylko legislacyjne. 

    "Propozycje zmian to umożliwienie inwestycji OFE w instrumenty pochodne w celu zabezpieczenia ryzyka - ryzyko walutowe, futures na rynku akcji czy ryzyko stopy procentowej - oraz umożliwienie inwestycji na rynku aktywów niepublicznych np. inwestycje typu private equity, infrastrukturalne czy private debt. Ważne jest zwiększenie dywersyfikacji i długoterminowy horyzont inwestycyjny" - powiedział przewodniczący rady nadzorczej Vienna PTE.

    "W systemie emerytalnym liczba osób w wieku poprodukcyjnym, czyli 65+ wzrośnie o 1/3 w 2060 r. W systemie potrzebne są zmiany, a najpotrzebniejsze jest odblokowanie zaufania do systemu emerytalnego nadwyrężonego zmianami w 20214 r. Widzimy potrzebę budowania świadomości emerytalnej, w tym ryzyka malejącej stopy zastąpienia, potrzebę uruchomienia powszechnych programów edukacyjnych i uświadamiania korzyści wynikających z oszczędzania, potrzebę informowania osób wchodzących na rynek pracy o możliwości przystąpienia do OFE i też potrzebę promowania innych programów emerytalnych: PPK, PPE oraz OKE i IKZE" - dodała prezes Vienna PTE Dorota Dziugiełł.

    Przewodniczący RN Vienna PTE powiedział, że aktywa zgromadzone w OFE i w ramach III filaru (PPE, IKE, IKZE, PPK) wyniosły 282,9 mld zł w 2023 r., czyli wzrosły o 35,9% r/r. Z kolei na koniec marca 2025 r. aktywa w OFE wynosiły 248,7 mld zł, a w PPK 34,6 mld zł.

    Wskazał też, że obecnie średnia emerytura wynosi 4 045 zł (w tym 3 420 zł dla kobiet i 4 980 zł dla mężczyzn), a udział środków OFE w przeciętnej emeryturze wynosi jedynie 1,75%, zaś tzw. stopa zastąpienia wynosi dla kobiet niecałe 50%, zaś w przypadku mężczyzn - ok. 70%. Po 2040 r. będzie to zdecydowanie mniej. Udział OFE we free float na warszawskiej giełdzie wyniósł 44,4% w 2023 r. (43,3% w 2022 r.), udział w kapitalizacji - 22,3% (wobec 20,9%), a średni udział w obrotach na rynku głównych GPW 2% w 2023 r. wobec 2,1% w 2022 r. 

    "Polityka inwestycyjne OFE jest obecnie bardzo stabilna, a w ostatnich latach - 2019-2024 - udział inwestycji w polskie akcje wyniósł średnio 79%, w akcje zagraniczne 9%, w obligacje nieskarbowe 6%, a depozyty bankowe 4%" - powiedział przewodniczący.

    Przekazał też, że Vienna PTE zarządzało aktywami rzędu 22 mld zł na koniec 2024 r., a zysk netto wzrósł do 44,4 mln zł z 26 mln zł w 2023 r.

    Vienna Powszechne Towarzystwo Emerytalne Vienna Insurance Group (dawniej: Aegon Powszechne Towarzystwo Emerytalne) zarządza funduszem emerytalnym Vienna OFE.

    (ISBnews)

  • 25.06, 08:44Domański: MF pracuje nad podatkiem od rezerw obowiązkowych banków utrzymywanych w NBP 

    Warszawa, 25.06.2025 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów pracuje nad podatkiem od rezerw obowiązkowych banków utrzymywanych w Narodowym Banku Polskim (NBP), poinformował szef resortu Andrzej Domański. Minister szacuje, że podatek ten dałby 1,5-2 mld zł dochodów budżetowych w przyszłym roku.

    "Dostrzegamy pewne nieefektywności. Między innymi taką nieefektywnością jest fakt, iż rezerwa obowiązkowa, którą banki utrzymują w Narodowym Banku Polskim jest wysoko oprocentowana. To jest stawka powyżej 5%, podczas gdy w Europie praktycznie nigdzie rezerwy obowiązkowe - czyli takie środki, które banki muszą utrzymywać w banku centralnym - nie są oprocentowane i dlatego w Ministerstwie Finansów obecnie pracujemy nad takim specjalnym podatkiem dotyczącym właśnie odsetek od rezerwy obowiązkowej utrzymywanej przez banki w NBP" - powiedział Domański w Radiu Zet.

    "Dla mnie istotne jest to, że nie mówimy tutaj o podatku od nadmiarowych zysków. Nie mówimy tutaj o złym sektorze bankowym. To jest polityka, którą prowadzi Narodowy Bank Polski. Ja jako minister finansów nie mogę jej oceniać. Natomiast to, co mogę zrobić, to mogę zaproponować wprowadzenie podatku, z którego szacuję, że mogłoby trafić do budżetu około półtora, być może 2 mld zł w przyszłym roku" - dodał minister.

    W Polsce stopa rezerwy obowiązkowej wynosi 3,5%. Od maja 2004 r. środki rezerwy obowiązkowej są oprocentowane w wysokości równej stopie referencyjnej, która obecnie wynosi 5,25%.

    (ISBnews)

  • 25.06, 06:54Rząd przyjął projekt dot. objęcia nadzorem rynku kryptoaktywów i internetowych kantorów FX 

    Warszawa, 25.06.2025 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o rynku kryptoaktywów (projekt deregulacyjny); nowe prawo przewiduje uregulowanie i objęcie nadzorem rynku kryptoaktywów; ponadto, uregulowana zostaje działalność tzw. internetowych kantorów walutowych, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

    "Przepisy są częścią działań deregulacyjnych. Projekt ustawy dostosowuje polskie przepisy do rozporządzenia Unii Europejskiej w sprawie kryptoaktywów (rozporządzenie MiCA - The Markets in Crypto-Assets Regulation). Nowe prawo przewiduje uregulowanie i objęcie nadzorem rynku kryptoaktywów, w tym przede wszystkim przepisów dotyczących ochrony klientów i inwestorów tego rynku. Ponadto, uregulowana zostaje działalność tzw. internetowych kantorów walutowych" - czytamy w komunikacie.

    Kryptoaktywa to cyfrowe odzwierciedlenie wartości (np. pieniędzy) lub praw, które można przenosić i przechowywać elektronicznie z wykorzystaniem technologii rozproszonego rejestru (np. blockchain). 20% osób korzystających z rynku kryptoaktywów w Polsce zostało oszukanych na różne sposoby, wskazano w materiale.

    Najważniejsze rozwiązania:

    * Nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawować będzie Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), która zostaje wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne.

    * Dotyczy to również kantorów internetowych.

    * Dodatkowo, dla zapewnienia bezpieczeństwa użytkowników kantorów internetowych, będzie obowiązek, aby kantor internetowy prowadził dla swoich klientów indywidualny rachunek płatniczy.

    * Umożliwi to ochronę środków finansowych klientów, a także pozwoli na dysponowanie nimi w dowolnym momencie.

    * Doprecyzowane zostają niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.

    * W przypadku naruszenia przepisów, KNF będzie mógł dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów.

    * Ma to na celu ochronę klienta i rynku przed nieuczciwymi podmiotami.

    * Wprowadzona zostaje odpowiedzialność karna za przestępstwa popełniane m.in. w związku z dokonywaniem emisji tokenów powiązanych z aktywami lub tokenów będących e-pieniądzem czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów.

    * Za popełnienie czynów będzie groziła grzywna, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności.

    * Odpowiedzialność karna zostaje wprowadzona w odniesieniu do najpoważniejszych naruszeń.

    * Zobowiązuje się dostawców usług w zakresie kryptoaktywów, do stosowania przepisów ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.

    Nowe przepisy mają wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

    (ISBnews)

  • 24.06, 10:43Domański: Przyspieszymy prace nad zmianami dot. rynku kapitałowego, w tym w kwestii ESG 

    Nałęczów, 24.06.2025 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów planuje przyspieszyć prace nad zmianami dotyczącymi rynku kapitałowego i planuje kolejne działania deregulacyjne w kwestii ESG (m.in. zawężenie zakresu obowiązków raportowania), zadeklarował minister finansów Andrzej Domański.

    "Chciałbym dzisiaj państwu zadeklarować, że Ministerstwo Finansów planuje przyspieszyć prace nad zmianami dotyczącymi rynku kapitałowego i raz jeszcze zadeklarować, że zmiany te nie będą odbywały się bez współpracy z państwem przy pełnej gotowości resortu do konsultowania niezbędnych zmian" - powiedział Domański podczas przemówienia skierowanego do uczestników XIX Forum Funduszy w Nałęczowie. Agencja ISBnews jest patronem medialnym tego wydarzenia.

    Podkreślił, że resort "po raz pierwszy na taką skalę" tworzy prawo we współpracy z ekspertami i środowiskami biznesowymi. Dzięki współpracy z zespołem SprawdzaMY oraz analizie blisko 170 postulatów napływających z rynku udało się przerobić ponad połowę z nich w konkretne działania. 50% postulatów zostało już uwzględnionych w całości lub w części i są obecnie procedowane na różnych etapach ścieżki legislacyjnej, wskazał minister.

    "Pierwsze efekty naszych działań są już, myślę, widoczne. Do Sejmu trafiły projekty, które znoszą chociażby obowiązek pośrednictwa firm inwestycyjnych przy ofertach do 1 mln euro. Upraszczają nadzór depozytariuszy nad funduszami i alternatywnymi spółkami inwestycyjnymi. Umożliwiają łatwiejsze łączenie niepublicznych funduszy inwestycyjnych; usprawnianie informacji przez banki, spółdzielcom i zarządcom w procesach kwalifikacyjnych i restrukturyzacyjnych" - wyliczył Domański.

