ISBNewsLetter
S U B S K R Y P C J A

Zapisz się na bezpłatny ISBNewsLetter

Zachęcamy do subskrypcji naszego newslettera, w którym codziennie znajdą Państwo najważniejszą depeszę ISBnews, przegląd informacji dostępnych w naszym Portalu i kalendarium nadchodzących wydarzeń biznesowych i ekonomicznych. Subskrypcja jest bezpłatna.

* Dołączając do ISBNewsLetter'a wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną (zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Dz.U. nr 144, poz. 1204). Twój adres e-mail będzie wykorzystany wyłącznie do przekazywania informacji na temat działań ISBNews i nie zostanie przekazane podmiotom trzecim. W kazdej chwili można wypisać się z listy subskrybentów klikając link na dole każdego ISBNewsLettera.

Najnowsze depesze: ISBnews Legislacja

  • 11.12, 09:30NIK: Sektor bankowy jest stabilny, nie uniknięto jednak błędów w nadzorze 

    Warszawa, 11.12.2018 (ISBnews) - Najwyższa Izba Kontroli (NIK) ocenia, że polski sektor bankowy jest stabilny, a nadzór makroostrożnościowy został wdrożony skutecznie i podniósł ogólny poziom bezpieczeństwa sektora bankowego oraz jego odporność na niepożądane zjawiska i zawirowania rynkowe. Narodowy Bank Polski (NBP) i minister finansów to organy państwa, które rzetelnie wykonywały swoje zadania nadzorcze, jednak minister finansów jako podmiot odpowiedzialny za implementację prawa Unii Europejskiej w obszarze instytucji finansowych przyczynił się do przyjęcia wymaganych aktów prawnych z opóźnieniami, a działania Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) nie były także wolne od nieprawidłowości, oceniła Izba.

    "Celem kontroli było w szczególności sprawdzenie, czy członkowie Komitetu Stabilności Finansowej rzetelnie wypełniali obowiązki ustawowe w zakresie nadzoru makroostrożnościowego i zarządzania kryzysowego, oraz w zakresie nadzoru mikroostrożnościowego nad poszczególnymi instytucjami sektora bankowego" - czytamy w komunikacie.

    Okres objęty kontrolą to od listopada 2015 r. do listopada 2017 r. Kontrolę przeprowadzono w: Ministerstwie Finansów, Narodowym Banku Polskim i Komisji Nadzoru Finansowego. NIK nie ma uprawnień do kontrolowania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, w sytuacji, gdy realizowane przez tę instytucję zadania nie wiążą się z wykorzystaniem majątku lub środków państwowych lub komunalnych, wyjaśniono.

    "Minister finansów oraz prezes NBP rzetelnie wypełniali obowiązki, wynikające z ustawy o nadzorze makroostrożnościowym i zarządzaniu kryzysowym" - czytamy dalej.

    Nadzór mikroostrożnościowy nad sektorem bankowym i poszczególnymi instytucjami tego sektora sprawuje KNF. NIK zwróciła uwagę, że efektem tych działań był wzrost średniego poziomu spełniania przez banki wymogów nadzorczych w zakresie płynności i adekwatności kapitałowej. Z danych sprawozdawczych banków oraz analiz NBP wynika, że w 2017 r. zahamowana została spadkowa tendencja zyskowności banków. Względnie stabilna była również sytuacja sektora banków spółdzielczych, którego aktywa stanowią około 7% aktywów całego sektora bankowego.

    "Jednak niska efektywność związana z modelem biznesowym tego sektora stanowiła wyzwanie dla zyskowności banków spółdzielczych i ich zdolności do rozwoju, szczególnie w środowisku niskich stóp procentowych. W większości przypadków banki te spełniały nadzorcze wymogi kapitałowe i utrzymania płynności finansowej. Poprawę stabilności sektora banków spółdzielczych w zakresie płynności i wypłacalności mają zapewnić tworzone od 2015 r. systemy ochrony instytucjonalnej. Niepokojącym zjawiskiem była słaba jakość portfela kredytowego w tym sektorze" - wskazano w materiale.

    NIK stwierdziła, że w ramach działań nadzorczych KNF monitorowane były zagrożenia dla stabilności tego sektora, wykonywany był nadzór analityczny nad bankami oraz przeprowadzane były inspekcje w bankach. Jednocześnie stwierdziła jednak przypadki braku skutecznych działań nadzorczych w stosunku do banków spółdzielczych, nierzetelnie prezentujących dane w formularzach samooceny przekazywanych KNF do badania i oceny nadzorczej.

    Izba oceniła, że KNF nie podjęła działań w celu zapewnienia przez kuratorów poprawy efektywności wdrażania założeń programu postępowania naprawczego przez dwa banki. W związku z wyjaśnieniami urzędu, że nie dysponuje on środkami prawnymi do oddziaływania na kuratorów, NIK wnioskowała o zwrócenie się do ministra finansów o podjęcie działań legislacyjnych wprowadzających dodatkowe przepisy umożliwiające KNF oddziaływanie dyscyplinujące na kuratorów celem zapewnienia skuteczności i efektywności wdrażania programów postępowania naprawczego i planów naprawy. Izba stwierdziła także, że na liście kandydatów na kuratorów, sporządzonej przez UKNF, znajdują się osoby, które nie mają do tego kwalifikacji.

    "NIK zwróciła również uwagę na ograniczoną częstotliwość inspekcji w bankach spółdzielczych. W okresie od 2014 r. do końca I kwartału 2017 r. 84% banków spółdzielczych nie było objętych żadnymi czynnościami kontrolnymi ze strony KNF. W tej grupie były banki, które powinny być objęte szczególnym nadzorem inspekcyjnym, z uwagi na nadanie im, w procesie badania i oceny nadzorczej, ocen wskazujących na podwyższony poziom ryzyka, oraz w związku z realizowaniem programów postępowania naprawczego. Zdaniem NIK, ograniczona częstotliwość inspekcji w bankach spółdzielczych wynikała z niewłaściwie ustalonych priorytetów nadzorczych dla sektora bankowego, co w konsekwencji nie zapobiegło zjawiskom kryzysowym w działalności niektórych banków spółdzielczych" - czytamy dalej.

    Mimo stwierdzonych nieprawidłowości NIK pozytywnie oceniła działalność ministra finansów w zakresie zarządzania kryzysowego oraz wdrażania i wykonywania prawa Unii Europejskiej dotyczącego funkcjonowania sektora bankowego. Izba stwierdziła, że dyrektywy istotne dla bezpieczeństwa i funkcjonowania sektora bankowego dostosowywane były do polskiego prawa z opóźnieniem od 4 do 22 miesięcy, a biorąc pod uwagę daty publikacji rozporządzeń wykonawczych do ustaw wdrażających przepisy prawa unijnego, z opóźnieniem nawet do 30 miesięcy. Wynikało to z dużej liczby projektów aktów prawnych, ich złożoności, dużej liczby podmiotów biorących udział w procesie legislacyjnym, ale także z opóźnień w podejmowaniu prac nad przygotowaniem projektów aktów prawnych w Ministerstwie Finansów. Na opóźnienia we wdrażaniu dyrektyw unijnych do porządku krajowego wpływ miała również długotrwałość procesu legislacyjnego na etapie po przedłożeniu projektów ustaw na posiedzenia Rady Ministrów.

    "NIK wskazała na potrzebę rozważenia ewentualnych działań legislacyjnych w celu:

    - zmiany art. 46 ustawy o nadzorze makroostrożnościowym nad systemem finansowym i zarządzaniu kryzysowym w systemie finansowym, by wyeliminować wątpliwości związane z wyliczaniem buforów (kwot podnoszących kapitał banku) relatywnie do sytuacji panujących w poszczególnych bankach oraz ograniczyć zakres uznaniowości Komisji Nadzoru Finansowego;

    - wprowadzenia dodatkowych przepisów umożliwiających Komisji Nadzoru Finansowego oddziaływanie dyscyplinujące na kuratorów (np. w postaci konsekwencji finansowych), poprzedzające ich ewentualne odwołanie, celem zapewnienia skuteczności i efektywności wdrażania programów postępowania naprawczego i programów naprawy przez bank" - napisano w materiale.

    Przygotowanie projektów tych regulacji należy do kompetencji ministra finansów.

    Zdaniem NIK, w celu zapewnienia bezpieczeństwa sektora bankowego zasadne jest także:

    - kontynuowanie dotychczasowych działań skierowanych na wzmacnianie stabilności banków komercyjnych, w tym w szczególności realizujących programy postępowania naprawczego;

    - zintensyfikowanie działań na rzecz wspierania stabilności banków spółdzielczych, w tym zapewnienie przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego odpowiedniej częstotliwości inspekcji w tych podmiotach i odpowiedniej reakcji na nieprawidłowości zidentyfikowane w ich działaniu;

    - zapewnienie terminowej implementacji przepisów dyrektyw unijnych do prawa krajowego, podsumowano.

    (ISBnews)

  • 07.12, 11:34Czerwińska: MF przedstawi propozycje dot. zmian w OFE w przyszłym roku 

    Warszawa, 07.12.2018 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów przedstawi propozycje dotyczące przekształcenia otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w przyszłym roku, poinformowała minister finansów Teresa Czerwińska.

    "Premier Mateusz Morawiecki na samym początku zapowiadał, że kwestia OFE to będzie kolejny krok. Ustawa o PPK dopiero niedawno została podpisana, a OFE to będzie właśnie ten kolejny krok. Musimy się zastanowić i nie chcę powiedzieć dokładnie, kiedy. Myślę, że w przyszłym roku pojawi się propozycja w kwestii OFE" - powiedziała Czerwińska podczas konferencji prasowej.

