ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Znaleziono wyników: 1041

  • 02.05, 09:49Projekt zakładający możliwość zwrotu butelek szklanych w każdym sklepie - konsultacjach 

    Warszawa, 02.05.2024 (ISBnews) - Projekt nowelizacji ustawy o o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, nakladający na jednostki handlu detalicznego do 200 m2 obowiązek przyjmowania opakowań szklanych, jeżeli sprzedają napoje w takich opakowaniach trafił do konsultacji społecznych i uzgodnień. Projektowane regulacje dotyczą systemu kaucyjnego, który ma obowiązywać od 2025 roku.

    "Rozwiązaniem wygodnym dla klientów będzie możliwość oddania opakowania szklanego wielokrotnego użytku na napoje i odzyskania kaucji niedaleko miejsca zamieszkania, stąd w projekcie ustawy zawarto obowiązek przyjmowania takich opakowań przez jednostki handlu detalicznego o powierzchni poniżej 200 m2 , jeśli jednostka sprzedaje napoje w takich butelkach" - czytamy w uzasadnieniu.

    Projekt przesuwa też na 2026 r. obowiązek zbiórki opakowań po mleku i produktach mlecznych.

    Projekt zakłada ponadto zwiększenie roli ministra jako organu nadzorującego realizację poszczególnych etapów prowadzących do uruchomienia systemu oraz wprowadzenie przepisów uściślających obowiązujące obecnie warunki udzielania zezwolenia. Wskazano, że termin uruchomienia systemu kaucyjnego w zezwoleniu nie może być dłuższy niż 24 miesiące od dnia wydania zezwolenia.

    Projekt zakłada też wprowadzenie wymogu zapewnienia przez podmiot reprezentujący co najmniej jednego punktu odbierania opakowań i odpadów opakowaniowych objętych systemem kaucyjnym od użytkowników końcowych w każdej gminie.

    Projektowane przepisy tworzą też tzw. zamknięty system obiegu kaucji, czyli wdrażają rozwiązania polegające na pobieraniu kaucji w całym łańcuchu dystrybucji.

    (ISBnews)

  • 26.04, 11:38Elektrotim ma umowę z PSE na modernizację stacji Adamów za 36,78 mln zł
  • 24.04, 14:19BNP Paribas BP: Brak instrumentów QE i QT byłby negatywnie odebrany przez inwestorów 

    Warszawa, 24.04.2024 (ISBnews) - Brak możliwości prowadzenia niekonwencjonalnej polityki pieniężnej polegającej na luzowaniu lub zacieśnianiu ilościowym (quantitative easing, QE), (quantitative tightening, QT) stanowiłby ryzyko i mógłby zostać negatywnie zdyskontowany przez inwestorów na różnych rynkach, ocenił główny ekonomista BNP Paribas Bank Polska Michał Dybuła.

    "Gdyby miała pojawić się taka presja, czy takie wrażenie, że w Polsce obojętnie jakie byłyby warunki ekonomiczne, prowadzenie polityki ilościowej; ilościowej polityki pieniężnej byłoby niemożliwe - to akurat czynnikiem ryzyka by było i pewnie w tym momencie mogłoby być to negatywnie zdyskontowane przez inwestorów na różnych rynkach. Trzeba o tym pamiętać, że QE i QT to są normalne instrumenty prowadzenia polityki pieniężnej przez każdy rozsądny bank centralny na świecie" - powiedział Dybuła podczas konferencji prasowej.

    Dodał, że w postrzeganiu inwestorów zagranicznych i krajowych ważne są przesłanki, na podstawie których formułowany jest wniosek dotyczący postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego.

    "Natomiast na pewno bardzo ważne będą przesłanki, które do takiego ewentualnego wniosku mogą doprowadzić. Pewnie najbardziej kontrowersyjne z punktu widzenia oceny inwestorów, makro czy polityczno-gospodarczego przełożenia jest kwestia niekonwencjonalnej polityki pieniężnej dotyczącej skupu aktywów. To wydaje mi się, że gdyby ten czynnik miał odgrywać najważniejszą, czy kluczową rolę - to pewnie akurat byłoby to groźnie. Trzeba pamiętać, że polityka ilościowa - obojętnie, czy mówimy o skupie aktywów, czy wcześniejszym pozbywaniu się tych aktywów przez bank centralny - to są normalne instrumenty funkcjonujące w bankowości centralnej wszędzie, a zwłaszcza w tych krajach bardziej rozwiniętych, od dłuższego czasu" - podkreślił Dybuła.

    Oceniła, że polityka luzowania ilościowego prowadzenia w pandemii Covid-19 w Polsce była wskazana i nie należy pozbawiać banków centralnych takich instrumentów polityki pieniężnej.

    "Taka polityka wówczas była jak najbardziej wskazana. Po pierwsze, nikt nie wiedział, jaki będzie rzeczywisty wpływ pandemii na życie gospodarcze i życie w ogóle w 2020 roku. Zwłaszcza, że pandemia nabierała globalnego charakteru, co powodowało, że banki centralne - obojętnie czy po drugiej stronie oceanu, czy w Europie, czy w naszym kraju musiały działać szybko i zdecydowanie, przy wykorzystaniu wszystkich możliwych instrumentów, które miały do swojej dyspozycji" - wyjaśnił Dybuła.

    (ISBnews)

  • 19.04, 08:24Rząd chce przyjąć projekt noweli dot. systemu kaucyjnego na przełomie II/III kw. 

    Warszawa, 19.04.2024 (ISBnews) - Rada Ministrów planuje przyjąć na przełomie II/III kwartału projekt nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, wynika z informacji w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Projekt ustawy ma celu doprecyzowanie przepisów dotyczących wydawania, cofania i zmieniania zezwolenia na prowadzenie systemu kaucyjnego.

    "Projekt ustawy ma celu doprecyzowanie przepisów dot. wydawania, cofania i zmieniania zezwolenia na prowadzenie systemu kaucyjnego, które wydaje minister właściwy do spraw klimatu na wniosek podmiotu reprezentującego (podmiot, który będzie prowadził system kaucyjny)" - czytamy w informacji.

    Prace nad projektem zostały zaplanowane w związku z pojawiającymi się wątpliwościami czy obecne przepisy są wystarczające w celu zapewnienia, że systemy kaucyjne zostaną uruchomione zgodnie z planem oraz czy będą prowadzone w sposób rzetelny.

    "Zidentyfikowano następujące ryzyka w przypadku niepodjęcia prac na projektem ustawy:

    - niewystarczający nadzór na etapie poprzedzającym uruchomienie systemu kaucyjnego;

    - ograniczone podstawy do cofnięcia zezwoleń podmiotom, które nie podejmują działań zmierzających do terminowego uruchomienia systemu lub nie planują działań na wystarczająco szeroką skale aby objąć systemem teren całego kraju;

    - ryzyko wystąpienia nieprawidłowości w zakresie planowania działania systemów kaucyjnych;

    - ze względu na ogólne wytyczne odnośnie zawartości wniosków - ryzyko wydania wielu zezwoleń, w tym dla podmiotów, które faktycznie systemu nie uruchomią lub nie mają takiego zamiaru" - czytamy dalej.