    "Trwają też prace nad modernizacją przepisów dotyczących funduszy inwestycyjnych, między innymi ułatwiających resplit jednostek uczestnictwa, a także nad zmianami w rejestracji certyfikatów funduszy zamkniętych" - dodał.

    W ub. tygodniu w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawił się projekt nowelizacji ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, który przewiduje likwidację nadregulacji zidentyfikowanej w ramach projektu "SprawdzamyMY" dotyczącej uproszczenia zasad łączenia (resplit) jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych otwartych poprzez rezygnację z przesłanki "znacznego spadku ich wartości".

    "Deregulacja dotyczy także rynku kapitałowego, w tym aby nasz system finansowy był bardziej nowoczesny, przejrzysty i otwarty. Chcemy obniżać bariery wejścia, zmniejszać niektóre obciążenia raportowe, upraszczać procedury" - zadeklarował minister.

    Dodał, że kolejnym obszarem, w którym planowane są uproszczenia, jest raportowanie ESG obowiązkowe dla dużych firm.

    "17 czerwca projekt wdrażający te zmiany został już przyjęty przez przez Radę Ministrów. Pracujemy nad kolejnymi uproszczeniami, w tym zawężeniem zakresu obowiązków raportowania" - zapowiedział Domański.

    17 czerwca Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o rachunkowości, ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym oraz niektórych innych ustaw (projekt deregulacyjny), który przewiduje, że obowiązek raportowania ESG dla firm zostaje przesunięty o 2 lata. Po zmianach obowiązki wyglądają następująco: duże firmy - raportowanie ESG przesunięte z 2026 roku (za rok obrotowy 2025) na 2028 rok (za rok obrotowy 2027), małe i średnie firmy notowane na giełdzie - raportowanie ESG przesunięte z 2027 roku (za rok obrotowy 2026) na 2029 rok (za rok obrotowy 2028).

    "Hasłem, które powtarzałem często w trakcie spotkań Rady Europy oraz spotkań z europejskimi politykami było, iż Europa musi być potęgą w gospodarce, a nie regulacyjną. Musimy na nowo przywrócić znaczenie wzrostu gospodarczego, który nie może być tylko produktem ubocznym mądrych brukselskich polityk, musi być celem samym w sobie. Jestem absolutnie przekonany, że długoterminowy wzrost gospodarczy będzie możliwy tylko w sytuacji sprawnie działającego rynku kapitałowego" - podsumował minister.

    (ISBnews)

  • 17.06, 11:10ZBP: Windfall tax zwiększyłby koszt kredytu, wakacje kredytowe - spowolniłyby dezinflację 

    Warszawa, 17.06.2025 (ISBnews) - Postulowany przez część polityków podatek od zysków nadzwyczajnych (tzw. windfall tax) wprowadzany był tam, gdzie nie było innej formy fiskalnego podatku bankowego - z wyjątkiem Węgier - a realizacja tego postulatu doprowadziłaby do wzrostu kosztu kredytu, wynika z prezentacji Związku Banków Polskich (ZBP). Związek wskazał, że sygnalizowany również powrót do wakacji kredytowych oznaczałby osłabienie procesu dezinflacji.

    ZBP podał w prezentacji, że "wyniki finansowe polskiego sektora w żadnym stopniu nie są nadmiarowe", a rentowność sektora bankowego pozostaje niska (również na tle innych branż), choć stopy procentowe są wysokie.

    "Polski sektor bankowy już dziś ponosi najwyższą spośród europejskich sektorów bankowych 'opłatę solidarnościową' w całości przeznaczaną na cele fiskalne (podatek bankowy). Oprócz tego banki finansują ponad 50% potrzeb pożyczkowych państwa - wypełniając jednocześnie lukę po funduszach emerytalnych (reforma OFE) oraz zastępując inwestorów zagranicznych" - czytamy w prezentacji.

    W strukturze przychodów odsetkowych dominują przychody z instrumentów dłużnych (26,1%). Przychody odsetkowe od kredytów mieszkaniowych stanowią 19% przychodów odsetkowych ogółem, wskazał Związek.

    Jak zauważył, opodatkowanie zysków nadzwyczajnych związane z krótkookresowym podniesieniem stóp procentowych zastosowano m.in. w takich państwach jak: Czechy, Włochy, Hiszpania, Węgry, Słowacja, Rumunia, Łotwa, Litwa, Estonia.

    "Obciążenie banków tym typem podatku ma wyłącznie funkcję fiskalną. Rozważając wprowadzenie tego typu podatku bankowego należałoby w pierwszej kolejności oszacować skutki kosztów alternatywnych, takich jak niższe wpływy podatkowe, dywidendy przeznaczone dla akcjonariuszy, wśród których znajduje się skarb państwa. Podatek od zysków nadzwyczajnych w większości był wprowadzany w tych państwach, gdzie nie funkcjonowała żadna inna forma fiskalnego podatku bankowego. Wyjątkiem były jedynie Węgry" - czytamy dalej.

    Jak podkreślił ZBP, każdy dodatkowy podatek podnosi koszty kredytu i ogranicza jego dostępność. W pierwszych miesiącach po prowadzeniu podatku bankowego oprocentowanie kredytów wzrosło o 0,27 pkt proc. (przy stopie referencyjnej na poziomie 1,5%).

    "Już dziś polski sektor bankowy ponosi koszty 'opłaty solidarnościowej' w postaci podatku bankowego przeznaczanego w 100% na cele fiskalne. Dodatkowe zwiększanie obciążeń sektora bankowego zahamuje jego konkurencyjność, obniży zdolność do budowania kapitałów własnych adekwatnych do potrzeb finansowych polskiej gospodarki i ambicji Polaków. Wprowadzenie dodatkowych obciążeń zwiększy koszt kredytu. Dodatkowe zwiększanie obciążeń sektora bankowego obniży zdolność do finansowania gospodarki (przy braku realnej alternatywy dla sektora bankowego wynikającej ze słabości rynku kapitałowego)" - podsumowano w prezentacji.

    Już dziś mamy olbrzymi problem z kurczącym się poziomem inwestycji w polskiej gospodarce oraz "karlejącym portfelem kredytów" dla sfery realnej gospodarki, wskazał też Związek.

    Odnosząc się do pomysłu powrotu do wakacji kredytowych, ZBP stwierdził, że wakacje kredytowe - a de facto moratoria kredytowe - nie służą do karania kogokolwiek, tylko do pomagania kredytobiorcom mającym realne trudności w obsłudze kredytów.

    "Wakacje kredytowe - z definicji - mają charakter ekstraordynaryjny i krótkoterminowy (doraźny). Wprowadzanie wakacji kredytowych w warunkach spadających stóp procentowych jest irracjonalne. Wprowadzenie 'karnych wakacji kredytowych' dodatkowo nasili mechanizm wzrostu kosztu finansowania i ograniczenia dostępności kredytowej. Wprowadzenie wakacji kredytowych osłabi proces dezinflacji - potencjalnie przyczyni się do wzrostu inflacji (koszt dla całego społeczeństwa)" - napisano w prezentacji.

    Na początku czerwca Marszałek Sejmu i przewodniczący Polska 2050 Szymon Hołownia poinformował, że Polska 2050 chce wpisać do umowy koalicyjnej wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków (tzw. windfall tax) dla sektora bankowego. Zastrzegł, że jeśli banki przerzucą koszt tego podatku na klientów, Polska 2050 zaproponuje powrót do wakacji kredytowych.

    (ISBnews)

  • 12.06, 10:28NBP: Reforma wskaźników referencyjnych odnotowuje postępy, ale potrzebne dalsze działania 

    Warszawa, 12.06.2025 (ISBnews) - Reforma wskaźników referencyjnych odnotowuje postępy, ale jej skuteczna finalizacja wymaga jeszcze szeregu działań, ocenia Narodowy Bank Polski (NBP). Do czasu zakończenia reformy WIBOR pozostaje kluczowym wskaźnikiem referencyjnym na krajowym rynku finansowym i może być stosowany, podkreślono.

    "Reforma wskaźników referencyjnych odnotowuje postępy, ale jej skuteczna finalizacja wymaga jeszcze szeregu działań. Komitet Sterujący NGR dokonał w grudniu 2024 r. wyboru propozycji indeksu POLSTR jako docelowego wskaźnika referencyjnego stopy procentowej, który miałby zastąpić WIBOR. Decyzja ta ogranicza niepewność związaną z reformą wskaźników referencyjnych w Polsce" - czytamy w "Raporcie o stabilności systemu finansowego".

    W marcu 2025 r. Komitet Sterujący NGR zaakceptował zaktualizowaną Mapę Drogową procesu zastąpienia wskaźników referencyjnych WIBOR i WIBID. Zgodnie z przyjętym harmonogramem, w 2025 r. powinna zostać formalnie przyjęta cała dokumentacja wymagana przepisami rozporządzenia BMR oraz powinno nastąpić rozpoczęcie publikacji POLSTR.

    "Pierwszą emisję obligacji skarbowych bazujących na tym docelowym indeksie przewidziano w grudniu 2025 r. Finalnym momentem konwersji wskaźników referencyjnych pozostaje koniec 2027 r. Do czasu zakończenia reformy WIBOR pozostaje kluczowym wskaźnikiem referencyjnym na krajowym rynku finansowym i może być stosowany w rozumieniu rozporządzenia BMR. Zgodnie z założeniami zmodyfikowanej Mapy Drogowej zakłada się gotowość do zaprzestania opracowywania i publikacji WIBOR i WIBID z końcem 2027 r." - czytamy dalej.