    Pod koniec 2016 r. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów (KERM) zarekomendował przyjęcie Informacji Rady Ministrów dla Sejmu o skutkach obowiązywania ustaw dotyczących funkcjonowania systemu ubezpieczeń społecznych wraz z propozycjami zmian. Zgodnie z rekomendacjami dokumentu, 25% środków zgromadzonych w OFE ma zostać przekazanych do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD), a 75% aktywów na indywidualne konta emerytalne w ramach III filaru.

    (ISBnews)

     

  • 05.12, 10:36Czerwińska liczy na 50% uczestnictwa w PPK w 2-3 lata 

    Warszawa, 05.12.2018 (ISBnews) - Jeżeli z pracowniczych planów kapitałowych (PPK) będzie korzystało 50% uprawnionych po 2-3 latach od wprowadzenia tego systemu, to będzie można mówić o sukcesie tego systemu, wynika z wypowiedzi minister finansów Teresy Czerwińskiej dla ISBnews.

    "Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która jest skierowana do 11,5 mln osób. System ma szansę powodzenia tylko wtedy, jeśli będzie powszechny, jeżeli ludzie będą chcieli w tym systemie oszczędzać. Wówczas PPK zbuduje bezpieczeństwo oraz stabilność i zapewni zastrzyk kapitałowy dla rynku giełdowego. System ten będzie budowany sukcesywnie. Uważam, że w ciągu 2-3 najbliższych lat w tym programie swoje oszczędności będzie gromadzić 50% uprawnionych do udziału w PPK. Szacowaliśmy, że docelowo będzie to ok. 75%. Uważam, że PPK będzie rozpowszechniał się stopniowo" - powiedziała Czerwińska w rozmowie z ISBnews.

    "W OSR (ocena skutków regulacji) założyliśmy - docelowo - 75-procentową partycypację przy 11,5 mln uczestników, na poziomie podstawowym, czyli 1,5% z możliwością podniesienia do 4% ze strony pracownika, a ze strony pracodawcy 2% z możliwością zwiększenia do 4%. Do tego dochodzą dopłaty ze strony państwa– powitalna, w wysokości 250 zł i co roczna - 240 zł. Szacowaliśmy, że przy tych założeniach, co roku na rynek będzie wpływać 12-14 mld zł, choć z pewnością nie stanie się to w pierwszym roku istnienia tego programu. W takich programach uczestnictwo, z reguły, budowane jest stopniowo. Zakładam, że w ciągu 2-3 lat będziemy mieli uczestnictwo na poziomie 50%" - podkreśliła minister.

    Jej zdaniem, dzięki temu budowane będą również inwestycje, bo właśnie one potrzebują silnej bazy kapitałowej.

    "Patrząc obecnie na strukturę oszczędności Polaków, widzimy, że to przede wszystkim gotówka, lokaty bankowe. Jeżeli mówimy o bazie kapitałowej, to widać, że jest ona pod tym względem "ułomna", gdyż zadłużamy się na długie okresy, a oszczędzamy krótkoterminowo. Chcielibyśmy więc skorzystać z dźwigni przełożenia oszczędności na inwestycje. Jest to możliwe wtedy, gdy PPK będzie programem długoterminowym. Wówczas możliwe jest zasilanie środkami z PPK gospodarki, w efekcie obniżanie kosztu kapitału dla przedsiębiorstw. Do tego dochodzi strategia rozwoju rynku kapitałowego, nad którą pracujemy. Musimy zbudować stabilną bazę kapitałową pod inwestycje" - powiedziała Czerwińska.

    Dodała, że rzeczywiście PPK stanowią pewien koszt dla przedsiębiorcy, ale ci sami przedsiębiorcy zyskują jednocześnie kapitał na rynku.

    "Do rozwoju, inwestycji, przedsiębiorcy potrzebują solidnej bazy kapitałowej, my zaś taką właśnie bazę budujemy poprzez mechanizm oszczędności, które będą inwestowane. Stąd należy koszty związane z PPK rozpatrywać w szerszym makroekonomicznym kontekście. To jest program oczekiwany również przez przedsiębiorców, gdyż dzięki temu budujemy możliwości pozyskiwania kapitału na inwestycje" - podkreśliła minister.

    "Z drugiej strony, z perspektywy rynku pracy, mówimy coraz częściej, że brakuje nam rąk do pracy, mamy bowiem na rynku pracy rekordowo niską stopę bezrobocia, a jej dalsze obniżanie wydaje się już trudne. Coraz silniejsza jest konkurencja o pracownika, nie postrzegamy jej tylko poprzez pryzmat kosztów. Przedsiębiorcy coraz częściej dostrzegają potrzebę nowych instrumentów konkurowania o pracownika, budujących  więź pracownika z firmą. To jest trend widoczny na świecie, np. w krajach, gdzie funkcjonują współfinansowane przez pracodawców pracownicze plany kapitałowe, czy plany emerytalne" - powiedziała Czerwińska.

    W opinii minister finansów, pracodawcy podczas prac konsultacyjnych nad ustawą o PPK wykazali się bardzo dużą świadomością, choć była obawa o stronę organizacyjną ze względu na skalę wdrażanego projektu.

    "PPK to program wdrażany na dużą skalę i teraz zadaniem Polskiego Funduszu Rozwoju jest wdrożenie rozwiązań informatycznych i uruchomienie dedykowanego portalu internetowego, ważna tez jest pomoc przedsiębiorcom we wdrażaniu. W skali makroekonomicznej, to wbrew obawom, PPK jest bardzo potrzebnym gospodarce mechanizmem transformacji oszczędności, i nie będzie stanowić istotnego obciążenia dla przedsiębiorstw" - podsumowała minister.

    Marek Knitter

    (ISBnews)

     

  • 23.11, 11:24Premier powołał Jacka Jastrzębskiego na przewodniczącego KNF 

    Warszawa, 23.11.2018 (ISBnews) - Premier Mateusz Morawiecki powołał profesora Jacka Jastrzębskiego na funkcję Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

    "Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, działając na podstawie ustawy z dnia 21 lipca 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym w celu zapewnienia sprawnego funkcjonowania nadzoru nad systemem finansowym powołał z dniem 23 listopada 2018 roku profesora Jacka Jastrzębskiego na funkcję przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego" - czytamy w komunikacie.

    Podejmując decyzję o wyborze nowego przewodniczącego KNF, premier wziął pod uwagę m.in.:

        • wysokie kwalifikacje prof. Jacka Jastrzębskiego, potwierdzone posiadanym wykształceniem zarówno prawniczym jako absolwenta i profesora Uniwersytetu Warszawskiego, jak również ekonomicznym jako absolwenta Szkoły Głównej Handlowej.

        • doświadczenie praktyczne w pracy w sektorze finansowym, w tym kierownicze, oraz znajomość problematyki związanej z trzema podstawowymi segmentami rynku finansowego - sektorem bankowym, ubezpieczeniowym oraz rynkiem kapitałowym.

        • doświadczenia  międzynarodowe nowego przewodniczącego KNF zdobyte m.in. w ramach programu Professional LL.M. na University of California, Berkeley School of Law.

        • spełnianie  przez prof. Jacka Jastrzębskiego wszystkich warunków formalnych, określonych w szczególności w art. 7.1. ustawy z dnia 21 lipca 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym, podkreśliło CIR.

    Jacek Jastrzębski jest dr hab. nauk prawnych, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego zatrudnionym w Katedrze Prawa Cywilnego i Administracji UW. W latach 2008-2018 pełnił funkcję zastępcy dyrektora Departamentu Prawnego Powszechnej Kasy Oszczędności Banku Polskiego. W 2017 r. został ujęty w zestawieniu "Legal 500's GC Powerlist: Central and Eastern Europe" - liście wyróżniających się prawników w Europie Środkowej i Wschodniej, podano także.

    "Powołując prof. Jacka Jastrzębskiego na funkcję przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego premier Matusz Morawiecki, wyraził przekonanie, że decyzja ta przyczyni się do wzmocnienia sprawności funkcjonowania nadzoru nad polskim rynkiem finansowym. W opinii prezesa Rady Ministrów, silny i niezależny nadzór finansowy jest istotnym elementem budowania bezpieczeństwa obrotu gospodarczego w Polsce oraz zaufania Polaków do sektora finansowego" - podsumowano w komunikacie.

    Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski złożył rezygnację 13 listopada br. z pełnionej funkcji w związku z oskarżeniami wysuwanymi przez inwestora Leszka Czarneckiego. 15 listopada premier powierzył pełnienie obowiązków przewodniczącego KNF Marcinowi Pachuckiemu, zastępcy przewodniczącego KNF.

    (ISBnews)

     

  • 22.11, 08:25KSRM rozpatrzył projekt ustawy o waloryzacji emerytur i rent w 2019 r. 

    Warszawa, 22.11.2018 (ISBnews) - Komitet Społeczny Rady Ministrów (KSRM) rozpatrzył projekt ustawy o waloryzacji emerytur i rent w 2019 roku, podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Mając na celu ochronę realnej wartości wszystkich wypłacanych świadczeń emerytalno-rentowych, a także wsparcie dla najuboższych grup emerytów i rencistów, projektowana ustawa wprowadza waloryzację procentową z gwarantowaną minimalną podwyżką.