    Aby zminimalizować potencjalne możliwości wystąpienia wymienionych ryzyk oraz późniejszej potrzeby konfrontacji z ich potencjalnymi skutkami, zaplanowano zmiany w ustawie zwiększające rolę ministra właściwego do spraw klimatu jako organu nie tylko wydającego decyzję w oparciu o szczegółowe dane przekazywane przez podmioty reprezentujące, ale także jako nadzorującego realizacje poszczególnych etapów prowadzących do uruchomienia systemu, wskazano także.

    "Planuje się wprowadzenie do ustawy przepisów uściślających obowiązujące obecnie warunki udzielania zezwolenia. W tym celu zaplanowano:

    - Doprecyzowanie zawartości wniosku o wydanie zezwolenia poprzez dookreślanie jaki rodzaj dokumentów jest wymagany, szczegółowych informacji pozwalających na nadzorowanie przebiegu prac prowadzących do uruchomienia sytemu oraz określenie wymaganych załączników. Powyższe umożliwi ministrowi właściwemu do spraw klimatu na kontrolowanie procesu przygotowania uruchomienia sytemu po wydaniu zezwolenia.

    - Wskazanie terminu uruchomienia systemu kaucyjnego w zezwoleniu, który nie może być dłuższy niż 24 miesiące od dnia wydania zezwolenia. Ograniczenie czasowe i wymagany harmonogram mają na celu takie zaprojektowanie prac przez podmiot reprezentujący aby planowane działania realizowane były w określonym tempie, a postęp prac był możliwy do weryfikacji.

    - Przekazywanie informacji o zmianie warunków określonych w zezwoleniu oraz w związku z tym możliwość wezwania do zmiany zezwolenia. Mechanizm ten ma na celu umożliwić nadzór nad zmianami wprowadzanymi w systemie na etapie przed i po uruchomieniu systemu kaucyjnego.

    - Wskazanie, że decyzjom wydawanym przez ministra właściwego do spraw klimatu można nadać rygor natychmiastowej wykonalności.

    - Określenie, że postępowania dot. systemu kaucyjnego będą jednoinstancyjne. Nastąpi skrócenie i przyspieszenie procedury.

    - Wskazanie, że Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska przeprowadza kontrolę podmiotu reprezentującego przed i po uruchomieniu systemu. Prowadzenie kontroli przez Inspekcję przyczyni się zapewnienia, że systemy zostały przygotowane prawidłowo i funkcjonują zgodnie z udzielonym zezwoleniem" - wymieniono też w wykazie.

    Organ odpowiedzialny za opracowanie projektu to Ministerstwo Klimatu i Środowiska; planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów: II/III kwartał 2024 r., podsumowano.

    (ISBnews)

  • 12.04, 13:18Prezes ZBP: Oprócz WIRON-u, są minimum 2 inne wskaźniki możliwe zamiast WIBOR-u - wywiad 

    Warszawa, 12.04.2024 (ISBnews) - WIBOR może być potencjalnie zastąpiony innym wskaźnikiem niż WIRON, analizie pod tym kątem zostaną poddane co najmniej dwa inne wskaźniki, ale żadne decyzje nie są przesądzone, poinformował ISBnews prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Tadeusz Białek, pełniący także funkcje przewodniczącego Komitetu Sterującego Narodowej Grupy Roboczej ds. reformy wskaźników referencyjnych. Komitet rozpoczął właśnie przegląd wskaźników, którego efekty mogą być znane na przełomie maja i czerwca br.

    "Komitet Sterujący Narodowej Grupy Roboczej ds. reformy wskaźników referencyjnych rozpoczął proces przeglądu alternatywnych wskaźników, które mogą zastąpić WIBOR. Nie ma mowy o tym, że reforma zostaje zatrzymana, ma się ona zakończyć w rozszerzonym jesienią terminie (tj. do końca 2027 r.) i WIBOR będzie zastąpiony nowym wskaźnikiem typu RFR (risk free rate). Podstawowe, kluczowe założenia reformy nie ulegają zmianie" - powiedział Białek w rozmowie ISBnews.

    Dodał, że procedurę przeglądu zainicjowano na wniosek Ministerstwa Finansów.

    "WIRON także podlega przeglądowi, ale oprócz WIRON-a będą jeszcze - jak zakładam - co najmniej dwa inne wskaźniki które mogą być podane przeglądowi. Dziś nie można jednak antycypować jaka będzie ostateczna decyzja Komitetu" - powiedział.

    Według prezesa, jednym z czynników, który zdecydowały o przeglądzie wskaźników jest szerszy zakres informacji rynkowych niż w momencie podejmowania decyzji latem 2022 r. i konieczność upewnienia się, który wskaźnik będzie najbardziej optymalny do zastosowania dla setek tysięcy umów i instrumentów finansowych. Jak podkreślił, to będzie powiem decyzja obowiązująca przez wiele lat.

    "W procesie przeglądu będą przeprowadzone szerokie konsultacje, a cały przegląd miałby się zakończyć na przełomie maja i czerwca" - dodał Białek.

    W końcu marca br. Komitet Sterujący Narodowej Grupy Roboczej ds. reformy wskaźników referencyjnych (Komitet Sterujący NGR) jednogłośnie podjął decyzję o rozpoczęciu procesu przeglądu i analizy wskaźników alternatywnych dla WIBOR typu Risk Free Rate (RFR). Przegląd będzie obejmował zarówno WIRON, jak i inne możliwe indeksy lub wskaźniki. Wniosek w tej sprawie złożyło Ministerstwo Finansów.

    W 2022 r. Komitet Sterujący NGR zaproponował zamianę w przyszłości wskaźnika WIBOR na wskaźnik WIRON: stopę referencyjną wolną od ryzyka opartą o depozyty rynku finansowego i przedsiębiorstw. Następnie prowadzono prace przygotowawcze, w tym prace analityczne nad zachowaniem się tego wskaźnika w różnych warunkach ekonomicznych, w szczególności na podstawie danych z poprzednich lat.

    W październiku 2023 r. Komitet Sterujący KS NGR ds. reformy wskaźników referencyjnych zdecydował o przesunięciu finalnego momentu konwersji WIBOR na WIRON na koniec 2027 r. Poprzednia wersja mapy drogowej przewidywała koniec konwersji na 2025 r.

    Odchodzenie od wskaźników typu IBOR i zastępowanie ich wskaźnikami wolnymi od ryzyka wynika z zaleceń organizacji międzynarodowych, w szczególności Międzynarodowej Organizacji Komisji Papierów Wartościowych (International Organization of Securities Commissions) oraz Rady Stabilności Finansowej (Financial Stability Board). Podążając śladem dojrzałych rynków, również Polska przeprowadza proces wdrożenia nowego wskaźnika referencyjnego typu RFR.

    Adam Sofuł

    (ISBnews)

  • 11.04, 15:01Dąbrowski z RPP: Luzowanie ilościowe jako element polityki monetarnej jest zgodne z prawem 

    Warszawa, 11.04.2024 (ISBnews) - Luzowanie ilościowe jako element polityki monetarnej "jest bardzo ekonomicznie rozsądne i całkowicie zgodne z prawem", ocenia członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ireneusz Dąbrowski.