    Analiza przeprowadzona w niniejszej edycji Raportu opiera się na danych dostępnych do 30 kwietnia 2025 r. (cut-off date). Raport został przyjęty przez zarząd NBP 9 czerwca 2025 r.

    (ISBnews)

  • 11.06, 15:10ZBP: Wydanie opinii Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie dot. WIBOR-u to nic zaskakującego 

    Warszawa, 11.06.2025 (ISBnews) - Dzisiejsza zapowiedź, że Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczącą wskaźnika WIBOR przygotuje na 11 września opinię w tej sprawie to nic zaskakującego, a taka opinia sporządzana jest w większości przypadków, które toczą się przed TSUE, podał Związek Banków Polskich (ZBP).

    "W środę 11 czerwca odbyła się rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotycząca wskaźnika WIBOR, na którym oparte są kredyty złotowe o zmiennej stopie oprocentowania. Sędziowie TSUE wysłuchali stanowisk uczestników postępowania. W trakcie rozprawy poinformowano, że Rzecznik Generalny przygotuje opinię, która ma zostać przedstawiona 11 września 2025 r. Nie ma w tym nic zaskakującego - taka opinia sporządzana jest w większości przypadków, które toczą się przed TSUE. Wyrok Trybunału zostanie wydany najwcześniej kilka miesięcy po ogłoszeniu wspomnianej opinii Rzecznika Generalnego" - czytamy w komunikacie.

    Przedstawiciel Komisji Europejskiej zaznaczył, że sprzeczne z celem regulacji BMR byłoby badanie zgodności wskaźnika WIBOR z dyrektywą konsumencką. Prowadziłoby to do podważenia całego systemu wskaźników referencyjnych w Unii Europejskiej. Podkreślił również, że przepisy BMR zostały przyjęte w interesie publicznym, gwarantują równowagę stron i - co kluczowe – wysoki poziom ochrony konsumentów. Banki, stosując wskaźniki objęte BMR, działają zgodnie z prawem. Obowiązek informacyjny został przez bank spełniony zgodnie z przepisami prawa. Nie ma podstaw, by wymagać od banków szczegółowego informowania konsumentów o technicznych aspektach wyznaczania wskaźnika, wskazano w materiale.

    "Reprezentant rządu RP z kolei zaakcentował, że polska ustawa o kredycie hipotecznym ściśle reguluje zasady ustalania zmiennego oprocentowania i zapewnia wysoki poziom ochrony konsumenta. WIBOR, jako kluczowy wskaźnik referencyjny w świetle przepisów unijnych, nie powinien być dodatkowo oceniany przez sądy krajowe. Dopuszczenie takiej kontroli uderzałoby w zaufanie do jednolitego rynku finansowego i rodziłoby ryzyka także dla samych konsumentów" - wskazano w materiale.

    W podobnym tonie wypowiedział się przedstawiciel rządu portugalskiego. Wskazał, że w sprawie chodzi o umowę konsumencką opartą na wskaźniku wpisanym na wykaz kluczowych wskaźników przyjęty przez Komisję Europejską , co potwierdza jego zgodność z unijnym prawem. Zaznaczył również, że zmienna stopa procentowa, oparta na dozwolonym wskaźniku, nie generuje dla konsumenta ryzyka, dodał Związek.

    "Stanowiska wyżej wymienionych podmiotów są w pełni zgodne z wielokrotnie wyrażanym stanowiskiem sektora bankowego i krajowych regulatorów - nie ma żadnych podstaw do tego, by badać WIBOR i podważać jego rzetelność, wiarygodność i zgodność z prawem. Jest on wskaźnikiem obiektywnym, rynkowym i zależnym przede wszystkim od polityki pieniężnej banku centralnego. Ustalanie WIBOR jest w pełni transparentne i jawne" - czytamy w komunikacie.

    "Konkludując, nie ma możliwości zakwestionowania ani samego WIBOR, ani umów odnoszących się do tego wskaźnika. Znajduje to pełne odzwierciedlenie w orzecznictwie polskich sądów, które we wszystkich dotychczasowych prawomocnych wyrokach oddaliły zarzuty wobec umów opartych na WIBOR" - zakończono w informacji.

    W maju prezes ZBP Tadeusz Białek szacował, że wyroku TSUE dotyczącego właściwego informowania o wskaźniku WIBOR można spodziewać się w IV kw. 2025 r. lub I kw. 2026 r., szacuje. Podkreślał, że 11 czerwca odbędzie się rozprawa przed Trybunałem i wówczas nie zapadnie jeszcze wyrok w tej sprawie.

    (ISBnews)

  • 11.06, 12:29Nowe propozycje deregulacji to m.in. ochrona podatnika w przypadku blokowania kont 

    Warszawa, 11.06.2025 (ISBnews) - Szesnasta tura pomysłów propozycji regulacyjnych opublikowana na stronach www.sprawdzamy.com obejmuje m.in.: ochronę podatnika w przypadku zabezpieczenia zobowiązań podatkowych w formie blokowania kont, podała SprawdzaMy - Inicjatywa Przedsiębiorcy dla Polski.       

    "SprawdzaMY - Inicjatywa Przedsiębiorcy dla Polski opublikowała 500 postulatów deregulacyjnych, 115 z nich jest w realizacji na ścieżce legislacyjnej, a 10 ustaw podpisał Prezydent. Dziś zaprezentowano szesnastą turę rozwiązań na stronach www.SprawdzaMY.com. Obejmuje ona 40 propozycji, z których najważniejsze to:

    • Obowiązkowa edukacja żywieniowa w szkołach podstawowych [...].
    • Nowoczesny WF - atrakcyjne zajęcia i wsparcie dla nauczycieli [...].
    • Ochrona podatnika w przypadku zabezpieczenia zobowiązań podatkowych w formie blokowania kont [...].
    • Brak harmonizacji zasad wydawania indywidualnych interpretacji podatkowych wydawanych na podstawie ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - ordynacja podatkowa oraz indywidualnych interpretacji wydawanych na podstawie ustawy z dnia 6 marca 2018 r. - prawo przedsiębiorców [...].
    • Złagodzenie wymogów formalnych przy wyborze estońskiego CIT [...].
    • Elektroniczne ulotki leków w szpitalach - koniec z papierowymi instrukcjami [...].
    • Kody QR w reklamie leków - szybszy dostęp do aktualnych informacji dla lekarzy i farmaceutów [...].
    • Bezpieczne zakupy online dzięki weryfikacji produktów na platformach internetowych [...].
    • Elektroniczna zgoda wspólników na zawiadomienia o zgromadzeniach [...].
    • Prawo do analizy i wniesienia zastrzeżeń do protokołów kontroli środowiskowych" - czytamy w komunikacie.

    Zespoły pracujące w ramach Inicjatywy SprawdzaMY przygotowały i opublikowały dotychczas 500 rozwiązań deregulacyjnych z różnych obszarów - można je przeanalizować, a także oddać głos na dowolną liczbę inicjatyw.

    SprawdzaMy - Inicjatywa Przedsiębiorcy dla Polski to oddolna akcja, która działa w celu przygotowania i zaproponowania politykom pakietu rozwiązań w zakresie deregulacji, uproszczeń i ułatwień obrotu gospodarczego.

    (ISBnews)

  • 11.06, 08:16EKF: Deregulacja w bankowości powinna być ostrożna, najważniejsza walka z gold platingiem 

    Warszawa, 11.06.2025 (ISBnews) - Najważniejszym aspektem otoczenia regulacyjnego sektora bankowego jest obecnie deregulacja, w szczególności z zakresie tzw. gold platingu - czyli nadmiarowości w zakresie lokalnego wdrażania regulacji unijnych; jednocześnie kluczowe jest zachowanie umiaru w deregulacji, aby utrzymać stabilność i bezpieczeństwo sektora, ocenili uczestnicy panelu "Otoczenie regulacyjne - co można zrobić, aby zwiększyć konkurencyjność i potencjał rozwojowy sektora" na Europejskim Kongresie Finansowym (EKF) w Sopocie. Agencja ISBnews była patronem medialnym tego wydarzenia.

    "Słowem-kluczem jest deregulacja. To chyba najmodniejsze słowo tegorocznej edycji naszej konferencji w Sopocie, ale też bardzo ważny temat. Deregulacja jest ważna z kilku perspektyw" - powiedziała podczas panelu wiceprezes ING Banku Śląskiego Bożena Graczyk. 

    Zwróciła uwagę, że jest wiele takich regulacji, które są inaczej wdrażane w Polsce, nawet jeżeli mają charakter regulacji unijnych, niż w Unii Europejskiej.

    "Mogę powiedzieć na przykładzie mojej instytucji, gdzie my w wielu obszarach raportujemy i wdrażamy te same regulacje w ujęciu regulacji unijnej dla potrzeb skonsolidowanego raportowania naszej grupy kapitałowej ING Bank NV, i te same regulacje z natury rzeczy wdrażamy lokalnie, i muszę powiedzieć, że chyba nie znam takiej regulacji, której stopień skomplikowania, dokładność wdrożenia byłaby taka sama. Najczęściej stopień skomplikowania i dokładność jest znacznie większa w wydaniu polskim niż w wydaniu unijnym i na to mam bardzo dużo przykładów. Myślę, że możemy o tym też w różnych konfiguracjach rozmawiać. Więc bardzo ważny postulat z mojej strony jest taki, abyśmy zaczęli rozmawiać o deregulacji w rozumieniu nadmiarowości lub innego sposobu wdrożenia regulacji unijnych w Polsce" - dodała wiceprezes.