    "Proponowane rozwiązanie opiera się na:

    a)      podwyższeniu najniższych świadczeń odpowiednio do:

    -        1 100 zł w przypadku najniższej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinnej i renty socjalnej,

    -        825 zł w przypadku najniższej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy,

    b)      zastosowaniu ustawowego wskaźnika waloryzacji przy zapewnieniu minimalnej gwarantowanej podwyżki świadczenia na poziomie 70 zł" - czytamy w komunikacie.

    Obecnie prognozowany wskaźnik waloryzacji wynosi 103,26%. Zakłada się, że zastosowanie minimalnej gwarantowanej podwyżki w wysokości 70 zł obejmie ok. 6,4 mln świadczeniobiorców, wskazano również.

    "Według projektu, w przypadku rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy, gwarantowana minimalna podwyżka wyniesie 52,5 zł, natomiast w odniesieniu do osób pobierających emeryturę częściową będzie to 35 zł. Modyfikacja zasad waloryzacji będzie miała zastosowanie również do emerytur i rent rolników indywidualnych, służb mundurowych oraz emerytur pomostowych i nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych" - czytamy dalej.

    Planowany łączny koszt waloryzacji planowanej od 1 marca 2019 roku wyniesie ok. 8,4 mld zł, tj. o ponad 1,5 mld zł więcej niż planowane na 2019 roku wydatki na waloryzację, podsumowano.

    (ISBnews)

     

  • 19.11, 11:50N-N PTE: Największe firmy już powinny zacząć przygotowania do wprowadzenia PPK 

    Warszawa, 19.11.2018 (ISBnews) - Największe firmy już dziś powinny zacząć przygotowania do wprowadzenia programu pracowniczych planów kapitałowych (PPK), uważa prezes Nationale-Nederlanden PTE Grzegorz Chłopek.

    "Jak wynika z opracowania 'Pracownicze Plany Kapitałowe - podręcznik dla pracodawców', powstałego we współpracy Nationale-Nederlanden PTE i Instytutu Emerytalnego, największe firmy już dziś powinny zacząć przygotowania do wprowadzenia programu. Najbardziej istotne kwestie we wdrożeniu PPK z punktu widzenia przedsiębiorcy to: zabudżetowanie dodatkowych kosztów, wybranie instytucji finansowej do zarządzania PPK, zapisanie pracowników do programu oraz dostosowanie systemów kadrowo-płacowych" - powiedział Chłopek w komentarzu do podpisania ustawy o PPK przez prezydenta.

    Podkreślił, że ten powszechny program oszczędnościowy to duża rewolucja wspierająca polski system emerytalny, ale jednocześnie wyzwanie dla przedsiębiorców. Będą oni bowiem odgrywać niezwykle istotną rolę w procesie jego wdrażania do firm.

    Zwrócił uwagę, że ustawa o PPK zacznie obowiązywać 1 stycznia 2019 roku, ale w praktyce będzie mieć zastosowanie od 1 lipca 2019 roku. W związku z tym najwięksi pracodawcy - zatrudniający powyżej 250 pracowników - mają nieco ponad pół roku na przygotowanie i wdrożenie tego rozwiązania w swoich firmach.

    "Mniejsze firmy mają więcej czasu i będą korzystać z doświadczeń wdrożenia PPK w dużych firmach. Jednak dla największych firm czasu nie jest tak wiele, tym bardziej, że większość przedsiębiorstw nie rozpoczęła jeszcze przygotowań do wdrożenia PPK" - podsumował Chłopek.

    Prezydent Andrzej Duda podpisał dziś ustawę o PPK.

    System PPK docelowo obejmie 11,5 mln osób. W ramach systemu, w pierwszej kolejności zostały przewidziane zasilenia obligatoryjne w postaci obowiązkowych składek podstawowych pracodawcy oraz pracownika, które zostały określone jako procent wynagrodzenia pracownika, odpowiednio na poziomie 1,5% dla pracodawcy i 2% dla pracownika. Natomiast składki dodatkowe będą dobrowolne, również finansowane przez pracodawcę - w wysokości do 2,5% wynagrodzenia oraz pracownika - w wysokości do 2% wynagrodzenia.

    Projekt zakłada składkę powitalną w wysokości 250 zł oraz dopłaty roczne w wysokości 240 zł na każdego oszczędzającego. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że w ciągu 10 lat państwo wpłaci na prywatne konta Polaków w PPK około 35 mld zł.

    (ISBnews)

     

  • 19.11, 11:25Prezydent podpisał ustawę o wprowadzeniu PPK 

    Warszawa, 19.11.2018 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o pracowniczych planach kapitałowych (PPK).

    "To ważny moment. Jest to ustawa, która przyniesie dwa zasadnicze skutki. Po pierwsze, poprawi sytuację przyszłych emerytów i tych, co funkcjonują na rynku gospodarczym. Pracownik nie zostaje sam z oszczędzaniem. Składają się trzy podmioty: pracownik, jego pracodawca i jeszcze dodatkowo państwo, czyli fundusz pracy. Nie mam żadnych wątpliwości, że jest to korzystne dla pracowników. Po drugie, założenie jest takie, że pracownik będzie wpłacał 2% swojej pensji, a jeśli mniej zarabia, to może wpłacać nie mniej niż 0,5%. A po trzecie, jest to właśnie oszczędzanie dobrowolne" - powiedział Duda po podpisaniu ustawy.

    Podkreślił, że przedsiębiorcy, z którymi rozmawiał są świadomi, że to obciąży ich firmy, ale istotne jest budowanie silnego rynku kapitałowego.

    "Od stycznia zaoferujemy szkolenia dla firm powyżej 250 osób. Potencjalnie jest to 3 600 spółek, w których zatrudnionych jest 3 mln pracowników i liczymy, że oni pozostaną w tym programie" - powiedział prezes GPW Marek Dietl podczas konferencji prasowej po podpisaniu ustawy na GPW.

    "Ta ustawa, która została podpisana przez pana prezydenta jest bardzo wyczekiwana przez zwykłych obywateli, a także przez pracodawców i związki zawodowe. Mamy w Polsce w pełni prywatny, dobrowolny system, mechanizm oszczędzenia. Systemowe rozwiązanie, długoterminowe i mam nadzieję, że będzie to system powszechny" - powiedziała minister finansów Teresa Czerwińska podczas konferencji.

    Dodała, że ten długoterminowy system oszczędzania pozwoli na pozyskiwanie inwestycji.

    "Mam nadzieje, że ta ustawa spowoduje, że będziemy mieli narzędzie do długoterminowego oszczędzania" podsumowała Czerwińska.

    System PPK docelowo obejmie 11,5 mln osób. W ramach systemu, w pierwszej kolejności zostały przewidziane zasilenia obligatoryjne w postaci obowiązkowych składek podstawowych pracodawcy oraz pracownika, które zostały określone jako procent wynagrodzenia pracownika, odpowiednio na poziomie 1,5% dla pracodawcy i 2% dla pracownika. Natomiast składki dodatkowe będą dobrowolne, również finansowane przez pracodawcę - w wysokości do 2,5% wynagrodzenia oraz pracownika - w wysokości do 2% wynagrodzenia.

    Projekt zakłada składkę powitalną w wysokości 250 zł oraz dopłaty roczne w wysokości 240 zł na każdego oszczędzającego. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że w ciągu 10 lat państwo wpłaci na prywatne konta Polaków w PPK około 35 mld zł.

    (ISBnews)

     

  • 18.11, 21:30Glapiński przestrzega przed 'mieszaniem systemu bankowego do debaty politycznej' 

    Warszawa, 18.11.2018 (ISBnews) - Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński zaapelował, aby "nie mieszać polskiego systemu finansowego i bankowego do rozgrywek politycznych". Argumentował, że takie działanie jest szkodliwe dla Polski i polskiego systemu bankowego i finansowego.

    "Nie śledzę uważnie mediów, bo jestem zajęty innymi sprawami - co zrozumiałe - bankowymi, ale właśnie chyba nie ma podstawowych elementów, na podstawie których można jakiekolwiek śledztwo zacząć, nawet w sprawie. To jest wszystko od słowa do słowa, od artykułu do artykułu. Dwie osoby próbują rozchwiać cały system finansowy i wiarygodność polskich finansów i polskiej bankowości. Mogę tym osobom powiedzieć, że to się na pewno nie uda. Natomiast apelowałbym i do dziennikarzy, i do publicystów, i do polityków, żeby nie mieszali polskiego systemu finansowego i bankowego do jakichś rozgrywek politycznych. Bo to naprawdę nie służy Polsce jako takiej i polskiemu systemowi. To jest szkodnictwo najwyższego rzędu" - powiedział Glapiński w wywiadzie dla Wiadomości TVP.

    "Mamy niezwykle wysoką, prestiżową opinię na świecie, jeśli chodzi o nasz system bankowy. Powtarzam, nasz system bankowy i nasze banki mają najlepsze parametry, spełniają wszystkie kryteria w sposób wyższy niż to ma miejsce w Europie. […] Nie psujmy tego" - wskazał prezes NBP.

    Nie zajął stanowiska w sprawie ostatnich wydarzeń związanych z Komisją Nadzoru Finansowego (KNF). "Czekam na to, co powiedzą odpowiednie organy państwowe, które się temu przyjrzą, ale jakieś artykuły prasowe nie robią na mnie żadnego wrażenia" - powiedział Glapiński.

    Poprzednie posiedzenie Komitetu Stabilności Finansowej odbyło się 15 listopada. Komitet stwierdził wówczas, że system finansowy kraju funkcjonuje stabilnie i podkreślił, że - czuwając nad bezpieczeństwem sektora bankowego - na bieżąco monitoruje sytuację banków.