    "Niekonwencjonalne elementy polityki monetarnej - to weszło do dyskursu publicznego po kryzysie 2008 r. Do 2008 roku dominował pogląd taki, że ryzyko jest czymś, co dotyczy indywidualnych osób […] po 2008 roku zauważono totalną globalizację, co oznacza znaczne ograniczenie możliwości dywersyfikacji i znaczny wzrost ryzyka systemowego - to jest cała koncepcja 'Makroprudential' [policy strategy] czyli ograniczanie ryzyka systemowego, koncepcja działań makro-ostrożnościowych" - powiedział Dąbrowski podczas konferencji "Narodowy Bank Polski - nowy horyzont".

    Przypomniał, że w polskim systemie prawnym pojawił się Komitet Stabilności Finansowej - do policy mix oprócz polityki fiskalnej i pieniężnej dołączono również politykę makro-ostrożnościową.

    "I stąd pojawiło się luzowanie ilościowe - czyli strukturalne operacje otwartego rynku, które jak słusznie zauważają komentatorzy odbywały się wszędzie. Stawianie zarzutu NBP jest trochę nie na miejscu, o ile nie chcę użyć słowa - absurdalne. Te operacje są całkowicie legalne. Ich istotę, ramy prawne ustala RPP […], nadzoruje te operacje zarząd NBP i w ramach tej uchwały, blankietowej ma tutaj swobodę działania. Ta dyskusja, która trwa - sprawa jest jasna. Te operacje mają charakter dualny - z jednej strony stabilizacyjny - mają stabilizować system i dostarczać płynności do systemu, ale z drugiej strony też są elementem polityki pieniężnej. To rozwiązanie, które istnieje, że jakby Rada daje jakby 'blankietowe' upoważnienie zarządowi [NBP] jest bardzo ekonomicznie rozsądne i całkowicie zgodne z prawem" - stwierdził członek RPP.

    We wstępnym wniosku, jaki przedstawiciele koalicji rządowej złożyli w Sejmie domagając się pociągnięcia prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, postawiono osiem zarzutów. We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że:

    1) że w latach 2020-2021 inicjował i uczestniczył w podejmowaniu przez zarząd NBP "decyzji o skupie skarbowych papierów wartościowych (obligacji) Skarbu Państwa oraz nie skarbowych papierów wartościowych (obligacji) gwarantowanych przez Skarb Państwa emitowanych przez Polski Fundusz Rozwoju S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego, przez to zapewniał pośrednie finansowanie przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł, co stanowiło naruszenie art. 220 ust. 2 Konstytucji RP oraz art. 3. ust. 1 ustawy o Narodowym Banku Polskim";

    2) że działania opisane w pkt 1 "realizował bez należytego upoważnienia od Rady Polityki Pieniężnej, co stanowiło naruszenie art. 12 ust. 2 pkt 6 ustawy o NBP".

    (ISBnews)

  • 09.04, 13:25Tusk: Liczymy, że świadczenie 'babciowe' trochę zwiększy dzietność 

    Warszawa, 09.04.2024 (ISBnews) - Rząd liczy, że tzw. świadczenie "babciowe" trochę zwiększy dzietność, chociaż należy być ostrożnym z optymistycznymi założeniami, poinformował premier Donald Tusk.

    "Liczymy, że trochę to zwiększy dzietność, chociaż tutaj trzeba być ostrożnym z takimi optymistycznymi założeniami. Po doświadczeniach z 500+ i 800+ widać, że pieniądze nie zawsze się przekładają na zwiększenie dzietności. Chociaż tutaj odpowiadamy na wyzwanie, które się pojawiało w ostatnich latach bardzo wyraziście - że ludzie nie chcą mieć dzieci, bo się boją, że nie będą mieli z kim zostawić tego dziecka, albo nie będą mieli pieniędzy na taką opiekę" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.

    Rząd przyjął dziś projekt ustawy o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka "Aktywny rodzic" (tzw. świadczenie "babciowe"). Premier liczy, że ustawa ta powinna wejść w życie 1 października br.

    Projektowana ustawa wprowadza do systemu prawnego trzy świadczenia "aktywny rodzic": przewidziane są trzy rodzaje świadczeń: "aktywni rodzice w pracy" - na 1500 zł, "aktywnie w żłobku" - na 1500 zł oraz "aktywnie w domu" - na 500 zł miesięcznie.

    Jak podano w ocenie skutków regulacji (OSR), program wspierania rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka "Aktywny rodzic" (tzw. świadczenie "babciowe") wyniesie 64,97 mld zł w ciągu 10 lat.

    (ISBnews)

  • 08.04, 11:28Projekt kredytu #naStart zakłada limit 15 tys. wniosków na kwartał oraz dochodu i wieku 

    Warszawa, 08.04.2024 (ISBnews) - Projekt ustawy o kredycie mieszkaniowych #naStart zakłada limit 15 tys. wniosków na kwartał, a także ograniczenia dla kredytobiorców dotyczące wysokości dochodu ich gospodarstwa domowego oraz ich wieku, wynika z projektu przekazanego do konsultacji. Koszt proponowanych rozwiązań dla budżetu państwa wyniesie w br. - 350 mln zł., w 2025 r. - 1 723 mln zł, a łącznie w okresie 10 lat - 21 539 mln zł, podano w ocenie skutków regulacji (OSR).

    "W celu ograniczenia ryzyka wystąpienia sytuacji, w której z powodu czasowego skumulowania popytu na kredyty okres przyjmowania wniosków o preferencyjny kredyt ograniczałby się w każdym roku jedynie do kilku pierwszych miesięcy od 'otwarcia okienek', w ustawie określone zostaną dodatkowe rozwiązania zapewniające równomierny rozkład popytu rynkowego oraz względną ciągłość prowadzonej przez banki akcji kredytowej" - czytamy OSR.

    "Proponuje się, aby w każdym kwartale po zarejestrowaniu w systemie ewidencji dopłat 15 tys. wniosków o hipoteczny kredyt #naStart złożonych w tym kwartale wraz z wnioskiem o dopłaty do rat kredytu okres przyjmowania nowych wniosków był okresowo wstrzymany, do początku kolejnego kwartału. W liczbie 15 tys. będzie brany pod uwagę wyłącznie jeden wniosek złożony przez danego kredytobiorcę ubiegającego się o kredyt, tj. nie będą w niej uwzględnione wnioski złożone przez tego samego kredytobiorcę w różnych bankach kredytujących" - czytamy dalej.

    Tym samym kwartalne ograniczenie liczby wniosków wyznaczało będzie w praktyce przybliżoną liczbę hipotecznych kredytów #naStart z dopłatami do rat, jakie będą mogły zostać udzielone na podstawie wniosków o kredyt złożonych w każdym kwartale roku, wskazano.