    Graczyk podziękowała też przedstawicielom Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) za opublikowanie na początku czerwca listy propozycji deregulacji przepisów unijnych. Jednocześnie podkreśliła, że Komisja zapowiedziała, iż w kolejnym kroku przeanalizuje pod tym kątem przepisy lokalne.

    "Te sto kilkanaście stron konkretnych inicjatyw, które mają doprowadzić do tego, aby skala tego ciężaru regulacyjnego była mniejsza, jest naprawdę, myślę, że bardzo potrzebna i bardzo wskazana. Przy czym ten dokument, jak rozumiem, dotyczy zmiany regulacji unijnych - bardzo tego potrzebujemy, ale ja muszę powiedzieć z perspektywy naszego małego polskiego rynku bankowego, że kolejnym bardzo ważnym krokiem byłoby podjęcie takiej samej inicjatywy w zakresie deregulacji dotyczących polskich, narodowych opcji lub też specyficznych regulacji, które dotyczą polskiego rynku w stosunku do tego, jak brzmią te regulacje w skali regulacji unijnych" - powiedziała Bożena Graczyk.

    Podobne opinie wyrażali podczas panelu pozostali przedstawiciele banków. Z ich postulatami zgodził się zastępca przewodniczącego KNF Marcin Mikołajczyk.

    "Według mnie wszelkie wdrażane regulacje powinny być też prezentowane w jednym układzie, który po prostu ustala warunki gry dla całego rynku w sposób - że tak powiem - jednolity. I to jest ważny aspekt, który tu został poruszony. Ja się z tym zgadzam" - powiedział Mikołajczyk.

    "Ale to nie jest tak, że tylko regulator czy tylko nadzorca ma wpływ na kształt tych regulacji - także sektor, który ma być im poddany, bierze udział w konsultacjach na różnych etapach, czy europejskim, czy krajowym, czy nawet wewnętrznym, jak to było np. w przypadku rekomendacji WFD. Prowadziliśmy otwarty dialog, mieliśmy grupy robocze, mieliśmy udział w rynku. I w pewnym momencie przychodzi moment decyzyjny i ktoś tę decyzję musi podjąć. Odpowiedzialny nadzorca jest zawsze gotowy wyznaczyć ten punkt odcięcia, wskazać datę, wskazać poziom" - dodał.

    Wskazał też na potrzebę elementu samoregulacji, którego - jego zdaniem - brakuje w polskim sektorze bankowym.

    "Takiego elementu, gdzie sektor bankowy - ale także inne sektory - powinien tworzyć sobie takie komfortowe ramy, gdzie by wyznaczał najlepsze praktyki i starał się ich trzymać. I wtedy być może interwencja czy regulatora, czy nadzorcy byłaby ograniczona" - podkreślił wiceszef KNF.

    Zwrócił też uwagę, że nowe regulacje, które przychodzą do nas w większości z Unii Europejskiej, nieraz powodują, że Komisja wycofuje się ze swoich wcześniejszych rekomendacji, tak jak to było np. w przypadku rekomendacji B czy komunikatu chmurowego.

    "Myślę, że jako sektor bankowy chcielibyśmy zadeklarować nasze zainteresowanie udziałem i wskazywaniem konkretnych przykładów, gdzie to jest możliwe. Dlatego, że ten ciężar podwójności stosowania regulacji jest naprawdę bardzo dużym ciężarem" - odpowiedziała Bożena Graczyk z ING Banku Śląskiego.

    Przedstawiciele sektora bankowego wskazali szereg przykładów działań, które warto poddać analizie pod kątem deregulacji. Graczyk wymieniła w tym kontekście m.in. przygotowania do resolution, a także dzienne zamykanie ksiąg rachunkowych, które - jak podkreśliła - "stanowi wyzwanie dla wielu banków, nawet tych, które mają bardzo dobrze poukładane systemy raportowe".

    "Takim tematem, który długo dyskutujemy w kontekście dochodowości sektora bankowego, jest podatek bankowy, ale on w przypadku tych właśnie dużych inwestycji ma kluczowe znaczenie, bo na przykład to, co obserwujemy, te duże inwestycje, często mają wsparcie agencji eksportowych z zachodu czy z Ameryki. Jednak tam są marże bardzo niskie i w tym momencie polskie banki nie mogą tych transz obejmować, bo praktycznie podatek bankowy zjada cały zysk na takiej transzy. Więc mówimy o tego typu rozwiązaniach" - wymienił też wiceprezes Banku Pekao nadzorujący Pion Zarządzania Ryzykami Marcin Gadomski.

    Dodał, że wcześniej już udało się dzięki wspólnym działaniom wypracować rozwiązania dotyczące gwarancji dla firm budowlanych, a obecnie w Związku Banków Polskich (ZBP) działa grupa dotycząca finansowania wydatków zbrojeniowych, żeby sektor mógł "dobrze zrozumieć różne strony tej transakcji, jak to ryzyko ograniczać i alokować tak, żeby udało się sfinansować te inwestycje".

    "Gdybym miała pokazywać jakieś aspekty regulacyjne, brakuje nam większej popularności metod IRB, które również wprowadzają większą optymalność kapitałową" - dodała Graczyk.

    Choć zarówno polski, jak i europejski sektor bankowy zasadnie wskazują, że ich przeregulowanie utrudnia konkurowanie np. z bankami amerykańskimi, to należy zachować ostrożność w deregulacji, postulowała przewodnicząca rady nadzorczej ING BSK, profesor nauk ekonomicznych z Uniwersytetu Łódzkiego Monika Marcinkowska.

    "To jest kwestią pewnego wyboru: w którym miejscu ustawimy suwak? Czy chcemy maksymalnej stabilności systemu? Czy w jakimś stopniu poluzowujemy, schodzimy z tego celu w stronę tego, żeby była ta konkurencyjność, gra na innowacyjności, rozwoju itd. Nie da się jednocześnie obydwu rzeczy w pełni zrealizować" - powiedziała Marcinkowska.

    Podkreśliła, że chodzi tu o kwestię wyboru umowy społecznej w zakresie tego, na jak stopień prawdopodobieństwa wystąpienia kryzysów się godzimy.

    "Ponieważ - choć oczywiście to truizm - ale mamy co chwilę fale regulacji, deregulacji i reregulacji. Tak jest, ponieważ zawsze najpierw ktoś protestuje, że jest za dużo regulacji - a faktycznie jest ich za dużo. Wtedy deregulujemy. Zdarza się kryzys, a przynajmniej czyjaś upadłość, straty klientów i pojawiają się pytania o to, gdzie było państwo, gdzie był nadzór. Państwo wtedy doregulowuje, ale za chwilę banki protestują: za mocno, nie możemy konkurować. Dlatego musimy się wspólnie umówić, gdzie ma być ten suwak" - wyjaśniła profesor.

    Dodała, że nawet ta umowa nie byłaby zawarta "raz na zawsze", ponieważ warunki społeczne i gospodarcze się zmieniają, więc regulacje też będą musiały się zmieniać.

    "To dotyczy też inicjatywy deregulacyjnych, wskazujących na gold plating, czyli te nadmiarowe przepisy w stosunku do regulacji unijnych. Natomiast ja tylko jako przykład chcę podać, że deregulacja Trumpa z 2018 czy 2019 roku, która miała ulżyć małym bankom lokalnym, rzeczywiście kilku z nich, w tym Silicon Valley Bank, bardzo ulżyła - one przestały istnieć" - podsumowała przewodnicząca RN ING BSK.

    Na wagę ostrożności w dążeniu do regulacji wskazywał także wiceprezes ds. zarządzania ryzykiem mBanku Marek Lusztyn.

    "Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, że jest sporo badań - założę tu na chwilę moją czapkę akademicką - które mówią o tym, że stabilność sektora finansowego danego kraju jest pewną wartością społeczną i dobrem wspólnym, które należy chronić, bo ono się bardzo przekłada na dobrobyt kraju i dobrobyt obywateli, którzy w tym kraju mają okazję funkcjonować. Więc pamiętajmy o tym, że to nie jest tylko kwestia stabilności pojedynczej instytucji, tylko że to jest coś, co się w ogromny sposób przekłada na bezpieczeństwo i stabilność kraju jako całości" - powiedział Lusztyn.

    Zwrócił uwagę, że na wielu panelach w trakcie tegorocznego EKF podnoszone kwestie bezpieczeństwa.

    "I jak myślimy o tych aspektach bezpieczeństwa, to częściej przychodzi do głowy takie bezpieczeństwo fizyczne. Rozmawiamy o budowie, finansowaniu, zakupie różnego rodzaju amunicji i uzbrojenia. Ale pamiętajmy, że jednym z elementów bezpieczeństwa kraju jest też stabilność finansowa. Ja bym tutaj chciał a propos tych rekomendacji zaapelować, żeby nie wylewać dziecka z kąpielą" - wskazał wiceprezes.

    "Byśmy w takim bezrefleksyjnym pędzie do deregulacji podyktowanej energią i intensywnością Elona Muska, płynącą zza Oceanu, nie wylewać dziecka z kąpielą, żeby nie doprowadzić do sytuacji, w której próbując deregulować dla deregulacji, doprowadzimy do sytuacji, w której byłoby to ze szkodą dla stabilności sektora finansowego w Polsce. Bo, co trzeba docenić, jednym z tych elementów, które przyczyniły się do tej wyróżniającej Polskę okładki 'The Economist' z ub. tygodnia, było to, że po 1989 roku po zmianie systemu jesteśmy jednym z krajów, który nie miał kryzysu bankowego, nie miał kryzysu finansowego" - dodał.