    Także 15 listopada Mateusz Morawiecki powierzył pełnienie obowiązków przewodniczącego KNF Marcinowi Pachuckiemu, zastępcy przewodniczącego KNF.

    Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski złożył rezygnację 13 listopada br. z pełnionej funkcji w związku z oskarżeniami wysuwanymi przez inwestora Leszka Czarneckiego.

    (ISBnews)

     

  • 15.11, 14:34Borys z PFR liczy, że ponad 50% uprawnionych zostanie członkami PPK do 2025 r. 

    Rzeszów, 15.11.2018 (ISBnews) - Jeśli pracownicze plany kapitałowe (PPK) skupią ponad 50% uprawnionych uczestników do 2025 roku, to będzie dobrym wynikiem dla programu, uważa prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.

    "W 2025 r. chciałbym, żeby każdy uczestnik miał na koncie po kilkanaście tysięcy złotych. Każdy wynik powyżej 50% będzie dobrym wynikiem. Będziemy mieli największe grono długoterminowych inwestorów w Europie Środkowej. Żaden kraj w naszej części Europy nie będzie miał kilkanaście instytucji inwestujących długoterminowo" - powiedział Borys podczas panelu poświęconego PPK w czasie Kongresu 590 w Rzeszowie.

    Wiceprezes PKO TFI Łukasz Kwiecień również uznał, że przekroczenie 50% będzie sukcesem.

    "Jeśli w PPK do roku 2025 było by 60-70% uczestników to byłby to już znakomity wynik" - powiedział Kwiecień.

    Prezydent Andrzej Duda zapowiedział dziś podczas otwarcia Kongresu 590, że podpisze ustawę o PPK. Podkreślił, że ma na to czas do poniedziałku.

    System PPK docelowo obejmie 11,5 mln osób. W ramach systemu, w pierwszej kolejności zostały przewidziane zasilenia obligatoryjne w postaci obowiązkowych składek podstawowych pracodawcy oraz pracownika, które zostały określone jako procent wynagrodzenia pracownika, odpowiednio na poziomie 1,5% dla pracodawcy i 2% dla pracownika. Natomiast składki dodatkowe będą dobrowolne, również finansowane przez pracodawcę - w wysokości do 2,5% wynagrodzenia oraz pracownika - w wysokości do 2% wynagrodzenia.

    Projekt zakłada składkę powitalną w wysokości 250 zł oraz dopłaty roczne w wysokości 240 zł na każdego oszczędzającego. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że w ciągu 10 lat państwo wpłaci na prywatne konta Polaków w PPK około 35 mld zł.

    (ISBnews)

     

  • 15.11, 13:16Prezydent zapowiada podpisanie ustawy o PPK 

    Warszawa, 15.11.2018 (ISBnews) - Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że podpisze ustawę o pracowniczych planach kapitałowych (PPK). Podkreślił, że ma na to czas do poniedziałku.

    "Ustawa o PPK leży na moim biurku i mam czas do 19 listopada, do poniedziałku, żeby ją podpisać" - powiedział Duda podczas otwarcia Kongresu 590 w Rzeszowie.

    Dodał, że wielkim oczekiwaniem jest, żeby Polska stała się mocniejsza kapitałowo. To jest coś, czego do samego początku nam brakuje.

    System PPK docelowo obejmie 11,5 mln osób. W ramach systemu, w pierwszej kolejności zostały przewidziane zasilenia obligatoryjne w postaci obowiązkowych składek podstawowych pracodawcy oraz pracownika, które zostały określone jako procent wynagrodzenia pracownika, odpowiednio na poziomie 1,5% dla pracodawcy i 2% dla pracownika. Natomiast składki dodatkowe będą dobrowolne, również finansowane przez pracodawcę - w wysokości do 2,5% wynagrodzenia oraz pracownika - w wysokości do 2% wynagrodzenia.

    Projekt zakłada składkę powitalną w wysokości 250 zł oraz dopłaty roczne w wysokości 240 zł na każdego oszczędzającego. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że w ciągu 10 lat państwo wpłaci na prywatne konta Polaków w PPK około 35 mld zł.

    (ISBnews)

     

  • 15.11, 11:58FPP: Ministerstwo Finansów powinno badać legalność kapitału bukmacherów 

    Warszawa, 15.11.2018 (ISBnews) - Ministerstwo Finansów - zgodnie z ustawowym obowiązkiem - powinno w sposób kompleksowy badać legalności kapitału zagranicznych bukmacherów rejestrujących swoją działalność. Jest to bowiem element niezbędny do wydania zezwolenia. Dotyczy to zwłaszcza tych podmiotów, które przez lata działały nielegalnie, postuluje Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP).

    Wprowadzone w 2017 r. zmiany w ustawie o grach hazardowych - przede wszystkim blokowanie stron nielegalnych bukmacherów - spowodowały, że zagraniczni operatorzy zaczęli rejestrować swoje działalności w Polsce. Okazuje się jednak, że podmioty te są często powiązane kapitałowo i osobowo oraz identyfikują się tymi samymi logotypami czy znakami towarowymi, co zagraniczni operatorzy funkcjonujący przez lata w szarej strefie. Niezbędne jest zatem podjęcie przez resort finansów oraz odpowiednie służby państwa takich działań operacyjnych, które pozwolą na prawidłowe egzekwowanie przepisów ustawy o grach hazardowych, wskazuje FPP.

    "Podmioty te nie poniosły jakiejkolwiek odpowiedzialności za dotychczasowe naruszenia przepisów oraz wieloletnie unikanie płacenia podatków, pomimo osiągnięcia na terenie Polski ogromnych zysków. Należy przede wszystkim zaprzestać wydawania zezwoleń na prowadzenie zakładów wzajemnych podmiotom, które naruszały postanowienia ustawy. Podmiotom, które dopuszczały się naruszeń, a zarejestrowały swoją działalność - cofnąć zezwolenie" - czytamy w komunikacie.

    Wiceprzewodniczący FPP Mariusz Korzeb wskazuje, że pomimo ustawowego obowiązku, Ministerstwo Finansów w praktyce nie bada legalności kapitału występujących o zezwolenie bukmacherów, choć jest to element niezbędny do wydania zezwolenia.

    "Przedstawione zależności między firmami rejestrowanymi w Polsce i zagranicznymi operatorami uzasadniają domniemanie, że kapitał założycielski operatorów, którzy w ostatnim czasie uzyskali zezwolenie resortu finansów na prowadzenie działalności w zakresie zakładów wzajemnych przynajmniej w części pochodzi ze środków uzyskanych nielegalnie z prowadzenia gier hazardowych na terytorium RP. Ujawnienie takich naruszeń musi skutkować odmową wydania zezwolenia lub jego cofnięciem jeżeli zostało wydane. Ponadto ze względu na brak odpowiednich regulacji nowoutworzeni operatorzy masowo korzystają z baz danych zawierających konta i informacje o użytkownikach, które zostały utworzone w czasie, kiedy w sposób jawny i bezwzględny firmy te naruszały przepisy ustawy o grach hazardowych. W rezultacie mamy do czynienia z sytuacją, w której do niedawna nielegalnie działający operatorzy korzystają z nielegalnie pozyskanych danych użytkowników i aktualnie kierują do nich bezpośrednio swoje oferty" - powiedział Korzeb, cytowany w komunikacie.

    "Ministerstwo Finansów nie może akceptować praktyki, która jest nie tylko niezgodna z ustawą o grach hazardowych, ale także uderza w przedstawicieli legalnego rynku" - podsumowała Federacja.

    Federacja Przedsiębiorców Polski jest organizacją, której nadrzędnym celem jest zapewnienie właściwego rozwoju oraz bezpieczeństwa zarówno pracodawcom, jak i pracownikom.

    (ISBnews)

     

  • 13.11, 11:17Kluza: Wiek emerytalny należy zastąpić wymogiem minimalnej składki (sprost.) 

    W piątkowej depeszy podaliśmy niewłaściwą nazwę stanowiska prof. Rybińskiego. W zaktualizowanej wersji (akapit 9.) - właściwe (anglojęzyczne) jej brzmienie.

    Warszawa, 13.11.2018 (ISBnews) - Polska ma szansę na wdrożenie kompleksowego systemu emerytalnego, którego osią powinno być zniesienie wieku emerytalnego na rzecz elastycznej możliwości przejścia na emeryturę po zgromadzaniu składki, która daje prawo do przynajmniej emerytury minimalnej, uważa Stanisław Kluza, prezes Instytutu Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    "Jedynie w przypadku głębokich zmian na rynku pracy i pozytywnego bilansu migracji, Polska ma jakąś szansę na stopniowe reformy i podtrzymywanie obecnego systemu emerytalnego. Z drugiej strony, taki punkt wyjścia, to szansa na całościowe spojrzenie na reformę systemu emerytalnego i zaproponowanie kompleksowego nowoczesnego systemu emerytalnego, który będzie odpowiedzią na wydłużenie czasu życia, zmiany strukturalne na rynku pracy, niską dzietność i wysoki koszt wychowania dzieci przez rodziców. Osią nowego rozwiązania powinno być zniesienie wieku emerytalnego, na rzecz elastycznej możliwości przejścia na emeryturę po zgromadzaniu składki, która daje prawo do przynajmniej emerytury minimalnej" - powiedział dr Kluza podczas debaty eksperckiej pt. "Zmiany demograficzne a system emerytalny - czy wiek emerytalny jest anachronizmem", zorganizowanej przez Quant Tank.

    Z propozycją tą zgodził się dr Paweł Strzelecki z Instytutu Statystyki i Demografii SGH.