    "Podobnie do aktualnych rozwiązań ustawy z dnia 1 października o rodzinnym kredycie mieszkaniowym i bezpiecznym kredycie 2% zastępujący oba uregulowane w niej produkty nowy instrument kredytowy będzie udzielany w walucie polskiej, na okres co najmniej 15 lat, ze stopą oprocentowania na poziomie stałym ustalonym na okres 60 miesięcy (w przypadku stosowania dopłat do rat w okresie stosowania dopłat oprocentowania jako okresowo stała stopa procentowa) - dopłaty obejmą 120 pierwszych spłacanych zgodnie z harmonogramem rat kapitałowo-odsetkowych" - napisano też w OSR.

    Zaciągnięcie mieszkaniowego kredytu hipotecznego o wkładzie własnym mniejszym niż 20% kwoty wydatków współfinansowanych kredytem hipotecznym będzie wspierała możliwość uzyskania gwarancji spłaty części kredytu udzielonej przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) - do łącznej kwoty wkładu własnego kredytobiorcy i objętej gwarancją części kredytu hipotecznego nie wyższej niż 200 tys. zł, podano także.

    "Wysokość dopłaty do rat będzie uzależniona od ilości dzieci, które znajdują się w składzie gospodarstwa domowego kredytobiorcy. Gospodarstwa domowe, w skład których nie wchodzą dzieci, zaciągające mieszkaniowy kredyt hipoteczny #naStart uzyskają dopłatę do rat, której poziom wyznaczy preferencyjna stopa procentowa równa 1,5%. Gospodarstwa domowe, w skład których wchodzą dzieci uzyskają wyższą dopłatę, tj. 1% dla gospodarstwa domowego z jednym dzieckiem, 0,5% dla gospodarstwa domowego z dwójką dzieci, 0% dla gospodarstwa domowego z co najmniej trójką dzieci" - czytamy dalej w OSR.

    W ust. 1 pkt 2 wprowadza się kryterium wieku. W przeciwieństwie do bezpiecznego kredytu 2% będzie jednak ono odnosić się wyłącznie do jednoosobowych gospodarstw domowych i wyniesie 35 lat, wskazano w uzasadnieniu projektu.

    "Proponuje się, aby zaciągnięcie kredytu z pełną kwotą dopłat do rat obliczoną zgodnie z ogólnymi zasadami ustawy przysługiwało wyłącznie w przypadku, gdy średni miesięczny dochód gospodarstwa domowego kredytobiorcy określony jako przeciętny miesięczny dochód w rozumieniu art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (Dz. U. z 2024 r. poz. 323), osiągnięty przez członków gospodarstwa domowego kredytobiorcy w roku poprzedzającym złożenie wniosku o kredytu mieszkaniowy, nie przekracza w przypadku 1-osobowego gospodarstwa domowego 7 tys. zł. W przypadku gospodarstwa domowego kredytobiorcy o większej liczbie osób limit miesięcznych dochodów wynosić będzie:

    • 13 tys. zł w przypadku 2-osobowego gospodarstwa domowego,

    • 16 tys. zł w przypadku 3-osobowego gospodarstwa domowego,

    • 19,5 tys. zł w przypadku 4-osobowego gospodarstwa domowego, oraz

    • 23 tys. zł w przypadku gospodarstwa domowego kredytobiorcy składającego się z co najmniej 5 osób" - napisano też w OSR.

    Kredytobiorcy o dochodach przekraczających ww. limity nie będą automatycznie pozbawieni prawa do zaciągnięcia kredytu z dopłatami do rat, podkreślono.

    Kredyt z dopłatą będzie mógł być udzielony, jeżeli w dniu zawarcia jego umowy kredytobiorca nie posiada ani przed tym dniem nie posiadał prawa własności lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego, ani spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, wskazano także.

    "Regulacja ta stanowi zmianę w stosunku do przepisów dotyczących bezpiecznego kredytu 2%, wprowadzając możliwość samodzielnego zaciągnięcia zobowiązania przez jednego z małżonków, w przypadku, w którym drugi z małżonków posiada już nieruchomość mieszkalną, a małżonkowie ci posiadają rozdzielność majątkową lub gdy drugi małżonek posiadał nieruchomość w ramach majątku odrębnego. Utrzymując obowiązującą w bezpiecznym kredycie 2% zasadę wsparcia zakupu co do zasady pierwszego mieszkania, projektodawca zrównuje jednocześnie sytuację osób będących małżeństwem z sytuacją osób prowadzących razem gospodarstwo domowe wspólnie ale bez zawarcia formalnego związku. W przypadku bezpiecznego kredytu 2% kredytobiorca mógł bowiem uzyskać taki kredyt jako singiel bez względu na posiadanie nieruchomości przez osobę, ze którą to gospodarstwo faktycznie prowadzi, jeżeli nie była ona jego małżonkiem. Znajdujące się w analogicznej sytuacji małżeństwa nie mogły już jednak takiego kredytu uzyskać" - wyjaśniono w uzasadnieniu.

    Źródłem finansowania programu będzie Rządowy Fundusz Mieszkaniowy utworzony w BGK na potrzeby obsługi rodzinnych kredytów mieszkaniowych, wprowadzonych ustawą z dnia 1 października 2021 r. o rodzinnym kredycie mieszkaniowym i bezpiecznym kredycie 2%. W celu finansowania programu Rządowy Fundusz Mieszkaniowy będzie zasilany środkami budżetu państwa w ramach zwiększonego limitu finansowego, podano także.

    W związku z programem budżet państwa poniesie w tym roku wydatki na kwotę 350 mln zł, w 2025 r. - na 1 723 mln zł, w 2026 r. - na 2 202 mln zł, a łącznie w okresie 10 lat - na 21 539 mln zł, podano też w OSR.

    Planowany termin rozpoczęcia konsultacji publicznych i opiniowania: kwiecień 2024 r., planowany czas trwania: 21 dni.

    (ISBnews)

  • 05.04, 15:32Glapiński: Nie planujemy zmiany celu inflacyjnego w Polsce 

    Warszawa, 05.04.2024 (ISBnews) - Nie ma planów zmiany celu inflacyjnego w Polsce, a taki scenariusz byłby możliwy dopiero, kiedy zmiany celów nastąpiłyby na rynkach bazowych, poinformował prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.

    "Wybitni ekonomiści, w tym laureaci Nagrody Nobla zastanawiają się, czy zmienić te cele: 2% dla krajów wysoko rozwiniętych, zachodnich; 2,5% - dla nas. Ale to jest długa dyskusja. Oczywiście, my nic nie będziemy zmieniać, chyba, że cały świat już zmieni, no to wtedy my" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

    "U nas jest 2,5% - tak jak zwykle to jest w krajach Europy Środkowo-Wschodniej i w krajach tzw. rynków rozwijających się" - dodał.

    Cel inflacyjny w Polsce wynosi 2,5% +/- 1 pkt proc.

    (ISBnews)

  • 26.03, 15:36Szymanek z NBP: Skup aktywów nie budził zastrzeżeń EBC i MFW, są odpowiednie uchwały RPP 

    Warszawa, 26.03.2024 (ISBnews) - Przeprowadzany w latach 2020-2021 przez Narodowy Bank Polski (NBP) skup aktywów nie budził zastrzeżeń m.in. Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW, ang. IMF), natomiast podstawę do tych działań stanowiły odpowiednie uchwały Rady Polityki Pieniężnej (RPP), poinformowała dyrektor Departamentu Prawnego NBP Dorota Szymanek, odnosząc się do części zarzutów sformułowanych we wniosku o pociągnięcie prezesa NBP Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.