    Lusztyn podkreślił, że Polska przeszła ostatnie światowe kryzysy finansowe "suchą stopą", bez jakichkolwiek istotnych zawirowań czy dla systemu finansowego, czy dla gospodarki dzięki z jednej strony świadomej polityce nadzorczej, a z drugiej strony - refleksji nad tym, że jednak potrzebny jest poziom regulacji do tego, żeby zachować bezpieczeństwo.

    "Myślę także, że bardzo ważne jest przesłanie, iż deregulacja nie powinna dotyczyć wyłącznie sektora bankowego. Jest ważna, tak jak powiedzieliśmy wcześniej, ale tak naprawdę należy dążyć do tego, aby deregulacja sprawiała, by nasi klienci mieli znacznie większą łatwość prowadzenia działalności gospodarczej, rozwoju, również wychodzenia poza funkcjonowanie na rynku polskim, bo to wszystko sprawi, że banki będą miały większą zdolność do ich finansowania, a one będą podejmowały ryzyko, bo tego nam zabrakło w ostatnich latach również w kontekście apetytu na inwestycje, których było za mało i ciągle jest za mało wśród naszych klientów przedsiębiorców" - podsumowała Graczyk z ING.

    (ISBnews)

  • 10.06, 17:03Rząd przyjął projekt celem upowszechnienia komunikacji elektronicznej w ubezpieczeniach 

    Warszawa, 10.06.2025 (ISBnews) - Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (projekt deregulacyjny); dzięki nowym przepisom, osoby ubezpieczone będą mogły wyrażać zgodę na komunikację elektroniczną w trakcie całego okresu trwania umowy, nie tylko przy jej zawarciu, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

    "Projekt realizuje działania deregulacyjne rządu. Dzięki nowym przepisom, osoby ubezpieczone będą mogły wyrażać zgodę na komunikację elektroniczną w trakcie całego okresu trwania umowy, nie tylko przy jej zawarciu. Dotyczy to umów obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, OC rolników oraz ubezpieczeń budynków wchodzących w skład gospodarstw rolnych. Zmiana ma na celu zwiększenie wygody osób zawierających umowy ubezpieczenia, poprzez rozszerzenie możliwości komunikacji elektronicznej z zakładami ubezpieczeń" - czytamy w komunikacie.

    Najważniejsze rozwiązania

    * Obecnie ubezpieczeni mogą wyrazić zgodę na elektroniczną formę przekazywania informacji wyłącznie na etapie zawierania umowy.

    * Nowe rozwiązanie pozwoli na udzielenie takiej zgody w dowolnym momencie trwania umowy.

    - Dzięki temu, komunikacja między ubezpieczonym a zakładem ubezpieczeń będzie bardziej elastyczna i dostosowana do potrzeb odbiorców.

    * Przyjęte przepisy dotyczą trzech rodzajów obowiązkowych ubezpieczeń:

    - OC posiadaczy pojazdów mechanicznych;

    - OC rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego;

    - ubezpieczenie budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych.

    Nowe rozwiązanie ma wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

    (ISBnews)

  • 06.06, 13:25ZBP: Pomysł podatku od nadmiarowych zysków od banków uważamy za wysoce nietrafiony 

    Warszawa, 06.06.2025 (ISBnews) - Związek Banków Polskich (ZBP) ocenia pomysł dodatkowego podatku od nadmiarowych zysków od banków za wysoce nietrafiony, poinformował prezes ZBP Tadeusz Białek. Podkreślił, że nowe podatki oznaczałyby, że banki nie będą mieć kapitałów na finansowanie gospodarki. 

    "Pomysł dodatkowego podatku od nadmiarowych zysków od banków uważamy za wysoce nietrafiony" - powiedział Białek w komentarzu do zapowiedzianej przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię propozycji wpisania do renegocjowanej umowy koalicyjnej podatku od nadmiarowych zysków.

    "Można oczywiście nałożyć kolejne podatki, ale z czego będziemy tak naprawdę finansować gospodarkę, jeśli nie będziemy mieć kapitałów. Gospodarka bez banków nie może funkcjonować. Banki są krwiobiegiem gospodarki. Spadają stopy procentowe, kredyty stają się tańsze, mamy coraz większe zapotrzebowanie ze strony osób fizycznych na kredyty hipoteczne i przedsiębiorstw na kredyty inwestycyjne. Dajcie nam państwo finansować gospodarkę. Czas skończyć z tymi populistycznymi hasłami, polegającymi na traktowaniu banków jako chłopców do bicia" - dodał prezes.

    ZBP podkreśla, że banki są największym płatnikiem podatków do budżetu państwa. Tylko w zeszłym roku co czwarta złotówka z tytułu podatku CIT pochodziła od sektora bankowego - łącznie 13,5 mld zł. Banki zapłaciły podatek bankowy w wysokości prawie 6 mld zł. Dają dodatkowe 1,5 mld zł z tytułu podatku PIT, prawie 3,5 mld zł do budżetu państwa, jeśli chodzi o dywidendę.

    "W związku z tym nie ma takiego drugiego sektora gospodarczego w Polsce, który w takim stopniu wspierałby państwo jak sektor bankowy" - czytamy w komentarzu.

    "Minister aktywów państwowych, a pamiętajmy, że sektor bankowy jest w ponad 50% kontrolowany pośrednio lub bezpośrednio przez Skarb Państwa, jasno mówi, że nałożenie na banki podatku od nadmiarowych zysków to zły pomysł. Minister finansów mówi wprost, że widzi, ile sektor bankowy płaci, i wyraźnie wskazuje, że banki sektorowo są największym płatnikiem podatków w Polsce" - dodał Białek.

    Sektor bankowy odpowiada za obsługę ponad 50% potrzeb pożyczkowych Skarbu Państwa. Jest tym sektorem, który w najwyższym stopniu w Unii Europejskiej pomaga państwu w obsłudze długu publicznego, przypomniano też w komentarzu.

    "W tej chwili w aktywach banków, co jest ewenementem na skale nie tyle europejską, co wręcz światową, 36% stanowią papiery dłużne, w tym w absolutnej większości Skarbu Państwa, PFR-u, BGK-u, więc strony publicznej. W aktywach banków jest w tej chwili więcej papierów dłużnych skarbu państwa niż kredytów, których jest 33%. Stąd pomysły, aby sektor bankowy dodatkowo dokładał się do budżetu państwa w sytuacji, kiedy musi mieć kapitały na finansowanie gospodarki, bo przecież jest krwiobiegiem gospodarki, uważamy za czysty populizm. Zwłaszcza kiedy w sytuacji spadających stóp procentowych i większej dostępności kredytu banki mogą odgrywać jeszcze większą rolę w finansowaniu przedsiębiorstw i potrzeb finansowych (w tym mieszkaniowych) Polaków" - podsumował Związek.

    Marszałek Sejmu i przewodniczący Polska 2050 Szymon Hołownia poinformował dziś rano, że Polska 2050 chce wpisać do renegocjowanej umowy koalicyjnej wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków (tzw. windfall tax) dla sektora bankowego. Zastrzegł, że jeśli banki przerzucą koszt tego podatku na klientów, Polska 2050 zaproponuje powrót do wakacji kredytowych.

    (ISBnews)

  • 06.06, 08:50Hołownia: Polska 2050 chce windfall tax od banków; jeśli nie zadziała - wakacje kredytowe 

    Warszawa, 06.06.2025 (ISBnews) - Polska 2050 chce wpisać do renegocjowanej umowy koalicyjnej wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków (tzw. windfall tax) dla sektora bankowego, poinformował przewodniczący ugrupowania, marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Zastrzegł, że jeśli banki przerzucą koszt tego podatku na klientów, Polska 2050 zaproponuje powrót do wakacji kredytowych.

    "Ja mówię bardzo jasno: windfall tax, czyli ten podatek od 'manny z nieba', jeżeli banki będą - a już to twierdziły - przerzucać to na klientów, no to wtedy odpalamy wakacje kredytowe" - powiedział Hołownia w rozmowie z Polsat News.

    "To jest coś, o czym minister [Katarzyna] Pełczyńska-Nałęcz, ja, całe nasze środowisko mówimy bardzo konkretnie. I jeżeli mówimy, że w ciągu miesiąca mamy renegocjować umowę koalicyjną i wpisać do niej konkretne rzeczy, na których zależy każdej z naszych reprezentacji, z datami dowiezienia, to to może być jedna z tych rzeczy. Rozmawialiśmy wczoraj z panem premierem, że w jego expose środowym powinny znaleźć się elementy programów każdego z nas" - dodał.

    Marszałek zapowiedział, że w poniedziałek ma odbyć się kolejne spotkanie, na którym premier przedstawi szkic swojego expose i "będziemy nad nim pracować".

    (ISBnews)

  • 05.06, 12:21EKF: Banki mają ogromne możliwości i płynność, by finansować sektor obronny 

    Warszawa, 05.06.2025 (ISBnews) - Polskie banki mają ogromne możliwości i płynność, by finansować sektor obronny, który jest jednym z priorytetów gospodarczych naszego kraju. Rozwój przemysłu obronnego musi odbywać się głównie w koncepcji dual use, co daje wyższy efekt mnożnikowy dla gospodarki z uwagi na komponent innowacyjny i szersze zainteresowanie udziałem sektora prywatnego w przemyśle obronnym, ocenili uczestnicy panelu "Polski Bank Obrony, a może po prostu nowa perspektywa dla finansowania bezpieczeństwa" na Europejskim Kongresie Finansowym (EKF) w Sopocie. Agencja ISBnews była patronem medialnym Kongresu.