    "Minimalny poziom zaufania do stabilności regulacji i instytucji świadczeń jest niezbędny niezależnie od poglądów na optymalny system. Wszelkie reformy powinny mieć charakter ewolucyjny. Wbrew głosom na rzecz likwidacji ZUS chciałbym, aby ta instytucja ciągle istniała za 30 lat, choć niekoniecznie musi stosować powszechny wiek emerytalny" - powiedział Strzelecki podczas debaty.

    "Uelastycznienie wieku wydaje się naturalne ekspertom, ale pozostaje przezwyciężanie 'tyranii status quo'. Zróżnicowany wiek emerytalny może być we wstępnej fazie elementem komunikowania społeczeństwu potrzeby indywidualizacji świadczeń" - dodał.

    Dr Marcin Kawiński z Katedry Ubezpieczenia Społecznego SGH zwrócił uwagę, że obecny system emerytalny bazuje na rynku pracy i rynku kapitałowym. Oba te rynki przechodzą metamorfozę, której można przewidzieć kierunek, ale nie dynamikę.

    Według niego, "raczej powinno się" odejść od wieku emerytalnego na rzecz wymogu zgromadzenia minimalnej składki.

    "Z prof. Tadeuszem Szumliczem proponowałem wiele lat temu minimalne uprawnienia emerytalne (zapewniające świadczenie wyższe niż minimalna emerytura), jako warunek przejścia na emeryturę, dopiero po przekroczeniu określonego wieku (np. 67 lat) przysługiwałaby emerytura minimalna. Technicznie jest to do zrobienia, problem jest bardziej behawioralny" - wskazał Kawiński.

    Także prof. Krzysztof Rybiński (Chief Ideator, Synerise S.A.) odpowiedział "raczej tak" na pytanie, czy warto zrealizować koncepcję, o której mówił Kluza.

    "Koncepcję wieku emerytalnego należy zastąpić koncepcją osiągnięcia oszczędności gwarantujących wypłatę minimalnego świadczenia, ale w demokracji senioralnej należy wprowadzić do konstytucji zabezpieczenia uniemożliwiające zmianę zasad gdy wyborcy w wieku seniora staną się dominująca grupą społeczną" - powiedział Rybiński podczas debaty.

    Zwrócił uwagę, że automatyzacja wspierana przez sztuczną inteligencję redukuje bazę od której płaci się ZUS. Według niego, można rozważyć jakąś formę utrzymania tej bazy, ale jest to skomplikowane księgowo. Podatek od automatyzacji może jednocześnie uniknąć nadmiernych inwestycji w automatyzację (gdzie główne korzyści to uniknięcie płacenia pensji i ZUS), podsumował.

    Na pytanie, czy obecny system emerytalny (lub jego niewielka modyfikacja) jest w stanie zabezpieczyć zarówno stabilność finansową, jak również i adekwatny poziom świadczeń w Polsce za 15-20 lat, Kluza i Rybiński odpowiedzieli przecząco, Kawiński uznał, że "raczej nie" jest to prawdopodobne, natomiast Strzelecki stwierdził, że jest to możliwe, ale w horyzoncie 15 lat, później już nie.

    Uczestnicy debaty uznali także, że proponowane przez rząd pracownicze plany kapitałowe (PPK) nie są właściwym narzędziem z perspektywy połączenia celów: poprawy zabezpieczenia emerytalnego w przyszłości i stymulacji wzrostu gospodarczego w Polsce.

    "Konstrukcja PPK bardziej przypomina narzędzie fi skalne niż emerytalne. Dla przedsiębiorstw przypomina bardziej podatek, makroekonomicznie nie rozwiązuje długookresowych nierównowag systemu emerytalnego, z perspektywy obywateli nie budzi zaufania po tym, co się stało z OFE" - powiedział Kluza.

    Kawiński stwierdził, że PPK, świadomie albo nie, określa granice odpowiedzialności państwa za wysokość emerytury, jak również potwierdza niemożność zapewnienia gwarancji w systemie kapitałowym.

    "Gwarancje takie były w OFE, ale zostały zlikwidowane, obecnie jedyną gwarancją w bazowym systemie emerytalnym jest emerytura minimalna. PPK moim zdaniem służy wyznaczeniu granicy odpowiedzialności państwa za wysokość emerytury" - wskazał ekspert.

    Według Strzeleckiego, podejście do wypłaty świadczeń w PPK może być pułapką utrzymującą młodych emerytów w przeświadczeniu, że w miarę wysokie świadczenia będą dożywotnią emeryturą. "Niestety dla osób powyżej 70-tki - kiedy pieniądze będą najbardziej potrzebne i nie będzie możliwości dorabiania - świadczenie będzie bardzo niskie" - powiedział.

    "Zbyt częste i niekompletne próby dłubania przy systemie emerytalnym, zamiast zwiększać odpowiedzialność i poczucie obywateli do zabezpieczenia się na starość, obniżają zaufanie do państwa jako miejsca prowadzenia i podejmowania nowej działalności gospodarczej" - podsumował Kluza.

    (ISBnews)

  • 09.11, 15:32Kluza: Wiek emerytalny należy zastąpić wymogiem zgromadzenia minimalnej składki 

    Warszawa, 09.11.2018 (ISBnews) - Polska ma szansę na wdrożenie kompleksowego systemu emerytalnego, którego osią powinno być zniesienie wieku emerytalnego na rzecz elastycznej możliwości przejścia na emeryturę po zgromadzaniu składki, która daje prawo do przynajmniej emerytury minimalnej, uważa Stanisław Kluza, prezes Instytutu Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    "Jedynie w przypadku głębokich zmian na rynku pracy i pozytywnego bilansu migracji, Polska ma jakąś szansę na stopniowe reformy i podtrzymywanie obecnego systemu emerytalnego. Z drugiej strony, taki punkt wyjścia, to szansa na całościowe spojrzenie na reformę systemu emerytalnego i zaproponowanie kompleksowego nowoczesnego systemu emerytalnego, który będzie odpowiedzią na wydłużenie czasu życia, zmiany strukturalne na rynku pracy, niską dzietność i wysoki koszt wychowania dzieci przez rodziców. Osią nowego rozwiązania powinno być zniesienie wieku emerytalnego, na rzecz elastycznej możliwości przejścia na emeryturę po zgromadzaniu składki, która daje prawo do przynajmniej emerytury minimalnej" - powiedział Kluza podczas debaty eksperckiej pt. "Zmiany demograficzne a system emerytalny - czy wiek emerytalny jest anachronizmem", zorganizowanej przez Quant Tank.

    Z propozycją tą zgodził się Paweł Strzelecki z Instytutu Statystyki i Demografii SGH.

    "Minimalny poziom zaufania do stabilności regulacji i instytucji świadczeń jest niezbędny niezależnie od poglądów na optymalny system. Wszelkie reformy powinny mieć charakter ewolucyjny. Wbrew głosom na rzecz likwidacji ZUS chciałbym, aby ta instytucja ciągle istniała za 30 lat, choć niekoniecznie musi stosować powszechny wiek emerytalny" - powiedział Strzelecki podczas debaty.

    "Uelastycznienie wieku wydaje się naturalne ekspertom, ale pozostaje przezwyciężanie 'tyranii status quo'. Zróżnicowany wiek emerytalny może być we wstępnej fazie elementem komunikowania społeczeństwu potrzeby indywidualizacji świadczeń" - dodał.

    Marcin Kawiński z Katedry Ubezpieczenia Społecznego SGH zwrócił uwagę, że obecny system emerytalny bazuje na rynku pracy i rynku kapitałowym. Oba te rynki przechodzą metamorfozę, której można przewidzieć kierunek, ale nie dynamikę.

    Według niego, "raczej powinno się" odejść od wieku emerytalnego na rzecz wymogu zgromadzenia minimalnej składki.

    "Z prof. Tadeuszem Szumliczem proponowałem wiele lat temu minimalne uprawnienia emerytalne (zapewniające świadczenie wyższe niż minimalna emerytura), jako warunek przejścia na emeryturę, dopiero po przekroczeniu określonego wieku (np. 67 lat) przysługiwałaby emerytura minimalna. Technicznie jest to do zrobienia, problem jest bardziej behawioralny" - wskazał Kawiński.

    Także Krzysztof Rybiński (główny pomysłodawca Synerise S.A.) odpowiedział "raczej tak" na pytanie, czy warto zrealizować koncepcję, o której mówił Kluza.

    "Koncepcję wieku emerytalnego należy zastąpić koncepcją osiągnięcia oszczędności gwarantujących wypłatę minimalnego świadczenia, ale w demokracji senioralnej należy wprowadzić do konstytucji zabezpieczenia uniemożliwiające zmianę zasad gdy wyborcy w wieku seniora staną się dominująca grupą społeczną" - powiedział Rybiński podczas debaty.

    Zwrócił uwagę, że automatyzacja wspierana przez sztuczną inteligencję redukuje bazę od której płaci się ZUS. Według niego, można rozważyć jakąś formę utrzymania tej bazy, ale jest to skomplikowane księgowo. Podatek od automatyzacji może jednocześnie uniknąć nadmiernych inwestycji w automatyzację (gdzie główne korzyści to uniknięcie płacenia pensji i ZUS), podsumował.

    Na pytanie, czy obecny system emerytalny (lub jego niewielka modyfikacja) jest w stanie zabezpieczyć zarówno stabilność finansową, jak również i adekwatny poziom świadczeń w Polsce za 15-20 lat, Kluza i Rybiński odpowiedzieli przecząco, Kawiński uznał, że "raczej nie" jest to prawdopodobne, natomiast Strzelecki stwierdził, że jest to możliwe, ale w horyzoncie 15 lat, później już nie.