    "Bank jest bardzo ściśle oprocedurowany i tutaj w tym konkretnym przypadku też trzeba pamiętać, że istnieje w tym zakresie uchwała Rady Polityki Pieniężnej, która dotyczy zasad prowadzenia operacji strukturalnych i te operacje, wszystkie były przeprowadzane w oparciu o tę chwałę. Były stosowne decyzje podejmowane przez zarząd przy uczestnictwie Rady Polityki Pieniężnej - to jest jedna rzecz. Kolejna rzecz, jeżeli chodzi o proces autoryzacji tych wszystkich transakcji - jak one przebiegały, czy one były ujmowane prawidłowo, czy rynek o tym wiedział - jak państwo na pewno śledziliście tamten okres: Bloomberg, Reuters dawał informacje dla rynków jak się zakończyły aukcje, jakim wynikiem, jakie były wielkości skupu" - powiedziała Szymanek podczas konferencji prasowej na temat reakcji NBP na złożenie wniosku o Trybunał Stanu dla prezesa NBP.

    "I oczywiście trzeba jeszcze o tym pamiętać, że IMF w swoim przeglądzie, którego dokonywał, a równocześnie misja OECD, która była, a także NIK w okresie 2022 dokonał skwitowania tych wszystkich operacji, które bank przeprowadzał i jednocześnie - co najważniejsze - musicie państwo o tym też pamiętać, że Europejski Bank Centralny patrzy na te transakcje pod kątem, czy nie został naruszony zakaz w trybie art. 123, bo tam mamy zakaz finansowania monetarnego i oczywiście to jest ściśle monitorowane" - dodała.

    Dyrektor podkreśliła, że w korespondencji z EBC "było wprost wyrażone stwierdzenie w relacji z nami, że nie stwierdzono jakiegokolwiek naruszenia z art. 123, które by stanowiło złamanie zakazu finansowania monetarnego".

    "Więc po prostu jakiekolwiek mówienie o tym, że tutaj coś było z naruszeniem przepisów, bez stosownego upoważnienia, a może prezes Glapiński sam podjął decyzję, jest po prostu pustosłowiem. Powiedziałabym, że bardzo dużym nadużyciem, nie znajdującym miejsca i oparcia w materiałach dowodowych" - stwierdziła Szymanek.

    Zapowiedziała jednocześnie, że w odpowiednim czasie NBP przedstawi "bardzo bogatą dokumentację z tego okresu" - stosowne dokumenty pokazujące przebieg działań banku centralnego w poszczególnych etapach.

    "Natomiast jeżeli chodzi o te zarzuty, które dzisiaj się pojawiły - wniosek jeszcze nie dotarł. Jeżeli dotrze, my się z nim zapoznamy, odniesiemy się, stosowne departamenty wypowiedzą się wedle swojej właściwości. Zarząd odpowiednio też podejmie swoje stanowisko w tym zakresie i będziemy na bieżąco państwa informować, jeżeli będzie taka potrzeba. Tutaj nie ma nic do ukrycia" - podsumowała dyrektor.

    "Nasze operacje strukturalne były analizowane przez Najwyższą Izbę Kontroli i ona nie miała uwag do przeprowadzenia tych operacji, jak również Europejski Bank Centralny monitorował nasze operacje, całą politykę monetarną pod kątem art. 123 i 124 Traktatu o funkcjonowaniu UE - to są te właśnie związane z finansowaniem monetarnym. To się dzieje co roku i za wszystkie lata, łącznie z latami 2020-2021 nie mamy tutaj żadnych uwag ze strony EBC" - wskazała także wiceprezes NBP i pierwsza zastępczyni prezesa Marta Kightley.

    "Żadna z decyzji, zarówno dotyczących stóp procentowych, jak i skupu aktywów, nie jest decyzją indywidualną prezesa Glapińskiego. Za tymi decyzjami stoi, odpowiednio, Rada Polityki Pieniężnej i zarząd NBP" - dodała.

    Przedstawiciele koalicji rządowej złożyli w Sejmie wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa NBP Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Jak poinformował szef klubu KO Zbigniew Konwiński, wniosek podpisało 191 posłów koalicji.

    We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że:

    1) że w latach 2020-2021 inicjował i uczestniczył w podejmowaniu przez zarząd NBP "decyzji o skupie skarbowych papierów wartościowych (obligacji) Skarbu Państwa oraz nie skarbowych papierów wartościowych (obligacji) gwarantowanych przez Skarb Państwa emitowanych przez Polski Fundusz Rozwoju S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego, przez to zapewniał pośrednie finansowanie przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł, co stanowiło naruszenie art. 220 ust. 2 Konstytucji RP oraz art. 3. ust. 1 ustawy o Narodowym Banku Polskim";

    2) że działania opisane w pkt 1 "realizował bez należytego upoważnienia od Rady Polityki Pieniężnej, co stanowiło naruszenie art. 12 ust. 2 pkt 6 ustawy o NBP";

    Ponadto wnioskodawcu zarzucają prezesowi NBP m.in. to, że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".

    Wczoraj Glapiński zapowiedział w rozmowie z "Financial Times", że złoży premierowi Donaldowi Tuskowi ofertę rozejmu i dodał, że "nie jest gotowy" do rezygnacji ze stanowiska, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy. Prezes NBP powiedział gazecie, że "nie ma nic do ukrycia" i "oczywiście" jest gotów bronić swoich działań przed Trybunałem Stanu, jeśli jego oferta rozejmu zostanie odrzucona.

    (ISBnews)

  • 26.03, 14:45Szałamacha z NBP: Wniosek o TS dla prezesa to próba złamania niezależności NBP 

    Warszawa, 26.03.2024 (ISBnews) - Złożenie wniosku o pociągnięcie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu stanowi próbę złamania niezależności polskiego banku centralnego, poinformował członek zarządu NBP Paweł Szałamacha.

    "Dziś stoimy wobec próby złamania niezależności polskiego banku centralnego, podjętej przez stu kilkudziesięciu posłów. Dzieje się to poprzez wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Stwierdzamy, że to nie jest sprawa personalna tej jednej osoby, to rozbijanie podstaw państwa polskiego i jego gospodarki" - powiedział Szałamacha podczas konferencji prasowej na temat reakcji NBP na złożenie wniosku o Trybunał Stanu dla prezesa NBP.

    "Podstawowy zarzut stawiany prezesowi to zakup na rynku wtórnym obligacji emitowanych lub gwarantowanych przez Skarb Państwa, co - jak twierdzą oskarżyciele - stanowi złamanie konstytucji. Narodowy Bank Polski, tak jak i system amerykańskiej Rezerwy Federalnej, Bank Anglii czy Europejski Bank Centralny, dokonywał skupu obligacji w okresie COVID-u. W latach 2020-2021 skupił ok. 144 mld zł obligacji. Operacje te były przeprowadzone z zachowaniem najwyższych standardów, na otwartych aukcjach. Aukcje te były ogłaszane publicznie, dostępne dla wszystkich banków mających dostęp do systemów transakcyjnych NBP" - dodał.