    "Chcemy finansować lokalnych producentów i pomagać temu przemysłowi, od finansowania inwestycji po kapitał obrotowy. Przedsiębiorstwa z sektora obronnego będą się szybko rozwijać i muszą nawiązywać relacje biznesowe także z globalnymi dostawcami, aby stworzyć solidny i odporny system obronny w Europie" - powiedziała prezes Citi Handlowego Elżbieta Czetwertyńska podczas panelu.

    Prezes ING Banku Śląskiego Michał Bolesławski wskazał, że polskie banki mają ogromne możliwości i płynność, którą można natychmiast wykorzystać w finansowaniu przemysłu obronnego.

    "W momencie, w którym polski sektor bankowy ma wskaźnik kredytów do depozytów na poziomie 62%, mamy ogromną zdolność do finansowania. Jest też rynek zagraniczny, który można wykorzystać do obligacji i innych instrumentów finansowania" - powiedział prezes ING BSK.

    "Przemysł obronny i konieczność jego szybkiego rozwoju będzie też siłą napędową dla rozwoju polskiej gospodarki. Trzeba to w ten sposób wykorzystać i zbudować mechanizm, który pozwoli wykorzystywać międzynarodowy know-how dla rozwoju polskich producentów" - dodała Czetwertyńska.

    "Większość banków w Polsce, choć nie wszystkie, formalnie zadeklarowała, że jest zainteresowana finansowaniem działań na rzecz obronności. My już jesteśmy zaangażowani w takie projekty" - podkreśliła Czetwertyńska.

    Wskazała, że kiedy patrzymy na bardzo duże potrzeby finansowania dostaw ze Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej lub Szwecji, oczywiste staje się, że bardzo ważną rolę do odegrania mają agencje kredytów eksportowych. Ich udział jest szczególnie potrzebny przy dużych kontraktach, podkreśliła.

    Inwestycje w obronność można by sfinansować długiem publicznym, ale nie jest to wskazane, zauważył partner PwC Polska, lider usług dla sektora finansowego w Europie Środkowo-Wschodniej Przemysław Paprotny.

    "Dlaczego? Ponieważ myślę, że chcemy zaprosić prywatnych przedsiębiorców i graczy komercyjnych do kierowania koncepcją podwójnego zastosowania w przemyśle obronnym" - powiedział Paprotny.

    Dotyczy to zarówno finansowania, jak i produkcji - a mamy wiele dowodów na celowość stosowania w tym zakresie partnerstwa publiczno-prywatnego; potwierdzają to przykłady takich krajów jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja czy Korea Południowa.

    "Istnieje wiele danych potwierdzających, że sposób ten może być znacznie bardziej skuteczny niż jakikolwiek inny i myślę, że jest to fundamentalny punkt, w którym mówimy o tej, nie wiem, organizacji lub faktycznej odnowie naszych gospodarek" - powiedział przedstawiciel PwC.

    Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Piotr Matczuk zgodził się, że w całym procesie finansowania sektora obronnego ważny jest element polski - także w zakresie produkcji.

    "Musimy albo mieć element tych inwestycji rozmieszczony w Polsce, albo musimy mieć polskiego inwestora inwestującego za granicą, ale musi być w tym bardzo silny i specyficzny polski element. Skupiamy się nie tylko na pipeline w kraju, ale bylibyśmy również bardzo zainteresowani współpracą z międzynarodowymi partnerami i strukturami JV w Polsce" - powiedział Matczuk.

    Przedstawiciele PFR oraz Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) wskazywali, że już obecnie przekierowują część swoich działań ku wsparciu przemysłu obronnego - zarówno infrastruktury, jak i produktów przemysłu obronnego w koncepcji dual use.

    "Teraz przechodzimy również do sektora obrony i będzie to nowy akt prawny, który jest obecnie przygotowywany przez rząd" - wskazała pierwsza wiceprezes BGK Marta Postuła.

    Zaznaczyła, że BGK będzie skoncentrowany w wysiłkach obronnych m.in. na infrastrukturze na poziomie lokalnym, niektórymi drogami, koleją, ponieważ to również jest ważne w tym kontekście.

    "Ważna jest również decyzja KE w kontekście podziału finansowania ReArm Europe i to, ile przypadnie Polsce. Będziemy łączyć wszystkie źródła i próbować znaleźć bardziej efektywny sposób finansowania" - podkreśliła wiceprezes.

    "Widzimy więc potrzebę dużych wydatków na obronę. Jesteśmy tego częścią. Będziemy pozyskiwać finansowanie na ten cel za pomocą naszej masy kapitałowej o takiej strukturze. Ale proces ten w pewnym sensie dopiero się rozpoczął. Zaczęło się od rosyjskiej agresji na Ukrainę trzy lata temu" - podsumował Matczuk.

    Uczestnicy panelu zwracali uwagę, że ogromne wydatki na obronności muszą pracować w gospodarce, powiększać PKB, a Polska nie może ograniczyć się do kraju kupującego sprzęt i - jak wskazał prezes ING BSK - "to od regulatora zależy, czy część pieniędzy na obronność zostanie zatrzymana w naszej gospodarce".

    Według Paprotnego, przemysł obronny w wydaniu dual use powinien być napędzany przez lokalnych, najlepiej również prywatnych przedsiębiorców - "po prostu wymyślając wynalazki i przyczyniając się do dalszego wzrostu PKB".

    Dodał, że efekt mnożnikowy koncepcji dual use pojawi się i to będzie miało ogromny wpływ na gospodarkę, gdy wydatki i inwestycje pojawią się w kraju, ale zajmie to dużo czasu.

    Postuła z BGK wskazała na rolę usług jako ważnej części sektora obronnego - w szczególności serwisowania sprzętu.

    "Jest to ważne z ekonomicznego punktu widzenia, ponieważ przez ostatnie dwa lata chodziliśmy do sklepu, dokonywaliśmy zakupu sprzętu, ale teraz, kiedy pojawia się ten sprzęt, wiemy dokładnie, że serwis jest ważny. To będzie konieczne, kiedy będziemy chcieli pieniądze ze sprzedaży, bo to jest 65%, które powinno być wyprodukowane w Europie. I z tej perspektywy to nie tylko idzie do sklepu, w tym samym czasie mamy plany w Europie, ponieważ z tej perspektywy i od każdego rządu koszt pożyczki w kwestii obrony jest ważny. To nie jest tak, że nikt o tym nie dyskutuje" - powiedziała wiceprezes.

    Przedstawiciel PwC zwrócił w tym kontekście uwagę na perspektywę wykorzystania m.in. centrów danych i generalnie - zaawansowanych technologii.

    "Ale jeśli w ciągu 10 lat zamierzamy na obronność wydać równowartość półrocznego PKB, to musi to mieć wpływ na gospodarkę. I chociaż możemy kupować niektóre z dużych urządzeń i technologii od naszych partnerów, będą istniały lokalne komponenty i lokalny ekosystem potrzebny do ich obsługi, konserwacji, eksploatacji itp. Myślę więc, że tak, stanie się to ważniejszą częścią polskiej gospodarki pod względem wkładu w PKB. Wierzę, że otwiera się ogromna branża, w której istnieją znaczące możliwości. Zobaczymy, w jaki sposób każdy z krajów UE ustali swoją politykę, czy też wykorzystamy korzyści skali i zrobimy to na poziomie ogólnoeuropejskim, co według mnie intuicyjnie miałoby większy sens. Wierzę jednak, że będzie to ważna część gospodarki, która do tej pory nie znajdowała się na radarze jako tak ważny sektor" - podsumowała Czetwertyńska.

    (ISBnews)

  • 03.06, 14:41EKF: Są środki na finansowanie obronności w UE, ale dla efektywności ważna jest współpraca 

    Sopot, 03.06.2025 (ISBnews) - Kraje Unii Europejskiej (UE) coraz częściej są skłonne zwiększać wydatki na obronność, istnieje także wiele sposobów na ich finansowanie, ze znaczącym udziałem sektora bankowego. Jednakże dla większej efektywności tych projektów kluczowe są dwa elementy: jasne strategie w zakresie rozwoju systemów obronnych poszczególnych krajów oraz współpraca celem unikania duplikowania produkcji, ocenili uczestnicy panelu "Obronność, transformacja, konkurencyjność - rola sektora finansowego w nowej geopolityce Europy" na Europejskim Kongresie Finansowym (EKF) w Sopocie. Agencja ISBnews jest patronem medialnym Kongresu.

    "Jak pamiętamy, w czasach Zimnej wojny Europa wydawała ponad 4% PKB na obronność, a w ostatnich latach wskaźnik ten spadł znacząco - nawet do poniżej 1,5%. Obecnie jednak coraz więcej krajów jest w stanie osiągać 2%" - powiedział Georgi Yordanov z Citi Public Sector EMEA podczas panelu.

    "Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że w Europie mamy dużą liczbę małych przedsiębiorstw, które produkują różnego rodzaju sprzęt i często następuje duplikowanie lub nakładanie na siebie funkcji tych produktów. Istnieje więc potrzeba konsolidacji, ale widzimy też dużo protekcjonizmu w tym obszarze. Potrzeba zatem wiele woli politycznej, aby nie wspierać wyłącznie własnych przedsiębiorstw z sektora obronności. Ale cel jest ważny, ponieważ duplikowanie produkcji jest nieefektywne" - dodał przedstawiciel Citi.