    (ISBnews)

     

  • 09.11, 12:11Sejm przyjął ustawę zakładającą m.in. rozszerzeniu składu KNF 

    Warszawa, 09.11.2018 (ISBnews) - Sejm przyjął ustawę o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru oraz ochrony inwestorów na rynku finansowym, który zakłada m.in. rozszerzenie składu Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), zmianę sposobu finansowania Komisji oraz stworzenie Funduszu Edukacji Finansowej. Nowela trafi teraz do Senatu.

    "Wzmocnienie koordynacji polityki państwa wobec rynku finansowego, wcześniejsza identyfikacja zagrożeń związanych z jego funkcjonowaniem. #Sejm przyjął zmiany dot. rozszerzenia składu @uknf oraz stworzenia Funduszu Edukacji Finansowej. Nowelizacja będzie skierowana do @PolskiSenat" - czytamy na sejmowym profilu na Twitterze.

    Zmiany dotyczące Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) oraz Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) polegają na:

    -  przekształceniu UKNF w państwową osobę prawną,

    -  zmianie sposobu finansowania KNF oraz UKNF - chodzi o zapewnienie finansowania bezpośrednio z opłat wnoszonych przez nadzorowane podmioty rynku finansowego; obecnie KNF i UKNF są finansowane za pośrednictwem budżetu państwa w całości ze składek i opłat wnoszonych przez podmioty nadzorowane, co oznacza, że wysokość wydatków jest neutralna dla deficytu budżetowego; składki i opłaty wnoszone będą bezpośrednio do UKNF, gdzie KNF będzie organem zarządzającym,

    -  rozszerzeniu składu KNF - do Komisji wejdzie również po jednym przedstawicielu: prezesa Rady Ministrów, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, prezesa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego oraz ministra-członka Rady Ministrów zajmującego się sprawami koordynowania działalności służb specjalnych (trzech ostatnich bez prawa głosu),

    -  ustanowieniu ram prawnych na potrzeby przekazywania informacji między KNF, jej członkami oraz innymi organami, tj. ABW, CBA, KAS, Policją i Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

    (ISBnews)

     

  • 05.11, 10:33BIG InfoMonitor: Ok. 60% firm MSP nie planuje wdrażania split payment 

    Warszawa, 05.11.2018 (ISBnews) - Ok. 60% firm sektora MSP nie zamierza korzystać ze split payment, wynika z danych BIG InfoMonitora. Chęć korzystania ze split payment wyraziła jedna czwarta uczestników badania, a 17% nie ma opinii na ten temat.

    "Z naszych badań wynika, że sektor MŚP nie jest obecnie przekonany do mechanizmu split payment. Ma on bowiem wpływ na płynność finansową firm, gdyż część pieniędzy zostaje unieruchomiona na rachunku VAT-owskim. Co może zmuszać do korzystania z dodatkowego kredytowania, a w części przypadków przyczynić się do poważnych problemów. W polskich warunkach dla wielu przedsiębiorców, które niemal każdego dnia toczą walkę o utrzymanie płynności finansowej m.in. ze względu na problemy z terminowym uzyskiwaniem płatności od kontrahentów, wdrożenie split payment może okazać się wyjątkowo trudne. Dlatego, warto byłoby poszerzyć zakres płatności z rachunku na który spływa VAT o inne zobowiązania wobec Skarbu Państwa jak PIT, CIT czy ZUS, nad czym resort finansów już się zresztą zastanawia. Z pewnością byłoby wówczas bezpieczniej z punktu widzenia stabilności finansowej firm i bardziej przejrzyście dla całej gospodarki. Tym bardziej, że przedsiębiorstwa mocno się od siebie różnią i inaczej mogą odczuwać to rozwiązanie. Nie ma wątpliwości, że split payment w inny sposób wpływa na firmy, które głównie eksportują i na te które sprzedają na terenie kraju, a także na mikrofirmy, które same często płacą gotówką lub kartą płatniczą, a płatność za swoje usługi otrzymują w formie podzielonej płatności, czyli podatek VAT na konto VAT-owskie, z którego przy gotówkowych transakcjach nie mogłyby ruszyć pieniędzy" powiedział doradca podatkowy Grupy BIK Krzysztof Stefański, cytowany w komunikacie.

    Badanie wykazało, że 57% firm zdaje sobie sprawę, że ich partnerzy biznesowi już stosują lub będą stosować tę metodę, a co dziesiąty przedsiębiorca zakłada, że będzie to wymóg państwa, wolą więc dostosować się we własnym zakresie wcześniej.

    "Prawie jedna piąta (19,8%) badanych firm wskazuje na powiązane z tym przywileje podatkowe (szybszy zwrot VAT i ograniczenia sankcji lub solidarnej odpowiedzialności, obniżenie VAT-u). Szczególnie dotyczy to branży budowlanej, którą od początku 2017 r. w rozliczeniach wykonawców z podwykonawcami usług budowlanych obowiązuje mechanizm odwróconego VAT" - czytamy dalej.

    Część badanych firm ( 8%) jako argument za stosowaniem split payment podała chęć dochowania należytej staranności w obrocie gospodarczym. Znikoma część przedsiębiorców czuje się zobligowana do stosowania split payment poprzez współpracę z instytucjami rządowymi albo chce uniknąć w przyszłości ewentualnych problemów z klientami lub urzędami (w obu przypadkach było to 1,6% badanych), podano również.

    Badanie „Skaner MSP" przeprowadzone zostało przez Instytut Badań i Rozwiązań B2B Keralla Research, na próbie 500 firm z sektora MŚP w tym na 126 firmach z próby, które wyraziły chęć stosowania split payment.


    (ISBnews)

  • 29.10, 08:23Senat przyjął ustawę o PPK, która trafi teraz do prezydenta 

    Warszawa, 29.10.2018 (ISBnews) - Senat przyjął rządową ustawę o pracowniczych planach kapitałowych (PPK). Ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta. 

    "Jeśli podejmie on decyzję o podpisaniu ustawy, PPK będą stopniowo wprowadzane we wszystkich przedsiębiorstwach, począwszy od największych od lipca 2019 r. do stycznia 2021 r., obejmując swoim zasięgiem 11,5 mln pracowników" - czytamy w komunikacie Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR). 

    "Przyjęcie ustawy o pracowniczych planach kapitałowych przez Sejm to milowy krok w kierunku wzmocnienia polskiego systemu emerytalnego i bezpieczeństwa finansowego Polaków. Ustawę o PPK pozytywnie zaopiniowali także wcześniej partnerzy społeczni - reprezentatywne związki zawodowe i organizacje pracodawców. Chciałbym za to serdecznie podziękować, ponieważ uważam, że PPK jest bardzo ważną i potrzebną reformą, która podnosi standardy rynku pracy oraz fundamenty polskiej gospodarki. Jako PFR dołożymy obecnie wszelkich starań, aby zapewnić sprawne wdrożenie systemu PPK, tak aby było ono możliwie przyjazne i proste dla pracowników oraz pracodawców" - powiedział prezes PFR Paweł Borys, cytowany w komunikacie.

    Na wniosek organizacji pracodawców przyjęto zmianę dotyczącą pracowniczych programów emerytalnych (PPE). Jeśli zostaną utworzone w przedsiębiorstwie do dnia objęcia poszczególnych pracodawców PPK, zwolnią pracodawcę z obowiązku stosowania przepisów całej ustawy. "Nie zmienił się natomiast warunek naliczania i odprowadzania przez pracodawcę składki podstawowej do PPE w wysokości co najmniej 3,5% dla minimum 25% osób zatrudnionych" - podano także.

    Spod stosowania przepisów ustawy wyłączono pracowników młodocianych. W związku z tym do PPK będą mogli przystąpić tylko pracownicy którzy ukończyli 18 rok życia.

    "Sejm przyjął również istotne poprawki zgłoszone przez środowiska pracodawców. Wprowadzono zapis zabezpieczający pracodawców przed odpowiedzialnością za brak lub błędne obliczenie, pobranie lub dokonanie wpłaty do PPK, jeżeli jest to spowodowane przekazaniem przez pracownika błędnych informacji o podleganiu ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu" - czytamy dalej.

    Według PFR, realizacja PPK da silny bodziec do rozwoju Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie jako realnego centrum finansowego w naszym regionie Europy i po włączeniu wszystkich ustawowych grup pracowników do PPK, łączny wpływ zgromadzonych oszczędności w ramach PPK na rynek kapitałowy powinien wynieść co najmniej 12 mld zł rocznie.

    W ramach systemu PPK, w pierwszej kolejności zostały przewidziane zasilenia obligatoryjne w postaci obowiązkowych składek podstawowych pracodawcy oraz pracownika, które zostały określone jako procent wynagrodzenia pracownika, odpowiednio na poziomie 1,5% dla pracodawcy i 2% dla pracownika. Natomiast składki dodatkowe będą dobrowolne, również finansowane przez pracodawcę - w wysokości do 2,5% wynagrodzenia oraz pracownika - w wysokości do 2% wynagrodzenia. Projekt zakłada składkę powitalną w wysokości 250 zł oraz dopłaty roczne w wysokości 240 zł na każdego oszczędzającego.

    Pod koniec sierpnia rząd przyjął projekt ustawy o PPK, a premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że w ciągu 10 lat państwo wpłaci na prywatne konta Polaków w PPK około 35 mld zł. Czerwińska wskazywała wówczas, że PPK będą mogły prowadzić instytucje finansowe, takie jak towarzystwa funduszy inwestycyjnych, zakłady ubezpieczeń czy powszechne towarzystwa emerytalne, które podlegają nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). 