    Przedstawiciele koalicji rządowej złożyli w Sejmie wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa NBP Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Jak poinformował szef klubu KO Zbigniew Konwiński, wniosek podpisało 191 posłów koalicji.

    We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".

    Wczoraj Glapiński zapowiedział w rozmowie z "Financial Times", że złoży premierowi Donaldowi Tuskowi ofertę rozejmu i dodał, że "nie jest gotowy" do rezygnacji ze stanowiska, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy. Prezes NBP powiedział gazecie, że "nie ma nic do ukrycia" i "oczywiście" jest gotów bronić swoich działań przed Trybunałem Stanu, jeśli jego oferta rozejmu zostanie odrzucona.

    (ISBnews)

  • 26.03, 13:02Wniosek ws. postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu został złożony w Sejmie 

    Warszawa, 26.03.2024 (ISBnews) - Przedstawiciele koalicji rządowej złożyli w Sejmie wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Jak poinformował szef klubu KO Zbigniew Konwiński, wniosek podpisało 191 posłów koalicji.

    "Ten wniosek, który dzisiaj składamy, to wniosek całej Koalicji 15 października. Dochowamy wszelkiej procedury, wszystkich terminów i komisja odpowiedzialności konstytucyjnej będzie nad nim pracować" - powiedział Tomasz Trela z Nowej Lewicy podczas briefingu prasowego w Sejmie.

    "Jako wnioskodawcy uważamy, że Adam Glapiński, jako prezes NBP, dopuścił się deliktów, o których mowa w art. 198 ust. 1 Konstytucji RP i dlatego wnosimy, jak we wstępie, o jego pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu" - czytamy w konkluzji wniosku.

    We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".

    Wczoraj Glapiński zapowiedział w rozmowie z "Financial Times", że złoży premierowi Donaldowi Tuskowi ofertę rozejmu i dodał, że "nie jest gotowy" do rezygnacji ze stanowiska, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy. Prezes NBP powiedział gazecie, że "nie ma nic do ukrycia" i "oczywiście" jest gotów bronić swoich działań przed Trybunałem Stanu, jeśli jego oferta rozejmu zostanie odrzucona.

    (ISBnews)

  • 26.03, 08:43Elżbieta Kramek i Adam Bryszewski powołani na wiceprezesów zarządu Gaz-Systemu
  • 25.03, 11:16Domański: Rynek reaguje spokojnie na kwestie wniosku ws. postawienia prezesa NBP przed TS 

    Warszawa, 25.03.2024 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów nie ma intencji angażowania się w "bieżący konflikt" dotyczący wniosku o pociągnięcie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, powtórzył szef resortu Andrzej Domański. Podkreślił, że cieszy go to, iż rynek reaguje na to "co najmniej spokojnie".

    "Ministerstwo Finansów jest współodpowiedzialne za prowadzenie polityki gospodarczej w Polsce, za stabilne i przewidywalne finanse publiczne. Nie jest moją intencją wchodzenie w ten bieżący konflikt wokół wniosku dotyczącego pana prezesa Glapińskiego. Cieszę się, że ostatnie dni pokazały, iż rynek reaguje na to co najmniej spokojnie. Mamy stabilne rentowności polskich obligacji skarbowych, złoty jest cały czas silny, a agencja Moody's w piątek potwierdziła rating Polski" - powiedział Domański dziennikarzom poproszony o komentarz do oferty rozejmu złożonej przez prezesa NBP premierowi.

    W rozmowie z dzisiejszym dziennikiem "Financial Times" Adam Glapiński zapowiedział, że złoży premierowi Donaldowi Tuskowi ofertę rozejmu i dodał, że "nie jest gotowy" do rezygnacji ze stanowiska, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy.

    Prezes NBP powiedział gazecie, że "nie ma nic do ukrycia" i "oczywiście" jest gotów bronić swoich działań przed Trybunałem Stanu, jeśli jego oferta rozejmu zostanie odrzucona.

    Glapiński stwierdził też, że Trybunał Stanu byłby "bardzo zły dla Polski", dodając, że "nie jest gotowy" do rezygnacji, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy.

    W piątek przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, koordynujący przygotowanie wstępnego wniosku ws. pociągnięcia Glapińskiego przed Trybunał Stanu Janusz Cichoń zapowiedział, że wstępny wniosek w tej sprawie zostanie złożony w Sejmie w najbliższy wtorek. Poseł dodał, że liczy na podjęcie przez prezesa NBP decyzji o ustąpieniu ze stanowiska.

    W czwartek TVN24 dotarł do treści wstępnego wniosku, który grupa posłów przesłała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, o pociągnięcie prezesa Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".

    Moody's Ratings podtrzymał w piątek długoterminowe niezabezpieczone ratingi uprzywilejowane i ratingi emitenta Polski na poziomie A2. Jednocześnie ratingi dla niezabezpieczonych obligacji uprzywilejowanych w walucie obcej i średnioterminowych obligacji (MTN) zostały podtrzymane na poziomie (P)A2, a krótkoterminowe ratingi - na poziomie Prime-1 (P-1). Perspektywa pozostaje stabilna.

    (ISBnews)

  • 25.03, 09:26Glapiński: RPP dalej cięłaby stopy, gdyby nie zapowiedź zniesienia tarcz antyinflacyjnych 

    Warszawa, 25.03.2024 (ISBnews) - Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obniżałaby dalej stopy procentowe, gdyby nowy rząd nie zapowiedział zniesienia tarcz antyinflacyjnych, poinformował prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący RPP Adam Glapiński w rozmowie z "Financial Times".

    "Broniąc decyzji o obniżce stóp we wrześniu, Glapiński zwrócił uwagę, że Węgry obniżyły stopy jeszcze wcześniej, a polska inflacja spadła do 2,8% w lutym - w docelowym przedziale od 1,5% do 3,5%. Powiedział, że inflacja spadała szybciej, niż prognozowano, a wśród członków Rady Polityki Pieniężnej banku panowało przekonanie, że obniżka stóp 'powinna była zostać ogłoszona miesiąc lub dwa miesiące wcześniej'" - czytamy w artykule "FT".

    "Dodał, że bank utrzymałby dalsze obniżki stóp procentowych w tym roku, gdyby nowy rząd nie obiecał zniesienia dopłat do energii i żywności, co, jak ostrzegł, może spowodować wzrost inflacji do 8% - choć niektórzy ekonomiści uważają, że wpływ ten będzie znacznie mniejszy. Wcześniej w marcu pozostawił stopę referencyjną bez zmian przez piąty miesiąc, po dodatkowej obniżce o 0,25 punktu procentowego w październiku" - czytamy dalej.

    W połowie marca Ministerstwo Finansów podjęło decyzję o nieprzedłużaniu po 31 marca 2024 roku okresowego obniżenia stawki VAT na podstawowe produkty spożywcze.