    Jak przypomniano podczas panelu, w marcu br. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, iż w ramach planu ReArm Europe, Unia Europejska może zmobilizować ok. 800 mld euro na rzecz bezpiecznej i odpornej Europy. Zapowiedziała wówczas, że powstanie m.in. nowy instrument, który zapewni państwom członkowskim pożyczki w wysokości 150 mld euro na inwestycje w obronność i pomoże to państwom członkowskim w łączeniu popytu i wspólnych zakupach.

    "Są banki, które się otworzyły na finansowanie obronności przemysłu zbrojeniowego i to nie tylko z tej wąskiej kategorii tzw. podwójnego wykorzystania, ale wprost na produkcję uzbrojenia i to też odzwierciedla zmieniające się postawy, również społeczne, w całej Unii Europejskiej w tym zakresie" - wskazał wiceprezes ING Banku Śląskiego Michał Mrożek.

    Odpowiadając na pytanie, czy znajdą się środki na finansowanie tak dużych projektów, podał przykład farm wiatrowych, przy których pojawiła się kilkukrotna nadsubskrypcja ze strony potencjalnych kredytodawców. Wśród nich były banki i fundusze inwestycyjne praktycznie z całego świata.

    "Więc kapitał na to się na świecie znajdzie, tylko muszą być jasne, można powiedzieć, parametry finansowania tego i jasna droga, jak dany projekt czy dany sektor będzie rozwijany" - podkreślił wiceprezes.

    "Polska była pierwszym krajem na świecie, który Citi zatwierdził w zakresie finansowania obronności - w 2023 roku. Od tego czasu znacznie rozszerzyliśmy listę krajów, które możemy wspierać w zakresie obronności" - dodał Yordanov.

    Finansowanie takich inwestycji będą też zapewniały instytucje gospodarujące środkami publicznymi.

    "Nie jest tajemnicą, że te wyzwania, poziom tych wydatków zarówno w obszarze transformacji energetycznej, czy w obronności, czy w wielu innych obszarach jest tak duży, że konieczne jest tutaj współdziałanie, wsparcie, aktywność takich instytucji jak banki rozwoju: jak Bank Gospodarstwa Krajowego, jak Europejski Bank Inwestycyjny, które w dużym stopniu będą mobilizować i wspierać sektor finansowy komercyjny. […] Jako Europejski Bank Inwestycyjny tak widzimy swoją rolę - żeby, po pierwsze, dysponując dużymi środkami finansowymi, rzeczywiście wspierać te strategiczne priorytety w Unii Europejskiej. No i po drugie, bardzo mocno mobilizować właśnie sektor prywatny, bo bez współpracy sektora publicznego i sektora prywatnego nie będzie możliwości zrealizowania tych wszystkich celów" - powiedział dyrektor biura EBI w Warszawie Grzegorz Rabsztyn.

    Prezes Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) Janusz Władyczak zwrócił uwagę na kwestię wyjątkowych ryzyk związanych z takimi projektami.

    "Przede wszystkim myślę, że mówimy o systemie gwarancyjnym. To jest kluczowy element dla sektora finansowego, żeby był gotowy do inwestowania. Być może nie wszystkie te gwarancje będą na zasadach komercyjnych. Chodzi o zapewnienie, że wybudowana fabryka będzie miała zarezerwowane minimalne jakieś capacity w jakimś okresie czasu, bo to są projekty bardzo kapitałochłonne, realizowane w dużo dłuższych perspektywach niż do tej pory. Banki co do zasady chcą, powiedziałbym, finansować na 5-7 lat. Tutaj pan prezes mówi o 25. Sektor zbrojeniowy to też nie jest 5-7 lat. To są dużo dłuższe horyzonty obarczone pewnym ryzykiem" - wskazał Władyczak.

    Jednocześnie zmiany dotyczące działań instytucji unijnych obejmują - oprócz bardzo istotnej deregulacji - m.in. proponowanie, by kraje członkowskie starały się realizować jak najwięcej projektów we współpracy, jak podkreśliła pierwsza wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) Marta Postuła.

    "Unia Europejska, wydaje się, że w tym zakresie odrobiła pracę domową - nie możemy tylko konkurować, ale jednak w takich kwestiach kluczowych [tj. obronność, transformacja energetyczna, konkurencyjność] nie konkurujemy, tylko pracujemy; tworzymy moce czy łańcuchy dostaw, które powodują, że stajemy się bardziej odporni na wstrząsy zewnętrzne" - powiedziała Postuła.

    "Dzisiaj mamy wrażenie, że środki są unijne, natomiast potem realizacja projektów pozostaje na poziomie krajowym i jest rozproszona, czyli nie ma efektu skali, nie ma poszukiwania wspólnych rozwiązań. One jeżeli są, to są wyjątkowe. A wydaje mi się, że właśnie w tym jest m.in. siła Unii Europejskiej, że można łączyć. Dlatego warto stawiać na inwestycje wspólne, na projekty paneuropejskie" - dodał Mrożek.

    Nie może być tak - jak argumentował wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) Radosław Niedzielski - że każdy z 27 krajów UE będzie chciał organizować własną produkcję obronną, choćby ze względu na ograniczony w takim scenariuszu popyt. Ponadto do części projektów pojedyncze kraje mogą mieć zbyt małe możliwości pod względem zdolności produkcyjnych.

    Uczestnicy panelu zgodzili się także, że "obronność, transformacja, konkurencyjność" - zestawione w jego tytule - w obecnej rzeczywistości się przenikają i stały się współzależne.

    "Te trzy priorytety, tak naprawdę łączą się ze sobą w całość, wywierając wpływ jeden na drugi, jeśli mówimy o konkurencyjności. Nie będzie konkurencyjności gospodarki europejskiej bez transformacji energetycznej i bez poczucia bezpieczeństwa - szeroko rozumianego, fizycznego, jak również bez bezpieczeństwa ekonomicznego" - podsumowała Postuła z BGK.

    (ISBnews)

  • 02.06, 16:39Prezes ZBP: Transakcja PZU-Pekao zwiększy możliwości finansowania dużych projektów -wywiad 

    Sopot, 02.06.2025 (ISBnews) - Realizacja ogłoszonego dziś memorandum ws. przekształcenia Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń (PZU) w holding i połączenia go z Bankiem Pekao to ruch w dobrym kierunku ze względu na uporządkowania struktury kapitałowej grupy oraz ze względu na zwiększenie możliwości finansowania dużych projektów np. infrastrukturalnych czy energetycznych, ocenił w rozmowie z ISBnews prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Tadeusz Białek.

    "To ruch w dobrym kierunku z kilku względów. Po pierwsze, sytuacja, w której ubezpieczyciel dominuje w grupie nad bankiem - drugim największym w kraju - jest atypowa i niespotykana w Unii Europejskiej. Raczej jest odwrotnie - w grupie podmiotem dominującym jest bank, a działają w niej ubezpieczyciele" - powiedział Białek w rozmowie z ISBnews w kuluarach Europejskiego Kongresu Finansowego (EKF) w Sopocie. Agencja ISBnews jest patronem medialnym Kongresu.

    "Po drugie, taka transakcja uczyni naprawdę ogromnie silny podmiot w całej strukturze Europy Środkowo-Wschodniej z możliwością wygenerowania dodatkowych kapitałów na finansowanie gospodarki; bezpieczny, stabilny" - dodał.

    Prezes wyjaśnił, że dzięki wykorzystaniu tzw. kompromisu duńskiego w tej transakcji pojawia się możliwość - przy zaproponowanej strukturze kapitałowej (gdzie po połączeniu obu podmiotów bank będzie podmiotem dominującym, a z PZU zostanie wyodrębniony na działalność operacyjną i autonomiczne prowadzenie ubezpieczeń) - wygenerowania większego o ok. 200 mld zł potencjału kredytowania gospodarki.

    "To niezwykle potrzebny ruch, bo aktywa naszego sektora bankowego do PKB są jedne z najmniejszych w Europie. W tej chwili mają one poziom 93% PKB, co daje nam trzecie miejsce od końca w całej Unii Europejskiej. Oznacza to - jak niedawno wyliczaliśmy w Zespole Badań i Analiz - że jako cały sektor bankowy w ramach konsorcjum nie jesteśmy w stanie sfinansować przedsięwzięcia większego niż 53 mld zł" - wskazał Białek.

    Oznaczałoby to np. kilkanaście procent środków, które muszą być wydane na transformację energetyczną lub ok. 20% nakładów planowanych na Centralny Port Komunikacyjny (CPK).

    "Tak więc połączenie tych instytucji da dodatkowe możliwości dotyczące m.in. finansowania takich dużych projektów infrastrukturalnych czy energetycznych" - podsumował prezes.

    Bank Pekao oraz Powszechny Zakład Ubezpieczeń (PZU) poinformowały dziś, że podpisały memorandum o współpracy przewidujące powołanie wspólnego projektu służącego przygotowaniu, przy założeniu odpowiednich zmian legislacyjnych, transakcji polegającej na: (i) przeprowadzeniu podziału PZU prowadzącego do wyodrębnienia działalności operacyjnej do spółki w 100% zależnej od PZU (do 30 czerwca 2026 r.), w wyniku czego PZU stanie się spółką holdingową, a następnie (ii) połączeniu PZU, jako spółki przejmowanej, z bankiem jako spółką przejmującą.