    (ISBnews)

     

  • 17.10, 08:25Siemens Financial Services: Ponad 37% MSP rozważa wprowadzenie split payment 

    Warszawa, 17.10.2018 (ISBnews) - Ponad 37% małych i średnich firm (MSP) rozważa wprowadzenie mechanizmu podzielonej płatności (split payment), 1/4 z nich zdecyduje się na to, gdyż uważa, że split payment będzie wkrótce obowiązkowe, wynika z badania IBRIS przeprowadzonego na zlecenie Siemens Financial Services.

    "Trzy i pół miesiąca po wejściu w życie przepisów wprowadzających split payment w Polsce, przedsiębiorcy są podzieleni w kwestii oceny tego rozwiązania. Większość firm deklaruje, że nie odczuły jego wpływu na sytuację finansową, z drugiej jednak strony niewiele z nich przyznaje, że stosuje split payment" - czytamy w komunikacie towarzyszącemu wynikom badania. 

    Jak wynika z badania IBRIS przeprowadzonego na zlecenie Siemens Financial Services na grupie 500 małych i średnich firm zatrudniających od 1 do 250 osób, mechanizm podzielonej płatności VAT z własnej inicjatywy wdrożyło i stosuje przynajmniej sporadycznie 15%  przedsiębiorstw. Częściej mechanizm podzielonej płatności stosują firmy większe. W ich wypadku dobrowolne wdrożenie mechanizmu zadeklarowało blisko 45% podmiotów, wobec jedynie 21% firm małych i 14% mikro firm.

    "W rzeczywistości firm, które stosują split payment z własnej inicjatywy, może być mniej. Należy bowiem przyjąć, że część badanych mogła udzielić pozytywnej odpowiedzi zakładając, że wdrożenie mechanizmu jest pożądane. Dotyczy to w szczególności 7% firm, które na pytanie o płatności z wykorzystaniem split payment odpowiedziały, że mechanizm stosują, ale rzadko" - powiedział dyrektor działu faktoringu Siemens Financial Services Krzysztof Kuniewicz, cytowany w komunikacie.

    Według Siemens Financial Services, również w odniesieniu do płatności przychodzących od odbiorców split payment jest zjawiskiem rzadkim.

    "20% badanych firm deklaruje, że tak właśnie płacą ich kontrahenci. Zwykle dotyczy to jednak mniejszości faktur. 13% respondentów odpowiedziało, że w formule split payment płaci im mniej niż jedna czwarta partnerów biznesowych. Jedynie 4% przedsiębiorców stwierdziło, że otrzymuje płatności na dwa rachunki od 25 do 49% kontrahentów, a jedynie 3% od więcej niż połowy" - czytamy dalej.

    "Płatności przychodzące na dedykowany rachunek VAT to środki zablokowane i niedostępne dla płatności innych niż VAT-owskie. Dlatego firmy, które otrzymują płatności podzielone również same – przynajmniej w ograniczonym zakresie - muszą takich płatności dokonywać. Może tu więc działać mechanizm "kuli śniegowej". W efekcie w miarę upływu czasu coraz więcej firm będzie deklarowało styczność z tą formą rozliczeń" - powiedział Kuniewicz. 

    Prawie połowa badanych firm planuje rozliczać się przy pomocy mechanizmu podzielonej płatności VAT w przyszłości.

    "Najwięcej - jedna czwarta firm - rozważa wprowadzenie split payment, ponieważ spodziewa się, że wkrótce jego stosowanie stanie się obowiązkowe. Zamiar stosowania nowego mechanizmu w przyszłości częściej deklarują większe firmy. Taki zamiar zadeklarowało aż 84% przedsiębiorstw średnich oraz 61% małych. Najrzadziej - jedynie 36% - zamierzają stosować split payment mikrofirmy" - czytamy także.

    Ponad jedna czwarta (26%) polskich MSP ocenia, że wprowadzenie split payment miało wpływ na sytuację finansową ich firmy. Mniej niż jedna trzecia z tej grupy uważa, że był on negatywny.

    "Split payment powoduje, że część środków zostaje zablokowana na dedykowanym rachunku, co musi powodować pogorszenie płynności finansowej firmy. Przedsiębiorcy jeszcze tego nie odczuli, bo wciąż jedynie niewielka część płatności odbywa się z wykorzystaniem tego mechanizmu. Niektórzy - nawet ponad połowa badanych - deklarują nawet, że w związku z wprowadzeniem podzielonej płatności VAT płynność finansowa ich firm poprawiła się. Tylko 29% respondentów uznało, że split payment pogorszył ich płynność finansową. Jest to chyba najbardziej zaskakująca odpowiedź uczestników badania" - ocenia Kuniewicz. 

    Negatywny wpływ wprowadzenia mechanizmu podzielonej płatności na płynność finansowąjest widoczny gdy analizujemy dane w poszczególnych grupach firm. Najbardziej odczuły to najmniejsze i średnie firmy. Na pogorszenie sytuacji finansowej w związku z wprowadzeniem mechanizmu narzeka około 40% z nich.

    Siemens Financial Services sprawdził również, ile firm rozważa skorzystanie z usług wspomagających bieżący dostęp do kapitału,w związku z wprowadzeniem split payment. Po narzędzia typu leasing i faktoring zamierza sięgnąć 13% MSP. Potwierdza to wynik dotychczasowych badań wyjaśniających coroczny, stopniowy przyrost liczby firm korzystających z faktoringu.

    "Na rynku są widoczne symptomy, które wskazują na możliwe zwolnienie tempa wzrostu gospodarczego w ciągu 6 miesięcy, takie jak na przykład najniższy od 23 miesięcy odczyt wskaźnika PMI czy rosnący problem zatorów płatniczych. Słabsza koniunktura będzie stawiać wyższe wymagania firmom oraz stwarza lepiej zarządzanym firmom okazje do przejmowania klientów od konkurentów, którzy złapali zadyszkę i nie są w stanie realizować nowych zamówień. Sprawne działanie wymaga posiadania płynności finansowej lepszej niż ma konkurencja. Płynność finansowa już nie raz okazała się być czynnikiem tworzenia przewagi konkurencyjnej. Dzięki niej można oferować lepsze warunki odbiorcom a także negocjować skonto u dostawców.Dlatego warto zawsze rozważyć zastosowanie narzędzi finansowych, które zwiększą bieżący dostęp do gotówki" - dodał Kuniewicz.

    Ponad 42% przedsiębiorców przyznało, że w ich odczuciu dostępne na rynku materiały i szkolenia nie pozwoliły im w wystarczającym stopniu pozyskać informacji o tym jak działa split payment. Przeciwnego zdania jest 47% ankietowanych.

    "Minusem rozwiązania jest ograniczenie swobody w obracaniu częścią środków finansowych firmy. Chociaż pieniądze znajdujące się na rachunku VAT należą do przedsiębiorcy, to możliwości korzystania z nich są bardzo ograniczone - można je wykorzystać jedynie do uregulowania należności VAT wobec innych kontrahentów oraz urzędu skarbowego. Nieco bardziej skomplikowany jest również proces realizacji przelewów, ponieważ każda faktura rozliczana jest osobno, a pieniądze wpłacane są na dwa odrębne konta" - podsumował Kuniewicz.

    Badanie zrealizowane we wrześniu 2018 r., metodą telefonicznych standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI), na ogólnopolskiej próbie N=500 mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, dobór próby kwotowa.

    (ISBnews)

     

  • 16.10, 11:19FPP/ CALPE: E-faktury w zamówieniach publicznych mogą skrócić terminów zapłaty 

    Warszawa, 16.10.2018 (ISBnews) - Platforma Elektronicznego Fakturowania (PEF) wprowadzana od 19 kwietnia 2019 roku przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii będzie obowiązkowa dla udzielających zamówień publicznych - zamawiający będą mieli obowiązek odbierania e-faktur za jej pośrednictwem. Wykonawcy będą korzystać z Platformy dobrowolnie, a ważną motywacją korzystania z e-faktury może być zachęta w postaci skrócenia terminów zapłaty, uważają Federacja Przedsiębiorców Polskich oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).

    "Automatyzacja obiegu dokumentów finansowych w zamówieniach publicznych jest od dawna bardzo potrzebna - przedsiębiorcy czekają na nią niecierpliwie. Platforma wzmocni transparentność płatności w zamówieniach publicznych, usprawni rozliczenia i - mamy nadzieję - będzie kolejnym krokiem do zmniejszania zatorów płatniczych. Pozwoli też na statystyczną ocenę obiegu finansowego w poszczególnych branżach - co umożliwi stosowanie skutecznych rozwiązań systemowych w przypadku nawracających problemów - jak na przykład w sektorze leczniczym, gdzie średnie terminy płatności to prawie 300 dni" - powiedział przewodniczący FPP i prezes CALPE Marek Kowalski, cytowany w komunikacie.

    Projektowana ustawa stanowi nie tylko wdrożenie dyrektywy 2014/55/UE w sprawie fakturowania elektronicznego w zamówieniach publicznych, ale przede wszystkim odpowiada na potrzebę usprawnienia ważnej części obrotu gospodarczego, jakim jest rynek zamówień publicznych, wskazał ekspert CALPE Grzegorz Lang.

    "Na pozytywną ocenę zasługuje szerokie wykorzystanie istniejących instytucji prawnych, co z pewnością ułatwi stosowanie fakturowania elektronicznego. Jako trafną należy ocenić decyzję projektodawcy o włączeniu polskiego systemu fakturowania elektronicznego w zamówieniach publicznych do europejskiego 'systemu' prowadzonego przez stowarzyszenie OpenPEPPOL" - dodał Lang.