    Także w połowie miesiąca prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Rafał Gawin poinformował, że URE rozmawia z rządem na temat dalszego postępowania w kwestii osłon na rynku energii elektrycznej, gazu i ciepła, a z rozważanych propozycji wynika, że po zmianach (od 1 lipca) na pewno nie będzie "istotnych, drastycznych" wzrostów cen.

    Według projekcji NBP, w scenariuszu zakładającym wycofanie działań antyinflacyjnych przez rząd wzrost cen energii może przejściowo przekroczyć 20% r/r.

    W scenariuszu przedłużenia działań osłonowych (centralnym) ceny energii spadną o 1,2% w 2024 r., po czym wzrosną o 0,2% w 2025 r. i ponownie spadną - o 0,3% w 2026 r. W scenariuszu wycofania działań osłonowych przewidywany jest ich wzrost o 10,5% w 2024 r., a następnie spadek - o 0,9% w 2025 r. i o 0,3% w 2026 r.

    W scenariuszu przedłużenia działań osłonowych (centralnym) ceny żywności wzrosną o 2,4% w 2024 r., o 3,5% w 2025 r. i o 2,7% w 2026 r. W scenariuszu wycofania działań osłonowych przewidywany jest ich wzrost o 4,7% w 2024 r., o 4% w 2025 r. i o 2,4% w 2026 r.

    RPP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie (z główną stopą referencyjną w wysokości 5,75%) po tym, jak w październiku 2023 r. obniżyła je o 25 pb.

    (ISBnews)

  • 25.03, 09:17Glapiński zapowiada złożenie Tuskowi oferty rozejmu, 'nie jest gotowy' do rezygnacji 

    Warszawa, 25.03.2024 (ISBnews) - Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński zapowiedział w rozmowie z "Financial Times", że złoży premierowi Donaldowi Tuskowi ofertę rozejmu i dodał, że "nie jest gotowy" do rezygnacji ze stanowiska, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy.

    "Mam nadzieję, że pan Tusk zmieni zdanie. On nie jest ekonomistą. Inflacja zbliża się do celu. […] Wyślę list do pana Tuska, aby powiedzieć, że jest tak wiele nieporozumień i tak wiele złych słów, które padły z obu stron, że myślę, że nadszedł czas, aby się spotkać i porozmawiać" - powiedział Glapiński w rozmowie z "Financial Times".

    Prezes NBP powiedział gazecie, że "nie ma nic do ukrycia" i "oczywiście" jest gotów bronić swoich działań przed Trybunałem Stanu, jeśli jego oferta rozejmu zostanie odrzucona.

    Glapiński stwierdził też, że Trybunał Stanu byłby "bardzo zły dla Polski", dodając, że "nie jest gotowy" do rezygnacji, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy.

    W piątek przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, koordynujący przygotowanie wstępnego wniosku ws. pociągnięcia Glapińskiego przed Trybunał Stanu Janusz Cichoń zapowiedział, że wstępny wniosek w tej sprawie zostanie złożony w Sejmie w najbliższy wtorek. Poseł dodał, że liczy na podjęcie przez prezesa NBP decyzji o ustąpieniu ze stanowiska.

    W czwartek TVN24 dotarł do treści wstępnego wniosku, który grupa posłów przesłała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, o pociągnięcie prezesa Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".

    (ISBnews)

  • 22.03, 10:54Cichoń: Wniosek ws. postawienia prezesa NBP przed TS trafi do Sejmu we wtorek 

    Warszawa, 22.03.2024 (ISBnews) - Wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu zostanie złożony w Sejmie w najbliższy wtorek, zapowiedział przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, koordynujący przygotowanie wstępnego wniosku ws. pociągnięcia Glapińskiego przed Trybunał Stanu Janusz Cichoń. Poseł liczy na podjęcie przez prezesa NBP decyzji o ustąpieniu ze stanowiska.

    "Ustaliliśmy wstępnie, że składamy go w najbliższy wtorek, jesteśmy na etapie zbierania podpisów. Udostępniliśmy wniosek także innym klubom Koalicji 15 października. Trwa zbieranie podpisów - chcemy umożliwić wszystkim posłom złożenie podpisów pod tym wnioskiem o jednodniowe posiedzenie" - powiedział Cichoń w radiu Tok FM.

    Wniosek został udostępniony posłom w środę, zaczęto zbierać podpisy, podkreślił poseł Koalicji Obywatelskiej.

    "One [zarzuty] wszystkie są ważne, choć kluczowy wydaje się ten związany z niezależnością Narodowego Banku Polskiego, niezależnością prezesa i podporządkowaniem prezesa działaniom jednej opcji politycznej, upolitycznienie NBP, co w efekcie zrodziło tak naprawdę działania, które w tym wniosku się znajdują - od finansowania deficytu budżetowego zaczynając, a na polityce kadrowej NBP kończąc" - wskazał też Cichoń.

    Dodał, że liczy na podjęcie przez prezesa NBP decyzji o ustąpieniu ze stanowiska.

    "Liczymy na refleksję pana Adama Glapińskiego. Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego wniosku ta refleksja przyjdzie. […] Zakładam, że to rozwiązanie - czyli dymisja pana Adama Glapińskiego z zajmowanego stanowiska - jest możliwe i najlepsze, z punktu widzenia także bezpieczeństwa naszych finansów" - powiedział szef sejmowej komisji.

    W czwartek TVN24 dotarł do treści wstępnego wniosku, który grupa posłów przesłała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, o pociągnięcie prezesa Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".

    (ISBnews)

  • 21.03, 13:59Prezes NBP informował MF w sierpniu 2023, że wpłata z zysku może wynieść 4-6 mld zł -prasa 

    Warszawa, 21.03.2024 (ISBnews) - Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński poinformował 23 sierpnia 2023 r. ówczesną minister finansów Magdalenę Rzeczkowską, że przewidywana wpłata do budżetu z zysku NBP wyniesie w 2024 roku 4-6 mld zł, wynika z pisma, którego kopię posiada Business Insider Polska. Tego samego dnia Glapiński wysłał do minister drugie pismo, w którym poinformował, że "przewidywana wpłata z zysku NBP w przyszłym roku wyniesie 6 mld zł", podał też portal.

    21 lutego br. biuro prasowe NBP podało w wyjaśnieniu dot. szacunku wyniku finansowego NBP, że bank centralny otrzymał zapytanie od ministra finansów po raz ostatni w sierpniu 2023 r. Wówczas oszacowany dodatni widok finansowy w wysokości ok. 6 mld zł został zapisany w projekcie budżetu z zastrzeżeniem, że "jest obciążony dużą niepewnością", na co - jak podkreślono - zawsze wskazuje zarówno Narodowy Bank Polski, jak i Ministerstwo Finansów.

    "Projekt budżetu państwa na 2024 r. rada ministrów przyjmowała na posiedzeniu 24 sierpnia 2023 r. Dzień wcześniej szef banku centralnego poinformował w lakonicznym piśmie adresowanym do minister finansów, na jaki przelew może liczyć.