    Strony przewidują, że ewentualna realizacja potencjalnej transakcji może doprowadzić do uwolnienia znaczących nadwyżek kapitałowych grupy, szacowanych na od ok. 15 do ok. 20 mld zł. Podmiot powstały z połączenia największego ubezpieczyciela i drugiego co do wielkości banku w Polsce będzie dysponował m.in. większym o ok. 200 mld zł potencjałem kredytowania w porównaniu do obecnego modelu grupy, podkreśliły PZU i Pekao.

    Jak wyjaśniono, obie marki zachowają tożsamość, odrębność i autonomię działania w swoich obszarach biznesowych, podobnie jak od wielu lat funkcjonują w ramach Grupy PZU, ale na czele nowej grupy będzie stał bank, a nie ubezpieczyciel. By to osiągnąć, najpierw konieczny będzie podział PZU SA poprzez wyodrębnienie spółki holdingowej oraz w 100 proc. zależnej od niej spółki prowadzącej działalność operacyjną w zakresie ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych. Następnie spółka holdingowa PZU SA zostanie połączona z Bankiem Pekao SA jako podmiotem przejmującym. Docelowo na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie notowana będzie jedna spółka o znacznie wyższej kapitalizacji i większej płynność akcji niż obecne dwie, przez co wzrośnie atrakcyjność takiego podmiotu z punktu widzenia inwestorów i całego rynku kapitałowego.

    Grupa PZU jest największą instytucją finansową w Europie Środkowo-Wschodniej. Spółka jest notowana na GPW od 2010 r.; wchodzi w skład indeksu WIG20.

    Bank Pekao jest częścią grupy PZU. Od 1998 roku bank obecny jest na GPW; wchodzi w skład indeksu WIG20. Aktywa razem banku wyniosły 334,24 mld zł na koniec 2024 r.

    Tomasz Oljasz

    (ISBnews)

  • 02.06, 14:13Prezes IDM: Zapowiedź MF dot. equity culture ważna dla finansowania innowacji - wywiad 

    Sopot, 02.06.2025 (ISBnews) - Deklaracja ministra finansów o chęci wytworzenia w Polsce "prawdziwej equity culture", jest "szalenie cenna", ponieważ niezbędne polskiej gospodarce innowacje są finansowane głównie przez kapitał wyższego ryzyka, w tym przez rynek kapitałowy, ocenił prezes Izby Domów Maklerskich (IDM) Waldemar Markiewicz w rozmowie z ISBnews.TV.

    Minister finansów Andrzej Domański powiedział podczas uroczystości otwarcia Europejskiego Kongresu Finansowego (EKF) w Sopocie, że rząd chce wytworzyć w Polsce "prawdziwą equity culture", bo potrzebne jest zdecydowanie więcej inwestycji, w szczególności tych o podwyższonym ryzyku. Zadeklarował, że inwestycje prywatne muszą stanowić rdzeń strategii inwestycyjnej państwa.

    "To jest szalenie ważne. To jest podstawa do zwiększenia produktywności polskiego społeczeństwa i do realizacji tego nadrzędnego celu, jakim jest nadrobienie zaległości rozwojowych do społeczeństw wyżej rozwiniętych. A warunkiem nadrobienia tych zaległości jest unowocześnienie przemysłu" - powiedział Markiewicz w rozmowie z ISBnews.TV w kuluarach EKF. Agencja ISBnews jest patronem medialnym Kongresu.

    "Co to znaczy unowocześnienie przemysłu? Warunkiem unowocześnienia są innowacje, które są głównym źródłem zwiększenia produktywności. A innowacje finansowane są głównie przez kapitał wyższego ryzyka, bo są obciążone wyższym ryzykiem i do tego potrzeba rynku kapitałowego, inwestycji prywatnych. Szczególnie to jest ważne w sytuacji Polski, biorąc pod uwagę jakie wyzwania stoją przed polską gospodarką, a mianowicie właśnie zwiększenie produktywności gospodarczej, która dzisiaj jest relatywnie nadal niska w stosunku do wyżej rozwiniętych krajów europejskich" - dodał prezes IDM.

    Przypomniał, że według European Innovation Scoreboard, publikowanego przez Komisję Europejską, Polska jest na czwartym miejscu od końca.

    Lesław Kretowicz

    (ISBnews)

  • 02.06, 11:19Domański: Chcemy wytworzyć equity culture, inwestycje prywatne rdzeniem naszej strategii 

    Warszawa, 02.06.2025 (ISBnews) - Rząd chce wytworzyć w Polsce "prawdziwą equity culture", bo potrzebne jest zdecydowanie więcej inwestycji, w szczególności tych o podwyższonym ryzyku, poinformował minister finansów Andrzej Domański. Zadeklarował, że inwestycje prywatne muszą stanowić rdzeń strategii inwestycyjnej państwa.

    "Naszą ambicją dziś nie może być już tylko dogonienie Zachodu. Naszą ambicją musi być jego de facto wyprzedzenie. Czym? Innowacyjnością, efektywnością, zdolnością do tworzenia wartości, bo wciąż jesteśmy gospodarką konwergującą. To nie przesądza o słabości, przeciwnie, daje nam przestrzeń do wzrostu. Jednak inwestycje prywatne nie mogą być jedynie uzupełnieniem naszej strategii, muszą stanowić jej prawdziwy rdzeń" - powiedział Domański podczas uroczystości otwarcia Europejskiego Kongresu Finansowego (EKF) w Sopocie. Agencja ISBnews jest patronem medialnym Kongresu.

    Wskazał, że dziś kapitalizacja spółek notowanych na GPW wynosi 25% PKB. Średnia unijna to 65%. W niektórych krajach unijnych to jest 100%.

    "Nawet w gospodarkach z mocno opartych na bankowym systemie finansowym, chociażby w Niemczech, wskaźnik ten sięga 50%. My wciąż jesteśmy […] liderem w trzymaniu środków w gotówce i w depozytach. Połowa aktywów polskich gospodarstw domowych jest tak naprawdę w zawieszeniu. Nie pracuje dla ich właścicieli, nie pracuje dla gospodarki. Tymczasem WIG urósł już o niemal 30% od początku roku, a w ujęciu dolarowym o niemal 40. Jesteśmy liderem wśród światowych parkietów i chciałbym zadeklarować, że Ministerstwo Finansów będzie pracowało na rzecz tego, aby wytworzyć w Polsce prawdziwą equity culture, bo zgadzamy się, że potrzebujemy zdecydowanie więcej inwestycji, w szczególności tych o podwyższonym ryzyku" - zadeklarował minister.

    (ISBnews)

  • 22.05, 13:29ZBP: Wyrok TSUE dot. właściwego informowania o WIBOR-rze - w IV kw. 2025/ I kw. 2026 

    Warszawa, 22.05.2025 (ISBnews) - Wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczącego właściwego informowania o wskaźniku WIBOR można spodziewać się w IV kw. 2025 r. lub I kw. 2026 r., szacuje prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Tadeusz Białek. Podkreślił, że 11 czerwca odbędzie się rozprawa przed Trybunałem i wówczas nie zapadnie jeszcze wyrok w tej sprawie.

    "Chodzi o rozprawę przed TSUE w sprawie dotyczącej WIBOR-u, która odbędzie się 11 czerwca. Podkreślam: rozprawę, ponieważ z nieskrywanym zdumieniem odkrywam posty niektórych kancelarii jakoby 11 czerwca miał zostać wydany wyrok. Nic z tych rzeczy. Rozprawa to jeden z elementów funkcjonowania postępowania przed TSUE. Nie jest ona obligatoryjna, a tutaj została akurat wyznaczona" - powiedział Białek podczas telekonferencji.

    Wyjaśnił, że podczas rozprawy odbywa się prezentacja stanowisk, ewentualnie mogą pojawić się dodatkowe pytania ze strony Trybunału.

    "Spodziewamy się, że realistycznym terminem ogłoszenia wyroku może być czwarty kwartał 2025 roku, ale uwaga: jeśli Trybunał nie zdecyduje o zasięgnięciu opinii Rzecznika Generalnego" - dodał prezes.

    Podkreślił, że opinia Rzecznika Generalnego jest elementem nieobligatoryjnym - to Trybunał decyduje, czy i w jakiej sprawie takiej opinii zasięgnie.

    "Tego jeszcze nie wiemy. Jeżeli Trybunał zdecyduje o tym, że oprócz rozprawy będzie jeszcze oczekiwał i wyznaczy rzecznika generalnego do przedstawienia opinii, wówczas nie należy się spodziewać, żeby w tym roku wyrok zapadł. Raczej będzie to pierwszy kwartał 2026 roku" - stwierdził Białek.

    "Przypomnę, że Trybunał nie będzie decydował, czy nie będzie rozstrzygał o prawidłowości samego wskaźnika WIBOR" - dodał.

    Jak wyjaśnił, pytania dotyczą kwestii odnoszących się do samego funkcjonowania wskaźnika w umowach: właściwego informowania o wskaźniku, właściwego poziomu informowania o ryzyku zmiany stopy procentowej przy oprocentowaniu zmiennym opartym o wskaźnik WIBOR.

    "To są kwestie, które są przedmiotem pytań zadanych przez sąd, a nie kwestia dotycząca prawidłowości samego wskaźnika. Trudno nawet, szczerze mówiąc, wyobrazić sobie, aby Trybunał odnosił się do prawidłowości samego wskaźnika, skoro jest on wymieniony wprost […] w załączniku do rozporządzenia BMR jako jeden z pięciu tzw. kluczowych wskaźników całej Unii Europejskiej, a więc poprzez fakt, że jest załącznikiem literalnie wymienionym w załączniku rozporządzenia BMR stanowi część prawa unijnego" - zakończył prezes.

    (ISBnews)