    Federacja Przedsiębiorców Polski jest organizacją, której nadrzędnym celem jest zapewnienie właściwego rozwoju oraz bezpieczeństwa zarówno pracodawcom, jak i pracownikom.

    Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE) - to instytut powołany przez Federację Przedsiębiorców Polskich w celu opracowywania analiz gospodarczych oraz monitoringu legislacyjnego. CALPE opracowuje raporty i rekomendacje w zakresie najbardziej istotnych aktów prawnych wpływających na działalność przedsiębiorców oraz rynek pracy i zamówień publicznych.

    (ISBnews)

     

  • 11.10, 11:30PwC: Split payment wymaga zmian nim stanie się obligatoryjny 

    Warszawa, 11.10.2018 (ISBnews) - Mechanizm podzielonej płatności (split payment), który obecnie jest dobrowolny wymaga zmian znacząco upraszczający ten system przed jego obowiązkowym wprowadzeniem w Polsce, uważają eksperci PwC. Według PwC, obligatoryjność split payment może zostać wprowadzona w 2020 r.

    PwC przypomina, że mechanizm split payment znajduje zastosowanie w przypadku transakcji, w ramach których płatność dokonywana jest za pomocą elektronicznego systemu środków pieniężnych. Głównym jego założeniem jest podzielenie płatności na cenę netto, która wpłacana jest przez nabywcę na konto bieżące dostawcy, oraz kwotę podatku VAT, która trafia bezpośrednio na odrębne konto bankowe. Obecnie split payment jest rozwiązaniem dobrowolnym dla polskich przedsiębiorców.

    "Ministerstwo Finansów wystąpiło już z wnioskiem do Unii Europejskiej o zgodę na wprowadzenie obowiązkowego mechanizmu podzielonej płatności. Jeżeli będzie ona wydana to oczekujemy jej na wiosnę i jeśli się ona pojawi, to do systemu wejdzie zapewne na początku kolejnego roku" - powiedział partner w PwC Tomasz Kassel podczas spotkania prasowego.

    Według niego, sama decyzja Komisji Europejskiej nie jest pewna, ale nie ma też przeciwskazań, aby Polska otrzymała taką zgodę.

    Eksperci PwC ostrzegają jednak, że zanim mechanizm stanie się obligatoryjny, powinien przejść pewne zmiany.

    "Split payment funkcjonujący w Polsce, chociaż prostszy w stosowaniu niż jego zagraniczne odpowiedniki, nie jest pozbawiony wad. Te wady to wyłomy i wyjątki w jego powszechności, które wydłużają czas podjęcia decyzji przez przedsiębiorców co do tego, czy w danym przypadku można płatność podzielić czy nie. Skoro split payment ma być obowiązkowy, przedsiębiorcy powinni mieć jak największy komfort jego stosowania" - wyjaśnił Kassel.

    Jak tłumaczą przedstawiciele PwC, mechanizm podzielonej płatności nie może być stosowany do wszystkich kategorii transakcji, a sam system bankowy automatycznie nie podpowiada przedsiębiorcy, czy jego zlecenie może być zrealizowane. Zwiększa to nakład pracy związany z przelewami bankowymi - trzeba wybierać przelewy do podzielonej płatności, a o braku dokonania przelewu biznes dowiaduje się po czasie.

    "Rozwiązaniem jest zmniejszenie przypadków, w której podzielono płatność nie może zostać zrealizowana, a także danie przedsiębiorcom możliwość płacenia w split payment całych paczek przelewów, a nie tylko pojedynczych transakcji. Chodzi o to, żeby to rozwiązanie było jak najbardziej efektywne dla przedsiębiorców i dla administracji" - dodał wicedyrektor w dziale prawno-podatkowym w PwC Marcin Zawadzki.

    Według niego, jeśli przedsiębiorca musi stosować ten mechanizm, to trzeba skrócić czas potrzebny przedsiębiorcy, żeby przelew wykonać, a skoro VAT ma zostać wprowadzony do specjalnego obiegu, niech to będzie łatwe.

    PwC zwraca uwagę, że np. sieci handlowe otrzymują dziennie po kilka tysięcy faktur i korzystają one właśnie z paczek przy przelewach, a jeśli wprowadzenie jednego przelewu trwa około minuty, to wprowadzenie 100 faktur będzie to ok. 100 minut, które będzie musiał poświęcić pracownik danej firmy, do tego należy dodać koszty pojedynczych przelewów.

    Mechanizm podzielonej płatności dotyczy obecnie wyłącznie rozliczeń w PLN. "Naszym zdaniem dla wielu przedsiębiorców należy rozszerzyć split payment również na płatności w obcych walutach" – dodał Zawadzki.

    Według PwC, jednoosobowi przedsiębiorcy wykorzystują często rachunki oszczędnościowe w działalności i - jak wykazały dane MF - próba płatności w mechanizmie na taki rachunek jest odrzucana. "Istotne może okazać się wprowadzenie zakazu stosowania takich rachunku dla działalności gospodarczej" - dodał wicedyrektor.

    Kolejnym problemem jest rozwiązanie, z którym przedsiębiorca mógłby dokonać zapłaty VAT wynikających z decyzji organów celnych lub dokumentów importowych w mechanizmie podzielonej płatności.

    "Aby uatrakcyjnić ten system, naszym zdaniem, dobrze by było, aby przedsiębiorca mógłby otrzymać zwrot VAT szybciej niż obecnie zakładane po 25-dniowym okresie na rachunek VAT" - dodał Zawadzki.

    Jak przypomina PwC, MF opublikowało dane dotyczące okresu wakacyjnego, czyli lipca i sierpnia z których wynikało, że mechanizm podzielonej płatności użyło ponad 7% podatników, zaś liczba transakcji rozliczonych przy użyciu mechanizmu wyniosła 1,5%.

    "To jest dopiero początek. Istotne mogą okazać się dane co najmniej półroczne i wtedy zobaczymy, jak to przyrasta i jak przedsiębiorcy odzyskują np. VAT. Od liczby podatników ważna będzie też sama wartość" - podsumował Zawadzki.

    (ISBnews)

     

  • 05.10, 15:28Pracodawcy RP: Uchwalenie ustawy o PPK to szansa dla przyszłych emerytów 

    Warszawa, 05.10.2018 (ISBnews) - Uchwalenie ustawy o pracowniczych planach kapitałowych (PPK) to szansa dla przyszłych emerytów na zapewnienie środków do życia, a dla gospodarki okazja do wsparcia inwestycji nowymi środkami, uważają Pracodawcy RP.

    Problem zabezpieczenia emerytalnego obywateli jest największym problemem ekonomiczno-społecznym w Polsce. W rezultacie krótkowzrocznej polityki prowadzonej przez dziesięciolecia obecny system emerytalny jest niewydolny, a środki, na które mogą liczyć przyszli emeryci są bardziej niż skromne. Z drugiej strony, skłonność Polaków do oszczędzania jest niska. Wynika to z faktu, że ciągle jesteśmy narodem „na dorobku". Bieżące dochody większości Polaków nie wystarczają do zaspokojenia bieżących potrzeb, nie mówiąc już o oszczędzaniu. Istotna część pracujących Polaków z osobistego doświadczenia zna sytuacje, w której za sprawą ogromnej inflacji ich oszczędności straciły wartość niemal z dnia na dzień. Takie wspomnienia nie tworzą dobrego klimatu dla oszczędzania, uważają Pracodawcy RP.

    "Z tej perspektywy jednoznacznie pozytywnie należy ocenić propozycję rządu dotyczącą pracowniczych programów kapitałowych (PPK), która z jednej strony zachęca do oszczędzania, a z drugiej strony daje nadzieję na zabezpieczenie podstawowych potrzeb na starość. Pamiętać należy, że proponowany system nie zapewni jednak osiągnięcia stanu zamożności. Obecnie nie da się bowiem stworzyć systemu gwarantującego wysoki komfort życia emerytom. PPK może jednak pomóc w zapewnieniu przyszłym emerytom względnie godnego bytu" - czytamy w przesłanym stanowisku. 

    Zdaniem Pracodawców RP, przewidziany przez rząd system zachęt w postaci dopłat do oszczędzanych kwot może być skuteczny i odpowiednio motywować pracowników do wzięcia udziału w PPK. System zakłada dobrowolność, co zawsze jest pozytywnie oceniane, gdyż obywatele są coraz bardziej zirytowani nadmierną regulacją oraz wszechobecnymi nakazami i zakazami.

    Stworzenie PPK może też pomóc w zgromadzeniu odpowiednich środków na inwestycje, a w tym na ambitne plany inwestycyjne rządu.

    "Decydujące będzie jednak wdrożenie całego programu - a to wymaga odpowiedniej edukacji pracowników oraz zapoznania z zasadami PPK przedsiębiorców, na których spadną znaczące obciążenia. To, czy PPK przyniosą spodziewane owoce zależy od ścisłej współpracy wprowadzających je instytucji z pracodawcami. Konieczne będzie bowiem szybkie reagowanie na pojawiające się ewentualne problemy i usuwanie wykrytych niedoskonałości. Pracodawcy RP widzą we wprowadzeniu PPK bardzo dużą szansę dla polskiej gospodarki, dlatego będą jak najszerzej uczestniczyć w procesie wdrażania PPK" - podkreślono w materiale.

    Projekt ustawy o PPK został w tym tygodniu przyjęty przez Sejm i trafi teraz pod obrady Senatu.

    (ISBnews)