    'Uprzejmie informuję, że przewidywana wpłata do budżetu z zysku NBP w przyszłym roku (2024 r. – red) wyniesie 4 do 6 mld zł' - czytamy w piśmie, którego kopię posiada Business Insider Polska.

    W projekcie ustawy resort finansów wpisał jednak okrągłą kwotę 6 mld zł. Dlaczego? Bo jeszcze tego samego dnia, czyli 23 sierpnia ub. r. prezes Adam Glapiński wysyła do Magdaleny Rzeczkowskiej drugie pismo.

    'Uprzejmie informuję, że przewidywana wpłata z zysku NBP w przyszłym roku wyniesie 6 mld zł" - precyzuje w kolejnym liście szef NBP.

    Taka kwota ostatecznie została wpisana po stronie dochodów niepodatkowych w budżecie państwa. Ta sama kwota jest też w projekcie ustawy budżetowej, który rząd Donalda Tuska przyjął 19 grudnia 2023 r." - czytamy w artykule Business Insider Polska.

    NBP zwracał uwagę w wyjaśnieniu z lutego br., że o możliwości wystąpienia ujemnego wyniku finansowego było powszechnie wiadomo przez kolejne miesiące począwszy od września, "a już formalnie co najmniej od 11 grudnia ubiegłego roku, gdy ogólnopolskie media informowały o zatwierdzeniu przez zarząd planu finansowego NBP na rok 2024".

    Bank centralny wskazał też wówczas, że Sejm 18 stycznia uchwalił budżet bez stosownej poprawki uwzględniającej informację zawartą w przyjętej 8 stycznia 2024 r. opinii Rady Polityki Pieniężnej nt. budżetu, że "nie przewiduje się wpłaty zysku z NBP w 2024 r.".

    (ISBnews)

  • 21.03, 13:32Okła-Drewnowicz: Wartość Bonu Senioralnego to max. 2150 zł, wejście w życie - II poł. 2025 

    Warszawa, 21.03.2024 (ISBnews) - Bon Senioralny będzie zaadresowany do osób powyżej 75. roku życia, a jego maksymalna wysokość wyniesie 2 150 zł, zapowiedziała minister ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz. Według wstępnych planów (które mogą zostać zmodyfikowane w wyniku szerokich konsultacji projektu), bon mógłby być dostępny od II poł. 2025 r., a koszt projektu może sięgnąć kilku miliardów złotych, dodała.

    "Bon Senioralny będzie zaadresowany do osób powyżej 75. roku życia. Ale tak naprawdę Bon Senioralny, czyli ustawa o systemie usług wspierających rodzinę w opiece nad seniorem, to świadczenie pozwalające na sfinansowanie usługi wsparcia o charakterze opiekuńczym w miejscu zamieszkania [seniora]" - powiedziała Okła-Drewnowicz podczas konferencji prasowej.

    Mówimy o wsparciu w zaspokojeniu podstawowych potrzeb życiowych dnia codziennego, podkreśliła.

    "Maksymalna wartość bonu opiekuńczego to kwota 2 150 zł. To, oczywiście, połowa minimalnego wynagrodzenia, która odpowiada minimalnemu wynagrodzeniu w drugim półroczu tego roku. Oczywiście, to maksymalna wartość bonu. Ona może być mniejsza - w zależności od tego, ile godzin usługi wsparcia dana osoba będzie potrzebowała" - dodała minister.

    Liczba osób starszych spełniających kryteria umożliwiające skorzystania z tej usługi jest 535 400, podano w prezentacji podczas konferencji.

    "W ubiegłym tygodniu złożyłam wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych. I mogę powiedzieć, że już jutro zajmie się tym wnioskiem Zespół ds. Programowania Prac. Po uzyskaniu wpisu będę mogła pokazać projekt. Taka jest procedura" - powiedziała Okła-Drewnowicz.

    Termin wdrożenia projektu i jego koszt będzie uzależniona od efektów konsultacji międzyresortowych i publicznych, które rozpoczną się po publikacji projektu, dodała.

    "Na pewno ten rok to będzie legislacja. Zakładam w tym projekcie, który jest przygotowany, że pierwsze miesiące to będzie kwestia szkoleń. […] [Chcemy, żeby] sam projekt w postaci już usługi bonu mógł zafunkcjonować - myślę - w drugim półroczu przyszłego roku. Oczywiście, o tym rozstrzygną konsultacje. […] Ile będzie kosztować? Na pewno nie jest to rozwiązanie tanie, na pewno będzie to kosztowało kilka miliardów, ale dokładnie ile - to będzie wynikać z konsultacji" - wskazała też minister.

    Organizacją usług wsparcia zajmie się samorząd gminny. Może ją wykonać sam lub zlecić np. lokalnej firmie, podmiotowi ekonomii społecznej czy stowarzyszeniu.

    Opiekun będzie musiał odbyć minimum 30-godzinne szkolenie przygotowawcze (finansowane ze środków unijnych) do pracy z seniorami z niezaspokojonymi potrzebami życia codziennego.

    Według informacji przedstawionych w prezentacji, w 2022 r. odsetek osób 75+ w populacji wynosił 7,4% (było ich 2,8 mln), zaś w 2030 r. wzrośnie do 10,7% (4 mln), a w 2050 r. - do 12,6% (4,6 mln).

    (ISBnews)

  • 21.03, 11:09Kightley z NBP: Podważanie niezależności NBP negatywne dla inwestorów długoterminowo 

    Warszawa, 21.03.2024 (ISBnews) - Podważanie niezależności Narodowego Banku Polskiego (NBP) rodzi długofalowe negatywne skutki w odbiorze polskiej gospodarki przez inwestorów, oceniła wiceprezes NBP i pierwsza zastępczyni prezesa Marta Kightley.

    "Powtórzę, że niezależność banku centralnego i fakt, że politycy nie mają nań wpływu, jest filarem stabilności gospodarki i jej rozwoju. Ustanawiana przez niezależny bank centralny stopa procentowa jest kluczowa. Zmiany stóp procentowych powoduj bowiem, że banki komercyjne udzielaj mniej czy więcej kredytów, a to ma wpływ na funkcjonowanie całej gospodarki i na poziom cen. Tak jak wspomniałam, ataki na NBP mają krótko i długookresowe efekty. Moim zdaniem, te długookresowe prawdopodobnie są ważniejsze od krótkookresowych. Mówiąc o skutkach długookresowych, należy wspomnieć, że bezprecedensowy atak na NBP może powodować sytuacje, w których inwestorzy zagraniczni zaczną się zastanawiać, czy faktycznie prezesa banku centralnego będzie się u nas wymieniać przy każdych kolejnych wyborach parlamentarnych. Jeżeli można byłoby takie działania przeprowadzać, to oznaczałoby to, że sytuacja w takim kraju nie jest stabilna. A więc nie można mieć zaufania do jego gospodarki" - powiedziała Kightley w rozmowie z tygodnikiem "Gazeta Polska" z datą 20 marca.

    TVN24 dotarł dziś do treści wstępnego wniosku, który grupa posłów przesłała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, o pociągnięcie prezesa NBP Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy - według wnioskodawców - "według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł".

    (ISBnews)